Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII K 103/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2018 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XII Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSO Katarzyna Stasiów

Ławnicy: Agata Łuzdowska

Jolanta Zakrzewska

Protokolant: Mateusz Marek, Tobiasz Deja, Paulina Łuczyńska

przy udziale prokuratora Katarzyny Szeskiej, Andrzeja Janeckiego, Piotra Mączki

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 lipca 2018 r., 10 października 2018 r., 16 października 2018 r., 20 listopada 2018 r. i 18 grudnia 2018 r.

sprawy:

T. C. (1) syna K. i D. z domu B. urodzonego (...) w Z.

D. J. (1) syna W. i J. z domu B. urodzonego (...) w S.

oskarżonych o to, że:

I w dniu 14 stycznia 2017 roku w W. przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, przemocą polegającą na uderzeniu ręka w twarz M. K. oraz grożąc jej „sprzedaniem do burdelu”, zgwałcili M. K. w ten sposób, że zmusili ją do odbycia stosunku oralnego z każdym z nich, tj. o czyn z art. 197 § 3 pkt 1 k.k.

II w nocy z 15 na 16 stycznia 2017 roku przy ul. (...) w W., działając wspólnie i w porozumieniu, brali udział w pobiciu mężczyzny – R. Z., w którym narażano pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub 157 § 1 k.k. w ten sposób, że zadawali pokrzywdzonemu ciosy rękami w okolice tułowia i głowy, a następnie uderzali go naprzemiennie drewnianą nogą od taboretu oraz walizką, czym spowodowali u wyżej wymienionego obrażenia w postaci licznych ran tłuczonych głowy oraz złamania żeber po lewej stronie klatki piersiowej od VI do VIII w linii pachowej przedniej, co doprowadziło do wstrząsu urazowo-krwotocznego w związku z urazem wielomiejscowym, czego następstwem była śmierć R. Z., tj. o czyn z art. 158 § 1 i 3 k.k.

1.  T. C. (1) i D. J. (1) w ramach czynu zarzucanego im w pkt. I uznaje za winnych tego, że 14 stycznia 2017 roku w W. przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, przemocą polegającą na uderzaniu M. K. w głowę, twarz, żebra i brzuch oraz groźbami dalszego bicia i „sprzedania jej do burdelu”, doprowadzili M. K. do obcowania płciowego - odbycia stosunku oralnego z każdym z nich oraz stosunku dopochwowego z T. C. (1), tj. czynu z art. 197 § 3 pkt 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu skazuje każdego z nich na karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

2.  T. C. (1) i D. J. (1) uznaje za winnych czynu zarzucanego im w pkt. II i za to na podstawie art. 158 § 1 i 3 k.k. skazuje każdego z nich na karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

3.  na podstawie art. 85 § 1 k.k. i 86 § 1 k.k. wymierza każdemu z oskarżonych łączną karę 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności;

4.  na podstawie art. 62 k.k. orzeka wykonanie łącznych kar pozbawionych wolności przez T. C. (1) i D. J. (1) w systemie terapeutycznym z uwagi na uzależnienie od alkoholu;

5.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych łącznych kar pozbawienia wolności zalicza T. C. (1) i D. J. (1) okresy tymczasowego aresztowania każdego z nich od 16 stycznia 2017 roku godzina 8.00 do 18 grudnia 2018 roku;

6.  dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr (...) na kartach 523-525 tomu III pod pozycją Lp. dowodu rzeczowego 1 i 11 zwraca oskarżonemu D. J. (1), pod pozycją 2 i 6 – zwraca M. P. (1), pod pozycją 3 – zwraca T. C. (1); pod pozycją 8 – zwraca M. K.; zarządza zniszczenie dowodów rzeczowych opisanych pod pozycjami 4,5,7,9;

7.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. R. kwotę 1380 (jednego tysiąca trzystu osiemdziesięciu) złotych powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu przygotowawczym oraz przed sądem I instancji oskarżonego T. C. (2);

8.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. N. kwotę 1380 (jednego tysiąca trzystu osiemdziesięciu) złotych powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu przygotowawczym oraz przed sądem I instancji oskarżonego D. J. (1);

9.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt XII K 103/18

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału ujawnionego w toku rozprawy sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Oskarżony T. C. (1) wraz z pokrzywdzonym R. Z. mieszkał w domku letniskowym na działce w W. przy ul. (...). Domek udostępniła im M. P. (1). Opiekowała się ona działką należącą do jej konkubenta, który odbywał karę pozbawienia wolności. M. P. (1) czasem przyjeżdżała na działkę i tam nocowała. Czasem przyjeżdżał też tam na weekend oskarżony D. J. (1).

Wszystkie te osoby nadużywały alkoholu. R. Z. z tego powodu był osobą całkowicie zaniedbaną – brudną, obdartą, zawszoną, śmierdzącą.

