Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 84/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSO Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Agnieszka Szymocha

po rozpoznaniu w dniu 4 lutego 2022 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa W. L. i J. L.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 29 września 2020 r., sygn. akt II C 820/17

1)  zmienia zaskarżony wyrok :

a)  w punkcie 1/ w ten sposób, że oddala powództwa,

b)  w punkcie 3/ w ten sposób, że nie obciąża powodów kosztami procesu,

c)  w punktach 5/ i 6/ przez ich uchylenie;

2)  oddala apelację powodów;

3)  zasądza od każdego z powodów na rzecz pozwanej po 2 000 ( dwa tysiące ) złotych z tytułu kosztów postępowania apelacyjnego;

4)  przyznaje adw. M. F. od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Katowicach kwotę 6 642 ( sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa ) złote obejmującą podatek od towarów i usług w wysokości 1 242 ( tysiąc dwieście czterdzieści dwa ) złote z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Tomasz Tatarczyk

Sygn. akt I ACa 84/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 29 września 2020 r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej na rzecz każdego z powodów po 120 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie z tytułu zadośćuczynienia, oddalił powództwa w pozostałym zakresie, zniósł wzajemnie między stronami koszty procesu, przyznał adwokatowi M. F. od Skarbu Państwa 8 856 zł z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce i 8 856 zł z tytułu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi, nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa 15 204 zł z tytułu kosztów sądowych, odstąpił od obciążania powodów nieuiszczonymi kosztami sądowymi. Sąd ustalił, że syn powodów K. L. w dniu 2 sierpnia 2007 r. odbywał podróż pociągiem specjalnym relacji K. - K., a przewóz ten organizowała pozwana dla uczestników festiwalu muzycznego (...). Podróż pociągiem mijała spokojnie. Pasażerowie przemieszczali się w czasie jazdy po pociągu, nie byli agresywni, aczkolwiek w większości byli pod wpływem alkoholu, alkohol spożywali także w pociągu. (...) pociągu nie miała żadnych zastrzeżeń do zachowania podróżnych. Po minięciu przez pociąg pierwszej stacji na korytarzu pomiędzy przedziałami zaczęli gromadzić się pasażerowie. W korytarzu był nieustanny ruch, gdyż znajdowała się tam toaleta i tworzyły się kolejki osób chcących z niej skorzystać. W pewnym momencie znajdowało się tam około dziesięciu osób, w tym K. L.. Nagle otworzyły się drzwi wagonu, przez które wypadł K. L. oraz P. D.. O wypadku podróżni powiadomili kierownika pociągu, który po zweryfikowaniu tej informacji kazał zatrzymać pociąg, po czym powiadomił o tym fakcie dyżurnego stacji O. oraz policję, a następnie wydał polecenie konduktorowi A. K., aby ten sprawdził szlak kolejowy w kierunku B.. Poszkodowani zostali znalezieni na międzytorzu. Syn powodów, po przetransportowaniu do szpitala, poniósł śmierć w wyniku zdarzenia. Syn powodów w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu, badanie chemiczne krwi na zawartość alkoholu wykazało 2,09‰ alkoholu etylowego. W ramach czynności prowadzonych tuż po wypadku sprawdzono stan techniczny drzwi, przez które wypadł syn powodów. Ustalono wówczas, że działanie mechanizmu zamykania i otwierania drzwi jest prawidłowe, a ostatni przegląd kontrolny skład przeszedł w dniu zdarzenia o godz. 5.00 i nie stwierdzono wówczas jakichkolwiek nieprawidłowości. Bezpośrednio przed zdarzeniem stan techniczny i oględziny pociągu były przeprowadzone w K. przez rewidenta. Nie zanotowano wówczas nieprawidłowości. Postanowieniem z 15 lutego 2008 r. prokurator Prokuratury Rejonowej w Brzegu umorzył śledztwo w sprawie narażenia człowieka w dniu 2 sierpnia 2007 r. w na trasie kolejowej B.