Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII GC 539/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 czerwca 2014r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Natalia Pawłowska - Grzelczak

Protokolant: sekr. sądowy Monika Karczmarska

po rozpoznaniu w dniu 2 czerwca 2014 r. w Szczecinie

sprawy z powództwa D. W.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

o zapłatę

I.  utrzymuje w mocy nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym wydany w dniu 28 października 2013 roku przez Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy sprawie o sygn. akt VIII GNc 504/13.

Sygn. akt VIII GC 539/13

UZASADNIENIE

Powód D. W. wytoczył powództwo przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. o zapłatę kwoty 91 250 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 czerwca 2009 roku oraz kosztami procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska podał, że w dniu 1 października 2009 roku strony zawarły przed notariuszem ugodę, w której uregulowały kwestię płatności roszczeń powoda wobec pozwanego wynikających z umowy o prace projektowe i ustaliły terminy płatności. Powód wskazał, że pozwany nie wywiązał się z warunków ugody pomimo wezwania do zapłaty, co skutkowało wystąpieniem z roszczeniem zapłaty na drogę postępowania sądowego.

W dniu 28 października 2014 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym uwzględniający powództwo w całości.

W prawem zakreślonym terminie pozwany złożył zarzuty od przedmiotowego nakazu zapłaty wnosząc o uchylenie nakazu zapłaty i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu podał, iż nie kwestionuje, że w dniu 1 października 2009 roku strony zawarły przed notariuszem ugodę wskazał jednak, iż pozwany uchylił się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli, kiedy ugoda została przetłumaczona przez tłumacza. Dodał, że dopiero wówczas w pełni pojął błąd co do skutków złożonego oświadczenia woli, prędzej nie mógł tego stwierdzić albowiem nie włada biegle językiem polskim. Z ostrożności procesowej złożył zarzut przedawnienia i miarkowania kary umownej, uzasadniając go niewspółmiernością w stosunku do stopnia zawinienia pozwanego ocenianego w oparciu o całokształt okoliczności towarzyszących współpracy stron.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 23 lipca 2007 roku powód D. W. zawarł z pozwaną spółką (...) umowę o prace projektowe. Mocą tej umowy powód zobowiązał się do wykonania projektu wielobranżowego dla inwestycji (...) na działkach o numerach (...) położonych w S. przy ulicy (...). Umowa była podzielona na kilka etapów. Początkowo współpraca dobrze rokowała jednak potem zaczęły się problemy i nieporozumienia oraz zaległości pozwanego w płatnościach. Powód odstąpił od umowy i wystąpił na drogę postępowania sądowego z żądaniem zapłaty zaległego wynagrodzenia. Wyrokiem z dnia 29 maja 2009 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanej spółki (...) na rzecz powoda kwotę 101 000 złotych wraz z odsetkami i kosztami procesu (Sygn. akt VIII GC 93/09). Wyrok ten uprawomocnił się. Na etapie postępowania apelacyjnego pozwana spółka działająca przez zawodowego pełnomocnika cofnęła apelację. Przed rozprawą apelacyjną prezes zarządu pozwanej spółki zaproponował powodowi zawarcie ugody. Powód przystał na tę propozycję, strony spotkały się i wspólnie omówiły kwestie tej ugody. Strony przesyłały notariuszowi drogą mailową dokumenty niezbędne do sporządzenia ugody. Prezes zarządu pozwanej spółki brał czynny udział w przygotowaniu ugody, zgłaszał swoje uwagi np., że płatność ma nastąpić po uprawomocnieniu się planu zagospodarowania przestrzennego, co zostało uwzględnione w ugodzie. Projekt ugody został przesłany przez notariusza do obu stron.

( dowód: umowa o prace projektowe k. 62-72, wyrok Sądu Okręgowego z dnia 29 maja 2009 roku k. 116 – 127, postanowienie z dnia 1 października 2009 roku k. 73, informacja dotycząca gruntu k. 143-145, mail z dnia 28 stycznia 2008 roku wraz z załącznikiem k. 146-147, zestawienie planów k. 205-209, zeznania świadka C. P. k. 158-159, przesłuchanie powoda D. W. w charakterze strony k. 211-213);

