Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 382/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Paweł Rygiel (spr.)

Sędziowie:

SSA Sławomir Jamróg

SSO del. Izabella Dyka

Protokolant:

st. sekr. sądowy Paulina Klaja

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2019 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa G. J.

przeciwko K. C.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 8 listopada 2018 r. sygn. akt I C 303/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 540 zł (pięćset czterdzieści złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Izabella Dyka SSA Paweł Rygiel SSA Sławomir Jamróg

sygn. akt I ACa 382/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 6 grudnia 2019 r.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo, którym powód G. J., dochodząc ochrony swych dóbr osobistych, domagał się:

- zobowiązania pozwanej K. C. do sporządzenia na piśmie i doręczenia przesyłką poleconą powodowi listu zawierającego przeprosiny o treści: „Ja, K. C., przepraszam G. J. za to, że dwukrotnie naruszyłam jego dobra osobiste, zamieszczając w dniach 12 maja 2017 roku oraz 11 stycznia 2018 r. na witrynie internetowej (...) nieprawdziwą i obraźliwą opinię o Nim fałszywie wskazując, że zbagatelizował stan mój i dziecka, odmawiał badań i wykazywał się brakiem wiedzy medycznej”,

- zobowiązania pozwanej do usunięcia z witryny (...) opinii o powodzie z dnia 11 stycznia 2018 r., zamieszczonej przez pozwaną.

Sąd I instancji ustalił, że powód jest lekarzem, który należał do zespołu lekarzy pełniących dyżur na oddziale w trakcie akcji porodowej pozwanej; przeprowadził on w lutym 2016 r. na pozwanej operację cesarskiego cięcia, a także miał z nią styczność w trakcie rekonwalescencji po porodzie. W dniach 12 maja 2017 roku oraz 11 stycznia 2018 r., na witrynie internetowej (...) pozwana zamieściła pisemną opinię dotyczącą opieki sprawowanej nad nią przez powoda. Pierwsza z opinii została usunięta na wniosek powoda przez administratora portalu.

Sąd ustalił także szczegółowe okoliczności dotyczące pobytu pozwanej w szpitalu, przebiegu porodu, jego skutków i opieki poporodowej. Wskazał m.in., że w chwili przyjęcia na Oddział (...) Szpitala (...) w K. w dniu 1 lutego 2016 r. K. C. źle znosiła akcję porodową - odczuwała ból, zdenerwowanie, martwiła się o zdrowie swoje i swojego dziecka. Ok. godziny 19 00, zaniepokojona przedłużającym się porodem, poprosiła o konsultacje z lekarzem. Powód, będący wtedy na dyżurze, wysłuchał zastrzeżeń pozwanej. Powód jednak, jako III dyżurny, nie mógł samodzielnie podjąć decyzji co do przeprowadzenia porodu zabiegowego. I-wszy lekarz dyżurny zadecydował o kontynuowaniu porodu metodami naturalnymi. Pozwana nie miała wiedzy o tym, że powód nie jest uprawniony do podejmowania decyzji w kwestii porodów zabiegowych, choć przypuszczała, że może to leżeć w kompetencjach starszego lekarza. K. C. odnosiła wrażenie, że zachowanie powoda względem niej jest kpiące, lekceważące i nieuprzejme. Ok. godziny 22 00 decyzją I dyżurnego pozwaną zakwalifikowano do cesarskiego cięcia, a operację przeprowadził powód.

W piątej dobie po cięciu cesarskim pozwana skarżyła się na gorączkę i ból w okolicach rany po cesarskim cięciu. Powód po przebadaniu powódki zlecił konsultację anestezjologiczną, która nie wykazała większych nieprawidłowości. W siódmej dobie po cięciu cesarskim, podczas dyżuru lekarza innego niż powód, rana została na nowo otworzona, oczyszczona z treści ropnej, przepłukana i ponownie opatrzona.

Sąd ustalił ponadto, że wskutek przedłużonej akcji porodowej u syna pozwanej wystąpiło przedgłowie, a po wykonaniu USG mózgowia stwierdzono wystąpienie obustronnego wylewu dokomorowego I stopnia. Przez pierwsze 16 miesięcy życia syn pozwanej pozostawał pod opieką neurologiczna, był także rehabilitowany.

