Pełny tekst orzeczenia

XVIII K 89/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 czerwca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Paweł Dobosz

Ławnicy: Małgorzata Stepka, Barbara Szczepaniec

Protokolant: Agnieszka Zglenicka, Michał Sadaj, Paweł Kowalczyk, Maciej Otrocki, Michał Gruca, Wioletta Wichrowska

w obecności Sebastiana Bańko, Pawła Zaczek prokuratora Prokuratury Rejonowej w Piasecznie oraz przy udziale oskarżyciela posiłkowego M. A. (1)

po rozpoznaniu w dniu 22 i 27 czerwca, 18 sierpnia, 15 września, 20 listopada 2017 r. oraz 11 kwietnia, 18 maja, 4 i 29 czerwca 2018 r.

sprawy

A. H. urodz. (...) w G. (A.), syna M. i R. z d. S.,

i

V. A. urodz. (...) w A. (A.), syna G. i G. z d. G.

oskarżonego o to, że

w dniu 20 sierpnia 2016 r. w miejscowości W., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami i grożąc użyciem przemocy posługując się trzymanym w ręku nożem, przedmiotem przypominającym broń palną oraz stosując przemoc fizyczną w postaci uderzenia ręką w kark dokonali rozboju na osobie M. A. (1), a następnie zabrali mu w celu przywłaszczenia mienie w postaci pieniędzy w kwocie 16.200 złotych na szkodę M. A. (1),

tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k.

orzeka

I.  oskarżonych A. H. i V. A. uniewinnia od popełnienia zarzucanego im czynu;

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. i art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonych A. H. i V. A. po kwocie 3700 zł (trzy tysiące siedemset złotych) z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy;

III.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. wydatki w sprawie ponosi Skarb Państwa.

Małgorzata Stepka P. B. S.

XVIII K 89/17

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, a w szczególności wyjaśnień A. H. (1098-1100, 194-195, 216-217, 1417-1418, 1511-1512), zeznań Z. I. (1123-1126), M. G. (1126-1127), częściowo wyjaśniań V. A. (1101-1102, 255-256, 271-272, 794-796, 1418, 1603), częściowo zeznań M. A. (1) (1103-1109, 1119-1122, 4-6, 63-64, 71-72, 79, 150, 163, 372, 520-530, 797-805, 875-876, 890v-892, 1601-1602), k.: 1-2v, 50-51, 54-55, 58-58v, 538-543, 764-767, 770-773, 820-823), częściowo wyjaśniań i zeznań A. I. (1127-1130, 98-99, 107-108, 517-519, 969-971, 1657-1658) i H. K. (1134-1136, 88-89, 113-114, 514-517, 967-969, 1656-1657) oraz opinii biegłych pisemnej i ustnej W. C. (1) (załącznik nr I do akt, 1508-1511, 1677-1679), bilingów telefonicznych (133-142, 454-458, 1218-1221), opinii z zakresu weryfikacji nośników elektronicznych (1574-1590) nagrań z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) (908) sąd okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

M. A. (1) zajmował się sprzedażą perfum na stosiku w W.. W dniu 18.08.2016 r. H. K. zaproponował mu sprzedaż tanich perfum, podając nr telefonu do kontaktu (...). Następnego dnia M. A. (1) złożył telefonicznie zamówienie na zakup perfum (5-6/1 – zeznania M. A. (1)).

W dniu 20.08.2016 r. H. K. skontaktował się telefonicznie z M. A. (1) i poinformował go, że perfumy są gotowe do odbioru za kwotę 16 200 zł. Mężczyźni umówili się na parkingu sklepu (...) w J. przy Al. (...) (6/1 – zeznania M. A. (1)).

H. K. o g. 19.06.12. skontaktował się telefonicznie za pośrednictwem nr. (...) z A. I. posługującym się nr. (...). Telefon H. K. przy tym połączeniu logował się na stacji BTS przy ul. (...) w W.. Obaj mężczyźni następnie spotkali się przy ul. (...) w W. i udali się samochodem użytkowanym przez A. I. A. (...) na parking sklepu (...) w J. przy Al. (...). Przed spotkaniem z M. T. A. K. kontaktował się z nim telefonicznie o g. 19.43.36 i 19.47.26. Oba połączenia dla nr. (...) realizowane były za pośrednictwem stacji BTS położonej w Ł. przy al. (...) (133-142 – biling połączeń, (...)- (...) - zeznania H. K. i A. I., (...)- (...) – opinia z zakresu weryfikacji nośników elektronicznych).

Kiedy M. A. (1) wraz ze swoim bratem J. A. przyjechał na parking przy sklepie (...) wraz z dwoma innymi mężczyznami oczekiwali na niego w samochodzie A. (...). M. A. (1) dla realizacji umówionej transakcji przekazał H. K. kluczyki od jego pojazdu, by przywieźć nim dla niego perfumy. W czasie nieobecności H. K. M. A. (1) czekał w samochodzie A. (...) z A. I. i pozostałymi dwoma mężczyznami. J. A. oddalił się w tym czasie od pozostałych mężczyzn. Po upływie około 10-15 minut na telefon komórkowy należący do A. I. zadzwonił H. K. mówiąc, aby wszyscy przyjechali na teren parkingu na (...) położonej obok sklepu (...) przy al. (...). Mężczyźni udali się na stację paliw i zatrzymali koło samochodu należącego do M. A. (1). Samochód M. A. (1) miał być otwarty, a wewnątrz miały znajdować się perfumy. A. I. zażądał wówczas od M. A. (1) wydania pieniądze w kwocie 16.200 zł, a gdy ten odmówił chcąc najpierw otrzymać towar, A. I. wyciągnął lewą ręką broń palną i kierując ją w stronę M. A. (1) zaczął mu grozić. Również mężczyzna, który siedział z tyłu w samochodzie marki A. (...) uderzył pokrzywdzonego ręką w kark, a gdy pokrzywdzony się odwrócił zobaczył, że mężczyzna ten trzyma w ręku nóż skierowany w jego stronę. Również ten mężczyzna kazał M. A. (1) oddać pieniądze. Następnie A. I. włożył rękę do kieszeni spodni pokrzywdzonego i wyciągnął pieniądze w kwocie 16 200 zł. A. I. przekazał następnie M. A. (1) swój telefon by ten skontaktował się z H. K. w sprawie odbioru perfum. W trakcie rozmowy telefonicznej przekazano M. A. (1) by wysiadł z auta i udał się do sklepu na (...). Gdy pokrzywdzony to uczynił A. I. wspólnie z dwoma innymi mężczyznami oddalił się z terenu stacji paliw samochodem marki A. (...). M. A. (1) na terenie sklepu nie znalazł H. K., a w swoim aucie nie znalazł także zamówionego towaru (6/1 – zeznania M. A. (1)).

W czasie kiedy doszło do rozboju dokonanego na szkodę M. A. (1) A. H. posługiwał się telefonem o nr. (...), a V. A. o nr. (...). A. H. wskazany nr telefonu podał w 2016 r. jako nr. do kontaktu z dzielnicowym (1377/7 – informacja policji) oraz do kontaktu z kuratorem przy wykonywaniu wobec niego kary ograniczenia wolności (1394/7 – dokumentacja dot. wykonania kary). Na etapie postepowania przygotowawczego oskarżonemu V. A. zatrzymano w depozycie AŚ w G. telefon komórkowy N. o nr (...) (451/3 – informacja aresztu śledczego), który to aparat był wykorzystywany przy połączeniach z nr (...) w dniu 20.08.2016 r. (454-458 – biling połączeń).

W dniu 20.08.2016 r. połączenia przy wykorzystaniu nr. (...) w okresie od 19.00 do 20.00 realizowane były za pośrednictwem stacji BTS zlokalizowanych na terenie dzielnicy B., gdzie A. H. zamieszkiwał (1218-1221 – biling połączeń). Połączenia z wykorzystaniem nr. (...) w okresie g. 19.31 a 19.39 20.08.2016 r. prowadzone były z nr. (...), jaki należał do bliskiego kolegi oskarżonego A. G. i realizowane były za pośrednictwem stacji BTS położonej przy ul. (...) w W. (1511/8 – wyjaśniania A. H., 1219, 1221/7 – biling połączeń).

Ostatnie połączenie przed g. 20.00 20.08.2016 r. o g. 19.24.39. z nr. (...) prowadzone było z nr. (...) należącym do A. I.. Nr. (...) logował się na stacji BTS przy ul. (...) w W. tj. na terenie dzielnicy W. B., gdzie zamieszkiwał V. A. (456, 458/3 – biling połączeń). Późniejsze połączenia z nr. (...) wykonywane były z nr. telefonów użytkowanych przez M. G. i Z. I. odpowiednio (...) i (...) (1123, 1127/6 – zeznania M. G. i Z. I., 456/3 – biling połączeń).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Kluczowa dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy jest ocena zeznań pokrzywdzonego M. A. (1), a w szczególności dokonanego przez niego rozpoznania obu oskarżonych jako sprawców przestępstwa popełnionego na jego szkodę 20.08.2016 r. Na wstępie stwierdzić należy, że sąd nie ma żadnych wątpliwości, iż świadek ten zgodnie z prawdą wskazał na cztery osoby, które dokonały na nim rozboju. W tym zakresie zeznania M. A. (1) były konsekwentne zarówno w niniejszej sprawie jak i w sprawie prowadzonej przeciwko H. K. i A. I.. Oczywiście wiarygodność zeznań pokrzywdzonego w tej części nie przenosi się automatycznie na wiarygodność samego rozpoznania oskarżonych A. H. i V. A..