Pobyt na działce stanowił pasmo alkoholowych libacji.

W grudniu 2017 roku, na pewno przed świętami Bożego Narodzenia T. C. (1) poznał pokrzywdzoną M. K. w barze na dworcu W., która również zamieszkała przy (...). Stanowili oni parę współżyjącą seksualnie.

M. K. choruje na epilepsję. Zgodnie z zaleceniami lekarskimi powinna stale przyjmować leki przeciwpadaczkowe. Mieszkając na działce, przestała je zażywać, gdyż oskarżony C. stwierdził, że nie powinna przyjmować żadnych leków i je zabrał.

W piątek 13 stycznia 2017 roku po południu na działkę przyjechał D. J. (1), a w sobotę 14 stycznia – M. P. (1). Wszyscy poza M. K. spożywali alkohol.

14 stycznia 2017 roku pokrzywdzona dostała ataku padaczki. Wieczorem poczuła się lepiej i D. J. (1) zaprosił ją do restauracji (...)’s. Sugerował jej tam, że teraz oni będą stanowić parę. Po powrocie do domku pokrzywdzona miała przeczucie, że coś złego może się stać.

D. J. (1) powiedział T. C. (1), że jest z M. K.. To spowodowało, że oskarżony C. zaczął wyzywać pokrzywdzoną. Mężczyźni zabrali jej pieniądze. W pewnym momencie obaj oskarżeni zaczęli uderzać M. K. rękoma po głowie i kazali się jej rozebrać. Pokrzywdzona to zrobiła, aby uniknąć dalszego bicia. W domku było bardzo zimno, więc pokrzywdzona trzęsła się z zimna. Została przez oskarżonych uderzona w żebra i brzuch. Grozili jej ponadto, że „sprzedadzą ją do burdelu”. Oskarżeni zażądali, żeby tańczyła jak striptizerka. Pokrzywdzona tańczyła. W trakcie tego tańca T. C. (1) wpadł na pomysł, aby włożyła sobie butelki po winie i wódce – jedną do pochwy, a drugą do odbytu. Oskarżeni kazali jej tańczyć z tymi butelkami, a następnie na nich usiąść, żeby głębiej weszły. Mówili, że jeżeli głębiej sobie sama nie włoży, to oni to zrobią. Pokrzywdzoną bardzo to bolało. Czuła twardość butelek i bała się, że coś jej się stanie np. dostanie krwotoku.

Każdy z oskarżonych – najpierw D. J. (1), potem T. C. (1) - zmusił pokrzywdzoną do odbycia stosunku oralnego czynnego z jej strony. D. J. (1) ponaglał ją, bijąc otwartą ręką w głowę, bo nie udawało mu się przeżyć orgazmu. Z kolei T. C. (1) wkładał pokrzywdzonej swoje jadra do ust i przyciskał jej głowę tak mocno, że bolało ją gardło i się dławiła. On również był niezadowolony, oświadczył, że pokrzywdzona źle to robi i z użyciem przemocy odbył z nią stosunek dopochwowy od tyłu.

Oskarżeni chcieli też, aby M. K. uprawiała seks oralny z R. Z. - co wydawało jej się straszne z uwagi na jego zaniedbanie - ale on nie chciał.

Obecna podczas tych wydarzeń M. P. (1) nie pomogła pokrzywdzonej, tylko jeszcze zagrzewała ją do działania w czasie seksu oralnego słowami „jedź, maleńka, jedź”.

W trakcie tych zdarzeń T. C. (1) wpadł na pomysł włożenia sobie przez pokrzywdzoną zewnętrznych narządów płciowych psa obecnego na działce do pochwy czy też doprowadzenia do tego, aby pies lizał jej narządy płciowe. Pies jednak uciekał i do żadnej z tych czynności nie doszło.

Całe to zdarzenie trwało około godziny-dwóch. Pokrzywdzona była cały czas rozebrana i marzła. Oskarżeni naśmiewali się z niej.

Około 9 rano T. C. (1) zasnął, a D. rozmawiał ze swoja dziewczyną przez telefon. Pokrzywdzona, korzystając z ich nieuwagi, ubrała się i wyszła. Weszła do Centrum Handlowego (...), poprosiła o pomoc obecnych tam ochroniarzy - A. W. i Ł. L..

Pracownicy ochrony widząc, że pokrzywdzona jest roztrzęsiona i bardzo zdenerwowana, wezwali pogotowie, które zawiozło ją do szpitala przy ul. (...). Po wyjściu ze szpitala pokrzywdzona odwiedziła swoją znajomą A. Ś. i opowiedziała jej o zgwałceniu.

W poniedziałek 16 stycznia 2017 r. M. K. wróciła na ul. (...) odebrać swój dowód osobisty. Zaczęła rozmawiać z obecnymi na miejscu – w związku ze zgonem R. Z. - policjantami i opowiedziała o zgwałceniu.

Po zdarzeniu pokrzywdzona przez około dwa tygodnie budziła się gwałtownie w nocy i krzyczała, bała się większych skupisk ludzi, mężczyzn.

W niedzielę 15 stycznia 2017 r. obaj oskarżeni i R. Z. podzielili się pieniędzmi M. K.. O 8.00 rano wyszli w trójkę. Oskarżeni wrócili na działkę, a R. Z. nie.

Około godziny 19 M. P. (1) sama pojechała na finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pod (...). Wróciła przed północą. Oskarżeni spożywali alkohol.

Chwilę po M. P. (1) wrócił na działkę R. Z.. Oskarżeni zapytali go, gdzie ma pieniądze. On odpowiedział, że już nie ma. T. C. (1) się zdenerwował. Pchnął pokrzywdzonego na podłogę i obaj oskarżeni zaczęli go okładać pięściami po głowie, po nerkach, nogach, całym ciele. T. C. (1) roztrzaskał taboret. Każdy z oskarżonych wziął nogę od taboretu i uderzał R. Z. taką nogą w głowę, klatkę piersiową. Potem przenieśli pokrzywdzonego do drugiego pokoju i dalej go bili – również znajdującą się tam walizką. Bili go około 30 minut.

R. Z. w wyniku pobicia doznał licznych ran tłuczonych głowy oraz złamania żeber po lewej stronie klatki piersiowej od VI do VIII w linii pachowej przedniej, co doprowadziło do wstrząsu urazowo-krwotocznego w związku z urazem wielomiejscowym, czego następstwem była jego śmierć.

Oskarżeni poszli spać. Obudzili się koło 3 w nocy. D. J. (1) wyraził wobec obecnych na działce osób ciekawość, czy pokrzywdzony żyje i po chwili ustalił, że nie żyje. Oskarżony J. początkowo proponował, aby powiedzieć Policji, że wszyscy razem byli n finale WOŚP, a po powrocie zastali trupa w domu. Uznał jednak, że prawdy nie da się ukryć i po pewnym czasie zadzwonił na Policję.

Policjanci m.in. M. B. i R. D. przybyli na miejsce zdarzeń w poniedziałek 16 stycznia 2017 r. w godzinach 6.50-7.30.

Dnia 16 stycznia 2017 r. tuż przed godziną 11 T. C. (1) posiadał 0,57 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, D. J. (1) – 1,13 mg/l, a M. P. (1) – 0,37 mg/l.

W chwili czynu oskarżeni znajdowali się w stanie zwykłej nietrzeźwości alkoholowej, której skutki mógł przewidzieć. Stan ten nie znosił ani nie ograniczał zdolności rozpoznania przez oskarżonych znaczenia czynu i pokierowania swym postępowaniem.

T. C. (1) jest niekarany.

D. J. (1) jest osobą sześciokrotnie karaną.

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o następujące dowody: częściowo wyjaśnienia T. C. (1) (tom II k. 203-204, tom III k. 461, tom VI k. 1035-1036) i D. J. (1) (k. 196-197, tom III k. 456, tom VI k. 1036 odwrót-1038), zeznania M. K. (k. 105-108, tom II k. 343-345), zeznania M. P. (1) (k. 223a-224, częściowo tom VI k. 1126 odwrót-1129), częściowo zeznania A. Ś. (378, tom VI k. 1038 odwrót-1039), zeznania M. B. (k. 27, tom VI k. 1038 odwrót), R. D. (k. 120-121, tom VI k. 1038), A. W. (tom III k. 434, tom VI k. 1039), Ł. L. (tom III k. 440, tom VI k. 1126), A. P. (1) (tom VI k. 1202 odwrót), protokoły zatrzymania (k. 3, 7, 11), wyniki badania alkometrem (k. 15, 16, 17), protokoły pobrania materiału (k. 32, 33, 34, tom II k. 227), protokoły oględzin i dokumentacja fotograficzna (k. 35-50, 51-56, 57-77, 81-82, 83-87, 88-95, 111-118, 129A-129G, 142-157, 162-174, tom II 212-216, 237-238, 239-247, 376-377, 393-396, tom III k. 402-403, 436-438), dokumentacja lekarska (k. 100, tom II k. 248-250), protokoły przeszukania (k. 150-151, 167-168), protokół zatrzymania rzeczy (k. 124-128, 131-135, tom II 219-223), protokół okazania (tom II k. 228-230), protokoły oględzin i otwarcia zwłok (tom II k. 260, tom III k. 528-536), opinia sądowo-psychologiczna E. C. (tom II k. 264-266), opinia sądowo-psychologiczna P. W. (tom III k. 420-423), opinia sądowo-psychologiczna B. S. (tom VI k. 1191-1195, 1202 odwrót-1203), płyta z nagraniem przesłuchania pokrzywdzonej (tom II k. 349), karty karne (tom II k. 391-392, tom III k. 408-409, 441, 442-444, tom VI k. 1008), opinie sądowo-psychiatryczne (tom III k. 542-546, 549-552, tom V k. 808-834, 839-854, tom VI k. 1186-1187), wywiad środowiskowy (k. 893-894), opinie z zakresu genetyki sądowej (tom IV k. 479-495, 496-502, 503-512), opinię z badań informatycznych (tom III k. 515-518), historia choroby (tom IV k. 609, 618), protokół badania chemiczno-toksykologicznego (tom IV k. 653-655), opinia lekarska (tom IV k. 658), opinie sądowo-psychologiczne (tom IV k. 698-721, 736-763).

