Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1273/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lipca 2020 r.

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: sędzia Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 lipca 2020 r. w G. sprawy z powództwa Z. K. i J. K. przeciwko A. K. i K. K. (1)

o nakazanie

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza solidarnie od powodów Z. K. i J. K. na rzecz pozwanych A. K. i K. K. (1) kwotę 107 zł (sto siedem złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty – tytułem zwrotu kosztów procesu

Sygn. akt I C 1273/19

UZASADNIENIE

STAN FAKTYCZNY

Z. K. i J. K. są właścicielami prawa własności lokali numer (...) w budynku przy ul. (...) w G.. A. K. i K. K. (1) – właścicielami lokalu numer (...). Ustalenie sposobu korzystania z części wspólnej nieruchomości było przedmiotem prawomocnego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w Gdyni (postanowienie z 30 października 2018 r.).

Okoliczności bezsporne

Z. K. i J. K. obecnie nie zamieszkują w przedmiotowych lokalach. W jednym z ich lokali (numer (...)) zamieszkuje R. K. (1) z małżonką, osoby te prezentują niechętny stosunek do K. K. (1), parkują wewnątrz posesji swoje samochody w sposób nierównoległy do ogrodzenia i ścian budynku.

Dowód: zeznania R. K., K. K., E. Ż.

K. K. (1) czasami przechodzi ( scil. pieszo) przez teren posesji przeznaczony do wyłącznego korzystania powodom.

Okoliczność bezsporna

Na opasce budynku (część wspólna do użytku wszystkich właścicieli lokali) pozwani umieścili domek dla kotów.

Okoliczność bezsporna

OCENA DOWODÓW

Zeznania świadków są zdaniem Sądu wiarygodne, tak też złożona przez strony dokumentacja (urzędowa, prywatna, fotografie).

KWALIFIKACJA PRAWNA

Powództwo podlega oddaleniu w zakresie żądania „wyegzekwowania od pozwanych postanowienia Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 30 października 2018 r.”, albowiem polskie prawo cywilne (tj. prawo rzeczowe i prawo zobowiązań) nie przewiduje tego rodzaju roszczenia (powództwo w tym zakresie jest oczywiście bezzasadne). Ponieważ w ogóle nie da się w tym przypadku dokonać jakiejkolwiek subsumcji (nawet w ujęciu negatywnym), niemożliwe jest powołanie jakiegokolwiek przepisu prawa materialnego stanowiącego podstawę oddalenia tej części żądania pozwu, bo taki przepis po prostu nie istnieje. Sąd zakłada, że powodowie mieli świadomość, że egzekucja tytułów egzekucyjnych roszczeń cywilnych następuje w postępowaniu egzekucyjnym (i poprzedzającym je postępowaniem klauzulowym), a nie w procesie (tj. postępowaniu rozpoznawczym).

Roszczenie w zakresie „zaprzestania notorycznych naruszeń obszaru do wyłącznego korzystania powodów” jest bezzasadne. Powodowie w ogóle nie udowodnili, że naruszeń takich dopuszcza się pozwana. Natomiast z materiału dowodowego wynika, że pozwany czasami pieszo przechodzi przez ten obszar, stanowiący po prostu fragment gruntu obok budynku, na którym osoby trzecie (R. K. i K. K.) parkują swoje samochody. W tych okolicznościach dane zachowanie pozwanego nie jest naruszeniem praw powodów: pozwany jest osobą starszą i absurdem byłoby wymaganie, aby się głęboko schylał i wchodził pod balkon lokalu numer (...). Taka interpretacja postanowienia Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 30 października 2018 r. jest niezgodna z zasadami współżycia społecznego, a wywodzenie z takich uwarunkowań roszczenia stanowi przejaw nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Gdyby np. balkon znajdował się jeszcze o kilkadziesiąt centymetrów niżej, to czy powodowie wymagaliby, aby pozwany się pod nim czołgał? Zdaniem Sądu orzekającego istnieją rozsądne ramy interpretacji orzeczeń sądowych, a powodowie dokonali tego w sposób skrajnie formalistyczny i tym samym błędny. Otóż okazjonalne przejście pieszo przez teren do użytku innych współwłaścicieli stanowiący jakiś rodzaj trawnika (powodowie – którzy w ogóle w okolicach tego miejsca przechodu nie zamieszkuje, a więc nie bytują na co dzień) nie nadaje się na uznanie tego faktu za naruszenie uprawnień władczych współwłaściciela, bo nie stanowi to wykroczenia poza ogólne normy społeczne. Posesje w polskich miastach nie są miejscem o rygorach charakterystycznych dla jakichś opresyjnych instytucji niespotykanych w demokratycznych społeczeństwach, w których przejście obok okna i balkonu sąsiada ma stanowić okazję do skierowania sprawy na drogę sądową. Pierwotny terytorializm, charakterystyczny dla gatunku homo sapiens, ulega w procesie socjalizacji i pod wpływem norm cywilizacyjnych znaczącej zmianie, w szczególnie w gęsto zaludnionych obszarach miejskich i sądy muszą te okoliczności uwzględniać. Poza chwilowym, nikomu nie przeszkadzającym przejściem i zostawieniem nieznaczących śladów butów na podłożu, takie zachowanie niczego w życiu powodów nie zmienia, nie uszczupla, nie krzywdzi ich. Znacznie większe obiektywnie zauważalne ślady (opon) pozostawia stałe parkowanie i manewrowanie pojazdami osób trzecich tam mieszkających (świadkowie K.).

Także domek dla kotów stojący na opasce budynku nie jest żadnym naruszeniem praw powodów. Nie ma dowodów, że w tym miejscu powodowie przechodzili i domek ten stanowił dla nich jakąś trudną do przebycia przeszkodę – każdy normalny człowiek może go ominąć, skręcając kilkadziesiąt centymetrów w bok. Bytność na posesji kotów (powodowie w ogóle nie udowodnili ile tych kotów tam bywa, co robią itd.) nie jest niczym szkodliwym lub niebezpiecznym. Odruch pomocy zwierzętom nie może być traktowany jako zachowanie nieodpowiednie lub „prowokacyjne”. Koty nie są zwierzętami niebezpiecznymi dla ludzi, nie są powszechnie traktowane jako niepożądane (np. szczury, myszy, węże, żmije, szerszenie). Wiele wybitnych osobistości z elit społecznych i politycznych hoduje koty i publicznie się do tego przyznaje. Co więcej, część społeczeństwa uważa, że obecność kotów po prostu odstrasza szczury (myszy) i czyni posesję odporną na ich inwazję. Nie ma dowodów, aby w chwili zamknięcia rozprawy pozwani przechowywali w niedozwolonych miejsca na posesji materiały budowlane.

Reasumując, powództwo w omawianej części uznano za bezzasadne, w świetle art. 222 § 2 k.c.

KOSZTY

O kosztach procesu orzeczono jak w punkcie II. sentencji na mocy art. 98 § 1 k.p.c., obciążając nimi przegrywających proces powodów. Na zasądzone koszty składa się: opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (90 zł, § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł).