Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI K 681/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 kwietnia 2014roku

Sąd Rejonowy VI Wydział Karny w Świdnicy w składzie:

Przewodniczący SSR Małgorzata Świderska

Protokolant Katarzyna Możejko

przy udziale oskarżyciela – prokuratora Prokuratury Rejonowej w Świdnicy – Alicji Stypułkowskiej

po rozpoznaniu w dniach 10 grudnia 2013roku, 20 stycznia 2014roku, 14 lutego 2014roku, 05 marca 2014roku, 09 kwietnia 2014roku i 23 kwietnia 2014roku

sprawy karnej

A)  R. W. (1)

urodzonego (...) w Ś., syna E. i K. z domu W.

B)  A. W. (1)

urodzonej (...) w Ś., córki E. i K. z domu W.

oskarżonych o to, że:

w dniu 23 stycznia 2012 roku w S., w województwie (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami zażądali korzyści majątkowej w kwocie 6000,00 złotych od S. W. w zamian za zwrot bezprawnie zabranych rzeczy w wyniku rozboju dokonanego na S. W. w dniu 22 stycznia 2012 roku w S. – tj. zegarka marki C. (...) o wartości 73.726,00 złotych oraz telefonu komórkowego marki (...) model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2.625,00 złotych, a także klucza do samochodu, czym działali na jego szkodę

tj. o czyn z art. 286§2 kk

I.  oskarżonych R. W. (1) i A. W. (1) uznaje za winnych tego, że z 22/23 stycznia 2012 roku w S., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, udzielili nieustalonym osobom pomocy do zbycia zegarka marki C. (...) o wartości 73.726,00 złotych, telefonu komórkowego marki (...) model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2.625,00 złotych oraz klucza do samochodu wiedząc, iż rzeczy te pochodzą z rozboju dokonanego na S. W. w dniu 22 stycznia 2012 roku w S. tj. występku z art. 291§1 kk i za czyn ten na podstawie art. 291§1 kk przy zastosowaniu art. 58§3 kk wymierza im kary po 130 (sto trzydzieści) stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki dziennej: wobec R. W. (2) w kwocie 25 (dwudziestu pięciu) złotych, zaś wobec A. W. (1) w kwocie 10 (dziesięciu) złotych,

II.  na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonym okres tymczasowego aresztowania:

- R. W. (1) od dnia 23 stycznia 2012roku do 27 marca 2012roku przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,

- A. W. (1) od 24 stycznia 2012roku do dnia 08 lutego 2012roku przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,

III.  na podstawie art. 624§1 kpk zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe po ½ części, w tym wymierza im opłaty: R. W. (3) w kwocie 325 zł, zaś A. W. (2) w kwocie 130 zł.

Sygn. akt VI K 681/13

Sąd ustalił stan faktyczny:

Oskarżony R. W. (1) jest współwłaścicielem lokalu „ Zajazd u E.” i stacji benzynowej w S., a jego siostra - oskarżona A. W. (1) jest zatrudniona w lokalu w charakterze kelnerki. S. W. jest właścicielem domu mieszczącego się przy ul. (...) w S., gdzie przebywa okresowo. uchodzi w S. za osobę majętną. Oskarżeni znają pokrzywdzonego z racji zamieszkania w jednej miejscowości i prowadzenia baru, w którym niejednokrotnie bywał S. W.. Oskarżona A. W. (1) zna osobiście pokrzywdzonego i miała do niego numer telefonu. Czasami do siebie telefonowali. R. W. (1) zna również córkę S. K. T., z którą przed laty przyjaźnił się. Oskarżony miał do niej numer telefonu.

Dowód:

- częściowo zeznania S. W.- k. 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886,

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. – k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v, 948v,

- częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. –k.78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883, 886v, 948v, 964v,

W nocy 22 stycznia 2012roku pokrzywdzony przebywał w swoim domu przy ulicy (...) w S.. Wówczas do jego domu, wpadło kilku zamaskowanych sprawców, w tym Ł. P. i K. K. (2). Po użyciu przemocy, dokonali kradzieży szeregu przedmiotów, w tym zegarka marki C. (...) o wartości 73 726 zł, telefonu komórkowego m- ki (...), model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2 625 zł oraz klucza elektronicznego do samochodu.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Świdnicy w sprawie VI K 108/13 Ł. P. i K. K. (2) zostali skazani za czyn z art. 280 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk popełniony w dniu 22 stycznia 2012roku na szkodę S. W.. Wyrok uprawomocnił się 22.11.2013roku.

Dowód:

- częściowo zeznania S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886,

- opinia biegłego sądowego z dnia 14.03.2012r.- k. 394- 398;

- akta VI K 108/13 SR w Świdnicy ( w załączeniu)

W dniu 22 stycznia 2012roku, w godzinach wieczornych oskarżony R. W. (1) wrócił z żoną i córką z K. do S. z weekendowego wyjazdu na narty. Z oskarżonym skontaktował się znajomy – kolega i zaoferował mu do sprzedaży zegarek. Oskarżony spotkał się z kolegą. Był z nim jeszcze jeden mężczyzna, znany R. W. (1) z widzenia. Kolega okazał mu zegarek C. S., pochodzący z kradzieży u S. W.. Oskarżony przypuszczał, że taki zegarek może być wart ok. 25.000 zł, ale bał się czy to nie podróbka. Kolega zaproponował mu również zakup telefonu komórkowego m- ki (...), model (...), pochodzącego z kradzieży u S. W.. Oskarżony R. W. (1) oglądał telefon, włączył go. Zobaczył w nim zdjęcia S. W. i jego rodziny.

Wówczas skontaktował się ze swoją siostrą A. W. (1), ze swojego telefonu komórkowego o numerze (...) o godzinie 23.02. Powiedział siostrze, „że wszystko wskazuje na to, że ma telefon i zegarek pana W. do kupienia i wszystko wskazuje na to, że ktoś okradł S.”. A. W. (1) nie dopytywała o okoliczności kradzieży. A. W. (1) powiedziała do brata, „że to porządna osoba i trzeba mu to jakoś oddać”. Chciała zadzwonić do pokrzywdzonego, ale oskarżony R. W. (1) powiedział jej, że pokrzywdzony nie ma telefonu , bo mu go ukradli. R. W. (1) przesłał siostrze numer telefonu komórkowego do K. T. (1) ((...)).

O godzinie 23.07 A. W. (1) zadzwoniła do K. T. (1) z numeru (...) należącego do syna oskarżonej. Zapytała K. T. (1), czy skradziono jej ojcu telefon. K. T. (1) potwierdziła i poinformowała oskarżoną o innych skradzionych rzeczach. A. W. (1) podała K. T. (1) numer (...) z prośbą o skontaktowanie się S. W..

Następnie K. T. (1) zadzwoniła na telefon należący do jej matki U. W. o numerze (...) o godzinie 23.08 i w rozmowie z ojcem przekazała mu informacje uzyskane od A. W. (1).

O godzinie 23.10 oskarżona A. W. (1) ponownie skontaktowała się z K. T. (1) i powiedziała jej, że R. W. (1) widział rzeczy skradzione S. W..

O godzinie 23.13 K. T. (1) wysłała do R. W. (1) na numer (...) dwie wiadomości tekstowe o treści:” Miałam dzwonić i poprosić... Czy może coś słyszałeś.... Ale nie chciałam Ci przeszkadzać i zawracał głowy..., każdy ma swoje problemy, a tu przed chwilą telefon od Twojej siostry...” i „ R. jeżeli dowiesz się kto to... Proszę pomóc mi. Zegarek, telefon, klucze do auta. To mu zabrali”.

Po tych SMS- ach R. W. (1) o godzinie 23.15 zadzwonił do K. T. (1). Oskarżony poinformował ją, iż zadzwonił do niego kolega z propozycją kupienia telefonu komórkowego (...) i gdy go oglądał, to w galerii zobaczył zdjęcia jej i jej rodziny. K. T. (1) powiedziała, że napadli na jej ojca i powiedziała co skradziono. Powiedziała, że najbardziej zależy jej na znalezieniu sprawców. Poprosiła oskarżonego, żeby postarał się odzyskać skradzione rzeczy.

Potem oskarżony R. W. (1) przeprowadził z K. T. (1) kilka rozmów na temat odzyskania skradzionych rzeczy. W jednej z rozmów powiedział, że kolega załatwi mu telefon, zegarek i klucz. Na pytania K. T. (1) o sprawców, oskarżony twierdził, że nie wie kto dokonał napadu, ale ci od których kupuje nie brali udziału. Oskarżony pytał także za jaką kwotę może odkupić te rzeczy. K. T. (1) podała, że się na tym nie zna. Oskarżony powiedział, że za telefon chcieli od niego 1500zł. Pytał o wartość zegarka. K. T. (1) poinformowała R. W. (1), że zegarek wart jest „5000”. Nie określiła waluty. Specjalnie zaniżyła wartość zegarka. Oskarżony poinformował, że postara się kupić w/w przedmioty za 5 000 zł. K. T. (1) poprosiła również R. W. (1), aby postarał się odzyskać skradzione klucze.