Oskarżony T. C. (1) w toku śledztwa nie przyznał się do pobicia R. Z.. Wyjaśnił, że nie pamięta zdarzenia. Był pijany. Rozstał się z M. K. 14 stycznia 2017 r., ponieważ M. P. (1) uderzyła ją za wcześniejsze przyprowadzenie na działkę dwóch mężczyzn. D. J. (1) też ją uderzył i ona uciekła. R. Z. zobaczyli na podłodze po powrocie spod (...). Na zadane pytanie oskarżony odpowiedział, że nie pamięta, aby on albo D. uderzył R. (tom II k. 203-204).

Odnośnie zarzutu zgwałcenia (tom III k. 461) oskarżony nie przyznał się. Wyjaśnił, że M. K. przybyła na działkę w grudniu 2016 r. Przebywała tam z własnej woli. Sprowadzała sobie towarzystwo, uprawiała z różnymi osobami seks. 14 stycznia 2017 r. została pobita przez M. P. (1) za przyprowadzenie na działkę dwóch mężczyzn. Propozycja pracy w burdelu z ust oskarżonych nie padła. Oskarżeni nie zgwałcili pokrzywdzonej. T. C. (1) 14 stycznia 2017 r. nie uprawiał z nią seksu oralnego, ani żadnego innego. M. K. sama się w tym dniu rozbierała. Nikt jej nie kazał wkładać butelki do pochwy. Oskarżony podkreślił, że M. K. zdarzało się tracić świadomość po spożyciu leków, po lekach i alkoholu mówiła niestworzone rzeczy.

Wyjaśniając na rozprawie przed sądem (tom VI k. 1035-1036) oskarżony C. odmiennie przedstawił kwestię stosunków z M. K. 14 stycznia 2017 r. Wyjaśnił, że odbył z nią stosunek tradycyjny i oralny. Podejrzewa, że D. J. (1) odbył z nią stosunek oralny. M. sama zaaranżowała taniec erotyczny i z własnej woli włożyła sobie butelkę, kiedy tańczyła.

Na pytania prokuratora oskarżony wyjaśnił, że w grudniu 2016 r. i styczniu 2017 r. pił średnio dziennie około półtora litra wódki.

Oskarżony D. J. (1) przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego (k. 196-197) przyznał się do zarzuconego mu czynu z art. 158 § 1 i 3 k.k. Wyjaśnił, że w sobotę 14 stycznia 2017 r. przyjechał na działkę. Wieczorem obaj oskarżeni zaczęli się zabawiać z M. K.. Kazali jej tańczyć. T. kazał jej wkładać sobie butelkę w obydwa otwory. Ona to zrobiła. T. C. (1) ją zastraszał, żeby to zrobiła. Uderzył ją w twarz. Potem pokrzywdzona „zrobiła im po lodzie”. T. ją zastraszał. Mówił, że ma to robić. M. P. (2) im dopingowała. Kiedy T. z M. poszli na zewnątrz się załatwić, pokrzywdzona uciekła.

W niedzielę miedzy godzina 22 a 23 przyszedł R. Z.. Był pod wpływem alkoholu. Obaj oskarżeni mieli do niego pretensje, że zabrał pieniądze M., gdzieś wyszedł i nie wrócił. R. odpowiedział, że pieniędzy już nie ma. Wówczas T. C. (1) wziął taboret, rozwalił go o podłogę, złapał nogę taboretu i uderzył R. w głowę około pięciu razy. R. zaczęła lecieć krew z głowy. Pokrzywdzony poszedł do drugiego pokoju położyć się na materacu. Oskarżeni napili się alkoholu. T. ponownie wziął nogę taboretu i poszedł do pokoju, w którym był R.. D. J. (1) zabrał mu nogę i uderzył około dwóch razy R. w klatkę piersiową. Potem T. zabrał kij i około 5-6 razy uderzył R. w okolice głowy. Znowu oskarżeni zrobili przerwę na alkohol. Następnie T. C. (1) uderzył pokrzywdzonego plastikową walizką 4-5 razy w głowę. D. J. (1) wziął walizkę i uderzył nią R. dwa razy w klatkę piersiową. R. kaszlał krwią.

