Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 332/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 maja 2021 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Rafał Kubicki

Protokolant:

sekretarz sądowy Agnieszka Grandys

po rozpoznaniu w dniu 25 maja 2021 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa K. L. (1)

przeciwko A. W.

o zapłatę

utrzymuje w mocy w całości wyrok zaoczny z 17 czerwca 2020 r. wydany przez Sąd Okręgowy w (...) (sygn. akt I C (...)), łącznie z zawartym w nim orzeczeniem o kosztach procesu, z tym zastrzeżeniem, że na poczet świadczeń zasądzonych wyrokiem zaocznym zalicza kwoty wyegzekwowane dotąd przez powoda od pozwanej po nadaniu wyrokowi zaocznemu, jako natychmiast wykonalnemu, klauzuli wykonalności.

sędzia Rafał Kubicki

Sygnatura akt: I C 332/20

UZASADNIENIE

Powód K. L. (1) wystąpił z powództwem o zasądzenie od pozwanej A. W. na jego rzecz kwoty 107.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 września 2019 r. do dnia zapłaty, wskazując w uzasadnieniu, że dokonywał sukcesywnie na rzecz pozwanej (ciotki powoda) w związku z jej trudną sytuacją finansową pożyczek w formie przelewów w łącznej kwocie 59.600 zł oraz gotówką w wysokości 47.400 zł. Pożyczone środki pochodziły z otrzymanego od ubezpieczyciela zadośćuczynienia za śmierć ojca powoda. Powód wskazał, że kierował do pozwanej m.in. wiadomości SMS, domagając się zwrotu pobranych kwot. Pozwana, nie zaprzeczając istnieniu zobowiązania, wskazywała, że posiada także inne zadłużenie i do dnia złożenia pozwu nie zwróciła pożyczonej kwoty.

Wyrokiem zaocznym z dnia 17 czerwca 2020 r. Sąd Okręgowy w (...) zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 107.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia 29 września 2019 r. do dnia zapłaty.

W ustawowym terminie pozwana wniosła od powyższego wyroku sprzeciw, domagając się uchylenia wydanego wyroku zaocznego i oddalenia powództwa. Argumentując swoje stanowisko, zakwestionowała żądanie powoda zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Przyznała, że powód otrzymał w ramach postępowania likwidacyjnego z wypadku łączną kwotę rzędu nawet 200.000 zł Zaprzeczyła, by przekazywane jej pieniądze stanowiły w istocie rzeczy pożyczkę. Stwierdziła, że wspierała ojca powoda, T. L. (swego brata), w szczególności pomocą finansową, ponieważ posiadał liczne zadłużenia. Spłacała jego zobowiązania częściowo z pieniędzy otrzymywanych od brata. Powód zgodził się przekazać pieniądze pozwanej, aby ona mogła regulować zadłużenie ojca powoda. Pozwana opiekowała się powodem i była zaangażowana w działania związane z jego leczeniem po wypadku, którego doznał 29.11.2017 r. i wskutek którego doznał ciężkich obrażeń ciała. Zatem przekazane jej środki należy oceniać w charakterze spłaty części długu spadkowego po ojcu powoda. Wszystko to dotyczy pieniędzy będących przedmiotem przelewów bankowych. Pozwana zaprzeczyła, by w ogóle otrzymała jakiekolwiek pieniądze od powoda gotówką. Zaprzeczyła też, by była autorką dwóch wiadomości SMS z 7 i 12 września (powód miał dostęp do jej telefonu i sam mógł być ich autorem). W dalszej części podniosła, że wypadek z 29.11.2017 r. pozostawił trwałe skutki na zdrowiu powoda przejawiające się m.in. irracjonalnym zachowaniem, ponadto żądanie jest sprzeczne zasadami współżycia społecznego.

Sąd ustalił następujące fakty bezsporne:

Pozwana A. W. jest rodzoną siostrą nieżyjącego już T. L. (2) – ojca powoda. Jest zatrudniona w Gminnym Ośrodku (...)
w D. osiągając dochód w kwocie 2.227,54 zł i posiada liczne zadłużenia w instytucjach finansowych. Pozostaje w ustroju rozdzielności majątkowej z małżonkiem M. W. (1).

