Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1220/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2018 roku

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Ziemowit Parzychowski

Protokolant: stażysta Weronika Gliwa

po rozpoznaniu w dniu 11 grudnia 2018 roku

na rozprawie

sprawy z powództwa C. W.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

I. oddala powództwo;

II. odstępuje od obciążania powoda C. W. kosztami postępowania.

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 9 września 2014 roku C. W. wniósł o zasądzenie od (...) Towarzystwa (...) w W. kwoty 65 000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 19 września 2011 roku do dnia zapłaty i kosztami procesu. Wniósł również o ustalenie odpowiedzialności pozwanej spółki za skutki wypadku komunikacyjnego z dnia 6 sierpnia 2011 roku mogące wystąpić u niego w przyszłości. Powód wskazał w uzasadnieniu pozwu, że w dniu 6 sierpnia 2011 roku doszło do wypadku drogowego z jego udziałem, w wyniku którego doznał licznych obrażeń fizycznych i psychicznych. Następstwem przedmiotowego wypadku były między innymi uraz głowy, uraz kręgosłupa szyjnego, silne stłuczenie klatki piersiowej, następcze porażenie nerwu strzałkowego prawego, następcze urazy pulmonologiczne i kardiologiczne oraz następczy silny uraz psychiczny. Wskutek przedmiotowego zdarzenia stan zdrowia powoda uległ znacznemu pogorszeniu. Był dwukrotnie hospitalizowany, poddawany leczeniu operacyjnemu oraz jest stale kontrolowany w kilku poradniach – chirurgicznej, neurologicznej, pulmonologicznej, kardiologicznej oraz psychiatrycznej. Na skutek wypadku zmianie uległ również społeczny i osobisty aspekt życia powoda. Mimo upływu trzech lat od zdarzenia nadal odczuwa silne lęki związane z komunikacją, przez co nie może realizować swojej pasji w postaci prowadzenia samochodu. Z uwagi na problemy ortopedyczne oraz kardiologiczne nie może już uprawiać sportu. Przed wypadkiem był zaś profesjonalnym zawodnikiem w biegach długich. Z uwagi na wypadek nie może się już realizować społecznie w hospicjum. Sprawca wypadku posiadał w chwili zdarzenia ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanej spółce. C. W. zgłosił szkodę (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W., która co do zasady uznała swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Postępowanie likwidacyjne zostało jednak przeprowadzone przez nią nierzetelnie, przez co powód uzyskał jedynie kwotę 5 000 złotych tytułem zadośćuczynienia, która nie rekompensuje w pełni jego krzywdy związanej z wypadkiem z dnia 6 sierpnia 2011 roku. W niniejszej sprawie dochodzi uzupełniającej kwoty 65 000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku mogące wystąpić u powoda w przyszłości.

W odpowiedzi na pozew (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania. Pozwana wskazała, że nie kwestionuje swojej odpowiedzialności związanej ze zdarzeniem z dnia 6 sierpnia 2011 roku, w wyniku którego powód doznał pewnych obrażeń. Podała również, że w toku postępowania likwidacyjnego wypłaciła na jego rzecz odszkodowanie tytułem kosztów leczenia i dojazdów w kwocie 373 złotych 10 groszy oraz zadośćuczynienie w łącznej kwocie 5 000 złotych, które w pełni rekompensuje ból i cierpienie związane z wypadkiem. Roszczenie o uzupełnienie zadośćuczynienia jest w ocenie pozwanej niezasadne, gdyż powód nie udowodnił, aby poniesiona przez niego krzywda była wyższa, niż dotychczas wypłacone przez pozwaną zadośćuczynienie, a szereg dolegliwości chorobowych zgłaszanych przez powoda nie ma związku ze zdarzeniem i stanowi jedynie jego choroby samoistne. Okoliczność, że powód profesjonalnie zajmował się sportem w latach 60 i 70 XX wieku nie jest zaś istotna, gdyż w chwili zdarzenia powód miał 75 lat i nie był tak sprawny fizycznie jak uprzednio. Pozwana zakwestionowała również swoją odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 6 sierpnia 2011 roku mogące wystąpić na zdrowiu powoda w przyszłości.

Na rozprawie w dniu 18 grudnia 2018 roku powód – w przypadku ewentualnego uwzględniania powództwa – wniósł o nieobciążanie go kosztami postępowania poniesionymi przez stronę pozwaną, argumentując to swoją trudną sytuacją materialną, zdrowotną i osobistą.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 6 sierpnia 2011 roku w S. doszło do zdarzenia drogowego, na skutek którego w prawidłowo prowadzony przez C. W. pojazd marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) uderzył K. C., kierujący samochodem osobowym marki M. o numerze rejestracyjnym (...). W momencie zdarzenia sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Towarzystwie (...) z siedzibą w W..

Bezsporne, a nadto dowód: dokumenty zgromadzone w aktach postępowania likwidacyjnego o nr szkody 2012-20- (...),

przesłuchanie powoda C. W. – k. 180-181 verte,

Na skutek zderzenia się obu pojazdów C. W. doznał urazu – stłuczenia klatki piersiowej oraz głowy, nadto doznał stłuczenia lewej stopy. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja. Przy pomocy osób trzecich C. W. wydostał się z pojazdu, w którym drzwi otwarto za pomocą łomu. Obecni na miejscu wypadku policjanci wskazywali C. W. na konieczność udania się do szpitala na badania, ale on stwierdził, że wkrótce dojdzie do siebie. Na miejsce zdarzenia nie było wzywane pogotowie ratunkowe. S. (...) została uszkodzona w stopniu uniemożliwiającym dalszą jazdę i została zabrana z miejsca wypadku lawetą. Bezpośrednio po zdarzeniu C. W. nie udał się do szpitala ani do żadnej innej placówki medycznej.