Oskarżeni poszli spać. Obudzili się koło 3 w nocy. D. J. (1) zapytał T. C. (1), czy R. żyje. Niedługo później D. J. (1) podszedł do R., sprawdził, czy żyje i ustalił, że nie żyje. Oskarżony J. po pewnym czasie zadzwonił na Policję.

W kolejnych wyjaśnieniach (tom III k. 456) D. J. (1) nie przyznał się do zgwałcenia M. K.. Stwierdził, że poznał ją na działce 14 stycznia 2017 r. Poza nią na działce była M. P. (1), mężczyzna, który nie żyje, i T. C. (1). Wieczorem M. K. zażyła 5-6 tabletek i popiła je alkoholem. Po godzinie-półtorej zaproponowała seks – zapytała, kto ma ochotę na seks. Poszła do osobnego pokoju z mężczyzną, który nie żyje. Była tam z nim pół godziny. Oskarżony wyjaśnił, że 14 stycznia 2017 r. nie uprawiał seksu z M. K.. Jako seks rozumie współżycie z kobietą. Nie uderzył w twarz M.. Uderzyła ją M. P. (1) za to, że sprowadziła dwóch mężczyzn na działkę. Oskarżony wyjaśnił, że nie widział, aby T. C. (1) uderzył pokrzywdzoną. Dodał, że sam miał wówczas zaniki pamięci, koncentracji, bo był pijany. Nic mu nie wiadomo, aby T. C. (1) uprawiał seks z M. K..

W postępowaniu sądowym (tom VI k. 1036 odwrót-1038) D. J. (2) opisał swój pobyt na działce. Odnośnie M. K. wyjaśnił, że poszła z T. C. (1) do drugiego pokoju. R. Z. też poszedł z nią do pokoju. Oskarżony J. nie uprawiał seksu z M. K.. Opowiedział, jak M. K. innego dnia przyprowadziła na działkę dwóch obcych mężczyzn i również z nimi uprawiała seks. Przyznał, że razem z T. pobił R.. Obaj uderzali pokrzywdzonego nogą od taboretu. Oskarżony J. uderzył go raz albo dwa walizką, T. też próbował walizką, ale oskarżony J. nie wie, czy uderzył.

D. J. (1) nie potwierdził swoich pierwszych wyjaśnień, potwierdził drugie wyjaśnienia.

Podkreślił, że córki M. P. (1)A. – nie było na działce (tom VI k. 1128).

Sąd zważył, co następuje.

Wyjaśnieniom T. C. (1) i D. J. (1) sąd dał wiarę częściowo. Za wiarygodne sąd uznał ich wyjaśnienia odnośnie pobytu na działce przy ul. (...), przebywania tam R. Z. i M. K.. Jednak ich wyjaśnienia dotyczące istoty sprawy są nie do końca prawdziwe – stanowią przyjętą przez nich – notabene niekonsekwentną - linię obrony nakierowaną na uniknięcie bądź zmniejszenie odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo.

I tak niewiarygodne są wyjaśnienia T. C. (1), że nie pamięta, aby on czy D. J. (1) uderzyli R. Z.. Zarówno rzekomy fakt braku udziału w pobiciu jak i niezapamiętanie jego przebiegu są sprzeczne z wyjaśnieniami D. J. (2) we fragmentach, którym dano wiarę, zeznaniami M. P. (1) oraz treścią opinii z zakresu genetyki sądowej (tom III k. 479-495, 496-502) potwierdzających, że krew denata była na ubraniach obu oskarżonych i na walizce.

Sąd nie uwzględnił również wyjaśnień T. C. (1) odnośnie zgwałcenia. Są one niekonsekwentne – w toku śledztwa oskarżony nie przyznał faktu obcowania płciowego z M. K., a podczas rozprawy potwierdził odbycie z pokrzywdzona stosunku „tradycyjnego” i oralnego oraz odbycie stosunku oralnego przez D. J. (1).

Zaprzeczanie zgwałceniu jest sprzeczne z zeznaniami M. K. wyjaśnieniami D. J. (2) we fragmentach, którym dano wiarę, zeznaniami M. P. (1) oraz treścią opinii z zakresu genetyki sądowej (tom III k. 503-512) potwierdzających, że na kurtce D. J. (1) były ślady jego nasienia oraz materiał genetyczny M. K..

Odnośnie wyjaśnień D. J. (2) to najbliższe prawdy były jego pierwsze wyjaśnienia (k. 196-197). Wówczas oskarżony dość spontanicznie opowiedział przebieg zdarzeń. Umniejszył jedynie swoją rolę, nie wskazując, że on również uczestniczył w nakłanianiu M. K. do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych.

Zupełnie niewiarygodne są drugie i trzecie wyjaśnienia (tom III k. 456, tom VI k. 1036 odwrót-1038) w zakresie twierdzenia że po pierwsze M. K. sama zaproponowała wszystkim seks, a po drugie, że oskarżony J. nie odbył z nią stosunku oralnego, lecz najprawdopodobniej seks uprawiał z nią jedynie T. C. (1) i R. Z..

