Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VGC 243/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 października 2020r.

Sąd Rejonowy w Toruniu – V Wydział Gospodarczy

w składzie:

przewodniczący: SSR Maciej J. Naworski

protokolant: sekretarz sądowy Irena Serafin

po rozpoznaniu dnia 22 października 2020r.,

w T.

na rozprawie

sprawy

z powództwa (...) S.A. we W. ( KRS (...) )

przeciwko (...) S.A. w W. ( KRS (...) )

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda (...) S.A. we W. kwotę 17.300,27zł ( siedemnaście tysięcy trzysta złotych i dwadzieścia siedem groszy ) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 czerwca 2018r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałej części,

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.657,86zł ( cztery tysiące sześćset pięćdziesiąt siedem złotych i osiemdziesiąt sześć groszy ) tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sygn. akt VGC 243/19

UZASADNIENIE

(...) S.A. we W. domagała się od (...) S.A. w W. 20.222,68zł. Kierowca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przez pozwanego spowodował bowiem wypadek drogowy i uszkodził samochód osobowy, pozwany zapłacił jego właścicielowi tylko 3.448,82zł odszkodowania, naprawa pojazdu kosztuje zaś 23.364zł a powód nabył roszczenie o naprawienie szkody na drodze cesji od osoby, na którą przelał ją uprawniony i wydał 307,50zł na oszacowanie kosztu reperacji co uzasadnia żądanie ( k. 3 – 7 i 190 ).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc, że prawidłowo oszacował szkodę i proponował poszkodowanemu naprawę określonym warsztacie, wobec czego wyższe koszty nie mieszczą się w typowych następstwach szkody; z kolei wydatek na prywatną opinię biegłego nie podlega refundacji ( k. 56 – 60 ).

Sąd ustalił, co następuje:

W 2018r. kierowca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przez (...) S.A. w W. spowodował kolizję drogową i uszkodził samochód należący do K. M..

Bezsporne.

(...) S.A. w W. zapłacił K. M. 3.448,82zł odszkodowania.

Bezsporne.

K. M. scedował na K. D. roszczenie o odszkodowanie za uszkodzenie jego samochodu, który z kolei przelał ją na (...) S.A. we W..

Bezsporne.

K. M. za pieniądze z odszkodowania i ceny za przelew roszczenia naprawił uszkodzony samochód w części i go sprzedał.

Dowód: zeznania K. M., k. 96.

Koszt pełnej naprawy samochodu K. M. wynosi 20.749,09zł.

Dowód: opinia biegłego, k. 137.

Sąd zważył, co następuje:

I.

1. Stan faktyczny w znacznej części był bezsporny wobec czego Sąd ustalił go w oparciu o zgodne oświadczenia stron i art. 230 k.p.c.

Spór dotyczył wysokości szkody wobec czego Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego i oparł się na jego wnioskach. Dokonanie tego typu ustaleń wymaga bowiem wiadomości specjalistycznych. Ekspertyza była zaś jasna, spójna i konkretna a wnioski biegłego logicznie wypływały z przeprowadzonych przez niego wywodów i obliczeń; biegły uwzględnił przy tym uwagi pozwanego, jednak zmiana była groszowa; powód był natomiast z opinii zadowolony.

Sąd dał wiarę świadkowi. Nie było bowiem żadnych podstaw do twierdzenia, że zeznawał nieprawdę a strony nie podważały jego słów.

Dla porządku Sąd zaznacza, że dokumenty były wiarygodne z formalnego punktu widzenia, a strony ich nie kwestionowały.

2. Przed przystąpieniem do zasadniczych rozważań wypada poczynić następujące uwagi ogólne.

Po pierwsze, odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń kształtuje się identycznie jak ubezpieczonego posiadacza samoistnego pojazdu mechanicznego, z którego ruchem związana jest szkoda ( art. 822 § 1 k.c. ).

Po drugie, sprawca szkody ponosi odpowiedzialność jedynie za zwykłe następstwa swojego działania lub zaniechania, a zatem takie jego skutki, które pozostają ze szkodą w adekwatnym związku przyczynowym ( art. 361 § 1 k.c. ). Zgodnie przy tym z communis opinio adekwatny z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej związek przyczynowy zachodzi wówczas, jeżeli powstanie szkody stanowi typowy skutek zdarzenia, które ją wywołało.

Po trzecie, na gruncie prawa cywilnego obowiązuje zasada pełnego odszkodowania ( art. 361 § 2 k.c. ) zaś naprawienie szkody polega, według wyboru poszkodowanego na przywróceniu stanu poprzedniego albo na zapłacie odpowiedniej sumy pieniężnej ( art. 363 § 1 zd. 1 k.c. ). Od ubezpieczyciela można jednak dochodzić wyłącznie świadczenia pieniężnego.