W dniu 1 października 2009 roku przed notariuszem C. P. strony zawarły ugodę, w której uregulowały kwestię płatności roszczeń powoda wobec pozwanego wynikających z umowy o prace projektowe i ustaliły terminy płatności. Pozwana spółka była reprezentowana przez prezesa zarządu J. N., który nie ma obywatelstwa polskiego. Do czynności tych nie był przybrany tłumacz z uwagi na fakt, że J. N. biegle włada językiem polskim. Notariusz odczytał ugodę a po jej odczytaniu żadna ze stron nie zgłosiła uwag. J. N. nie miał wątpliwości co do jej treści i znaczenia dobrze rozumiał ugodę. Był on świadomy konsekwencji jakie wiązały się z niewykonaniem ugody. Mocą zawartej ugody strony potwierdziły, że D. W. przysługuje wobec spółki (...) roszczenie o zapłatę kary umownej w kwocie 365 000 złotych z odsetkami od dnia 2 czerwca 2009 roku z tytułu odstąpienia od umowy o prace projektowe ( § 13 ust. 2 umowy o prace projektowe). Następnie strony postanowiły o zmniejszeniu niespornej wysokości kary do kwoty 250 000 złotych. Jednocześnie postanowiły, że kara zostanie zapłacona w terminie 30 dni licząc od dnia prawomocnego uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego przez Radę Miasta S. dla terenu (...). Ponadto strony szczegółowo określiły w ugodzie w jaki sposób pozwana spółka ureguluje należności zasądzone prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 29 maja 2009 roku ( VIII GC 93/09). Dla zapewnienia prawidłowości wykonania ugody strony zastrzegły, że gdy pozwana uchybi któremukolwiek postanowieniu ugody to straci zapis moc § 4 ugody i cała należna powodowi kara umowna w kwocie 365 000 stanie się wymagalna z odsetkami od dnia 1 czerwca 2009 roku.

(dowód: zeznania świadka zeznania świadka C. P. k. 158-159, przesłuchanie powoda D. W. w charakterze strony k. 211-213, częściowo przesłuchanie J. N. w charakterze strony za pozwanego k. 156-157, ugoda zawarta w formie aktu notarialnego k. 12);

Po zawarciu ugody przed notariuszem i po upływie terminu do zapłaty kwot z § 2 ugody, z powodem skontaktowała się asystentka pozwanej spółki z prośbą o spotkanie powoda z prezesem J. N.. Prezes pozwanej spółki chciał bowiem ugodowo negocjować wcześniej ustalone w ugodzie terminy z uwagi na problemy finansowe spółki. Powód zgodził się na pewne dalsze ustępstwa po potwierdzeniu sald. W wyniku tych rozmów w dniu 5 listopada 2009 roku strony zawarły porozumienie mocą, którego powód poczynił dalsze ustępstwa na rzecz pozwanej spółki ograniczając kwotę odsetek i sumę niespłaconego długu do kwoty 260 000 złotych. Strony nie zmieniły zapisów § 4 ugody zawartej przed notariuszem.

(dowód: porozumienie z dnia 5 listopada 2009 roku k. 13, przesłuchanie powoda D. W. w charakterze strony k. 211-213);

W dniu 29 sierpnia 2011 roku tłumacz przysięgły dokonał tłumaczenia zawartej przed notariuszem ugody. W dniu 30 sierpnia 2011 roku prezes pozwanej spółki (...) złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia zawartego w akcie notarialnym z dnia 1 października 2009 roku ( repertorium A nr(...). (...)). Wskazał on, że nie włada językiem polskim w sposób biegły i tym samym nie pojmował skutków prawnych zawartej ugody. Powód nie przyjął tego oświadczenia i pismem z dnia 4 października 2011 roku jego pełnomocnik poinformował pełnomocnika pozwanego, że kwestionuje to oświadczenie.

( dowód: pismo z dnia 26 września 2011 roku k. 14, akt notarialny repertorium A numer (...) k. 15-17 , pismo z dnia 4 października 2011 roku k. 18, tłumaczenie k. 75-85, przesłuchanie powoda D. W. w charakterze strony k. 211-213);

Uchwałą nr (...) z dnia 26 listopada 2012 roku Rada Miasta przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu (...) i uchwała ta została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa (...) z dnia 19 grudnia 2012 roku pod pozycją 3246 i weszła w życie w dniu 19 stycznia 2013 roku. Powód w dniu 4 lutego 2013 roku wezwał pozwaną spółkę do zapłaty kwoty 260 000 złotych. Spółka nie uiściła tej kwoty. Pismem z dnia 28 lutego 2013 roku pełnomocnik powoda wezwał pozwaną spółkę do zapłaty kary umownej w wysokości 365 000 złotych z odsetkami od dnia 1 czerwca 2009 roku. Pozwana spółka nie uiściła żądanej kwoty.