W dniu 8 sierpnia 2011 roku z uwagi na ból i zsinienie miejsc po uderzeniach na klatce piersiowej i kończynach dolnych C. W. zgłosił się do poradni podstawowej opieki zdrowotnej w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w S.. Lekarz rodzinny stwierdził u niego stan po urazie klatki piersiowej (wypadek samochodowy), że jego stan osłuchowo jest prawidłowy i skierował do poradni chirurgicznej.

Dowód: dokumentacja medyczna – koperta karta 203,

przesłuchanie powoda C. W. – k. 180-181 verte

Sprawca wypadku K. C. został wyrokiem Sądu Rejonowego (...) w S. Wydziału (...) Karnego wydanym w dniu 16 stycznia 2012 roku w sprawie o sygnaturze akt (...) uznany winnym popełnienia czynu z art. 86 § 1 k.w., tj. o spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że w dniu 6 sierpnia 2011 roku około godziny 16:00 w S. na ul. (...) skrzyżowanie z pl. (...) jadąc jako kierujący samochodem marki M. o numerze rejestracyjnym (...) nie udzielił pierwszeństwa przejazdu podczas włączania się do ruchu, na skutek czego zderzył się z kierującym pojazdem marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Za wskazane wykroczenie K. C. został skazany na karę grzywny. Wyrok stał się prawomocny w dniu 22 lutego 2012 roku.

Bezsporne, a nadto dowód: dokumenty zgromadzone w aktach postępowania likwidacyjnego nr szkody (...),

C. W. udał się w dniu 7 marca 2012 roku do Spółdzielni Pracy Lekarzy (...) w S. na wizytę do psychiatry. Lekarz psychiatra E. P. stwierdziła u niego zespół psychoorganiczny oraz zespół stresu pourazowego i wdrożyła leczenie farmakologiczne preparatami (...). C. W. odbył następnie jeszcze dwie wizyty u psychiatry w dniach 9 maja 2012 roku i 16 stycznia 2013 roku, po czym nie kontynuował dalszego leczenia.

W okresie od dnia 23 grudnia 2012 roku do dnia 31 grudnia 2012 roku C. W. przebywał na Oddziale I Gruźlicy Płuc w (...) im. prof. (...) w S. z rozpoznaniem przewlekłej zaporowej choroby płuc. Stwierdzono u niego włóknienie śródmiąższowe płuc prawdopodobnie w przebiegu terapii amiodaronem, przewlekłą chorobę obturacyjną płuc, porażenie nerwu strzałkowego prawego, napadowe migotanie przedsionków, chorobę wieńcową pod postacią stabilnej dławicy piersiowej, wykonaną koronoplastykę z implantacją stentu do LAD, zaburzenia gospodarki lipidowej, nadciśnienie tętnicze oraz otyłość. Po zakończeniu leczenia C. W. wypisano ze szpitala w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem kontroli w poradni chorób płuc, kardiologicznej i neurologicznej.

W wykonanym w dniu 28 stycznia 2013 roku badaniu – tomografii komputerowej kręgosłupa lędźwiowego – stwierdzono u C. W. zmiany zwyrodnieniowe i lewostronną skoliozę lędźwiową.

W okresie od dnia 11 sierpnia 2013 roku do dnia 16 sierpnia 2013 roku C. W. ponownie przebywał na Oddziale I Gruźlicy Płuc w (...) im. prof. (...) w S. w celu badań kontrolnych po przewlekłej zaporowej chorobie płuc. Wypisano go do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem ponownej kontroli w poradni chorób płuc.

C. W. leczył się z powodu choroby wieńcowej od 2009 roku. Wykonano u niego koronarografię, zaś w czerwcu 2009 roku przebył angioplastykę z wszczepieniem stentu. W okresie od dnia 19 sierpnia 2013 roku do dnia 27 sierpnia 2013 roku przebywał w Klinice (...) (...) w S. z rozpoznaniem stabilnej choroby wieńcowej, stanie po (...) = (...) do L. (14.06.2009 r.), włóknieniem śródmiąższowym płuc prawdopodobnie w przebiegu terapii amidoronem, (...), porażeniem nerwu strzałkowego prawego, napadowym migotaniem przedsionków, nadciśnieniem tętniczym, otyłością, zaburzeniami gospodarki lipidowej i niewydolnością serca. C. W. przeszedł podczas pobytu w klinice kardiologii w sierpniu 2013 roku leczenie operacyjne – wszczepienie pomostów aortalno – wieńcowych z powodu choroby wieńcowej.

W dniach od dnia 27 sierpnia 2013 roku do dnia 1 października 2013 roku C. W. przebywał w Klinice (...) (...) w S. w stanie po wszczepieniu pomostów aortalno – wieńcowych z powodu choroby wieńcowej i po ablacji ujść żył płucnych z powodu napadowego migotania przedsionków. Zastosowano leczenie farmakologiczne, rehabilitacyjne psychologiczne i edukację zdrowotną. Wypisano go z zaleceniem między innymi kontroli w poradni kardiologicznej.

W grudniu 2013 roku C. W. zgłosił się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w S. z uwagi na trudności z chodem, kulenie. W trakcie wizyty stwierdzono u niego zmiany troficzne, obrzęk podudzia prawego, ruchomość zachowaną we wszystkich stawach, osłabienie siły z unerwienia strzałkowego prawego. Zalecono rehabilitację. Podczas kolejnej wizyty, która miała miejsce w dniu 24 stycznia 2014 roku, stwierdzono poprawę i nadal występujące zmiany troficzne, obrzęk podudzia prawego, a także osłabienie siły z unerwienia strzałkowego prawego. Zalecono dalszą rehabilitację.

W dniu 9 czerwca 2014 roku C. W. przebywał na Oddziale Okulistyki celem usunięcia zaćmy oka prawego z wszczepieniem sztucznej soczewki.