Obaj oskarżeni nie przyznają się natomiast do popełnienia zarzucanego im czynu. W tym zakresie ich wyjaśniania stanowią dowód przeciwny relacjom pokrzywdzonego. Taka relacja między tymi dowodami sama w sobie nie powoduje, że jedne są bardziej wiarygodne od innych, bo nie ma powodu by zakładać, iż pokrzywdzony mówi prawdę, a oskarżeni kłamią, czy też odwrotnie. Dla właściwej oceny wiarygodności depozycji tych osób odwołać się należy do innych dowodów zgromadzonych w sprawie.

Obaj oskarżeni ostatecznie, ponieważ ich linia obrony uległa zmianie, podnosili, że nie mogli oni uczestniczyć w dokonaniu rozboju, gdyż w tym czasie znajdowali się w zupełnie innym miejscu, a o czym miałyby świadczyć wykazy połączeń telefonicznych użytkowanych przez nich aparatów telefonicznych i kart SIM. Wedle zatem A. H. miał on w czasie obejmującym dzień zdarzenia posługiwać się telefonem o nr (...), a V. A. o nr (...). Do akt sprawy dołączone zostały bilingi rozmów telefonicznych prowadzonych z obu numerów z okresu obejmującego 20.08.2016 r. (454-458/3 - (...), 1218-1221/7 - 517 371 533). Oba numery telefonów nie były zarejestrowane na oskarżonych. Użytkownicy obu nr. telefonów używali kart pre-paid. Twierdzenia oskarżonych o użytkowaniu wskazanych nr. telefonów należy, więc skonfrontować z innymi dowodami.

Na etapie postepowania przygotowawczego oskarżonemu V. A. zatrzymano w depozycie AŚ w G. telefon komórkowy N. o nr (...) (451/3), który następnie był przedmiotem opinii biegłego z zakresu informatyki i teleinformatyki. Jak wynika z porównania informacji dotyczących nr (...) ww. telefonu z bilingiem telefonicznym nr. (...) z 20.08.2016 r. aparat telefoniczny o takim nr. współpracował z powyższym nr. telefonu (456/3 – biling). Taką konstatację potwierdza również opinia biegłego, z której wynika, że nr IMSI karty SIM był nr (...) (k. 1 załącznika nr 88 do opinii biegłego – Załącznik nr I do akt). Nr IMSI określa nr karty SIM (1677/9 – opinia ustna W. C.) i wskazany nr IMSI przypisany był do nr. (...) (456/3 – biling). V. A. wskazał zatem nr telefonu, którym posługiwał się w dniu zatrzymania i którym wedle jego twierdzeń posługiwał się w dniu 20.08.2016 r. Wedle opinii biegłego na podstawie odczytanych danych z pamięci ww. aparatu telefonicznego nie można zidentyfikować użytkownika telefonu i określić jego tożsamości (k. 32 opinii – Załącznik nr I do akt sprawy). Z pewnością jednak fakt dysponowania aparatem telefonicznym oraz kartą SIM przez oskarżonego w czasie jego zatrzymania uwiarygodnia jego twierdzenia o tym, że takim samym aparatem i kartą SIM posługiwał się 20.08.2016 r. Jeżeli zatem nawet same w sobie informacje z pamięci telefonu nie pozwalają na zindywidualizowanie użytkowania telefonu to powyższa okoliczność o dysponowaniu takim telefonem i kartą SIM przy zatrzymaniu przez V. A. uwiarygodnia jego twierdzenia o tym, że kilka miesięcy wcześniej również takim samym aparatem i kartą SIM się posługiwał.

Dalszym uwiarygodnieniem twierdzeń oskarżonego są jego wyjaśniania dotyczące kontaktów zapisanych w pamięci telefonu i przypisanych im nr. telefonów ( (...)). Wśród tych kontaktów wskazana została żona oskarżonego D., drugi z oskarżonych A. H., czy też znajomi oskarżonego M. G. i Z. I. (k. 6-7 załącznika nr 88 do opinii biegłego – Załącznik nr I do akt). Nr telefonu do A. H. pokrywa się z tym, jaki on sam podawał jako przez niego użytkowany. Na rozprawie głównej natomiast Z. I. i M. G. potwierdzili, że nr telefonów odpowiednio (...) i (...) należały właśnie do nich (1123, (...)), a to tym osobom oskarżony V. A. przypisał określone pozycje w zapisach skrzynki kontaktowej jego telefonu. Analiza bilingu telefonicznego z 20.08.2016 r. nr (...) wskazuje natomiast, że tego dnia jego użytkownik kontaktował się z użytkownikami nr telefonów, które w skrzynce kontaktowej przypisane zostały do żony oskarżonego, Z. I. i M. G.. Realizacja takich połączeń oczywiście uwiarygodnia, że użytkownikiem tego telefonu 20.08.2016 r. był V. A., jeżeli z tego aparatu wykonywane były połączenia do osób z kręgu jego znajomych i bliskich.

Dodatkowym potwierdzeniem wyjaśnień oskarżonego o użytkowaniu w dniu 20.08.2016 r. telefonu o nr. (...) jest opinia wykonana przez biegłego z zakresu weryfikacji nośników elektronicznych do sprawy XVIII K 253/16 prowadzonej przeciwko H. K. i A. I.. Opinia ta nie była pierwotnie dołączona przez prokuratora do akt niniejszej sprawy i dopiero z urzędu przez sąd wprowadzona została do materiału dowodowego. Opinia dotyczyła telefonu, który został organom ścigania przekazany przez pokrzywdzonego (11-15/1, 1574-1588/8). W trakcie bowiem zdarzenia M. A. (1) otrzymał od A. I. jego telefon by pokrzywdzony mógł porozmawiać z H. K., który miał mu przywieźć perfumy. Ustalenie takie wynika niewątpliwie z zeznań pokrzywdzonego (1601/8) oraz z zeznań świadków H. K. i A. I. ( (...), 1638/9). A. I. przekazał zatem M. A. (1) jego aparat telefoniczny. Zanim świadka A. I. skonfrontowano z treścią opinii dotyczącej zapisu kontaktów w książce telefonicznej jego telefonu powiedział on, że miał on zapisanego w jego telefonie w kontaktach oskarżonego V. A. pod imieniem W. (1638/9). Zapisy w książce telefonicznej nie budzą żadnych wątpliwości, że właśnie pod takim imieniem widnieje nr (...) (1588/8) podawany przez oskarżonego V. A. jako nr. którym 20.08.2016 r. się posługiwał.

Porównanie czasu połączeń na nr (...) (137/1 – biling połączeń) z czasem zarejestrowanym na nagraniach z kamer zainstalowanych na stacji benzynowej (...) przy Al. (...) w W. z 20.08.2016r. godzina od 19.59.55 do 20.06.17 (908/5), gdzie doszło do dokonania rozboju, dowodzi, że nr. telefonu A. I. był nr (...). Nr (...) został podany M. A. (1) jako telefon do kontaktu w sprawie zakupu perfum (6/1). Jak wynikało z zeznań H. K. ten nr telefonu był przez niego użytkowany (1637/9). W czasie zarejestrowanym przez kamery na stacji benzynowej na nr. (...) następowały próby połączenia z aparatu telefonicznego o nr. (...), który od A. I. otrzymał pokrzywdzony. Ustalenie nr. telefonu A. I. jest istotne dla analizy linii obrony oskarżonego V. A., ponieważ jak wynika z bilingu połączeń nr. (...) użytkownik tego (...).08.2016 r. realizował połączenia właśnie z nr. (...) należącym do A. I. (256/2).

Zdaniem sądu przedstawione okoliczności świadczą o tym, że w dniu 20.08.2016 r. V. A. użytkował aparat telefoniczny z przypisanym do niego nr. (...). Był to ten sam aparat telefoniczny i ta sama karta SIM, które złożone zostały do depozytu aresztu śledczego po jego tymczasowym aresztowaniu. W dniu 20.08.2016 r. z ww. numeru telefonu realizowane były połączenia na nr. telefonów osób z kręgu znajomych i bliskich oskarżonego jego żony, Z. I., M. G., ale także A. I., który w książce telefonicznej swojego aparatu telefonicznego miał zapisany kontakt do oskarżonego pod pozycją tego właśnie nr telefonu. Zapisy te zaś pochodziły z czasu zdarzenia, jakie jest przedmiotem postępowania. Nadto wskazać należy, że logowania telefonu oskarżonego następowały do stacji BTS znajdujących się na terenie dzielnicy B., w jakiej wówczas oskarżony zamieszkiwał.

W odniesieniu natomiast do wyjaśnień A. H. stwierdzić należy, że sąd nie dysponował jego aparatem telefonicznym, a informacje o nr. telefonu jakim 20.08.2016 r. dysponował mógł jedynie zweryfikować w oparciu o podawane przez niego informacje. W tym zakresie po pierwsze wskazać należy, że podawany przez niego nr (...) wskazany został przez niego w 2016 r. jako nr. do kontaktu z dzielnicowym (1377/7) oraz do kontaktu z kuratorem przy wykonywaniu wobec niego kary ograniczenia wolności (1394/7). Informacje te dotyczą 2016 r. i obejmują okres również dnia zdarzenia. Są to informacje, które co prawda pozyskane zostały z inicjatywy oskarżonego to jednak pochodziły ze źródeł, na które nie mógł on mieć żadnego wpływu. Dodać przy tym należy, jak wskazano uprzednio, że ww. nr telefonu wpisany został także do książki telefonicznej aparatu należącego do V. A. jako telefon do A. H..