( dowód: pismo z dnia 1 lipca 2013 roku k. 19, Dziennik Urzędowy Województwa (...) z dnia 19 grudnia 2012 roku k. 20-39, wyrys k. 40; wezwanie do zapłaty k. 41, przesądowe wezwanie do zapłaty k. 42);

Prezes zarządu pozwanej spółki (...) prowadzi interesy na terenie Polski od 1976 roku, a od 2005 roku zajmuje się sektorem budownictwa. Przy podpisywaniu umów nie korzysta z tłumacza nie czyni tego również przy podpisywaniu aktów notarialnych. Pełni on funkcję prezesa zarządu w ośmiu spółkach, które mają siedzibę na terenie Polski. Toczyło się postępowanie prokuratorskie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową S.Ś. w S. w sprawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na szkodę spółki. W postępowaniu tym, które już się zakończyło nie postawiono nikomu żadnych zarzutów w tym również powodowi. W toku postępowania przesłuchano szereg świadków.

( dowód : postanowienie z dnia 5 grudnia 2013 roku k. 135-136, zawiadomienie k. 137, protokoły przesłuchań w postępowaniu prokuratorskim k. 171 – 200);

Sąd Okręgowy, zważył co następuje:

Powództwo okazało się w całości uzasadnione.

Przedmiotowym pozwem strona powodowa dochodziła roszczeń z tytułu zawartej przed notariuszem ugody z dnia 1 października 2009 roku ( § 3, 4 i 5 ugody). Fakt zawarcia ugody przed notariuszem w dniu 1 października 2009 roku był pomiędzy stronami niesporny, żadna ze stron bowiem okoliczności tej nie kwestionowała, a ponadto okoliczność ta została potwierdzona dokumentem w postaci aktu notarialnego repertorium A numer 10. (...).

