Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IIK 1039/12 (1 Ds. 2444/12)

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Wrocław, dnia 30 stycznia 2014 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Kochan

Protokolant: Magdalena Wujda

przy udziale Krzysztofa Łysiaka - Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Śródmieście

po rozpoznaniu sprawy:

P. K. (K.)

syna J. i M. z domu K.

urodzonego (...)r. we W.

PESEL (...)

oskarżonego o to, że

w dniu 27 lipca 2012 r. we W., działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, dokonał uszkodzenia automatu na bilety nr 588, umiejscowionego przy ul. (...) a ul. (...), poprzez jego zapchanie, w wyniku czego został trwale uszkodzony, czym wyrządził szkodę w mieniu w wysokości 3600 zł na szkodę Mennicy Polskiej SA;

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

* * *

I.  uniewinnia P. K. od czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  na podstawie art. 632 k.p.k. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 1039/12

UZASADNIENIE

Oskarżony P. K. i M. P. są konkubentami.

27 lipca 2012 r. ok. godz. 17:40 K. i P. znajdowali się na przystanku komunikacji miejskiej przy skrzyżowaniu ulic (...). Konkubenci pokłócili się. M. P. za pomocą metalowego drutu dokonała uszkodzenia znajdującego się tam automatu biletowego. Drut włożyła do otworu służącego do wrzucania monet.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego – k. 48, 198

zeznania świadka Ł. Z. - k. 67, 230-231

zeznania i wyjaśnienia M. P. - k. 41-42, 297-298, 266-267, 297-299

W czasie, gdy konkubina uszkadzała automat, P. K. czekał na tramwaj, którym miał zamiar udać się do kolegi. Był nietrzeźwy, badanie wykazało 1,87 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu. Oboje zostali zatrzymani przez Policję. Przy oskarżonym nie ujawniono przedmiotów mogących służyć do popełnienia przestępstwa ani przedmiotów pochodzących z przestępstwa.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego - k. 48, 198

zeznania i wyjaśnienia M. P. - k. k. 41-42, 297-298, 266-267, 297-299

notatka urzędowa – k. 24

protokół zatrzymania – k. 25

protokół przeszukania – k. 35-36

M. P. wielokrotnie była zatrzymywana przez policję w podobnych okolicznościach.

dowód: zeznania świadka Ł. Z. - k. 67, 230-231

zeznania świadka J. F. - k. 53, 230

zeznania świadka D. W. - k. 16

wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, sygn. akt II K 458/13 - k. 268-269

W wyniku zdarzenia, do którego doszło 27 lipca 2012 r. konieczna była interwencja pracowników serwisu automatów biletowych. Uszkodzeniu uległo urządzenie służące do wrzucania monet. Wartość szkody oszacowano na 3600 zł.

dowód: zeznania świadka M. M. (2) - k. 2, 231-232

zeznania świadka Z. C. – k. 62

Wyrokiem tutejszego sądu M. P. została prawomocnie skazana za to, że w okresie od 19 maja do 27 lipca 2012 r. we W., działając w warunkach ciągu przestępstw trzykrotnie dokonała uszkodzeń automatów na bilety, w tym 19 maja i 27 lipca na skrzyżowaniu ulic (...) oraz 18 lipca przy Rondzie (...), każdorazowo powodując szkodę w mieniu Mennicy Polskiej S.A. w wysokości 3600 zł.

dowód: wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, sygn. akt II K 458/13 - k. 268-269

Oskarżony P. K. jest kawalerem. Na utrzymaniu ma jedno dziecko – córkę. Posiada wykształcenie zawodowe, jest ślusarzem. Nie pracuje i nie posiada majątku. Był karany wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 14 maja 2012 r. za za czyn z art. 288 § 1 k. k. oraz wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia z dnia 27 września 2010 r. za czyn z art. 207 § 1 k. k. i art. 157 § 1 k. k. w zw. z art. 11 § 2 k. k.

dowód: wywiad środowiskowy – k. 123-124

karta karna - k. 98

wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt II K 289/12 - k.141

wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia sygn. akt II K 589/10 - k. 202

Zgodnie z opinią sądowo-psychiatryczną, oskarżony nie miał w chwili zdarzenia zniesionej ani w stopniu znacznym ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Nie zachodzą wobec niego warunki określone w art. 31 § 1 i 2 k. k. Oskarżony był również zdolny do wzięcia udziału w postępowaniu karnym.

