Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. I C 2842/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2020 roku

Sąd Rejonowy w Częstochowie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: (...) Marcin Szymański

Protokolant: sekretarz sądowy Monika Kasimir

po rozpoznaniu w dniu 14 października 2020 roku w Częstochowie na rozprawie

sprawy z powództwa T. Z.

przeciwko (...) Spółce akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki akcyjnej V. (...) w W. na rzecz powoda T. Z. kwotę 2800 zł (dwa tysiące osiemset złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

- 2000 zł (dwa tysiące złotych) od dnia 26 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty,

- 800 zł (osiemset złotych) od dnia 9 września 2020 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo co do roszczenia odsetkowego w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1360,90 zł (tysiąc trzysta sześćdziesiąt złotych dziewięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Częstochowie kwotę 30 zł (trzydzieści złotych) tytułem opłaty od rozszerzenia powództwa, której nie uiścił powód;

5.  nakazuje zwrócić przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Częstochowie na rzecz powoda kwotę 56,10 zł (pięćdziesiąt sześć złotych dziesięć groszy) tytułem zwrotu niewykorzystanej zaliczki zaksięgowanej dnia 10 grudnia 2019 roku pod pozycją numer (...).

Sygn. akt I C 2842/19

UZASADNIENIE

Powód T. Z. dochodził od pozwanej (...) Spółki akcyjnej w W. kwoty 2000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 16 sierpnia 2017 roku tytułem zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze zdarzeniem drogowym z 11 maja 2017 roku. Sprawca wypadku zawarł z pozwaną umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Powód powoływał się stłuczenie głowy, skręcenie kręgosłupa szyjnego, stłuczenie kolana oraz skręcenie stawu kolanowego prawego, mających stanowić efekt kolizji drogowej. Dodał, że pozwana przed wytoczeniem powództwa wypłaciła powodowi 1200 złotych, co ten uznał za niewystarczające.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Wskazywała, że poprzez uiszczenie na rzecz powoda kwoty 1200 złotych spełniła ciążący na niej obowiązek. Zakwestionowała, by uraz więzadła pobocznego kolana pozostawał w związku z przedmiotowym zdarzeniem.

Po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego ortopedy powód rozszerzył powództwo do kwoty 2800 złotych, żądając odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 800 złotych od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pisma rozszerzającego powództwo.

Postanowieniem z 1 września 2020 roku Sąd postanowił rozpoznać sprawę z pominięciem przepisów o postępowaniu uproszczonym.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa także w części rozszerzonej.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 11 maja 2017 roku w C. na skrzyżowaniu ulic (...) doszło do kolizji, w której uczestniczył jej sprawca kierujący P. (...) oraz T. Z. prowadzący C. (...). Przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu powodowi, wskutek czego doszło do zderzenia bocznego samochodów. W pojeździe poszkodowanego wybuchły poduszki powietrzne. Musiał on ewakuować się przez prawe okno. Sprawca został ukarany mandatem przez Policję. Na miejsce zdarzenia przybyli również ratownicy medyczni. T. Z., będąc w szoku, oznajmił, że czuje się dobrze i nie wymaga hospitalizacji. W tamtym momencie bardziej martwił się o wart 20 tysięcy złotych towar w bagażniku swego samochodu, który musiał rozwieźć. Wobec tego po dokonaniu podstawowych badań przez ratowników karetka opuściła miejsce zdarzenia.

Sprawca zawarł z pozwaną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego.

( bezsporne, a nadto dowód: zeznania świadka M. Z. – k. 29; przesłuchanie powoda – k. 29v-30)

Z każdą godziną jednak ból narastał. Wieczorem powód udał się na (...) w C.. Na podstawie badań diagnostycznych u powoda rozpoznano stłuczenie głowy oraz skręcenie kręgosłupa szyjnego. Powód został wypisany ze szpitala tego samego dnia z zaleceniem stosowania farmakoterapii oraz noszenia miękkiego kołnierza ortopedycznego.