Analiza bilingu połączeń (...) wskazuje także na to, że połączenia realizowane były przede wszystkim za pośrednictwem stacji BTS zlokalizowanych na terenie dzielnicy B., gdzie oskarżony w czasie przedmiotowego zdarzenia zamieszkiwał (1219-1221/7). Wskazać także należy, że połączenia z wykorzystaniem nr. (...) w okresie g. 19.31 a 19.39 20.08.2016 r. wykonywane były z nr (...), który według oskarżonego należał do jego bliskiego kolegi A. G. (1511/8). Zdaniem sądu potwierdzeniem tego jest fakt, że oskarżony już po uchyleniu tymczasowego aresztowania w zapisach kontaktów swojego nowego aparatu telefonicznego miał ten numer zapisany, co okazał sądowi na rozprawie głównej (1512/7). W ocenie sądu oskarżony mógł się czuć zaskoczony pytaniem o połączenia z ww. nr. telefonu. Po ponad pół roku od uchylenia tymczasowego aresztowania i uzyskania informacji o połączeniach mógł przecież nie być przygotowany na złożenie wyjaśnień na ten temat. Pomimo tego od razu wskazał na użytkownika ww. nr. telefonu, a na potwierdzenie tego okazał zapisy w książce telefonicznej aparatu telefonicznego. Gdyby użytkownik tego nr. telefonu był dla A. H. osobą obcą nie zostałby on zapisany w kontaktach aparatu telefonicznego. Uwiarygodnia to w konsekwencji twierdzenie, że to oskarżony wykonywał połączenia 20.08.2016 r. z użytkownikiem (...). Nie były to przecież przypadkowe połączenia, ale dotyczyły osoby, z którą A. H. pozostawał w bliskich koleżeńskich relacjach. Zwrócić należy uwagę także na fakt, że ten sam nr telefonu podawał oskarżony na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania jako kontakt do osoby, którą należy powiadomić o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego (217/2). Dodać też należy, że A. G. jest osobą, która udzieliła pełnomocnictwa do obrony oskarżonego (346/2). Połączenia do tej osoby wraz z innymi informacjami podanymi przez oskarżonego pozwalają stwierdzić, że w czasie obejmującym również dzień zdarzenia oskarżony posługiwał się nr. (...).

Zdaniem sądu dotychczasowe rozważania wykazały w odniesieniu do obu oskarżonych, że w dniu 20.08.2016 r. byli oni użytkownikami podawanych przez siebie nr. telefonów. Wsparciem dla takiej oceny są także wskazania doświadczenia życiowego. Niewątpliwie bowiem z przedstawionych okoliczności wynika, że obaj oskarżeni w czasie zbliżonym do czasu zdarzenia posługiwali się ww. nr. telefonów. Zwrócić należy uwagę, że obecnie aparat telefoniczny traktowany jest jako przedmiot osobistego użytku, który służy także do przechowywania danych wrażliwych. Użytkownicy aparatów telefonicznych chronią je przed użyciem ich przez inne osoby, albo zezwalają na korzystanie z nich pod ich kontrolą. Nadto stwierdzić także należy, że obecnie telefon komórkowy stał się urządzeniem, które z uwagi na swoje właściwości, użytkownik zazwyczaj nosi przy sobie. Zapewnia kontakt z bliskimi i znajomymi. Jest źródłem informacji. Wyjątkowo użytkownik telefonu komórkowego pozostawia go w miejscu, do jakiego bezpośrednio nie ma dostępu, czy też do jakiego, z jego wyłączeniem, mają dostęp inne osoby. Jeżeli, więc człowiek jest użytkownikiem telefonu komórkowego to zasadniczo nie udostępnia go innym osobom i stara się mieć do niego bezpośredni dostęp. Te ogólne rozważania wynikające ze wskazań doświadczenia życiowego oczywiście nie oznaczają, że należy wykluczyć sytuację, by właściciel aparatu telefonicznego świadomie przekazał telefon komórkowy innej osobie, by ta w określonym celu, w określonym czasie wykonała połączenia telefoniczne, czy też w inny sposób pozostawiła ślad użycia telefonu. Takie twierdzenie może zostać podniesione gdy oskarżeni zaprzeczają pomówieniu i twierdzą, że w czasie przestępstwa znajdowali się w zupełnie innym miejscu, a potwierdzeniem tego mają być właśnie miejsca logowania ich telefonów komórkowych. Przy takim sposobie obrony należy jednak przyjąć, że sprawcy prowadząc przygotowania do popełniania czynu zabronionego planują użycie ich telefonów komórkowych przez inne osoby w miejscu, które jest na tyle odległe od miejsca przestępstwa, by czas użycia aparatu telefonicznego wykluczał ich udział w zdarzeniu, przy założeniu, że to oni takimi aparatami telefonicznymi się posługiwali. Takie elementy planu popełnienia przestępstwa, jak wynika ze wskazań doświadczenia życiowego, cechują działania członków zorganizowanych grup przestępczych. Niezależnie jakby oceniać właściwości osobiste oskarżonych bezpośredni z nimi kontakt nie stwarza podstaw, podobnie jak i zgromadzone w sprawie dowody, by przyjąć, że oskarżeni uczestniczą w strukturach zorganizowanej przestępczości i pozorują fałszywe ślady rzekomo własnej aktywności. Oczywiście ustalając, że oskarżeni żadnego związku ze zorganizowaną przestępczością nie mają, nie można wykluczyć, by oni w zakresie własnych przestępczych działań, jakie im prokurator zarzuca, mogli wykorzystać takie narzędzia by zwieść organa ścigania. Niewątpliwie jednak prawdopodobieństwo wykorzystania takich metod zmniejsza się znacznie gdy przyjmie się, że oskarżeni nie trudnią się zawodowo działalnością przestępczą, a przecież w okolicznościach sprawy brak jest podstaw, by takie ustalenia czynić.

Zdaniem sądu prawdopodobieństwo przyjęcia takich założeń zmniejsza się jeszcze bardziej gdy uwzględni się okoliczności przestępstwa będącego przedmiotem sprawy. Z bezspornych faktów wynikających z przebiegu postępowania dowodowego wynika przecież, że dwaj prawomocnie skazani sprawcy rozboju H. K. i A. I. nie starali się zachować w kontaktach z pokrzywdzonym żadnych środków ostrożności. Po pierwsze mieli z nim bezpośredni kontakt, a więc narażali się na ich rozpoznanie. Przekazali mu nr. telefonu do kontaktu z nimi (...), który był nr. telefonu H. K.. Na miejsce przestępstwa wybrali stację benzynową, która jak wynika z notoryjnej wiedzy jest miejsce monitorowanym. Na spotkaniu z pokrzywdzonym nie ukrywali jakim pojazdem przyjechali i o jakich nr. rejestracyjnych. Wreszcie A. I. udostępnił pokrzywdzonemu własny aparat telefoniczny i pozwolił na to, by M. A. (1) go zatrzymał. Po wyjściu pokrzywdzonego z samochodu z telefonem A. I. przecież odjechał. Niewątpliwie natomiast jak wynika z opinii, która dotyczyła odczytu pamięci tego telefonu, aparat ten był wykorzystywany przez świadka do prywatnych kontaktów i jak wynika również z rejestru połączeń nie został on użyty wyłącznie na potrzeby przedmiotowego przestępstwa. Z opinii tej wynika także, że na nr. telefonu H. K. A. I. i przed 20.08.2016 r. wykonywał połączenia, a co świadczy o tym, że i H. K. udostępniony pokrzywdzonemu nr. telefonu używał do swoich prywatnych celów, a nie wyłącznie na użytek planowanego przestępstwa. Jak wynika zaś z informacji od operatora telekomunikacyjnego aktywacja nr. (...) należącego do A. I. nastąpiła 13.07.2016 r. (139/1), a nr. (...) należącego do H. K. 20.07.2016 r. (134/1). Okoliczności te dowodzą, że obaj sprawcy nie prowadzili szczególnych przygotowań związanych z planowaniem przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego. Dopuścili się szeregu zachowań, które ułatwiały ich identyfikację. Pozostawili ślady swoich działań.

Zdaniem sądu brak ostrożności A. I. i H. K. przy popełnieniu przestępstwa wynikał z przyjęcia, że M. A. (1) po prostu nie zgłosi sprawy na policję, gdyż propozycja transakcji dotyczyła faktycznie zakupu perfum pochodzących z nielegalnego źródła. Sprawcy po prostu nie przewidywali, że osoba, która trudni się sprzedażą takich rzeczy zgłosi się na policę. Jeżeli zatem ww. sprawcy takim brakiem ostrożności się wykazali przy dokonaniu rozboju to w ocenie sądu prawdopodobieństwo, że wyższe standardy ostrożności zachowali pozostali dwaj sprawcy staje się jeszcze mniejsze. Należałoby bowiem zakładać, że jedne osoby bezpośrednio zaangażowane w popełnienie przestępstwa nie starały się zachować żadnych zasad ostrożności, a pozostałe dwie pozorowały swoją aktywność, pozostawiały fałszywe tropy by wprowadzić organa ścigania w błąd.