Za wiarygodne co do istoty sprawy sąd uznał zeznania M. K.. Co prawda świadek ta myli pewne szczegóły – np. co do czasu trwania jej znajomości z T. C. (1) czy dnia tygodnia, w którym miało miejsce zgwałcenie, nie pamięta szczegółowo kolejności zdarzeń w trakcie przestępstwa na jej szkodę, ale zeznaje konsekwentnie, logicznie i spójnie z innymi dowodami na okoliczności świadczące o wyczerpaniu przez obu oskarżonych znamion przestępstwa zgwałcenia.

Prawdziwość zeznań pokrzywdzonej została potwierdzona wyjaśnieniami D. J. (1), wyjaśnieniami T. C. (1) odnośnie samego faktu odbycia stosunków płciowych, zeznaniami M. P. (1), a pośrednio – również zeznaniami A. W., Ł. L. i A. Ś. i opinią z zakresu genetyki sądowej.

Treść wyjaśnień D. J. (1) i zeznań M. P. (1) umożliwiła sądowi odtworzenie kolejności wydarzeń w trakcie zgwałcenia.

W toku bezpośredniego przesłuchania M. K. sąd nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że zeznaje ona szczerze, na tyle precyzyjnie, na ile pamięta szczegóły, wciąż przeżywa to traumatyczne wydarzenie. Nie sposób doszukać się w postawie M. K. złości na oskarżonych i chęci bezpodstawnego obciążenia ich zeznaniami, zemszczenia się na nich. Wręcz przeciwnie – z opinii biegłej B. S. wynika, że pokrzywdzona bardziej ma tendencje do umniejszania własnej krzywdy i nadmiernie łatwego przebaczania. Z tych względów brak jest podstaw do uznania, że któreś z zachowań oskarżonych wskazanych przez tę świadek w zeznaniach faktycznie nie miały miejsca.

Z opinii psycholog E. C. uczestniczącej w pierwszym przesłuchaniu wynika, że zdolność do prawidłowego przyswajania, przechowywania i odtwarzania informacji jest u pokrzywdzonej obniżona głównie ze względu na możliwy wpływ sugestii i potrzebę spełnienia oczekiwań otoczenia; w związku z powyższym uzyskane zeznania z psychologicznego punktu widzenia należy traktować z zachowaniem ostrożności.

Z kolei biegła psycholog P. W. uczestniczyła w drugim przesłuchaniu pokrzywdzonej w toku śledztwa przez sąd. Zdaniem biegłej M. K. pozostawała w dobrym i logicznym kontakcie z sądem; w trakcie składania zeznań opiniowana nie prezentowała stanów i zachowań charakterystycznych dla głębokiej depresji czy psychozy; analiza uzyskanego materiału od opiniowanej, analiza wewnętrzna i zewnętrzna zeznań wskazują na to, że jej zdolność w zakresie postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania faktów oraz zjawisk są obniżone z uwagi na: silną tendencję do ulegania sugestii, możliwe występowanie zakłóceń czy zamgleń świadomości po napadzie padaczkowym oraz cechy uszkodzenia OUN.

Te wnioski biegłych tłumaczą pewną trudność pokrzywdzonej w bardzo precyzyjnym odtworzeniu przebiegu zdarzeń, czy istnienie w jej zeznaniach pewnych sprzeczności co do okoliczności nieistotnych. Należy uwzględnić, że biegła (...) uczestniczyła w przesłuchaniu mającym miejsce niecałe dwie doby od zdarzenia, a biegła P. W. - 5 tygodni po zdarzeniu. Co do zasady tym lepiej pamięta się przebieg zdarzeń, im mniej czasu od nich upłynęło. Nie dotyczy to jednak wydarzeń bardzo emocjonujących, traumatycznych, kiedy relacja złożona w bardzo bliskiej odległości czasowej ma prawo być chaotyczna i w efekcie mniej wartościowa niż późniejsza po opadnięciu największych emocji i spojrzeniu na sprawę z pewnym dystansem.

Z opinii B. S. uczestniczącej w ostatnich przesłuchaniach po upływie prawie dwóch lat od zdarzenia wynika, że zeznania pokrzywdzonej są wartościowe z punktu widzenia psychologicznego, o czym świadczy ustrukturalizowany, naturalny sposób relacjonowania zdarzeń, lokalizowania ich w czasie i przestrzeni. Pokrzywdzona podczas przesłuchania wykazała kontakt z własnymi myślami, wspomnieniami, uczuciami, działaniami, co świadczy, że procesy kojarzenia nie były zaburzone. Pokrzywdzona zdolna jest do prawidłowego postrzegania i odtwarzania zaistniałych zdarzeń. Odnośnie jej interpretacji zdarzeń – wykazuje tendencje do umniejszania krzywdy, której doznała.