Sąd odnotował także, że pozwana też jest lekarzem. W związku z tym, z uwagi na sporne jej wpisy, G. J. zainicjował przeciwko pozwanej postępowanie dyscyplinarne przed Komisją Etyki Lekarskiej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w K.. Postępowanie wyjaśniające w sprawie, prowadzone przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w K., zostało umorzone z argumentacją, że przedmiotowy czyn nie stanowił przewinienia zawodowego, przede wszystkim z uwagi na fakt, że w opisie sytuacji K. C. ograniczyła się jedynie do roli pacjentki, a na podstawie treści samego komentarza nie było możliwe stwierdzenie, że jest ona również lekarzem - co zresztą nie miało żadnego związku z przedmiotowa sytuacją.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy, odwołując się do treści art. 23 i 24 k.c. uznał, że zgłoszone przez powoda roszczenie nie jest zasadne. Ocenił, iż opinia zamieszczona przez pozwaną na portalu internetowym nie narusza dóbr osobistych powoda. Wyrażając taki pogląd Sąd odwołał się do charakteru i istoty funkcjonowania portalu internetowego (...) będącego forum wyrażania przez pacjentów swojego zdania na temat konkretnych, wymienionych z imienia i nazwiska lekarzy. Stąd przeciętni użytkownicy portalu zdają sobie sprawę, iż zamieszczone w nim opinie są niejednokrotnie pisane pod wpływem silnych emocji związanych ze stanem zdrowia autorów i przechodzonymi przez nich procesami leczenia, przez co zamieszczane należy je przyjmować z dużą dozą dystansu. Sąd pokreślił przy tym, że przytoczony przez pozwaną w opinii opis stanu faktycznego jest w zasadzie zbieżny z opisem przedstawionym przez powoda i przedłożoną do sprawy dokumentacją medyczną, a różnice dotyczą jedynie interpretacji opisywanych wydarzeń. Nadto, opinia zamieszczona przez pozwaną nie zawiera określeń uznawanych powszechnie za obraźliwe, mogących stawiać powoda w złym świetle. Jakkolwiek jest nacechowana emocjonalnie, to jednak wyważona w doborze środków ekspresji.

Od powyższego orzeczenia apelację wniósł powód, zarzucając:

- obrazę przepisów prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że internetowy wpis pozwanej o nieprzeprowadzeniu przez powoda ani jednego badania znajduje oparcie w dowodach z dokumentacji medycznej oraz przesłuchania powoda, mimo, że dowody te wykazują wykonanie badań, a zatem wykazują i nieprawdziwość wpisu i niemożność uznania go za ocenę;

- obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 23 i art. 24 k.c., poprzez błędne zastosowanie i uznanie, że w odbiorze przeciętnego czytelnika wypowiedź pozwanej o zbagatelizowaniu przez powoda stanu pozwanej i jej dziecka, odmowie wykonania badań i braku wiedzy medycznej – nie narusza dobrego imienia powoda.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powoda nie może odnieść skutku, jakkolwiek część z podniesionych zarzutów jest uzasadniona.

Przede wszystkim jednak, z urzędu, należy uzupełnić ustalenia faktyczne poprzez przytoczenie niespornych między stronami okoliczności dotyczących treści spornego wpisu internetowego powódki oraz charakteru portalu internetowego, w którym wpis ten został zamieszczony. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku w oczywisty sposób wynika, że okoliczności te były objęte oceną, tyle, że nie zostały one wprost ujawnione w ustaleniach faktycznych. Okoliczności te były i są także objęte wiedzą obu stron i z kontekstu podejmowanych przez strony czynności procesowych i ich wypowiedzi w toku postepowania w oczywisty sposób wynika, że fakty te nie są w sprawie kwestionowane.