W międzyczasie S. W. skontaktował się o godzinie 23.11 z oskarżoną A. W. (1) pod numerem (...) (numer A. W. (1) zarejestrowany na „Zajazd u E., na którym miała zablokowane rozmowy wychodzące ), która powiedziała mu, że R. ma kontakt z osobami, która miały jego rzeczy i powiedziała, by przyjechał je odkupić , że jest szansa na ich odzyskanie. S. W. potwierdził, że chce je odzyskać, wówczas oskarżona, nie rozłączając się, z telefonu komórkowego należącego do syna zadzwoniła do oskarżonego R. W. (1) i powiedziała, że „S. jest zainteresowany”. Następnie A. W. (1) poinformowała S. W., że ustalono cenę 5 000 zł, na co S. W. przystał. Jednocześnie oskarżona poprosiła S. W., aby ten przyjechał z pieniędzmi do S., gdyż ani ona, ani jej brat nie dysponują taką ilością gotówki. S. W. oświadczył, że nie przyjedzie ponieważ jest zmęczony i zestresowany kradzieżą i poprosił, aby A. W. (1) pożyczyła wymienioną kwotę i za niego wyłożyła, a on następnego dnia zwróci jej pieniądze. Podczas którejś z rozmów pokrzywdzony poinformował ją, iż skradziono również sejf. Informację tę oskarżona przekazała bratu. Dopytywała [pokrzywdzonego co jeszcze mu zginęło.

Z numeru telefonu syna oskarżonego wykonano jeszcze połączenia na numer żony pokrzywdzonego o godzinie 23.24 i rozmowa trwała 1:16, ponownie o 23.29 i rozmowa trwał 1:45, ostatnia o 23.37 i rozmowa trwała 1:08,

Przed północą do oskarżonej A. W. (1) przyjechał R. W. (5) po 6.000 zł. Oskarżona wzięła pieniądze od syna z utargu ze stacji paliw.

O godzinie 0.15 oskarżony R. W. (1) zadzwonił do K. T. (1) z numeru (...)A. W. (1) ( jej syna). Oznajmił , że ma te rzeczy i zapłacił za nie 6.000 zł. Po tej rozmowie K. T. (1) o godzinie 0.16 zadzwoniła do ojca – S. W. ( na numer matki), że rzeczy zostały odkupione i żeby pojechał rano do Zajadu u E. po ich odbiór.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. (1)- k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v, 948v,

-częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. (1)- k. 78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883, 886v, 948v, 964v,

- zeznania świadków:

częściowo S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886, 1007-1007v,

częściowo K. T. (1)- k. 115-116, 573v-574, 906v-908,

częściowo U. W.- k. 113-114, 610-610v, 908-909,

- wydruki bilingów- k. 119, 178-184, 192-206;

- opinia biegłego sądowego z zakresu informatyki G. Ż. z 21.02.2012r.- k. 323-327.

W dniu 23 stycznia 2013roku około godziny 10.00 S. W. wraz z towarzyszącymi mu ochroniarzami D. S. i T. A. przyjechał do „Zajazdu u E.” w S.. W lokalu przebywała wówczas oskarżona A. W. (1). Po kilku minutach przyszedł również R. W. (1). Siedzieli przy jednym stoliku. S. W. opowiadał im o przebiegu napadu i poprosił oskarżonych, aby powiedzieli kto go napadł. R. W. (1) powiedział, że pokrzywdzony ich nie zna, że dostali na niego zlecenie. Twierdził, iż osoba która oferowała rzeczy do sprzedaży nie brała udziału we wcześniejszej kradzieży, zaś napadu dokonały osoby spoza S.. R. W. (1) wyszedł z lokalu i z bagażnika swojego samochodu zabrał przedmioty w postaci zegarka C., telefonu (...) oraz klucz elektroniczny od samochodu, a następnie przekazał je pokrzywdzonemu. Pokrzywdzony rozpoznał je jako swoje. S. W. przekazał wówczas R. W. (1) gotówkę w kwocie 6 000 zł.

Po wyjaśni z lokalu pokrzywdzony niezwłocznie udał się do Komisariatu Policji w S. złożyć zeznania odnośnie okoliczności odzyskania rzeczy.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. (1)- k. k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v, 948v,

-częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. (1)- k. - k. 78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883, 886v, 948v, 964v,

- zeznania świadków:

częściowo S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886, 1007-1007v,

częściowo A. T.- k. 273-275,

częściowo D. S.- k. 28, oraz w aktach IV Ko 1676/12,

częściowo T. A. –k. 25-26, oraz w aktach V Ko 2358/12.

Oskarżony R. W. (1) jest żonaty, na utrzymaniu ma jedno dziecko. Oskarżony ma wykształcenie średnie, prowadzi działalność gospodarczą uzyskując miesięczny dochód w wysokości około 10 000 zł.

Oskarżony nie był karany sądownie.

Dowód:

- dane osobowe - k. 50-50v, 882,

- informacja z K. - k. 971,

Oskarżona A. W. (1) jest stanu wolnego, ma 4 dorosłych dzieci. Pracuje w „Zajeździe u E.” jako kelnerka z miesięcznym wynagrodzeniem ok. 1 400 zł.

A. W. (1) nie była karana sądownie.

Dowód:

- dane osobowe- k. 78-78v, 882,

- informacja z K. - k. 972.

Oskarżony R. W. (1) zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu.

Początkowo, gdy został mu przedstawiony zarzut z art. 280§1 kk - nie przyznał się do jego popełnienia i wyjaśnił, iż w okresie od 20.01.2012roku od godziny 17.00 do 22.01.2012rok przebywał poza S. – w M. k. K., skąd wyjechał po godzinie 19.00. Po powrocie do S. skontaktowała się z nim telefonicznie siostra – A. W. (1). Chciała uzyskać numer telefonu do K. W. (1). Podał jej numer. Po chwili , od teściów zamieszkałych przy ulicy (...), pojechał do siostry do domu. W międzyczasie dostał od K. T. (1) sms-a z informacją, że okradli jej ojca, w związku z czym prosi go o pomoc. Po tym sms-ie zadzwonił do K. T. (1). Było to już ok. 24. Gdy dotarł do siostry, ta powiedziała mu, że ktoś u niej był i że ten ktoś ma telefon i zegarem S. W. i chce je sprzedać. Powiedziała mu, że rozmawiała o tym ze S. i on chce to odkupić, przy czym nie chciał by powiadomić o tym policję. Pojechał do domu i następnego dnia 23.01.2012roku pojechał do siostry do zajazdu. Tam siostra pokazał mu telefon i zegarek. Na telefonie pokazywała mu zdjęcia rodzony S. W.. Mówiła, że ona ma po to przyjechać. Siostra nie mówiła mu skąd ma te przedmioty. S. W. po niedługim czasie przyjechał i wtedy powiedział im, że został napadnięty w swoim domu. S. W. zabrał swoje rzeczy, oddał siostrze pieniądze i odjechał.

( wyjaśnienia z dnia 24.01.2012 k. 50-53).

W toku kolejnego przesłuchania ( przez prokuratora) również nie przyznał się do popełniania czynu z art. 280§1 kk. Odmówił wyjaśnień.

(wyjaśnienia z dnia 25.01.2012 –k. 74-76).

W toku kolejnego przesłuchania przez prokuratora, po przedstawieniu zarzutu z art. 286§2 kk, oskarżony podtrzymał wyjaśnienia złożone na policji. Wyjaśnił wówczas, iż w posiadanie zegarka i telefonu wszedł w posiadanie będąc w K., gdzie na stoku podeszło do niego dwóch mężczyzn i zaproponowali mu kupno zegarka. Wyjaśnił, iż interesuje się zegarkami i był zainteresowany nabyciem tego zegarka za zaproponowaną przez mężczyzn kwotę 5.000 zł. Wiedział, że zegarek jest wart dużo więcej ok. 23.000 zł. Nie miał przy sobie pieniędzy i umówił się na spotkanie z w/w mężczyznami w S., przed sklepem (...). Mężczyźni ci prawdopodobnie byli z W.. Po przyjeździe do S. wziął z domu pieniądze i ponownie spotkał się z mężczyznami około sklepu (...). Oni wówczas zaoferowali mu również do sprzedaży telefon, w którym po uruchomieniu galerii zdjęć zobaczył zdjęcia znajomego S. W. i jego rodziny, córki i wnuczek. Mężczyznom kazał zaczekać, a on skontaktował się z siostrą A. W. (1), która bliżej zna pokrzywdzonego i powiedział jej „że tu jest telefon pana W.”. Siostra miała to powiedzieć pokrzywdzonemu. Oskarżony wyjaśnił, że po jakimś czasie otrzymał sms-a od córki pokrzywdzonego – K. „żeby odkupić te rzeczy i panom podziękować”. Pokrzywdzony także powiedział jego siostrze A. W. (1), żeby te rzeczy odkupić. Oskarżony wyjaśnił, iż zrobił tak, jak mówili. Zabrał telefon i zegarek i dał tym mężczyznom 6.000 zł. Po czym oskarżony opisał w swoich wyjaśnianiach ogólne cechy wyglądu tych mężczyzn. Padła nawet „ksywka”, ale nie chciał wyjaśnić jaka, bo się ich obawia, bo mieszka niedaleko miejsca, gdzie odbyła się sprzedaż. Boi się, bo oni się zorientowali, że może znać osobę, która była na zdjęciach w telefonie. Nie dzwonił na policję, bo może się bał. Na drugi dzień rano przyjechał pokrzywdzony, odebrał rzeczy . Żądali tylko oddania przez niego kwoty, jaką za niego założyli. On dał te pieniądze. Wcześniej to ukrywał, bo siostra powiedziała, że weźmie to na siebie, że to ona odkupiła, żeby pomóc S., bo to ona była inicjatorem tego wykupu i poczuła się winna tej sytuacji.