Twierdzenie, że oskarżeni udostępnili aparaty telefoniczne innym osobom, by te je używały w czasie zbliżonym do popełnienia przestępstwa w okolicznościach sprawy jest, zatem sprzeczne ze wskazaniami doświadczenia życiowego. To co jednak całkowicie takie twierdzenia pozwala podważyć to fakt, że oskarżeni takiej linii obrony nie forsowali od samego początku. W pierwszych swoich wyjaśnianiach A. H. twierdził bowiem, że 20.08.2016 r. do g. 18.00, był u swojego dziecka przy ul. (...) w W., a następnie w swoim mieszkaniu przy ul. (...) w W. (194-195). W czasie pierwszego przesłuchania oskarżony nie powoływał się zatem na wykazy połączeń, które mogłyby takie twierdzenia uwiarygodnić. Podał zresztą alibi, które w ogóle nie przystawało do czasu popełnienia przestępstwa, ponieważ dokonane ono zostało ok. g. 20.00. Fakt pobytu A. H. u jego syna nie wyłączał, zatem jego udziału w rozboju w innym czasie. Takie wyjaśniania mogły z jednej strony świadczyć o tym, że oskarżony po prostu nie wiedział o jakiej godzinie doszło do popełniania przestępstwa, a po drugie, że nie był on przygotowany na to, jakie wyjaśniania złożyć w razie postawienia mu zarzutów dotyczących zdarzenia z 20.08.2016 r. Gdyby bowiem wcześniej oskarżony stworzył fałszywe ślady swojej aktywności od razu, by na nie się powołał. Po to przecież, by je tworzył, by na nie się powołać. Nie zrobił tego jednak, co świadczyło o tym, iż po prostu takich działań nie podejmował. Linia obrony oparta na analizie bilingów połączeń telefonicznych nr telefonu oskarżonego w sposób wyraźny ujawniona została dopiero na etapie postępowania dowodowego. Zdaniem sądu takie okoliczności dowodzą, że oskarżony nie był przygotowany na postawienie mu zarzutu popełniania rozboju. Wcześniej się na to nie przygotowywał, a w konsekwencji nie podejmował czynności, które miałyby stworzyć fałszywe wrażenie, że w czasie dokonywania rozboju znajdował się w innym miejscu niż miejsce popełniania przestępstwa.

Podobna sytuacja zdaniem sądu zachodzi w odniesieniu do drugiego oskarżonego. W swoich pierwszych wyjaśnieniach podawał przecież, że z rodziną 20.08.2016 r. był w S. (255, 271/2). Z twierdzeń tych oskarżony się wycofał. Jego linia obrony z inicjatywy obrońców zaczęła się opierać na informacjach dotyczących połączeń telefonicznych. Powtórzyć należy w odniesieniu do V. A., że gdyby zamierzał stworzyć fałszywe dowody od razu na nie by się powołał. Nie uczynił tego, co świadczyło o tym, że takich działań nie podejmował.

Podsumowując ten etap rozważań stwierdzić należy, że w toku postępowania dowodowego nie zostały ujawnione żadne okoliczności, które wskazywałyby na to, że obaj oskarżeni w czasie zbliżonym do popełniania przestępstwa podjęli czynności, które zmierzałyby do stworzenia fałszywych dowodów, jakie później miałyby zostać wykorzystane w sprawie wobec nich prowadzonej. Przedstawione rozważania nie dają podstaw do przyjęcia, że oskarżeni udostępnili swoje aparaty telefoniczne innym osobom, by te w odpowiednim czasie wykonały przy ich wykorzystaniu połączenia celem upozorowania, że A. H. i V. A. znajdowali w innym miejscu niż miejsce przestępstwa, gdzie w rzeczywistości byli biorąc udział w dokonaniu rozboju.

Zdaniem sądu wykluczyć należy również by połączenia z nr. telefonów jakich oskarżeni używali wykonane zostały przypadkowo przez inne niż oni osoby w okolicach ich miejsc zamieszkania w czasie gdy oskarżeni mieliby się znajdować w miejscu popełnienia przestępstwa. Takiej tezie sprzeciwia się fakt, że połączenia w czasie zbliżonym do dokonania rozboju z telefonów oskarżonych realizowane były na nr. telefonów osób z kręgu osób ich znajomych. Były one zatem wykonywane przez oskarżonych.

Dotychczasowe rozważania zdaniem sądu wykazały, że 20.08.2016 r. A. H. i V. A. posługiwali się telefonami komórkowymi o nr. odpowiednio (...) i (...) i z tych telefonów w czasie zbliżonym do czasu popełniania przestępstwa wykonywali połączenia. Aby stwierdzić czy takie ustalenia podważają zasadność oskarżenia odwołać się należy do okoliczności związanych z czasem i miejscem dokonania rozboju. Jako bezsporne zatem w oparciu o nagrania zarejestrowane z kamer zainstalowanych na stacji benzynowej Statoil przy al. (...) w W. należało przyjąć ustalenie, że sprawcy z pokrzywdzonym samochodem A. (...) przyjechali na stację benzynową o g. 20.01.35. (908/5). Bezspornym w sprawie faktem jest też ustalenie, że zanim sprawcy z pokrzywdzonym przyjechali na ww. stację benzynową najpierw spotkali się na parkingu sklepu (...) w J. al. (...). Są to obiekty położone obok siebie. Jak wynikało z zeznań M. A. (1) spotkanie przy sklepie (...) od przyjazdu na stację benzynową dzielił czas ok. 10-20 minut (6/1, (...)). Będąc na parkingu sklepu pokrzywdzony dowiedział się, że w sprawie zakupu perfum ma udać się na stację benzynową i tam pojechał wraz ze sprawcami późniejszego rozboju. Należy zatem uznać, że na parkingu sklepu(...) H. K.i A. I. spotkali pokrzywdzonego między godziną ok 19.40 a 19.50. Gdyby w rozboju brali udział oskarżeni oni również musieliby wówczas w samochodzie A. (...) na parkingu sklepu (...) się znajdować. Nr. telefonu, jakim się pokrzywdzony wówczas posługiwał był nr (...) (1601/8). Między tym nr. telefonu a nr. użytkowanym przez H. K. (...) połączenia realizowane były w godzinach 19.43.36 i 19.47.26 (137/1 – biling połączeń). Oznacza to, że pokrzywdzony w tym czasie jeszcze się z H. K. nie spotkał jeżeli dla nawiązania z nim kontaktu musiał z nim rozmawiać przez telefon. Jak wynikało z zeznań pokrzywdzonego gdy przyjechał na parking O. już na niego czekali (6/1). Zapewne ostatnie z tych połączeń nastąpiło wówczas gdy H. K. przyjechał z pozostałymi mężczyznami na parking sklepu (...) i próbował odnaleźć pokrzywdzonego. Można zatem przyjąć, że przed godzina ostatniego połączenia sprawcy już bylu na parkingu sklepu. Oba połączenia dla nr. (...) realizowane były za pośrednictwem stacji BTS położonej w Ł. przy al. (...) (142/1 – biling połączeń). Biling nie wskazuje na dokładny adres przy, jakim zainstalowana została stacji BTS, ale mając na uwadze miejsce spotkania M. A. (1) z pozostałymi mężczyznami zgodne z prawdą będzie przyjęcie, że ok. g. 19.45 sprawcy przestępstwa znajdowali się w pobliżu parkingu sklepu (...) przy al. (...) w J.. Oskarżeni już w tym czasie musieli zatem być w pobliżu miejsca popełniania przestępstwa, by uznać, że brali udział w jego dokonaniu.

Jak wynika natomiast z bilingu połączeń nr. (...) należącego do A. H. ostatnie połączenie przed godziną 20.00 wykonał on o g. 19.39.12 i dokonywane ono było za pośrednictwem stacji BTS położonej przy ul. (...) w W. (1219, 1221/7). Dla tych ustaleń bez znaczenia jest, że była to wyłącznie próba nawiązania połączenia jeżeli operator taką próbę połączenia zarejestrował. Możliwość rejestracji takiej aktywności nie wykluczył biegły (1511/8 – opinia ustna biegłego W. C.). W tym zakresie zatem wskazania wiedzy zbieżne są z informacją podana przez operatora. Jak wynika z informacji z bilingu połączeń wskazana stacja BTS miała mieć teoretycznie zasięg 18 km, a wedle opinii biegłego antena stacji BTS skierowana była na wschód, a więc nie obejmowała swoim nawet teoretycznym zasięgiem miejsca popełnienia przestępstwa w W. (Załącznik 15 do opinii – Załącznik nr I do akt). Już te informacje pozwoliłyby na kategoryczne ustalenia dotyczące A. H., ale wskazać należy, bo zastrzeżenie to istotne stanie się w odniesieniu do V. A., że faktyczny zasięg stacji BTS nie przekracza 2 km. Jak wynikało z informacji operatora telekomunikacyjnego tzw. dominanse czyli granice obszaru, w których istnieje największe prawdopodobieństwo obsługi znajdujących się w nim terminali jest znacznie mniejsze niż zasięg teoretyczny stacji BTS (1460-1461 – informacja operatora). Biegły również na rozprawie głównej w oparciu o informacje od operatora przyjął, że zasięg roboczy stacji BTS należy pomniejszyć do 2 km (1508/8 – opinia ustna biegłego W. C.). Wykonana przez biegłego opinia pisemna, która uwzględniała teoretyczne zasięgi stacji BTS okazała się, więc bezużyteczna jeżeli zasięg roboczy stacji BTS w terenie zurbanizowanym wynosi ok. 2 km. Takie informacje operator przekazał jednak po wykonaniu opinii. Te dodatkowe dane pozwalają jednak miejsce instalacji poszczególnych stacji BTS zbliżyć jeszcze bardziej do miejsca położenia osoby, która korzysta z telefonu komórkowego logującego się na takiej stacji. Przyjęcie zaś takich ustaleń w powiązaniu z poprzednimi dotyczącymi użytkowania przez oskarżonych wskazywanych przez nich nr. telefonów prowadzi do pewnego wniosku w odniesieniu do A. H., że nie mógł on znajdować się w miejscu popełnienia przestępstwa w czasie gdy zostało dokonane. O g. 19.39. znajdował się on w okolicach ul. (...) w W., a miejsce to oddalone jest od parkingu (...)przy al. (...) w J. o 29 km licząc tą odległość jako długość drogi, którą musiałby przejechać pojazd mechaniczny po drodze (...). Nie jest zatem możliwe, by oskarżony w kilka minut przemieścił się z B. do W. dostępnymi mu środkami lokomocji, bo przecież odrzutowcem A. H. nie dysponował. Zestawienie tych okoliczności wskazuje w sposób kategoryczny, że M. A. (1) błędnie w oskarżonym rozpoznał sprawcę dokonanego na jego szkodę rozboju.