W dniu 23 marca 2015 roku wykonano u C. W. badanie – tomografię komputerową głowy, które nie wykazywało zmian ogniskowych ani patologicznego wzmocnienia kontrastowego w mózgowiu. Układ komorowy był symetryczny, a komory nieposzerzone. Natomiast niewielkie obszary hipodensyjne stwierdzono w istocie białej okołokomorowo odpowiadające zmianom o charakterze leukoarajozy. Nadto stwierdzono uogólnione zaniki korowe mózgu. Kości czaszki były bez uchwytnych patologii.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 88-97, 105-139, 160-165, 167-174, 186-188, 261-265, 269-271,

W latach sześćdziesiątych XX wieku C. W. był wyczynowym sportowcem – uprawiał biegi długodystansowe. Po zakończeniu kariery sportowej i pracy zawodowej C. W. udzielał się społecznie – pomagał w hospicjum, woził samochodem księży do podopiecznych, zajmował się starszymi osobami. Hobbystycznie zajmował się jubilerstwem. W latach osiemdziesiątych XX wieku ukończył kurs złotniczy. Brał udział w zajęciach na uniwersytecie trzeciego wieku. Uprawiał działkę owocowo – warzywną. Obecnie jego aktywność zmniejszyła się. Jubilerstwem zajmuje się mniej z uwagi na brak sił, jedynie czasami wyczyści biżuterię znajomym albo coś zlutuje. Po wypadku z dnia 6 sierpnia 2011 roku kupił samochód osobowy marki M., który wyremontował i ofiarował wnukowi. Sam nie jeździ już samochodem, porusza się komunikacją miejską. Sprzedał działkę owocowo – warzywną, bo nie miał siły na niej pracować.

Dowód: wycinki prasowe – k. 16 – 17,

przesłuchanie powoda C. W. – k. 180-181 verte

W dniu 16 marca 2012 roku C. W. zgłosił swoją szkodę na osobie (...) Towarzystwu (...) z siedzibą w W.. W toku postępowania likwidacyjnego spółka zwróciła się do lekarza orzecznika z prośbą o dokonanie analizy dokumentacji medycznej. Na jej podstawie wydała w dniu 13 kwietnia 2012 roku decyzję, na mocy której przyznała C. W. zadośćuczynienie w kwocie 500 złotych. Spółka zwróciła się do C. W. o uzupełnienie dokumentacji medycznej, która to dokumentacja została złożona. Na skutek weryfikacji swojego stanowiska ubezpieczyciel decyzją z dnia 4 czerwca 2012 roku uzupełnił przyznaną C. W. kwotę tytułem zadośćuczynienia do łącznej kwoty 1 500 złotych i zwrócił koszty leczenia w wysokości 54 złotych 97 groszy. W wyniku kolejnego odwołania poszkodowanego – w oparciu o wnioski po zwołaniu komisji lekarskiej – decyzją z dnia 13 września 2012 roku ostatecznie ubezpieczyciel uzupełnił przyznaną tytułem zadośćuczynienia sumę do łącznej kwoty 5 000 złotych i zwrócił koszty leczenia oraz dojazdów w wysokości 373 złotych 10 groszy. C. W. nie był zadowolony z efektów postępowania likwidacyjnego, albowiem spółka nie chciała przeprowadzić wnioskowanych przez niego komisji lekarskich z zakresu neurologii, pulmonologii, kardiologii i psychiatrii. O powyższym poinformował Rzecznika Ubezpieczonych, którego interwencja nie wykazała nieprawidłowości w działalności zakładu ubezpieczeń.

Dowód: pismo rzecznika ubezpieczonych – k. 13 – 15,

dokumenty zgromadzone w aktach postępowania likwidacyjnego o nr szkody 2012-20- (...),

Istniejące u C. W. schorzenia kardiologiczne nie mają związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Leczył się on z powodu choroby wieńcowej od 2009 roku. Wykonano u niego koronarografię, a następnie koronoplastykę z implantacją stentu do lewej tętnicy wieńcowej. Wcześniej był również leczony z powodu nadciśnienia tętniczego i napadowego migotania przedsionków. Zmiany w naczyniach wieńcowych wymagające operacji pomostowania tętnic wieńcowych spowodowane były postępem choroby wieńcowej – narastaniem zmian miażdżycowych w naczyniach wieńcowych. Zmiany te nie mają jednak związku z zaistniałym wypadkiem samochodowym z dnia 6 sierpnia 2011 roku i doznanym w jego trakcie urazem klatki piersiowej. Nie istnieje związek przyczynowy pomiędzy aktualnym stanem kardiologicznym C. W. a wyżej wymienionym wypadkiem.

Dowód: opinia biegłego z zakresu kardiologii Z. B. – k. 294-295,

Na skutek wypadku z dnia 6 sierpnia 2011 roku C. W. doznał bezpośrednio stłuczenia klatki piersiowej i lewej stopy. Uraz klatki piersiowej nie spowodował jednak zaburzeń jej funkcji ani długotrwałych następstw, podobnie jak uraz lewej stopy. Powodowały ona dolegliwości bólowe przez okres około trzech tygodni, a następnie przez okres kolejnych trzech tygodni stopniowo ustępowały. Aktualnie nie istnieją następstwa przebytego stłuczenia klatki piersiowej i lewej stopy. Nie wystąpiły w C. W. zmiany neurologiczne i ortopedyczne, które stanowiłyby następstwo zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Istniejące zmiany troficzne skóry i żylaki kończyn dolnych są schorzeniami samoistnymi. Obecnie nie występują również objawy porażenia nerwu strzałkowego prawego. Zgłaszane aktualnie dolegliwości bólowe stawów kończyn dolnych nie pozostają w związku z wyżej wymienionym wypadkiem. U C. W. nie wystąpią także nowe następstwa przebytego wypadku.