29.11.2017 r. doszło do wypadku samochodowego, wskutek którego zmarł ojciec powoda – T. L. (2), a powód doznał poważnych uszkodzeń ciała i przebywał w szpitalu. W toku postępowania likwidacyjnego zakład ubezpieczeń przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie ponad 160.000 zł. Przeciwko T. L. (2) toczyło się postępowanie egzekucyjne należności alimentacyjnych
z wniosku A. L., K. L. (1), K. L. (2). Postępowanie to zostało zawieszone na skutek śmierci dłużnika.

Zgodnie z elektronicznym zestawieniem operacji (k. od 10), powód wykonał następujące przelewy na konto bankowe pozwanej na sumę 59.600 zł:

8 maja 2018 r. – 20.000 zł,

30 maja 2018 r. – 1.600 zł,

13 czerwca 2018 r. – 2.500 zł,

18 czerwca 2018 r. – 2.500 zł,

27 czerwca 2018 r. – 1.500 zł,

2 lipca 2018 r. – 7.500 zł,

5 lipca 2018 r. – 7.000 zł,

28 lipca 2018 r. – 3.000 zł,

31 lipca 2018 r. – 3.000 zł,

19 sierpnia 2018 r. – 3.000 zł,

30 sierpnia 2018 r. – 3.000 zł,

30 września 2018 r. – 3.000 zł,

3 grudnia 2018 r. – 2.000 zł.

W dniu 7 marca 2019 r. pozwana darowała córce nieruchomość (KW (...)) wartą około milion złotych na potrzeby kancelarii prawnej prowadzonej przez córkę.

( zgodne oświadczenia stron w protokole rozprawy z 25.05.2021 r.)

Sąd ustalił fakty sporne wykazane przez powoda następującymi dowodami:

Spośród ww. kwot tylko pierwsza pozycja (z 8 maja 2018 r.) została zatytułowana jako „wpłata”. Była to pierwsza przelana przez powoda pozwanej kwota. Pozostałe przelewy zostały zatytułowane (...), co w zamiarze powoda stanowiło skrót od słowa „pożyczka”. Poza kwotami wyszczególnionymi w przedłożonym zestawieniu operacji, powód przekazał pozwanej częściami sumę 47.400 zł w gotówce. Strony nie były umówione z góry co do ostatecznej sumy pieniędzy. Do przekazywania przez powoda środków pieniężnych dochodziło każdorazowo z inicjatywy pozwanej, która wielokrotnie na przestrzeni 2018 r. zwracała się ustnie z prośbą o udzielenie jej przez powoda wsparcia finansowego w postaci pożyczek. Prośby były kierowane również
w formie wiadomości SMS - z dni: 30.08.2018 r. (k. 329 i 336), 28.07.2018 r. (k. 332)
i 8.10.2018 r. (k. 338). Pozwana wskazywała, że potrzebuje środków finansowych, by wpłacić je do banku, który następnie przyzna jej kredyt. Umowa w każdym przypadku pomiędzy stronami była taka, że pozwana zwróci pieniądze po otrzymaniu przez nią środków z umowy kredytu bankowego. Tłumaczyła również, że zaciągnęła pożyczkę na imię i nazwisko babci powoda, w związku z czym musi dokonać jej spłaty.

( dowód: wydruk SMS k. 329-353, zeznania powoda K. L. (1) k. 356-356v)

Pozwana mimo upływu czasu nie zwróciła powodowi żadnej z pożyczonych od niego kwot. Jedną z form upominania się przez powoda o zwrot kwoty 107.000 zł była obszerna korespondencja SMS-owa, prowadzona przez strony w okresie od 17 sierpnia do października 2018 r. Powód zwracał się do pozwanej z wyrażeniami (pisownia oryginalna):

„Kiedy ciocia załatwi tą kasę żeby mi oddać bo mi potrzebna jest” (17.08.2018 r.),

„Kiedy ciocia dostanie kredyt żeby oddać kasę” (3.09.2018 r.)

