Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 878/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Anna Bohdziewicz

Protokolant :

Justyna Skop

po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2022 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa P. S.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej
w W. (poprzednio (...) Spółka Akcyjna
w W.)

o zapłatę, unieważnienie umowy i nakazanie ewentualnie o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 27 sierpnia 2020 r., sygn. akt I C 186/19

1)  oddala obie apelacje;

2)  koszty postępowania apelacyjnego znosi wzajemnie.

SSA Anna Bohdziewicz

Sygn. akt I ACa 878/20

UZASADNIENIE

Powód P. S. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 6 138,65 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty w związku z nieważnością umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym fundusze kapitałowym, zawartej 12 lutego 2010 roku. Według powoda zawarcie umowy miało na celu obejście prawa, a nadto zobowiązanie ubezpieczyciela było sprzecznie z właściwością stosunku zobowiązaniowego (art. 353 1 k.c.). Twierdził, że pozwany stosował wobec niego nieuczciwe praktyki rynkowe i w związku z tym domagał się również nakazania pozwanemu na podstawie art. 12 ust. pkt. 3 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym złożenia na stronie internetowej pozwanego oświadczenia o treści podanej w pozwie.

Ewentualnie powód wniósł o zasądzenie kwoty 2 359,91 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty z uwagi na abuzywność zapisów OWU na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, zaprzeczając twierdzeniom powoda i podnosząc niezasadność dochodzonych roszczeń.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 sierpnia 2020 r. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej

oddalił powództwo o zapłatę kwoty 6 138,65 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, o unieważnienie umowy i nakazanie; zasądził od pozwanego na rzecz powoda 2 359,91 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty; koszty postępowania zniósł wzajemnie.

Wyrok ten został wydany na tle następująco poczynionych ustaleń faktycznych:

W dniu 10 lutego 2010 r. powód złożył wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...). We wniosku powód wskazał, że został pouczony o ryzyku nabywania jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych, że obarczone jest ono ryzykiem inwestycyjnym, wartość jednostek jest zmienna, co może powodować, że wartość środków przysługujących ubezpieczającemu może być niższa lub wyższa od składek wpłaconych. Oświadczył także, że został pouczony, że (...) jest umową ubezpieczenia na życie związaną z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi o charakterze inwestycyjnym z minimalną gwarantowana sumą ubezpieczenia.

Powód zawarł umowę przez pośrednika, który udzielił mu informacji o produktach, przedstawił dokumenty, w tym analizę kosztów, warunki ubezpieczenia, listę funduszy. Powód podjął decyzję o podpisaniu umowy po zapoznaniu się z tymi dokumentami. Powodowi przekazana została tabela opłat. Wiedział, że wcześniejsze rozwiązanie umowy skutkuje naliczeniem opłaty likwidacyjnej. Powód był zainteresowany systematycznym oszczędzaniem, korzystnym ulokowaniem pieniędzy, zyskiem i dlatego podjął decyzję o zawarciu umowy. Umowa nie gwarantowała odzyskania kapitału. W zawartej umowie wysokość miesięcznej składki ustalono na kwotę 500 złotych, wysokość sumy ubezpieczeniowej na kwotę 100 złotych. Umowę zawarto w dniu 12 lutego 2010 r.

W ogólnych warunkach ubezpieczenia, odnośnie do wypłaty wartości polisy, wskazano, że kwota wartości polisy przeznaczona do wypłaty jest pomniejszana o należną opłatę likwidacyjną oraz o opłatę od wykupu w wysokości określonej w tabeli opłat i limitów (§ 29 ust. 4). Jako opłaty pobierane przez towarzystwo ubezpieczeniowe w OWU wskazano m.in. opłatę od wykupu i opłatę likwidacyjną (§ 40 ust. 1 pkt. 4 i 5). W §44 wskazano, że opłata likwidacyjna jest pobierana od kwot należnych ubezpieczającemu z tytułu:

- wypłaty wartości polisy z wyłączeniem wypłaty wartości polisy wskutek wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego w przypadku zmiany regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego

- wypłaty części wartości podstawowej polisy

w przypadku złożenia wniosku o dokonanie takiej wypłaty lub w przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego w okresie pierwszych dziesięciu lat polisy, z zastrzeżeniem postanowień § 19 ust. 7.

W ust. 2 §44 wskazano, że opłata likwidacyjna stanowi iloczyn wskaźnika określonego w tabeli opłat i limitów oraz łącznej wysokości składki podstawowej należnej za pierwszy rok polisy z zastrzeżeniem, że w przypadku wypłaty części wartości podstawowej polisy opłata likwidacyjna jest pobierana w proporcji, w jakiej kwota części wartości podstawowej polisy pozostaje w dniu naliczenia opłaty likwidacyjnej do wartości podstawowej polisy. Opłata podstawowa jest pobierana przez towarzystwo w dniu umorzenia jednostek uczestnictwa dokonanego w celu wypłaty wartości polisy lub części wartości podstawowej polisy przez potrącenie opłaty likwidacyjnej kwoty należnej beneficjentowi wykupu (ust. 3). Jeżeli wartość podstawowa polisy jest niższa od należnej opłaty likwidacyjnej towarzystwo pobiera opłatę likwidacyjną w wysokości wartości podstawowej polisy (ust. 4).

Opłata od wykupu została uregulowana w § 45 i zgodnie z tymi postanowieniami opłata od wykupu jest pobierana od kwot należnych ubezpieczającemu z tytułu:

- wypłaty wartości polisy, z wyłączeniem wypłaty wartości polisy wskutek wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego w przypadku zmiany regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego

- wypłaty części wartości podstawowej polisy

w przypadku złożenia wniosku o dokonanie takiej wypłaty w okresie pierwszych dwudziestu lat polisy.

Opłata od wykupu była określona procentowo w stosunku, w jakim w dniu jej naliczenia pozostawała do wypłaty wartości podstawowej polisy lub odpowiednio do wypłaty części wartości podstawowej polisy (ust. 2). Opłata od wykupu miała być pobierana przez Towarzystwo w dniu umorzenia jednostek uczestnictwa dokonanego w celu wypłaty wartości polisy lub części wartości podstawowej polisy poprzez potrącenie tej opłaty z kwoty należnej beneficjentowi wykupu (ust. 3).

Tabela opłat i limitów określała wysokość opłaty likwidacyjnej, przy czym była ona najwyższa w 1 i 2 roku polisy, w kolejnych latach sukcesywnie malała, a od 11 roku polisy opłaty nie pobierano (pkt. 11).