Dowód: opinia biegłych sądowych z zakresu neurologii T. P. i z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej H. M. - k. 351-357,

Na skutek wypadku z dnia 6 sierpnia 2011 roku u C. W. wystąpiły przedłużające się zaburzenia adaptacyjne lękowe. Już przed zdarzeniem cierpiał on na zespół psychoorganiczny o podłożu endogennym. Istnieje związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem z dnia 6 sierpnia 2011 roku, a stanem zdrowia psychicznego C. W. w zakresie zaburzeń adaptacyjnych lękowych. Istniejący przed wypadkiem i występujący obecnie zespół psychoorganiczny, który nie jest efektem wypadku, pogarsza przebieg zaburzeń adaptacyjnych lękowych i jest powodem zalegania poczucia krzywdy. Rokowania co do zdrowia psychicznego na przyszłość są niepewne – mogą ulec wyciszeniu albo zintensyfikowaniu, w zależności od ekspozycji na stres przypominający przeżycia z wypadku oraz ewentualnego ponownego podjęcia leczenia. Uszczerbek na zdrowiu psychicznym u C. W. wynosi 1 %. Jest on związany z zaburzeniami adaptacyjnymi będącymi następstwem wypadku. C. W. podjął leczenie psychiatryczne po wypadku, które było związane m.in. ze zdiagnozowaniem wskazanych zaburzeń, ale zakończył je po dwóch wizytach u psychiatry i później nie kontynuował.

Dowód: opinia biegłego z zakresu psychiatrii R. B. – k. 384-390

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się nieuzasadnione i jako takie podlegało oddaleniu.

Żądanie powoda znajduje swoją podstawę w art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c., jako że do powstania szkody doszło na skutek kontaktu pojazdów będących w ruchu w związku z art. 444 § 1 k.c. i 445 § 1 k.c. oraz art. 822 k.c. w zw. z art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152, ze zm.). Zgodnie z treścią art. 436 § 2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody posiadacze pojazdów wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, a więc na podstawie art. 415 k.c. Stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Zgodnie z treścią art. 19 ust. 1 powołanej wyżej ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych […] poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Przepis ten daje legitymację bierną do występowania w procesie cywilnym ubezpieczycielowi sprawcy szkody. Podstawą domagania się wypłaty z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, który odpowiada za szkody wyrządzone w związku z ruchem tego pojazdu, jest spowodowanie przez pojazd ubezpieczonego szkody związanej z jego ruchem. Odpowiedzialność przejmuje w takiej sytuacji, na mocy umowy ubezpieczenia zawartej ze sprawcą szkody, zakład ubezpieczeń. Zgodnie z treścią 34 w/w ustawy z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Stosownie do art. 35 powołanej ustawy ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Przepis ten zawiera odesłanie do ogólnych zasad odpowiedzialności cywilnej, co w tym przypadku oznacza odesłanie wprost do art. 436 § 2 k.c., który stanowi, że w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, a więc na podstawie art. 415 k.c. Dla zaistnienia odpowiedzialności za szkodę na podstawie tego przepisu konieczne jest, aby do wyrządzenia szkody doszło z winy sprawcy.

Zasada odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeń oraz wina sprawcy szkody nie stanowiły okoliczności spornych w niniejszej sprawie, jako że strona pozwana uznała swoją odpowiedzialność co do zasady i wypłaciła na rzecz powoda świadczenia z tytułu zadośćuczynienia oraz odszkodowania, które uznała za wyczerpujące roszczenia C. W. jako w pełni rekompensujące poniesioną przez niego szkodę majątkową i niemajątkową. Spór koncentrował się wokół rozmiarów doznanej przez powoda szkody niemajątkowej oraz wysokości należnego mu z tego tytułu zadośćuczynienia.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Szkoda na osobie obejmuje bowiem uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, pozbawienia życia oraz naruszenia innych dóbr osobistych, które mogą przybrać postać szkody majątkowej jak i niemajątkowej tzn. krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, tj. ból i inne dolegliwości, cierpienie psychiczne, ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. Zadośćuczynienie pieniężne przewidziane w art. 445 k.c. pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, mając służyć złagodzeniu doznanych przez poszkodowanych cierpień psychicznych oraz fizycznych. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych ściśle określonych kryteriów, które należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, stanowiąc jedynie, że ma być ono „odpowiednie”. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te już doznane, jak również te mogące powstać w przyszłości, ma więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Nie może co prawda zmienić negatywnych następstw, czy też odczuć związanych ze zdarzeniem, zatrzeć wspomnień związanych z przykrymi przeżyciami, ma jednakże stanowić rzeczywisty materialny wyraz swoistego wyrównania krzywdy przez sprawcę, który ją wyrządził, bądź też przez podmiot ponoszący za niego odpowiedzialność majątkową. Podstawowy cel zadośćuczynienia, jakim jest łagodzenie doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych oraz psychicznych, został powszechne zaakceptowany zarówno przez orzecznictwo, jak również przez doktrynę ( vide Gerard Bieniek (w:) Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2003, str. 432 – 437). Sąd ustalając jego wysokość powinien wziąć w tym zakresie po uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych oraz psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy dla pokrzywdzonego na przyszłość, a także jego wiek oraz wpływ czynu niedozwolonego na jego życie rodzinne, zawodowe oraz towarzyskie. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że sąd winien także uwzględnić aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa, tak, aby wysokość przyznanego zadośćuczynienia była utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom oraz przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

