Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 261/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 maja 2014 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Hilla - sprawozdawca

Sędziowie SSO Piotr Kupcewicz

SSO Włodzimierz Wojtasiński

Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska

przy udziale Jerzego KoźmińskiegoProkuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2014 roku

sprawy P. K.i J. Z.

oskarżonych z art. 229§3 k.k.,

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 9 grudnia 2013 roku sygn. akt XI K 134/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu
w Bydgoszczydo ponownego rozpoznania.

IV Ka 261/14

UZASADNIENIE

P. K. został oskarżony o to, że:

I. w dniu 7 lutego 2001 r. w nieustalonym miejscu, jako kierowca w spółce z o.o. (...) z siedzibą w B., działając wspólnie i w porozumieniu z P. M., prezesem spółki, udzielił korzyści majątkowej w kwocie 50 nieustalonemu funkcjonariuszowi Policji w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa polegającego na odstąpieniu od zatrzymania dowodu rejestracyjnego nieustalonej dotychczas autocysterny pozostającej w użytkowaniu spółki (...),

tj. o czyn z art. 229 § 3 k.k.;

II. w okresie od 20 marca 2003 r. do 1 kwietnia 2003 r. w nieustalonym miejscu, jako kierowca w spółce (...) z siedzibą w B., działając wspólnie i w porozumieniu z P. M., prezesem spółki, udzielił korzyści majątkowej w kwocie 50 zł nieustalonemu funkcjonariuszowi Policji w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa polegającego na odstąpieniu od wykonywania prawnych czynności służbowych wynikających ze stwierdzonego w trakcie kontroli drogowej braku legalizacji tachografu nieustalonej w chwili obecnej autocysteny pozostającej w użytkowaniu spółki (...),

tj. o czyn z art. 229 § 3 k.k.;

III. w dniu 30 grudnia 2003 r. w nieustalonym miejscu, jako kierowca w spółce (...) z siedzibą w B., działając wspólnie i w porozumieniu z P. M., prezesem spółki, udzielił korzyści majątkowej w kwocie 100 zł nieustalonemu funkcjonariuszowi Policji w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa polegającego na odstąpieniu od czynności służbowych wynikających z przeprowadzonej kontroli drogowej nieustalonej dotychczas autocysterny pozostającej w użytkowaniu spółki (...),

tj. o czyn z art. 229 § 3 k.k.

J. Z. został oskarżony o to, że:

IV. w dniu 25 kwietnia 2001 r. w nieustalonym dotychczas miejscu, jako kierowca w spółce z o.o. (...)w B., działając wspólnie i z porozumieniu z P. M., prezesem spółki (...), udzielił korzyści majątkowej w kwocie 100 zł nieustalonemu dotychczas funkcjonariuszowi Policji, w zamian za naruszenie przez niego przepisów prawa, polegającego na odstąpieniu od wykonania czynności służbowych wynikających z przeprowadzonej kontroli drogowej użytkowanej w spółce autocesterny marki (...)o nr. rej. (...),

tj. o czyn z art. 229 § 3 k.k.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z 9 grudnia 2013 r. (sygn. akt XI K 134/12) uniewinnił oskarżonych od zarzucanych im czynów, rozstrzygając także odnośnie kosztów sądowych w sprawie.

Powyższy wyrok został zaskarżony w trybie apelacji przez prokuratora, który, powołując się na podstawę odwoławczą przewidzianą w art. 438 pkt 2 k.p.k., wyrokowi temu zarzucił obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art.art.: 4, 7, 366 § 1 i 410 oraz 424 § 1 pkt 1 k.p.k., polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów oraz nie wyjaśnieniu i nie uwzględnieniu wszystkich okoliczności, które przemawiały na niekorzyść oskarżonych, o niezastosowaniu wszystkich niezbędnych środków zmierzających do wykrycia prawdy materialnej oraz zdeprecjonowanie wyjaśnień oskarżonego P. K.w zakresie przyznania się do winy, poprzez uznanie, że podawane przez niego dane dotyczące zdarzeń opisanych w zarzutach były na tak znacznym poziomie ogólności, że nie pozwalały na przypisanie mu sprawstwa w sensie prawa karnego, bez przeprowadzenia możliwych i koniecznych dowodów w postaci przesłuchania w charakterze świadków: M. M., K. M., M. K.oraz M. W., a także przeprowadzenia w sposób prawidłowy dowodu z akt sprawy IV K 914/07, gdzie znajdują się także dowody związane z czynami zarzuconymi oskarżonym, w sytuacji, gdy oparcie wyroku na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym wynikających z przeprowadzenia niezbędnych dowodów w postaci przesłuchania w charakterze świadka ww. osób oraz uzyskania odpisu wyroku skazującego dotyczącego P. M.(współsprawcy czynów zarzucanych oskarżonym) pozwoliłoby na prawidłowe wyrokowanie w tej sprawie i dokonanie obiektywnej, prawidłowej oceny zgromadzonych dowodów z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, co mogłoby doprowadzić do skazania oskarżonych za zarzucane im przestępstwa.

