Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 297/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2019r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący Sędzia SA Grzegorz Salamon (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Jethon

SO (del.) Przemysław Filipkowski

Protokolant sekr. sąd. Olaf Artymiuk

przy udziale Prokuratora Jacka Pergałowskiego

po rozpoznaniu w dniu 4 listopada 2019r.

sprawy

1.  K. D. (1) s. M. i A. z d. B. urodz. (...) w L.,

oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 i § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk,

2.  A. S. (1) s. J. i M. z d. K., urodz. (...) w N.

oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 i § 3 kk w zw. z art. 64 § 2 kk,

3.  J. J. (2) s. T. i J. z d. O., urodz. (...) w P.,

oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 i § 3 kk w zw. z art. 64 § 1 kk,

4.  R. T. (1) s. T. i Z. z d. K., urodz. (...) w N.,

oskarżonego o czyn z art. 158 § 1 i § 3 kk w zw. z art. 64 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych,

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 17 kwietnia 2018r.

sygn. akt V K 132/15

I.  zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonych K. D. (1), A. S. (1), J. J. (2) i R. T. (1) utrzymuje w mocy,

II.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa,

III.  zasądza od Skarbu Państwa tytułem nieopłaconej obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych obejmujące 23 VAT na rzecz:

-

adw. M. F. (1) Kancelaria Adwokacka w W. za obronę oskarżonego K. D. (1),

-

adw. A. C. Kancelaria Adwokacka w W. za obronę oskarżonego A. S. (1),

-

adw. I. S. Kancelaria Adwokacka w W. za obronę oskarżonego J. J. (2),

-

adw. A. A. (2) Kancelaria Adwokacka w W. za obronę oskarżonego R. T. (1).

UZASADNIENIE

K. D. (1) , A. S. J. iRobert T. oskarżeni zostali o popełnienie wspólnie i w porozumieniu czynu z art. 158 § 1 i 3 kk, przy czym w odniesieniu do K. D. (1) i J. j.w zw. z art. 64 § 1 kk, a w odniesieniu do A. S. (1) i R. T. (1) w zw. z art. 64 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2018r. w sprawie V K 132/15 Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie oskarżonych K. D. (1), A. S. (1), J. J. (2) i R. T. (1) w ramach zarzucanego im czynu uznał za winnych tego, że:

1. w nocy z 19/20 marca 2012 roku, w L., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą, wzięli udział w pobiciu M. K., w następstwie którego w/w pokrzywdzony poniósł śmierć, i tak w stosunku do K. D. (1) i J. J. (2), którzy czynu tego dopuścili się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, występek ten zakwalifikował z art. 158 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., natomiast w stosunku do A. S. (1) i R. T. (1), którzy zarzucanego im umyślnego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu z użyciem przemocy dopuścili się będąc uprzednio skazanymi w warunkach określonych w art. 64 § 1 kk, w ciągu 5 lat po odbyciu ostatniej kary pozbawienia wolności w rozmiarze co najmniej roku. występek ten zakwalifikował z art. 158 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. i za to na podstawie wskazanych przepisów skazał oskarżonych, a na podstawie art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. wymierzył K. D. (1) karę 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, J. J. (2) karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył A. S. (1) karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i R. T. (1) karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2. na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia oskarżonych wolności w niniejszej sprawie i tak wobec oskarżonego J. J. (2) na poczet orzeczonej mu kary pozbawienia wolności od dnia 24 kwietnia 2012 roku do dnia 30 sierpnia 2013 roku oraz wobec oskarżonego R. T. (1) okres od dnia 01 sierpnia 2012 roku do dnia 30 sierpnia 2013 roku; 

3. na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. zasądził od Skarbu Państwa tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu, i tak: na rzecz adw. M. F. (2) - Kancelaria Adwokacka ul. (...) (...), (...)-(...) W., kwotę 4.132,80 złotych (cztery tysiące sto trzydzieści dwa złote osiemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu K. D. (1) z urzędu, w tym należny podatek od towarów i usług; na rzecz adw. A. C. - Kancelaria Adwokacka ul. (...) (...), (...)-(...) W., kwotę 2.804,40 złotych (dwa tysiące osiemset cztery złote czterdzieści groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu A. S. (1) z urzędu, w tym należny podatek od towarów i usług; na rzecz adw. I. S. - Kancelaria Adwokacka ul. (...), (...)-(...) W., kwotę 3.985,20 złotych (trzy tysiące dziewięćset osiemdziesiąt pięć złotych dwadzieścia groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu J. J. (2) z urzędu, w tym należny podatek od towarów i usług; na rzecz adw. A. A. (2) - Kancelaria Adwokacka ul. (...) lok. 2, (...)-(...) W., kwotę 4.280,40 złotych (cztery tysiące dwieście osiemdziesiąt złotych czterdzieści groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu R. T. (1) z urzędu, w tym należny podatek od towarów i usług;

4. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił obu oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty.

Apelacje od tego wyroku wnieśli obrońcy oskarżonych.

