Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 631/20

UZASADNIENIE

Apelacja jest zasadna.

Oskarżonemu przypisano kradzież 75 sztuk czekolad 8 różnych marek i koszyka sklepowego o łącznej wartości 548,52 zł ( gdzie wartość koszyka ustalono na 15 zł). Sąd Rejonowy poczynił takie ustalenia w zakresie faktu dokonania kradzieży w oparciu nagrania z monitoringu i zeznania pracującej w sklepie (...), zaś w zakresie ilości i wartości czekolad i koszyka w oparciu o zeznania właścicielki sklepu (...), która po dokonaniu kradzieży sprawdziła w systemie, ile czekolad powinno być na sklepie, a ile faktycznie zostało i tak ustaliła, jakich czekolad brakuje ( uznano, że wszystkie brakujące czekolady zostały skradzione przez oskarżonego). Jednak ani ona, ani pracownica sklepu (...) nie pamiętały, kiedy ostatni raz przed kradzieżą dokonywały takiego sprawdzania, aczkolwiek M. M. zeznała, że robi to raz w tygodniu z uwagi na fakt, że kradzieże czekolad zdarzają się tam często ( k. 93 – 94). Dodała również, że wszystkich czekolad na stanie ma nie więcej niż 100 - 150 sztuk.

Zatem, skoro świadkowie nie pamiętali, kiedy miało miejsce sprawdzenie asortymentu, ale jest ono co do czekolad wykonywane raz w tygodniu, to należy założyć, że ostatni raz przed przypisaną oskarżonemu kradzieżą uczyniono to nawet tydzień wcześniej. Ponieważ świadkowie zeznawali, że często dochodzi tam do kradzieży czekolad, nie można wykluczyć, że w ciągu kilku dni ( nawet do tygodnia) przed wizytą oskarżonego w sklepie jakieś inne osoby dokonały kradzieży części przypisanych mu czekolad ( takie drobne kradzieże po kilka sztuk czekolad mogły się w tym okresie zdarzyć wielokrotnie i umknąć uwadze, wszak kradzież oskarżonego została od razu wychwycona, bo miała dosyć spektakularny charakter, nie co dzień zdarza się bowiem, aby złodziej tak jawnie zabierał towar i uciekał z nim ze sklepu wraz z koszykiem).

Dlatego tak ważna stała się czynność w postaci oględzin nagrania z monitoringu i Sąd Okręgowy dokonał jej z nadzwyczajną starannością, oglądając je kilkukrotnie w zwolnionym tempie ( płyta z nagraniem znajduje się w kopercie na k. 5 akt sprawy).

Na nagraniu tym widać wyraźnie, że oskarżony wykonuje pięć gestów, pięć razy sięgając jedną dłonią do półki z czekoladami, chwytając po kilka sztuk i wkładając je do koszyka, który trzymał w drugiej dłoni. Czekolady te mieściły mu się w dłoni swobodnie, tylko za jednym (ostatnim ) razem chwycił ich na tyle dużo, że mu się rozsypały z ręki i je pozbierał. Gdy odchodził z koszykiem, był on wypełniony nie więcej niż w ¼ objętości ( mowa o niewielkim typowym koszyku sklepowym z uchwytem na jedną rękę).

Zatem nie jest fizycznie możliwe, aby oskarżony ukradł w ten sposób 75 czekolad8 różnych rodzajów. Przypomnijmy, że sięgnął po nie 5 razy – zatem po pierwsze, musiałby za każdym razem złapać w jedną dłoń po 15 tabliczek (75/5 = 15), co już wydaje się karkołomne, a po drugie, niby w jaki sposób znalazłoby się ram 8 różnych gatunków i marek czekolad, skoro na półce sklepowej każdy z rodzajów czekolad wyłożony jest oddzielnie ( nie są one zmieszane). Wreszcie nie jest możliwe, aby 75 czekolad ( połowa całego asortymentu sklepu, bo jego właścicielka zeznała, że nigdy nie ma ich więcej niż 100 -150) zajęły nie więcej niż ¼ objętości niewielkiego koszyka.

Dlatego oskarżony nie mógł zabrać tylu czekolad. Część z tego towaru musiał ukraść ktoś inny w innym czasie ( w okresie pomiędzy poprzednim sprawdzeniem ilości towaru a czynem oskarżonego, który mógł trwać nawet tydzień). Nie da się precyzyjnie określić ilości tych czekolad, ale zasady logiki wskazują, że nie mogło być to więcej niż 5 rodzajów czekolad ( bo oskarżony sięgał jedną dłonią 5 razy po ułożone rodzajami czekolady). Dlatego analizując liczbę i rodzaj czekolad, które „zniknęły” według wskazań systemu Sąd przyjął, że mogło to być nie więcej niż 50 sztuk ( zakładając, że sprawca mógł brać po10 sztuk w jedną dłoń, co i tak nie wydaje się łatwe, choć możliwe). Określając wartość zabranego mienia Sąd odjął wartości tych 3 rodzajów czekolad, które były najdroższe ( na zasadzie in dubio pro reo, bo nie wiadomo, które z 8 rodzajów ukradł). Ta analiza doprowadziła do wniosku, że wartość skradzionego mienia (czekolad i koszyka) przekroczyła 230 złotych, ale na pewno była niższa niż 500 zł.

Dlatego Sąd zmienił zaskarżony wyrok przyjmując, że oskarżony wyczerpał znamiona art. 119 § 1 kw i za tak przypisane wykroczenie wymierzył mu karę 30 dni aresztu. Oskarżony zasługuje na taką - najsurowszą przewidzianą w Kodeksie Wykroczeń – karę, bo był już wielokrotnie uprzednio karany ( w tym trzy razy za kradzieże) oraz działał wspólnie i w porozumieniu z osobą nieletnią, co jest istotną okolicznością obciążającą.

Jednocześnie na podstawie art. 119 § 4 kw nałożono na oskarżonego obowiązek zapłaty pokrzywdzonej niewątpliwej części szkody.

Zasądzono na rzecz obrońcy z urzędu wynagrodzenie według stawek minimalnych, a oskarżonego zwolniono od kosztów sądowych z uwagi na jego ubóstwo.

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd drugiej instancji orzekł jak w sentencji wyroku.