Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akta II Ca 2189/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 października 2020 roku.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny – Odwoławczy w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Magdalena Meroń – Pomarańska

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 1 października 2020 roku w Krakowie

sprawy uproszczonej z powództwa H. S.

przeciwko (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza
w Krakowie z dnia 18 czerwca 2019 roku, sygnatura akt XII C 134/19/P

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 135 zł (sto trzydzieści pięć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Magdalena Meroń – Pomarańska

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z 1 października 2020 roku

Niniejsza sprawa została przez Sąd Okręgowy, jako Sąd II Instancji rozpoznana w postępowaniu uproszczonym, ze względu na wartość przedmiotu sporu dochodzonego pozwem roszczenia wynikającego z umowy, w oparciu o art. 505 1 pkt 1 k.p.c. Sąd Odwoławczy nie prowadził postępowania dowodowego, zatem uzasadnienie wyroku zostało sporządzone na podstawie art. 505 13 § 2 k.p.c. i obejmuje wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże Sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji - co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. ( tak: Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. Manowska, "Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo", Warszawa 2013, s. 305 - 306). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

Zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Swoboda umów nie ma zatem charakteru absolutnego i doznaje ograniczeń w zakresie zarówno treści, jak i celu umowy. Ograniczenia swobody kontraktowej stron występują w szczególności na kanwie stosunków konsumenckich. Stosownie do art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione z nim indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sankcja ta nie dotyczy jednak postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku zobowiązaniowego ma miejsce wówczas, gdy kontrahent konsumenta tworzy postanowienia umowne, które godzą w równowagę kontraktową stron danego stosunku, odbiegając na niekorzyść od przyjętych standardów postępowania. Z kolei rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza wyraźną, nieuzasadnioną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta w określonym stosunku prawnym.

Z sądowej kontroli wzorców umownych wyłączone zostały te postanowienia, które określają główne świadczenia stron, o ile zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Przez pojęcie „świadczeń głównych stron” należy rozumieć przede wszystkim elementy przedmiotowo istotne (essentialia negotii), których uzgodnienie decyduje o nawiązaniu stosunku prawnego pomiędzy kontrahentami.

Wiążąca strony umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym łączy w sobie cechy umowy ubezpieczenia oraz umowy mającej za przedmiot długoterminowe inwestowanie środków pieniężnych, z przewagą elementu inwestycyjnego. W tym przypadku charakter świadczenia głównego mają dwa zobowiązania ubezpieczyciela - do wypłaty umówionego świadczenia pieniężnego na wypadek zaistnienia wypadku ubezpieczeniowego w postaci śmierci ubezpieczonego w okresie obowiązywania umowy oraz zobowiązanie do wypłaty gromadzonych i odpowiednio inwestowanych środków w przypadku upływu okresu obowiązywania umowy lub w razie jej wcześniejszego rozwiązania (tzw. świadczenie wykupu), zaś po stronie ubezpieczającego - zapłata składki.

Wskazać przy tym należy, że prawo cywilne nie zna instytucji „częściowej bezskuteczności” niedozwolonego postanowienia umownego. Sankcja bezskuteczności, przewidziana w art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. odnosi się bowiem do całej klauzuli abuzywnej, która nie wiąże konsumenta w żadnym stopniu, a więc nie tylko w zakresie, w jakim jest ona niedopuszczalna. Innymi słowy, uznanie danego postanowienia umownego za niedozwolone wyłącza jego zastosowanie (w odniesieniu do konsumenta) w całości, co powoduje, że klauzula abuzywna nie może w żadnym zakresie regulować praw i obowiązków konsumenta. Na gruncie rozpatrywanej sprawy oznacza to, iż sąd nie był uprawniony do „miarkowania bezskuteczności” kwestionowanego postanowienia umownego i samodzielnego określenia godziwej, nienaruszającej interesów konsumenta wysokości opłaty administracyjnej, a zatem Powód mógł domagać się zwrotu całej pobranej z tego tytułu kwoty.