„Kiedy odda mi ciocia 100 tysiecy?” (5.09.2018 r.),

„Kiedy dostanę swoją kasę spowrotem 107 000 zł, bo wiecznie nie będę czekal” (12.09.2018 r.),

„Kiedy mi ciocia odda 107 tysiecy co pozyczylem to już dwa lata i pieniędzy nie dostałem spowrotem, widze ze ciocia mi nie odda tych 107 tysiecy, będę musial isc do sadu bo nie będę was utrzymywal, tata zginal jestem teraz sam musze ulozyc sobie zycie, mieć swoje mieszkanie, tyle wycierpialem”

„Jak do końca października nie dostanę moich pieniędzy (...), to wie ciocia że udam się w jedno miejsce żeby je odzyskać.” (8.10.2018 r.)

Jednocześnie, pismem z dnia 12 lutego 2020 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty łącznej kwoty 107.000 zł. Pismo to pozwana odebrała 4 kwietnia 2020 r.

( dowód: elektroniczne zestawienie operacji za okres od 2018-03-21 do 2019-03-21 k. 10-13, wezwanie do zapłaty k. 19, potwierdzenie odbioru k. 20, wydruk sms k. 329-353 oraz k. 14-17)

Pozwana w odpowiedzi na kierowaną do niej korespondencję SMS odpowiadała w następujący sposób (pisownia oryginalna):

K. ja non stop z tym walczę i kurwa mac nawet sama ma opoznienia w swoich oplatach… juz nie wiem sama co mam robic.. nie masz pojęcia co ja mam.. myslalam ze jedna osoba mi poreczy ale kurwa odmowila mi” (17.08.2019 r.)

P. tobie ze latwie” (5.09.2018 r.)

K. co ja teraz mam za niesplacone raty to ty nie masz pojęcia… wiem ze ciebie mam na karku i kurwa juz mam nakazy i windykacje.. zyc się odechcialo .. kurwa jebana” (12.09.2018 r.)

„No to idź” (8.10.2018 r.)

„Dokładnie (...) mam u ciebie” (8.10.2018 r.).

( dowód: wydruk SMS k. 329-353, zeznania powoda K. L. (1) k. 356-356v)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd dokonał na podstawie odpowiednio powołanych wyżej dokumentów, wydruków treści korespondencji SMS i zeznań powoda. Zgromadzony materiał dowodowy daje spójny, logiczny obraz całości wydarzeń oraz okoliczności w których doszło do przekazywania przez powoda na rzecz pozwanej środków finansowych. Dokumenty nie były kwestionowane przez strony i nie budzą wątpliwości Sądu. Z następujących przyczyn Sąd nie dokonywał ustaleń na podstawie zeznań świadków. A. L. (matka powoda) zna sprawę i zeznawała z korzyścią dla powoda wyłącznie na podstawie tego, co od swojego syna usłyszała. Jej zeznania mogą być traktowane wyłącznie w kategorii potwierdzenia wiarygodnych zeznań powoda, a nie samodzielnego źródła ustaleń. Jeszcze mniej istotny był świadek M. W. (2) - nie wiedział on bowiem nic na temat relacji między stronami odnośnie przekazywanych pieniędzy. Sąd nie potraktował jako istotnych jego zeznań relacjonujących dziwne zachowania powoda po wypadku. Zdaniem Sądu, świadek (będący partnerem córki pozwanej) starał się w ten sposób zdyskredytować wiarygodność powoda z korzyścią dla swej przyszłej teściowej. Krytyczniej jeszcze Sąd ocenił zeznania świadka D. W. – córki pozwanej, która bardzo starała się uwypuklić temat rzekomych problemów finansowych T. L. (2) i pomocy swej matki dla ojca powoda, lecz nie podała przy tym zupełnie żadnych konkretów, nie była świadkiem żadnych ustaleń między stronami, nie wie nic o wysokości zadłużeń i przekazywanych między stronami kwot, a o samych przekazaniach pieniędzy dowiedziała się po fakcie, z relacji matki. Zwrócić należy uwagę, że świadek ten, pytany o wskazywane przez pozwaną długi T. L. (2), potrafił wskazać tylko jedno źródło tych długów – alimenty wobec dzieci, które według przekazów w rodzinie sięgać miały aż 100.000 zł, co nie ma żadnego potwierdzenia w dokumentach w aktach sprawy. Trudno przy tym zakładać, by powód miał dawać pozwanej pieniądze na spłatę długów T. L. (2) wynikających z alimentów na rzecz powoda i jego rodzeństwa. Podobnie jak
w przypadku wcześniej opisanego świadka Sąd uznał zawarte w tych zeznaniach okoliczności opisujące rzekome „dziwne” zachowania powoda wyłącznie za próbę zdyskredytowania przeciwnika procesowego pozwanej (która dla świadka jest nie tylko matką, ale i darczyńcą nieruchomości). Zeznania kolejnego świadka – M. W. (1) (męża pozwanej, w separacji) Sąd uznał za zupełnie pozbawione konkretów, dodatkowo za zeznania wahliwe. Świadek najpierw zeznał, że pieniądze szły na spłatę długów ojca powoda, by za chwilę powiedzieć, że „chyba” nie była to pożyczka.