I tak, zamieszczając w dniu 11 stycznia 2018 r. na witrynie internetowej (...) wpis K. C. napisała w nim: „Miałam to nieszczęście, iż decydujące fazy mojego porodu odbywały się na dyżurze tego lekarza. Mimo oznak niedotlenienia dziecka i mimo moich próśb nie zbadał mnie ani razu, zjawił się na porodówce dopiero po wezwaniu, wściekły i z pretensjami. Po niemal dobie mojej i dziecka męczarni nie chciał zrobić cesarskiego cięcia (ani nie zwrócił się z prośbą o pomoc do starszego dyżurnego celem szybszego podjęcia decyzji), ale w końcu, na skutek moich próśb podjął się wykonania cc. Podczas zabiegu ktoś z personelu przypomniał mu co ma robić. Mi jako rodzącej pacjentce okazywał kompletny brak szacunku, na pytania odpowiadał złośliwym komentarzem, był niezwykle pewny siebie. Na skutek przedłużającego się porodu u synka wystąpiły powikłania. U mnie – powikłania pooperacyjne – rana wymagała ponownego (częściowego) otwarcia, ewakuacji treści z powstałego ropnia, wielotygodniowego płukania i leczenia. Nie wspomnę już o wysokiej gorączce, dreszczach i parametrach zapalnych, wskazujących na stan septyczny. Pogorszenie mojego stanu wystąpiło niestety na kolejnym jego dyżurze, zlekceważył moje skargi i nieprawidłowości w wyglądzie rany. Na szczęście inna p.doktor zareagowała w dniu następnym natychmiast po obejrzeniu rany. Po 3 tyg. z częściowo otwartą raną wyszłam do domu. Nikomu nie życzę takiej traumy, dlatego absolutnie nie polecam.” (k.10).

Przedmiotowy wpis został zamieszczony na profilu G. J. znajdującym się na w/w portalu internetowym. Profil ten zawierał informacje na temat powoda, w tym opinie o nim jako o lekarzu, wyrażane przez użytkowników portalu. Zdecydowana większość opinii miała charakter pozytywny – z dołączonego do pozwu wydruku wynika, że na ogólną liczbę 31 komentarzy 30 było pozytywnych, a jedynie 1 zawierał opinię negatywną.

Portal (...)służy wymianie informacji o profesjonalistach – m.in. lekarzach. Umożliwia m.in. użytkownikom na publikowanie informacji i opinii o profesjonalistach, zadawanie profesjonalistom pytań, rezerwację terminu u profesjonalistów i w placówkach świadczących usługi zdrowotne. Udostępnia wyszukiwarkę profesjonalistów i placówek medycznych. Wreszcie, umożliwia samym profesjonalistom (w tym lekarzom) prowadzenie profili, celem podawania i korygowania informacji o sobie, a także celem odnoszenia się do opinii użytkowników oraz odpowiadania za zadawane pytania (§ 1 i 2 Regulaminu portalu – (...)

Chybione są zarzuty powoda skierowane przeciwko podstawie faktycznej wyroku. Dokonane w pierwszej instancji ustalenia faktyczne znajdują oparcie we wszystkich przeprowadzonych dowodach, których ocena mieści się w granicach wyznaczonych art. 233 § 1 k.p.c. W szczególności zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, że podstawowe fakty związane z zakresem kontaktów pozwanej z powodem w trakcie jej pobytu w szpitalu są przez obie strony podawane w sposób zbieżny, a kontrowersje między nimi budzi ich interpretacja. Przykładowo, sam przebieg zdarzeń, jakie miały miejsce w dniu 1 lutego ok. godz. 19 00, kiedy to na żądanie powódki doszło do konsultacji z powodem, jest podawany przez strony w sposób zbliżony. Tyle tylko, że z tych zdarzeń powódka wywodzi wnioski, iż nie została należycie i prawidłowo potraktowana przez G. J.wskazywała, że powód był niezadowolony, wypowiadał się w sposób kpiący i lekceważący, że powód jej nie badał, że gdy zjawił się starszy lekarz to powód go poinformował, że jest wszystko w porządku (zeznania powódki – k.211) . Z kolei zeznając na temat tego samego zdarzenia, potwierdzając fakt wezwania go przez K. C. i fakt przybycia także starszego lekarza, powód opisał, że po wysłuchaniu pozwanej przekazał wątpliwości starszemu lekarzowi, że nie stwierdził zagrożenia płodu (k.210). Podobnie, bezsporne jest, iż w urządzeniach monitorujących stan zdrowia pozwanej co jakiś czas włączał się alarm, co skutkowało tym, że pozwana była zaniepokojona i żądała interwencji, a powód odnotowywał, że włączenie alarmu nie było związane z sytuacją zagrożenia.