W odniesieniu do oskarżonego V. A. wskazać natomiast należy, że ostatnie połączenie wykonał on o g. 19.24.39 i było to połączenie przychodzące realizowane z nr. (...) należącego, jak uprzednio ustalono do A. I.. Połączenie to dla nr telefonu oskarżonego realizowane było za pośrednictwem stacji BTS położonej przy ul. (...) w W. (456, 458/3). Oznacza to, że o tej godzinie V. A. i A. I., który z pewnością brał udział w przestępstwie popełnionym na szkodę pokrzywdzonego, nie mieli ze sobą bezpośredniego kontaktu jeżeli ze sobą porozumiewali się przez telefony komórkowe. Sąd nie dysponuje bilingiem połączeń z telefonu świadka. Nie został on zabezpieczony przez oskarżyciela, a opinia jaka dołączona została do akt dotycząca tego telefonu, która umożliwiała identyfikację jego użytkownika, pozyskana została po czasie retencji danych. Nie jest zatem możliwe ustalenia gdzie znajdowała się stacja BTS, która realizowała połączenie z nr. (...).

Jak wynikało z wcześniejszych rozważań sprawcy na parkingu sklepu (...) przy al. (...) w J. znaleźli się ok. g. 19.45, a dokładnie między g. 19.43.36, a g. 19.47.26. V. A. musiałby zatem w ciągu ok. 20 minut przebyć odległość w zależności od drogi dojazdu od 29 do 34 km. Zdaniem sądu nie było to niemożliwe zważywszy na fakt, że po pierwsze 20.08.2016 r. była to sobota, okres wakacyjny i pora dnia poza godzinami szczytu komunikacyjnego. Dodatkowo wskazać należy, że dłuższa trasa obejmowałaby, przez dłuższy odcinek, przejazd drogą ekspresową, co umożliwiało bezkolizyjne zwiększenie prędkości ponad dopuszczalną. Średnia prędkość w takich warunkach 100 km/h nie była niemożliwa do osiągniecia.

Te jednak teoretyczne założenia muszą zostać skonfrontowane z innymi informacjami. Po pierwsze należy zauważyć, że jeden z uczestników zdarzenia H. K. posługujący się nr. (...) o g. 19.11.09 rozmawiał przez telefon komórkowy z pokrzywdzonym posługującym się telefonem o nr. (...). H. K. realizował połączenie za pośrednictwem stacji BTS przy ul. (...) w W. (137/1 – biling połączeń). Jak wynikało z jego zeznań właśnie z ul. (...) udał się do W. (1636/9) i w tym zakresie relacje tego świadka odpowiadają zapisom z bilingu połączeń telefonu o nr. (...). Droga, jaką H. K. miał przebyć na parking sklepu (...) przy al. (...) w J. mogła zostać przebyta samochodem między g. 19.11. a g. 19.43. bez żadnych przeszkód. Świadek stwierdził jednak, że zanim dotarł na miejsce przedmiotowego zdarzenia spotkał się na ul. (...) w W. z A. I. (1637/9). Jest to informacja istotna, ponieważ wprowadza dodatkowy punkt na drodze przejazdu sprawców rozboju na parking sklepu (...) przy al. (...) w J.. Wypowiedź H. K. jest zbieżna z tym, co zeznał A. I., bo on również stwierdził, że do W. przyjechał z bazaru przy ul. (...) (1637/9). Jak twierdził ten świadek na ul. (...) przyjechał A. (...) z ul. (...) w W..

Wypowiedzi A. I. i H. K. o ich spotkaniu na ul. (...) poprzedzającym wyjazd na parking sklepu (...) przy al. (...) w J. należy uznać za wiarygodne. Stwierdzić należy, że zeznania te świadkowie złożyli już po prawomocnym zakończeniu ich sprawy, były to zatem informacje, które dla ich odpowiedzialności karnej przestały mieć znaczenie. Informacje te przekazane zostały przez świadków niezależnie od siebie. Sąd bowiem wzywając obu świadków, doprowadzanych z dwóch różnych jednostek penitencjarnych, zastrzegł izolację między nimi. Świadkowie ci nie mogli wiedzieć, na jakie pytania sądu będą odpowiadać i nie wiedzieli o tym ani obrońcy, ani oskarżeni, bo czynności te podjęte zostały z urzędu bez inicjatywy stron. Nikt zatem nie mógł świadkom przygotować odpowiedzi na pytania, jakich nie znali, a oni nie mogli się też w tym zakresie porozumieć. Omawiana kwestia nie była zresztą przedmiotem ustaleń sądu, ani w niniejszej sprawie, ani w postępowaniu dotyczącym A. I. i H. K.. Nie ma żadnych dowodów, że zeznania świadków dotyczące ich spotkania na ul. (...) były wynikiem dokonanych między nimi uzgodnień. Należy, więc przyjąć, że miały one charakter spontaniczny i odpowiadały prawdzie. Ponadto zauważyć należy, że treść tych wypowiedzi nie stała się przedmiotem analizy w głosach stron, żadnego z uczestników postępowania, co świadczy o tym, że również i ze strony obrony nie było żadnej inspiracji do takich twierdzeń.

Potwierdzeniem wiarygodności tych depozycji jest też fakt, że jak wskazano o g. 19.06.12. obaj świadkowie rozmawiali ze sobą za pośrednictwem telefonów komórkowych, co oznacza, że rzeczywiście znajdowali się o tej godzinie w dwóch różnych miejscach i dopiero mieli się ze sobą spotkać. W konsekwencji oznacza to, że spotkali się ze sobą po g. 19.11 (czas logowania (...) należącego do H. K. na stacji BTS przy ul. (...) w W.) przy ul. (...) w W.. Umiejscawiając dodatkowy punkt przejazdu H. K. między ul. (...) w W. a parkingiem sklepu (...) przy al. (...) w J., na ul. (...), stwierdzić należy, że również przy uwzględnieniu tego dodatkowego punku przejazdu możliwe było dotarcie na g. ok. 19.45 na ww. parking. Z ul. (...) na ul. (...) w W. jest od 10 do 13 km w zależności od drogi przejazdu i w opisywanych warunkach tj. sobotniego wieczoru, w trakcie wakacji poza szczytem komunikacyjnym drogę taką można przejechać od 13 do 18 minut. Z ul. (...) na parking przy sklepie (...) przy al. (...) w J. jest natomiast ok. 20 km, a trasę tą na dłuższym odcinku również pokonuje się drogą ekspresową i jej przejazd w opisywanych warunkach drogowych w ciągu kwadransa, nawet przy zachowaniu dopuszczalnej prędkości, jest oczywiście możliwy. Zestawienie tych wielkości wskazuje jednak, że A. I. i H. K. na ul. (...) mogli się spotkać w przedziale godziny 19.25 a 19.30. To A. I. dysponował samochodem A. (...) i gdyby przyjąć, że jechał na ul. (...) z ul. (...), gdzie mieszkał i jak zeznawał, również i dla niego pokonanie takiej trasy odbyłoby się w tym czasie do godziny 19.25, bez przeszkód. Jeżeli jednak wszyscy sprawcy mieliby z ul. (...) przyjechać samochodem A. (...) na parking sklepu (...) przy al. (...) w J. to już właśnie na ul. (...) musieli wszyscy się spotkać. Z przeprowadzonego postępowania dowodowego nie wynika, by bezpośredni sprawcy rozboju posługiwali się dwoma samochodami. Wszyscy czterej znajdowali się przecież w A. (...) i dopiero po spotkaniu z pokrzywdzonym H. K. oddalił się od pozostałych mężczyzn, by przywieźć perfumy. Jeżeli jednak wszyscy sprawcy spotkali się na ul. (...) ok. g. 19.25-19.30 to wśród tych osób nie mogło być V. A., ponieważ o g. 19.24.39 rozmawiał on z A. I. posługującym się telefonem o nr. (...), a połączenie to dla nr telefonu oskarżonego realizowane było za pośrednictwem stacji BTS położonej przy ul. (...) w W. (456, 458/3).

Sąd nie ma żadnej informacji, by w trakcie tego zdarzenia oskarżony posługiwał się jakimś innym samochodem, gdyż z okoliczności sprawy wynika, że sprawcy korzystali wyłącznie z pojazdu użytkowanego przez A. I. A. (...). A. I. nie miał możliwości zabrać ze sobą oskarżonego, jeżeli ok. g. 19.25 znajdowali się oni w dwóch różnych miejscach. Nie było też możliwości, by oskarżony spotkał się z pozostałymi sprawcami rozboju na ul. (...), jeżeli w tym czasie znajdował się w zupełnie innym, rejonie W.. Zdaniem sądu w razie planowania popełniania przestępstwa naturalnym było, że sprawcy wcześniej się spotykają, by pojechać w oddalone od ich miejsca zamieszkania okolice. Pomimo, że do popełniania rozboju wykorzystany został samochód A. użytkowany przez A. I. świadek nie mógł przywieźć oskarżonego V. A. do J. na parking przy sklepie (...), ponieważ o godzinie 19.24 znajdowali się oni w dwóch różnych dzielnicach W. w odległości uniemożliwiającej wspólne działanie. Zdaniem sądu powyższe okoliczności stwarzają poważne wątpliwości dotyczące udziału V. A. w zarzucanym mu przestępstwie.