Sąd zupełnie odmówił wiarygodności pozwanej. Pozwana nie kwestionowała treści zgromadzonej dokumentacji korespondencyjnej, natomiast podnosiła (skrajnie niewiarygodnie), że to nie ona kierowała wspomniane treści pod adresem powoda. Wystarczy tu wskazać, z ilu dni pochodzą wiadomości SMS. Powód musiałby dysponować telefonem pozwanej stale – jak swoim – by „sfabrykować” tak obszerną czasowo korespondencję. Co istotne, pozwana nie kwestionowała faktu, że na przestrzeni 2018 r. sukcesywnie zwracała się do powoda o wsparcie finansowe. Przyznała, że otrzymała od powoda kwoty ujęte w poszczególnych pozycjach zestawienia (k. 10-13). Nie zasługuje także na uwzględnienie obrane stanowisko, by powód bezinteresownie dawał pozwanej pieniądze, niejako na poczet spłaty długu zmarłego ojca (T. L.), a następnie upominał się o ich zwrot pod naciskiem matki. Zwrócić należy uwagę, że owszem T. L. był osobą zadłużoną z tytułu zaległości alimentacyjnej na rzecz swoich dzieci oraz żony jednak pozwana nie wykazała by spłacała jego długi. Nie mogły być one tak poważne, by stanowić równowartość kwot przekazanych jej choćby tylko przelewem. Pozwana nie była
w stanie wskazać jakich długów i w jakiej wysokości dokonała spłaty. Pozwana nie wykazała by powód z własnej woli dawał jej na to pieniądze, bez zastrzeżenia ich zwrotu. Bezspornie to pozwana miała problemy finansowe i utrzymywała się
z wszelkiego rodzaju pożyczek, co potwierdziła w swoich zeznaniach świadek D. W.. Pozwana nie potrafiła wyjaśnić, skąd wziął się w przelewach tytuł: POZ, który bez cienia wątpliwości można odczytać jako skrót od słowa: „pożyczka”.

Zeznania świadków zawnioskowanych przez pozwaną są niewiarygodne z tego względu, że opisują spór zaistniały pomiędzy stronami wyłącznie na podstawie relacji samej pozwanej. To siłą rzeczy odbiło się na zbudowaniu przez każdego świadka własnego przekazu, jak najbardziej spójnego ze stanowiskiem pozwanej. Pozwana bowiem pozostawała w separacji ze świadkiem M. W. (1), natomiast D. W. jest jej córką. W ocenie Sądu świadkowie ci nie dokonują obiektywnej oceny, lecz stają po stronie pozwanej – ich bliższej stopniem rodziny. Ponadto są mało wiarygodne z tego względu, że są zainteresowani wynikiem postępowania, bowiem orzeczenie będzie miało wpływ na sytuację majątkową rodziny. Reasumując, Sąd nie znalazł w zeznaniach świadków pozwanej nic, co mogłoby stanowić wiarygodną przeciwwagę dla zeznań powoda, mających pełne poparcie
w treści wiadomości SMS. Stanowisko powoda w tej sprawie było stanowcze, konsekwentne i logiczne – do tego stopnia, że Sąd na podstawie jego zeznań ustalił również sumy pożyczane pozwanej w gotówce.