dowód: opinia sądowo-psychiatryczna - k. 183-185

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym P. K. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że 27 lipca 2012 znajdował się na przystanku komunikacji miejskiej na skrzyżowaniu ulic (...). Siedział pod wiatą obok sklepu (...). Był tam w towarzystwie swojej konkubiny - M. P.. Zauważył, że M. P. znajdowała się w pobliżu automatu biletowego, ale nie wiedział, co tam robiła. Oskarżony wyjaśnił, że nie uszkodził automatu biletowego, nie pomagał w tym swojej konkubinie, ani nie nakłaniał jej do tego. W momencie, gdy został zatrzymany przez policję, siedział na ławce pod wiatą przystanku.

W postępowaniu przed Sądem nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że znalazł się „w miejscu, co nie trzeba”. Czekał na tramwaj i po jakimś czasie podeszła do niego Policja. Siedział koło wiaty, jakieś 3 metry od automatu. To był chyba koniec lata, było widno. Nikt nie stał prozy automacie, dziewczyna kręciła się, nie wie, czy podchodziła do automatu, on tego nie widział. Wie, że „Policja załapała ją przy automacie, a ponieważ ja byłem obok – mnie również”. Znajdował się wtedy pod wpływem alkoholu i w chwili zatrzymania nie wiedział, o co chodzi. Nie był pewien czy na przystanku były jeszcze inne osoby.

Oceniając zebrany materiał dowodowy, Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego za wiarygodne. P. K. przyznaje w nich, że w momencie zdarzenia znajdował się w miejscu, w którym doszło do uszkodzenia automatu biletowego. Jednocześnie zaprzecza, że brał w tym jakikolwiek udział. Przebieg zdarzeń podany przez oskarżonego znajduje odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym, w którym również brak jednoznacznych dowodów na to, że P. K. współdziałał z M. P..

Wyjaśnienia oskarżonego korespondują z zeznaniami i wyjaśnieniami, jakie złożyła M. P. . Świadek w swoich relacjach konsekwentnie i od samego początku twierdziła, że działała sama. Zeznała, że oskarżony, co prawda, towarzyszył jej na przystanku, gdy doszło do zdarzenia, ale w żaden sposób nie uczestniczył w uszkadzaniu automatu. Świadek zeznała, że chwilę wcześniej doszło do sprzeczki pomiędzy nią a oskarżonym i P. K. czekał na przystanku na tramwaj, którym miał zamiar udać się do kolegi. W postępowaniu przed Sądem świadek wprost zeznała: „ Ja mówiłam policjantom, że jesteśmy razem, ale żeśmy się pokłócili. P. na pewno nie podchodził do tego biletomatu, tylko ja”. Biorąc pod uwagę, że M. P. podczas kolejnych przesłuchań podawała tę samą wersję wydarzeń i jednocześnie sama przyznała się do zarzucanych jej czynów, zarówno jej wyjaśnienia, jak i zeznania należy uznać za wiarygodne. Za taką oceną przemawia również to, iż są one zgodne z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie.

Ł. Z. - funkcjonariusz policji, który brał udział w zatrzymaniu oskarżonego i jego konkubiny, zeznał, że nie widział, aby oskarżony podejmował czynności mające prowadzić do uszkodzenia automatu. Widział jedynie, że to M. P. wkładała drut do otworu służącego do wrzucania monet. Co do udziału oskarżonego w zdarzeniu świadek zeznał, że widział go na przystanku, ale nie wskazał, na czym dokładnie miałby polegać współudział oskarżonego w przestępstwie. Jak podał świadek w postępowaniu przed Sądem, „Z tego co pamiętam, obie te osoby podchodziły do tego biletomatu. Nie jestem na 100 % pewny, czy obie”. Sąd zwrócił uwagę na niewielkie różnice występujące pomiędzy treścią zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym i sądowym. Podczas postępowania przygotowawczego świadek zeznał, że zarówno oskarżony, jak i towarzysząca mu kobieta podchodzili do automatu biletowego, a zachowania P. K. określił jako „rozglądanie się dookoła”. Określenie to jest jednak niewystarczające, by przypisać oskarżonemu współsprawstwo. Określenie „rozglądał się dookoła” jest w tym kontekście mało konkretne. Świadek nie zeznał bowiem, kiedy dokładnie oskarżony miał się rozglądać, jaki był związek z zachowaniem M. P., w jakiej odległości od niej się znajdował. Brak tych istotnych szczegółów powoduje, że nie można wskazać na uchwytny związek tego zachowania oskarżonego z czynem, jakiego dopuściła się M. P., a w szczególności przypisać mu tej podstawie współsprawstwa. W czasie postępowania sądowego świadek nie miał pewności, że obie wskazane osoby zbliżały się do automatu. W na te nieścisłości mógł mieć oczywiście wpływ czas i zapewne podobne zdarzenia, co do których świadek podejmuje interwencję. Nie zmienia to jednak faktu, że składając zeznania świadek zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i w postępowaniu przed Sądem ani razu nie wspomniał, że widział oskarżonego podejmującego czynności, które mogą być uznane za współdziałanie w uszkodzeniu automatu biletowego.

