Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1360/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 08 kwietnia 2014 r.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Beata Chojnacka Kucharska

Protokolant Grzegorz Kosowski

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze – Włodzimierza Leonczuka

po rozpoznaniu w dniach: 06.12.2013r., 09.01.2014r., 13.02.2014r., 13.03.2014r. i 08.04.2014r.

s p r a w y D. S.

syna S. i A. z domu C.

urodzonego w dniu (...) w K.

oskarżonego o to, że:

w dniu 18 lipca 2013r. w J. województwo (...) prowadził w ruchu lądowym samochód m-ki „A. (...)nr rej. (...) nie stosując się tym samym do prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze o sygn. akt II K 1960/11 z dnia 08.02.2012r. posiadając zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 (dwóch) lat od dnia 16.02.2012r. do dnia 16.02.2014r.

tj. o czyn z art. 244 kk

I.  oskarżonego D. S. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku, tj. występku z art. 244 k.k. i za to na mocy art. 244 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Sygn. akt. II K 1360/13

UZASADNIENIE

W oparciu o całokształt materiału dowodowego zebrany w aktach sprawy, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 18 lipca 2013r. oskarżony D. S. kierował samochodem marki A. (...) o nr rej. (...). Jechał ulicą (...) w J.. Oskarżony D. S. wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 8 lutego 2012r. w sprawie sygn. akt II K 1960/11 był karany za przestępstwo z art. 178a § 1 kk. Wyrokiem tym orzeczono wobec D. S. środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 lat. Wyrok uprawomocnił się w dniu 16 lutego 2012r.

Dowód : - zeznania świadka M. S. k. 3v., k. 51-52,

-

zeznania świadka M. Z. k. 6v., k. 52-52v.,

-

odpis wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 8 lutego 2012r. w sprawie sygn. akt II K 1960/11 k. 17,

-

dane o karalności k. 14-15,

-

notatka urzędowa k. 1.

Uprzednio oskarżony był wielokrotnie karany sądownie, w tym za czyn z art. 244 kk.

Dowód : - dane o karalności oskarżonego k. 14-15,

- odpisy wyroków k. 18, k. 19.

Oskarżony D. S. ma 22 lata, jest kawalerem, ma na utrzymaniu jedno dziecko. Oskarżony od kilku miesięcy jest tymczasowo aresztowany i nie uzyskuje dochodów.

Dowód : - dane osobowo – poznawcze oskarżonego k. 50.