Przeprowadzone rozważania wykluczają po pierwsze, że A. H. brał udział w zarzucanym mu czynie, a po drugie stwarzają poważne wątpliwości czy udział w tym przestępstwie brał także V. A.. Niewątpliwie konsekwencją tej konstatacji jest jednak ustalenie, że M. A. (1) przynajmniej pomylił się przy rozpoznaniu A. H. jako sprawcy rozboju. Z jednej więc strony pokrzywdzony prawidłowo rozpoznał A. I. i H. K., ale z drugiej nieprawidłowo wskazał na jednego z oskarżonych jako na osobę z tymi dwoma pierwszymi mężczyznami współdziałającą w dokonaniu przestępstwa. Jeżeli jego zdolności do prawidłowego rozpoznania sprawców były zatem ograniczone to przecież nie można wykluczyć, że pomylił się on również przy rozpoznaniu i V. A.. Dla oceny takiej hipotezy poddać należy analizie okoliczności, które stanowiły podstawę takiego rozpoznania.

Po pierwsze stwierdzić należy, że zeznania pokrzywdzonego na temat rozpoznania oskarżonych nie były spontaniczne. Jak wynikało z jego pierwszych zeznań na temat oskarżonych z 21.11.2016 r. miał ich zobaczyć ponownie po dokonaniu rozboju, A. H. tydzień po zatrzymaniu A. I. i H. K. czyli tydzień po 5.09.2018 r., a V. A. na cztery tygodnie przed omawianym przesłuchaniem, czyli w drugiej połowie października 2016 r.(163/1). Pomimo tego pokrzywdzony dopiero w listopadzie zgłasza się na policję i na ten temat składa uzupełniające zeznania. Nie są zatem prawdziwe zeznania M. A. (1), że od razu po tym jak zobaczył na bazarze V. A. to poszedł na policję (799/4). Podobnie nie są prawdziwe zeznania pokrzywdzonego gdy twierdził, że po zdarzeniu z udziałem A. H., kiedy to obraził jego żonę razem z nią pojechał na policję ( (...)).

W przypadku V. A. pokrzywdzony wprost mówił, że zwrócił się do matki oskarżonego po tym jak zobaczył oskarżonego przy samochodzie A., którym posługiwali się sprawcy rozboju, o pomoc, by zwrócono mu pieniądze (1103/6). Potwierdziła to także B. A. (1049/6). Odroczenie zatem swoich zeznań na temat V. A. było uzależnione przez pokrzywdzonego od wypłaty mu pieniędzy. Należy przyjąć, że gdyby M. A. (1) otrzymał odszkodowanie od oskarżonego w ogóle na policję, by się nie zgłosił. W związku z tym, że V. A. nie chciał na temat rozboju z pokrzywdzonym rozmawiać, a co wynika zarówno z relacji M. A. (1) (1105/6), jego żony (1049/6) i G. N. – matki oskarżonego (1132/6) pokrzywdzony udał się na policję i złożył zeznania dotyczące obu oskarżonych. Taka postawa świadka z pewnością nie dowodzi jego wiarygodności, ponieważ wskazuje przede wszystkim na jego oportunizm. Decyzja o złożeniu zeznań przez pokrzywdzonego uzależniona była bowiem od korzyści, jaką chciał on osiągnąć. Udział w okazaniu był w takiej sytuacji formalnością z jego strony. Jeżeli bowiem pokrzywdzony utrwalił sobie wizerunek oskarżonego w oparciu o jego kontakty z bazaru na (...) w W., to okazanie stanowiło jedynie rozpoznanie mężczyzny, którego wcześniej widział na bazarze i którego powiązał z dokonanym na nim rozbojem poprzez użytkowanie samochodu, który wykorzystany w nim został. Czynność okazania nie została przeprowadzona w sposób wyłączający sugestię, bo świadek swoje rozpoznanie opierał nie na spontanicznym spostrzeżeniu i odtworzeniu zarejestrowanych w pamięci śladów, ale na utrwalonym w jego świadomości przeświadczeniu, że V. A. brał udział w przestępstwie, ponieważ skojarzył go z samochodem A., którym posługiwali się sprawcy przestępstwa. Zbieg z jednej strony postrzeżeń pokrzywdzonego z czasu zdarzenia, a z drugiej nabytych w późniejszym czasie skojarzeń spowodowało, że okazanie z jego udziałem nie może być uznane za całkowicie wolne od wpływu czynników, które mogą wskazywać na intencjonalne zachowanie świadka. Nie ulega też wątpliwości, że odmowa zwrotu pieniędzy także negatywnie psychicznie mogła nastawić pokrzywdzonego do oskarżonego. Okoliczności, jakie więc wystąpiły po popełnieniu przestępstwa nie pozwalają ocenić w jakim stopniu te pierwotne ślady pamięci, a w jakim te późniejsze przemyślenia pokrzywdzonego miały wpływ na wskazanie oskarżonego w czasie okazania. Niewątpliwie bowiem to co spowodowało takie rozpoznanie to uprzednie powiązanie V. A. z rozbojem poprzez użytkowanie przez niego samochodu, który wykorzystany był przez sprawców.

Nawiązując ponownie do pierwszych zeznań M. A. (1) na temat V. A. stwierdzić należy, że pierwszy jego kontakt z oskarżonym nie wywołał w nim żadnych skojarzeń, a dodać należy, że wówczas właśnie nie widział go przy samochodzie A.. Pokrzywdzony, jak twierdził widział go 4 tygodnie przez złożeniem zeznań 21.11.2016 r., a mimo to nie udał się na policję (163/1). Dopiero widok oskarżonego jadącego samochodem A. spowodował jego zainteresowanie. W swoich zeznaniach na rozprawie głównej M. A. (1) nie wspominał już o swoim pierwszym kontakcie z oskarżonym. Skupiał się na sytuacji, kiedy z uwagi na pojazd, jakim się poruszał skojarzył go z przestępstwem (797/5, (...)). Zestawienie tych okoliczności pogłębia wątpliwości, jakie można mieć w związku z rozpoznaniem dokonanym przez pokrzywdzonego. Można zasadnie zadać pytanie czy M. A. (1) w ogóle zgłosiłby się na policję z informacją o pozostałych sprawcach przestępstwa gdyby nie zobaczył V. A. w samochodzie, jaki wykorzystany został do dokonania na nim rozboju. Przedstawiona sekwencja zdarzeń może prowadzić do wniosku, że do takiej sytuacji by nie doszło. Przecież naturalne byłoby w przypadku osoby, kierującej się dobrymi intencjami, by w razie zauważenia sprawcy przestępstwa od razu zgłosić taki fakt na policję. Pokrzywdzony jednak takiego faktu nie zgłasza, a po dwóch tygodniach od tej pierwszej styczności z oskarżonym, po tym jak widzi go w samochodzie sprawców, najpierw próbuje poprzez kontakty jego żony z matką V. A. uzyskać od niego pieniądze, a wobec niepowodzenia takich działań dopiero po dwóch tygodniach od tego drugiego kontaktu zgłasza się na policję.

Zdaniem sądu przedstawione sytuacje uprawniają do wniosku, że pokrzywdzony za pierwszym razem gdy widział V. A. po prostu nie był pewny czy jest on mężczyzną, który uczestniczył w przestępstwie. Nie podjął żadnych działań mających na celu ujawnienie jego podejrzeń jeżeli je wówczas powziął. Udział w tym czasie w prawidłowym okazaniu rzeczywiście mogłoby skonfrontować świadka z jego spostrzeżeniami z czasu zdarzenia z wyłączeniem sugestii, jakie mogły zrodzić się później po kolejnym kontakcie z oskarżonym, ale już przy okazji korzystania przez niego z samochodu A.. Faktycznie to sam pokrzywdzony pozbawił okazanie cech niezbędnych dla prawidłowego jego przeprowadzenia, bo wziął w nim udział wówczas, kiedy subiektywnie upewnił się, że oskarżony był wspólnie z innymi osobami sprawcą rozboju na nim dokonanego. Upewnił się jednak w tym, ponieważ zobaczył go w samochodzie, który przez nich został wykorzystany. W takiej jednak sytuacji pokrzywdzony nie tyle w oskarżonym rozpoznał sprawcę, ale rozpoznał samochód, który zobaczył w trakcie przedmiotowego zdarzenia. Ta pewność świadka wynikała nie tyle z rozpoznania osoby co rzeczy. Oparcie wiarygodności rozpoznania na powiązaniu osoby z rzeczą nie może zostać zdaniem sądu uznane za prawidłowe, ponieważ wskazuje jedynie na powiązania oskarżonego z użytkownikiem samochodu, a nie ze zdarzeniem, w jakim dana rzecz została wykorzystana. Nie ulega zaś wątpliwości, że V. A. korzystał z samochodu A. (...) użytkowanego przez A. I.. Pozostawał z tą osoba w bliskich relacjach. Nie oznacza to jednak, że tego rodzaju związki w sposób pewny wskazują na udział tego oskarżonego w przestępstwie popełnionym m.in. przez A. I., jeżeli początkowo sam pokrzywdzony nie był tego pewien. Nie był pewien, bo po pierwszym kontakcie z oskarżonym takiego faktu na policję nie zgłosił.