W niniejszej sprawie nie była sporna okoliczność wypłaty przez pozwaną spółkę na rzecz powoda kwoty 5 000 złotych w toku postępowania likwidacyjnego tytułem zadośćuczynienia. Sporna była natomiast wysokość należnego odszkodowania za szkodę niemajątkową (zadośćuczynienia), które zdaniem powoda wypłacono mu w zbyt niskiej wysokości, która nie rekompensuje jego krzywdy wywołanej zdarzeniem z dnia 6 sierpnia 2011 roku, zaś w ocenie pozwanej spółki wypłata zaspokoiła roszczenia w pełnej należnej wysokości.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi sąd wziął pod uwagę przede niewielkie uszkodzenia ciała doznane przez C. W. w związku ze zdarzeniem z dnia 6 sierpnia 2011 roku, które ograniczyły się praktycznie do stłuczenia klatki piersiowej i lewej stopy oraz brak długotrwałych następstw tych obrażeń dla stanu zdrowia powoda. Poza odczuwaniem dolegliwości bólowych przez okres do sześciu tygodni, które to dolegliwości przez okres pierwszych trzech tygodni były najintensywniejsze, następnie zaś stopniowo słabły aż do całkowitego ustąpienia, powód praktycznie nie odczuwał żadnych innych fizycznych następstw wskazanej kolizji. Dolegliwości przez nie wywołane nie mogły być przy tym zbyt intensywne, skoro w dniu zdarzenia powód nie dostrzegał nawet konieczności wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego czy udania się do placówki medycznej, zaś z porady lekarskiej skorzystał dopiero po dwóch dniach od kolizji, kiedy to z uwagi na ból i zsinienie miejsc po uderzeniu na klatce piersiowej i kończynach dolnych wybrał się do lekarza rodzinnego. Treść dokumentacji medycznej sporządzonej podczas tej wizyty wskazuje jedynie na występowanie stanu po urazie klatki piersiowej po wypadku samochodowym. Nie stwierdzono u C. W. innych urazów związanych wypadkiem, zaś ogólny stan pacjenta był wówczas prawidłowy i poza skierowaniem go do poradni chirurgicznej lekarz rodzinny nie dostrzegł potrzeby wdrożenia dalszej diagnostyki i leczenia. Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów na to, że powód to zalecenie wykonał i skorzystał z porady chirurgicznej. Uraz klatki piersiowej nie spowodował zaburzeń jej funkcji, zaś aktualnie nie istnieją żadne następstwa zarówno stłuczenia klatki piersiowej, jak i lewej nogi. Nie występują również objawy porażenia nerwu strzałkowego prawego, na co wskazywał powód i co również łączył ze zdarzeniem z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Proces leczenia został zakończony, zaś pod względem fizycznym doznane urazy nie spowodowały żadnych trwałych następstw, jako że miały charakter w pełni przemijający. Zgłaszane obecnie dolegliwości bólowe stawów kończyn dolnych nie pozostają w związku z wypadkiem, lecz są spowodowane chorobami zwyrodnieniowymi. U powoda nie wystąpiły również żadne zmiany neurologiczne i ortopedyczne, które można by uznać za następstwo zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Nie zachodzi także ryzyko wystąpienia u C. W. nowych następstw przebytego wypadku. Zarówno schorzenia kardiologiczne i pulmonologiczne, które powód łączył z zaistnieniem wypadku, mają charakter samoistny i nie pozostają w żadnym związku ze wskazanym zdarzeniem. Oznacza to, że powód szczęśliwie nie odniósł poważnych obrażeń po zdarzeniu z dnia 6 sierpnia 2011 roku.

Sąd miał na uwadze, że już przed zdarzeniem powód był diagnozowany i leczony kardiologicznie, zaś występujące u niego dolegliwości z tym związane miały charakter samoistny. C. W. leczył się z powodu choroby wieńcowej od 2009 roku. Wykonano u niego koronarografię, a następnie koronoplastykę z implantacją stentu do lewej tętnicy wieńcowej. Wcześniej powód był również leczony z powodu nadciśnienia tętniczego i napadowego migotania przedsionków. Zmiany w naczyniach wieńcowych wymagające operacji pomostowania tętnic wieńcowych były spowodowane postępem choroby wieńcowej i nie miały związku z wypadkiem samochodowym z dnia 6 sierpnia 2011 roku oraz doznanym urazem klatki piersiowej. Nie został wykazany w toku procesu jakikolwiek związek przyczynowy pomiędzy aktualnym stanem zdrowia C. W., w szczególności w zakresie kardiologicznym, pulmonologicznym, ortopedycznym czy neurologicznym, a wskazanym wypadkiem. Występujące u powoda dolegliwości chorobowe stanowią choroby samoistne, niezwiązane z wyżej wymienionym zdarzeniem, zaś ich podłoże nie jest związane z uczestniczeniem w tym wypadku.

Jedynym uchwytnym skutkiem zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku są zaburzenia adaptacyjno – lękowe, które zostały stwierdzone u C. W. przez biegłego psychiatrę. Wywołały one uszczerbek na zdrowiu psychicznym powoda wynoszący 1 %. Zaburzenia te nie uniemożliwiają normalnego funkcjonowania. Są one jednak potęgowane przez istniejący przed wypadkiem i występujący obecnie zespół psychoorganiczny, który nie jest jednakże efektem wypadku, ale potęguje odczucia związane ze wskazanymi zaburzeniami i jest czynnikiem pogarszającym ich przebieg, a nadto odpowiada za utrzymujące się u C. W. poczucie krzywdy, na co wskazał biegły R. B. w swej opinii. Rokowania co do zdrowia psychicznego powoda na przyszłość są niepewne – zaburzenia mogą ulec wyciszeniu albo zintensyfikowaniu, w zależności od ekspozycji na stres przypominający przeżycia z wypadku oraz od tego, czy powód podejmie leczenie, które zostało przez niego przerwane. Dolegliwości te poddają się natomiast terapii i w ocenie sądu nie mogą być zbyt dotkliwe dla powoda, jako że zakończył on ich leczenie na trzech wizytach w gabinecie psychiatrycznym i nie dostrzegał potrzeby kontynuowania terapii. Oznacza to, że radzi sobie z nimi na tyle dobrze, że jest w stanie normalnie funkcjonować i nie wymaga fachowej pomocy.

Sąd uwzględnił wobec powyższego przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia nie tylko cierpienia psychiczne wywołane przeżyciami związanymi z uczestniczeniem w wypadku, odczuwanymi po nim dolegliwościami bólowymi, ale także cierpienia związane z wystąpieniem po zdarzeniu wskazanych wyżej zaburzeń adaptacyjno – lękowych. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje bowiem zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c. ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2002 roku, V CKN 909/00, LEX nr 56027). Pojęcie krzywdy mieści zatem wszelkie ujemne następstwa uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zarówno w sferze cierpień fizycznych, jak również i psychicznych.