(wyjaśnienia z dnia 25.01.2012 –k. 88-91).

Podczas posiedzenia sądu na skutek wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania oskarżony podtrzymał wyjaśnienia złożone dotychczas, stwierdził, iż obawiał się i nadal obawia tych mężczyzn, bo oni widzieli jego rodzinę w górach. Podał pseudonim, który usłyszał w czasie rozmowy tj. (...). Przyznał się, iż chciał kupić zegarek, a ze względu, iż nie miał pieniędzy, umówił się z nimi w S.. Mężczyźni ci mu nie grozili bezpośrednio, jak zorientowali się, że rozpoznał zdjęcia ale mówili, że ma ladą córkę i żonę.

(wyjaśnienia z 26.01.2012 –k. 99-99v).

Podczas kolejnego przesłuchania przez prokuratora oskarżony wyjaśnił, iż o napadzie na pokrzywdzonego nie wie dużo. Od pokrzywdzonego dowiedział się, że został napadnięty i było to podczas rozmowy w poniedziałek, gdy S. W. przyjechał po telefon i zegarek. Dzień wcześniej, podczas rozmowy telefonicznej z córka pokrzywdzonego, dowiedział się, że miała być on okradziony. Wyjaśnił, iż były dwa sms-y od córki pokrzywdzonego i rozmowa telefoniczna. Już w momencie pierwszego sms-a wiedział o tych rzeczach, które zostały skradzione pokrzywdzonemu.

Odnośnie uzyskania przedmiotów podał, iż było to w niedzielę, po tym jak wrócił z nart i po pobycie u teściów odwiózł zonę do domu. Mogło być ok. godziny 23.00. Jechał swoim samochodem do firmy – stacji paliw przy ul. (...) w S.. Gdy przejeżdżał ul. (...) zatrzymał się, bo stał tam znajomy. Oskarżony odmówił odwiedzi na pytanie : kto to był. Rozmawiali i ten znajomy powiedział, że jest zegarek do sprzedania. Pokazał ten zegarek. Oskarżony wyjaśnił, iż oglądał ten zegarek, był zainteresował się jego zakupem. Znajomy nie mówił skąd ma zegarek, mówił że wart jest 25.000 zł a chce za niego 7.000 zł. Nie był pewien czy zegarek jest oryginalny i powiedział znajomemu, że musi to sprawdzić. Potem rozmawiali i znajomy wspomniał o telefonie (...), że też jest do sprzedania w granicach 1.000 zł. Znajomy powiedział, aby chwilę poczekać. Oskarżony wyjaśnił, iż znajomy odszedł, zaś on przejechał wkoło. Gdy wrócił w to samo miejsce znajomy był już z telefonem, wsiadł do auta. Wziął ten telefon, był wyłączony. Jak go włączył, to zobaczył zdjęcia pokrzywdzonego, a w oczy rzuciło mu się zdjęcie K. - córki pokrzywdzonego . Jak zobaczył znajomych na zdjęciach, to powiedział że jest zainteresowany i musi się zastanowić oraz zorganizować pieniądze. Umówił się z tym znajomym za godzinę w tym samym miejscu. Gdy odjeżdżał nie wiedział co robić, zadzwonił do siostry A. W. (1). Powiedział jej, że „jest telefon S. i co robić”. Siostra powiedziała, że może pokrzywdzony się „napił i mu wyciągnęli” i poprosiła o numer do K. W. (2) ( T.). Wysłał siostrze numer . Po jakimś czasie, nie pamięta czy jechał do siostry po pieniądze, dostał sms-a od K., ale treści jego dokładnie nie pamięta. Chodziło o to, że okradli jej ojca i jak mam możliwość, to żebym jej pomógł. Potem był jeszcze jeden sms, w którym K. prosiła, żebym jej pomógł odzyskać telefon i zegarek. W miedzy czasie była rozmowa telefoniczna. W sms-ach czy rozmowie wspominała jeszcze o kluczyku do samochodu i do domu, zaś w rozmowie telefonicznej powiedziała, że zegarek pokrzywdzony dostał od niej pod choinkę i żebym pomógł odzyskać. Wyjaśnił, iż gdyby chodziło o inną osobę, to może dałby spokój, ale z K. się spotykał, przyjaźnił. Oskarżony podał, iż od siostry wziął 6.000 zł, powiedział jej na co. W rozmowie telefonicznej mówił też K., że nie wie ile oni będą chcieli pieniędzy, ona zaś powiedziała, że chyba 8.000 – 10.000 zł może zapłacić..

Po godzinie podjechał na umówione miejsce. Czekało tam dwóch mężczyzn, w tym ten znajomy. Do samochodu wsiadł tylko znajomy mężczyzna. Powiedział mu wówczas, iż może zapłacić 6.000 zł za telefon i zegarek pod warunkiem że będą też klucze, nie powiedział do czego. Znajomy wysiadł porozmawiać z drugim mężczyzną. Oskarżony wyjaśnił, iż nie interesowało go, kim jest ten drugi mężczyzna. Po ok. 5 minutach znajomy wrócił i powiedział, że z kluczami jest problem. Do samochodu wówczas wsiadł ten drugi mężczyzna. Oskarżony wyjaśnił, iż rzucił na niego okiem i był to znany mu z widzenia z okolic S.. Danych jego nie zna. Wówczas powiedział im, że musi jechać po pieniądze, mogło to być ok. 23.00. Tego znanego z widzenia wysadził koło firmy (...), powiedział on że idzie szukać kluczy. Z tym drugim mężczyzną pojechał do domu siostry, mężczyzna czekał w samochodzie. On wszedł do siostry i wziął od niej pieniądze. Potem znajomy powiedział, by podjechał w to samo miejsce, gdzie spotkali się pierwszy raz. Zatrzymał się koło I.. Znajomy wysiadł i po ok. 5 minutach powrócił wraz z drugim mężczyzną. Znajomy mężczyzna przekazał mu telefon. zegarek i klucz do samochodu. Oskarżony nie pamiętał, czy pieniądze przekazał wcześniej czy jak dostał te rzeczy do ręki. Po tym podwiózł tych mężczyzn jeszcze 300-400 m do miejsca, gdzie się pierwszy raz spotkali. Po czym pojechał do domu. Podczas spotkania z mężczyznami nie odbierał telefonów, potem zobaczył dwa nieodebrane połączenia od K.. Z. wówczas do niej i powiedział, że jest to wszystko. Ona zaś powiedziała, że pokrzywdzony przyjedzie jutro odebrać rzeczy. Chyba nie umawiali się na konkretną godzinę.

Następnego dnia był w pracy, na stacji paliw, obok „Zajadu u E.”. Pomiędzy 9-10 przyjechał pokrzywdzony z „dwoma panami”. Wówczas pokrzywdzony powiedział, że został napadnięty, że został okradziony. Mówił, że zginął mu zegarek, telefon, klucze od domu, samochodu i sejf. Siostra zapytała czy coś było w sejfie, on powiedział, że było, ale nie mówił dokładnie kwoty, nie mówił dokładnie co było. Oskarżony wyjaśnił, iż przyniósł mu klucze, komórkę i zegarek, pokrzywdzony zaś dał pieniądze, wypił kawę i pojechał. Nic nie mówił pokrzywdzony o zawiadomieniu policji.

Na pytanie przesłuchującego podał, iż „znajomy” jest z okolic D., w wieku ok. 30 lat, widuje go czasami, zna go z widzenia, nie wie jak ma na imię, widywał go w lokalu w S.. Na kolejne pytanie odpowiedział, iż K. prosiła go o odzyskanie rzeczy i on to zrobił, sama zaś mogła zawiadomić policję, mogła przecież powiedzieć, by nie odzyskiwać rzeczy tylko zawiadomić policję.

Po odczytaniu przez przesłuchującego protokołu wyjaśnień z posiedzenia sądu – oskarżony wyjaśnił, iż nie odniesie się do tego protokołu. Stwierdził, że mówi wszystko po to, by wyjść. To co wyjaśnił dzisiaj to prawda.

(wyjaśnienia z 06.02.2012-k. 140-145).

Podczas kolejnego przesłuchania w postepowaniu przygotowawczym wyjaśnił, iż uprzednio podawał, iż sprawców rozboju spotkał na stoku na nartach, bowiem obawiał się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Zaprzeczył, y dokonał rozboju na pokrzywdzonym i nie wie kto to zrobił.

(wyjaśnienia z 27.03.2012 – k. 400-401).

Przed sądem, podczas pierwszego rozpoznania sprawy, oskarżony R. W. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzutu opisanego w akcie oskarżenia. Wyjaśnił, iż poproszono go o odkupienie rzeczy, nie żądał od nikogo pieniędzy. Po powrocie z nart. ok. 20.00 zadzwonił do niego znajomy i zaproponował kupno zegarka. Umówił się z nim w S.. Pojechał na Ś. J.. Oglądał ten zegarek, ale w sumie nie był zainteresowany tym zegarkiem. Znajomy wyciągnął wówczas telefon i powiedział, że ma telefon do sprzedania. Oskarżony wyjaśnił, iż wziął ten telefon, włączył go i , już nie pamięta czy na wyświetlaczu w galerii, były zdjęcia mojej koleżanki K. W. (3). Wtedy zadzwonił do siostry i powiedział jaka jest sytuacja, że jest telefon najprawdopodobniej pana S. albo kogoś z jego rodziny. Po jakimś czasie dostał sms-a od córki pana S., która prosiła żeby wykupić te rzeczy, żeby je odzyskać. Nie miał pieniędzy przy sobie, pojechał po pieniądze z utargu, wziął 6.000 zł . Potem zadzwonił do K. i powiedział, że ma te rzeczy fizycznie i ona powiedziała, że ktoś przyjedzie i po prostu to sobie odbierze.

Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień na k. 52 oskarżony podał, iż nie podtrzymuje tych wyjaśnień. nie wie czemu wyjaśniał odmiennie, obawiał się o siebie i rodzinę. Bał się ujawnić tych ludzi, którzy przyszli do niego z tymi rzeczami. Znał te osoby. Nie ujawnił ich tożsamości.

Po odczytaniu nie podtrzymał także wyjaśnień z k. 74-76. Stwierdził, iż wersja przedstawiona w chwili obecnej jest prawdziwa.

Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień z k . 88-91 oskarżony podał, iż podtrzymuje te wyjaśnienia. Dodał, iż dokładnie już nie pamięta, bo było duże emocji związanych z tym wszystkim, czy osoba ta zadzwoniła do niego czy spotkał ją przypadkowo. Wie, że spotkali się na Ś. J..

Dodatkowo wyjaśnił, iż wcześniej nie oferowano innych rzeczy oprócz telefonu i zegarka. Dopiero potem od siostry albo K. dowiedział się , że były tam jeszcze klucze i czy można je odzyskać. Na początku był tylko jeden mężczyzna. Drugi pojawił się podczas kolejnego spotkania. Wówczas nie miał przy sobie jeszcze pieniędzy.

Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień z k. 140-145 oskarżony podtrzymał je. Podał, iż nie zawiadomił policji z tych samach powodów, dla których nie chce ujawnić sprawców. Rzeczy od momentu odzyskania do momentu przekazania pokrzywdzonemu znajdowały się w jego samochodzie. Nie miał kontaktu telefonicznego czy sms-owego z pokrzywdzonym podczas tego zdarzenia.

Po odczytaniu wyjaśnień z k. 400-401 – podtrzymał je. Dodał, iż zmieniał wersje zdarzenia, bo obawiał się o siebie, siostrę i o żonę. Oświadczył, iż w dalszym ciągu obawia się tych osób. Te osoby po zdarzeniu nie nawiązały kontaktu.

Na pytanie obrońcy wyjaśnił, iż mogła być taka sytuacja, iż wcześniej, ale niekoniecznie z tą osobą, rozmawiał na temat zakupu zegarka. Był po prostu zainteresowany zakupem jakiegoś zegarka. Tego zegarka akurat kupić nie chciał. Gdyby nie prośba siostry i K. T. (1) nie przeprowadziłby takiej transakcji. Pytał się T. ile w ogóle ma zapłacić tym ludziom. T. podała wartość zegarka 5000 bez oznaczenia waluty, nie przypominał sobie by była mowa o wartości iPhona. Rozmawiał z tą osobą na temat kwoty i stanęło na 6.000 zł. Rozmawiał z T., że nie mają takiej kwoty, ale ona powiedziała aby założyć, a jak przyjadą po odbiór – to zwrócą. Oskarżony wyjaśnił, iż jemu te rzeczy nie były potrzebne i gdyby nie prośba innych osób, to by się tym nie zajął. On z tej pomocy nie uzyskał żadnej korzyści. Przed zdarzeniem nie miał konfliktu z W.. Nie pamięta żadnych rozmów odnośnie sejfu.

(wyjaśnienia z 11.07.2012- k. 526v-527v).

W dalszej części rozprawy wyjaśnił, iż nie wiedział jaki dokładnie zegarek został skradziony W.. Pytając K. T. (1) o ten zegarek chciał ustalić czy to o ten zegarek chodzi. Nie wiedział wówczas, że to zegarek C. wartości 100 tys. zł . Zobaczył go przed rozmową z K. T. (1).

(wyjaśnienia z 31.08.2012 –k. 574).

Ponadto wyjaśnił, iż nie zna K. K. (2), ani Ł. P..

(wyjaśniania z 21.12.2012 –k. 642).

Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżony R. W. (1) również nie przyznał się do popełniania zarzucanego mu czynu. Odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Nie składał wyjaśnień odnośnie treści zeznań świadków.

Po odczytaniu wyjaśnień z k. 50-53 oraz 74-76 – odmówił odniesienia się do tych wyjaśnień. Po odczytaniu wyjaśnień na k. 88-91, 99-99v – nie podtrzymał ich. Po odczytaniu wyjaśnień z k. 140-145 oraz 400-401, 526v-527v, 529, 574, 642 – podtrzymał je odmawiając odpowiedzi na dalsze pytania.

( wyjaśnienia z 10.12.2013 – k. 883- 883v).

W dalszym toku postępowania po okazaniu zdjęć zegarka pokrzywdzonego, oskarżony wyjaśnił, iż nie był to ten zegarek. Był srebrny i okrągły z czarnym paskiem . Przed spotkaniem z pokrzywdzonym zrobił zdjęcie zegarka na Zajeździe u E.. Nie wie po co zrobił zdjęcie. Innych rzeczy nie fotografował.

(wyjaśnienia 14.02.2014 – k. 947v, 948v).

W dalszej części rozprawy odmówił dalszych wyjaśnień odnośnie okoliczności wykonania zdjęcia zegarka, odmówił wyjaśnień odnośnie szczegółowego przemieszczania się w dniu zdarzenia i odmówił udziału w eksperymencie procesowym.

( wyjaśnienia z 05.03.2014 – k. 964v).

Oskarżona A. W. (1) w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie, nie przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu.

Początkowo, gdy został jej przedstawiony zarzut z art. 280§1 kk - nie przyznała się do jego popełnienia i wyjaśniła, iż powie prawdę, bo rzeczy te kupiła od jakiś mężczyzn. Nie wie co za osoby przedmioty te miały. Kupił je jej brat (R. W. (1)), ona tych osób nie widziała. Brat zadzwonił w nocy w niedzielę ok. godz. 22.00 i powiedział, że wszystko na to wskazuje, iż ma telefon i zegarek pana W. do kupienia i wszystko wskazuje na to, że ktoś okradł S.. Ona nie znała ani nie dopytywała o okoliczności tej kradzieży. Powiedziała , że to porządna osoba i trzeba mu to jakoś oddać. Powiedziała, że zadzwoni do S. ale brat powiedział, że nie ma telefonu, bo mu go ukradli. Dostała sms-em nr do K. W. (3) (T.) i do niej zadzwoniła. Powiedziała jej, że nie może skontaktować się ze S. i zapytała czy u niego wszystko w porządku. Na pytanie czy nic mu nie zginęło, powiedziała że zginęło. Oskarżona wyjaśniła, iż nie wypytywała o okoliczności zaginięcia tych rzeczy. Podała jej numer telefonu i pokrzywdzony zadzwonił do niej, a K. do R.. W rozmowie ze S. powiedziała, że R. ma kontakt z osobami, które miały jego rzeczy i powiedziała, żeby przyjechał je odkupić. Nie chciał przyjechać i powiedział, by odkupić te rzeczy. Wyjaśniła, iż R. też nie miał tyle pieniędzy, żeby odkupić te rzecz, więc wzięła od syna utarg ze stacji paliw. R. przyjechał w nocy, przed północą i dała mu 6.000 zł, po czym on odjechał. S. oddzwonił i powiedział, że najważniejszy jest sejf. Z. do R., jednak on powiedział, że żadnego sejfu nie ma. Wyjaśniała, iż nie wie jaka kwotę chcieli ci ludzie, może więcej , ona jednak dała R. 6.000 zł. Gdy R. wrócił do domu, miał już ze sobą te rzeczy zegarek, telefon i klucze. Wówczas zadzwoniła do S. informując go o tym. Pokrzywdzony powiedział, że będzie rano ok. 9.00. Tak tez się stało. S. przekazał R. pieniądze a on wydał rzeczy – może w odwrotnej kolejności.

( wyjaśnienia z 25.01.2012 –k. 78-80).

Podczas przesłuchania przez prokuratora, w tym samym dniu po przedstawieniu zarzutu z art. 286§2 kk, oskarżona wyjaśniła ponadto, iż w niedzielę po 22.00 zadzwonił brat R. W. (1). Powiedział, że przynieśli mu zegarek i telefon, najprawdopodobniej S. W., że go okradli. Z. na telefon pokrzywdzonego, ale ją rozłączyło. Podała, że zna się z pokrzywdzonym, nie jest to dla niej obcy człowiek, miała do niego nr telefonu. Poprosiła R. o numer telefonu do jego córki K. Z. do niej. Podała jej swój numer na komórkę i zapytała czy czasem S. nie okradziono. Ona powiedziała, że tak. Z. do niej S., a K. zadzwoniła do R. i była z nim w kontakcie. Powiedziała S., że do R. przyszli ludzie, którzy mają jego rzeczy, powiedział do niej „Ania odkup to”. Z telefonu syna zadzwoniła do R. i powiedziała mu, że S. chce te rzeczy odzyskać. R. powiedział, że wszystko wie, bo jest w kontakcie z K.. W miedzy czasie R. przyjechał po pieniądze i wziął 6.000 zł. R. początkowo mówił, że będzie to kosztowało 5.000 zł a potem z domu wziął 6.000 zł. Wyjaśniła, iż ustaliła ze S., iż oni za te rzeczy zapłacą, tak jak ją poprosił, a on następnego dnia przyjedzie ok. 9.00. Wyjaśniła, iż to R. wszystko ustalał z córką S.K.. Następnego dnia pokrzywdzony przyjechał, zrobiła mu kawę, on dał R. pieniądze, a R. jemu rzeczy. S. opowiadał co stało się w domu podczas napadu. Powiedział nadto, że jeszcze nie ma sejfu i dwóch pilotów. Oskarżona dodała, iż wieczorem jak dzwonił S., to pytał się o sejf. Z. do brata R., a brat powiedział, że sejf wyrzucili. W poniedziałek pokrzywdzony pytał o piloty do bramy, ale nie miała świadomości na ten temat. Wyjaśniła, iż brat zadzwonił do niej w niedzielę, może dlatego że miała bliższy kontakt z pokrzywdzonym, spędziła z nim weekend w O. na początku 2011.