Żadna z trzech powyższych opinii nie wskazuje na brak możliwości postrzegania i odtwarzania postrzeżeń przez pokrzywdzoną, co w korelacji z korespondowaniem jej zeznań z innym materiałem dowodowym pozwoliło sądowi dać wiarę w treść wypowiedzi świadka i na ich podstawie ustalić stan faktyczny.

W dużej mierze wiarygodne są zeznania M. P. (1).

Nie jest prawdziwe jej twierdzenie, że w czasie zgwałcenia M. K. była obecna córka M.A.. Tak świadek P. to zapamiętała, jednakże myli się w tej kwestii, o czym świadczą wyjaśnienia D. J. (1), zeznania M. K. i zeznania A. P. (1).

Ponadto świadek M. P. (1) nie ma interesu w chwaleniu się swoja postawą w trakcie zgwałcenia. Przedstawia się jako osobę współczującą pokrzywdzonej, ale nie będącą w stanie jej pomóc, podczas gdy w rzeczywistości źle traktowała pokrzywdzona przed zgwałceniem – w trakcie jej ataku padaczki, a podczas zgwałcenia dopingowała wręcz oskarżonym.

Po trzecie w postepowaniu sądowym w ogóle nie chciała zeznać na okoliczność zgwałcenia, natomiast po ujawnieniu zeznań ze śledztwa stanowczo je potwierdziła.

Poza powyższymi kwestiami sąd dał wiarę tej świadek. Spontanicznie i logicznie opisała ona zachowania oskarżonych podczas obu czynów. Nie umniejszała roli żadnego z oskarżonych, jak czynił to D. J. (1) w swoich wyjaśnieniach. Jej zeznania w znaczący sposób potwierdzają prawdomówność M. K., a także stały się podstawowym – najbardziej obiektywnym – dowodem pobicia R. Z..

Za wiarygodne sąd uznał twierdzenie A. P. (1), że 14 stycznia 2017 roku wieczorem nie było jej na działce przy ul. (...).

Świadek A. Ś. – choć z oporami – potwierdziła fakt opowiedzenia jej o zgwałceniu przez pokrzywdzoną kolejnego dnia po zdarzeniu – w niedzielę 15 stycznia 2017 roku. Z jej zeznań wynika również, że pokrzywdzona miała zasinienie i otarcia na rękach. W tym zakresie zeznania A. Ś. potwierdzają fakt zaistnienia zgwałcenia.

Odnośnie śladów obrażeń - co prawda w badaniu przeprowadzonym 3 dni po zdarzeniu żadnych obrażeń nie stwierdzono (k. 248-250), jednakże rano po zdarzeniu stwierdzono stłuczenie twarzoczaszki (k. 100). Nawet jednak dokonanie ustalenia braku trwałych obrażeń nie zmieniłoby w ocenie sądu ustaleń faktycznych w sprawie. Przebieg zdarzenia nie wskazuje bowiem na konieczność pozostawienia widocznych śladów na ciele pokrzywdzonej.

Wiarygodne są zeznania pracowników ochrony z CH R.A. W. i Ł. L.. Ich wypowiedzi potwierdzają datę zdarzenia, fakt ataku padaczki i wzburzenia pokrzywdzonej oraz jej trzeźwość.

Zeznania M. B. i R. D. – policjantów, którzy przybyli na miejsce zdarzeń 16 stycznia 2017 r. w godzinach 6.50-7.30, nie budzą żadnych wątpliwości, ale też nie wnoszą niczego istotnego odnośnie kwestii spornych.

Siostra R. Z. A. P. (2) i siostrzenica pokrzywdzonego – N. O. – rozpoznały zmarłego.

Zeznania sąsiada J. K. nie wniosły niczego w zakresie przebiegu przedmiotowych zdarzeń. Podobnie zeznania A. P. (3).

Sąd nie odmówił mocy dowodowej dokumentom uznanym za ujawnione bez odczytywania. Zostały one sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Żaden z nich nie został skutecznie zakwestionowany przez stronę postępowania.

Jasne, pełne i obiektywne są opinie psychiatryczne dotyczące obu oskarżonych. Wątpliwości dotyczące opinii odnośnie T. C. (1) zostały rozwiane podczas ustnej opinii biegłych.

Podobnie należy ocenić opinie z zakresu genetyki sądowej, których nie sposób podważyć, oraz protokół oględzin i otwarcia zwłok. Ich prawdziwość została potwierdzona wiarygodnymi zeznaniami świadków.

Na podstawie wyżej omówionych dowodów sąd uznał oskarżonych za winnych obu zarzucanych im czynów. Sąd dokonał modyfikacji czynu z art. 197 § 3 k.k. zgodnie z ustalonym przebiegiem zdarzenia.