Nadto uzasadnienie zaskarżonego wyroku, mimo oparcia się przed Sąd w opisie stanu faktycznego na dowodzie w postaci kserokopii uzasadnienia wyroku w sprawie IV K 914/07 pozbawione jest ustosunkowania się przez Sąd do tegoż dowodu i wskazania, w jakim zakresie Sąd uczynił ustalenia w oparciu o powyższy dowód, ewentualnie, w jakim zakresie podzielił ustalenia poczynione w sprawie IV K 914/07.

W konkluzji apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Powyższa apelacja zasługiwała na uwzględnienie w stopniu i w zakresie, jaki implikował konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W pierwszym rzędzie sąd odwoławczy pragnie skonstatować, że nie podziela stanowiska zaprezentowanego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, które – jak wynika z lektury tegoż dokumentu procesowego – miałoby głównie determinować treść owego orzeczenia, a sprowadzać się do twierdzenia, że „poziom ogólności opisu zdarzeń”, stanowiących podstawę zarzucanych oskarżonym czynów, miałby sam przez się uniemożliwiać przypisanie określonym oskarżonym tak opisanych, zarzucanych im czynów.

Abstrahując w tej chwili od stanu materii dowodowej sprawy, należy w pełni zaaprobować pogląd wyrażony w apelacji oskarżyciela publicznego, a mianowicie, że taki oto opis czynów, który (przy założeniu, że miałby swe oparcie w treści zgromadzonych dowodów) z powodzeniem by na to pozwalał. Innymi słowy, Sąd Okręgowy orzekający w tym składzie, nie uważa, iżby w niniejszej sprawie opis tychże czynów nie spełniał tych wymogów ustawy, jakie w tym względzie statuowane są treścią przepisu art. 413 § 1 i 2 k.p.k.

Natomiast, sąd pierwszej instancji zwerbalizował nadto swe dalsze zastrzeżenia, które również miałyby przemawiać za rozstrzygnięciem uniewinniającym, a związane ze stanem dowodów, jakie zgromadzono w sprawie, jak też rezultatami dokonanej ich analizy i oceny. Jednakże i w tym względzie stanowisko to nie zasługuje na aprobatę. Prokurator jak najbardziej trafnie podnosi bowiem przede wszystkim to, że zaskarżone orzeczenie zapadło w sytuacji, gdy nie są wykorzystane wszystkie, dostępne sądowi orzekającemu środki dowodowe. A mianowicie, sąd meriti nie sięgnął do tych podstawowych, osobowych źródeł dowodowych, jakie występują przecież w sprawie, która prowadzona była przeciwko funkcjonariuszom Policji – M. M.i K. M. (1)o sygn. akt IV K 914/07 (k. 821 i nast.), jak też przede wszystkim ze sprawy jaka toczyła się i została zakończona prawomocnym wyrokiem skazującym (wedle apelującego prokuratora, a której to deklaracji nie ma powodu kwestionować - s. 7 apelacji) w Sądzie Okręgowym w Białymstoku przeciwko P. M.o sygn. akt III K 106/11 (na rozprawie sąd orzekający dysponował wiedzą, że postępowanie takie przez owym sądem zawisło i się toczy – k. 895).