Zgodnie z przepisem art. 917 k.c., przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać. Z przepisu tego wynika, iż ugoda może zostać zawarta w szczególności w celu uchylenia niepewności co do roszczeń wynikających z istniejącego stosunku prawnego, zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z istniejącego stosunku prawnego, uchylenia sporu już istniejącego lub mogącego powstać. W doktrynie wskazuje się, że ugoda zalicza się do kategorii tak zwanych umów ustalających, które zmierzają do nadania określonemu stosunkowi prawnemu cechy pewności i bezstronności (tak przykładowo M. P.-S.). Na mocy ugody strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego. Ustępstwa nie muszą być obiektywnie równe. Ugoda zmierza do polubownego rozstrzygnięcia konfliktów powstałych na tle realizacji zobowiązań wynikających z łączącego strony stosunku prawnego. Ustępstwa winny być zatem takie, by strony uważały je za dogodne dla siebie, i by były w ich rozumieniu sprawiedliwe. Zawarcie ugody skutkuje sprecyzowaniem lub zmianą stosunku, który w chwili jej zawarcia już istnieje. Niewątpliwie na gruncie przedmiotowej sprawy wolą obu stron było uczynienie sobie wzajemnych ustępstw zarówno co do sposobu płatności należności wynikających z wyroku Sądu Okręgowego z dnia 29 maja 2009 roku ( VIII GC 93/09) jak również uchylenia niepewności co do roszczeń dotyczących kar umownych a wynikających ze stosunku prawnego, jakim była umowa o prace projektowe łącząca strony i tym samym uchylenia sporu mogącego powstać z tego tytułu. Jeżeli chodzi o ustępstwa wynikające z terminów płatności ( należności głównej, odsetek i kosztów procesu) to strony dały temu wyraz z § 2 pkt 1, 2 , 3 ugody. Natomiast mocą zapisów § 3 i 4 ugody strony uchyliły stan niepewności co do roszczeń dotyczących kar umownych a wynikających ze stosunku prawnego, jakim była umowa o prace projektowe łącząca strony i tym uniknęły sporu mogącego powstać z tego tytułu. Obie bowiem wyżej wymienione okoliczności dotyczyły tej samej umowy tj. umowy o prace projektowe. Natomiast w § 5 ugody strony postanowiły, że jeżeli pozwana nie wypełni warunków ugody straci moc zapis § 4 o obniżeniu kary umownej z 365 000 złotych na 250 000 złotych. Na gruncie treści tak zawartej ugody nie budzi wątpliwości, że ugoda ta była korzystna dla obu stron i mocą tej ugody strony uczyniły sobie wzajemne ustępstwa. Pozwany niewątpliwie uniknął egzekucji komorniczej i kosztów z tym związanych, którą powód mógł wszcząć o oparciu o tytuł wykonawczy, dodatkowo strony ustaliły satysfakcjonujące je terminy zapłaty tych należności, ponadto powód uczynił wobec pozwanego ustępstwa co do wysokości kary umownej dokonując jej obniżenia o kwotę 115 000 złotych i odraczając termin jej zapłaty zgodnie z wolą pozwanego tj. 30 dni licząc od dnia prawomocnego uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego przez Radę Miasta S. dla terenu (...). W tym stanie rzeczy nie budzi wątpliwości Sądu, że przedmiotowa ugoda została zawarta zgodnie z celem o jakim mowa w art. 917 k.c. Zdaniem sądu orzekającego podniesione w zarzutach od nakazu zapłaty stanowisko, że zawarta ugoda miała na celu jedynie doprowadzenie do potwierdzenia istnienia kar umownych jest nieuzasadnione. Okoliczność ta pozostaje w oczywistej sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Przede wszystkim wola zawarcia ugody nie pochodziła od powoda, a wręcz odwrotnie to pozwany był jej inicjatorem na etapie postępowania apelacyjnego i ponownie już po nim. Trudno nie zauważyć, że tuż po zawarciu ugody przed notariuszem kiedy pozwany nie był w stanie wywiązać się z ustalonych terminów płatności ponownie zainicjował spotkanie z powodem i podjął kolejne negocjacje modyfikujące zawartą ugodę w ten sposób, że uzyskał kolejne ustępstwa ze strony powoda co znajduje wyraz z porozumieniu z dnia 5 listopada 2009 roku. Ciąg tych zdarzeń daje uprawnienie do stwierdzenia, że już w dniu zawierania ugody w formie aktu notarialnego pozwany dobrze wiedział, iż nie posiada środków na spłatę zobowiązań w terminach ustalonych w ugodzie notarialnej. Oznacza to również, że nie miał środków na zapłatę kwot wynikających z wyroku Sądu Okręgowego z dnia 29 maja 2009 roku ( VIII GC 93/09). Mocą kolejnego porozumienia pozwany uzyskuje zmniejszenie odsetek oraz spłatę całego pozostałego długu dopiero w terminie 30 dni licząc od dnia prawomocnego uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego przez Radę Miasta S. dla terenu (...). Wszystko to prowadzi do wniosku, że czynione pozwanemu ustępstwa są dalece idące ze strony powoda szczególnie co do odległych terminów płatności, co w sytuacji kondycji finansowej spółki było dla jej prezesa niezmiernie istotne. W tych okolicznościach próba dowiedzenia, że ugoda zawarta przed notariuszem nie miała w rzeczywistości charakteru ugody jest dalece chybiona.

