Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 347/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 listopada 2020 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia (del.) Hanna Kaflak-Januszko

Protokolant:

st. sekretarz sądowy Karina Hofman

po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2020 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa B. D. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

z udziałem interwenienta ubocznego S. Centrum (...) w G.

o zadośćuczynienie

I.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki B. D. (1) 100.000,00 zł (sto tysięcy złotych 00/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 19.03.2017r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 5.968,78 zł (pięć tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt osiem złotych 78/100) kosztów procesu;

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku 7.687,29 zł (siedem tysięcy sześćset osiemdziesiąt siedem złotych 29/100) nieuiszczonych kosztów sądowych.

I C 347/17

UZASADNIENIE

Powódka B. D. 27.10.2017 r. pozwała (...) Spółkę Akcyjną w W. o 100 000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 19.03.2017 r. zadośćuczynienia za śmierć męża w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego zabiegu operacyjnego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, kwestionując głównie, by doszło do błędu medycznego lub innych nieprawidłowości uzasadniających odpowiedzialności ubezpieczonego przez pozwanego.

Na wniosek pozwanego o sprawie został zawiadomiony ubezpieczony S. Centrum (...) w G. i zgłosił się z interwencją uboczną po stronie pozwanego (k. 186). Wniósł o oddalenie powództwa, uważając, że do śmierci pacjenta doszło w ramach zwykłego ryzyka operacyjnego, o którym pacjent był uprzedzony.

Sąd ustalił, co następuje:

6.04.2016 r. w U. Centrum (...) w G. na Oddziale Kliniki (...) (dalej : (...)) wykonano zaplanowany zabieg operacyjny prawostronnej hemihepatektomii męża powódki E. D. (k. 55,62). W opisie operacji (k. 38) podano, że w trakcie preparowania żyły wątrobowej w jej ujściu do żyły głównej doszło do jatrogennego uszkodzenia żyły głównej dolnej i masywnego krwawienia w tej okolicy. Założono podkłady naczyniowe „i prawdopodobnie podwiązano również żyłę wątrobową środkową” (k.56,65). Z tych względów podjęto decyzję o nieanatomicznej resekcji guza. Pacjent stracił 5 litrów krwi. Z sali operacyjnej o 15.30 (k. 52) został bezpośrednio przekazany na Oddział Intensywnego Nadzoru Pooperacyjnego w stanie ciężkim. Mimo intensyfikacji leczenia ratunkowego jego stan uległ pogorszeniu i pacjent zmarł ok. 22 (na 3 miesiące przed 60 urodzinami).

W protokole sekcyjnym (k.68-69) stwierdzono, że bezpośrednią przyczyną zgonu było uszkodzenie niedokrwienne mięśnia sercowego wskutek wstrząsu pokrwotocznego. Odnotowano także wystąpienie krwistej treści w jamie brzusznej, jak i jamach opłucnowych.

Pacjent był informowany o ryzyku operacyjnym związanym z operacją wewnętrzną, pomiędzy różnymi narządami.

Był to zabieg związany z krwawieniem, więc standardowo zabezpieczono większą ilość krwi.

Po otwarciu stwierdzono trudne warunki techniczne (widoczność). Żyła wątrobowa była głęboko schowana w miąższu wątroby. Do tego wątroba była ułożona wysoko, co wynikało z badania tomografem i na to operujący byli przygotowani. Po naderwaniu żyły dolnej głównej w okolicy ujścia żyły wątrobowej w trakcie preparowania, założono narzędzia naczyniowe i zaszyto.

Głównemu operatorowi (o specjalizacji ogólnej, a z chirurgii onkologicznej od ok. grudnia 2016 r.) towarzyszył lekarz, będący konsultantem wojewódzkim. W trakcie doszło do zmiany operatora, gdyż były trudne warunki przy preparowania żyły głównej wobec szybkości krwawienia (ze względu na trudność z odessaniem takiej ilości krwi) i operator przeprowadzający zabieg przy współtowarzyszeniu lekarza towarzyszącego nie mógł sobie z tym poradzić, choć też jak w podobnych przypadkach - starał się wypreparować miąższ, bazując na wyczuciu.

Takie uszkodzenie zdarza się bardzo rzadko. Trzeba jednak zachowywać czujność chirurgiczną. A doprowadzenie do masywnego krwawienia, wywołało wstrząs wskutek nadmiernej utraty płynów. Nie nastąpiła ona w ramach zwykłego ryzyka krwawienia związanego z operacją i nie jest to zakres, o którym informuje się pacjenta. Utrata 20 % krwi lub płynów stwarza stan zagrożenia życia.