Przeprowadzenie przez sąd a quo dowodu wyłącznie z wyroku zapadłego w sprawie IV K 914/07 jest o tyle chybione, że samo owo orzeczenie w sposób oczywisty dowodu nie stanowi. Natomiast niewątpliwie niepodobna jest zaaprobować taki oto stan rzeczy, że obecnie w niniejszej sprawie nie zostali przesłuchani w charakterze świadków, zarówno policjanci – M. M. i K. M. , jak również M. K. i M. W. , zeznający w charakterze świadka w sprawie przeciwko P. M., a które to dowody winny stanowić, pośród wszelkich dalszych dowodów zebranych w sprawie, nader istotną podstawę czynionych ustaleń faktycznych.

Sięgając do dowodów mających – wedle apelującego - znajdować się w aktach rzeczonych spraw (oczywista, niezbędne jest zweryfikowanie tych twierdzeń i postulatów dowodowych treścią owych akt), nie sposób będzie zignorować także wszelkie dalsze, mające znajdować się tamże dowody, które przywołuje prokurator w swej apelacji i do treści których się odwołuje, a mianowicie kserokopii notatników służbowych oskarżonych funkcjonariuszy Policji, informacji pochodzącej z KMPw P. dot. funkcjonariuszy przeprowadzających kontrole drogowe w czasie i w miejscach wskazywanych przez oskarżonego P. K.(domaganie się sięgania do treści zeznań tego ostatniego zawartych w tamt. aktach jest oczywista nieporozumieniem), czy ewentualnych dalszych dowodów z akt sprawy III K 106/11 Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Potrzeba taka i określone oczekiwania z tym związane są tym bardziej uzasadnione, że – wedle prokuratora – stan dowodów zgromadzonych w tych aktach nie tylko, że miał pozwolić temu Sądowi na wydanie względem P. M. wyroku skazującego, to jeszcze na dokonanie ustalenia (nawiasem mówiąc, także proceduralnie niedopuszczalnego, wobec sytuacji procesowej, w jakiej aktualnie pozostają oskarżeni P. K. i J. Z.), że ów czynu tego dopuścił się właśnie „za pośrednictwem P. K. i J. Z.) !

Odnosząc się do oceny tych dowodów, którymi dotychczas dysponował sąd orzekający, doprawdy trudno zaaprobować tę argumentację, zgodnie z którą Sąd ów w taki oto prosty, pozbawiony jakowejś pogłębionej refleksji, sposób, w oderwaniu od realiów doświadczenia życiowego, a także logicznego rozumowania i wnioskowania, zdeprecjonował wymowę i wartość dowodową wyjaśnień oskarżonego P. K., który – co warte szczególnego odnotowania – na przestrzeni całego postępowania, poczynając od pierwszego, aż do ostatniego przesłuchania konsekwentnie przyznawał się do zarzucanych mu czynów (takich właśnie, jak opisano je w akcie oskarżenia), w tożsamy sposób opisując wszelkie związane z nimi okoliczności. Równocześnie, aktualnie – jak się zdaje – trudno doszukać się jakowychś racjonalnie brzmiących argumentów, które wskazywałyby na kierowanie się przezeń jakimś interesem faktycznym, bądź prawnym do składania tego rodzaju oświadczeń procesowych, a w konsekwencji do podważenia ich wiarygodności co do samej zasady.

Przy czym, specjalnego podkreślenia wymaga i to, co zdaje się umknęło sądowi pierwszej instancji, że o ile argumentacja, zarówno Sądu Rejonowego, jak i Sądu Okręgowego zawarta w orzeczeniach zapadłych względem funkcjonariuszy Policji – M. M. i K. M., prowadząca do rozstrzygnięcia uniewinniającego wymienionych od zarzutów, jakie stawiano tym funkcjonariuszom, to przecież ta sama argumentacja bynajmniej nie musi jeszcze być wystarczająca do uznania, że niejako „wiąże” ona Sąd Rejonowy w orzekaniu w odniesieniu zarzutów stawianym P. K. i J. Z. i „musi” implikować rozstrzygnięcie tożsame.