Podczas wypadku powód uderzył kolanem o deskę rozdzielczą prowadzonego samochodu, o czym początkowo zapomniał, gdyż manifestowało się to jedynie lekko zaznaczonym bólem. Ten wszakże wzmagał się stopniowo z każdym dniem. Wobec tego miesiąc później, bo 13 czerwca 2017 roku, powód ponownie udał się na ten sam (...) w C.. U T. Z. rozpoznano stan po stłuczeniu kolana i skręcenie stawu kolanowego prawego. Przeprowadzono jednocześnie zabieg punkcji kolana. Wykonany później na zalecenie lekarza rezonans magnetyczny ujawnił uszkodzenie chrząstki stawowej.

( dowód: dokumentacja medyczna – k. 11-14; zeznania świadka M. Z. – k. 29; przesłuchanie powoda – k. 29v-30)

Powód chodził w miękkim kołnierzu przez 2 tygodnie. Przez ten czas nie przerwał pracy na stanowisku przedstawiciela handlowego, ale zażywał leki przeciwbólowe i pomagała mu jego dziewczyna. Po wypadku poszkodowany prosił matkę o pomoc przy prasowaniu, a ojciec wnosił za niego zakupy. Na początku był przygnębiony całą sytuacją.

Po zdarzeniu powód zaczął ostrożniej jeździć. Z początku miał lęki komunikacyjne, ale przeszły mu. Wcześniej prowadził aktywny tryb życia. Lubi jeździć na rowerze, ale nie wybiera się już na dłuższe trasy z uwagi na kolano. Smaruje je wciąż maściami.

Przez pierwszy miesiąc poszkodowany wycofał się z życia towarzyskiego; nie chciał opowiadać wszystkim wciąż o wypadku. Obecnie powróciło ono do normalności. Ból szyi ustąpił po 2 tygodniach, a kręgosłup pobolewa wieczorami.

Powód nie odnosił wcześniej żadnych urazów ani kontuzji.

(dowód: zeznania świadka M. Z. – k. 29; przesłuchanie powoda – k. 29v-30)

W wyniku zdarzenia powód doznał stłuczenia głowy, skręcenia kręgosłupa szyjnego oraz stłuczenia prawego stawu kolanowego z uszkodzeniem rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej. Dolegliwości bólowe prawego stawu kolanowego mogły pojawić się z opóźnieniem. Uraz kręgosłupa i głowy nie spowodował żadnych trwałych następstw. Natomiast stłuczenie stawu kolanowego doprowadziło do powstania trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda w wymiarze 2%.

Powód wymagał leczenia zachowawczego, które trwało około 6 miesięcy. Przez ten okres poszkodowany odczuwał zdrowotne konsekwencje urazów doznanych podczas przedmiotowego zdarzenia. Uciążliwość sprawiały wizyty w (...), dolegliwości bólowe i ograniczenia sprawności ruchowej kręgosłupa szyjnego oraz prawego stawu kolanowego. Konsekwencją wypadku jest mniejsza odporność stawu kolanowego na przeciążenia. Intensywny ból trwał 1-2 dni, ten o średnim natężeniu kolejne 2 tygodnie, a lekki – dalsze 3-4 miesiące. Później ból dawał się we znaki okazjonalnie – przy przeciążeniu oraz zmianie warunków pogodowych. Przez około 2 tygodnie poszkodowany miał trudności w poruszaniu się i funkcjonowaniu. Nie wymagał jednak pomocy osób trzecich, ani nie musiał przerywać pracy zawodowej. Urazy ograniczyły jednak aktywność życiową powoda na około pół roku.

Zdarzenie, które dotknęło powoda, nie ma obecnie wpływu na jego funkcjonowanie i nieznacznie ujemnie ograniczona została jego aktywność życiową. Większe ograniczenia, na jakie powoływał się powód, są wynikiem zmian samoistnych prawego stawu kolanowego, które rozpoczęły się przed wypadkiem. Nie ma potrzeby dalszego leczenia.

( dowód: dokumentacja medyczna – k. 11-14; opinia biegłego z zakresu chirurgii-ortopedii – k. 39-43)

Pismem z dnia 21 lipca 2017 roku poszkodowany zgłosił pozwanej przedmiotową szkodę, domagając się jednocześnie zapłaty 20.000 zł zadośćuczynienia. Ubezpieczyciel zarejestrował zdarzenie 26 lipca 2017 roku. Pismem z dnia 16 sierpnia 2017 roku pozwany wypłacił powodowi 1200 zł zadośćuczynienia.