Przechodząc z kolei do oceny zapisów umownych upoważniających pozwaną do pobrania opłaty administracyjnej, godzi się stwierdzić, iż w świetle przybliżonych uprzednio cech łączącego strony stosunku zobowiązaniowego nie sposób uznać, że należności te stanowiły świadczenie główne, gdyż taki charakter po stronie Powoda miała wyłącznie zapłata składki. Opłata administracyjna nie dotyczyła elementów przedmiotowo istotnych, charakterystycznych dla łączącego strony stosunku zobowiązaniowego, które decydują o istnieniu danej więzi prawnej, lecz stanowiła dodatkowy ciężar finansowy dla konsumenta i jako taka miały niewątpliwie walor uboczny. W konsekwencji, postanowienia umowne regulujące pobranie tego rodzaju opłaty podlegały ocenie z punktu widzenia mechanizmów ochrony konsumenta, przewidzianych w art. 385 1 i nast. k.c.

Wskazać należy, że prowadząc działalność gospodarczą, Pozwana ponosi koszty funkcjonowania w przestrzeni rynkowej i jest uprawniona do kształtowania stosunków zobowiązaniowych nawiązywanych z konsumentami w sposób zapewniający pokrycie tych kosztów i osiągnięcie zysku. W świetle art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone należy uznać postanowienia umowne, które regulując obowiązki finansowe konsumenta, godzą w równowagę kontraktową i umożliwiają przedsiębiorcy osiągnięcie rażąco wygórowanych zysków kosztem klienta. Tego rodzaju naruszenia praw powódki nie sposób dopatrzeć się w wyniku pobrania opłat za zawarcie i obsługę umowy w wymiarze 50 zł za każdy miesiąc wykonywania umowy. Łączący strony stosunek zobowiązaniowy miał bowiem charakter niewątpliwie odpłatny i nie sposób wymagać od Pozwanej, aby umożliwiając klientom inwestowanie środków oraz udzielając im ochrony ubezpieczeniowej, działała non profit, bez zapewnienia sobie stosownego wynagrodzenia. Obowiązek ponoszenia opłaty administracyjnej, a także przeznaczenie tego świadczenia zostały w sposób czytelny wyjaśnione w OWU (§ 14) oraz w Tabeli Opłat i Limitów. Konstrukcja analizowanego postanowienia umownego była dostatecznie jasna i umożliwiała przeciętnie zorientowanemu i ostrożnemu konsumentowi określenie realnych finansowych konsekwencji zawarcia umowy.

Nie może budzić wątpliwości samo uprawnienie Strony pozwanej do pobrania opłaty administracyjnej, zwłaszcza że jak wynika z postanowień OWU, jest to w zasadzie jedyna opłata jaką w związku z zawartą umową pobrała Strona pozwana, a w której to opłacie mieściła się również opłata za ryzyko. Zwrócić jednak należy uwagę, że łącząca strony umowa nie jest wyłącznie umową ubezpieczeniową ale ma również charakter inwestycyjny, który łączy się z lokowaniem środków w instrumenty finansowe przez cały okres jej trwania. Nie można również negować tego, że obsługa umowy generuje także potrzebę dokonywania innych czynności, jak również prawa Strony pozwanej do pokrycia kosztów prowadzonej przez nią kosztów działalności gospodarczej, w tym także związanego z tym ryzyka. Trudno jest także wymagać, by Strona pozwana w ogólnych warunkach ubezpieczenia wyszczególniała i doprecyzowywała wysokość każdego kosztu, zwłaszcza, że znaczna część kosztów związana z obsługą umowy to koszty przyszłe.

Towarzystwo ubezpieczeniowe ma prawo do takiego kształtowania umów, aby pokrywać ponoszone koszty, jak i uzyskiwać zysk z działalności gospodarczej. Istota rozstrzygnięcia dotyczy nie tego, czy naliczone opłaty pokrywają rzeczywiste koszty ubezpieczyciela, ale tego czy są ukształtowane w sposób naruszający dobre obyczaje i rażąco niekorzystny dla konsumenta.