Oskarżony D. S. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W postępowaniu przygotowawczym oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Na rozprawie w dniu 6 grudnia 2013r. wyjaśnił, że w dniu 18 lipca 2013r. jechał ulicą (...) w J. samochodem marki A. ze swoim kolegą D. P. (1). To kolega kierował samochodem, on natomiast siedział na przednim fotelu obok kierowcy, fotel miał lekko położony. Samochód miał przyciemnione szyby i z uwagi na zbyt małą przepuszczalność światła został zatrzymany dowód rejestracyjny auta. Przyciemnione szyby powodowały, że z zewnątrz nic przez te szyby nie było widać, nie widać, kto jest wewnątrz auta. Gdy D. P. (2) zatrzymał się, to on poszedł do fryzjera, a D. P. (2) poszedł do kolegi mieszkającego w bloku. Oskarżony nie miał przy sobie kluczyków od auta w chwili kontroli Policji, bo miał je kierowca D. P. (2). Policja przeszukała go i nie ujawniała przy nim kluczyków od auta. Z tego powodu nie miał jak zamknąć samochodu i musiał zadzwonić do swojej matki, by przywiozła kluczyki do auta i je zamknęła, bo on udał się z funkcjonariuszami Policji na Komisariat.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśniania oskarżonego D. S. zasługują na uznanie ich za wiarygodne jedynie w nieznacznym zakresie, a mianowicie w tej części, w której oskarżony wskazał, że znajdował się w dniu 18 lipca 2013r. w samochodzie A. (...), był kontrolowany przez Policję oraz w części w której podał, że nie ujawniono przy nim kluczyków od auta. Wiarygodnymi są także te wyjaśnienia, w których opisał, że był w zakładzie fryzjerskim oraz to, że w aucie były przyciemnione szyby, co skutkowało zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego samochodu. Okoliczności te znajdują potwierdzenie w pozytywnie zweryfikowanym materiale dowodowym. W pozostałym zakresie, a mianowicie w części, w której oskarżony zaprzeczył temu, że kierował samochodem w dniu 18 lipca 2013r. tuż przed kontrolą policyjną, nie zostały uznane za wiarygodne. Z relacji funkcjonariuszy Policji M. S. i M. Z. wynika bezspornie, że oskarżony kierował samochodem w dniu 18 lipca 2013r. Świadkowie ci widzieli siedzącego za kierownicą oskarżonego, rozpoznali go, gdyż znali go z innych czynności służbowych. To tylko, że mieli oni wiedzę w związku z wykonywaną pracą, że oskarżony ma orzeczony przez Sąd zakaz kierowania samochodami zdecydowało o tym, że jechali za nim, chcąc zatrzymać oskarżonego do kontroli. Świadkowie mijali się z autem oskarżonego, obaj widzieli kierowcę przez przednią szybę auta i nie mieli żadnych wątpliwości co do osoby kierującego. Odległość, z jaką funkcjonariusze Policji mijali auto jadące naprzeciw nich: 1m. – 1, 5 m., gdy oba auta dzieliły od siebie tylko znaki poziome na jezdni, fakt, że oba auta przejeżdżały obok siebie bardzo wolno z uwagi na to, że był to rejon skrzyżowania dróg, daje podstawy by twierdzić, że rzeczywiście świadkowie ci mieli realną możliwość zaobserwowania osoby kierującego i z pewnością mogli go rozpoznać. Okoliczność, że auto miało przyciemnione szyby nie ma żadnego znaczenia, skoro obaj świadkowie konsekwentnie wskazali, że kierującego - oskarżonego widzieli przez przednią szybę pojazdu. Z dokumentów w postaci informacji z Policji k. 69, informacji z Urzędu Miasta k. 98, pokwitowania k. 101 wynika jednoznacznie, że przyciemnione w istotny sposób były tylko przednie boczne szyby auta, nie zaś przednia szyba. Na tę okoliczność wskazała także świadek A. S. - matka oskarżonego podając, że przednia szyba była zwyczajna, nieprzyciemniona, a z pewnością świadek miała wiedzę w tym przedmiocie, skoro, jak zeznała, użytkowała to auto. Tym samym funkcjonariusze Policji nie mieli żadnych przeszkód, by obserwować przez przednią szybę kierującego autem. Brak stanowczości w zeznaniach funkcjonariuszy Policji co do faktu przyciemnienia bocznych szyb w samochodzie, możliwości dostrzeżenia kierującego autem także przez boczne szyby, nie ma w związku z powyższym istotnego znaczenia. Wątpliwości wyrażane przez świadków w tym zakresie mogą wynikać z jednej strony z faktu, że świadkowie o tych okolicznościach zeznawali dopiero przed Sądem, a więc po upływie około 5 miesięcy od zdarzenia, zważywszy przy tym na wielość podejmowanych interwencji w tym czasie, fakt ten, jako poboczny i nieistotny mógł im umknąć z pamięci, a wniosek taki jest logiczny i zgodny zasadami doświadczenia życiowego. Istotnym przy tym jest to, że jak zeznał świadek M. S., szyba boczna od strony kierowcy w momencie, gdy Policjanci podeszli do auta, była całkowicie opuszczona. Relacja świadka w tym zakresie jest stanowcza i jak zeznał świadek, był tego pewny. To pozwala na przypuszczenie, że skoro oskarżony w pośpiechu opuszczał auto, jechał z otwartą szybą, gdy mijał się z policyjnym radiowozem, a więc Policjanci mogli go dostrzec nie tylko przez szybę frontową ale i w efekcie otwarcia szyby bocznej. Świadkowie M. S. i M. Z. konsekwentnie zeznali i to zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem, że oskarżony jechał wtedy sam, z przodu nie było żadnych pasażerów. W ocenie Sądu bliskość mijania się z samochodem oskarżonego przy niewielkiej prędkości obu aut dała możliwość w/w świadkom zaobserwowania nie tylko osoby kierującego ale także znajdującego się w aucie pasażera siedzącego z przodu, gdyby to rzeczywiście miało miejsce i faktu tego nie zmienia to, że jak wskazał oskarżony, fotel przedni pasażera miał być odchylony do tyłu. Policjanci jechali wtedy autem typu bus, co znacznie zwiększa widoczność, gdyż jest to auto wyższe od auta osobowego kierowanego przez oskarżonego. Ponadto z relacji funkcjonariuszy Policji wynika, że jechali oni w nieznacznej odległości od A. i wprawdzie nie widzieli oni samego momentu wysiadania oskarżonego z auta, to oskarżony znajdował się w bliskiej odległości od auta, po jego lewej stronie, a więc po stronie kierowcy, nie zaś pasażera. Świadkowie widzieli oskarżonego tuż przy aucie, po jego lewej stronie, tak więc niemożliwym jest, by wysiadł on, jak twierdził, od strony pasażera. Świadkowie widzieli ponadto, że w bezpośredniej bliskości samochodu, oprócz oskarżonego, nie było innych osób, co wyklucza, by z oskarżonym jechali pasażerowie. Oskarżony D. S. uciekał przez policjantami, pospiesznie opuścił samochód, nie zamknął szyby w aucie zostawiając ją całkowicie otwartą, nie zamknął też samochodu, biegł w stronę fryzjera. To, że oskarżony wbiegł do fryzjera potwierdził także świadek S. P. - fryzjer. Tuż za nim do zakładu fryzjerskiego wbiegł jeden z policjantów. Takie zachowanie oskarżonego można uzasadnić logicznie jedynie tym, że uciekał przez funkcjonariuszami Policji mając ku temu powód - kierowanie samochodem mimo sądowego zakazu. Nic, poza tym, nie uzasadniało takiego pośpiechu oskarżonego, by opuścić samochód nie zamykając go. Oskarżony nie był umówiony na żadne ważne spotkanie; wizyta u fryzjera nie jest z pewnością na tyle ważna, by pozostawić niezamknięte auto i udać się do fryzjera na nieumówioną wcześniej wizytę. W kontekście spójnych, konsekwentnych i logicznych zeznań świadków M. S. i M. Z., a także korespondującymi z nimi zeznaniami świadka S. P., które to zeznania Sąd uznał za prawdziwe, Sąd uznał jako niewiarygodne w całości zeznania świadka D. P. (1). Powodem takiej oceny zeznań tego świadka nie było wyłącznie to, że zeznawał on odmienne od świadków: M. S. i M. Z. ale przede wszystkim to, że zeznania tego świadka są wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne, niekonsekwentne, w oczywisty sposób sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Świadek za wyjątkiem tego, że kierował w dniu zdarzenia autem A. (...), a oskarżony był wówczas pasażerem, nie był w stanie podać żadnych bliższych szczegółów tej podróży mimo, że jak wskazał, nie była to okoliczność dla niego codzienna, pierwszy raz jechał takim autem, limuzyną, nie ma własnego samochodu, nie ma prawa jazdy, chciał wiedzieć, jak takie auto się prowadzi, a więc musiał być tym faktem choć trochę podekscytowany. Tymczasem świadek nie był w stanie wskazać, jak w ogóle doszło do tego, że kierował tym samochodem, czy decyzja zapadła spontanicznie, czy był umówiony z oskarżonym, dokąd jechał zeznając jednak, że prawdopodobnie na zakupy, nie potrafił wskazać początku podróży, ulic, jakimi jechał, nawet tego, czy po drodze zatrzymywał się gdziekolwiek, w tym na zakupy, na które nota bene miał się udać. Gdyby takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce, świadek z pewnością potrafiłyby te okoliczności opisać. Świadek pamiętał natomiast dobrze ustawienie fotela kolegi, nie był w stanie natomiast opisać ustawienia swojego fotela, ani przybliżonego choćby wyglądu wnętrza auta. To jawi się jako niezgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką i dające podstawy do uznania, że w zeznaniach swych świadek chciał wyłącznie uwiarygodnić wersję zdarzenia podaną przez oskarżonego. D. P. (2) zeznał również sprzecznie niż poprzednio, że powodem jego zatrzymania się na parkingu było, to, że dojechali do celu. Skoro tak, całkowicie nielogicznym jest jego zachowanie polegające na pozostawieniu auta niezamkniętego. Nielogiczną jest też próba wytłumaczenia takiego zachowania stresem i paniką na widok spotkanego dużo wcześniej na drodze patrolu policyjnego skoro, jak zeznał, nie interesował się później tym, czy patrol Policji udał się za nim. Tym samym nie miał powodu, by tak nerwowo zareagować, nadto pozostawić samochód bez nadzoru, niezamknięty. Podawane przez świadka okoliczności, że zawsze tak reaguje na widok funkcjonariuszy Policji są niewiarygodne choćby z tego powodu, że świadek zachowywał się spokojnie, nie okazywał żadnego zdenerwowania podczas składania zeznań przez Sądem w sytuacji, gdy na sali rozpraw przebywało dwóch umundurowanych funkcjonariuszy Policji. W ocenie Sądu była to wyjątkowo nieudolna próba wytłumaczenia swego rzekomego zachowania