Kolejnym zarzutem strony pozwanej był zarzut uchylenia się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli albowiem działający w imieniu pozwanej spółki (...) nie rozumiał skutków podpisywanej ugody i nie obejmował ich swoją wolą. Wszystko to było spowodowane tym, że pozwany nie włada biegle językiem polskim i dopiero po prawie dwóch latach od jej zawarcia tj. w dniu 29 sierpnia 2011 roku tłumacz przysięgły dokonał jej przetłumaczenia a pozwany zrozumiał jej skutki. W konsekwencji w dniu 30 sierpnia 2011 roku złożył przed notariuszem oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego w dniu 1 października 2009 roku. Zdaniem sądu orzekającego podniesiony zarzut jest nieskuteczny, a złożone oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych złożonego oświadczenia nieskuteczne. Przede wszystkim wskazać należy, iż podniesiony przez pozwanego zarzut nieznajomości języka polskiego i tym samym niezrozumienia skutków ugody jest przyjęty jedynie na potrzeby tego procesu i stanowi linię obrony pozwanego. Nie można bowiem pominąć faktu, iż J. N. prowadzi interesy na terenie Polski od 1976 roku, a od 2005 roku zajmuje się sektorem budownictwa. Przy podpisywaniu umów nigdy nie korzysta z pomocy tłumacza nie czyni tego również przy podpisywaniu aktów notarialnych. Pełni on funkcję prezesa zarządu w ośmiu spółkach, które mają siedzibę na terenie Polski (vide zeznania J. N. k. 156-157). Ponadto J. N. jednoznacznie zeznał, że rozumiał treść ugody. Podał także, iż był świadomy konsekwencji finansowych nie wywiązania się z ugody jednak konsekwencje te były niewielkie w porównaniu do tego co mógłby osiągnąć gdyby doszło do realizacji inwestycji pozwanej spółki. Zatem pozwany doskonale rozumiał nie tylko skutki zawartej ugody ale i kalkulował jej pozytywne rezultaty jakie mogła przynieść dla spółki. Pozwany był bardzo świadomy wszystkiego co wiązało się z ugodą. Trafnie i z pełnym rozeznaniem oceniał wszystko co temu towarzyszyło. Konsekwencją zawartej ugody było cofnięcie przez jego pełnomocnika zawodowego apelacji w sprawie VIII GC 93/09. Wszystko to koreluje z zeznaniami świadka C. P., który potwierdził, że J. N. doskonale włada językiem polskim i nie ma żadnych problemów z jego rozumieniem, co znajduje wyraz w tym, że czynnie brał on udział w przygotowaniu treści ugody zgłaszając swoje sugestie m.in. co do terminu płatności kary umownej. Dodatkowo świadek zeznał, że ugoda została odczytana, a J. N. nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń i wątpliwości. Nie wnosił on też o przybranie do czynności tłumacza. Ponadto dodał, że w innych sytuacjach również do podpisywania aktów notarialnych pozwany nie potrzebował tłumacza. To z kolei koreluje z wyjaśnieniami J. N., który przesłuchany w charakterze strony podał, że nigdy nie korzysta z pomocy tłumacza nie czyni tego również przy podpisywaniu aktów notarialnych. Wskazuje to na biegłą znajomość języka nie wymagającą obecności tłumacza przy czynnościach notarialnych. Nie bez znaczenia jest też fakt, że czynności umowne pozwany podejmuje bardzo często skoro jest prezesem ośmiu spółek działających na terenie Polski. Dopiero kiedy po około 2 latach od zawarcia ugody pozwany dowiedział się, że jego inwestycja nie powiedzie się przestał być zainteresowany ugodą i postanowił uchylić się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli, powołując się na rzekome nierozumienie skutków zawartej ugody.

Przepis art. 918 k.c. reguluje okoliczności, w których dopuszczalne jest uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu. Otóż możliwe jest to jedynie wówczas, gdy błąd dotyczy stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie byłyby powstały, gdyby w chwili zawarcia ugody strony wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy. Nie można uchylić się od skutków prawnych ugody z powodu odnalezienia dowodów co do roszczeń, których ugoda dotyczy, chyba że została zawarta w złej wierze. Przepis art. 918 k.c. stanowi lex specialis względem przepisu art. 84 k.c. Przepis części ogólnej kodeksu cywilnego o dokonaniu czynności prawnej pod wpływem błędu nie znajdzie więc zastosowania, w myśl reguły lex specialis derogat legi generali. Zatem nie ma racji pozwany powołując się na błąd i odwołując się do uregulowań ogólnych. Jeżeli zaś ugoda została zawarta wskutek złożenia oświadczeń obarczonych inną niż błąd wadą oświadczenia woli, należy odwołać się do uregulowań ogólnych. W kontekście tego nie można mówić, że w przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z błędem co do stanu faktycznego. Jak już wyżej podniesiono pozwany stan faktyczny oceniał rozsądnie z pełnym rozeznaniem i kalkulacją własnych interesów co do planowanej inwestycji co wielokrotnie podkreślił w swoich zeznaniach np. „…zawarłem ugodę bo miałem nadzieję, że uda mi się zachować wartość działki…, …zawarłem ugodę bo myślałem, że będą mógł zrealizować inwestycję…, …konsekwencje finansowe ugody były niewielkie w porównaniu z tym, co można było osiągnąć gdyby doszło do realizacji inwestycji…, …rozumiałem treść ugody i optymistycznie patrzyłem w przyszłość…”. W tej sytuacji jednoznacznie można stwierdzić, że pozwany zawarł ugodę z pełnym rozeznaniem i świadomością i nie zaistniały żadne okoliczności, które uzasadniałyby uchylenie się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli. Wobec powyższego zdaniem sądu orzekającego ugoda jest ważna i skuteczna.