( dowód: zgłoszenie szkody – k. 15-16; pismo pozwanej z 16.8.2017r. – k. 17; płyta CD – k. 27)

Sąd zważył, co następuje:

Pozwana ponosiła odpowiedzialność w niniejszej sprawie na podstawie przepisu art. 34 ust. 1 i art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. 2019, poz. 2214; dalej: u.b.o.) w granicach odpowiedzialności sprawcy (art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c.).

W tej sytuacji podstawę żądania powoda zasądzenia zadośćuczynienia stanowiły przepisy art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c. Zgodnie ze wskazanymi przepisami Sąd może przyznać poszkodowanemu od podmiotu odpowiedzialnego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz odszkodowanie za wszelkie koszty wynikłe z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.

W niniejszym stopniu sporne pozostawało jedynie to, czy uraz kolana miał związek ze zdarzeniem oraz – co się wiązało także z powyższym – jak wysokie zadośćuczynienie byłoby w sytuacji powoda „odpowiednie”. Jeżeli chodzi o pierwsze zagadnienie, to należało je rozstrzygnąć na korzyść T. Z. w świetle jednoznacznej i niekwestionowanej przez żądną ze stron opinii biegłego.

Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia Sąd miał w polu widzenia, że powinno ono w najogólniejszym rozrachunku odpowiadać rozmiarowi i natężeniu krzywdy, czyli cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych (wyrok SN z 18.12.1975r., sygn. akt I CR 862/75). Chodzi tu zatem o oddanie w pieniądzu wartości trudnej do oszacowania i arytmetycznego skalkulowania. Stąd w doktrynie i orzecznictwie wypracowano szereg kryteriów pomocnych w procesie ustalania zadośćuczynienia. Jego wysokość powinna zatem uwzględniać:

- krzywdę, którą poszkodowany już doznał w dacie orzekania i tę, którą będzie odczuwał w przyszłości,

- kompensacyjny charakter zadośćuczynienia (niwelowanie krzywdy); musi ono przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, ale nie może przybrać funkcji represyjnych lub odstraszających,

- aktualne stosunki majątkowe w społeczeństwie,

- rodzaj naruszonego dobra

- natężenie i czas trwania naruszenia,

- przemijalność lub nieodwracalność skutków naruszenia,

- utratę perspektyw na przyszłość, w tym co do zdolności zarobkowania, rozwoju zawodowego i osobistego,

- stopień uciążliwości następstw zdarzenia na codzienną aktywność w sferze zawodowej, rodzinnej, towarzyskiej,

- stopień winy sprawcy i jego zachowanie po dokonaniu naruszenia,

- sytuację osobistą uprawnionego,

- poczucie bezradności związane z koniecznością korzystania z opieki osób trzecich.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia będzie proponowana przez powoda kwota 4000 złotych. Uwzględniając dokonaną przed wytoczeniem powództwa wypłatę w wysokości 1200 złotych, zasądzeniu podlegała z tego tytułu kwota 2800 złotych. Z jednej strony ucierpiało cenne dobro osobiste powoda, jakim jest zdrowie. T. Z. doznawał bólu, szczególnie intensywnego w pierwszych dniach po wypadku, który ustąpił dopiero po 3-4 miesiącach. Leczenie zachowawcze trwało pół roku. Zdarzenie wytrąciło powoda z rutyny dnia codziennego. Nie przerwał on pracy, ale posiłkował się pomocą dziewczyny, a w domu jego zadania przejęli tymczasowo rodzice. Poszkodowany ograniczył przejściowo swą aktywność życiową. Doznał on również trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jego konsekwencje nie oddziałują jednak znacząco na życie powoda, a zgłaszane przez niego wciąż dolegliwości nie mają związku z przedmiotowym zdarzeniem.

Nie można również zapominać, że sam wypadek – zwłaszcza, że pierwszy – był dla powoda traumatycznym przeżyciem. Poruszał się on drogą z pierwszeństwem pojazdu i nie mógł przypuszczać, że inny uczestnik ruchu drogowego zderzy się z nim. Siła uderzenia była na tyle duża, że w samochodzie powoda wystrzeliły poduszki powietrzne. On sam zaś musiał wykaraskać się z całkowicie zniszczonego pojazdu przez prawą szybę. Miał zakrwawione dłonie i ubranie. Nie dziwi więc, że z początku powód odczuwał lęki komunikacyjne. Te ujemne przeżycia psychiczne trzeba było uwzględnić na równi z uszczerbkiem na zdrowiu przy szacowaniu należnego zadośćuczynienia.