Obrońca oskarżonego K. D. (1) zaskarżyła wyrok w całości zarzucając:

I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

1. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego wyrażające się w:

• ustaleniu, że oskarżeni zostawili pokrzywdzonego w nocy w marcu przy niskiej temperaturze, bez odpowiedniego ubrania, bez żadnych rzeczy osobistych, w stanie jakim się znajdował, z widocznymi obrażeniami w postaci rozciętego łuku brwiowego z którego leciała krew i zasiniałe oko, który był pijany, że pozostawili pokrzywdzonego na poboczu, odjechali, pozostawili pokrzywdzonego bez pomocy (str. 71 uzasadnienia wyroku) podczas gdy oskarżony K. D. (1) w drodze powrotnej, wrócił do miejsca gdzie oskarżeni zostawili pokrzywdzonego, aby sprawdzić czy pokrzywdzony nie potrzebuje pomocy, ponadto oskarżeni zostawili pokrzywdzonego na przystanku autobusowym umożliwiającym pokrzywdzonemu dostanie się komunikacją miejską do domu.

• ustaleniu, że w następstwie pozostawienia pokrzywdzonego w nocy, w marcu z widocznymi obrażeniami (krwawiący łuk brwiowy), pijanego, bez logicznego kontaktu pozostawili pokrzywdzonego na poboczu, a żaden z oskarżonych się temu nie sprzeciwił a w wyniku powyższego pokrzywdzony M. K. doznał m. in. obrażeń w postaci rozerwania krezki jelita cienkiego, wylewów krwawych w korzeniu krezki i w przestrzeni pozaotrzewnowej tylnej ściany jamy brzusznej w okolicy przyczepu korzenia krezki, licznych, różnej wielkości rozerwań torebki i miąższu wątroby w tym rozległego, głębokiego rozerwania ze zmiażdżeniem miąższu w okolicy łóży pęcherzyka żółciowego, wylewów krwawych w łóżu tłuszczowej lewej nerki, stwierdzono obecność dużej ilości krwi w jamie brzusznej, które jak określił biegły stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu i doprowadziły do wstrząsu krwotocznego skutkującego zgonem pokrzywdzonego w następstwie skrwawienia się do jamy otrzewnej z rozerwaniem krezki jelita cienkiego oraz rozerwanej i zmiażdżonej wątroby (str. 71 i 72 uzasadnienia wyroku) podczas gdy ustalone zostały przez Sąd Orzekający obrażenia widoczne w okolicach łuku brwiowego, oraz pozostawienie pokrzywdzonego w nocy ubranego w podkoszulek z krótkim rękawem, spodnie i skarpety przy temperaturze poniżej 5 stopni Celsjusza nie miały wpływu na zgon, natomiast nie ustalone zostały pozostałe z czterdziestu (według biegłego z zakresu medycyny sądowej) nie nakładających się na siebie urazów (karta 3822, str. 29 uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 26 czerwca 2015r.).

• ustaleniu, że oskarżeni mogli również przewidzieć następstwo swojego działania w postaci śmierci pokrzywdzonego (str. 73 uzasadnienia wyroku) - podczas gdy obrażenia pokrzywdzonego miały głównie wewnętrzny charakter, a z zeznań biegłego sądowego W. K. wynika, że obrażenia narządów wewnętrznych, które skutkowały zgonem M. K., nie były widoczne i mogły na pierwszy rzut oka wydawać się niezagrażające życiu.

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że oskarżony K. D. (1) wraz z pozostałymi oskarżonymi powinni oni mieć świadomość jako osoby posiadające co najmniej przeciętne doświadczenie życiowe, że działali ze świadomością możliwości powstania daleko sięgającej krzywdy, czyli poważnych obrażeń i godzili się na to (str. 73 uzasadnienia wyroku);

III. rażącą surowość kary w wymiarze 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, jako nieadekwatną do celów kary.

W konkluzji obrońca wniosła o:

I.  zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu kary w wysokości jednego roku pozbawienia wolności,

ewentualnie

II.  uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego A. S. (1) zaskarżył wyrok w całości. Zarzucił:

1)  naruszenie art. 158 § 1 i 3 k.k. poprzez ich błędną wykładnię, tj. poprzez przyjęcie, że znamiona przestępstwa z art. 158 § 1 i 3 k.k. może wypełnić również osoba, które nie bierze aktywnego udziału w pobiciu, podczas gdy prawidłowa wykładnia tych przepisów prowadzi do wniosku, że dla przypisania określonej osobie realizacji znamion czynu zabronionego z art. 158 § 1 i 3 k.k. niezbędne jest ustalenie zachowań, które spełniają opisaną w tym przepisie czynność wykonawczą „wzięcia udziału w pobiciu” innej osoby, a zatem wykazanie, że dana osoba aktywnie uczestniczyła w pobiciu pokrzywdzonego;

1)  rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec A. S. (1), wyrażającą się w orzeczeniu wobec tego oskarżonego kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a zatem kary zaledwie o rok łagodniejszej niż ta orzeczona wobec oskarżonego D., w sytuacji, gdy z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że osobą która była inicjatorem całego zdarzenia, jak też sprawcą obrażeń, których doznał pokrzywdzony był oskarżony D..