Zeznania świadków M. M. (2) i Z. C. Sąd wziął pod uwagę, ustalając zakres uszkodzenia. Świadkowie opisali uszkodzenia, wskazali na jego charakter oraz wartość szkody. Żaden z nich nie był natomiast naocznym świadkiem zdarzenia, w związku z tym nie miał informacji na temat sprawcy. Ich zeznania zatem nie miały znaczenia w kwestii przypisania winy i sprawstwa oskarżonemu.

Zeznania J. F. nie były przydatne do ustalenia stanu faktycznego, ponieważ nie był on świadkiem zdarzenia z 27 lipca 2012 r., lecz uczestniczył w interwencji w trakcie podobnego zdarzenia w dniu 18 maja 2012 r. dotyczącego M. P.. To samo dotyczy zeznań złożonych przez D. W. , który z kolei brał udział w interwencji w dniu 18 lipca 2012 r. i również nie był świadkiem zdarzenia z udziałem oskarżonego. Z zeznań tych jednak niezbicie wynika, że M. P. nie potrzebowała pomocy i współdziałania przy wyjmowaniu pieniędzy z automatu, gdyż sobie z tym radziła sama.

Nieprzydatne do ustalenia stanu faktycznego okazały się zeznania funkcjonariusza policji B. W. . Jak wynika z notatki urzędowej sporządzonej po interwencji w dniu 27 lipca 2012 r., świadek brał w niej udział. W trakcie postępowania sądowego zeznał natomiast, że nie pamięta szczegółów ani okoliczności przedmiotowego zdarzenia.

Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania wiarygodności dokumentów w postaci notatki urzędowej, protokołów zatrzymania i przeszukania, ponieważ spełniają one wymogi formalne stawiane tego rodzaju dokumentom, ponadto zostały sporządzone przez uprawniony organ, a przeprowadzenie czynności, z których zostały sporządzone nie było kwestionowane przez strony.

Sąd za wiarygodny dowód uznał również opinię sądowo-psychiatryczną. Została ona sporządzone przez lekarzy psychiatrów wpisanych na listę biegłych sądowych i w sposób wyczerpujący oraz jednoznaczny udziela odpowiedzi na postawione pytania. Jej rzetelność nie budzi żadnych wątpliwości Sądu.

Sąd zważył:

P. K.stanął pod zarzutem tego, że w dniu 27 lipca 2012 r., działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, przy skrzyżowaniu ulic (...)we W., dokonał uszkodzenia automatu na bilety numer (...), poprzez jego zapchanie, czym wyrządził szkodę w wysokości 3600 zł w mieniu Mennicy Polskiej SA, tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie oskarżonemu P. K. sprawstwa zarzucanych mu czynów.