Nadto podała, iż nie wie z kim brat rozmawiał w sprawie tych rzeczy, nie pytała go o to, a on nie mówił o szczegółach. Wszystko co wie o sprawie, to wie od brata.

(wyjaśnienia z 25.01.2012 – k. 83-85).

Podczas posiedzenia sądu na skutek wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania oskarżona podtrzymała wyjaśnienia złożone dotychczas.

(wyjaśnienia z 26.01.2012 –k. 96-96v).

W toku kolejnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym wyjaśniła, iż w sprawie wie tyle, co dotychczas powiedziała podczas przesłuchania. na temat napadu wie tyle co od pokrzywdzonego. Jak spotkała się z pokrzywdzonym w Zajeździe u E. miała świadomość, że go okradli, ale nie wiedziała, że go pobili. od brata wiedział, że okradli S. i mają jego rzeczy do sprzedania. Brat nie mówił kto okradł S..

(wyjaśnienia z 6.02.2012 – k. 134-136).

Podczas kolejnego przesłuchania przez prokuratora oskarżona wyjaśniła, iż od czasu opuszczenia aresztu nie rozmawia ze S. W.. Nic nie wie na temat sprawców napadu i nie ma na ten temat żadnej wiedzy.

( wyjaśnienia z 23.02.2012 –k. 249-251).

Przed sądem, podczas pierwszego rozpoznania sprawy, oskarżona A. W. (1) nie przyznała się do popełnienia czynu zarzuconego jej aktem oskarżenia. Wyjaśniała wówczas, iż w niedzielę pracowała do późnych godzin wieczornych w Zajeździe u E.. Po godzinie 22.00 – 23.00 wróciła do domu, wykąpała się i zadzwonił wówczas brat. Zapytał się czy ma kontakt z panem S., ponieważ ma telefon należący do kogoś z jego rodziny, bo nie wie czy pan S. zgubił czy go okradli czy komuś odsprzedał. Próbowała się dodzwonić na numer S. W.. Z. do brata i powiedziała „słuchaj, ja zadzwonię do K., córki pana S. i poproszę o kontakt z panem S.”. Brat wysłał jej numer sms-em. Z telefonu syna zadzwoniła na numer pani K.. Przedstawiła się. Znały się jedynie z widzenia. Powiedziała jej, że jest siostrą R. i potrzebuje skontaktować się z panem S.. Zapytała się pani K. czy wszystko w porządku, a ona posiedziała że jej tatę okradli. Wskazała, iż wówczas powiedziała, że właśnie w tej sprawie dzwoni. Podała swój, a nie syna, numer telefonu, by przekazała panu S.. Po 3-5 minutach zadzwonił pan S. z jakiegoś numeru , potem okazało się, że to numer małżonki. Powiedziała mu wtedy mniej więcej, że „ chodzą i chcą sprzedać twoje rzeczy” , a S. powiedział że go okradli. Powiedział też, że jest zainteresowany odkupieniem tych rzeczy. W trakcie tej rozmowy, z telefonu syna, zadzwoniła do brata i przekazała mu, że S. jest zainteresowany odkupieniem tych rzeczy i ile oni chcą. Prosiła S., aby przyjechał i się z nimi spotkał, bo ona nie miała takich pieniędzy. S. powiedział, że nie ma jak przyjechać, że jest późno, żebym za niego założyła pieniądze. Pamięta, że nie mieli pieniędzy i chcieli obudzić mamę, by pieniądze pożyczyła. Przypomniała sobie, że to niedziela i syn wziął utarg do domu. Wyjaśniała, że przez szacunek do pana S. jest to całe zamieszanie, bo inaczej nie poprosiłaby brata i nie byłoby całej sprawy. Nie zdawała sobie sprawy, z jakiego źródła rzeczy te pochodzą. O napadzie dowiedziała się w poniedziałek od pana S., wcześniej myślała, że to jakaś kradzież. Ma żal do siebie, że wciągnęła w to brata. Po zatrzymaniu brata dzwoniła do S., jego żony i do K.. Czuła się rozgoryczona. Traktowała to jako dobry uczynek, a nie chęć zarobku. Jak przyjechała policja, to zdała sobie sprawę, że przez nią brat będzie miał kłopoty. Może dlatego brat w tych swoich pierwszych wyjaśnieniach powiedział, że te osoby przyszły do niej.

Po odczytaniu wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym na k. 78-80, 83-85, 96-96v, 134-136, 249-251 – podtrzymała je.

Dodatkowo na pytania wyjaśniła, iż brat mówił tylko o telefonie i zegarku. O kluczu nic nie wiedziała. Jak zapytała pana S. co mu zginęło, to powiedział , że sejf. Dzwoniła wówczas do brata, ale z tego co pamięta, to on powiedział, że sejfu już nie ma. Z tego co pamięta, to kilka razy rozmawiała z panem S., potem rozmawiali jaka to będzie kwota. Zadała mu pytanie „co ci jeszcze zginęło, może brat będzie mógł ci pomóc”. Jak dzwoniła do brata, to brat nie od razu udzielał jej odpowiedzi. Potem dzwoniła do pana S. i podawała mu informacje. Podła, iż bała się o swoje bezpieczeństwo i do chwili obecnej się boi.

Dodatkowo wyśniła, iż z pewnością nie przekazywała pokrzywdzonemu wersji z K.. O tej wersji dowiedziała się dopiero po opuszczeniu aresztu. O kradzieży sejfu dowiedziała się przed spotkaniem z pokrzywdzonym tj. w niedzielę wieczorem podczas rozmowy z nim. Na pewno podczas poniedziałkowego spotkania na pytanie o sejf nie powiedziała „ ale on był pusty”, tylko powiedziała, że sejfu nie ma, że został wyrzucony.

( wyjaśnienia z 11.07.2012 – k. 527v-529, 531).

Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżona również nie przyznała się do popełniania zarzucanego czynu. Odmówiła wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Nie składała wyjaśnień odnośnie treści zeznań świadków.

Po odczytaniu wyjaśnień z k. 78-80, 83-85, 96-96v, 134-136, 249-251, 527v-529, 531, 574 – podtrzymała je w całości. Dodatkowo wyjaśniła, iż dzwoniła z telefonu syna, bo na swoim mogła tylko rozmowy odbierać, bo nie miała nic na koncie. Numer syna to (...). Ona zaś posługiwała się, jako swoim, numerem (...) zarejestrowany na „Zajazd u E.”.

(wyjaśnienia z 10.12.2013 – k. 882-883,886v).

W dalszym toku postępowania po okazaniu zdjęć zegarka pokrzywdzonego, oskarżona wyjaśnił, iż nie jest zegarek przekazany pokrzywdzonemu. Zdjęcie zegarka zrobił brat w dniu przekazania zegarka pokrzywdzonemu Zdjęcie to jest zabezpieczone w telefonie.

(wyjaśnienia 14.02.2014 – k. 947v, 948v).

W dalszej części rozprawy odmówiła dalszych wyjaśnień odnośnie szczegółowego przemieszczania się w dniu zdarzenia i odmówiła udziału w eksperymencie procesowym .

(wyjaśnienia z 05.03.2014 – k. 964v).

W toku ponownego rozpoznania sprawy - wg. wskazań Sądu Okręgowego - rozpoznano wnioski dowodowe złożone przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego ( złożone w apelacji i sprecyzowane w piśmie z dnia 3.01.2014roku). Po pierwsze nie uzyskano informacji w przedmiocie baz (...) logowania telefonu komórkowego pokrzywdzonego – z uwagi na przechowywanie tych danych przez operatora przez okres ustawowy 12 miesięcy od zdarzenia, oddalono wniosek o przeprowadzenie eksperymentu procesowego, albowiem wobec odmowy składania wyjaśnień przez oskarżonych i brak danych o logowaniu się telefonu oskarżonego – dowodu tego nie dało się przeprowadzić, bowiem oskarżeni odmówili udziału w eksperymencie, a dotychczasowy materiał dowody nie był wystarczający do przeprowadzenia tego dowodu bez udziału oskarżonych. Nie było również możliwe bezpośrednie przesłuchanie przed sądem A. T., albowiem świadkowi nie można było doręczyć wezwania, nie przebywa pod adresem zamieszkania, a inny był nieznany. Dodatkowo, na wniosek pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, Sąd uzyskał zestawienie obrotów na stacji paliów tj. firmie oskarżonego i jego matki za okres od 20 do 22 stycznia 2012roku – i w tym zakresie pełnomocnik nie zgłaszał dalszych dowodów.

Odpadła kwestia rozważenia zawieszenia postępowania w sprawie, albowiem do czasu ponownego rozpoczęcia przewodu sądowego – zapadł prawomocny wyrok w sprawie VI K 108/13.