-L. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez otwarcie w czasie jazdy pociągu drzwi za pomocą siłownika awaryjnego ich otwierania, w następstwie czego na skutek wypadnięcia z pociągu śmierć poniósł K. L., natomiast P. D. odniósł obrażenia, które naruszyły funkcje narządów ciała na okres poniżej siedmiu dni wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa. W uzasadnieniu postanowienia wskazano, że z zeznań świadków, którzy jako jedyni z przebywających na miejscu zdarzenia osób coś widzieli, nie wynika, aby ktoś celowo mógł otworzyć drzwi, a wynika, że otwarcie drzwi nastąpiło w czasie tańczenia „pogo”, że w oparciu o zeznania świadków nie zdołano dokonać rekonstrukcji zdarzenia, nikt bowiem z przesłuchanych nie był w stanie wskazać, jak mogło dojść do zdarzenia, nie zdołano również ustalić osoby, która mogła dokonać ewentualnego zerwania plomby zabezpieczającej dostęp do siłownika awaryjnego otwierania drzwi, opinia biegłego z zakresu daktyloskopii nie pozwoliła na identyfikacje linii papilarnych pozostawionych na dźwigni siłownika awaryjnego otwierania drzwi, z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii wynikało natomiast, że przewleczka dostarczonej do badań plomby zabezpieczającej dostęp do dźwigni siłownika została zerwana w wyniku użycia siły, plomba mogła zostać zerwana w czasie zdarzenia, kiedy nastąpiło otwarcie drzwi, nie wykluczono w postanowieniu wcześniejszego otwierania drzwi pociągu w dniu zdarzenia z zerwaniem plomby zabezpieczającej, uznał prokurator, że otwarcie drzwi pociągu nastąpiło w czasie, gdy podróżni tańczyli „pogo” i dokonała go jedna z osób, która w tym tańcu uczestniczyła, przy czym nie można wykluczyć, że otwarcia drzwi dokonał któryś z pokrzywdzonych. Postanowieniem z 16 czerwca 2008 r. nie uwzględnił Sąd Rejonowy w Brzegu zażalenia J. L. na umorzenie śledztwa. K. L. w dacie zdarzenia miał 19 lat, dopiero co zdał maturę. Nie był jedynym dzieckiem powodów, którzy mają również starszą córkę. Powodowie mimo pozostawania w małżeństwie, od lat nie mieszkali razem, powód przebywał za granicą, był sportowcem, zapaśnikiem, następnie działał w klubie sportowym w Niemczech, łożył na utrzymanie rodziny. Powódka od dziecka chorująca na epilepsję nie pracowała zawodowo. K. L. był wsparciem dla powódki, był miłośnikiem przyrody, lubił uprawiać sport, jeździć na motorach. Sąd wskazał, że zgodnie z art. 435 § 1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Pozwana spółka, jak stwierdził, prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, jej odpowiedzialność za skutki zdarzenia oparta zatem była na zasadzie ryzyka. Bezsporne było, że syn powodów był pasażerem pociągu należącego do pozwanej. Z pociągu tego wypadł, gdy pociąg był w ruchu, bo otworzyły się z nieustalonej przyczyny drzwi pociągu. Podkreślił Sąd, że w myśl art. 11 k.p.c. jedynie ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Wobec tego niewiążący w sprawie był pogląd wyrażony w postanowieniu o umorzeniu śledztwa, że drzwi otworzyła prawdopodobnie przypadkowo jedna z osób tańczących „pogo’’ a zeznania przesłuchanych przez Sąd świadków nie potwierdziły, by do wypadnięcia pokrzywdzonych z pociągu doszło w takich okolicznościach. Wyłączenie odpowiedzialności