Sąd miał na uwadze przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, że w chwili zdarzenia powód był osobą straszą, miał 75 lat. Bezpośrednio przed wypadkiem nie uprawiał czynnie sportu, jego aktywność sportowa przypadała bowiem na lata sześćdziesiąte XX wieku, nie był także w dacie wypadku aktywny zawodowo, jako że był już na emeryturze. Skutki wypadku nie miały znaczącego wpływu na życie powoda, wbrew jego przekonaniu. C. W. wyszedł z niego praktycznie bez szwanku, jedynie z lekkimi stłuczeniami, które po kilku tygodniach uległy wyleczeniu. Jedynie zaburzenia adaptacyjne, które wystąpiły po wypadku, w niewielkim zakresie utrzymują się do chwili obecnej. Powód nie wymagał hospitalizacji, długotrwałego leczenia czy rehabilitacji. Mógł samodzielnie wykonywać normalne codzienne czynności i realizować swoje dotychczasowe zajęcia. Stan zdrowia po wypadku nie stanowił ku temu przeszkody. Przeżycia związane z zaburzeniami adaptacyjnymi będącymi następstwami wypadku nie były dla powoda jednakże jakoś szczególnie odczuwalne, skoro zakończył leczenie psychiatryczne po raptem trzech wizytach u specjalisty. Ze względu na odczuwane obawy powód zrezygnował natomiast z jazdy samochodem i w związku z tym nie był w stanie kontynuować świadczonej nim pomocy. Decyzja ta jednakże ze względu na ogólny stan zdrowia powoda i trapiące go liczne schorzenia jawi się jako uzasadniona. W okolicznościach niniejszej sprawy leczenie powoda można uznać za zakończone, zaś negatywne skutki wypadku dla jego stanu zdrowia za utrwalone, które zdaniem sądu winny ulec poprawie w zakresie zaburzeń adaptacyjnych, mimo tego, że leczenie nie jest kontynuowane, jako że powód nie jest wystawiany na czynniki je intensyfikujące. Wypadek nie wpłynął na jakość dotychczasowego życia powoda, który na szczęście nie musiał poddawać się po nim długotrwałemu leczeniu czy rehabilitacji, nie musiał także zmieniać swoich planów życiowych i dopasowywać ich do stanu zdrowia wywołanego wypadkiem, gdyż stan ten uległ jedynie nieznacznemu pogorszeniu w sferze psychicznej, zaś w zakresie sprawności fizycznej nie uległ zmianie. Nie mniej jednak sąd miał na względzie, że na skutek wypadku powód doznał cierpień psychicznych związanych z przeżytym stresem, odczuwanym po wypadku bólem wywołanym stłuczeniami, a także wywołanych przedłużonymi zaburzeniami adaptacyjnymi, które uzasadniają przyznanie C. W. zadośćuczynienia w wysokości 5 000 złotych. Taka kwota powinna w ocenie sądu w pełnym zakresie zrekompensować doznane przez powoda cierpienia. Została ona już jednakże wypłacona powodowi w toku postępowania likwidacyjnego przez pozwaną spółkę. W ten sytuacji zgłoszone w niniejszej sprawie żądanie zasądzenia na rzecz C. W. dodatkowego zadośćuczynienia w wysokości 65 000 złotych należało uznać za nieuzasadnione i nieusprawiedliwione w świetle okoliczności niniejszej sprawy. Ustalona przez sąd kwota zadośćuczynienia odpowiada zadośćuczynieniu należnemu w okolicznościach niniejszej sprawy za doznaną przez powoda krzywdę – cierpienia fizyczne i moralne. Mieści się ona w rozsądnych granicach i nie można jej w żadnym wypadku uznać za zaniżoną. Zdaniem sądu powyższa kwota spełnia funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia w niniejszej sprawie i wyrównuje doznaną przez powoda szkodę niemajątkową. Analizując obszerną dokumentację medyczną zgromadzoną w aktach postępowania likwidacyjnego oraz złożoną do akt niniejszej sprawy, dowód z zeznań powoda, nadto podzielając opinie biegłych sąd doszedł do przekonania, że ustalenie zadośćuczynienia w wyżej wysokości byłoby niewspółmierne i prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia C. W..

W odniesieniu do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku mogące pojawić się na zdrowiu powoda w przyszłości sąd doszedł do wniosku, że brak jest podstaw dla przyjęcia, że u C. W. mogą w przyszłości wystąpić jeszcze jakieś dalsze skutki zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku. Biegli kardiolog, neurolog i ortopeda wskazali, że w zakresie ich dziedzin takie skutki nie nastąpią, bo obecny stan zdrowia powoda nie ma nim żadnego związku. Natomiast biegły z zakresu psychiatrii R. B. wskazał, że rokowania w zakresie stanu zdrowia psychicznego powoda odnośnie przedłożonych zaburzeń adaptacyjnych są niepewne – mogą ulec wyciszeniu albo zintensyfikowaniu, w zależności od ekspozycji na stres przypominający przeżycia z wypadku oraz wdrożonego leczenia. Jednak w ocenie sądu mogą brak jest podstaw dla przyjęcia, że rokowania są niepomyślne, skoro powód czuje się na tyle dobrze, że nie kontynuował rozpoczętego leczenia psychiatrycznego, a dodatkowo nie jest narażony na czynniki je intensyfikujące, gdyż nie jeździ już samochodem. Strona powodowa przy pomocy zaoferowanych dowodów nie wykazała zaś innych skutków, które mogły wystąpić na zdrowiu powoda w przyszłości, a które miałyby związek ze zdarzeniem z dnia 6 sierpnia 2011 roku.

Mając na uwadze powyższe sąd oddalił powództwo w całości, co znalazło wyraz w treści punktu I wyroku.