Analizując ponownie materiał dowody sprawy, Sąd uznał, iż nie można w całości zaakceptować zarzutu aktu oskarżenia, tj. by oskarżeni dopuścili się czynu z art. 286§2 kk. Zauważył to również pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego w głosach końcowych stron, wnosząc o uznanie oskarżonych winnych czynu z art. 291§1 kk.

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd oparł się częściowo na wyjaśnieniach oskarżonej A. W. (1), częściowo na zeznaniach świadka K. T. (1) oraz częściowo jedynie na wyjaśnieniach oskarżonego R. W. (1) i pokrzywdzonego – S. W..

Ustalając stan faktyczny oparł się Sąd również na dokumentach, których wiarygodności żadna ze stron nie kwestionowała w postaci:

- prawomocnego wyroku skazującego Sądu Rejonowego w Świdnicy w sprawie sygn. akt VI K 108/13, którym to wyrokiem Ł. P. i K. K. (2) zostali skazani za czyn z art. 280§1 kk popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami - na szkodę S. W.,

- bilingach telefonicznych, uzyskanych przez organ postepowania, jak i dostarczonych przez K. T. (2), na podstawie których Sąd mógł dokonać weryfikacji wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków odnośnie ilości i kolejności nawiązywanych połączeń,

- informacji z K.,,

- zestawieniach obrotu w Przedsiębiorstwie (...), które po ujawnieniu na rozprawie nie było przez oskarżycieli kwestionowane.

Pozostałe dokumenty z akt sprawy, nie miały istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w sprawie.

Nadto podstawę ustaleń faktycznych stanowiły opinie biegłych, które Sąd uznał za rzetelne, sporządzone przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach:

- opinie biegłego z zakresu informatyki, które pozwoliły na odtworzenie wiadomości tekstowych przesłanych przez K. T. (1) do oskarżonego R. W. (1), jednak ostatnia opinii biegłego (k. 982-992 i 1021-1021v) okazała się nie przydatna do potwierdzenia wyjaśnień oskarżonego odnośnie innego wyglądu zegarka zwróconego pokrzywdzonemu ( w tym zakresie sąd dokonał ustaleń na podstawie innych dowodów),

- opinia biegłego rzeczoznawcy odnośnie ustalenia wartości zegarka i telefonu,

Za bezsporne w sprawie, na podstawie prawomocnego wyroku w sprawie VI K 108/13 należy uznać, iż w dniu 22 stycznia 2012roku z domu należącego do S. W., skradziono szereg przedmiotów, w tym klucze do samochodu, zegarek m-ki C. (...) o wartości 73 726 zł oraz telefon komórkowy m- ki (...), model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2 625 zł. Wartość tych przedmiotów nadto wynika z treści opinii biegłego z zakresu szacowania ruchomości, którego wycena wartości zegarka i telefonu nie budzi wątpliwości i nie była kwestionowana w toku postępowania. W toku ponownego rozpoznania sprawy oskarżeni zakwestionowali wygląd zegarka, jednakże w tym zakresie sąd nie przyjął ich wyjaśnień za wiarygodne.

W świetle ponownej analizy materiału dowodowego - Sąd uznał wyjaśnienia A. W. (1) częściowo za wiarygodne, bowiem są one w zasadzie konsekwentne i spójne z relacjami S. W., K. T. (1) - z postępowania przygotowawczego i bilingami rozmów telefonicznych co do czasu i sposobu kontaktowania się oskarżonej z ww. osobami. Nadto – wobec braku podstaw do kwestionowania wyjaśnień w tym zakresie, Sąd uznał jej wyjaśnienia w zakresie dysponowania kwotą co najmniej 6.000 zł z tytułu utargu na stacji paliw, która w okresie weekendu nie jest wpłacana do banku. Potwierdza to zestawienie obrotów kasowych przedstawione przez oskarżonych. Sąd dał jej wiarę odnośnie okoliczności, iż o kradzieży sejfu dowiedziała się już 22.01.2012roku podczas rozmowy telefonicznej ze S. W., mówiła już o tym w swoich pierwszych zeznaniach podkreślając, iż pokrzywdzony mówił, że „najważniejszy jest sejf” (k. 80).

Sąd nie dał wiary jej wyjaśnieniom w tej części, w której zaprzecza, by nie wiedziała od kogo przedmioty zostały odkupione przez R. W. (1). W tym zakresie jej relacje są niespójne, bowiem twierdząc, że nie wie od kogo brat odkupił rzeczy – jednocześnie, po zgłoszeniu przez pokrzywdzonego tego zdarzenia policji i zatrzymaniu oskarżonego R. W. (1) - wyraża obawę przed „sprawcami ze S.” i to już podczas rozmowy telefonicznej w dniu 23.01.2012roku z K. T. (1) i U. W.. Za niewiarygodne należy uznać twierdzenia oskarżonej, iż zegarek przekazany pokrzywdzonemu w dniu 23.01.2012 roku – to nie ten, o którym konsekwentnie zeznawał pokrzywdzony, okazywał policjantowi już w dniu 23.01.2012 roku podczas przesłuchania o godz. 10.30 (k.24), nadto celem wyceny przez biegłego sądowego i na rozprawie. Tym bardziej, że oskarżona zakwestionowała wygląd zegarka dopiero w toku kolejnego postępowania przed sądem. Okoliczność, iż R. W. (1) miał zrobić zdjęcie zegarka przekazanego pokrzywdzonemu ( i miał to być inny zegarek) - nie znalazły także potwierdzenia w opinii biegłego z zakresu informatyki, który przeprowadził dodatkowe badania telefonu komórkowego oskarżonego R. W..

W przeciwieństwie do relacji A. W. (1) – Sąd odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego R. W. (1) w tej części, w której nie korespondują z wyjaśnieniami oskarżonej A. W. (1), zeznaniami świadka K. T. (1) z postepowania przygotowawczego i obiektywnymi dokumentami w postaci bilingów. Już sama lektura jego wyjaśnień wskazuje na niekonsekwencję w relacjonowaniu okoliczności uzyskania informacji o przedmiotach należących do pokrzywdzonego S. W.. W postępowaniu przygotowawczym – co przesłuchanie, to inna wersja. Podobnie coraz to nowe okoliczności oskarżony podawał podczas postępowania sądowego, jak choćby kwestia wykonania zdjęcia zegarka przekazywanego pokrzywdzonemu i zakwestionowanie, by transakcja dotyczyła zegarka opisywanego przez pokrzywdzonego konsekwentnie w toku postępowania. Trudno przyjąć, iż oskarżony przez ponad dwa lata od zdarzenia (gdy zegarek był opisywany w zarzutach, podawana była jego wartość i sporządzono nawet w tym zakresie opinię biegłego, pokrzywdzony o nim zeznawała), nie zainteresował się tak naprawdę, jak zegarek miał wyglądać – już choćby z racji wartości tego zegarka.

Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd oparł się na zeznaniach świadka S. W. , które ten złożył w toku postępowania przygotowawczego, w szczególności na zeznaniach, które złożył w dniu 23.01.2012 roku (k. 22-24 ) zatem bezpośrednio po odzyskaniu części skradzionych przedmiotów oraz w dniu 25.01.2012roku (k. 61-66). Te zeznania złożone bezpośrednio po zdarzeniu, zdaniem Sądu, najpełniej obrazują przebieg zdarzenia i treść rozmów, korespondując przy tym z wyjaśnieniami oskarżonej A. W. (1). Należy zauważyć, iż składając zeznania przed Sądem (w toku pierwszego i drugiego postępowania) pokrzywdzony dysponował kserokopiami z akt sprawy ( pełnomocnik uzyskał je w dniu 27.06.2012 roku), nadto był obecny na rozprawie podczas składania wyjaśnień przez oskarżonych i odczytywania ich wyjaśnień uprzednich, zatem te nowe okoliczności podawane przez pokrzywdzonego mogą wynikać z zapoznania się z treścią wyjaśnień oskarżonych. Okoliczność dysponowania kserokopiami zawierającymi relacje uczestników procesu potwierdziła także K. T. (1) na rozprawie w dniu 20.01.2014roku (k. 907v), która wprost powiedziała, że ojciec dał jej do przeczytania zeznania, które uprzednio składała i przed rozprawą je sobie przeczytała. W domu zaś była rozmowa o tym, co oskarżeni mówią na rozprawie.

Podobnie Sąd ocenił wiarygodność świadka K. T. (1), uznając za wiarygodne i stanowiące podstawę ustaleń faktycznych, zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego, bezpośrednio po zdarzeniu, w których przytaczała przebieg i treść rozmów telefonicznych. Tym bardziej, iż na rozprawie w dniu 20.01.2014roku (k. 907v), podała iż przy składaniu zeznań w postępowaniu przygotowawczym w zakresie ustalenia przebiegu i czasu rozmów posiłkowała się bilingami. Była zatem przygotowana do złożenia zeznań. Odnośnie zaś sejfu – świadek mogła nie wiedzieć o jego kradzieży podczas rozmów z oskarżonym R. W. (1), bowiem z relacji oskarżonej A. W. (1) wynika, iż ta o sejfie miała dowiedzieć się bezpośrednio od pokrzywdzonego. Ponadto świadek składając zeznania w dniu 06.02.2012 roku ( a więc niedługo po zdarzeniu) oświadczyła, iż nie pamięta treści rozmowy z A. W. (1) o godzinie 23.10, która to rozmowa miała dotyczyć skradzionych przedmiotów. Potem zaś, podczas rozprawy podaje szczegóły dotyczące rozmowy z A. W. (4). W tym zakresie jej zeznania są niespójne i niekonsekwentne.