Chociaż zatem w aktywności życiowej powoda wypadek nie zaznaczył się na stałe negatywnie, nie spowodował utraty perspektyw zarobku, ani nie zdewastował jego życia towarzyskiego i rodzinnego – to kwota 4000 złotych nie mogła zostać uznana za wygórowaną.

Na marginesie należało zaznaczyć, że pozew został w niniejszej sprawie złożony 20 sierpnia 2019 roku. Od dnia 7 listopada 2019 roku, wskutek zmiany treści przepisu art. 505 1 § 1 k.p.c., niniejszy proces zaczął mieć charakter postępowania uproszczonego. Obecnie bowiem do tego rodzaju postępowania odrębnego kwalifikuje się żądanie zapłaty kwoty nieprzewyższającej 20.000 tysięcy złotych bez względu na to, czy wywodzone jest z tytułu odpowiedzialności kontraktowej czy też deliktowej. Stosowania tego przepisu w sprawach wszczętych przed dniem 7 listopada 2019 roku nie wyłączyła regulacja intertemporalna zawarta w art. 9 ust. 2 i n. ustawy z 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2019, poz. 1469 ze zm.; dalej: ustawa nowelizująca). W postępowaniu uproszczonym zaś zmiana powództwa jest niedopuszczalna (art. 505 4 § 1 k.p.c.). Tym niemniej Sąd może rozpoznać sprawę z pominięciem przepisów o postępowaniu uproszczonym, jeżeli może to przyczynić się do sprawniejszego rozwiązania sporu (art. 505 1 § 3 k.p.c.). Potrzeba kompleksowego rozstrzygnięcia w przedmiocie należnego powodowi zadośćuczynienia przemawiała za rozpoznaniem sprawy w postępowaniu zwykłym. Wskutek tego rozszerzenie powództwa należało uznać za procesowo skuteczne.

O odsetkach za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 14 ust. 1 u.b.o. Ubezpieczyciel został zawiadomiony o szkodzie w dniu 26 lipca 2017 roku. Na wypłatę środków pieniężnych miał 30 dni, a zatem od 26 sierpnia 2017 roku pozostawał w zwłoce. Wszystkie okoliczności istotne dla ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia były już wówczas znane. Przed tą datą roszczenie nie było wymagalne, a zatem odsetki za okres poprzedzający dzień 26 sierpnia 2017 roku nie należały się powodowi i w tym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Odsetki od kwoty objętej rozszerzeniem pozwu Sąd zasądził zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 9 września 2020 roku. Roszczenie to było wprawdzie wymagalne także od dnia 26 lipca 2017 roku (powód żądał od ubezpieczyciela na etapie postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł – także za uraz kolana). Sąd nie może jednak wyrokować ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. zdanie drugie w zw. z art. 98 § 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c., wkładając je w całości na pozwaną, albowiem powódka uległa nieznacznie w zakresie roszczenia odsetkowego. Na zasądzone koszty składały się: opłata od pozwu (100 zł), wynagrodzenie radcy prawnego zastępującego powoda (900 zł; § 2 pkt 3 rozporządzenia MS z 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, t.j. Dz.U. 2018, poz. 265), opłatę skarbowa za złożenie dokumentu pełnomocnictwa (17 zł), wykorzystana zaliczka powoda na poczet wynagrodzenia biegłego (343,90 zł), łącznie 2318,12 złotych.

Na podstawie art. 84 ust. 2 u.k.s.c. w zw. z art. 80 ust. 1 u.k.s.c. należało zwrócić powodowi niewykorzystaną część zaliczki (56,10 zł) jak w punkcie piątym wyroku.

Ponadto Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. oraz art. 25a u.k.s.c. nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 złotych tytułem opłaty od rozszerzenia powództwa, której nie uiścił powód. W niniejszym postępowaniu zastosowanie miał przepis art. 130 3 § 2 k.p.c. w brzmieniu sprzed 7 listopada 2019 roku (art. 9 ust. 3 pkt 2 ustawy nowelizującej.).