Te i pozostałe okoliczności w jednoznaczny sposób uprawniają do stwierdzenia, że samo obiektywne występowanie poszczególnych wydarzeń miało miejsce, każda ze stron natomiast odmiennie je pamięta i interpretuje, z uwagi na rolę jaką odgrywała w tych zdarzeniach – K. C. jako pacjentka, która ze względu na swój stan, przedłużający się poród i własne odczucia czuła zagrożenie i G. J. jako lekarz, mający wiedzę o obiektywnym stanie rzeczy i nie widzący przesłanek do podejmowania nagłych działań.

Po drugie, ten stan rzeczy ujawnia także, że między stronami wystąpiły problemy komunikacyjne. Świadczą o tym już same okoliczności dotyczące oceny statusu powoda jako osoby, które może podejmować wiążące decyzje co do przebiegu porodu. Nie ulega w sprawie wątpliwości, że powódce nie były wówczas znane fakty dotyczące tego, że powód, jako III dyżurny, nie mógł podejmować samodzielnych decyzji - co w jednoznaczny sposób świadczy o tym, że powód jej o tym fakcie nie poinformował. Z zeznań stron wynika także, że w ramach kontaktów pomiędzy pozwaną jako pacjentką a powodem jako lekarzem dochodziło do nieporozumień. Świadczą o tym zeznania K. C., z których wynika, że odbierała ona zachowania lekarza jako niegrzeczne, aroganckie i niewłaściwe, jak też zeznania G. J.który oceniając postepowanie pozwanej odwołuje się do tego, że także ona jest lekarzem i powinna mieć wystarczającą wiedzę medyczną. Nadto o tym, że sam powód musiał mieć emocjonalny stosunek do pozwanej świadczy i to, że po jej wpisie internetowym nie miał trudności w zidentyfikowaniu w szybkim czasie pacjentki, której to dotyczy. Tym samym wzajemne relacje pacjent – lekarz musiały cechować się taką charakterystyką, która pozwoliła mu na zidentyfikowanie spośród wielu przypadków tego, którego dotyczy wpis. Zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego zasadne jest zatem przyjęcie, że we wzajemnych relacjach stron doszło do nieporozumień i trudności komunikacyjnych.

W tym stanie rzeczy za wiarygodne należało przyjąć zeznania każdej ze stron w tym zakresie, w którym każda z nich odwoływała się do swoich odczuć i swoich ocen co do przebiegu zdarzeń związanych z porodem i opieką poporodową nad powódką. To z kolei pozwala na przyjęcie, iż kwestionowane w apelacji stwierdzenie co do nieprzeprowadzenia przez powoda ani jednego badania powódki nie ma w sprawie zasadniczego zdarzenia. W istocie bowiem stwierdzenie to dotyczy oceny, czy działania podjęte przez powoda były „badaniem” w rozumieniu każdej ze stron. Nie ulega wątpliwości, że niesporne czynności, które powód identyfikuje jako postępowanie właściwe i jako badanie, przez powódkę są oceniane odmiennie, jako nie odpowiadające jej wyobrażeniom i – w jej przekonaniu – potrzebom.

W tym stanie rzeczy apelacja powoda jest bezzasadna, jakkolwiek słusznie wskazuje apelujący, że Sąd Okręgowy, w ramach zastosowania art. 23 k.c., błędnie przyjął, iż sporna wypowiedź pozwanej nie narusza dóbr osobistych G. J. Zważyć należy, że każda negatywna wypowiedź o danej osobie, przedstawiająca ją w negatywnym świetle i przypisująca jej cechy lub zachowania powszechnie i obiektywnie oceniane jako naganne, wkracza w prawnie chronioną sferę dóbr osobistych tej osoby. Tym samym sporny wpis internetowy - w którym pozwana opisuje powoda jako osobę niegrzeczną, zachowującą się w sposób arogancki, niekompetentną, pozbawioną dostatecznej wiedzy oraz taką, która wbrew obowiązkowi wynikającemu z zasad profesjonalizmu, w ramach wykonywania obowiązków zawodowych, nie udzieliła powódce pomocy w sposób należyty - narusza dobra osobiste G. J.takie jak dobre imię i cześć. Przedmiotowa wypowiedź została umieszczona na ogólnodostępnym profilu powoda, a tym samym została skierowana także do bliżej nieokreślonej liczby osób. W konsekwencji była to wypowiedź ogólnodostępna, co powoduje, że wypowiedź ta została rozpowszechniona, wywołując powstanie ewentualnych skutków związanych z naruszeniem.