Tabela opłat i limitów określała także wysokość opłaty od wykupu, od 1 do 10 roku polisy wynosiła ona 1% wpłacanej wartości podstawowej polisy, od 11 do 19 roku polisy 0,5% wpłacanej wartości podstawowej polisy, od 20 roku polisy 0% wpłacanej wartości podstawowej polisy.(pkt. 12)

Zawarta umowa nie przynosiła powodowi zysków. W efekcie złożył oświadczenie o rozwiązaniu umowy. Umowa została rozwiązana w dniu 12 stycznia 2017 r. Pozwany ustalił wartość polisy na kwotę 6 302,30 złotych i taką kwotę wypłacił powodowi. Z ustalonej wartości podstawowej pozwany potrącił opłatę likwidacyjną w wysokości 2359,91 złotych. Powód odwołał się od dokonanego wyliczenia i w piśmie z 18 lipca 2018 r. wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 6 138,65 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Pozwany odmówił wypłaty. Pismem z 16 listopada 2018 r. powód ponowił wezwanie o zapłatę, a pozwany ponownie odmówił.

W związku m.in. z postanowieniami dotyczącymi opłaty likwidacyjnej stosowanymi przez pozwanego w takich umowach, jak zawarta z powodem, toczyło się postępowanie przed Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Opisany stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, zeznań świadka oraz powoda.

Sąd Okręgowy oddalił wniosek pozwanego o zwrócenie się do Komisji Nadzoru Finansowego o udzielenie informacji, czy (...) Spółka z o.o. w lutym 2010 r. wykonywała czynności agencyjne na rzecz zakładów ubezpieczeń w jednej grupie ubezpieczeń, a jeżeli tak to na rzecz jakich zakładów ubezpieczeń, wniosek powoda o zobowiązanie pozwanego do przedłożenia umowy agencyjnej zawartej pomiędzy (...) Spółką z o.o. a pozwanym towarzystwem i rozliczenia pobranych kwot w związku z wykonaniem umowy potwierdzonej polisą nr (...), stanowiących koszty umowy z rozdzieleniem na część ubezpieczeniową oraz kapitałową wraz ze szczegółowym wykazaniem wysokości kwot pobranych opłat oraz rozliczenia zawierającego wskazanie, na jakiego rodzaju koszty i wydatki została przeznaczona pobrana opłata likwidacyjna wraz z wyszczególnieniem, jakiego rodzaju świadczenia i usługi pozwany świadczył na rzecz powoda w zamian za pobranie opłaty, w tym za opłatę likwidacyjną. Sąd pominął także wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego aktuariusza na okoliczność poniesienia i prawidłowości kalkulacji przez pozwanego kosztów związanych z umową zawartą między stronami, wpływu tych kosztów na wysokość świadczeń określonych w umowie, w tym istnienia wzajemnych powiązań pomiędzy wartością wykupu, a kosztami i ryzykiem pozwanego ponoszonymi z tytułu umowy zawartej z powodem, poniesienia przez pozwanego części kosztu związanego z wcześniejszym rozwiązaniem umowy ubezpieczenia przez powoda. W ocenie Sądu pierwszej instancji przeprowadzenie tych dowodów było zbędne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy na wstępie wskazał, że nie było między stronami sporu, co do faktu zawarcia przez nie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy roztrząsał kwestię ważności zawartej umowy. Wyjaśnił, że istota zawartej przez strony umowy polega na tym, że ubezpieczyciel zobowiązuje się do wypłaty świadczeń pieniężnych – sumy ubezpieczenia lub innego świadczenia, w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku i wypłaty innych świadczeń – wartości wykupu na wniosek ubezpieczającego (konsumenta) oraz do lokowania pochodzących ze składek aktywów zgromadzonych w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym na ryzyko ubezpieczającego (konsumenta), a ubezpieczający (konsument) zobowiązuje się do zapłaty składki ubezpieczeniowej i w ramach środków pochodzących ze składek, ponoszenia kosztów związanych z funkcjonowaniem ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Z perspektywy funkcjonalnej tego rodzaju umowa opiera się na połączeniu elementów umowy ubezpieczenia z elementami umowy inwestycyjnej, przy czym natężenie cech umowy ubezpieczenia lub umowy o inwestowanie umówionej sumy pieniężnej kształtuje się różnie, w zależności od woli stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22.11.2017 r., IV CSK 61/17, LEX nr 2418086). Umowa ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, zawierająca w większym lub mniejszym stopniu element ubezpieczeniowy, ma charakter mieszany w tym sensie, że przy wykorzystaniu konstrukcji umowy ubezpieczenia może realizować – także w dominującym stopniu – cel inwestycyjny. Dominacja celu inwestycyjnego w tego typu umowach nie prowadzi do zakwalifikowania ich jako umów inwestycyjnych. Ma ona zatem charakter umowy ubezpieczenia, również w sytuacji, gdy wynikający z lokowania składek w ubezpieczeniowe fundusze inwestycyjne cel inwestycyjny jest zdecydowanie dominujący. Zgodnie z wolą ustawodawcy nawet ów dominujący cel inwestycyjny nie prowadzi do zaliczenia tych umów do reżimu prawnego umów inwestycyjnych (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10.08.2018 r., III CZP 22/18, LEX nr 2531312, wyrok SN z 28.09.2018 r., I CSK 179/2018).

W dacie zawarcia przez strony umowy (tj. 12.02.2012 r.) obowiązywała ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, w której zawarto definicję ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (art. 2 ust. 13). Natomiast w załączniku nr I do tej ustawy ustawodawca wprost przewidział możliwość zawarcia umowy na życie związanej z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Już to wskazuje, że obowiązujące w czasie zawarcia przez strony umowy przepisy, dopuszczały zawieranie umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, przy czym brak było normatywnego określenia proporcji elementów klasycznego ubezpieczenia na życie i elementów inwestycyjnych. Konstrukcja normatywna tego typu umów polegała na tym, że, strony uzgadniały, iż przynajmniej część składek ubezpieczeniowych alokowana będzie w jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, czyli tworzonego z tych składek wydzielonego funduszu aktywów, inwestowanego zgodnie z umową i zarządzanego przez ubezpieczyciela na koszt i ryzyko ubezpieczającego, i której koniecznym elementem, obok świadczeń ubezpieczeniowych zakładu ubezpieczeń, będzie możliwość wykupu ubezpieczenia. Z tych też względów Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, że zawarta pomiędzy stronami umowa była umową regulowaną przez przepisy ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (inwestycyjną) czy ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, a tym samym stanowiła obejście przepisów prawa przewidzianych w tych ustawach. Nawet w sytuacji dominacji celu inwestycyjnego jest to w dalszym ciągu umowa ubezpieczenia, do której zawarcia pozwany był uprawniony. Nie było wobec tego podstaw do uznania, że łącząca strony umowa jest nieważna z uwagi na uregulowanie zawarte w art. 58 k.c., jako zmierzająca do obejścia przepisów prawa.