Wniósł o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego J. J. (2) zaskarżyła wyrok w całości. Zarzucił obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na jego treść, tj.:

art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny a nie swobodny, z przekroczeniem zasad prawidłowego rozumowania, wyrażające się w:

i) ustaleniu, że zachowanie każdego z oskarżonych nie polegało jedynie i wyłącznie na biernej obserwacji zachowań innej osoby realizującej znamiona czynu zabronionego (str. 73 uzasadnienia wyroku) - podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pozwoliłaby ustalić, że J. J. (2) - w czasie kiedy K. D. (1) zadawał ciosy pokrzywdzonemu, stał obok samochodu, nie włączał się i nie odzywał w związku z obawą przed nieprzewidzianą reakcją nieznanego mu dotąd K. D. (1), pozostającego w stanie silnego wzburzenia; a sprowadzając pokrzywdzonego z mieszkania w asyście pozostałych oskarżonych, nie przejawiał zachowania agresywnego - miał na celu udzielenie pokrzywdzonemu pomocy, który z uwagi na spożycie dużej ilości alkoholu - miał problemy z równowagą;

ii) oskarżeni mogli również przewidzieć następstwo swojego działania w postaci śmierci pokrzywdzonego (str. 73 uzasadnienia wyroku) - podczas gdy obrażenia pokrzywdzonego miały głównie wewnętrzny charakter, a z zeznań biegłego K. (przed Sądem orzekającym) wynika, że obrażenia narządów wewnętrznych, które skutkowały zgonem M. K., mogły na pierwszy rzut oka wydawać się niezagrażające życiu;

(...)) elementem, który wywołał wspólnotę działania sprawców, niezależnie od roli, tym co ich łączyło i zespalało, co utworzyło swoistą więź w realizacji czynu zabronionego była solidarność męska w współoskarżonym K. D. (1) i jego chęć niejako ukarania M. K. za niewłaściwe zachowanie wobec jego konkubiny M. O. (str. 72-73 uzasadnienia wyroku), podczas gdy z całokształtu materiału dowodowego, w tym również wyjaśnień współoskarżonych wynika, że J. J. (2) „nie był zaangażowany emocjonalnie w to zdarzenie (k.4185-4187 wyjaśnienia A. S. (1)), tj. nie objął świadomością realizacji czyny zabronionego

a w konsekwencji błędne ustalenie, że J. J. (2) swoim zachowaniem zwiększył u pokrzywdzonego poczucie przewagi po stronie osoby zadającej ciosy, tym samym popełnienie czynu zabronionego nastąpiło w wyniku wspólnego działania mającego cechy współsprawstwa, a oskarżony J. J. (2) objął swoją świadomością realizację czynu zabronionego, podczas gdy nie można uznać świadomego połączenia działań oskarżonego J. J. (2) z działaniami sprawcy K. D. (1) przeciwko pokrzywdzonemu, tym samym zachowanie J. J. (2) nie spełniło znamion czynności wykonawczej strony przedmiotowej przestępstwa z art. 158 § 1 i 3 k.k.

W konsekwencji powyższych naruszeń, zaskarżonemu wyrokowi zarzucił na podstawie art. 438 pkt. 1 k.p.k. obrazę przepisów prawa materialnego, tj.:

(1)  Art. 158 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k. poprzez ich zastosowanie wobec oskarżonego J. J. (2) (nawet przy uznaniu opisu czynu za prawidłowy), w sytuacji gdy zachowanie J. J. (2) nie spełnienia znamion czynności wykonawczej strony przedmiotowej przestępstwa (wzięcie udziału w bójce), nie sposób bowiem połączyć działań oskarżonego J. J. (2) z działaniami sprawcy K. D. (1) przeciwko pokrzywdzonemu;

Mając powyższe zarzuty na uwadze na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k., wniósł o:

I. zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez uniewinnienie oskarżonego J. J. (2), ewentualnie

II. uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w całości;

Obrońca oskarżonego R. T. (1) zaskarżył wyrok w całości zarzucając:

1. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść wyroku tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., poprzez przyjęcie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w: 

a) przyjęciu, że oskarżony widząc u K. D. (1) dużą irytację, złość, zdenerwowanie i gniew na pokrzywdzonego, wiedział w jakim celu jedzie do mieszkania w którym znajdował się pokrzywdzony i po co go z tego mieszkania sprowadza, w sytuacji gdy oskarżony R. T. (1) biorąc pod uwagę okoliczności nie mógł przewidzieć, iż oskarżony D. zaatakuje i użyje siły w stosunku do pokrzywdzonego,

b) przyjęciu, iż oskarżony wykazał się obojętnością co do pozostawionego nocą, w marcu, przy niskiej temperaturze, pobitego i pijanego pokrzywdzonego, podczas gdy oskarżeni zostawili przytomnego pokrzywdzonego na przystanku autobusowym, a nadto nie miał on widocznych obrażeń ciała poza rozciętym łukiem brwiowym, co powodowało, że oskarżony nie zdawał sobie świadomości, iż pokrzywdzony znajduje się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

c) przyjęciu, iż zachowanie oskarżonego R. T. (1) nie polegało jedynie i wyłącznie na biernej obserwacji zachowań innej osoby realizującej znamiona typu czynu zabronionego, a nadto, iż akceptował takie działania, w sytuacji gdy oskarżony w żaden sposób aktywnie nie uczestniczył w zdarzeniu, a jego czynności nie były powiązane z zastosowaniem przemocy wobec pokrzywdzonego czyjej akceptacji;

2. co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miały wpływ na treść wyroku, polegający na przejęciu, że zachowanie oskarżonego R. T. (1) wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 158 § 1 i 3 k.k., w sytuacji, gdy zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, iż zachowanie oskarżonego polegało na udziale w pobiciu.