Pomimo powyższego brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanej wobec powoda za przedmiotowe naruszenie. W ocenie Sądu Apelacyjnego zachowanie K. C. nie było bezprawne, a zgodnie z art. 24 k.c. odpowiedzialność ta związana jest wyłącznie z bezprawnym zachowaniem naruszyciela.

Za działanie lub zaniechanie bezprawne uznaje się takie zachowanie, które pozostaje w sprzeczności nie tylko z obowiązującymi przepisami, ale także z zasadami współżycia społecznego. W kontekście art. 24 k.c. wskazuje się w orzecznictwie, że za bezprawne uważa się każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna szczególna okoliczność usprawiedliwiająca takie działanie, a do okoliczności wyłączających bezprawność należy zaliczyć: 1) działanie w ramach porządku prawnego, 2) wykonywanie prawa podmiotowego, 3) zgodę pokrzywdzonego (jednak z zastrzeżeniem, że w pewnych sytuacjach zgoda taka może być bezskuteczna), 4) działanie w obronie uzasadnionego interesu (tak Sąd Najwyższy m.in. w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 maja 2000 r., IV CKN 31/00, lex nr 53650).

Zachowanie pozwanej należy zakwalifikować jako odpowiadające wszystkim wyżej wskazanym przesłankom. Przede wszystkim należy uwzględnić charakter portalu internetowego, na którym doszło do zamieszczenia spornego wpisu. Funkcjonuje on nie tylko jako baza profesjonalistów z zakresu szeroko rozumianych usług medycznych, lecz także służy do wyrażania o nich opinii, jak też realizuje interes samych profesjonalistów w zakresie reklamy swych usług, własnych kompetencji oraz nawiązania kontaktu pomiędzy użytkownikami (potencjalnymi pacjentami) a profesjonalistami (lekarzami). Tym samym, ze swej natury, znajduje się w nim miejsce na wyrażanie wszelkich opinii tak o lekarzach, jak i ich umiejętnościach i kwalifikacjach.

Po drugie, z istoty charakteru usług wykonywanych przez tego rodzaju profesjonalistów jak lekarze (podobnie jak to ma miejsce przy innego rodzaju świadczeniu usług), ocena ich jakości oraz ocena stopnia kompetencji i profesjonalizmu usługodawcy, ma charakter subiektywny. W oczywisty zatem sposób należy liczyć się z tym, że wyrażane przez użytkowników opinie w tym zakresie mogą wynikać z subiektywnych oczekiwań i odczuć usługobiorców (pacjentów). Tym bardziej, że przy tego rodzaju usługach ich odbiorcy pozbawieni są wiedzy fachowej, a ta – z reguły - przynależna jest wyłącznie profesjonaliście. Należy się zatem liczyć z tym, że ramach realizacji uprawnienia do wyrażenia własnego poglądu (ocen) co do usług profesjonalisty, wyrażane mogą być opinie negatywne, w tym także niesprawiedliwe, czy też nie znajdujące oparcia w obiektywnych kryteriach wiedzy fachowej. W rezultacie, mieści się w ramach porządku prawnego zachowanie wyrażające się w artykułowaniem opinii o profesjonalistach i jakości ich usług, w szczególności w miejscu do tego przeznaczonym, w tym udostępnionym przez samych profesjonalistów – nawet jeżeli są to wypowiedzi negatywne, nie znajdujące uzasadnienia w świetle w pełni obiektywnych kryteriów wyznaczonych przez wiedzę specjalistyczną, której dotyczy dana dziedzina usług.