Na podstawie przytoczonych rozważań Sąd Okręgowy stwierdził również, że zawarcie tego typu umowy nie kształtowało zobowiązania strony pozwanej sprzecznie z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, ani z zasadami współżycia społecznego. Umowa zawarta przez strony zawierała wszelkie elementy określone przez art. 13 ust. 4 obowiązującej wówczas ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Powód nie wykazał, który z obowiązkowych elementów umowy miałby nie zostać ujęty w zawartej przez strony umowie. Sąd pierwszej instancji nie zgodził się z twierdzeniem powoda, że w umowie nie znalazły się zasady wyceny jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (art. 13 ust. 4 pkt 4 ustawy). Strona pozwana w ogólnych warunkach ubezpieczenia (w § 36 do § 39) przedstawiła metodę wyceny jednostek uczestnictwa. Ponadto w § 37 ust. 2 ogólnych warunków ubezpieczenia określono, że wartość aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego jest ustalana zgodnie z postanowieniami jego regulaminu. Natomiast z regulaminów przedłożonych przez samego powoda (co świadczy o tym, że miał on do nich dostęp) wynikają zasady i terminy wyceny aktywów funduszu. Za niezasadne uznano zarzuty powoda co do obciążenia go całym ryzykiem inwestycyjnym związanym z inwestowaniem składek w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. Istota umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi opiera się na tym, że ryzyko inwestycyjne spoczywa na ubezpieczającym – finansującym składki, co wynika z samej ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Zatem umowa ta jako przewidziana przez przepisy powszechnie obowiązującego prawa i zawierająca wszelkie elementy przewidziane przez ustawodawcę nie jest czynnością prawną sprzeczną z naturą stosunku zobowiązaniowego, czy też zasadami współżycia społecznego. W konsekwencji Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do ustalenia, że zawarta umowa jest nieważna.

Powód dochodził także roszczeń wskazując na stosowanie przez stronę pozwaną nieuczciwych praktyk rynkowych. Wyjaśniono, że zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności jest uprawniony do żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. Dalej Sąd pierwszej instancji wskazał, że ustawodawca wprowadzając odpowiedzialność cywilną za stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych, oparł ją na konstrukcji roszczeń. Za szczególną postać naprawienia wyrządzonej przez przedsiębiorcę wskutek stosowania nieuczciwej praktyki rynkowej szkody należy uznać możliwość żądania unieważnienia zawartej umowy, która została połączona z określonymi, wzajemnymi rozliczeniami pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem. Mieści się w nich wzajemny zwrot świadczeń (przez przedsiębiorcę i konsumenta) oraz zwrot przez przedsiębiorcę kosztów poniesionych przez konsumenta w związku z nabyciem produktu. Uprawnienie do unieważnienia umowy nie ma przy tym charakteru prawa podmiotowego do odstąpienia od umowy, a jest roszczeniem, które może, ale nie musi być uwzględnione przez sąd.

Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk. Praktyki te nie podlegają ocenie w świetle przesłanek określonych w ust. 1 (ust. 2). Nieuczciwa praktyka rynkowa może przybierać postać działania lub zaniechania. Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzającym w błąd działaniem może być między innymi rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji i rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzać w błąd (ust. 2). Według art. 6 ustawy praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął (ust. 1). Stosowanie do art. 13 ww. ustawy ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w pierwszej kolejności należy rozważyć, czy strona pozwana stosowała nieuczciwe praktyki rynkowe polegające na wprowadzeniu powoda w błąd oraz czy doszło do naruszenia lub zagrożenia interesu powoda. Dopiero bowiem pozytywny wynik tych rozważań, daje powodowi podstawy do wystąpienia z roszczeniami określonymi w art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Jako niezasadny został oceniony zarzut powoda, co do niezapoznania go z ryzykiem inwestycyjnym oraz z postanowieniami ogólnych warunków ubezpieczenia. Z oświadczeń powoda złożonych w trakcie zawierania umowy (k. 18) wynika, że został on poinformowany o ryzyku inwestycyjnym, oraz że zapoznał się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia. Zwrócono uwagę, że podpisywanie oświadczeń bez faktycznego zaznajomienia się z treścią dokumentów, które wskazane zostały w tym oświadczeniu, jest ryzykiem powoda, z którym powinien się liczyć podpisując takowe oświadczenie. Ponadto w swoich zeznaniach powód wyjaśnił, że zawarł przedmiotową umowę, ponieważ interesował go cel inwestycyjny, chciał oszczędzać i pomnażać swoje oszczędności. Jednocześnie z zeznań powoda wynika, że miał świadomość ryzyka i tego, że może ponieść straty w związku z inwestowaniem swoich pieniędzy. Wskazuje to, że powód miał świadomość, iż oferowany mu produkt opiera się w zasadniczej mierze na celu inwestycyjnym. To, że powód myślał, że osiągnie zyski większe od lokaty bankowej, nie może stanowić nieuczciwej praktyki rynkowej stosowanej przez pozwanego. Strona pozwana informowała powoda o ryzyku inwestycyjnym, którego powód był zresztą świadomy. Z drugiej strony oczekiwanie przez powoda zysku jest naturalną rzeczą. Każdy kto inwestuje oczekuje bowiem zysków, gdyż w przeciwnym wypadku nie inwestowałby. Brak osiągnięcia spodziewanych zysków nie może jednak obciążać strony pozwanej.