Nadto z ostrożności procesowej w przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów wyrokowi w oparciu o treść art. 438 pkt. 4 k.p.k. zarzucił:

3. rażącą niewspółmierność (surowość) orzeczonej wobec oskarżonego kary tj. 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności w stosunku do stopnia winy oskarżonego i charakteru jego udziału w inkryminowanym wydarzeniu z uwagi na fakt, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, jednoznacznie wskazuje, że udział oskarżonego w zdarzeniu był marginalny, a oskarżony w żaden sposób nie użył przemocy wobec pokrzywdzonego M. K..

Mając na uwadze powyższe zarzuty wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku i odmienne orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uniewinnienie oskarżonego R. T. (1) od przypisanego mu czynu, ewentualnie

2. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania;

ewentualnie

3. w razie nieuwzględnienia powyższych wniosków o znaczne złagodzenie orzeczonej oskarżonemu R. T. (1) kary.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Żadna z wniesionych apelacji obrońców oskarżonych nie okazała się zasadna. Przeprowadzona przez Sąd Apelacyjny kontrola odwoławcza wyroku nie dała podstaw do uwzględnienia podniesionych w nich zarzutów, a zatem brak było też podstaw do zmiany orzeczenia w kierunkach postulowanych przez skarżących, w szczególności przez jego zmianę i uniewinnienie oskarżonych od dokonania zarzucanych im czynów.

W związku z tym w pierwszej kolejności stwierdzić należy, iż w ocenie sądu odwoławczego, apelacje obrońców sprowadzają się do polemiki z ustaleniami i ocenami sądu I instancji, polegającej w istocie rzeczy na przeciwstawianiu im ustaleń i ocen skarżących, bazujących oczywiście na korzystnych dla oskarżonych ich wyjaśnieniach, z pominięciem tej części materiału dowodowego, która przemawiała na ich niekorzyść.

Odnosząc się do powyższego stwierdzić należy, że zebrany w sprawie niniejszej materiał dowody, a zwłaszcza wyjaśnienia oskarżonych, poddany został przez sąd I instancji wszechstronnej analizie, na co wskazuje treść pisemnego uzasadnienia orzeczenia. Wszechstronność owej analizy polegała m. in. na tym, że poddane jej zostały wszystkie dowody mające znaczenie dla rozstrzygnięcia, a więc również te, które według skarżących przemawiały na korzyść oskarżonych, na które wskazują w apelacjach obrońcy.

Dodać należy, że analiza zarówno dowodów jak i ustalonych faktów zaprezentowana w pisemnych motywach wyroku jest jasna, logiczna i kompletna, a tym samym przekonująca. Rozumowaniu sądu z pewnością nie można skutecznie postawić zarzutu sprzeczności z regułami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego. Tym samym spełnia ona wymogi z art. 7 kpk. Pod adresem skarżących należy natomiast zauważyć, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych dotyczących bądź samego popełnienia przez oskarżonych przypisanego im czynu, bądź strony podmiotowej ich zachowań, bazujący w swej istocie na kwestionowaniu ocen sądu orzekającego dokonanych w zakresie wiarygodności materiału dowodowego i wniosków wynikających z tego materiału dla tychże ustaleń, skuteczny mógłby być tylko wówczas, gdyby skarżący przekonująco wykazali, że sąd ten naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów, której reguły określono we wspomnianym przepisie. W tym zakresie apelacje przekonujących argumentów nie zawierają.

Jak już zaznaczono, analiza apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych, mimo częściowo zróżnicowanego sposobu opisania zarzutów obrazy przepisów postepowania i błędu w ustaleniach faktycznych, wskazuje, że zmierzały one w jednym kierunku – podważenia ustaleń faktycznych dokonanych przez sąd I instancji, które doprowadziły do skazania ich za zarzucane im przestępstwo. Nie ulega jednak wątpliwości, że wszyscy skarżący dążyli do wykazania, że w zachowaniu oskarżonych brak było elementów, które realizowały znamiona zarówno strony podmiotowej jak i przedmiotowej przestępstwa pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Temu celowi podporządkowane były szczegółowe zarzuty obrazy przepisów postępowania, w tym art. 7 i 410 kpk oraz obrazy prawa materialnego – art. 158 § 1 i 3 kk. Owa zbieżność zarzutów oraz intencji skarżących pozwalała, a nawet czyniła celowym, w omawianym obecne zakresie łączne ustosunkowanie się Sądu Apelacyjnego do wszystkich apelacji, co winno uczynić poniższe wywody czytelniejszymi, choćby przez uniknięcie zbędnych powtórzeń tej samej argumentacji.

Praktycznie wszyscy skarżący posłużyli się tą samą metodą podważania skarżonego wyroku. Wykorzystali mianowicie fakt, że patrząc na sprawę niniejszą od strony dowodowej, poza wyjaśnieniami oskarżonych, oraz oczywiście dowodami o charakterze materialnym, nie było żadnych innych dowodów, które w sposób bezpośredni dotyczyły przebiegu wydarzeń prowadzących w konsekwencji do śmierci pokrzywdzonego. W powyższej sytuacji taktyka obrońców sprowadzało się do takiego zinterpretowania treści wyjaśnień oskarżonych, aby nie wynikało z nich nic, co pozwalałoby na przypisanie któremukolwiek z nich spowodowania, czy choćby przyczynienia się do jego śmierci.