na zasadzie ryzyka może nastąpić tylko w razie wykazania okoliczności egzoneracyjnych, wymienionych w art. 435 § 1 k.c. Ciężar ich udowodnienia obciążał pozwana. Pozwana okoliczności uwalniających ją od odpowiedzialności nie udowodniła, postępowanie w sprawie nie wykazało, by drzwi wagonu otworzył syn powodów, czy któryś z innych pasażerów. Nie zachodziły podstawy do przyjęcia, że syn powodów został wypchnięty z pociągu, znajdował się on wprawdzie pod wpływem alkoholu, ale jako pasażer pociągu nie musiał być trzeźwy. Gdyby drzwi będącego w ruchu pociągu nagle nie otworzyły się, do tragedii by nie doszło. Osobami trzecimi w rozumieniu art. 435 k.c. są takie podmioty, których nie łączy z przedsiębiorstwem żaden stosunek prawny i za które przedsiębiorstwo nie odpowiada, a także takie, które nie są włączone w ruch przedsiębiorstwa, pozostając poza ruchem przedsiębiorstwa. Do osób takich zaliczyć można innych pasażerów pociągu. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala jednak żadnej z podróżujących pociągiem osób przypisać winy za wypadek syna powodów. Trzeba zauważyć, że świadek A. M. zaprzeczył, by do otworzenia drzwi wagonu doszło w czasie tańca „pogo”. Podkreślenia wymaga, że istotą konstrukcji odpowiedzialności na zasadzie ryzyka jest zapobieżenie trudnościom dowodowym co do winy, a nawet samego sprawstwa. Nie uwolniwszy się od odpowiedzialności za skutki zdarzenia pozwana powinna zadośćuczynić krzywdzie powodów związanej ze śmiercią syna. Jako podstawę zasądzenia zadośćuczynienia wskazał Sąd art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. wobec tego, że śmierć syna powodów nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., czyli przed wprowadzeniem art. 446 § 4 k.c. Nie znalazł argumentów sprzeciwiających się uznaniu, że więź emocjonalna między członkami rodziny stanowi dobro osobiste pozostające pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. Przychylił się do stanowiska, że spowodowanie śmierci osoby najbliższej może stanowić naruszenie dóbr osobistych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Za adekwatne do krzywdy każdego z powodów uznał zadośćuczynienie wynoszące 120 000 zł. Stwierdził, że powództwa wytoczone zostały przez powodów po upływie terminu przedawnienia określonego w art.442 1 § 1 k.c., który stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia, jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę, w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej, niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia ( § 3 art. 442 1 k.c. ). Szkoda i podmiot za nią odpowiedzialny byli powodom, jak wywiódł, znani od chwili powzięcia wiadomości o wypadku. Podniesienie przez pozwaną zarzutu przedawnienia ocenił jednak jako działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Uzasadnił tą ocenę stwierdzeniem, że powodowie wystąpili z pozwem samodzielnie, przed ustanowieniem dla nich w toku procesu pełnomocnika działali nieporadnie, prowadzenie postępowania karnego, zakończonego umorzeniem oraz trauma związana ze śmiercią syna i kłopoty zdrowotne powodów skutkowały złożeniem pozwu po upływie terminu przedawnienia, roszczenie o zadośćuczynienie za nagłą, tragiczną śmierć 19-letniego dziecka powodów zasługiwało na ochronę. O odsetkach orzekł Sąd na podstawie art. 481 i 455 k.c., o kosztach procesu w oparciu o art. 100 k.p.c., przepisy rozporządzenia z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, art. 113 ust.1 i 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Wyrok ten zaskarżyły obie strony.