We wskazanym powyżej artykule kodeksu karnego ustawodawca objął ochroną dobro prawne, jakim jest własność i posiadanie rzeczy. Zgodnie z ugruntowanym w doktrynie poglądem czyn ten jest przestępstwem materialnym, aby doszło do wypełnienia ustawowych znamion przestępstwa, konieczne jest wystąpienie skutku w postaci zniszczenia, uszkodzenia lub uczynienia rzeczy niezdatnej do użytku. Skutek taki niewątpliwie nastąpił. Doszło do uszkodzenia jednego z elementów urządzenia, co uniemożliwiło korzystanie z niego zgodnie z przeznaczeniem. Pojawia się jednak wątpliwość, czy zachowanie oskarżonego w krytycznym czasie może zostać powiązane zależnością przyczynowo-skutkową z uszkodzeniem automatu. W ocenie Sądu na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie sposób taką zależność wskazać. W trakcie postępowania udało się jedynie ustalić, że w momencie zajścia zdarzenia, oskarżony znajdował się w miejscu popełnienia czynu zabronionego. Nie ma natomiast dowodów na to, że w jakikolwiek sposób uczestniczył w jego popełnieniu. Fakt, że oskarżony pozostaje w związku konkubenckim z M. P., której przypisano prawomocnym wyrokiem sprawstwo czynu, w którym udział zarzuca się również oskarżonemu, w żadnym razie nie może przesądzać o tym, że P. K. rzeczywiście współdziałał ze sprawcą. Nie przesądza również o tym jego obecność na przystanku ani nawet to, że się rozglądał, jak zeznał w postępowaniu przygotowawczym świadek Ł. Z.. Nie przedstawiono bowiem dowodu, że jego zachowanie miało jakikolwiek związek z działaniem M. P.. Biorąc pod uwagę, że oskarżony znajdował się na przystanku, mógł się rozglądać z dowolnych powodów, ponieważ, między innymi, wypatrywał nadjeżdżającego tramwaju. Wyjaśnienie tej sytuacji zakładające, że sprawdzał, czy nikt nie obserwuje manipulującej w tym czasie przy automacie M. P. jest jedynie jednym z wielu możliwych i żaden z przedstawionych dowodów nie czyni go nawet bardziej prawdopodobnym od pozostałych. Co więcej, świadek pamiętał, że oskarżony rozglądał się, zanim M. P. dokonała uszkodzenia automatu. Rozglądanie się, po to, by stwierdzić, czy inne osoby nie obserwują P. jest o tyle nielogiczne, że na przystanku tak czy owak stali ludzie, przystanek jest vis a vis sklepu spożywczego i kiosku (...), a ulica (...) jest uczęszczaną drogą o dużym natężeniu ruchu. Nie przeprowadzono natomiast żadnych dowodów mogących wskazywać na jakiekolwiek inne zachowanie oskarżonego mające związek z uszkodzeniem automatu biletowego. W szczególności nikt nie widział, żeby oskarżony podejmował czynności skutkujące bezpośrednio opisanym wyżej uszkodzeniem urządzenia.

Zgodnie z jedną z naczelny zasad postępowania karnego oskarżonego należy uważać za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem, a wszelkie nie dające się usunąć wątpliwości należy rozstrzygać na jego korzyść. Konsekwencją tej zasady jest fakt, że ciężar dowodu winy spoczywa na oskarżycielu. Oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności. Wyrok uniewinniający natomiast powinien zapaść zarówno w sytuacji, gdy wykazana została niewinność oskarżonego, jak i wtedy, gdy nie została udowodniona jego wina Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo ma zastosowanie wówczas, gdy po wyczerpaniu możliwości dowodowych, nadal pozostają wątpliwości, których nie da się usunąć. W takiej sytuacji należy wybrać wersję najkorzystniejszą dla oskarżonego. Nie oznacza to, że nie ma możliwości, iż przebieg zdarzeń był inny, ale nie dało się tego ustalić w sposób jednoznaczny. Sąd po przeprowadzeniu oceny zebranych dowodów, nadal nie rozstrzygnął wszystkich wątpliwości.

Zasada domniemania niewinności jest zasadą fundamentalną dla procesu karnego. Konsekwencją jej naruszenia byłoby pogwałcenie szeregu innych praw i wolności przysługujących jednostce a pozostających z nią w nierozerwalnym związku. Stanowi gwarancję rzetelnego procesu i takiego zrealizowania jego celów, które nie będzie naruszało praw jednostkowych.

Podsumowując powyższe rozważania należy uznać, że oskarżycielowi nie udało się wykazać tezy aktu oskarżenia. Nie przedstawiono dowodów winy i sprawstwa P. K.. Oskarżony nie wyczerpał swoim zachowaniem ustawowych znamion zarzucanych mu czynów. W związku z czym należało orzec jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach wydano na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k.