Niezasadny okazał się także zgłoszony zarzut przedawnienia roszczenia, który nawet bliżej nie został sprecyzowany. Jednak nawet w przypadku lakonicznego podniesienia zarzutu obowiązkiem sądu orzekającego w sprawie było jego rozpoznanie. Wskazać należy, iż od momentu zawarcia ugody podstawę świadczenia stanowi ugoda. Nie pozostaje to oczywiście bez wpływu dla biegu przedawnienia. Zawarcie ugody niewątpliwie spowodowało przerwanie biegu przedawnienia. Na podstawie przedmiotowej ugody z dnia 1 października 2009 roku i porozumienia z dnia 5 listopada 2009 roku strony ustaliły nowe zasady spłaty uznanych przez pozwanego należności, tym samym strony ustaliły nowe terminy wymagalności. Uchwała Rady Miasta Nr (...) uchwalająca plan zagospodarowania przestrzennego weszła w życie 19 stycznia 2013 roku. Zatem 30 - dniowy termin do uregulowania należności z ugody upłynął w dniu 18 lutego 2013 roku, pozew natomiast został złożony w dniu 25 października 2013 roku, co jednoznacznie wskazuje, że nie doszło do przedawnienia roszczenia powoda.

Zatem zgodnie z zapisami § 5 ugody skoro pozwany nie uiścił w terminie kwot wynikających z ugody pomimo wezwania do zapłaty to wymagalna stała się kara umowna w kwocie 365 000 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 1 czerwca 2009 roku. W niniejszym procesie powód dochodzi zapłaty jedynie części kary umownej w kwocie 91 250 złotych wraz z odsetkami od dnia 1 czerwca 2009 roku. Pozwany w zarzutach od nakazu zapłaty podniósł z ostrożności procesowej również zarzut miarkowania kary umownej. Odwołał się do stopnia zawinienia pozwanej ocenianego w oparciu o całokształt okoliczności sprawy podnoszonych w tym procesie.

Przewidziana w art. 483 § 1 kc instytucja kary umownej może pełnić kilka funkcji, w zależności od sposobu ukształtowania stosunku zobowiązaniowego przez strony. W doktrynie wskazuje się w szczególności funkcję kompensacyjną, delimitacyjną, symplifikacyjną, stymulacyjną oraz represyjną (P.Drapała (w:) Prawo zobowiązań – część ogólna. Tom 5 pod red. E.Łetowskiej, INP PAN, Warszawa 2006, s. 955-958). Kara umowna może stanowić surogat odszkodowania z tytułu niewykonania zobowiązania niepieniężnego (funkcja kompensacyjna). W ścisłym związku z funkcją kompensacyjną pozostają: funkcja delimitacyjna, przejawiająca się w możliwości ścisłego wyznaczenia granic odpowiedzialności dłużnika, oraz funkcja symplifikacyjna, kładąca nacisk na polepszenie sytuacji procesowej uprawnionego z tytułu kary umownej. Podkreśla się jednocześnie, że kara umowna może – niezależnie od funkcji kompensacyjnej – pełnić funkcję stymulacyjną, poprzez mobilizowanie dłużnika do prawidłowego wykonania zobowiązania oraz funkcję represyjną. O tym, której z tych funkcji należy w danym przypadku nadać prymat, decydują strony stosunku cywilnoprawnego, które zastrzegają karę umowną w celu ochrony swojego interesu prawnego. Podczas zawierania umowy o prace projektowe sytuacja na rynku budowlanym była bardzo dobra i powód mógł zdecydować się na wiele innych ofert, których nie brakowało na rynku. Powód zdecydował się na umowę z pozwaną spółką i tym samym zrezygnował z innych ofert z uwagi na fakt, iż umowa była wieloetapowa i czasochłonna. Już samo przygotowanie koncepcji zajęło około pół roku i spowodowało zaangażowanie w te prace całego biura powoda. Należy przyjąć, że kara umowna, zastrzeżona na wypadek odstąpienia od umowy z winy zamawiającego w tym wypadku, miała na celu przede wszystkim rzetelne postępowanie zamawiającego ( funkcja stymulacyjna i represyjna). Zgodnie z art. 485 § 2 kc, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej. Kodeks cywilny przewiduje dwie przesłanki umożliwiające taką redukcję: wykonanie zobowiązania w znacznej części oraz rażące wygórowanie samej kary umownej. Przesłanki są równorzędne i mogą występować rozłącznie. Zarzut wykonania przez powoda tylko nieznaczne części zobowiązania w stosunku do całości, jako przesłanka redukcji kary umownej – w niniejszej sprawie, nie zasługuje na uwzględnienie. Zdaniem Sądu, należy wziąć pod uwagę nie tylko sam fakt wykonania zobowiązania w ogóle, ale również ocenić, w jakim stopniu wykonanie tego zobowiązania zaspokoiło interes wierzyciela. Kara umowna, w niniejszej sprawie, została zastrzeżona przede wszystkim w celu umożliwienia powodowi wykonania całej umowy i tym samym otrzymania stosownego wynagrodzenia wobec faktu, iż przedmiotowa umowa wymagała znacznego zaangażowania w to przedsięwzięcie tj. całego biura powoda. Z tego względu doprowadzenie przez pozwaną spółkę do sytuacji, iż powód musiał wypowiedzieć umowę z winy zamawiającego i tym samym nie mógł wykonać zobowiązania nie może być uznane za zaspokojenie godnego ochrony interesu prawnego wierzyciela. Gdyby nie doszło do wypowiedzenia umowy z winy zamawiającego (pozwanego) to z pewnością pozwany nie potwierdziłby w ugodzie istnienia wierzytelności z tego tytułu i nie dokonałby ustaleń w zakresie jego zmniejszenia z kwoty 365 000 złotych na 250 000 złotych albowiem kwestionowałby karę co do zasady.