Oceniając zakres obrażeń fizycznych i psychicznych doznanych przez powoda na skutek zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2011 roku sąd oparł się na obszernej dokumentacji medycznej oraz na sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania pisemnych opinii biegłych z zakresu kardiologii Z. B., łączonej opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii T. P. i z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej H. M. oraz pisemnej opinii biegłego z zakresu psychiatrii R. B.. Sąd uwzględnił ponadto wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu pulmonologii i zlecił sporządzenie takiej opinii biegłej W. W.. Jednakże powód dwukrotnie nie stawił się na wyznaczone terminy badania pomimo wezwania, nie wyjaśnił przyczyn swojej nieobecności i nie złożył przed nadejściem terminu badania wniosku o jego zmianę. Tymczasem przeprowadzenie badania było warunkiem niezbędnym dla sporządzenia opinii. Wobec powyższego biegła zwróciła akta sprawy bez sporządzenia opinii, a sąd uchylił postanowienie dowodowe o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego pulmonologa ze względu na nieusprawiedliwione niestawiennictwo powoda na wyznaczonych terminach badania.

Wywody przeprowadzonych w toku sprawy opinii biegłych sądowych były kwestionowane przez powoda, który zakwestionował wnioski łączonej opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii T. P. i z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej H. M., podnosząc, że biegli nie uwzględnili w opinii wyczynów sportowych i zajęć hobbystycznych powoda. Zarzuty te były w ocenie sądu nieuzasadnione, jako że nikt nie kwestionował sukcesów sportowych C. W. z czasów jego młodości. O. sportowe powoda należą już jednak do przeszłości, jako że miały miejsce w latach sześćdziesiątych XX wieku, a zadaniem biegłych było dokonanie oceny stanu zdrowia powoda w chwili wypadku, tj. w 2011 roku, czyli ponad pięćdziesiąt lat po zakończeniu kariery zawodniczej. Stan zdrowia powoda uległ w tym okresie istotnym zmianom, podobnie jak stopień sprawności jego organizmu, co jest procesem naturalnym związanym z upływem czasu. Żaden człowiek nie jest od tego wolny i obejmuje to również wyczynowych sportowców, którzy z wiekiem tracą niestety sprawność i zaczynają chorować niekiedy nawet intensywniej niż osoby, które nie wystawiały swego organizmu na znaczne przeciążenia wywołane wyczynowym uprawianiem sportu. Jest to fakt powszechnie znany. Co więcej także podejmowanie przez powoda dodatkowych zajęć przed wypadkiem nie przesądzało o tym, że jego stan zdrowia uległ po wypadku istotnemu pogorszeniu. Brak jest na to jakichkolwiek dowodów. Opinie biegłych wskazują, że wypadek nie wywołał następstw dla zdrowia fizycznego powoda, wobec powyższego brak jest związku pomiędzy tym zdarzeniem a ograniczeniem przez powoda aktywności w sferze zajęć dodatkowych. Jest to zatem w ocenie sądu związane z naturalnym obniżeniem aktywności fizycznej wywołanym postępującym wiekiem. Stąd też zarzuty strony powodowej do tej opinii sąd uznał za nieuzasadnione i nie mające istotnego znaczenia dla ostatecznych jej wniosków.

Powód wniósł również zarzuty do opinii biegłego psychiatry R. B. wskazując, że biegły nie uzasadnił na jakiej postawie ustalił, że powód cierpi na zespół psychoorganiczny i jakie są jego podstawy. Powód kwestionował również ustalony przez biegłego stopień uszczerbku na zdrowiu psychicznym powoda, podnosząc, że jest on zaniżony. W ocenie sądu opinia biegłego R. B. została sporządzona w sposób prawidłowy, zaś zarzuty powoda mają charakter wyłącznie polemiczny i nie są oparte na racjonalnych podstawach. Biegły wskazał w opinii objawy kliniczne, na podstawie których stwierdził u powoda zespół psychoorganiczny. Wymienił między innymi rozwlekłość myślenia, dygresyjność wypowiedzi, męczliwość uwagi i cechy osłabienia pamięci. Jednocześnie wyraźnie podkreślił, że przyczyną zespołu psychoorganicznego nie był wypadek z dnia 6 sierpnia 2011 roku, lecz choroby somatyczne i fizjologiczne procesy neurodegeneracyjne oraz miażdżycowe zachodzące w obrębie centralnego układu nerwowego. Podał, że wynik badania TK głowy wykazał między innymi uogólnione zaniki korowe mózgu. Stanowisko powoda, że zespół ten pojawił się na skutek uderzenia w głowę podczas wypadku z dnia 6 sierpnia 2011 roku, jest zupełnie dowolne i nie ma żadnego oparcie w materiale dowodowym. Brak jest jakiejkolwiek dokumentacji medycznej wskazującej, że powód prowadził po wypadku diagnostykę w tym kierunku i żeby jakikolwiek specjalista powiązał te schorzenia powoda z urazami doznanymi w wypadku. Obrażenia wówczas odniesione były na tyle mało istotne, że stan zdrowia C. W. nie uzasadniał konieczności interwencji medycznej. Co więcej na występowanie u powoda przed wypadkiem zespołu psychoorganicznego wskazał badający go podczas wizyty prywatnej psychiatra E. P., co miało miejsce w marcu 2012 roku. Gdyby zespół psychoorganiczny miał swoje źródło w wypadku komunikacyjnym z dnia 6 sierpnia 2011 roku, to proces degradacji centralnego układu nerwowego musiałby przebiegać w galopującym tempie, skoro podczas wizyty u psychiatry klika miesięcy później jego objawy były możliwe do uchwycenia bez pogłębionej diagnostyki. Zadziwiające zaś jest to, że nie ma żadnej dokumentacji medycznej świadczącej o podejmowaniu przez powoda jakichkolwiek działań zmierzających do pełnego zdiagnozowania tak błyskawicznie przebiegających zmian jego stanu zdrowia. Niewątpliwie byłby on bowiem w stanie zauważyć, że stan ten systematycznie pogarsza się od wypadku. Musieliby również dostrzec to jego bliscy. Tymczasem brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że faktycznie występowały tak szybkie postępy zespołu psychoorganicznego. Wskazuje to na to, że zmiany te miały charakter systematyczny i następowały w powolnym tempie, co przemawia za słusznością stanowiska biegłego R. B. wyrażonego w jego opinii o ich endogennym charakterze, a jednocześnie za bezzasadnością zarzutów powoda do tejże opinii. Co do ustalonego przez biegłego stopnia uszczerbku na zdrowiu C. W., biegły wskazał, że występują u powoda zaburzenia adaptacyjne, które jednak nie są istotnie klinicznie nasilone i nie stanowią dla niego znacznego problemu medycznego, skoro zaprzestał on leczenia psychiatrycznego po dwóch wizytach. W świetle powyższego oraz obszernej dokumentacji medycznej sąd dał wiarę opiniom sporządzonym przez biegłych na podstawie badań, albowiem konkluzje w nich zawarte korespondują w swej istocie z pozostałym materiałem dowodowym sprawy, zaś sama kwestia procentowego uszczerbku na zdrowiu ma jedynie pomocnicze znaczenie, jako że istotą zagadnienia rozpatrywanego w niniejszej sprawie nie jest sam rozmiar uszczerbku na zdrowiu, ale rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, która jest związana z przebytym wypadkiem, wdrożonym po nim leczeniem oraz obecnym stanem zdrowia i sprawnością organizmu. Doznany przez powoda niewielki uszczerbek na zdrowiu, który stanowi następstwo wypadku, jest tylko jednym z elementów wpływających na ustalony przez sąd rozmiar szkody niemajątkowej.