Ta metoda kwestionowania trafności skarżonego orzeczenia nie może być uznana za skuteczną. Aby bowiem środek odwoławczy stracił swój wyłącznie polemiczny charakter, nie może ograniczać się jedynie do negacji stanowiska sądu, zwłaszcza w zakresie oceny materiału dowodowego. Obowiązkiem skarżącego jest wykazanie jakich konkretnych uchybień dopuścił się sąd meriti w zakresie zasad wiedzy, logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego oceniając zebrany materiał dowodowy. Za oczywiście niewystarczające należy tu także uznać samo przeciwstawienie dowodom, na których oparł się sąd orzekający, występujących w sprawie dowodów przeciwnych, jeśli przy tym nie zostanie wykazane, że to właśnie owe dowody przeciwne, ocenione w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego, winny uzyskać walor wiarygodności, zaś dowody stanowiące podstawę ustaleń sądu, w świetle tych samych zasad, są tego waloru pozbawione. Bowiem zasadnie o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić wówczas, gdy ustalenia te w ogóle podstawy tej są pozbawione (sąd nie jest w stanie wskazać konkretnego dowodu – [ów] upoważniającego do danego ustalenia faktycznego), lub też zostały poczynione w oparciu o wadliwie, tj. sprzecznie z zasadą wyrażoną w dyspozycji art. 7 kpk, oceniony materiał dowodowy.

Jak już podkreślono wyżej, we wszystkich wywiedzionych w sprawie niniejszej apelacjach obrońców, ich autorzy w swej argumentacji wykorzystywali fakt, że oskarżeni nie tylko zaprzeczali, aby świadomie podejmowali jakiekolwiek czynności prowadzące do śmierci pokrzywdzonego, ale także twierdzili, że żadnemu z ich działań nie przyświecał cel doprowadzenia do takiego skutku oraz, że nie doszło między nimi do żadnego porozumienia dla zrealizowania tego celu.

Stwierdzić zatem należy, że możliwe jest ustalenie istnienia zamiaru wzięcia udziału w pobiciu po stronie sprawcy w oparciu o stronę przedmiotową jego czynu, w szczególności sposób działania, rodzaju użytego narzędzia lub środka prowadzącego lub mogącego doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego, a także zachowanie tuż przed i bezpośrednio po przestępczym działaniu, w szczególności reakcja na wywołany stan bezpośredniego zagrożenia życia ofiary. W ocenie Sądu Apelacyjnego jest to możliwe wówczas, gdy owe okoliczności przedmiotowe są na tyle oczywiste i nie budzące wątpliwości, że nawet w sytuacji zdecydowanego negowania przez sprawcę owego zamiaru, przyjęcie jego braku będzie pozostawać w oczywistej sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Musi temu także towarzyszyć możliwość ustalenia, że oczywistość owych okoliczności przedmiotowych sprawca obejmował pełną świadomością. Jeśli natomiast chodzi o relację tych okoliczności, w szczególności szeroko rozumianego sposobu działania, do skutku w postaci śmierci człowieka, to skutek ów musi jawić się jako oczywiste, wręcz nieodzowne jego następstwo. A zatem jego nastąpienie, dla każdego człowieka przeciętnie doświadczonego życiowo, będzie skutkiem koniecznym, wprost pewnym.

W tym miejscu rozważań celowym w ocenie sądu odwoławczego jest odwołanie się do ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego. I tak w postanowieniu z dnia 7.09.2004r. w sprawie II KK 377/03 (LEX 137739) stwierdzono, że ... przestępstwo z art. 158 k.k. (branie udziału w bójce lub pobiciu) stanowi relikt odpowiedzialności zbiorowej, a do przyjęcia odpowiedzialności za udział w pobiciu nie jest konieczne, by sprawca uderzył czy kopnął pokrzywdzonego lub w jakikolwiek inny sposób naruszył jego nietykalność cielesną. Wystarczy, by sprawca swoim zachowaniem, np. stworzeniem warunków ułatwiających działania bezpośrednich sprawców, postawą, a nawet samą obecnością wśród osób czynnie występujących przeciwko pokrzywdzonemu - przy braku jednoznacznie wyrażonego nieakceptowania takiego zachowania - zwiększał zagrożenie u pokrzywdzonego i przyczyniał się do wzrostu dysproporcji siły pomiędzy sprawcami pobicia i pokrzywdzonym. W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy wyraża z kolei pogląd, iż dla przyjęcia kwalifikacji z art. 158 kk wystarczające jest wyrażenie przez oskarżonego postawy solidarności z pozostałymi sprawcami pobicia, wskazującej na potencjalną gotowość czynnego włączenia się fizycznie w akty agresji wobec pokrzywdzonego, gdy tylko zajdzie np. tak potrzeba lub okazja (wyrok Sądu Najwyższego z 30.08.1972 r., I KR 127/72, RPEiS 2003, nr 3, s. 347). Z kolei w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 12.10.2000r. (KZS 2000/11/42) wskazuje się, że udział w pobiciu może polegać na samej obecności oskarżonego na miejscu przestępstwa, jeśli wynika ona z woli udziału w grupie napastniczej, zwiększając jednocześnie przewagę całej grupy, ułatwiając jej działanie i zwiększając zagrożenie ofiary.