Pozwana zarzuciła naruszenie prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na przyznaniu wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka A. M. w części dotyczącej okoliczności otwarcia drzwi pociągu i przyjęcie, jakoby do otwarcia drzwi nie doszło w wyniku tańczenia przez pasażerów pociągu tańca „pogo”, podczas gdy świadek w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu, a zeznając po ponad dziesięciu latach od dnia zdarzenia nie był w stanie jednoznacznie określić przyczyny otwarcia drzwi i okoliczności wypadku, a nadto zeznania świadka pozostają w sprzeczności z treścią innych dowodów, poprzez pominięcie dla oceny przyczyny otwarcia się drzwi pociągu podczas jazdy dokumentacji dotyczącej sprawności technicznej pojazdu, zeznań świadków A. K. i R. G. w części dotyczącej rozpoczęcia podróży po uprzedniej weryfikacji stanu technicznego pociągu, zerwania plomby podczas jazdy pociągu, o czym świadczy fakt, iż stwierdzono zerwaną plombę na podłodze pociągu, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że do wypadku nie doszło w wyniku zawinionego działania pasażerów pociągu lub też działania samego pokrzywdzonego, to jest osób, za które pozwana odpowiedzialności nie ponosi, art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że pozwana nie zdołała wykazać okoliczności, z których wywodzi skutki prawne, podczas gdy ze zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego wynika, że pociąg przed rozpoczęciem jazdy był sprawny technicznie, że podczas zdarzenia nie było w okolicach drzwi żadnej osoby z obsługi pociągu, że bezpośrednio przed wypadkiem pasażerowie tańczyli taniec „pogo”, że do zerwania plomby doszło w wyniku użycia siły w okresie od chwili ruszenia pociągu do chwili wypadku, naruszenie prawa materialnego - art. 435 § 1 k.c. przez niezastosowanie, pomimo faktu, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż drzwi, przez które wypadł syn powodów, zostały otwarte przez jednego z tłoczących się przy drzwiach pasażerów tańczących taniec „pogo”, podczas gdy pociąg był sprawny technicznie, w chwili zdarzenia żadna z osób, za które odpowiada pozwana nie znajdowała się w okolicach drzwi, a co za tym idzie do zdarzenia doszło wyłącznie w wyniku zawinionego działania osób trzecich, art. 5 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, co skutkowało częściowym uwzględnieniem powództwa, pomimo przedawnienia roszczeń powodów i podniesienia przez pozwaną zarzutu przedawnienia, podczas gdy nie wykazano żadnych szczególnych okoliczności usprawiedliwiających opóźnienie powodów w dochodzeniu roszczeń aż 7 lat, co w konsekwencji uniemożliwia przyjęcie, że podniesienie zarzutu przedawnienia stanowiło nadużycie prawa, art. 442 1 § 1 i 3 k.c. przez niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia pomimo faktu, że powodowie wystąpili ze swoim roszczeniem po upływie terminu przedawnienia, art. 448 w związku z art. 24 k.c. przez błędną wykładnię i uznanie sum zadośćuczynienia pieniężnego w wysokości po 120 000 zł dla każdego z powodu za odpowiednie; w oparciu o te zarzuty skarżąca domagała się zmiany wyroku poprzez oddalenie powództw w całości, zasądzenie od każdego z powodów na jej rzecz kosztów procesu, uchylenie postanowienia obciążającego ją kosztami sądowymi, zasądzenia od każdego z powodów na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Powodowie zarzucili naruszenie prawa materialnego - art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c. przez błędną wykładnię i w konsekwencji zasądzenie na rzecz każdego z nich zadośćuczynienia w kwocie znacznie niższej od żądanej pozwem, co spowodowało, że przyznane zadośćuczynienia są nieodpowiednie; domagali się zmiany wyroku poprzez zasądzenie na rzecz każdego z nich dalszych kwot po 130 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, zasądzenia kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej im przez adwokata ustanowionego z urzędu.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji powodów i zasądzenie od nich na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanej i zasądzenie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej im w postępowaniu odwoławczym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje :

Prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, że do otwarcia drzwi pociągu, przez które wypadł syn powodów, doszło, gdy w korytarzu, gdzie się one znajdowały, zebrała się grupa pasażerów, było tłoczno, otwarcie drzwi nastąpiło podczas biegu pociągu, syn powodów poniósł śmierć wskutek doznanych po wypadnięciu z pociągu obrażeń ciała.

Te okoliczności jawią się jako niesporne.

Nie przyjął Sąd Okręgowy w ustaleniach stanu faktycznego sprawy, że do otwarcia drzwi pociągu doszło podczas, gdy podróżni tańczyli „pogo”. Polega ten taniec na skakaniu, obracaniu się i wzajemnym odbijaniu się od siebie tańczących osób.

Trafne, rzecz jasna, jest wskazanie tego Sądu, że według art. 11 k.p.c. wiążące w postępowaniu cywilnym są jedynie ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa, co oznacza że nie był Sąd związany ustaleniami dokonanymi w umorzonym wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa śledztwie.

Dowody zebrane w śledztwie stanowiące podstawę ustaleń prokuratora i sądu rozpoznającego zażalenie na umorzenie postępowania nie pozostawały jednakże bez znaczenia w sprawie obecnie rozpoznawanej.

Śledztwo wszczęte zostało bezpośrednio po zdarzeniu, w którym śmierć poniósł syn powodów. Żadna z przesłuchanych wówczas osób nie była w stanie odtworzyć w szczegółach jego przebiegu, zdarzenie miało miejsce w zatłoczonym korytarzu o niewielkiej powierzchni, co utrudniało świadkom poczynienie dokładnych spostrzeżeń. Zeznając krotko po zdarzeniu, gdy jeszcze świeżo zapisane było ono w ich pamięci, przywołali świadkowie okoliczności tworzące tło wydarzeń. Pozwoliło to w postanowieniu o umorzeniu śledztwa przyjąć ponad wszelką wątpliwość, że do otwarcia drzwi pociągu doszło podczas, gdy odbywał się w korytarzu, gdzie się one znajdowały, taniec „pogo”.

Jakkolwiek słuchani w postępowaniu cywilnym świadkowie zasłaniając się, z uwagi na upływ czasu, niepamięcią jednoznacznie na temat okoliczności wypadku nie byli w stanie się wypowiedzieć, to motyw tańca „pogo” w ich zeznaniach pojawił się. I tak zeznał świadek J. R., że stał w kolejce do ubikacji, o ile dobrze mu się wydaje i była grupa osób pomiędzy przedziałami, która robiła sobie „pogo”, czyli coś takiego, jak na koncertach zespołów metalowych, odbijali się pomiędzy sobą i wydaje mu się, że dwie osoby wypadły wtedy z pociągu. Fakt, że była grupa osób tańczących, skaczących bezpośrednio przed wypadkiem, potwierdził świadek Ł. J..

Przypisanie w tej sytuacji, gdy inni świadkowie przesłuchani w postępowaniu cywilnym na tańczenie przez pasażerów „pogo” wskazali, a ponad wszelką wątpliwość fakt ten ustalony został w śledztwie, decydującego znaczenia zeznaniom świadka A. M., który zaprzeczył, by do otworzenia drzwi wagonu doszło w czasie tańca „pogo” nie przekonuje, tym bardziej, gdy zważy się treść notatki urzędowej z 2 sierpnia 2007 r., zawartej w aktach sprawy, z której wynika, po pierwsze, że tego dnia odstąpiono od przesłuchania A. M. w charakterze świadka z uwagi na stan jego nietrzeźwości, po drugie, że w trakcie rozmowy z policjantem miał on oświadczyć wówczas, iż na kilka lub kilkanaście sekund przed zdarzeniem ktoś krzyknął : „tańczymy pogo”.

Ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego należało wobec tego uzupełnić przez przyjęcie, że do zdarzenia polegającego na otwarciu drzwi pociągu i wypadnięciu przez nie z pociągu syna powodów z drugim pasażerem doszło podczas, gdy odbywał się w pociągu taniec „pogo”. Poza tym, zachodziły w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego podstawy do ustalenia, że otwarcie drzwi podczas biegu pociągu nastąpiło przez użycie siłownika ich awaryjnego otwierania. Tak przyjęto w umorzonym śledztwie. Plomba zabezpieczająca nieuprawniony dostęp do dźwigni awaryjnego otwierania drzwi była przedmiotem badania biegłego z zakresu mechanoskopii, który stwierdził, że przewleczka plomby została zerwana w wyniku użycia siły. Z zeznań świadka R. G., pełniącego w dniu zdarzenia funkcję kierownika pociągu, wynika, że plomba leżała na podłodze pociągu i przekazał on ją policjantom. Wyjaśnił przy tym ten świadek, że dźwignia awaryjnego otwierania drzwi z zabezpieczeniem plombowym znajdowała się w pociągu nad drzwiami. Fakt odnalezienia plomby na podłodze w pociągu oraz stwierdzenie, że jej przewleczka została zerwana w wyniku użycia siły w zestawieniu z ustaleniami na temat braku zastrzeżeń co do stanu technicznego pociągu prowadzić musi do wniosku, że do otwarcia drzwi nie doszło w sposób samoczynny, jak utrzymywali powodowie w pozwie, lecz na skutek użycia dźwigni awaryjnego ich otwierania podczas biegu pociągu.

Zarzuty apelacji strony pozwanej odnośnie do ustaleń dotyczących okoliczności wypadku, a zatem, że doszło do niego podczas, gdy podróżni tańczyli „pogo”, a drzwi otwarte zostały przez użycie dźwigni awaryjnego ich otwierania, okazały się zatem uzasadnione.

W rezultacie przyjąć należało, że wystąpiły okoliczności uwalniające pozwaną od odpowiedzialności, przewidziane w art. 435 § 1 k.c.

Przyczyną wypadku było nieuprawnione otwarcie drzwi pociągu podczas jego biegu i tańca „pogo”, również nieuprawnionego w pociągu i w czasie jego biegu.

Uwolnienie pozwanej od odpowiedzialności nie zależało w tych okolicznościach od zidentyfikowania osoby, która otworzyła drzwi pociągu ani od stwierdzenia, czy poszkodowany uczestniczył w tańcu, czy został popchnięty przez inna osobę, która brała w tym tańcu udział, czy bez udziału innej osoby uczestnicząc, bądź nie, w tańcu utracił równowagę i wypadł z pociągu przez otwarte drzwi.

W każdej z tej sytuacji odpowiedzialności nie ponosi pozwana z uwagi na wyłączną winę osoby trzeciej, tudzież również winę poszkodowanego.

Nie ponosi pozwana winy za brak nadzoru. Z zebranych w sprawie dowodów nie wynika, by ktokolwiek z obsługi pociągu przebywał w miejscu zdarzenia i nie reagował na zachowanie podróżnych tańczących „pogo”, by do obsługi pociągu dotarły przed zdarzeniem informacje o niewłaściwym zachowaniu pasażerów, czy próbach otwarcia drzwi podczas biegu pociągu i zostało to zignorowane. Na przewoźniku nie ciążył obowiązek specjalnej pieczy nad dorosłymi osobami podróżującymi pociągiem i monitorowania ich zachowania.

Gdyby nie podzielić argumentacji, że zachodziły w sprawie okoliczności wyłączające opartą na zasadzie ryzyka odpowiedzialność pozwanej za szkodę, do oddalenia powództw prowadzić musiałoby uwzględnienie zarzutu przedawnienia.

Sąd Okręgowy prawidłowo stwierdził, że do przedawnienia roszczeń powodów doszło.

W sprawie znajdował zastosowanie przepis art. 442 1 k.c., aczkolwiek zdarzenie, z którego powodowie wywiedli swoje roszczenia, miało miejsce przed wejściem w życie tego przepisu, co nastąpiło 10 sierpnia 2007 r.

Stosownie bowiem do art. 2 ustawy zmieniającej z 16 lutego 2007 r., do roszczeń, o których mowa w art. 1, czyli do roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy, a według przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się przepisy art. 442 1 Kodeksu cywilnego.

Według art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia; jednakże termin ten nie może być dłuższy, niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W myśl § 3 tego artykułu, w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Szkoda i podmiot, w ocenie powodów, za nią odpowiedzialny były im, jak stwierdził Sąd Okręgowy, znane od chwili powzięcia przez nich wiadomości o wypadku syna.