Powód w toku postępowania udowodnił, że przekazał pozwanej łączną kwotę
107.000 zł, zaś pozwana nie sprostała swojemu obowiązkowi wyrażonemu w art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Udowodnienie przez powoda polegało nie tylko na złożeniu wiarygodnych zeznań połączonych z treścią dokumentów bankowych, ale i na przedstawieniu pisemnego uznania długu przez pozwaną – uznania właściwego, zawierającego zgodne oświadczenia stron w korespondencji SMS-owej na temat żądanej w tym procesie sumy zadłużenia. W SMS-ach nie ma mowy o darowiźnie ani
o żadnym innym tytule świadczenia niż pożyczka. Są prośby pozwanej o pożyczkę, pada jej suma i oświadczenia powoda, które należy traktować jako ponaglenia oraz (finalnie) jako wypowiedzenie umów pożyczki.

W takiej sytuacji to na dłużniku, który uznał dług co do jego powstania oraz wysokości, przerzucony zostaje ciężar udowodnienia, że dług nie istnieje lub że istnieje w niższej wysokości (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.).

Skoro pozwana twierdzi, że kwota jej przekazana stanowiła spłatę zobowiązań ojca powoda i została na to wydatkowana, przy czym jako kwota bezzwrotna, to obowiązkiem procesowym pozwanej było wykazanie za pomocą dowodów, że jej twierdzenia są prawdziwe. Pozwana poza twierdzeniami, które były wyłącznie przyjętą przez nią linią obrony, nie przedstawiła wiarygodnych dowodów, które następnie przerzucałyby ciężar dowodu na powoda i pozwoliłyby na przyjęcie odmiennego stanu faktycznego. Jednocześnie wskazywana przez pozwaną wielość przyczyn, z jakich powód miał przekazać pozwanej środki pieniężne potwierdza, że pozwana szuka wiarygodnej i korzystnej dla siebie argumentacji, która zwolniłaby ją od zwrotu należności powodowi - argumentacji sprzecznej z wiarygodnymi dowodami w sprawie. Wiarygodne dowody wskazują na to, iż zamiarem stron była wyłącznie pożyczka, nie zaś bezinteresowne przekazanie przez powoda zakreślonych w pozwie kwot. Nie sposób uwierzyć, by młody mężczyzna, poważnie poszkodowany w wypadku, nieposiadający nic poza otrzymanym zadośćuczynieniem, zdecydował się wyzbyć go bezinteresownie na rzecz ciotki.

Suma 59.600 zł (ujęta w zestawieniu z dopiskami „poz”) była w zasadzie bezsporna. Jednak w świetle zeznań zarówno zawnioskowanych świadków, powoda oraz zgromadzonych dokumentów, Sąd doszedł do przekonania, że również doszło do przekazania kwoty w gotówce w wysokości 47.400 zł. Świadczą o tym dobitnie treści wiadomości sms, w których pozwana potwierdza wysokość istniejącego między stronami długu. Na dzień 8 października 2018 r. pozwana przyznała, że kwota długu względem powoda wynosi 103.800 zł. Następnie, w trakcie nieudolnych prób odzyskania pieniędzy, nie zaprzeczyła by dług istniał w mniejszej wysokości niż
w pisemnym wezwaniu do zapłaty z dnia 14 lutego 2020 r. Co więcej, z dokumentów wprost wynika, że dniu 8.10.2018 r. powód co najmniej raz przekazał pozwanej środki finansowe. Szczegółowe ustalanie dat, w których następowało przekazywanie pozwanej gotówkowych pożyczek, nie było istotne dla rozstrzygnięcia – ważne, że następowało do czasu, gdy w ostatnich swych SMS powód zażądał zwrotu całej wyraźnie wskazanej sumy, a pozwana wysokość tej pożyczonej sumy wystarczająco wyraźnie potwierdziła. Do akt nie został przedłożony żaden dokument ani nie został przeprowadzony inny wiarygodny dowód, który wskazywałby, że powód np. poręczył zobowiązanie swojego ojca na rzecz pozwanej czy zobowiązał się do spłaty zobowiązań ojca względem pozwanej. Dowody nie wskazują na to, by powód
w jakikolwiek sposób zobowiązał się wobec pozwanej, że zapłaci zobowiązania swojego ojca.