Sąd Okręgowy stwierdził, że za jedyną nieuczciwą praktykę rynkową stosowaną przez pozwanego można uznać stosowanie opłat likwidacyjnych – wskazał na to wielokrotnie Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Była to bowiem praktyka, która w istotny sposób zniekształca zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta. Porównanie składki podstawowej i sumy ubezpieczenia prowadzi do wniosku, że strona pozwana ponosiła symboliczne ryzyko związane ze ziszczeniem się wypadku ubezpieczeniowego. Ukształtowanie w taki sposób praw i obowiązków konsumenta wymagało wyraźnego wskazania w ogólnych warunkach ubezpieczenia, charakteru prawnego opłaty likwidacyjnej, oraz wyjaśnienia w jaki sposób została skalkulowana jej wysokość i poinformowania o faktycznym ryzyku rozwiązania umowy przed upływem 10 lat, a przede wszystkim w pierwszych latach jej obowiązywania, skoro ze względu na wysokość zastrzeżonej opłaty likwidacyjnej rozwiązanie umowy powodowało rażąco niekorzystne skutki ekonomiczne dla konsumenta. Postanowienia ogólnych warunków umowy nie konkretyzowały podstawy kalkulacji wysokości opłaty likwidacyjnej i nie wyjaśniały jej charakteru prawnego. Sąd Najwyższy potwierdził, że zastrzeganie przez ubezpieczyciela w zawieranych z udziałem konsumentów umowach ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, w których dominujący jest cel inwestycyjny, tzw. opłaty likwidacyjnej, pochłaniającej całość lub znaczną część zainwestowanych przez konsumenta środków pieniężnych, należnej w razie rozwiązania umowy na skutek zaprzestania przez konsumenta opłacania składek ubezpieczeniowych, przy niepoinformowaniu konsumenta o rzeczywistym charakterze opłaty likwidacyjnej, podstawach jej kalkulacji oraz o skutkach rozwiązania umowy, stanowi nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (jedn. tekst: Dz. U. z 2017 r., poz. 2070) – por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2018 r., I CSK 179/18, LEX nr 2561000. W ocenie Sądu pierwszej instancji, gdyby powód wiedział, że po rozwiązaniu umowy będzie ponosił opłatę likwidacyjną, która nie wiadomo jak jest ustalana i która nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistych kosztach poniesionych przez stronę pozwaną, to zapewne nie zawarłby wskazanej umowy. Zastrzeżenie przez pozwanego, jako przedsiębiorcę, prawa do potrącenia składki w razie rozwiązania umowy, jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. W efekcie powoduje, że możliwość rozwiązania umowy staje się iluzoryczna, gdyż powód musi godzić się na utratę części swoich środków bez wyjaśnienia za co pozwanemu należy się taka opłata.

Sąd Okręgowy uznał, że pozwany stosował nieuczciwą praktykę rynkową, która wprowadzała konsumentów w błąd. Pozwany nie wykazał, aby tak nie było (art. 13 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym). Sam fakt podpisania przez powoda oświadczenia o zapoznaniu się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, nie może stanowić wystarczającej podstawy do uznania, że stosowana praktyka rynkowa nie wprowadzała w błąd. Co prawda w ogólnych warunkach ubezpieczenia znalazły się postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej, ale były one nieskonkretyzowane. Nie wyjaśniały one rzeczywistego charakteru pobieranej opłaty, a także podstaw jej kalkulacji, pozwany nie przekazywał w sposób jasny i jednoznaczny informacji o wysokości opłat likwidacyjnych. Tabele opłat i limitów nie konkretyzowały podstaw do kalkulacji opłaty likwidacyjnej, nie wyjaśniały jej charakteru prawnego, zapisy są niejednoznaczne, trudne do zrozumienia. Wskazana opłata czyniła iluzoryczną możliwość rezygnacji z umowy w początkowych okresach jej obowiązywania.

Powód domagał się unieważnienia zawartej przez strony umowy na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Przepis ten stanowi, że konsument może domagać się naprawienia szkody na zasadach ogólnych, w szczególności może żądać unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. Samodzielną podstawą nieważności nie może być art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, bo jest to przepis proceduralny, zaś art. 58 k.c., jak już wyżej wskazano, nie znajdzie w sprawie zastosowania, gdyż sama czynność prawna towarzysząca nieuczciwej praktyce rynkowej jest zgodna z prawem.

Powód, wskazując na stosowanie przez pozwanego nieuczciwych praktyk rynkowych, domagał się nakazania pozwanemu na podstawie art. 12 ust. pkt. 3 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym złożenia na stronie internetowej pozwanego w terminie tygodnia od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści: (...) S.A. w W. KRS (...) przeprasza Pana P. S. za wywołanie u niego znacznego dyskomfortu psychicznego, wynikającego z zastosowania wobec niego nieuczciwych praktyk rynkowych, polegających na działaniach pozwanego m.in. poprzez zaoferowanie i przedstawienie mu umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) o oznaczeniu (...)/07/08/10 potwierdzonej polisą nr (...), jako bezpiecznego produktu oszczędnościowego mającego przynieść zyski, gdy w istocie był to produkt ryzykowny, który może przynieść znaczące straty, stosowanie przez stronę pozwaną niejasnych i skomplikowanych zapisów w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia i Regulaminie w umowie zawartej między stronami, a w szczególności zatajenie przez stronę pozwaną w OWU informacji o ryzyku związanym z jej wcześniejszym rozwiązaniem co spowodowało utratę całości lub znacznej części zainwestowanych środków, a także poprzez nieprzekazywanie informacji na temat jej rzeczywistej funkcji jako swoistego rodzaju dotkliwej sankcji dla konsumenta za rozwiązanie umowy w początkowym okresie jej obowiązywania jak również poprzez skrótową wycenę jednostek uczestnictwa ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych uniemożliwiającą właściwą ocenę poniesionej inwestycji” i pozostawienia go na stronie internetowej przez kilka tygodni.

W ocenie Sądu pierwszej instancji żądanie to nie zasługiwało na uwzględnienie. Co do zasady ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym chroni interesy ekonomiczne konsumenta przed skutkami nieuczciwych praktyk rynkowych przedsiębiorców. Roszczenie o złożenie oświadczenia służy ochronie zarówno majątkowych, jak i niemajątkowych interesów konsumentów, służy temu samemu celowi, co roszczenie o usunięcie skutków niedozwolonych działań. Oba roszczenia mają prowadzić do eliminacji negatywnych dla konsumentów skutków nieuczciwej praktyki rynkowej. Funkcja informacyjna oświadczenia oddziałuje na świadomość klientów (konsumentów) przedsiębiorcy i ich decyzje gospodarcze (wybory rynkowe). Dzięki funkcji informacyjnej oświadczenia pozwala ono dotrzeć zarówno do świadomości pojedynczego konsumenta, jak również nieograniczonej liczby konsumentów. Posiadanie rzetelnej informacji o charakterze praktyki rynkowej pozwala również uchronić konsumentów przed podjęciem niekorzystnej decyzji rynkowej (funkcja prewencyjna). Roszczenie to spełnia funkcję informacyjną, wychowawczą, prewencyjną i kompensacyjną. Zarówno treść, jak i forma orzeczonego przez sąd oświadczenia jest zależna od rodzaju nieuczciwej praktyki rynkowej

Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonanie, że oświadczenie o treści podanej przez powoda nie spełniłoby roli, która jest jego istotą. Powód domagał się bowiem złożenia przez pozwanego oświadczenia o przeproszeniu go za wywołanie znacznego dyskomfortu psychicznego, a nie taka jest rola oświadczenia, o którym mowa w art. 12 ust. 1 pkt. 3 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Sąd uznał, że jego ingerencja w treść oświadczenia musiałaby być zbyt daleko idąca, aby oświadczenie spełniało rolę, jaka jest mu przypisana przez ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Dlatego Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia żądania pozwu w tym zakresie.

Za uzasadnione zostało uznane- zgłoszone przez powoda żądanie ewentualne zasądzenia kwoty 2 359,91 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty z uwagi na abuzywność zapisów OWU (§ 29 ust. 4, § 40 ust. 1 pkt. 4 i 5, § 44, § 45 OWU wraz z ust. 11 i 12 Tabeli opłat i limitów stanowiącej załącznik do OWU.) w rozumieniu w art. 385 1 k.c.

Wskazano, że zgodnie z art. 385 1 §1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach sprawy nie można przyjąć, że postanowienia zawartej przez strony umowy były z powodem indywidualnie negocjowane. Powód miał wpływ na rodzaj zawartej umowy, wybór podmiotu, z którym umowę zawarł, niewątpliwie wybrał najkorzystniejszą dla siebie ofertę, jednak nie jest to tożsame z przyjęciem, że doszło do indywidualnego ustalenia z powodem zapisów umowy. Pozwany posługiwał się określonym wzorem umowy, a indywidualnie uzgodnione były jedynie te postanowienia, które ze swojej istoty musiały takimi być. Z art. 385 1§ 3 k.c. wynika domniemanie, że jeżeli przedsiębiorca posługuje się wzorcem umowy, z którego przejmuje postanowienia, to te postanowienia nie zostają indywidualnie uzgodnione z konsumentem, a ciężar dowodu obalenia tego domniemania spoczywa na przedsiębiorcy posługującym się konkretnym wzorcem (§4). Pozwany nie udowodnił, aby doszło do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy, których dotyczy zarzut abuzywności, a więc postanowień dotyczących pobierania opłaty likwidacyjnej i ustalania jej wysokości.

W ocenie Sądu Okręgowego postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej nie są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron. Ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie „główne świadczenia stron” ale należy przyjąć, że są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. Jednak nawet gdyby przyjąć, że określają one główne świadczenia stron to nie byłoby możliwe uznanie, że zostały sformułowane jednoznacznie. Postanowienia jednoznaczne to postanowienia zrozumiałe dla konsumenta, wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. W ocenie Sądu Okręgowego, postanowienia dotyczące pobierania i ustalania wysokości opłaty likwidacyjnej takimi postanowieniami nie są.

Dalej Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. Odnośnie pojęcia „interes konsumenta” to pojęcie to należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale mogą tu wejść w grę także inne aspekty. Naruszenie interesów konsumenta wynikające z niedozwolonego postanowienia musi być rażące, a więc szczególnie doniosłe. Rażące naruszenie interesów konsumenta można rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Postanowienia umowy rażąco naruszają interes konsumenta jeżeli poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron. Między innymi o takiej sytuacji można mówić w razie nadmiernego naruszenia równowagi interesów stron poprzez wykorzystanie przez jedną z nich swojej przewagi przy układaniu wzorca umowy. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku (por wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/2019, LEX 2741776).

Postanowienia umowne zawarte w umowie łączącej strony dotyczące opłaty likwidacyjnej kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, zarówno z powodu skomplikowanego i niejasnego sposobu wyliczenia tej wysokości, a także z uwagi na ostateczny wynik określający wysokość tej opłaty w poszczególnych latach trwania umowy. Pomniejszenie należnej konsumentowi kwoty nie stanowi rozliczenia kosztów poniesionych przez pozwanego, opłata nie ma charakteru kompensacyjnego ale represyjny. Wysokość opłaty likwidacyjnej powinna być uzależniona jedynie od kosztów, jakie pozwany faktycznie ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem. Intencją pozwanego było natomiast wywarcie presji na konsumenta, aby trwał w stosunku umownym. W istocie opłata likwidacyjna pełniła funkcje ukrytej i zarazem dotkliwej dla konsumenta kary umownej za rezygnację z kontynuacji umowy. Zastrzeżenie przez pozwanego jako przedsiębiorcę prawa do potrącenia części dokonanych wpłat w sytuacji rozwiązania umowy jest niewątpliwie sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nadto pozwany powinien w umowie jasno wskazać jakimi kosztami zostanie obciążony powód w przypadku realizacji świadczenia wykupu, w taki sposób, aby miał on możliwość poznania wysokości tych kosztów, co umożliwiłoby mu wyliczenie, czy ta umowa będzie dla niego opłacalna. Takich regulacji umowa nie zawierała.

Zgodnie z art. 385 1 §1 i §2 k.c. skutkiem uznania danych postanowień umowy za niedozwolone postanowienia umowne jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Skutkiem uznania za niedozwolone postanowienia umownego upoważniającego pozwanego do zmniejszenia kwoty stanowiącej wartość wykupu o opłatę likwidacyjną jest to, że postanowienie to nie wiąże powoda jako konsumenta, a zatem powód powinien otrzymać kwotę odpowiadającą wartości wykupu polisy, która nie powinna zostać pomniejszona o opłatę likwidacyjną.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na mocy art. 385 2 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powoda 2 359,91 złotych, która odpowiada bezzasadnie pobranej przez pozwanego opłacie likwidacyjnej. Od zasądzonej kwoty Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 4 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty w oparciu o art. 481 § 1 k.c. Powód przed wszczęciem tego postępowania, pismem z dnia 16 listopada 2018 r., wezwał pozwanego do zapłaty m.in. kwoty potrąconej z tytułu opłaty likwidacyjnej, żądanie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 4 grudnia 2018 r. było więc uzasadnione.