Zeznania świadka U. W. nie miały istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie . Znaczna część jej zeznań złożonych na wstępnym etapie postępowania przygotowawczego, a więc zaraz po zdarzeniu tj. w dniu 06.02.2012 roku dotyczyła rozboju dokonanego na S. W. w ich domu w S. i tego co zostało skradzione. Odnośnie przedmiotu niniejszej sprawy potwierdziła fakt nawiązania kontaktu przez A. W. (1) ze S. W. za pośrednictwem córki K. w dniu 22.01.2012roku po godzinie 22.00. Potwierdziła również, że rozmowy prowadzone były przez męża z jej telefonu komórkowego, zaś ona nie brała udziału w tych rozmowach. Podczas pierwszego przesłuchania przed Sądem przyznała, że może mylić pewne fakty i nie jest pewna czy była obecna przy rozmowach S. W. z córką czy też z oskarżonymi (k. 610v). Na niepewność świadka wskazują, zdaniem Sądu, używane przez świadka sformułowania co do przebiegu zdarzenia tj. „ wydaje mi się” , „nie jestem pewna”. W toku kolejnego przesłuchania przed Sądem, świadek podała nadto, iż w tym czasie bardziej córka angażowała się w sprawę, bowiem wówczas jej matka była chora i leżała na intensywnej terapii (k. 908v).

W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd bezpośrednio przesłuchał w charakterze świadków Ł. P. i K. K. (2) , prawomocnie skazanych za czyn z art. 280§1 kk i art. 157§2 kk w związku z art. 11§3 kk popełniony na szkodę S. W.. Zeznania obu świadków ( i ich wyjaśnienia złożone w charakterze podejrzanych i oskarżonych) co do okoliczności zbycia przedmiotów pochodzących z kradzieży nie są spójne i konsekwentne. Świadek K. K. (2) zaprzecza, by w ogóle brał udział w zbyciu przedmiotów pochodzących z kradzieży. Twierdzi, że zajmował się tym wyłącznie Ł. P. i dostał od niego określoną kwotę pieniędzy ( kwoty także podaje odmienne w toku przesłuchań).

Świadek Ł. P. także niekonsekwentnie przedstawia okoliczności zbycia skradzionych przedmiotów. Początkowo twierdzi, iż robił to razem z kolegą (K. K. (2)) i tego samego dnia posprzedawali paserom przygodnie spotkanym, zaś potem że sprzedaż trwała 3-4 dni.

Konsekwentnie zeznali, iż nie znają R. W. (1) i nie sprzedawali mu żadnych przedmiotów pochodzących z kradzieży. Tu należy zwrócić uwagę na zeznania świadka Ł. P. z dnia14.02.2014roku (k. 946v), iż telefon i zegarek miał sprzedać tej samej osobie, która po jakimś czasie skontaktowała się z nim telefonicznie pytając czy ma jeszcze jakieś rzecz „z tego miejsca”. Ta relacja częściowo pokrywa się z wyjaśnieniami A. W. (1), która wyjaśniła, iż były czynione rozmowy ze „sprzedającymi”, czy są w posiadaniu jeszcze innych rzeczy skradzionych pokrzywdzonemu. Jednakże należy zauważyć, iż nie wszystkie osoby biorące udział w rozboju dokonanym na S. W. zostały ujawnione i skazane za ten czyn. Z zeznań pokrzywdzonego odnośnie przebiegu rozboju jednoznacznie wynika, iż sprawców miało być trzech lub czterech, zaś ww. świadkowie całą winę i udział „wzięli na siebie” twierdząc, iż nikogo więcej z nimi nie było. Zatem mieli interes w tym, by „chronić’ innych nieustalonych sprawców, którzy nadto mogli zająć się sprzedażą skradzionych przedmiotów. Dlatego ich relacje odnośnie zbycia skradzionych rzeczy są niespójne i niekonsekwentne.

Zeznania świadków D. S. i T. A., ochroniarzy towarzyszących pokrzywdzonemu w dniu 23 stycznia 2012roku przy przekazaniu rzeczy w „Zajeździe u E.” – nie zawierały informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie ci nie mieli istotnych informacji odnośnie przebiegu rozmowy pomiędzy S. W. a oskarżonymi, bowiem siedzieli w znacznej odległości.

Zeznania świadka A. T. , także nie wniosły nic istotnego do sprawy. Świadek potwierdził jedynie niesporny fakt spotkania oskarżonych ze S. W. w dniu 23 stycznia 2012roku w „Zajeździe u E.”, gdzie świadek wówczas wykonywała obowiązki kelnerki. Nie widziała wówczas żadnych rzeczy na stoliku ani pieniędzy, nie widziała, aby w tym czasie oskarżony R. W. (1) opuszczał salę. Należy jednak zauważyć, iż świadek w tym dniu pracowała w kuchni i gdy weszła na salę, to oskarżeni wraz ze S. W. siedzieli przy stoliku. Zatem nie można ustalić, w którym momencie świadek pojawiła się na sali ( przed czy po wymianie). O całym zdarzeniu dowiedziała się dopiero po zatrzymaniu R. W. (1). Wówczas A. W. (1) powiedziała jej, iż ktoś przekazał R. W. (1) telefon komórkowy i zegarek skradziony S. W.. A. W. (5) zrelacjonowała jej, że skontaktowała się ze S. W. informując go o tych rzeczach. O dalszych rozmowach i kontaktach pomiędzy oskarżonymi a S. W. świadek nie posiadała informacji.

Przy ustaleniach faktycznych, Sąd pominął w całości zeznania świadków K. W. (4), M. D., H. D., M. C., A. S. (2), J. Z. i N. M., albowiem przesłuchania świadków w postępowaniu przygotowawczym dokonano w związku z postępowaniem o czyn z art. 280§1 kk. Ich zeznania nie dotyczyły przedmiotu niniejszej sprawy.

Ponowna analiza materiału dowodowego sprawy, w szczególności wyjaśnień oskarżanych A. W. (1) i R. W. (1) ( we wskazanym wyżej wiarygodnym zakresie) oraz świadków K. T. (1) i S. W. (w zakresie uznanym za wiarygodne), nie pozwala przyjąć, iż oskarżeni wyczerpali znamiona występku z art. 286§2 kk – opisanego w akcie oskarżenia, tj. by zażądali korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranych rzeczy.

Występek z art. 286§2 kk polega na żądaniu korzyści majątkowej ( dla siebie lub innej osoby) w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy. Sprawcą tego przestępstwa może być zarówno osoba, która uprzednio dokonała zaboru rzeczy, jak i osoba trzecia nie biorąca udziału w zaborze. (...) jako jedno ze znamion czynu należy rozumieć jako oświadczenie woli sprawcy, skierowane do określonej osoby, której celem jest uzyskanie korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy. Wskazuje to określoną motywację działania sprawcy oraz cel, do którego dąży. Dlatego też czyn ten uznawany jest za przestępstwo kierunkowe i zatem oczywistym jest, iż może być popełnione jedynie w zamiarze bezpośrednim.

Materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, by oskarżeni samodzielnie żądali korzyści w zamian za zwrot bezprawie zabranej rzeczy, tj. byli w posiadaniu tych rzeczy (niezależnie od sposobu ich uzyskania tj. od sprawców czy osób trzecich) i wysunęli żądanie korzyści majątkowej, od której uzależniali zwrot posiadanych przedmiotów. Materiał ten nie daje także podstaw do uznania, iż oskarżeni mogli działać wspólnie i w porozumieniu ze sprawcami czynu podstawowego (rozboju) lub inną osobą dysponującą skradzionymi rzeczami – tj. by w zamiarze uzyskania korzyści majątkowej dla innej osoby – w imieniu tej osoby żądali okupu od właściciela – S. W.. Materiał dowody nie dał podstaw do poczynienia w sprawie takich ustaleń.

Do przyjęcia występku z art. 286§2 kk konieczna jest ocena zachowania oskarżonych w realiach konkretnej sprawy i zamiaru im towarzyszącemu. Z uznanego za wiarygodny, materiału dowodowego sprawy wynika, iż przedmioty skradzione S. W. tj. zegarek a potem telefon, został zaoferowany do sprzedaży oskarżonemu R. W. (1) w dniu 22 stycznia 2012roku w późnych godzinach wieczornych przez osoby znane oskarżonemu R. W. (1). Skontaktowały się z nim, bowiem uprzednio wyrażał w określonym środowisku zainteresowanie nabyciem zegarka („mogła być taka sytuacja, iż wcześniej, ale niekoniecznie z tą osobą, rozmawiałem na temat zakupu zegarka”).

Wobec powyższego, zdaniem Sądu, nie wychodząc poza granice oskarżenia, Sąd uznał iż działanie oskarżonych A. W. (6) i R. W. (1) można zakwalifikować z art. 291§1 kk. Taka zmiana kwalifikacji prawnej została poparta przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w głosach stron.

Zachowanie sprawcze przestępstwa umyślnego paserstwa może polegać m.in na „pomocy do zbycia” i zdaniem Sądu oskarżeni wypełnili znamiona ustawowe czynu z art. 291§1 kk.