Dokonując zatem kwalifikacji prawnej stosunku prawnego łączącego strony, Sąd ustalił, że strony łączyły umowy, które polegały na tym, że powód wielokrotnie pożyczał pozwanej środki pieniężne, pozwana zaś miała dokonać ich spłaty po przyznaniu jej kredytu w placówce bankowej, lecz nie uczyniła tego nawet w części. Niewątpliwie zamiarem stron była umowa pożyczki, która znajduje swoje prawne oparcie w art. 720 § 1 i nast. k.c. (konkretnie art. 723 k.c. – przewidującym obowiązek zwrotu w ciągu sześciu tygodni po wypowiedzeniu umowy). Umowa pożyczki jest umową konsensualną - dochodzi ona do skutku przez samo porozumienie się stron. Obowiązek wydania przedmiotu pożyczki, jaki ciąży na pożyczkodawcy, jest konsekwencją uprzednio zawartego porozumienia w tej sprawie Obowiązkowi temu odpowiada obowiązek zwrotu, czyli przeniesienia przez pożyczkobiorcę na pożyczkodawcę przedmiotu umowy. Nie budzi żadnych wątpliwości, że żądając zwrotu pieniędzy w korespondencji SMS-owej prowadzonej przynajmniej od sierpnia 2018 r. powód wypowiedział umowę, a po okresie wypowiedzenia pozwana zobowiązana była do zwrotu zdeponowanej na jej rachunku kwoty, czego bezspornie nie uczyniła. Co do zaś samej umowy pożyczki, zgodnie z art. 720 § 2 k.c., umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej. Forma dokumentowa jest zastrzeżona wyłącznie dla celów dowodowych, dla której zachowania wystarcza złożenie oświadczenia woli w sposób umożliwiający ustalenie osoby składającej oświadczenie. W pełni zatem możliwym jest udokumentowanie faktu dokonania czynności prawnej (w tym przypadku umowy pożyczki) na nośnikach informacji opartych na innym niż pismo sposobie wyrazu oświadczeń woli, na przykład tak jak to miało miejsce w sprawie niniejsze, za pomocą treści wiadomości SMS. Za typowe można uznać, że najbliżsi członkowie rodziny darzą siebie zaufaniem na tyle silnym, że z reguły nie dokumentują na piśmie dokonywanych między sobą czynności. Taki sposób postępowania jest też uzewnętrznieniem tego zaufania i służy umocnieniu więzi rodzinnych. Powód wykazał, przy pomocy przedstawionych przez siebie dowodów w postaci zeznań świadków, swoich zeznań w charakterze strony, a także dokumentów w postaci przelewów oraz wiadomości SMS, że pożyczył pozwanej łączną kwotę 107.000 zł. Dowody te, zdaniem Sądu są spójne, wzajemnie się uzupełniają i tworzą logiczną, niesprzeczną całość. W świetle ustalonych w sprawie okoliczności, usprawiedliwiony jest wniosek, iż na przestrzeni roku pomiędzy stronami doszło do zawarcia kilku pożyczek pieniężnych, zaś ich przedmiot został pożyczkobiorcy wydany.

Przez pryzmat wskazanych wyżej rozważań, Sąd w niniejszej sprawie nie ma najmniejszych wątpliwości, że zachowanie pozwanej która w treści wiadomości odraczała termin płatności, wskazywała jednoznacznie, że czyni starania na zgromadzenie środków na spłatę, bądź wyrażała się stwierdzeniem „wiem, że ciebie mam na karku”, stanowiło niewłaściwe uznanie długu. Z drugiej strony szereg czynności po stronie powoda przed wytoczeniem powództwa o zapłatę, tj. wysyłanie wiadomości SMS, w których żądał zwrotu łącznej kwoty 107.000 zł, wysłanie pisemnego wezwania o zapłatę tej samej kwoty, świadczą o tym, że zeznania powoda są wiarygodne oraz, że istnieje zobowiązanie pozwanej wobec powoda.

Dlatego na podstawie art. 723 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 347 k.p.c. orzeczono jak w wyroku, zastrzegając przy utrzymaniu wyroku zaocznego, że zasądzone tam świadczenie należy pomniejszyć o te kwoty, które w toku procesu powód wyegzekwował na podstawie natychmiast wymagalnego wyroku zaocznego.

sędzia Rafał Kubicki