Po czwarte, nie wdając się w teoretyczne rozważania, wystarczy ograniczyć się do stwierdzenia, że w świetle art. 361 § 2 k.c. szkoda polegać może albo na poniesieniu przez poszkodowanego straty ( damnum emergens ) albo pozbawieniu go spodziewanej korzyści ( lucrum cessans ). W grę wchodzi zatem uszczuplenie majątku poszkodowanego lub utrata zysku, który by osiągnął, gdyby szkody mu nie wyrządzono. Zgodnie przy tym z dominującą opinią ustalenie, czy poszkodowany rzeczywiście poniósł stratę oraz określenie jej rozmiaru polega na porównaniu wartości jego majątku w okresie poprzedzającym wyrządzenie mu szkody i po tej dacie. Wynik prostego odejmowania wyraża natomiast jej wielkość. Zastosowanie powyższej metody wymaga ponadto uwzględnienia w rozrachunku także korzyści, które wynikać mogą z powstania szkody ( compensatio lucri cum damno ).

W konsekwencji uszkodzenie rzeczy powoduje uszczuplenie majątku poszkodowanego w takim stopniu w jakim jej wartość zmniejszyła się porównaniu z wartością rzeczy nieuszkodzonej.

Nie budzi jednak wątpliwości, że w przypadku rzeczy, które dają się naprawiać, odszkodowanie może odpowiadać kosztom przywrócenia jej do stanu poprzedniego, jeżeli zabieg tego typu pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Dzieje się tak natomiast, jeżeli naprawa jest ekonomicznie uzasadniona.

Po piąte wreszcie, wierzyciel może bez zgody dłużnika i w dowolnej formie przenieść wierzytelność na osobę trzecią przy czym umowa zobowiązująca rodzi także skutek rozporządzający ( 509 § 1 k.c. ).

II.

1. Rozstrzygniecie nie nastręczało większych trudności.

Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, z którym nie sposób polemizować, problem obliczenia wysokości szkody sprowadzał się do ustalenia kosztu naprawy uszkodzonego pojazdu.

W tym zakresie miarodajna była zaś opina biegłego, z której wynikało, że reperacja kosztuje 20.749,09zł.

Należy przy tym zaznaczyć, że nie pozostawało w zwykłym związku przyczynowym ze szkodą użycie do naprawy części najdroższych, skoro identyczne co do jakości zamienniki pozwalały na osiągniecie tego samego efektu. Uszkodzone auto miało bowiem w chwili kolizji dziesięć lat. Podkreślenia wymaga, że zakres typowego związku przyczynowego determinującego w istotnym zakresie rozmiar szkody trzeba określać z odwołaniem do wzorca przeciętnego, jednak zapobiegliwego człowieka, który stawiany w określonych sytuacjach podejmuje pewne działania a innych unika. Nikt rozsądny nie montowałby zaś do wyeksploatowanego już samochodu najdroższych części, skoro można dostać takie same, za mniejszą cenę.

Równocześnie użycie gorszych zamienników było wykluczone, skoro ich jakość może budzić wątpliwości.

Dla porządku Sąd zaznacza, że rozważanie kwestii skutków sprzedaży samochodu przez poszkodowanego nie było potrzebne. Wystarczyło odnotować konkluzję biegłego i odwołać do utrwalonego poglądu najwyższego organu sądowego zwłaszcza, że strony nie wyprowadzały z tego faktu żadnych wniosków. Świadek zeznał natomiast, ze za pieniądze z odszykowania nie był w stanie usunąć wszystkich skutków uszkodzenia pojazdu.

2. Z kolei argumenty pozwanego nie przekonywały.

Po pierwsze, twierdził, że prawidłowo oszacował wysokość szkody. Jego zdanie nie wytrzymało jednak konfrontacji z wnioskami biegłego. Biegły uwzględnił natoamist stanowisko pozwanego i wziął pod uwagę koszt naprawy częściami bez logo producenta pojazdu i w warsztacie, który stosuje przeciętne ceny usług.

Po drugie, pozwany utrzymywał, że poinformował poszkodowanego o możliwości zorganizowania mu taniej naprawy samochodu, wobec czego jest zwolniony z odpowiedzialności. Odszkodowanie przekraczające sumę akceptowaną przez pozwanego ma zaś przekraczać ramy typowego związku przyczynowego.

Ta kwestia była jednak zupełnie bez znaczenia.

Skoro bowiem wysokość odszkodowania należało obliczyć metodą kosztorysową, to istotne znaczenie miały przeciętne a nie wyjątkowe ceny usług i przedmiotów.

Ponadto, pozwany nie udowodnił, że tańsza naprawa w ogóle była możliwa.