Powództwa wytoczyli powodowie 15 września 2017 r., a więc po upływie trzyletniego terminu przedawnienia, o którym mowa w powołanym przepisie. Przed wytoczeniem powództw upłynął również dziesięcioletni termin przedawnienia liczony od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę; biegu tego terminu nie przerwało wniesienie przez powodów w dniu 6 lipca 2017 r. pozwu w sprawie II C 600/17 wobec jego odrzucenia przez Sąd Okręgowy w Katowicach postanowieniem z 18 sierpnia 2017 r.; pozostaje to jednak bez znaczenia w sprawie wobec upływu trzyletniego terminu przedawnienia.

Nie można podzielić stanowiska Sądu Okręgowego, że stanowi nadużycie prawa podniesienie przez pozwaną zarzutu przedawnienia.

Samodzielne wystąpienie przez powodów z pozwem i nieporadność, jak wskazał ten Sąd, w ich działaniach do chwili ustanowienia dla nich w toku procesu pełnomocnika, nie uzasadniają zarzutu działania pozwanej w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego przez powołanie się na przedawnienie roszczeń. Nieporadność strony nie może pozbawić strony drugiej prawa zgłoszenia zarzutów w obronie przed żądaniem przeciwko niej skierowanym. Poza tym odnosi Sąd Okręgowy tę argumentację do faktów z przebiegu procesu, podczas gdy powództwo uległo przedawnieniu przed wniesieniem pozwu, w przeciwnym wypadku zarzut przedawnienia byłby nieuprawniony.

Przedawnienia nie spowodowało oczekiwanie powodów na zakończenie postępowania w sprawie karnej, bo nastąpiło to w 2008 r., z pozwem o zapłatę zadośćuczynienia powodowie wystąpili w 2017 r.

Podstaw w okolicznościach spawy nie ma twierdzenie, że problemy powodów ze zdrowiem stanowiły przyczynę opóźnienia w wytoczeniu przez nich powództw.

Przyczyn tego opóźnienia nie można upatrywać w działaniach pozwanej, co mogłoby mieć wpływ na ocenę dokonywaną na gruncie art. 5 k.c.

Poza jakąkolwiek dyskusją pozostaje stwierdzenie Sądu Okręgowego, że śmierć syna stanowiła dla powodów traumatyczne przeżycie. Nie przemawia to jednak za przyjęciem, że przez podniesienie zarzutu przedawnienia narusza pozwana zasady współżycia społecznego. Podzielenie takiej argumentacji prowadzić musiałoby do podważenia możliwości zastosowania przepisów o przedawnieniu w każdej sprawie, w której strona dochodzi zadośćuczynienia w związku ze śmiercią osoby najbliższej, skoro trauma stanowi nieodzowny element tego rodzaju roszczenia i może spowodować opóźnienie w jego dochodzeniu. Ustawodawca nie wykluczył jednak przedawnienia roszczeń o zadośćuczynienie przysługujących najbliższym członkom rodziny zmarłego wskutek czynu niedozwolonego.

Inna rzecz, że działania podjęte wcześniej przez powódkę nie pozwalały na przyjęcie, że trauma związana ze śmiercią syna uniemożliwiła jej wytoczenie powództwa przed upływem terminu przedawnienia. W toku postępowania apelacyjnego strona pozwana wykazała za pomocą dokumentów pochodzących z 2008 r., że już wówczas powódka zgłosiła jej poprzednikowi prawnemu żądanie zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią syna. Nie można było pominąć dowodu z tych dokumentów, jako spóźnionych, w oparciu o art. 381 k.p.c. w sytuacji, gdy w odpowiedzi na zarzut przedawnienia strona powodowa w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie podniosła, że zgłoszenie tego zarzutu stanowi nadużycie prawa, co obligowałoby pozwaną do podjęcia inicjatywy dowodowej w tej materii. Nie spowodował zwłoki w rozpoznaniu sprawy w drugiej instancji brak pominięcia wskazanych dowodów, skoro chodziło o dokumenty załączone w poświadczonych kopiach do apelacji. Czynności podjęła również powódka w związku z prowadzonym w 2008 r. śledztwem, wniosła bowiem zażalenie na jego umorzenie.