Sąd Apelacyjny w obecnym składzie w pełni podziela powyższe poglądy, a ich przydatność w sprawie niniejszej jest tym większa, że wypowiedziane zostały one na gruncie stanów faktycznych kwalifikowanych właśnie z art. 158 kk. Pozostawało zatem w sprawie niniejszej zbadanie czy występują w niej okoliczności faktyczne, wskazują na to, że obecność oskarżonych na miejscu zdarzenia nie była dziełem przypadku, że żaden z nich nie był jedynie „osobą towarzyszącą” bezpośredniemu wykonawcy, z którym w żadnym zakresie nie identyfikował się, pozostając w trakcie zdarzenia jedynie biernym obserwatorem. W tym zakresie – trzeba to stanowczo stwierdzić – Sąd Okręgowy przeprowadził bardzo wnikliwa analizę okoliczności faktycznych, o czym świadczy treść pisemnych motywów wyroku. Przedstawiona tam argumentacja świadczy o wszechstronnej, momentami wręcz drobiazgowej i co istotne trafnej ocenie zachowań każdego z oskarżonych na gruncie powszechnie akceptowanej w judykaturze koncepcji współsprawstwa.

W ocenie Sądu Apelacyjnego prześledzenie całego ciągu wydarzeń od zabrania siłą M. K. z mieszkania do porzucenia go w pobliżu przystanku autobusowego, pozwalało na jednoznaczne stwierdzenie, że obecność żadnego z oskarżonych na miejscu zdarzenia nie miała charakteru neutralnego, nie dającego się w żadnym zakresie przyporządkować odpowiedzialności karnej na gruncie art. 158 kk. Wręcz przeciwnie, zdaniem sądu odwoławczego, niewątpliwie aktywna postawa każdego z oskarżonych w toku zdarzeń bezpośrednio poprzedzających pobicie pokrzywdzonego przez K. D. (1), a także ich postawa zaprezentowana bezpośrednio po (wywiezienie pobitego w odludne miejsce w nocy), jednoznacznie wskazywała na współudział każdego z nich w dokonaniu czynu przypisanego im zaskarżonym wyrokiem. Należy dodać, że w realiach sprawy niniejszej oczywiście nieskuteczna była próba wykazania przez autorów apelacji, że działania każdego z oskarżonych były wyizolowane z całości i od niej niezależne, za które pozostali nie ponosili odpowiedzialności karnej. I jeśli nawet uderzenia i kopnięcia zadał tylko jeden z nich (K. D. (1)), to skutek w postaci śmierci ofiary, wobec wzajemnego pełnego akceptowania działań wspólnych (początkowo zabranie niekompletnie ubranego z mieszkania na polecenie K. D. i porzucenie go po pobiciu), a także tych podejmowanych osobno, ale w pełni akceptowanych przez pozostałych (bicie i kopanie przez K. D.) i z pełną świadomością tego, przy milczącym porozumieniu się, uzupełniających się zachowań, z punktu widzenia odpowiedzialności prawno – karnej, obarczał każdego z nich. Pamiętać należy także, że bicie i kopanie pokrzywdzonego krytycznej nocy działo się na niewielkiej przestrzeni, a oskarżeni byli w swoim bezpośrednim sąsiedztwie. Nie mogli, nawet uwzględniając nocną porę, nie widzieć wzajemnych działań, a więc i momentu, gdy K. D. zadawał praktycznie bezbronnemu pokrzywdzonemu brutalne uderzenia. Żaden z nich, na co trafnie wskazuje sąd I instancji, wówczas nie protestował, nie próbował K. D. powstrzymać. Gdyby fakt taki miał miejsce, wówczas (co nakazuje przyjąć i doświadczenie życiowe i logika) każdy z nich wyjawiłby go w swoich wyjaśnieniach, jako okoliczność co najmniej łagodzącą, czy wręcz ekskulpującą. Wręcz przeciwnie, wspólnie i zgodnie kontynuowali działania, które potęgowały zagrożenie życia M. K.. Dodać należy, że brutalne zachowanie K. D. wobec pokrzywdzonego nie mogło być dla pozostałych oskarżonych zaskoczeniem skoro deklarował on wobec nich, że go pobije, a nawet zgwałci. Z tą świadomością A. S., J. J. i R. T., na wyraźne polecenie K. D., siłą zabrali M. K. z mieszkania.

Należy także zauważyć, że w realiach sprawy niniejszej, niezależnie od mnożonych przez autorów wszystkich apelacji wątpliwości co do sprawstwa oskarżonych na gruncie przypisanego im czynu, jedna okoliczność nie ulegała najmniejszej wątpliwości – zgon pokrzywdzonej mógł być skutkiem działania wyłącznie ich samych. W czasie, gdy rozgrywało się zdarzenie (od chwili wyprowadzenia z mieszkania do momentu porzucenia pokrzywdzonego przy drodze), nikt inny poza nimi nie był obecny i nie miał z nim kontaktu. Rozsądnie rozumując, należało zdecydowanie wykluczyć sprawstwo innej osoby czy osób, które niejako dodatkowo pobiły M. K..