Samo uprawnienie Strony pozwanej do pobrania opłaty o jakiej mowa w paragrafie 14 OWU jest dopuszczalne. W paragrafie tym została zastrzeżona możliwość pobrania kwestionowanej opłaty. Trzeba również wskazać, że z ogólnych warunków ubezpieczenia i tabeli opłat jednoznacznie wynika, że opłata ta pobierana jest w wysokości 3 % od wartości nominalnej inwestycji, w trakcie pierwszych 10 lat polisowych. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Strony pozwanej, że wzór matematyczny zawarty w tabeli opłat i limitów jest wzorem nieskomplikowanym i wykonanie na ich podstawie operacji mnożenia i dzielenia, nie stanowią operacji matematycznych skomplikowanych, i jako takie są dostępne dla konsumenta. Oznacza to, że Powód miał możliwość dokonania tych wyliczeń, orientując się jakimi kosztami będzie obciążony. W ocenie Sądu Okręgowego zatem wysokość tej opłaty była znana od samego początku trwania umowy. Uznać przy tym należało, że kwota pobierana tytułem przedmiotowej opłaty nie jest wygórowana i nie narusza interesów Powoda zawierające umowę jako konsument.

Wskazać należy, że od racjonalnie inwestującego konsumenta wymaga się, że dochowa pewnego minimum staranności w zakresie zapoznania się z mechanizmem naliczania opłaty, który nie jest ani nadmiernie rozbudowany, ani skomplikowany. Mechanizm naliczania opłaty za zawarcie i prowadzenie umowy w stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy został wystarczająco jednoznacznie wskazany. Sąd Okręgowy nie dopatruje się w samym literalnym sformułowaniu sposobu pobierania tej opłaty, naruszenia słusznych interesów konsumenta lub nielojalności ubezpieczyciela. Trudno też na tej podstawie uznać, że powód nie mógł w pełni świadomie ocenić kosztów zawarcia umowy. Zastrzeżona w umowie konstrukcja naliczania i pobierania kwestionowanej opłaty daje możliwość obliczenia jej wymiaru. Jest to bowiem opłata o określonej wysokości, związana z uiszczoną składką, która jest stała.

W rozpoznawanej sprawie należało uwzględnić okoliczność, iż przystępując do umowy ubezpieczenia Powód w Deklaracji zgody (k. 13) oświadczył, iż przed podpisaniem wniosku o jej zawarcie, otrzymała treść OWU oraz wyraził zgodę na objęcie ochroną ubezpieczeniową na warunkach określonych w tych OWU, w tym na wysokość sumy ubezpieczenia, długość okresu ubezpieczenia oraz wartość wykupu. W osobnym dokumencie pn. (...) (k. 14) Powód ponownie oświadczył, że zostały jej doręczone ww. OWU, wraz ze wszystkimi załącznikami. W rzeczonym dokumencie zawarto podstawowe informacje o ubezpieczeniu i ryzykach z nim związanych w tym m. in. wysokość uiszczanych składek będzie pomniejszana o opłatę administracyjną. Strona powodowa nie zaprzeczała prawdziwości ww. dokumentu. Niewątpliwie dokumenty dotyczące zawieranej umowy i ogólne warunki ubezpieczenia zostały powódce doręczone. Powód miał zatem możliwość zapoznania się z jej zapisami.

Jak już podkreślono, opłata administracyjna w zasadzie jest jedyną opłatą, do jakiej w związku z umową uprawniona była Strona pozwana. Obejmowała ona wiele czynności związanych z zawarciem tej umowy, jak również jej wykonywaniem, co polegało między innymi na zarządzaniu składką, która miała zostać ulokowana w funduszach i miała również pokryć koszty działalności strony pozwanej. Opłata ta obejmowała wszystkie czynności w związku z całym czasem trwania umowy, czyli 15 lat, choć miała być pobierana tylko przez 10 lat trwania umowy. W odniesieniu do każdej składki Powoda opłata ta wynosiła 50 złotych i kwota ta miała pokryć między innymi konieczność inwestowania każdej wpłacanej składki oraz pozostałej obsługi umowy. Powód potwierdził uzyskanie informacji o powyższych należnościach, był zatem świadomy, że w toku realizacji umowy będzie obciążany tego rodzaju opłatami. W tym stanie rzeczy, postanowienia umowne dotyczące opłaty administracyjnej nie sprzeciwiały się dobrym obyczajom ani zasadom współżycia społecznego i nie stanowiły rażącego naruszenia interesów Powoda, a jako takie nie mogły być uznane za klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Biorąc pod uwagę, że Powód przegrał postępowanie apelacyjne w całości zobowiązany jest do zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez Pozwanego, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 135 zł, ustalone w stawce minimalnej w oparciu o § 10 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z 22 października 2015 r. ( Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 z późn. zm.).

SSO Magdalena Meroń – Pomarańska