Powyższe rozważania korespondują z innymi wypowiedziami pokrzywdzonego. W pierwszych bowiem zeznaniach opisał wyłącznie A. I. i H. K., a dwóch pozostałych mężczyznach jak powiedział nie był w stanie opisać, choć dodawał, że gdy ich zobaczy to na pewno ich pozna (6/1). Pytany na rozprawie o ten fragment zeznań M. A. (1) odpowiedział: „Oni wszyscy są tacy sami podobni, jak ich poznałem to od razu ich zgłosiłem na policję” (1106/6). Druga część wypowiedzi świadka jak stwierdzono nie jest zgodna z prawdą. W pierwszej jednak kryje się realny powód braku bliższego opisu wyglądu tych dwóch sprawców. Jak wynika bowiem ze wskazań doświadczenia życiowego dla osoby odmiennej rasy, osoby pochodzące z odrębnej grupy etnicznej mogą wydawać się do siebie podobne. Trudno takiej osobie opisać odmienności w rysach twarzy, szczególnie gdy kontakt z takimi osobami jest krótkotrwały. Nawet opis A. I. i H. K. miał charakter szczątkowy. Ograniczał się do wzrostu, postury i fryzury. Jeżeli istnieją metody oceny wiarygodności rozpoznania to polegają one właśnie m.in. na porównaniu pierwotnego, z przesłuchania świadka, opisu cech wyglądu danej osoby z rzeczywistymi cechami osoby, która przez tego świadka została wskazana. Zbieżne z opisu i wyglądu rozpoznanej osoby cechy uwiarygodniają takie rozpoznanie. W przypadku pokrzywdzonego takiego mechanizmu weryfikacji przy ocenie rozpoznania obu oskarżonych nie można zastosować, bo nie był on w stanie takich cech wyglądu podać. Rozważania te w konsekwencji nie dostarczają argumentów pozwalających na uwiarygodnienie rozpoznania V. A. przez pokrzywdzonego. Stanowią zaś dodatkowy powód wątpliwości, jakie mogą towarzyszyć ocenie zeznań świadka w tym zakresie.

Podsumowując ten etap rozważań stwierdzić należy, że z jednej strony mamy do czynienia z rozpoznaniem V. A. przez pokrzywdzonego, które może być oceniane jako ułomne, stwarzające wątpliwości co do jego wiarygodności. Z drugiej strony sąd dysponuje informacjami pozyskanymi od operatora telekomunikacyjnego, których analiza w powiązaniu z innymi omówionymi dowodami, świadczy o tym, że w czasie zbliżonym do przedmiotowego zdarzenia oskarżony pozostawał w miejscu uniemożliwiającym wspólny jego udział z pozostałymi sprawcami w rozboju na M. A. (1). Sąd obraz zdarzenia kształtuje w oparciu o przeprowadzone dowody. Te, które stwarzają wątpliwości nie mogą być podstawą ustaleń, jeżeli wersja jaka wynika z dowodów obrony nie została zakwestionowana, a strona przeciwna nie przedstawiła racji, które mogą twierdzenia wspierające te twierdzenia podważyć. Jeżeli bowiem przyjmie się, że sprawcy w czasie zdarzenia dysponowali wyłącznie samochodem użytkowanym przez A. I. A. (...), a przecież zeznania pokrzywdzonego nie dostarczyły sądowi powodów do innych ustaleń, to uznać należy, że V. A. nie mógł brać udziału w popełnieniu tego przestępstwa. Spotkanie A. I. i H. K. na ul. (...) w W. przed przyjazdem na parking przy sklepie (...) przy al. (...) w J. wyklucza, by z tymi osobami był oskarżony, bo w czasie tego spotkania znajdował się w pobliżu ul. (...) w W.. To natomiast w samochodzie A. (...) znajdowali się sprawcy rozboju i w takiej sytuacji nie mogło z nimi być oskarżonego. Oskarżony nie mógł przyjechać na miejsce przestępstwa samochodem kierowanym przez A. I., ponieważ nie było możliwe, by w drodze na parking przy sklepie (...) w J. zatrzymał się dodatkowo na ul. (...), gdzie mieliby na niego czekać pozostali sprawcy samochodem A. (...). W takiej sytuacji nie mieliby oni możliwości by dojechać na ww. parking w takim czasie, w jakim telefon komórkowy H. K. logował się na stacji BTS przy al. (...). Takiemu rozumowaniu można przeciwstawić wyłącznie wyniki okazania z udziałem pokrzywdzonego. Jak stwierdzono okoliczności, które warunkowały treść zeznań M. A. (1) w trakcie tej czynności procesowej stwarzały wątpliwości dotyczące ich wiarygodności. Mając na uwadze, że te przeciwne sobie dowody nie mogły być łącznie podstawą ustaleń sąd uznał, że relacje pokrzywdzonego nie stanowią na tyle wiarygodnego dowodu w zakresie rozpoznania oskarżonego, by mogły one zanegować wnioski przedstawionego rozumowania opartego na analizie danych telekomunikacyjnych.

Jak wynikało z uprzednich rozważań jeżeli w przypadku V. A. zgromadzony materiał dowodowy stwarzał poważne wątpliwości dotyczące udziału oskarżonego w czynie stanowiącym przedmiot procesu to w przypadku A. H. ten sam materiał dowodowy w sposób kategoryczny udział ten wykluczył. W konsekwencji nawet bez wnikania w okoliczności związane z okazaniem oskarżonego można było dowód z zeznań M. A. (1), w zakresie dotyczącym rozpoznania oskarżonego, w sposób stanowczy sfalsyfikować. Warto jednak omówić te okoliczności, ponieważ mogą one wskazać na tendencje w zeznaniach świadka, które decydowały o pozytywnym rozpoznaniu oskarżonych. Jak wynikało z relacji pokrzywdzonego po raz pierwszy zobaczył on A. H. na bazarze (...), kiedy w prymitywny i prowokacyjny sposób oskarżony przypisał żonie M. A. (1) wykonanie z nim stosunku oralnego (163/1). Niezależnie czy do takich zachowań doszło czy nie to oskarżony potwierdził taką konfrontacyjną sytuację między nim a pokrzywdzonym (1098-1099/6). Mogła ona rzeczywiście wywołać słuszne oburzenie u pokrzywdzonego, lecz mimo bezpośredniego zatargu M. A. (1) nie zgłosił się na policję i nie ujawnił osoby kolejnego sprawcy. Upłynęły ponad dwa miesiące zanim to zrobił i wówczas powiedział o obu oskarżonych, którzy mieli wziąć udział w rozboju. Dla sądu pomówienie A. H. przez pokrzywdzonego, wobec zgromadzonych w sprawie dowodów, stanowiło wyłącznie wyraz osobistych uprzedzeń M. A. (1) w stosunku do tego oskarżonego. Prowokacyjne i niestosowne zachowanie oskarżonego skoncentrowało na nim uwagę świadka. Pokrzywdzony mógł albo w odwecie pomówić A. H., albo powiązać go ze zdarzeniem, w jakim brał udział. Niewątpliwie środowisko O. cechuje wewnętrzna solidarność i negatywne zachowania w stosunku do M. A. (1) i jego żony, będące też udziałem samego oskarżonego, były rodzajem reakcji na zatrzymanie ich dwóch rodaków. Dlatego wyzywająca postawa A. H. mogła być przez pokrzywdzonego również rozpoznana jako dowód współudziału w przestępstwie popełnionym na jego szkodę. Solidarne zachowanie oskarżonego mogło powiązać go ze sprawcami rozboju i skierować obciążające zeznania pod jego adresem. Taki mechanizm pomówienia mógł być nawet nieświadomy ze strony pokrzywdzonego. Tłumaczy on jednak treść jego zeznań, bo w okolicznościach sprawy nie występują inne powody, które mogłyby skłonić pokrzywdzonego do złożenia nieprawdziwych zeznań dotyczących oskarżonego. Okoliczności te potwierdzają jednak, że świadek niekoniecznie rzetelnie przedstawiał wszystkie okoliczności zdarzenia i mógł się w swojej postawie procesowej kierować emocjami, które jednak nie sprzyjały ujawnieniu prawdy.

Okoliczności dotyczące rozpoznania A. H. potwierdzają jednak, że zeznania dotyczące oskarżonych złożone przez pokrzywdzonego mogły nie być wolne od negatywnych odczuć i oddziaływania na niego sytuacji, które sugestywnie ukierunkowywały treść jego wypowiedzi. Jeżeli zatem wcześniej wyrażona została wątpliwość, czy M. A. (1) mógł pomylić się przy rozpoznaniu V. A. w związku z błędnym rozpoznaniem A. H. to całość przestawionych rozważań w konfrontacji z dowodami, które mogą przekonywać o tym, że V. A. w czasie przestępstwa znajdował się w innymi miejscu niż sprawcy rozboju, dowodzi, że rzeczywiście pokrzywdzony mógł się pomylić.

Sąd zatem tylko w części dał wiarę M. A. (1). Dla sądu wiarygodne były jego depozycje dotyczące faktu dokonania rozboju na jego szkodę i udziału w nim czterech sprawców w tym H. K. i A. I.. Zdaniem sądu nie było też wiarygodnych dowodów przeciwnych twierdzeniom świadka dotyczącym przebiegu tego zajścia. W tym zakresie zresztą jego wypowiedzi korespondowały z informacjami pochodzącymi od operatora telekomunikacyjnego oraz nagraniami monitoringu na stacji paliw. Sąd nie dał jednak wiary pokrzywdzonemu w zakresie dotyczącym rozpoznania oskarżonych z przyczyn przedstawionych w rozważaniach sądu. Sąd nie uznał również za wiarygodne tych z wypowiedzi pokrzywdzonego z rozprawy głównej, z których wynikało, że zgłosił się on na policję od razu po tym jak na bazarze (...) zobaczył obu oskarżonych. Z przytaczanych zeznań świadka z etapu śledztwa wynikała inna sekwencja zdarzeń i zdaniem sądu świadczyła ona o tym, że świadek swoich rozpoznań pierwotnie nie był pewny i dopiero dodatkowe okoliczności zdecydowały o złożeniu zeznań na niekorzyść V. A. i A. H.. Pozostałe wypowiedzi świadka były bez znaczenia dla sprawy, szczególnie te dotyczące relacji między nim i jego żoną a środowiskiem O.. Konflikt, jaki między nimi istnieje nie przekładał się na ocenę dowodów w niniejszej sprawie.

Bez znaczenia dla sprawy były zeznania B. A.. Wypowiadała się ona na temat okoliczności zasłyszanych od jej męża i stąd kluczowa w tym zakresie była ocena wypowiedzi pokrzywdzonego. Zeznania świadka dotyczące relacji z O. nie miały zaś znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Są one przedmiotem odrębnych postępowań, a ich okoliczności nie przenoszą się na istotę prowadzonej sprawy dotyczącej V. A. i A. H..

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego A. H.. Faktycznie jego wyjaśniania składane na etapie śledztwa zostały pozytywnie zweryfikowane przeprowadzonymi dowodami. Analiza informacji operatora telekomunikacyjnego potwierdziła, przecież, że oskarżony w czasie zdarzenia mógł się znajdować w miejscu swojego zamieszkania, a w każdym razie na pewno znajdował się na terenie dzielnicy W. B..

Częściowo natomiast sąd dał wiarę wyjaśnieniom V. A.. Pierwotnie złożone przez niego wyjaśniania okazały się nieprawdziwe. Oskarżony się z nich wycofał i przedstawił nową wersję swoich wyjaśnień. Jak stwierdzono w rozważaniach sądu ostateczna treść wyjaśnień oskarżonego znalazła potwierdzenie w przedstawionej analizie dowodów. Dowód w tym zakresie przeciwny w postaci zeznań pokrzywdzonego zdaniem sądu nie był wiarygodny, a jego weryfikacja wskazała na szereg wątpliwości dotyczących rozpoznania oskarżonego. Zdaniem sądu relacje oskarżonego, które nie okazały się zgodne z prawdą nie powinny być wykorzystane jako dowód na jego brak wiarygodności. Zwrócić należy uwagę, że oskarżony wiedział o zatrzymaniu H. K. i A. I.. Jeżeli więc miał brać udział w popełnieniu przestępstwa mógł przygotować taką linię obrony, która w bardziej wiarygodny sposób dawałaby mu alibi. Mógł przecież spodziewać się zatrzymania i na ta okoliczność przygotować swoje wyjaśniania. Wypowiedzi V. A. świadczyły o tym, że na taką okoliczność nie był on przygotowany i można było sfalsyfikować jego relacje poprzez wyłącznie sięgnięcie do bilingów połączeń jego telefonu, a przecież taki był dostępny organom ścigania jako zabezpieczony w depozycie aresztu śledczego. Należy zatem uznać, że po prostu oskarżony w czasie pierwszych dwóch przesłuchań mówił nie o tym co robił w sobotni wieczór 20.08.2016 r., ale co wydawało mu się, że wtedy robił. W ocenie sądu jest naturalne, że osoba, która zostaje zatrzymana pod zarzutem popełniania przestępstwa, do jakiego doszło pięć miesięcy wcześniej, nie musi konieczne odtworzyć sobie dokładnie co robiła konkretnego dnia. To wyjątkowy przymiot pamięci by człowiek pamiętał dokładnie co konkretnego dnia robił kilka miesięcy wstecz. W takiej sytuacji każdy przypomina sobie to co najbardziej prawdopodobne mogło się dziać danego dnia. Jeżeli natomiast nic szczególnego w tym czasie się nie stało to może również omyłkowo opisać zdarzenia, zachowania do, których jednak doszło w innym okresie. Odmowa wiary pierwszym wyjaśnieniom oskarżonego nie przekłada się zatem na ocenę wiarygodności jego relacji pochodzących z późniejszego czasu, a które odpowiadały innym wiarygodnym dowodom.

Za wiarygodne uznano zeznania Z. I. i M. G.. Ich relacje znalazły potwierdzenie w informacjach od operatora telekomunikacyjnego, ponieważ potwierdziły one, że w czasie wskazywanym przez świadków kontaktowali się oni z V. A.. Dodatkowym uwiarygodnieniem ich zeznań był fakt, że nr. telefonów świadków zapisane były w skrzynce kontaktów aparatu telefonicznego należącego do oskarżonego.

Bez znaczenia dla sprawy były zeznania K. K. (4). Niezależnie bowiem czy wywierał on presję na pokrzywdzonym i jego żonie dotyczącą składanych przez nich zeznań to nawet przy przyjęciu, że tak było, nie oznaczało to, iż pomówienie oskarżonych przez M. A. (1) było zgodne z prawdą. Celem tych działań mogło być nakłonienie pokrzywdzonego do wycofania się ze złożonych zeznań niezależnie czy były one prawdziwe czy fałszywe, ponieważ w konsekwencji takie zachowanie miało doprowadzić do zwolnienia oskarżonych.

Za częściowo wiarygodne uznano wyjaśniania i zeznania H. K. i A. I.. Oczywiście nie były one zgodne z prawdą gdy kwestionowali dokonanie przestępstwa rozboju oraz udział w takim przestępstwie jeszcze dwóch innych mężczyzn. Jak stwierdzono w tym zakresie nie było powodów by odmówić wiary pokrzywdzonemu. Zdaniem sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe potwierdziło jednak twierdzenia tych świadków, że przy dokonaniu przestępstwa nie było z nimi V. A. i A. H.. Za wiarygodną uznano także tą część relacji świadków, z której wynikało, że przed przyjazdem do W. spotkali się oni na ul. (...) w W., a wcześniej w to miejsce dostali się H. K. z ul. (...), a A. I. z ul. (...) w W.. Okoliczności dotyczące tej sekwencji zdarzeń zdaniem sądu były dla odpowiedzialności karnej tych osób obojętne tym bardziej, że wypowiadali się na ten temat także już po prawomocnym ich skazaniu. Jednocześnie nie mieli dostępu do informacji dotyczących linii obrony oskarżonych i stąd nie mogli w opisanym zakresie intencjonalnie kształtować treści swoich zeznań na korzyść oskarżonych. Nie było dowodów, by w tym zakresie doszło do porozumienia między tymi świadkami a oskarżonymi i stąd nie było podstaw, by zakwestionować wiarygodność wypowiedzi H. K. i A. I. dotyczących tego skąd udali się w drogę na spotkanie z pokrzywdzonym.

Bez znaczenia były zeznania A. K., G. N.. Osoby te nie posiadały informacji na temat okoliczności przestępstwa i jego sprawców. Natomiast udzielane przez tych świadków wiadomości dotyczące sporów między O. a pokrzywdzonym i jego żoną z uwagi na emocjonalny stosunek do tych kwestii mogły przedstawiać wyłącznie subiektywny obraz tych relacji. Wypowiedzi G. N. dotyczące inicjatywy rozmowy B. A. z jej synem odpowiadały temu, co na ten temat powiedział pokrzywdzony i stąd nie było powodu, by odmówić im wiary.

Bez znaczenia dla sprawy były zeznania J. A. brata pokrzywdzonego. Pomimo, że był on na miejscu zdarzenia nie posiadał wiedzy na temat tego jakie osoby brały udział w rozboju dokonanym na szkodę jego brata.

Dla sprawy nie miały także znaczenia zeznania M. B. i J. D., W. R., P. L., Ł. M., T. N., M. D., T. M. A. (2), E. P..

Za wiarygodne uznano pisemne i ustne opinie biegłego W. C. (1). Pierwsza z opracowanych przez niego opinii opierała się na danych operatora telekomunikacyjnego dotyczących stacji BTS, które jednak okazały się dalekie od faktycznych właściwości technicznych tych urządzeń. Stąd opinia ta mogła być wykorzystana z zastrzeżeniem później przekazanych informacji o tym, że zasięg tych stacji ogranicza się do 2 km. Opinie biegłego były jasne i pełne i nie były kwestionowane przez strony.

Za wiarygodną należało uznać także opinię R. R. dotyczącą telefonu A. I.. Opinia ta obejmowała dane odczytane z pamięci telefonu, a ich konfrontacja z danymi z bilingów połączeń mogła stwarzać wątpliwości dotyczące ich miarodajności. Zwrócić jednak w zakresie oceny tego dowodu należy uwagę na opinię ustną z ostatniej rozprawy głównej W. C. (1), który wyjaśniał z czego mogły te rozbieżności wynikać. Dlatego też za podstawę ustaleń sądu uwzględniane były informacje pochodzące z bilingów połączeń przekazanych przez operatora telekomunikacyjnego. Informacje z opinii mogły natomiast posłużyć do identyfikacji użytkownika telefonu oraz stworzenia obrazu kontaktów A. I. z innymi osobami.

Za wiarygodne uznano także inne dokumenty ujawnione w toku rozprawy głównej. Rzetelność ich sporządzenia i ich autentyczność nie budziły wątpliwości.

Opierając się zatem na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej sąd na podstawie art. 17§1 pkt 1 k.p.k. uniewinnił obu oskarżonych od popełnienia zarzucanego im czynu uznając, że przeprowadzone na rozprawie głównej dowody nie mogą stanowić dowodu ich sprawstwa.

Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. i art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonych A. H. i V. A. po kwocie 3700 zł z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy.

Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. wydatki w sprawie ponosi Skarb Państwa.

1 Do wyliczenia tych wielkości oraz kolejnych dotyczących odległości między poszczególnymi punktami i czasu przejazdu między nimi wykorzystano powszechnie dostępną aplikację Mapy G..