Czyn I stanowi zgwałcenie zbiorowe. Oskarżeni stosowali przemoc oraz groźbę bezprawną celem zmuszenia M. K. do obcowania płciowego, jakim jest zarówno stosunek oralny jak i dopochwowy.

Z kolei czyn II wyczerpał znamiona pobicia, którego następstwem była śmierć R. Z..

Lokalizacja uderzeń i ich wielość daje podstawy do przyjęcia, że oskarżeni przewidywali śmierć pokrzywdzonego. Świadczą też o tym słowa D. J. (2), który brał pod uwagę możliwość śmierci R. Z., mówił o tym T. C. (1), a ten drugi nie dziwił się tym wątpliwościom.

Dokonując obu czynów, oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu. Konstrukcja współsprawstwa pozwala przypisać każdemu ze współdziałających całość wynikającego z porozumienia czynu zabronionego, a nie tylko wyodrębniony fragment zachowania każdego z nich.

Pokrzywdzona K. oceniła, że T. C. (1) wydawał jej więcej poleceń w trakcie zgwałcenia. Sąd jednak potraktował obu oskarżonych tak samo właśnie z uwagi na wspólność ich działania, akceptowanie zachowań drugiej osoby i korzystanie ze stworzonych przez drugą osobę sytuacji. Ponadto to D. J. (1) zapoczątkował całe wydarzenie, doprowadzając swoja intrygą do złości T. C. (1) na partnerkę.

Każdy z oskarżonych odpowiada za całość obu czynów.

Sąd Okręgowy w Warszawie, wymierzając oskarżonym kary za przypisane mu przestępstwo, miał na uwadze normy określone w dyspozycji przepisów art. 53 § 1 i 2 k.k. Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze. Sąd podziela stanowisko, że przestępstwa skierowane przeciwko zdrowiu i wolności seksualnej należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko podstawowym dobrom chronionym prawem.

Sąd uznał, iż stopień winy oskarżonych w zakresie obu czynów jest znaczny. Stopień społecznej szkodliwości obu czynów również, choć jako większy sąd ocenił ten stopień przy czynie II.

Sąd miał na uwadze sposób i okoliczności popełnienia czynu I – nieliczenie się z chorobą pokrzywdzonej, jej marznięciem, upokarzające traktowanie jej, naśmiewanie się z niej. Oskarżeni nie dążyli wyłącznie do zaspokojenia własnego popędu seksualnego, ale ponadto zrobili sobie zabawę, wymyślając a to wkładanie butelek w otwory ciała, a to seks z osobą totalnie zaniedbaną, z psem. Całe zdarzenie trwało dość długo.

Odnośnie czynu II – naruszone zostało dobro najwyższe – życie, okoliczności popełnienia czynu świadczą o zupełnym nieliczeniu się z R. Z., wyładowaniu na nim bez skrupułów własnej agresji. Oskarżeni nie mieli żadnego ważnego motywu do takiej złości do pokrzywdzonego, który wydał część pieniędzy nienależącą do oskarżonych a do M. K., a w dodatku była to część przynależna mu w ramach dokonanego podziału łupu. Stan świadomości oskarżonych był co najmniej bardzo bliski zabójstwu w zamiarze ewentualnym, gdyż oskarżeni wspólnie zastanawiali się po zdarzeniu, czy pokrzywdzony żyje czy też nie.

Na korzyść oskarżonego C. sąd uwzględnił jego aktualną niekaralność, a na korzyść D. J. (1) – fakt wyrażenia żalu za popełnione przestępstwa.

Mając powyższe na uwadze, sąd wymierzył oskarżonym za każdy czyn karę pozbawienia wolności w wymiarze 8 lat uznając oraz karę łączną 14 lat pozbawienia wolności licząc, że ten wymiar kary będzie wystarczający do spełnienia wobec oskarżonych celów prewencji indywidualnej a także dla celów prewencji ogólnej poprzez wykazanie nieopłacalności tego typu zachowań.

Wobec uzależnieniem obu oskarżonych od alkoholu i związku tego uzależnienia z popełnionymi przestępstwami sąd orzekł wykonanie kar łącznych w systemie terapeutycznym.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności sąd zaliczył oskarżonym okres stosowania tymczasowego aresztowania.

Na podstawie art. 231 § 2 k.p.k. sąd zwrócił dowody rzeczowe stanowiące własność konkretnych osób. Zarządzono zniszczenie dowodów rzeczowych bezwartościowych oraz ubrań R. Z. z uwagi na ich zniszczenie i brak osób bliskich utrzymujących kontakt z pokrzywdzonym przed jego śmiercią.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obu obrońców wynagrodzenia za świadczoną nieodpłatnie pomoc prawną z urzędu, uwzględniając ilość terminów rozpraw, w których obrońcy uczestniczyli.

W związku z orzeczeniem wobec oskarżonych długoletnich bezwzględnych kar pozbawienia wolności na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. sąd zwolnił ich z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych w całości.