na miejscu zdarzenia. Niezrozumiałym jest też w kontekście zasad logiki i doświadczenia życiowego, dlaczego świadek nie oddał oskarżonemu kluczyków do samochodu, skoro mieli oni dojechać na miejsce. Pozostawienie auta bez jego zamknięcia przez świadka na długi czas jest także sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, natomiast podawane przez świadka informacje, że prosił kolegę, którego danych nie był w stanie wskazać, by ten nadzorował auto, by nie doszło do kradzieży, zamiast zawiadomienie o tym fakcie od razu oskarżonego, całkowicie irracjonalne. Wskazać także należy, że świadek niekonsekwentnie wskazał na przyczyny, dla których zatrzymał się na parkingu: raz, że dojechali już do celu, bądź, że zamierzał iść w bliżej nieokreślonym celu, jak to, że z zamiarem kupna czegoś do picia albo miał iść do domu, czemu także następnie zaprzeczył. Podczas posłuchania w dniu 13 marca 2014r. świadek całkowicie odmiennie niż poprzednio wskazał przyczyny, dla których jechał samochodem, drogę jaką przejechał samochodem, jak spędził czas z oskarżonym, przyczyny zatrzymania się na parkingu oraz to, że po powrocie ze sklepu zobaczył przy samochodzie funkcjonariuszy Policji. Tych wewnętrznych oczywistych sprzeczności w zeznaniach świadka, braku jakiejkolwiek logiki w jego wypowiedziach nie da się wyjaśnić inaczej jak tylko w taki sposób, że świadek składając zeznania kierował się wyłącznie tym, by potwierdzić linię obrony oskarżonego, natomiast faktycznie nie było go w dniu 18 lipca 2013 r. na miejscu zdarzenia. Wnioski takie Sąd wyprowadził także w oparciu o opinię psychologiczną dotyczącą świadka. Sąd uznał, że wydana w sprawie przez biegłą psycholog M. G. opinia sądowo- psychologiczna dotycząca świadka D. P. (1) jest opinią rzetelną, odpowiadającą wiedzy i doświadczeniu zawodowemu biegłej psycholog; nie znalazł podstaw do jej podważenia. U świadka nie występują zaburzenia mogące mieć wpływ na zdolność odtworzenia zdarzeń, posiada on prawidłową zdolność spostrzegania zdarzeń i ich odtwarzania. Tym samym wnioskować należy, że treść złożonych przez świadka zeznań nie jest w żaden sposób uwarunkowana nieprawidłowościami w funkcjonowaniu procesów psychicznych i wynika z jego świadomie podejmowanych decyzji. Zeznająca w sprawie matka oskarżonego A. S. nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Przybyła na miejsce, by zabezpieczyć samochód, bo oskarżony nie miał kluczyków od auta, a auto było otwarte, on natomiast miał się udać z funkcjonariuszami Policji na Komisariat. Z relacji jej wynikało wprawdzie, że spotkała się ze świadkiem D. P. (1) w celu odebrania kluczyków od samochodu, jednakże oprócz tego faktu nie była w stanie przybliżyć żadnych okoliczności tego spotkania. Nie potrafiła wskazać, jak doszło do ich spotkania, czy było ono przypadkowe, czy też w tym celu się wcześniej umówili, gdzie miało miejsce spotkanie, nie była nawet pewna tego, czy odbyło się ono w J., nie potrafiła wskazać, czy doszło do niego w mieszkaniu, sklepie, na ulicy, placu. Zdaniem Sądu relacja świadka w tym zakresie jest niewiarygodna, sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. Nie sposób bowiem uznać za prawdziwe to, że świadek nie potrafiła podać żadnych, nawet bardzo ogólnych informacji ze spotkania ze świadkiem D. P. (1), spotkania istotnego, kiedy to od świadka miała dowiedzieć się, że to on, nie jej syn kierował samochodem oraz to, że świadek kierował samochodem nabytym w ramach umowy leasingu przez firmę jej i jej męża nie posiadając prawa jazdy. Zdaniem Sądu świadek miała uwiarygodnić jedynie to, że oskarżony nie kierował samochodem, gdyż nie posiadał kluczyków od auta, posiadał je D. P. (2). Niewiarygodnymi są także zeznania świadka A. S. w tej części, w której zeznała, że była obecna przy przesłuchaniu jej syna w charakterze podejrzanego. Przeczy temu zarówno protokół przesłuchania oskarżonego w postępowaniu przygotowawczym, w którym dane świadka nie zostały wskazane jako osoby uczestniczącej w czynności przesłuchania, jak i zeznania funkcjonariusza Policji wykonującego czynność przesłuchania K. S.. Świadek K. S. wskazał przy tym na praktykę, jaką przyjmuje w sytuacji, gdy wraz z osobami przesłuchiwanymi, osobami dorosłymi, stawiają się na przesłuchanie ich opiekunowie prawni. Relacja świadka jest przekonywująca i logiczna, potwierdzona protokołem przesłuchania podejrzanego, stąd też zasługiwała na uznanie za prawdziwą. Okoliczność, że przy oskarżonym nie odnaleziono kluczyków od samochodu nie może być przeceniana w kontekście stanowczych, konsekwentnych i logicznych zeznań świadków M. S. i M. Z.. Oskarżony mógł bowiem kluczyki te wyrzucić podczas ucieczki przed policjantami, czy ukryć je w samochodzie, który nie był przeszukiwany. Kluczyki te mógł oskarżony następnie wyjąć z auta, czy odszukać je na miejscu, gdzie je wyrzucił. Miał ku temu sposobność, gdyż nie był zatrzymany. Stąd też matka oskarżonego może być w ich posiadaniu.