Abstrahując już od faktu obowiązywania tej regulacji ustawowej, jaka przewidziana jest treścią przepisu art. 8 § 1 k.p.k., wedle której „sąd karny rozstrzyga samodzielnie zagadnienia faktyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu”, to właśnie także treść tych dowodów, których przeprowadzenie jawi się jako niezbędne, będzie dopiero pozwalała na dokonanie wnikliwej i dogłębnej analizy i oceny wszystkich, tak zgromadzonych, jak i możliwych i koniecznych do przeprowadzenia dowodów, w ich całokształcie i wzajemnym względem siebie powiązaniu. Dopiero w ten sposób możliwe będzie, po pierwsze ustalenie, czy w istocie wymienieni wyżej funkcjonariusze Policji byli, względnie mogli być jedynymi, którzy przeprowadzali kontrole w czasie i w miejscach opisywanych przez oskarżonego P. K., a jeśli nie, to czy wyklucza to ewentualność dokonywania owych kontroli przez innych funkcjonariuszy, a w konsekwencji, czy stan owych dowodów, w zestawieniu przede wszystkim z treścią oświadczeń procesowych oskarżonego P. K., acz także treścią zeznań dalszych świadków, a w szczególności – A. S., E. S., P. K. (3), jak również wszystkich dalszych dowodów (także tych z dokumentów), jakie zostaną przeprowadzone w sprawie przy ponownym rozpoznawaniu sprawy, a mających istotne znaczenie w sprawie, będzie pozwalała, przede wszystkim na weryfikację konsekwentnych wyjaśnień oskarżonego P. K., a w konsekwencji na ustalenie ewentualnej odpowiedzialności karnoprawnej obydwóch oskarżonych w zakresie czynów zarzucanych im aktem oskarżenia.

Należy przy tym być pomnym tego, że dowody w odniesieniu do czynu zarzucanego oskarżonemu J. Z. winny podlegać tożsamym rygorom, regułom i zasadom, jak w stosunku do osoby współoskarżonego. Tożsame są bowiem ich okoliczności i tożsame „ modus operandi” co do wszelkich tych zachowań poszczególnych osób (mowa także o wspomnianych pracownicach firmy), a które to okoliczności, co do samej zasady – jak się zdaje – w chwili obecnej nie mogą podlegać skutecznemu kwestionowaniu.

Niezależnie od wszelkich, wskazywanych wyżej okoliczności, nie będzie od rzeczy odnotować i to, że treść zapisów zawartych w protokole rozprawy zdaje się wskazywać, że sposób przesłuchania poszczególnych uczestników postępowania znacząco odbiegał od tych wymogów procesowych, jakie statuowane są choćby treścią przepisów art. 370 § 1 k.p.k., a przede wszystkim art. 391 § 1 k.p.k. (por. k. 870-871, 893). Jest oczywiste, że uwzględniając okres, w jakim miały miejsce krytyczne wydarzenia, świadkowie z powodzeniem mogą nie pamiętać różnych ich szczegółów, jednakże niechybnie nie jest tak, że przesłuchiwani obecnie nie pamiętają oni niczego spośród zaistniałych wówczas faktów i okoliczności. Tymczasem dopiero deklaracja co do „niepamięci pewnych okoliczności” (art. 391 § 1) uprawnia do skorzystania z tejże regulacji procesowej. Tymczasem przesłuchania świadków w niniejszej sprawie sprowadziły się tylko i wyłącznie do odczytania uprzednio składanych przez nich zeznań i następnego lakonicznego odniesienia się doń. Natomiast w przypadku śwd. E. S. protokół nie zwiera nawet jakiejkolwiek adnotacji co do tego, czy świadek ten złożyła jakiekolwiek, a jeśli tak to jakiej treści spontaniczne zeznania, a w konsekwencji zupełnie niepodobna zorientować się, jaki był powód skorzystania z regulacji przewidzianej treścią cyt. przepisu ustawy (vide k. 893). Taka praktyka w sposób oczywisty godzi w jedną z podstawowych zasad procesowych, na jakich zasadzają się regulacje procedury karnej, a mianowicie zasadę bezpośredniości.

Sąd pierwszej instancji, zatem ponownie przeprowadzi postępowanie dowodowe, mając na uwadze te wskazania sądu odwoławczego, o jakich była mowa powyżej, a po zgromadzeniu kompletnego materiału dowodowego, podda go swej wnikliwej i pogłębionej analizie i ocenie, z zachowaniem tych reguł i zasad oceny dowodów, jakie przewidziane są treścią przepisu art. 7 k.p.k., natomiast w przypadku zaistnienia takowej potrzeby, sporządzi uzasadnienie zapadłego orzeczenia, chowając w polu widzenia wszelkie te wskazania i okoliczności, o jakich była mowa powyżej, jak i te, które przywołał apelujący w swoim środku odwoławczym.