Zgodnie z art. 484 § 2 kc, dłużnik może również żądać zmniejszenia kary umownej, jeśli jest ona – rażąco wygórowana. Prawodawca nie wskazał kryteriów istotnych z punktu widzenia oceny „rażącego wygórowania”, pozostawiając tę kwestię Sądowi, który za każdym razem powinien rozważyć okoliczności danego przypadku. W niniejszej sprawie pozwana spółka nie powoływała się fakt rażącego wygórowania. Niemniej jednak Sąd rozważył także tą okoliczność i nie dopatrzył się rażącego wygórowania kary umownej. Jej wysokość została ustalona w ramach zasady swobody umów podobnie jak pozostałe ustalenia stron i żadna ze stron tego nie kwestionowała. Kara nie może też być uznana za rażąco wygórowaną w odniesieniu do wartości wynagrodzenia wynikającego z umowy o prace projektowe. Naliczona kara stanowi około 10 % wartości wynagrodzenia netto za tę część dokumentacji, od której wykonania odstąpiono. Ponadto jak już na wstępnie podniesiono powód dochodzi jedynie czwartej części ustalonej kary umownej i w tym kontekście kara dochodzona pozwem nie może być uznana za rażąco wygórowaną.

Na marginesie już tylko podnieść należy, iż postępowanie prokuratorskie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową S.Ś. w S. w sprawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na szkodę spółki zostało już zakończone i nie postawiono nikomu żadnych zarzutów w tym również powodowi.

Wobec powyższego zdaniem sądu orzekającego w sprawie wymagalna stała się kara umowna w kwocie 365 000 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 1 czerwca 2009 roku.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony na postawie dowodów szczegółowo wymienionych w stanie faktycznym zaoferowanych przez strony. Dowodów z dokumentów nie kwestionowała żadna ze stron, a Sąd nie odmówił im wiarygodności.

Powód wygrał zatem niniejszy proces w całości co przesądza o obowiązku pozwanego do zwrotu powodowi kosztów procesu zgodnie z art. 98 k.p.c. Na koszty powoda złożyła się kwota opłaty od pozwu tj. 1141 złotych oraz wynagrodzenie pełnomocnika zawodowego w kwocie 3617 złotych przy zastosowaniu § 6 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu z uwzględnieniem kwoty 17 złotych z tytułu opłaty od pełnomocnictwa.

W tym stanie rzeczy wobec faktu, iż przedmiotowe postępowanie toczyło się na skutek zarzutów od nakazu zapłaty sąd wydał wyrok, w którym nakaz zapłaty w całości utrzymał w mocy ( art. 496 k.p.c.).