Za bezzasadny został uznany zarzut pozwanego przedawnienia roszczenia powoda. Roszczenie o wypłatę wartości wykupu ubezpieczenia, niestanowiącej kosztów udzielonej ochrony ubezpieczonej, przedawnia się w terminie określonym w art. 118 k.c. Zawarta umowa nie jest umową ubezpieczenia, tylko umową mieszaną, uzasadnione jest więc przyjęcie, że termin przedawnienia wynikających z niej roszczeń wynosi dziesięć lat (roszczenie powoda powstało przed dokonaniem nowelizacji przepisów o przedawnieniu roszczeń) (por. uchwała SN z 7.12.2018 r., III CZP 61/18, LEX nr 2591511). W chwili wniesienia pozwu nie upłynęło dziesięć lat nawet od zawarcia umowy, brak więc było podstaw do przyjęcia że roszczenie powoda było przedawnione w chwili wniesienia pozwu.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 100 k.p.c., dokonując ich wzajemnego zniesienia.

Wyrok Sądu pierwszej instancji został zaskarżony przez obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo w zakresie żądań wywodzonych ze stosowania przez pozwanego nieuczciwych praktyk rynkowych: zasądzenia kwoty 6138,65 złotych, unieważnienia łączącej strony umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, nakazania złożenia pozwanemu oświadczenia o treści sformułowanej w pozwie.

W apelacji powoda podniesiono następujące zarzuty:

1)  obrazy przepisów prawa materialnego, a to:

- art. 12 ust. 1 pkt. 4 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 oraz art. 5 i art. 6 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (dalej: u.p.n.p.r.) przez:

niezastosowanie i nieunieważnienie umowy z obowiązkiem zwrotu wzajemnych świadczeń, pomimo uznania przez Sąd, że pozwany stosował wobec powoda nieuczciwe praktyki rynkowe,

niezastosowanie i nieunieważnienie umowy z obowiązkiem zwrotu wzajemnych świadczeń wobec uznania przez Sąd I instancji, że przepis art. 12 ust. 1 pkt. 4 u.p.n.p.r. jest przepisem proceduralnym, a nieważność umowy musiałaby wynikać z ogólnych przepisów, gdy przepis ten stanowi samodzielny środek ochrony prawnej, a roszczenie o unieważnienie umowy ma postać roszczenia prawnokształtującego o charakterze odszkodowawczym;

- art. 6 u.p.n.p.r. przez jego niezastosowanie, podczas gdy zachowanie pozwanego należało uznać za nieuczciwą praktykę rynkową polegającą na zaniechaniu wprowadzającym w błąd, bowiem pozwany pominął szereg istotnych informacji potrzebnych powodowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy;

- art. 12 ust. 1 pkt. 3 u.p.n.p.r. przez jego niezastosowanie i oddalenie żądania nakazania pozwanemu złożenia oświadczenia o podanej przez powoda treści i we wskazany przez niego sposób

- art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c. przez ich niezastosowanie i niestwierdzenie nieważności zawartej między stronami umowy z uwagi na sprzeczność z naturą (właściwością) stosunku zobowiązaniowego, a także z zasadami współżycia społecznego

- art. 58 k.c. w zw. z art. 69, 74b i 75 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi przez ich niezastosowanie i niestwierdzenie nieważności zawartej między stronami umowy, która miała na celu obejście prawa, a to ustawy o obrocie instrumentami finansowymi;

2)  obrazę przepisów prawa procesowego, co mogło mieć wpływ na treść wydanego wyroku tj.:

- art. 233 §1 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodu i uznaniu, że:

- pozwany nie wprowadził powoda w błąd

- „zachodzą przesłanki unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnych świadczeń”

- nie zachodzą przesłanki do nakazania pozwanemu złożenia jednokrotnego oświadczania o treści i w formie wskazanej w pozwie.

W związku z powyższymi zarzutami powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez unieważnienie umowy łączącej strony, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3778,74 złotych z ustawowymi odsetkami od uprawomocnienia się wyroku względnie od 4 grudnia 2018 r. , a także zobowiązanie pozwanego do złożenia oświadczenia o treści powtórzonej w apelacji i we wskazanej formie, względnie uznanie umowy za nieważną z powodu jej sprzeczności z naturą stosunku zobowiązaniowego lub z uwagi na fakt, że stanowiła ona obejście prawa. Gdyby w sprawie zachodziły przesłanki do uznania, iż nie doszło do rozpoznania istoty sprawy, powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Apelujący domagał się również zasądzenia na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany zaskarżył wyrok w części, w jakiej powództwo zostało uwzględnione tj. odnośnie do zasądzenia kwoty 2359,91 złotych wraz z odsetkami. Zakwestionował także zawarte w wyroku orzeczenie o kosztach procesu. W apelacji pozwanego sformułowano następujące zarzuty:

1)  naruszenie art. 235 2 §1 pkt 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 §1 k.p.c. przez pominięcie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego aktuariusza, gdy rozstrzygnięcie sprawy wymagało wiedzy specjalnej;

2)  naruszenie art. 385 1 k.c. przez przyjęcie, że opłata likwidacyjna rażąco narusza interesy powoda w sytuacji, gdy jej poziom (29% wartości rachunku powoda) został ustalony na rozsądnym poziomie i stanowi wyważenie interesów obu stron;

3)  naruszenie art. 2 pkt 4 u.p.n.p.r. przez zakwalifikowanie przez Sąd treści umowy jako nieuczciwej praktyki rynkowej;

4)  naruszenie art. 4 ust. 1 u.p.n.p.r. w zw. z art. 385 1k.c. przez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że ustalenie w incydentalnej sprawie zastosowania we wzorcu umownym postanowienia niedozwolonego w rozumieniu art. 385 1k.c. spełnia przesłanki do przyjęcia, iż doszło do nieuczciwej praktyki rynkowej, chociaż prawo odróżnia te instytucje;

5)  naruszenie art. 5 ust. 1 w zw. z art. 4 ust.1 u.p.n.p.r. przez ich błędne zastosowanie, podczas gdy Sąd I instancji nie ustalił po stronie pozwanego spełnienia przesłanek praktyki rynkowej polegającej na działaniu wprowadzającym w błąd;

6)  naruszenie art. 6 ust.1 w zw. z art. 6 ust. 2 w zw. z art. 6 ust. 6 pkt 1-5 w zw. z art. 4 ust. 1 u.p.n.p.r. przez ich błędne zastosowanie, podczas gdy Sąd I instancji nie ustalił po stronie pozwanej spełnienia przesłanek praktyki rynkowej polegającej na zaniechaniu wprowadzającym w błąd;

7)  naruszenie art. 13 u.p.n.p.r. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż ciężar dowodu, co do wszystkich przesłanek nieuczciwej praktyki rynkowej polegającej na wprowadzeniu w błąd spoczywa na przedsiębiorcy.