Śmierć pacjenta nastąpiła w konsekwencji opisanego przebiegu zabiegu operacyjnego.

dowód : dokumentacja medyczna z okresu leczenia poprzedzającego zabieg i pobytu w placówce w związku z zabiegiem, protokół sekcji – k. 12-69, 123, 135-159, 183, 185, 211, 213-214 , 217-219, 223-318, 320, 322-329, zeznania świadków : T. P. – k. 397-400, J. Z. – k. 400 N. S. – k. 401, M. Ś. – k. 405-406, B. D. (2) – k. 408-410, K. P. – k. 419-420, M. G. – k. 420, opinia biegłego – k. 480 – 482, 516-517, 524-526,547-550

(...) zgłosiło zdarzenie do pozwanego w związku z roszczeniami członków rodziny pacjenta i wobec zawartej umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą.

Pozwany pismem z 15.09.2016 r. odmówił wypłaty świadczenia, stwierdzając, że krwotok śródoperacyjny jest normalnym ryzykiem przy przeprowadzonym zabiegu operacyjnym i dlatego zabezpiecza się do niego preparaty krwi. Poza tym przecięta żyła została następnie prawidłowo zabezpieczona.

Pozwany podtrzymał stanowisko także wobec powódka, gdy 15.02.2017 r. zgłosiła mu swoje roszczenie.

bezsporne (nadto dowody : dokumentacja ubezpieczeniowa i korespondencja – k. 86-92)

Powódka zawarła związek z E. D. 9.10.1981 r. po wielu latach znajomości (łącznie spędzili ok. 40 lat życia). Był osobą aktywną, która spajała rodzinę bliższą i dalszą oraz krąg znajomych, zawsze okazywał uwagę żonie, wspólnie spędzali czas, w tym uprawiając działkę. Żyli w harmonii, wychowali 2 dzieci. Córka nadal z nimi zamieszkiwała, syn założył własną rodzinę i dziadkowie mieli dodatkową radość z wnuczki.

Rodzinie trudno pogodzić się z tą stratą, zwłaszcza że nastąpiła nagle, gdyż rokowania nie wskazywały na zagrożenie. Powódka nie była w stanie zająć się organizacją pogrzebu. Potrzebowała wsparcia i przez pierwsze dwa tygodnie zamieszkał z nią brat z żoną. Szczególnie trudne dla powódki były noce i córka spała z nią przez 3 miesiące.

Nadal brakuje jej obecności męża, z którym była na co dzień. Wspomnienia wprawiają ją w przygnębienie. Unika spotkań z innymi. Utraciła radość życia. Musiała nauczyć się radzić sobie sama, gdyż wieloma codziennymi czynnościami zajmował się mąż, bo podzieli się obowiązkami domowymi. Nie korzysta ze środków farmakologicznego czy pomocy psychologicznej, gdyż nie jest zwolenniczką takich metod i uważa, że wystraczające jest wsparcie rodziny.

Powódka przeżywa naturalny proces żałoby, zgodny z jej własnymi potrzebami w radzeniu sobie z sytuacją, w jakiej się znalazła.

dowód : zeznania świadków T. D. – k. 125-125v, A. D. – k. 125v-126, M. D. – k. 126, J. D. – k. 126v-127, powódki – k. 573-574, opinia psychologiczna – k. 449-454

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu.

Spór w sprawie sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy można przypisać odpowiedzialność ubezpieczonemu przez pozwanego za ziszczenie się ryzyka w trakcie zabiegu operacyjnego, w wyniku którego zmarł pacjent. Konkretnie wynikało ono z naderwania żyły, co wywołało masywne krwawienie. Interwenient uboczny wskazał, że w literaturze medycznej zauważa się to ryzyko na poziomie kliku procent, a biegły także wspomniał o kilkuprocentowej śmiertelności w przypadku takich zabiegów.