W ocenie Sądu w świetle powyższego, nie ma żadnych wątpliwości, że oskarżony D. S. w dniu 18 lipca 2013r. swoim zachowaniem wypełnił znamiona występku z art. 244 kk. Kierując samochodem w ruchu lądowym, po drodze publicznej, miał świadomość tego, że czyni to wbrew orzeczonemu wyrokiem z dnia 8 lutego 2012 r. zakazowi prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym orzeczonego na 2 lata.

Stopień społecznej szkodliwości zachowania oskarżonego należy ocenić jako wysoki. Oskarżony po raz kolejny złamał sądowy zakaz kierowania samochodem w ruchu lądowym. Pierwszy raz uczynił to w dniu 26 czerwca 2012r., a więc po upływie zaledwie 4 miesięcy od wydania wyroku, po raz drugi zakaz ten złamał w dniu 26 marca 2013r. Oskarżony złamał ten zakaz bez żadnego ważnego powodu. Nie był on absolutnie zmuszony sytuacją życiową, czy osobistą do kierowania samochodem. Oskarżony nie zatrzymał się do kontroli drogowej, przyspieszył widząc patrol Policji wyprzedzając przy tym inny samochód, podjął próbę ucieczki.

Umyślność działania oskarżonego, zamiar bezpośredni nie budzi wątpliwości. Oskarżony miał bowiem pełną świadomość, że kieruje samochodem wbrew orzeczonemu zakazowi. Stopień winy oskarżonego jest wysoki, o czym świadczy to, że bez żadnego ważnego powodu zdecydował się na złamanie obowiązującego zakazu. Sąd uznał, że opinie biegłych psychiatrów wydane w sprawie jako, że zostały wydane w oparciu o badanie oskarżonego, dokumentację medyczną, są opiniami rzetelnymi, sumiennymi, nie były przy tym kwestionowane w trakcie procesu.