Mając na uwadze wskazane okoliczności sąd uznał, że zarzuty zgłoszone przez stronę powodową nie wpływają na wiarygodność sporządzonych opinii pisemnych i nie wymagają zasięgnięcia opinii uzupełniających wobec braku wątpliwości sądu co do poczynionych przez biegłych ustaleń, wobec czego oddalił wnioski dowodowe strony powodowej w tym zakresie. Opinie sporządzone przez biegłych z zakresu kardiologii (Z. B.), z zakresu neurologii (T. P.), z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej (H. M.) i z zakresu psychiatrii (R. B.) zostały sporządzone przez biegłych zgodnie z treścią postanowień dowodowych, w sposób rzetelny, kompletny oraz fachowy. Wysokie kwalifikacje biegłych i ich doświadczenie w połączeniu z rzetelną analizą materiału dowodowego dają gwarancję prawidłowości dokonanych ustaleń. Treść pisemnych opinii jest zgodna z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Autorzy opinii w sposób jednoznaczny oraz zrozumiały umotywowali sformułowane w nich stanowiska. Brak jest zatem podstaw do ich zakwestionowania ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 roku, sygn. V CKN 1354/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 roku, sygn. I CKN 1170/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, sygn. akt IV CKN 1383/00). Stąd też przeprowadzone w sprawie opinie biegłych stanowiły podstawę dla dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych w zakresie następstw wypadku dla stanu zdrowia powoda.

Na podstawie powyższych opinii biegłych sąd ustalił, że zakres negatywnych dla zdrowia powoda konsekwencji wypadku nie był wyższy od tego, jaki został to przyjęty przez pozwaną spółkę przy określaniu wysokości należnego mu zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym i że wskazywane przez powoda schorzenia i dolegliwości kardiologiczne, pulmonologiczne, ortopedyczne i neurologiczne nie mają związku z wypadkiem, albowiem są one chorobami samoistnymi. Uwzględnieniu podlegały zatem jedynie ubytki na zdrowiu psychicznym powoda, które zostały ocenione jako 1 % uszczerbek na zdrowiu z uwagi na zaburzenia adaptacyjne będące następstwem wypadku.

Ustalając stan faktyczny sąd oparł się ponadto na dowodach z dokumentów powołanych przez stronę powodową – złożonych do akt sprawy oraz zawartych w aktach postępowania likwidacyjnego, których treść oraz autentyczność nie zostały w toku postępowania skutecznie kwestionowane i które należało uznać za w pełni wiarygodne. Ponadto oparciem dla dokonania ustaleń było przesłuchanie powoda C. W., który przedstawił okoliczności zdarzenia, przebieg procesu leczenia oraz następstwa wypadku swojego dla stanu zdrowia i dalszego życia. Dowód ten sąd wykorzystał jedynie częściowo, jako że w trakcie zeznań powód przedstawił nie tylko informacje o zdarzeniu, które sąd uznał za wiarygodne, ale także swoje przekonanie co do dalekosiężnych skutków wypadku i jego wpływu na pogorszenie się stanu zdrowia powoda, co okazało się zupełnie nieuzasadnione w świetle zgormadzonych dowodów z uwagi na występowanie szeregu chorób samoistnych, które odpowiadają za obecny stan zdrowia i samopoczucie C. W.. Wobec powyższego dowód z przesłuchania powoda okazał się w tym zakresie nieprzydatny dla dokonania ustaleń faktycznych.

W punkcie II wyroku sąd odstąpił od obciążenia powoda kosztami procesu, mając na względzie treść art. 102 k.p.c. Zgodnie z powyższym przepisem w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. W ocenie sądu za odstąpieniem od obciążenia powoda kosztami procesu strony przeciwnej przemawiał fakt, że powód znajduje się w trudnej sytuacji osobistej i materialnej. Jest osobą schorowaną, a znaczną część emerytury wydaje na zakup leków, które musi regularnie przyjmować, a których miesięczny koszt jest wysoki. W tej sytuacji sąd uznał, że dodatkowe obciążenie powoda kosztami procesu strony przeciwnej byłoby nieuzasadnione i mogłoby prowadzić do uniemożliwienia ponoszenia przez powoda kosztów swojego codziennego utrzymania, w tym również i leczenia. Wobec powyższego sąd rozstrzygnął jak w treści punktu II wyroku.

SSR Ziemowit Parzychowski

Dnia 17 stycznia 2019 roku

Przewodniczący I Wydziału Cywilnego

SSR Ziemowit Parzychowski