Twierdzenia stron i osób działających na ich zlecenie, tak w czasie procesu jak i przed jego rozpoczęciem nie stanowi dowodu w rozumieniu art. 6 k.c. i przepisów Działu III, Tytułu VI, księgi pierwszej, części pierwszej k.p.c. Mają bowiem taką samą wagę, jak uzasadnienie sprzeciwu czy odpowiedź na pozew. Innymi słowy z faktu, że pozwany twierdził, że poszkodowany mógł tanio naprawić pojazd nie wynika, że tak było. Jest to bowiem tylko hipoteza podlegająca udowodnieniu. Nic nie zmienia przy tym oświadczenie jej poszkodowanemu na dowolnym etapie postępowania likwidacyjnego.

Odmienne zapatrywanie prowadzi przy tym do absurdu, ponieważ oznacza, że dłużnik składając określone oświadczenia może wpływać na wysokość swojego zobowiązania.

Jest zresztą oczywiste, że ma interes majątkowy w ich ogłaszaniu.

Pozwany nie przeprowadził zaś w tym wypadku żadnego dowodu. Był on natomiast prosty; wystarczyło przedłożyć umowę z podmiotem naprawiającym samochody i przykładowe umowy o usunięcie uszkodzeń w pojazdach.

Wydaje się przy tym, że próba wykazania zasadności zarzutu pozwanego i tak była skazana na niepowodzenie z uwagi na zasadniczą rozbieżność pomiędzy wypłaconą kwotę, która nie przekraczała 4.000zł a kosztem naprawy określonym przez biegłego na ponad 20.000zł.

Tylko dla porządku Sąd podkreśla, że ciężar dowodu w analizowanym zakresie spoczywał na pozwanym zgodnie z zasadą, że excipiendo reus fit actor.

Nie można zatem mówić aby dochodzony koszt naprawy przekraczał ramy typowego związku przyczynowego.

Z tych samych względów niezasadne był stanowisko pozwanego o naruszeniu przez poszkodowanego obowiązku współpracy; gołosłowne oświadczenia strony pozwanej nie podważają przecież konkluzji biegłego.

3. Powód domagał się od pozwanego także 307,50zł tytułem zwrotu kosztu prywatnej opinii.

Pomijając problem teoretycznej dopuszczalności takiego żądania z pewnością w okolicznościach sprawy trafiało ono w próżnię.

Umowę zlecenia opinii zawarł powód a nie poszkodowany. Z oczywistych względów nie dotyczyła jej zatem umowa cesji.

Co więcej, powód nabył roszczenie od pośrednika a nie od poszkodowanego.

Ponadto, wynagrodzenie przyjmującego zlecenie stanowi koszt działalności gospodarczej powoda. Nie był przecież poszkodowanym w kolizji drogowej.

Trudno też formułować wniosek, że jest poszkodowanym pośrednio. Nawet zaś, gdyby tak było, brak jest podstaw do poszukiwania podstaw odpowiedzialności pozwanego za tego typu wydatki. Odpowiedzialność za szkodę pośrednią wymaga bowiem pozytywnego przepisu, którego jednak nie ma.

Wreszcie, sprawa była typowa, wartość przedmiotu sporu niezbyt duża a strona powodowa zawodowo zajmuje się dochodzeniem roszczeń takiego rodzaju. Nie musiała zatem korzystać z opinii osoby trzeciej.

Powództwo w tej części było zatem nieuzasadnione.

IV.

1. Mając na względzie powyższe uwagi Sąd na podstawie art. 415 w związku z art. 436 § 2, 822 § 1 i 4 oraz 509 § 1 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powoda 17.300,27zł ( 20.749,09zł ustalone przez biegłego minus 3.448,82zł spełnionego świadczenia ) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

2. Sąd zasądził od pozwanego odsetki zgodnie z żądaniem, ponieważ było usprawiedliwione w świetle art. 481 § 1, 817 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( tekst j. Dz. U. z 2018r., poz. 473 ze zm. ).

3. O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 100 zd. 1 k.p.c. przyjmując, że powód wygrał sprawę w 85 setnych ( 17.301zł z 20.223zł ) a pozwany w 15 setnych. Celowe koszty dochodzenia roszczenia wyniosły 6.118,13zł i obejmowały 1.012zł opłaty od pozwu, 3.600zł wynagrodzenia pełnomocnika, 17zł podatku od pełnomocnictwa i 1.489,13zł zaliczki na poczet wydatków a na celowe koszty obrony pozwanego złożyły się 3.600zł wynagrodzenia pełnomocnika i 17zł podatku od pełnomocnictwa. Powodowi należał się więc zwrot 5.261,59zł ( 85 setnych z 6.118,13zł ) a pozwanemu 506,38zł ( 15 setnych z 3.617zł ); na korzyść powoda przypadała zatem 4.657,86zł różnicy.