Kierując się dyrektywami sądowego wymiaru kary, mając na uwadze okoliczności decydujące o uznaniu stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, stopnia winy, a także dotychczasowy sposób życia oskarżonego Sąd uznał, iż adekwatną do czynu popełnionego przez oskarżonego jest kara orzeczona w wymiarze 3 miesięcy pozbawienia wolności. Zważywszy na okoliczności czynu, działanie w zamiarze bezpośrednim, bez żadnego powodu, uprzednią wielokrotna karalność, Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania łagodniejszej reakcji karnej, możliwej do zastosowania w oparciu o art. 58 § 3 kk., niż kara pozbawienia wolności przewidziana w art. 244 kk. Oskarżony był wcześniej wielokrotnie karany. Względem oskarżonego zapadło 5 wyroków skazujących na przestrzeni 3 lat. Oskarżony był dwukrotnie karany na kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania za przestępstwa o charakterze chuligańskim. Czynu poddanego pod osąd Sądu oskarżony dopuścił się w okresach prób zakreślonych tymi wyrokami. Oskarżony był także dwukrotnie karany za przestępstwa z art. 178a § 1 kk na kary wolnościowe - kary grzywny , a także był karany za przestępstwo podobne z art. 244 kk. W dniu 27 listopada 2012r. Sąd Okręgowy złagodził wobec oskarżonego wyrok za czyn z art. 244 kk i orzekł karę ograniczenia wolności (k. 19). Nie stanowiło to dostatecznej przestrogi dla oskarżonego i ponownie wszedł on w konflikt z prawem po upływie niespełna 8 miesięcy od wydania wyroku przez Sąd Okręgowy. Oskarżony był także karany za czyn z art. 244 kk wyrokiem z dnia 23 lipca 2013r. (k. 146). Wprawdzie wyrok ten zapadł po zdarzeniu poddanym pod osad Sądu, to jednak nie można tracić z pola widzenia tego, że czynu tego oskarżony dopuścił się w dniu 26 marca 2013r. Zauważyć należy, że czynu poddanego pod osąd Sądu oskarżony dopuścił się w czasie trwania postępowania karnego w sprawie II K 690/13, na kilka dni przed wydaniem wyroku o taki sam czyn z art. 244 kk. Świadczy to o znacznej demoralizacji oskarżonego. Oskarżony po raz trzeci naruszył sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wskazuje to w dobitny sposób, że oskarżony w sposób rażący lekceważy orzeczenie Sądu. Taka postawa oskarżonego w sposób kategoryczny wyklucza uznanie, iż po stronie oskarżonego istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna. Kara tak orzeczona nie spełni celów kary, a orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie daje żadnej gwarancji, że oskarżony ponownie nie popadnie w konflikt z prawem. Uprzednio orzekane bowiem wielokrotnie kary wolnościowe takiego rezultatu nie odniosły i nie były dla oskarżonego dostatecznym hamulcem do tego, by nie popełnić kolejnego przestępstwa. Zauważyć również należy, że oskarżony popełnił też wykroczenia drogowe, a w sprawach tych zapadły wyroki uznające jego winę (k. 141, k. 142-143). Wobec uprzedniej wielokrotnej karalności oskarżonego, jego postawy, braku zahamowań przy ponownym popełnieniu przestępstwa, popełnieniu po raz trzeci przestępstwa z art. 244 kk bez żadnego powodu, Sąd doszedł do przekonania, że proces resocjalizacji oskarżonego winien odbywać się w warunkach izolacji więziennej i skutek swój odnieść może już tylko krótkoterminowa kara pozbawienia wolności, która ma szanse wdrożyć oskarżonego do przestrzegania w przyszłości porządku prawnego.

Z uwagi na to, że oskarżony nie posiada majątku, obecnie przebywa w jednostce penitencjarnej jako tymczasowo aresztowany, stosownie do treści art. 624 § 1 kpk, Sąd zwolnił w całości oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych uznając, że ich uiszczenie byłoby dla niego w tych okolicznościach zbyt uciążliwe.