Zważyć także należy, że na taki stan rzeczy wyraził zgodę sam powód, korzystając z przedmiotowego portalu informatycznego i zakładając na nim swój profil - właśnie w celu formułowania w stosunku do niego opinii. Tym samym powód musiał się liczyć z tym, że w stosunku do niego będą wyrażane także opinie negatywne, niesprawiedliwe oceny i opisy zdarzeń, w tym z uwagi na wysoce skomplikowane zasady wiedzy medycznej, z reguły niedostępnej osobom, których zadaniem było wyrażenie opinii. Powód nie może zatem wymagać, by każda o nim opinia była wyłącznie pozytywna, nawet jeżeli dołożył on wszelkiej staranności przy wykonywaniu usługi medycznej i wykonał ją zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej. Zważyć należy, że ten aspekt funkcjonowania usługodawców i istota ocenianych usług została przewidziana przez twórców przedmiotowego portalu internetowego, skoro w regulaminie przewidziano, że profesjonalista ma możliwość ustosunkowania się do opinii użytkowników (§ 2 ust.1 pkt e Regulaminu). Twórcy portalu, w którym powód bierze dobrowolnie udział poddając się ocenom pacjentów, uwzględnili zatem, że opinie te mogą odbiegać od obiektywnych kryteriów oceny usług medycznych. W konsekwencji zasadne jest stwierdzenie, że sam powód wyraził zgodę na formułowanie o nim także opinii negatywnych, a z natury rzeczy oceny te mogą opierać się na subiektywnych odczuciach użytkowników. Ma on jednak możliwość skorygowania tych opinii, odniesienia się do nich i podania swojej oceny zdarzeń.

W tym stanie rzeczy przyjąć należy, że wyrażając opinię pozwana korzystała z przysługującego jej prawa do krytyki, tym bardziej, że to sam powód udostępnił miejsce do wyrażania opinii o nim, w tym także krytyki. Wreszcie, uwzględniając charakter usług świadczonych przez powoda, ich znaczenie dla pacjentów oraz uczestniczenie przez samego powoda w komunikatorze służącym nie tylko reklamie profesjonalistów medycznych, lecz także wymianie poglądów o kompetencjach profesjonalistów i jakości świadczonych przez nich usług – uznać należy, że samo wyrażanie opinii krytycznych wypełnia znamiona działania w obronie uzasadnionego interesu.

Powyższe nie oznacza, że każde działanie w w/w warunkach nigdy nie będzie bezprawne, jak też nie istnieją tego rodzaju zachowania polegającego na wyrażaniu opinii o profesjonalistach, poza którymi nie jest uzasadnione przyjęcie, iż naruszyciel przekroczył granice działania zgodnego z prawem. Zgodzić się bowiem należy z poglądem, że w ramach oceny przesłanek odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych zachodzą niekiedy sytuacje, w których udzielenie ochrony jest zależne od ustalenia bezprawności subiektywnie zabarwionej. Chodzi tu o sytuacje, w których ocena bezprawności naruszenia dobra osobistego jest uzasadniona tylko wówczas, gdy sprawca naruszenia działał w sposób zawiniony, w tym w razie umyślnej zniewagi lub złej wiary (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 października 1989 r., II CR 419/89, OSP z 1990 r., nr 11-12, poz.377). Tego rodzaju kwalifikowane wymogi dla bezprawności zachowania naruszyciela mają miejsce także w sytuacji, gdy wyrażane opinie, z uwagi na wyżej wskazane okoliczności, nie muszą w pełni mieć oparcia w obiektywnie weryfikowalnych faktach. Wówczas, dla przyjęcia przekroczenia granic działania zgodnego z prawem niezbędne jest przypisanie naruszycielowi złych intencji, złej wiary, czy też celowego działania dla pognębienia czy znieważania pokrzywdzonego.