Uzasadnieniem dla instytucji przedawnienia jest m. in. potrzeba ochrony dłużnika przed wywołanymi upływem czasu trudnościami w przedstawieniu dowodów na obronę przed roszczeniami wierzyciela. Wraz z upływem czasu ustalenie rzeczywistego stanu i przebiegu zdarzeń staje się trudniejsze, a niekiedy niemożliwe. Przedawnienie pozwolić ma na uniknięcie procesów, których wynik właśnie z uwagi na spowodowane upływem czasu trudności dowodowe mógłby być wątpliwy.

Stronie obciążonej ciężarem dowodu nie można postawić zarzutu nadużycia prawa przez podniesienie zarzutu przedawnienia, gdy z uwagi na upływ czasu napotyka ona trudności dowodowe w dochodzeniu swoich racji, a w żaden sposób do opóźnienia w zgłoszeniu roszczenia przez drugą stronę się nie przyczyniła.

W takiej sytuacji procesowej postawił Sąd Okręgowy pozwaną w niniejszej sprawie stwierdzając z jednej strony, że nie udowodniła ona przesłanek uwalniających ją od odpowiedzialności opartej na zasadzie ryzyka i to gdy przedmiotem jego oceny były zeznania świadków, którzy powoływali się na spowodowane upływem czasu zatarcie w ich pamięci przebiegu zdarzeń, a z drugiej strony uznając, że przez podniesienie zarzutu przedawnienia roszczeń powodów czyni pozwana ze swego prawa użytek sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Uznać przeto należało zgłoszony przez pozwaną zarzut przedawnienia za skuteczny, co w świetle art. 117 § 2 k.c. wobec upływu terminu przedawnienia uprawniało ją do uchylenia się od zaspokojenia roszczeń powodów, gdyby im one przysługiwały.

Z tych przyczyn wyrok Sądu Okręgowego na skutek apelacji pozwanej podlegał na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmianie przez oddalenie powództwa.

W rezultacie uznania, że co do zasady roszczenie powodów było nieuzasadnione, oddaleniu w całości na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała ich apelacja, skoro dotyczyła ona wyłącznie wysokości zasądzonych świadczeń.

O kosztach postępowania w obu instancjach, z uwagi na charakter sprawy i sytuację majątkową powodów, ze względu na którą korzystali oni ze zwolnienia od kosztów sądowych, orzekł Sąd Apelacyjny po myśli art. 102 k.p.c. przez nieobciążenie ich w ogóle kosztami postępowania przed Sądem Okręgowym i obciążenie ich obowiązkiem zwrotu pozwanej, na jej żądanie, tylko części kosztów postępowania apelacyjnego. Wobec oddalenia powództw w całości i zwolnienia powodów od kosztów nie zachodziły przesłanki do obciążenia którejkolwiek ze stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi, dlatego uchyleniu podlegały postanowienia dotyczące tych kosztów, zawarte w punktach 5 i 6 zaskarżonego wyroku. W oparciu o § 8 pkt 7 w związku z § 16 ust. 1 pkt 2 i § 4 ust. 1, 2 i 3 rozporządzenia z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu przyznano pełnomocnikowi powodów koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej im w postępowaniu apelacyjnym, przy czy uznano, że z uwagi na tożsamość zarzutów apelacji strony pozwanej odnoszących się do roszczeń każdego z powodów i jednorodność zarzutów ich apelacji adekwatna do nakładu pracy pełnomocnika będzie jedna opłata ( podwyższona o kwotę podatku od towarów i usług ) określona przy uwzględnieniu sumy wartości przedmiotów zaskarżenia obu apelacji.

SSO Tomasz Tatarczyk