Sąd w pełni podziela stanowisko, odnośnie wykładni tego znamienia zawarte w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz literaturze, w tym w uchwale SN z dnia 18.11.1998roku ( I KZP 17/98 lex 34209), wyroku SN z dnia 09.05.1935 roku ( I K 323/35 lex 379485), iż „pomaganie do zbycia” może obejmować także działanie, które jest pośredniczeniem w pertraktacjach i przekazaniu pieniędzy. Przy czym dla oceny czy takie pośrednictwo stanowi czyn z art. 291§1 kk czy też - istotne ma ustalenia, by „pośrednik” działał tylko i wyłącznie w interesie okradzionego (pokrzywdzonego) czy tez również w interesie zbywcy rzeczy celem dopomożenia mu korzystanego zbycia przedmiotów - a więc decyduje wola sprawcy.

Analizując w niemniejszej sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał, iż oskarżeni nie działali tylko i wyłącznie w interesie pokrzywdzonego, by dopomóc mu w odzyskaniu rzeczy. Zdaniem Sądu wynika to z oceny okoliczności zdarzenia, które jest przedmiotem sprawy.

Z wyjaśnień oskarżonego R. W. (1) wynika, iż to z nim osoby zbywające skradzione przedmioty nawiązały kontakt, bowiem oskarżony w określonym środowisku (zajmującym się handlem skradzionymi rzeczami) przekazał, że jest zainteresowany zakupem zegarka. Przy czym bez znaczenia dla oceny okoliczności jest czy oskarżony przypadkowo spotkał osobę oferującą zegarek do sprzedania czy też osoba to nawiązała z nim kontakt ( na co wskazują wyjaśnienia oskarżonej A. W. (1) na k. 84 „ przynieśli mu”). Oskarżony znał te osoby, co sam przyznaje w wyjaśnieniach złożonych w postępowaniu sądowym, osoby te musiała znać także A. W. (1), bowiem na obawę ze strony tych osób powoływała się w rozmowie telefonicznej w dniu 23.01.2012 roku z K. T. (1) i U. W..

Zatem wola działania w interesie zbywców rzeczy przez obu oskarżonych przejawia się w okolicznościach, iż nie były to osoby im nieznane. Z wyjaśnień oskarżonego R. W. (1) wynika, iż osobom tym przekazał wcześniej informacje o „zainteresowaniu nabyciem zegarka”, a więc musiał mieć z nimi w miarę stały kontakt, budzić w nich zaufanie ( i odwrotnie) odnośnie zachowania w tajemnicy okoliczności transakcji. Należy też zauważyć, iż komunikacja pomiędzy oskarżonym a zbywcami była szybka, oskarżony przekazywał K. T. (1) informacje na bieżąco, co może wskazywać również na kontakt telefoniczny. Nie można jednak obecnie tego potwierdzić, bowiem w postępowaniu przygotowawczym nie uzyskano bilingów dla numeru tego oskarżonego (dane przechowywane są przez okres 12 miesięcy).

Okoliczności te zatem wskazują, iż oskarżeni nie chcą ujawnić danych tych osób z uwagi na określone relacje istniejące między nimi, by osoby te nie poniosły odpowiedzialności karnej również za swój czyn pierwotny. Nie można w takiej sytuacji przyjąć, iż oskarżeni nie podają danych tych osób z uwagi na obawę przed nimi. Gdyby oskarżeni bali się, to od początku nie wchodziliby w relacje ze zbywcami, oskarżony R. W. (1) nie wyrażałby wobec nich ogólnego zainteresowania zakupem zegarka, oskarżony R. W. (1) nie wziąłby do samochodu i nie pojechałby wraz z jednym z nich do domu oskarżonej A. W. (1) po pieniądze ( nie chciałby ujawniać miejsca zamieszkania swojej rodziny).

Zatem na podstawie tych okoliczności – Sąd uznał, iż oskarżeni swoim działaniem równocześnie działali na korzyść zbywców rzeczy skradzionych, poprzez swoje działanie pomogli w zbyciu zegarka, telefonu i kluczyka do samochodu. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na okoliczności związane z uzyskaniem od zbywców kluczyka do samochodu. Ujawnia się tu pewna spójność pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonego R. W. (1) a zeznaniami świadka Ł. P., który podał, iż za klucze i piloty dodatkowo uzyskał 1.000 zł (k. 946v), a o tyle właśnie wzrosła ostateczna cena za telefon, zegarek i klucz do samochodu ( z 5.000 zł na 6.000 zł).

Bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonych i przyjętej kwalifikacji prawnej czynu jest fakt, iż nabywcą rzeczy był ich właściciel – czyli pokrzywdzony S. W. ( także uchwała SN z 18.11.1998roku I KZP 17/98 i postanowienie SN z 10.11.2004roku II K 322/04 ). Bowiem nawet inicjatywa czy zgoda pokrzywdzonego, który zgadza się na uiszczenie określonej kwoty w zamian za zwrot skradzionych rzeczy - nie wyłącza bezprawności czynu. Pokrzywdzony znając rzeczywistą wartość skradzionego zegarka, znalazł się w przymusowym położeniu, dążył do tego, by zmniejszyć szkodę.

Bezspornie oskarżeni wiedzieli – co wynika jednoznacznie z ich wyjaśnień, iż klucz do samochodu, zegarek m-ki C. (...) o wartości 73 726 zł oraz telefon komórkowy m- ki (...), model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2 625 zł - pochodziły z czynu zabronionego, tj. przestępstwa popełnionego na szkodę S. W. (nieistotne jest w tym przypadku czy ich świadomość obejmowała zwykłą kradzież, a nie np. kradzież z włamaniem czy rozbój).

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż wina i sprawstwo oskarżonych odnośnie przypisanego im w punkcie I wyroku tj. występku z art. 291§1 kk – nie budzi wątpliwości.

Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53§1 i 2 kk.

Czyn przypisany oskarżonym zagrożony jest jedynie karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Wymierzając oskarżonym karę, Sąd zastosował przepis art. 58§3 kk i zamiast kary pozbawienia wolności – orzekł karę łagodniejszego rodzaju – karę grzywny: R. W. (1) w wymiarze 130 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 25 zł, a A. W. (1) karę 130 stawek dziennych grzywny przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł.

Sąd uznał, że kara pozbawienia wolności, jaka jest przewidziana za popełnienie czynu zabronionego z art. 291§1 kk nawet w najniższym jej wymiarze tj. 3 miesięcy, byłaby karą zbyt dolegliwą dla oskarżonych z uwagi na okoliczności czynu. Dokonując bowiem wyboru rodzaju i wymiaru kary, Sąd kierował się dyrektywą prewencji indywidualnej. W ramach prewencji indywidualnej orzeczona kara, zdaniem Sądu, spełni cele zapobiegawcze uświadamiając obu oskarżonym fakt naruszenia obowiązujących norm społecznych i stanowić będzie bodziec zniechęcający do popełnienia przestępstwa. Tym bardziej, iż materiału dowodowego sprawy wynika, iż oboje oskarżeni prowadzą ustabilizowany tryb życia, pracują zawodowo. Nie są osobami zdemoralizowanymi, by sięgać po najsurowszy rodzaj kary. Kara ta spełni również cele wychowawcze wobec obu oskarżonych, uświadamiając oskarżonym częściową naganność ich zachowania.

W ramach prewencji szczególnej orzeczona kara wzmocni w społeczeństwie poczucie obowiązywania norm prawnych oraz wartości społecznych, w tym także przez wyrobienie przekonania o nieuchronności sankcji karnej.

Jako okoliczności obciążające Sąd uznał: sposób zachowania się oskarżonych po popełnieniu czynu, motywowany tym by zachować w tajemnicy dane osób, które zbywały skradzione przedmioty w celu uniknięcia przez te osoby odpowiedzialności karnej. Zaś jako okoliczności łagodzące Sąd uznał dotychczasową niekaralność oskarżonych i brak ujemnych następstw czynu wobec pokrzywdzonego.

Zdaniem Sądu dolegliwość orzeczonej kary grzywny nie przekracza stopnia winy oskarżonych( działali umyślnie), a także uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu, który nie jest aż tak znaczny. Zdaniem Sądu w stosunku do oskarżonych kara grzywny jest w większym stopniu adekwatna w świetle dyrektyw wymiaru kary, niż kara pozbawienia wolności.

Ustalając wysokość jednej stawki dziennej grzywny, Sąd miał na uwadze przepis art. 33§3 kk. Oskarżony R. W. (1) ma wyższe dochody miesięczne, prowadzi wraz z matka działalność gospodarczą, którą rozwija. Zatem ustalenie wysokości stawki dziennej grzywny w kwocie 25 zł jest adekwatne do jego stosunków majątkowych i możliwości zarobkowych. Natomiast oskarżona A. W. (1) jest zatrudniona jako kelnerka za niewielkim wynagrodzeniem, zamieszkuje wraz z niepełnosprawną córką, Zatem jej możliwości zarobkowe są niewielkie. Dlatego też Sąd ustalił wysokość stawki dziennej w minimum wysokości – 10 zł.

Na podstawie art. 63§1 kk, na poczet orzeczonej w punkcie I wyroku kary grzywny, Sąd zaliczył oskarżonym okresy tymczasowego aresztowania:

- R. W. (1) od dnia 23 stycznia 2012 roku do dnia 27 marca 2012 roku, przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,

- A. W. (1) od dnia 24 stycznia 2012 roku do dnia 08 lutego 2012 roku, przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny.

Wobec skazania oskarżonych w sprawie z oskarżenia publicznego, Sąd zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe po ½ części, w tym wymierzył im opłaty: R. W. (1) w kwocie 325 zł, zaś A. W. (1) w kwocie 130 zł.