W oparciu o przedstawione zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu za obie instancje. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Zarówno powód, jak również pozwany wnieśli odpowiedzi na apelacje, w których domagali się oddalenia apelacji wywiedzionej przez stronę przeciwną. W kolejnych pismach obie strony powtórzyły dotychczasową argumentację i podtrzymały swoje stanowiska w sprawie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obu stron nie mogły odnieść oczekiwanego skutku, bowiem wyrok Sądu pierwszej instancji odpowiada prawu, chociaż nie wszystkie oceny prawne w nim przedstawione zasługują na podzielenie.

W obu apelacjach podniesiono zarzuty naruszenia prawa procesowego i materialnego. W pierwszej kolejności należy się odnieść do zarzutów uchybienia przepisom prawa procesowego, gdyby bowiem okazały się uzasadnione, wówczas wymagałoby rozważenia, czy przełożyły się one na prawidłowość ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy i stanowiących podstawę orzekania o żądaniach powoda. Natomiast ocena słuszności zarzutów uchybienia przepisom prawa materialnego jest możliwa dopiero w sytuacji, gdy w niewadliwy sposób został ustalony stan faktyczny.

Wobec powyższego uzasadnionym będzie odniesienie się do obu apelacji łącznie.

Powód zarzucił Sądowi pierwszej instancji przekroczenie granic swobody oceny dowodów, czyli uchybienie art. 233 §1 k.p.c. Wskazany zarzut nie może odnieść skutku już z tej przyczyny, że nie został sformułowany we właściwy sposób. Skuteczne postawienie tego zarzutu wymaga wskazania przez skarżącego, który konkretnie dowód został wadliwie oceniony przez niezasadne obdarzenie go przymiotem wiarygodności czy mocy dowodowej bądź niesłusznie odmówiono mu dania wiary czy przyznania waloru mocy dowodowej. Koniecznym też jest podanie dlaczego apelujący uważa dokonaną ocenę za dowolną, pozostającą w sprzeczności z regułami logicznego rozumowania bądź doświadczenia życiowego. Zarzut powoda nie został skonstruowany w wyżej podany sposób. Ponadto jego treść wskazuje, że intencją skarżącego jest raczej podważenie ocen prawnych Sądu niż oceny przeprowadzonych dowodów. Tymczasem procesowy zarzut dokonania wadliwej oceny dowodów nie stanowi właściwej płaszczyzny dla kwestionowania ocen prawnych, a ten cel można osiągnąć przez sformułowanie zarzutu naruszenia prawa materialnego. Uwzględniając poczynione uwagi, zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. należy uznać za chybiony.

Podobnie nie zasługuje na uwzględnienie postawiony w apelacji pozwanego zarzut naruszenia art. 235 2 §1 pkt 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 §1 k.p.c. przez pominięcie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego aktuariusza. Należy się zgodzić ze stanowiskiem Sądu, że przeprowadzenie tego dowodu było zbędne. Wbrew przekonaniu pozwanego rozstrzygnięcie sprawy nie wymagało wiedzy specjalnej, a wystarczająca była analiza zapisów umowy zawartej przez strony z uwzględnieniem wymowy pozostałych dowodów przeprowadzonych w sprawie.

W tym stanie rzeczy ustalenia Sądu pierwszej instancji należy uznać za wynik prawidłowo zebranego i ocenionego materiału dowodowego, który jednocześnie był wystarczający dla poczynienia ustaleń w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sporawy. Sąd odwoławczy podziela dokonane ustalenia i przyjmuje je za własne, co czyni zbędnym ich powielanie (art. 387 §2 1 pkt 1 k.p.c.).

Niewątpliwie strony łączyła umowa ubezpieczenia na życie połączona z inwestowaniem w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. Niesporne jest, że zawarta w lutym 2010 r. umowa uległa rozwiązaniu, a powód otrzymał od ubezpieczyciela kwotę niższą niż suma wpłaconych składek, przy czym wartość polisy została jeszcze pomniejszona o opłatę likwidacyjną.

Powód w pierwszej kolejności wystąpił z żądaniami wywodzonymi z regulacji art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (t.j.: Dz. U. z 2017 r., poz. 2070; dalej u.p.n.p.r.) –wskazując, iż w związku z umową zawartą z pozwanym doszło do nieuczciwych praktyk rynkowych w postaci nieujawnienia ryzyka w zakresie możliwości utraty wpłacanych składek (ryzyko związane z inwestowaniem) oraz ryzyka wcześniejszego rozwiązania umowy w postaci pobrania opłaty likwidacyjnej. Na tej podstawie powód domagał się zapłaty różnicy między sumą wpłaconych skałek w kwotą faktycznie wypłaconą mu przez ubezpieczyciela, a także unieważnienia umowy, co wiązałoby się ze zwrotem świadczeń, oraz nakazania pozwanemu złożenia oświadczenia o treści podanej w pozwie (i powielonej w apelacji). Jako ewentualne zostało zgłoszone żądanie zasądzenia opłaty likwidacyjnej. Powód podnosił także, że zawarta umowa jest nieważna jako sprzeczna z istotą stosunku zobowiązaniowego, zmierzająca do obejścia prawa i sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności rozważał kwestię ważności umowy. Szeroko odniósł się do zarzutu, iż zawarta przez strony umowa zmierzała do obejścia prawa, kształtowała zobowiązania strony pozwanej sprzecznie z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, wreszcie pozostawała w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Przedstawiona przez Sąd pierwszej instancji argumentacja jest przekonująca i wyczerpująca. Została wsparta także przywołanymi poglądami judykatury. Wobec tego zbędnym staje się powtarzanie tych samych argumentów, a Sąd odwoławczy w pełni akceptuje ocenę prawną zaprezentowaną przez Sąd pierwszej instancji. Tym samym nietrafne są zarzuty naruszenia art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c. oraz art. 58 k.c. w zw. z art. 69, 74b i 75 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, gdyż nie było podstaw do przyjęcia, że zawarta przez strony umowa jest nieważna.