W sprawie nie budziło wątpliwości, że podstawą odpowiedzialności ubezpieczonego jest art. 415/416 w zw. z art. 430 kc. Zbędny jest więc dalszy wywód prawny, że w przypadku odpowiedzialności za zabieg medyczny regulacja ta znajduje zastosowanie, zwłaszcza że kluczowe znaczenie miał art. 355 kc z części ogólnej jako kryterium oceny. Oczywistym przy tym jest na kanwie tego przepisu, że od lekarza jako profesjonalisty wymaga się należytej staranności z uwzględnieniem zawodowego miernika staranności, bazującego na wiedzy medycznej. Bogata literatura i orzecznictwo doprowadziło do uszczegółowienia wykładni omawianej odpowiedzialności, co umożliwia stabilizację w stosowaniu prawa, zwiększenie jego pewności, ale nadal aktualne pozostaje ich ogólne rozumienie. I stąd sąd wpierw wspomni, że udzielenie przez pacjenta zgody na zabieg po uzyskaniu informacji o ryzyku nie zwalania z art. 355 kc w zakresie wykonywania zabiegu. Nadto na marginesie sąd zauważy więc tylko, że słusznie także powódka zauważyła, że pacjent był poinformowany o zwykłym ryzyku i ilość przygotowanej krwi też o założeniu takiego świadczyła. Konstatacja ta nie oznacza też jednak, że sąd uznał, że samo wystąpienie wyższego ryzyka samoistnie prowadzi do odpowiedzialności. Jednak opinia biegłego nie wykluczyła wątpliwości co do prawidłowości przeprowadzenia zabiegu, który został przedstawiony poprzez dokumentację i zeznania świadków. W oparciu o ten materiał sąd uznał, że opinia biegłego jest wiarygodnym dowodem. Faktem bowiem jest, że przed zabiegiem było wiadomo, że układ anatomiczny jest utrudnieniem, a operator wyznaczony do zabiegu nie uzyskał na bieżąco wsparcia i podjęta próba ratowania, dotarcie do zespołu dodatkowego lekarza przy masywnym krwawieniu, nie okazały się wystarczające. Dlatego mimo wysiłku włożonego w ratowanie pacjenta, należało stwierdzić, że w jakimś zakresie zabrakło dostatecznego współgrania elementów gwarantujących bezpieczeństwo wykonania zabiegu, zwłaszcza że pierwszy operator na bieżąco nie zdołał opanować trudnej sytuacji powstałej w trudnych warunkach, wymagających pracy na podstawie – jak wspomniano w zeznaniach - wyczucia (zatem nawet trudnego do rozliczenia wymogu, wynikającego zapewne z niezbędnego doświadczenia w wyniku odpowiedniego czasu praktykowania, gdy profesjonalista nie do końca być może świadomie jest w stanie wyjaśnić, skąd wie, jak postępować).

Powyższe wpisuje się w konkluzje biegłego, który w swej ocenie odwołał się do kryterium powszechnie cytowanego w różnych opracowaniach1, a mianowicie że : obok braku należytej staranności o odpowiedzialności stanowi także niezręczność i nieuwaga lekarza, a także zwykłe zapomnienie lub przeoczenie, brak ostrożności czy przezorności, które prowadzą do powstania u pacjenta szkody.

W konsekwencji i wobec art. 822 § 1 i 4 kc należało potwierdzić odpowiedzialność pozwanego.

Powódka na podstawie art. 446 § 4 kc mogła domagać się zadośćuczynienia. W ocenie sądu po przeprowadzonym postępowaniu dowodowym pozwany i interwenient uboczny nie powinni mieć zastrzeżeń, że żądanie nie było wygórowane. Odpowiadało ono wysokości zasądzanej w wielu podobnych sprawach. Powódka bowiem niewątpliwie odczuła stratę męża, z którym pozostawała w wieloletnim związku małżeński, więc dowody - świadczące o dotkliwości żałoby powódki, której życie opierało się na współdzieleniu go z niespodziewanie utraconym mężem - nie budziły wątpliwości. Zbędne jest więc przytaczanie dokładnych ustaleń ze stanu faktycznego, wynikających z dowodów, które wobec sposobu relacji o przeżyciach powódki i poprzez pryzmat doświadczenia życiowego – uznano za wiarygodne. Potwierdzały one zasadność wysokości dochodzonego roszczenia.

Odsetki zasądzono na podstawie art. 481 § 1 i 2 w zw. z art. 817 § 1 kc, gdyż pozwany jako profesjonalista miał możność oceny na podstawie informacji pozyskanych w toku likwidacji szkody, czy zasadne jest podjęcie ryzyka procesu sądowego z konsekwencjami nie tylko kosztów procesu, ale i nieuiszczenia należności w gwarantowanym poszkodowanemu terminie.

O kosztach rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 kpc w zw. z z uwzględnieniem § 2 pkt.6 rozporządzenia z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych … , zgodnie z przedłożonym spisem kosztów, uważając, że poniesione wydatki, w tym wynikające z prowadzenia sprawy powódki zamieszkałej poza miastem będącym siedzibą sądu wobec podmiotu z innego miasta, gdzie przeprowadzono znaczną część postępowania dowodowego, podlegają zwrotowi.

Powódka była zwolniona z kosztów sądowych, więc na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach należało nimi obciążyć pozwanego – czyli opłatą od pozwu, wydatkami na biegłych (postanowienia z informację o wysokości przyznanego wynagrodzenia doręczono stronom), kosztami wypłaconymi za nadesłanie dokumentacji medycznej - 42,21 zł i 60,40 zł.

1 m.in. : (...)