W powyższej sytuacji nieskuteczna była próba podważenia przez autorów wszystkich apelacji skazania oskarżonych za czyn z art. 158 § 1 i 3 kk. Nastąpiło to po przeprowadzeniu przez Sąd Okręgowy w pełni wyczerpującej i od strony logicznej prawidłowej analizy dowodów, które dawały pełne podstawy do dokonania ustaleń faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. To właśnie ta ocena całokształtu dowodów i okoliczności (a więc w zgodzie art. 410 kpk), wskazana we wnikliwym w swej treści i wyczerpującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, którą sąd odwoławczy w pełni podziela, a nie – jak czynią to skarżący – wybiórcze i tendencyjne potraktowanie materiału dowodowego, upoważniała do wydania orzeczenia nieskutecznie podważanego przez autorów środków zaskarżenia. Dodać należy, że nie wykazali oni, aby postępowanie dowodowe przeprowadzone zostało w sprawie niniejszej w sposób niekompletny, a tym samym pozostawiało pole do snucia wątpliwości, o jakich mowa w dyspozycji art. 5 § 2 kpk. Dodać należy, że przepis ten, mówiąc o nie dających się usunąć wątpliwościach, ma na myśli wątpliwości istniejące obiektywnie, które albo w ogóle nie zostały przez sąd dostrzeżone, albo zinterpretowane zostały na niekorzyść oskarżonego, nie zaś wątpliwości, które ma strona postępowania karnego, lub których istnienie stara się wykazać, ale wyłącznie poprzez wskazywanie na istnienie w sprawie sprzecznych dowodów, z których te niekorzystne dla oskarżonego winny zostać odrzucone, niezależnie od tego czy nakazywały to reguły określone w art. 7 kpk.

Jeśli przy tym fakty prawidłowo ustalone w sprawie przez sąd I instancji, zestawić z interpretacją pojęcia współsprawstwa na gruncie art. 18 § 1 kk wynikającą ze wskazanych wcześniej judykatów, a wpisujących się w ugruntowaną i powszechne akceptowaną w praktyce orzeczniczej linię, to trudno uznać, że zaskarżony wyrok, przypisujący oskarżonym współudział w popełnieniu czynu z art. 158 § 1 i 3 kk, jest w tym zakresie wadliwy, w szczególności oparty na błędnej wykładni tej normy jak i art. 18 § 1 kk, czy nietrafnych ustaleniach faktycznych. Zachowanie oskarżonych poprzedzające finalne pozostawienie pokrzywdzonego w nocy, niekompletnie ubranego przy niskiej temperaturze otoczenia i w odludnym o tej porze miejscu wskazywało jednoznacznie, że w pełni wzajemnie identyfikowali się z zamiarami i celem działania współsprawcy. Na miejscu zdarzenia swoją obecnością zwiększali przewagę nad pokrzywdzonym, umniejszając tym samym jej szanse obrony. Tym samym jednoznacznie dawali wyraz swojej woli współdziałania, a jednocześnie akceptacji dla celu i sposobu działania K. D..

Tym samym oczywiście nieskuteczne były zarzuty obrazy prawa materialnego podniesione wprost w apelacjach obrońców oskarżonych S. S. i J. J.. Ich nieskuteczność w pierwszej kolejności wynikała z tego, że w rzeczywistości skarżący zarzucali sądowi I instancji nie tyle obrazę prawa materialnego, ile błąd w ustaleniach faktycznych. I do podważenia tych ustaleń zmierzali tak ww. wymienieni skarżący jak i obrońcy K. D. i R. T.. Jak to już wyżej wskazano, brak było podstaw do uznania, że istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności przywołane przez Sąd Okręgowy pozbawione były podstawy dowodowej lub podstawa ta została ustalona w sposób sprzeczny z regułami wyrażonymi w dyspozycji art. 7 i 410 kpk. Trafnie Sąd ten przyjął, że przymusowe wyprowadzenie pokrzywdzonego z mieszkania na polecenie K. D. przez trzech pozostałych oskarżonych, ich w pełni świadoma i dobrowolna obecność podczas brutalnego bicia M. K. przez K. D., a następnie wspólne wywiezienie pokrzywdzonego w mało uczęszczane miejsce (z jednej strony cmentarz, z drugiej kompleks leśny) i równie świadome pozostawienie tam pobitego, w stanie silnego upojenia alkoholowego, ubranego w sposób oczywiście nieadekwatny do pory dnia i roku, przy niskiej temperaturze powietrza pokrzywdzonego, świadczyło, że oceniane całościowo ich działanie było wspólne i w porozumieniu; obciążało odpowiedzialnością karną na gruncie art. 158 § 1 i 3 kk wszystkich czterech oskarżonych, nawet jeśli tylko jeden z nich zadawał pokrzywdzonemu uderzenia i kopnięcia. I nie mogło ekskulpować A. S., J. J. i R. T. to, że sami tych uderzeń nie zadawali, a widoczne u pokrzywdzonego obrażenia ciała ograniczały się do rozciętego łuku brwiowego.