Sąd pierwszej instancji oddalił roszczenia powoda wywodzone z art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, chociaż dopatrzył się zastosowania takiej praktyki w stosunku do powoda, przy czym jako niezasadny uznano zarzut powoda, że nie został zapoznany z ryzykiem inwestycyjnym. Za jedyną nieuczciwa praktykę rynkową stosowaną przez pozwanego Sąd pierwszej instancji uznał stosowanie opłaty likwidacyjnej. Zauważono, że możliwość potrącenia tej opłaty ze składkami czyni iluzorycznym uprawnienie do rozwiązania umowy w okresie pierwszych 10 lat obowiązywania umowy. Pomimo uznania, że pozwany stosował tego rodzaju nieuczciwą praktykę rynkową, Sąd Okręgowy nie uwzględnił roszczeń wynikających z art. 12 ust. pkt. 3 i 4 u.p.n.p.r. Rozważania prawne nie w pełni zasługują na podzielenie, ale konkluzja o nieudzieleniu powodowi ochrony w tym zakresie jest trafna. Sąd odwoławczy, odmiennie niż Sąd pierwszej instancji, uznał, że w sprawie nie zostało wykazane, aby pozwany stosował nieuczciwe praktyki rynkowe. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowy zawiera definicję nieuczciwej praktyki rynkowej. W art. 4 ust.1 u.p.n.p.r. wskazano, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd (art. 4 ust. 2 u.p.n.p.r.). Rzeczą powoda było podanie, jakiego rodzaju działanie czy zaniechanie uważa za nieuczciwą praktykę rynkową, która zniekształciła jego zachowanie jako konsumenta. Innymi słowy powoda obciążało wskazanie, wyeliminowanie której z praktyk skutkowałoby tym, że powód nie zawarłby umowy z pozwanym. Powód upatrywał nieuczciwej praktyki rynkowej w niepoinformowaniu go o występującym ryzyku inwestycyjnym oraz stosowaniu opłaty likwidacyjnej w przypadku rozwiązania umowy przed upływem określonego terminu. Należy się zgodzić z Sądem pierwszej instancji, że z ustalonych w sprawie okoliczności wynika, iż powód miał świadomość występującego ryzyka inwestycyjnego, a pomimo tego zdecydował się na zawarcie umowy. W tej sytuacji powód nie może teraz przerzucać tego ryzyka na pozwanego tylko dlatego, że umowa faktycznie nie przyniosła oczekiwanego przez niego zysku. Trafne są także uwagi Sądu Okręgowego odnoszące się do podpisywania oświadczeń i ponoszenia konsekwencji z tym związanych. W ocenie Sądu odwoławczego nie ma podstaw, aby dopatrywać się nieuczciwej praktyki rynkowej w stosowaniu opłaty likwidacyjnej, natomiast istotnie należało dokonać oceny odnośnych zapisów umowy pod kątem ich abuzywności. Tym samym w istocie nie ma potrzeby odnoszenia się szczegółowo do roszczeń wywodzonych z u.p.n.p.r., chociaż istotnie uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2020 r., sygn. III CZP 80/19, rzuciła światło na charakter roszczenia o unieważnieniem umowy. Sąd Najwyższy wyjaśnił w tej uchwale, że żądanie unieważnienia umowy przewidziane w art. 12 ust. 1 pkt 4 u.p.n.p.r. jest postacią roszczenia o przywrócenie stanu poprzedniego (art. 363 § 1 k.c.), którego skuteczne dochodzenie jest uzależnione od spełnienia ogólnych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym wykazania szkody. Celem tej regulacji jest konstytutywne zniwelowanie umowy i pokrycie już poniesionych uszczerbków. Oznacza to nie tylko, że dochodzenie unieważnienia umowy nie wymaga wykazania przesłanek nieważności umowy wynikających z odrębnej podstawy prawnej, ale w istocie to, iż nieważność umowy (art. 58 k.c.) albo jej wzruszenie (np. przez uchylenie się od skutków prawnych wady oświadczenia woli) wyklucza skuteczne wystąpienie z żądaniem unieważnienia umowy, gdyż nie może być konstytutywnie unieważniona umowa, która jest już nieważna (skutecznie wzruszona). Uwagi te zostały jednak poczynione jedynie na marginesie, bowiem w ocenie Sądu odwoławczego nie ma podstaw do udzielenia powodowi ochrony w oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 4 u.p.n.p.r. Wobec braku wykazania, że pozwany dopuścił się nieuczciwych praktyk rynkowych, nie ma podstaw na nakładania na niego obowiązku złożenia oświadczenia o treści podanej przez powoda, w oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 3 u.p.n.p.r.

Sąd odwoławczy podziela natomiast w całości ocenę prawną Sądu pierwszej instancji, że postanowienie ogólnych warunków odnoszące się do opłaty likwidacyjnej stanowi klauzulę niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 k.c. Wszystkie przesłanki wynikające z tego przepisu zostały spełnione. Zakwestionowane przez powoda postanowienia umowne były nieuczciwe, a przez to niedozwolone, gdyż dotyczyły świadczenia, które nie zostało jednoznacznie (zrozumiale) określone i nie było indywidualnie uzgodnione z powodem. Nałożony na powoda obowiązek zapłaty opłaty likwidacyjnej był sprzeczny z dobrymi obyczajami (gdyż wyraźnie zakłócał równowagę stron umowy) oraz rażąco naruszał interesy powoda, jako konsumenta, przez zastrzeżenie na rzecz pozwanego świadczenia o charakterze represyjnym, którego celem było zniechęcenie konsumenta do wcześniejszego rozwiązania umowy, bez powiązania z faktycznymi kosztami, jakie mogły powstać po stronie ubezpieczyciela w związku z wcześniejszym rozwiązaniem umowy. Skutkiem uznania postanowienia za abuzywne jest to, iż nie wiąże ono stron i podlega wyeliminowaniu z umowy. Z kolei konsekwencją usunięcia tego postanowienia z umowy musi być uznanie, że pozwany nie miał podstaw do potrącenia opłaty likwidacyjnej, co czyniło żądanie powoda zasadnym w tym zakresie. Podstawę prawną dochodzenia roszczenia z tytułu świadczenia nienależnego stanowi art. 410 k.c. (w wyniku usunięcia z umowy postanowienia niedozwolonego odpadła podstawa do naliczenia opłaty likwidacyjnej i jej potrącenia ze świadczenia wypłaconego powodowi po rozwiązaniu umowy).

Mając powyższe rozważania na względzie, Sąd odwoławczy oddalił obie apelacje w oparciu o art. 385 k.p.c. Ze względu na wynik postępowania apelacyjnego, koszty postępowania apelacyjnego zostały wzajemnie zniesione na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 §1 k.p.c.

SSA Anna Bohdziewicz