Ostatecznie zatem stwierdzić należy, że działania naruszające cudze dobra osobiste, podjęte w ramach funkcjonującego portalu internetowego służącego publikacji informacji o profesjonalistach z danej grupy zawodowej (w tym służącego także profesjonalistom do podawania informacji o sobie, a użytkownikom do wyrażania i poznawania opinii o profesjonalistach), nie mają charakteru bezprawnego, nawet jeżeli prezentowane w opiniach stanowiska odnoszą się do obiektywnie nieprawidłowych ocen działania profesjonalisty, o ile opinie te mieszczą się w granicach subiektywnie uzasadnionych odczuć związanych z rzeczywiście wykonaną przez profesjonalistę usługą i nie mają na celu wyłącznie zdezawuowania osoby ocenianej.

W związku z powyższym stwierdzić należy, że opinia pozwanej o G. J. została sformułowana w związku z rzeczywiście wykonanymi przez powoda w stosunku do K. C. usługami medycznymi, odnosiła się do mających miejsce konkretnych, niespornych zdarzeń. Opinia ta mieściła się w granicach uzasadnionych subiektywnymi oczekiwaniami i odczuciami pozwanej jako pacjentki. O ile miałaby być niesprawiedliwa, a wypowiadane oceny miałyby nie znaleźć pokrycia w obiektywnych kryteriach wiedzy medycznej, to spowodowane to było stanem powódki, jej odczuciami i oczekiwaniami wynikającymi z porodu, lęku i obaw związanych z obiektywnie istniejących okoliczności.

Brak jest podstaw do uznania, że pozwana przekroczyła dozwolone granice krytyki osoby powoda i podejmowanych przez niego działań. W szczególności w sprawie nie ujawniono jakichkolwiek okoliczności, z których wynikałoby, że K. C., zamieszczając sporny wpis, działała z niskich pobudek a jej zachowanie wynikałoby ze złych intencji bądź było ukierunkowane wyłącznie na znieważenie powoda. W tym kontekście rozważenia wymagały jedynie, z uwagi na ich ujawnienie w toku postępowanie, dwie kwestie tj. to, czy dla oceny zachowania pozwanej ma znaczenie to, że także ona jest lekarzem oraz - jakie znaczenie ma fakt, iż swoją opinię zamieściła ona ze znacznym opóźnieniem w stosunku do daty, w której poddana była procedurze medycznej wykonanej przez powoda. I tak, odnośnie pierwszej kwestii, pozwana w relacjach z powodem była pacjentką a nie lekarzem, a wynikające stąd przeżycia, emocje i lęki były niezależne od posiadanej przez nią wiedzy medycznej. W rezultacie, jej oceny wynikały jedynie z jej przeżyć jako pacjentki, były wynikiem niepokoju o dziecko i siebie, miały charakter subiektywny. W tej sytuacji nie można było od niej wymagać obiektywnej i wyważonej profesjonalnej oceny, tym bardziej, że nie jest ona ani ginekologiem ani położnikiem. Co do drugiej kwestii – przed sądem pierwszej instancji pozwana wyjaśniła, iż tak późne (po roku i 4 miesiącach) zamieszczenie opinii na profilu G. J. wynikało jedynie z faktu, iż bezpośrednio po porodzie, przez wiele miesięcy, skupiona była jedynie na dziecku i działaniach związanych z powikłaniami poporodowymi. Te wyjaśnienia są wiarygodne, skoro w rzeczywistości, przez pierwszych 16 miesięcy życia syn pozwanej pozostawał pod opieką neurologiczną, a także był rehabilitowany. Odczucia i przeżycia pozwanej związane z porodem spowodowały, iż wiązała ona z nimi późniejsze problemy zdrowotne syna. Tym samym logicznym pozostaje, że także w dacie umieszczania pierwszego komentarza pozwana przeżywała jeszcze w sposób negatywny subiektywnie ocenianą przez siebie postawę powoda. Z kolei zamieszczenie spornej opinii po raz drugi wynikało wyłącznie z faktu, że pozwana dowiedziała się, iż pierwszy jej wpis został usunięty.

Nie sposób zatem przyjąć, iż sporne działanie pozwanej było nacechowane złą wolą, nie wynikało z jej odczuć i potrzeby ujawnienia własnej oceny działania powoda, było ukierunkowane wyłącznie na pognębienie G. J. i przedstawienie go w złym świetle.

Biorąc to pod uwagę Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik (art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.).

SSO (del.) Izabella Dyka SSA Paweł Rygiel SSA Sławomir Jamróg