Ta ostatnia okoliczność (pozornie nieznaczne widoczne obrażenia ciała), podnoszona była praktycznie przez wszystkich skarżących w kontekście zarzutu obrazy przepisów postepowania lub błędu w ustaleniach faktycznych. Według autorów apelacji, to, że u M. K. widoczne było wyłącznie uszkodzenie łuku brwiowego i połączone z nim krwawienie, nakazywało uznać, że nie mogli mieć świadomości, iż na skutek bicia i kopania przez K. D. odniósł on obrażenia zagrażające jego życiu. To twierdzenie w realiach sprawy niniejszej należało uznać za błędne, co przekonująco wykazał w pisemnych motywach wyroku sąd meriti (str. 69-73). Trafnie sąd wskazał na intensywność kopania i bicia pokrzywdzonego przez K. D., które nie mogło ujść uwadze pozostałych sprawców. Dysponując przynajmniej przeciętnym doświadczeniem życiowym, nie mogli oni nie zdawać sobie sprawy z bardzo realnej możliwości powstania poważnych obrażeń ważnych narządów wewnętrznych, nawet zagrażających życiu i się na to godzili. Ich późniejsze zachowanie, polegające na porzuceniu głęboko nietrzeźwego pokrzywdzonego w środku nocy, w nieuczęszczanym o tej porze dnia miejscu, w niekompletnym ubraniu (odpowiednim dla pory letniej) trafność przekonaniu o owym godzeniu się tylko pogłębia. Jeśli zaś chodzi o oskarżonego K. D. to w żaden sposób (zwłaszcza w jego przypadku) tego przekonania nie umniejsza (jak chce tego obrońca w apelacji) to, iż po odwiezieniu konkubiny do domu, wracając przejechał koło miejsca pozostawienia pokrzywdzonego, aby z ciekawości zobaczyć czy siedzi on tam jeszcze. Ponieważ go nie było pojechał do domu. Te fakty wynikały z wyjaśnień samego oskarżonego i w żaden sposób nie wynika z nich, że K. D. rzeczywiście wiedziony był chęcią pomocy M. K.. Gdyby tak było, nie ograniczyłby się z pewnością jedynie do przejechania koło tego miejsca.

W tym stanie rzeczy, jeśli nawet w sprawie niniejszej nie było możliwości ustalenia (w tym przede wszystkim możliwości formalnych wynikających z art. 443 kpk), że pozostali oskarżeni poza K. D. podjęli działania realizującego wprost znamiona czasownikowe przestępstwa pobicia, to jednak zachowania każdego z nich, wpisując się w ramach podziału ról (choćby dokonanego ad hoc i w sposób dorozumiany) w działania współsprawcy (K. D.), przy pełnej świadomości jego zamiaru i jego akceptacji, mieści się w szerokich ramach współsprawstwa czynu z art. 158 § 1 i 3 kk. Tym samym Sąd Okręgowy skazując oskarżonych w ramach zarzucanego czynu za tak zakwalifikowane przestępstwo ani nie oparł orzeczenia na błędnych ustaleniach faktycznych, ani na wadliwej interpretacji treści art. 18 § 1 kk.

Apelacje obrońców (z wyjątkiem apelacji obrońcy oskarżonego J. J.) zawierały, jako alternatywny, zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonych oskarżonym kar. Jednak i w tym zakresie podniesiona w nich argumentacja nie mogła doprowadzić do zmiany wyroku w kierunku pożądanym przez skarżących. Przede wszystkim zauważyć należy, że argumentacja przedstawiona przez obrońców w związku z tym zarzutem z pewnością nie jest zbyt obszerna, można wręcz powiedzieć – jest bardzo lakoniczna. Poza ogólnymi, żeby nie powiedzieć ogólnikowymi, stwierdzeniami dotyczącymi okoliczności mających w ich mniemaniu świadczyć na korzyść oskarżonych, nie zaprezentowali oni żadnych argumentów za obniżeniem kar, z którymi można byłoby podjąć rzeczową polemikę.

Na przeciwnym biegunie jeśli chodzi o jakość argumentacji należy usytuować treść pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku w zakresie wymierzonych oskarżonym kar pozbawienia wolności. Jasno wynika z niego, że Sąd Okręgowy, zgodnie z dyspozycją art. 410 kpk, uwzględnił przy wymiarze kary wszystkie istotne okoliczności występujące w sprawie. Zostały one wyczerpująco przedstawione w pisemnych motywach i nie ma potrzeby ponownego ich przytaczana. Trzeba jedynie podkreślić, że przedstawiony katalog okoliczności obciążających i łagodzących jest pełny i wyczerpujący. W powyższej sytuacji pozostaje stwierdzić, że sąd I instancji prawidłowo i zgodnie z dyrektywami wymiaru kary wyważył wpływ okoliczności obciążających oskarżonych, które zdecydowanie przeważały nad tymi, które miały przemawiać na ich korzyść, na rodzaj i wysokość sankcji karnych. Biorąc pod uwagę ilość oraz wagę i wymowę tych pierwszych, z pewnością nie można powiedzieć, że doszło do swoistego przeszacowania ich znaczenia.

Za zdecydowanie nietrafny należało natomiast uznać pogląd autorów apelacji, że w sprawie niniejszej występowały okoliczności na tyle ważkie i istotne, aby wymierzone oskarżonym kary uznać za rażąco niewspółmiernie surowe.

Z kolei różnicując kary, Sąd Okręgowy spowodował także, że zachowana została w wyroku w tym zakresie wewnętrzna sprawiedliwość.

Podsumowując powyższe rozważania sądu odwoławczego jeszcze raz stwierdzić należy, że żadna z wniesionych w sprawie niniejszej apelacji obrońców nie podważyła rozstrzygnięć zaskarżonego wyroku w jakimkolwiek zakresie. Argumentacja skarżących nie wytrzymała konfrontacji zarówno z realiami sprawy jak i ustaleniami oraz ocenami sądu I instancji. Te ostatnie w sposób wyczerpujący przedstawione zostały w pisemnych motywach orzeczenia, a siła przekonywania przedstawionych przez sąd argumentów, w połączeniu z własną kontrolą odwoławczą Sądu Apelacyjnego powodowała, że zarówno zarzuty jak i wnioski środków odwoławczych nie mogły zostać uwzględnione.

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w części dyspozytywnej.