Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 382/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Sędziowie SSO Krzysztof Ficek (spr.)

SSO Agata Gawron-Sambura

Protokolant Barbara Szkabarnicka

przy udziale Krystyny Marchewki Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2014 r.

sprawy T. R. ur. (...) w P.

syna J. i B.

oskarżonego z art. 190§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 22 stycznia 2014 r. sygnatura akt VII K 1207/12

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 435 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  zmienia punkt 19 zaskarżonego wyroku także wobec oskarżonych P. S., B. P., którzy apelacji nie wnosili w ten sposób, że ustala wysokość opłat orzeczonych wobec tych osób na kwoty po 120 zł (sto dwadzieścia złotych);

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 120 zł (sto dwadzieścia złotych).

Sygn. akt VI Ka 382/14

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu z dnia 22 stycznia 2014 roku sygn. akt VII K 1207/12, dotyczącego oskarżonych P. S., T. R., M. P., B. P. i K. P., apelację osobistą wywiódł oskarżony T. R..

Orzeczenie Sądu I instancji zaskarżył w całości. Wyrokowi zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że dopuścił się zarzucanego mu czynu oraz na nieustaleniu, że nie brał czynnego udziału w kierowaniu gróźb pozbawienia życia wobec A. R. (1), Ł. W. i J. S., gdyż został zatrzymany i wylegitymowany przez funkcjonariuszy innego patrolu biorącego udział w zdarzeniu. Nadto orzeczeniu zarzucił pominięcie istotnych faktów w postaci legitymowania podczas zdarzenia przez funkcjonariuszy innego patrolu, co całkowicie wyklucza jego winę oraz znikomą ilość alkoholu w wydychanym powietrzu podczas badania, co świadczy o trzeźwości „stanu umysłu” oskarżonego podczas zajścia, a tym samym racjonalnym myśleniu i świadomości ewentualnych konsekwencji. Nadto wskazał, że jego karalna przeszłość nie ma żadnego związku ze sprawą.

Oskarżony T. R. wniósł o zmianę wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu i umorzenie postępowania, ewentualnie o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje :

Apelacja oskarżonego T. R. nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przeprowadzona kontrola odwoławcza wykazała niezasadność wszystkich podniesionych w środku odwoławczym zarzutów. Sąd Rejonowy mając na uwadze cały materiał dowodowy, oceniając go w sposób zgodny z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, poczynił w sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, z których wyprowadził zasadny wniosek o sprawstwie i winie oskarżonego w zakresie przypisanego mu przestępstwa. Jednocześnie wydając zaskarżone orzeczenie nie pominął żadnych istotnych dla ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy okoliczności. Co się zaś tyczy uprzedniej karalności oskarżonego, to z całą pewnością nie to zadecydowało o uznaniu go winnym zarzucanego mu czynu. Jest to natomiast okoliczność, którą należało uwzględnić przy wymiarze kary.

Sąd Rejonowy prawidłowo nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego T. R., tak jak i relacjom niewnoszących apelacji pozostałych oskarżonych. Prawdą jest, że wyjaśnienia oskarżonych są sprzeczne z zeznaniami wszystkich świadków, a nadto różnią się znacząco między sobą. Podkreślenia wymaga, że wersji przedstawionej przez skarżącego przeczą nie tylko zeznania interweniujących policjantów, ale również innych osób przebywających w pubie (...), gdzie pijani oskarżeni udali się w nocy z 15/16 kwietnia 2014 roku. Oceniając wiarygodność poszczególnych dowodowych źródeł osobowych oraz zachowanie funkcjonariuszy Policji nie da się abstrahować od tego co poprzedziło interwencję. W pubie (...) grupa mężczyzn, w której znajdował się T. R. od samego początku zachowywała się agresywnie szukając zaczepki. Do pierwszej szarpaniny wywołanej przez tych mężczyzn doszło jeszcze w lokalu. Uderzeni zostali A. S. i T. Ć.. Przed pubem doszło do pobicia H. H. przez trzy lub cztery osoby z tej pięcioosobowej grupy. Policjanci A. R. (2), Ł. W. i J. S. zostali wysłani na miejsce zdarzenia z polecenie dyżurnego, który odebrał od pokrzywdzonego H. H. zgłoszenie o pobiciu. Jest zatem oczywiste, że interwencja policjantów była w pełni uzasadniona, zaś jej zasadności nie pozbawia to, że w momencie przyjazdu funkcjonariuszy nic się już nie działo. Pokrzywdzeni wskazali sprawców zdarzenia i stąd decyzja policjantów o zatrzymaniu. Świadkowie W. K., A. S. i T. Ć. zbieżnie podali, że napastnicy kopali w radiowóz. Już choćby te relacje nie przystają do twierdzeń T. R., w których próbował odpowiedzialnością obarczyć interweniujących policjantów i ewidentnie umniejszyć nie tylko swój udział w zdarzeniu, ale również swoich kolegów. Przeczą wyjaśnieniom oskarżonego również konsekwentne i zbieżne między sobą zeznania pokrzywdzonych policjantów A. R. (2), Ł. W. i J. S.. W sposób przekonujący i logiczny opisali przebieg zdarzenia. Również Sąd odwoławczy nie znalazł powodów do kwestionowania wiarygodności tych relacji. Zeznania te wpisują się w całość zdarzenia. Trzej koledzy oskarżonego w trakcie zatrzymywania stawiali opór i wyzywali policjantów. Nie chcieli wejść do radiowozu. Użyto wobec nich siły, by się uspokoili. Przyglądali się temu będący pod wpływem alkoholu i agresywni oskarżony i B. P., uprzednio również uczestniczący w awanturze w pubie i przed nim. Stąd ich zachowanie w postaci grożenia policjantom pozbawieniem życia nie można uznać za oderwane od wewnętrznej logiki tego rodzaju sytuacji. Trzeba pamiętać, że interweniujący nie mieli do czynienia ze spokojnymi obywatelami, ale z pijanymi i bardzo agresywnymi ludźmi, którzy co dopiero pobili inne osoby. Ma rację Sąd Rejonowy, że społeczeństwo oczekuje zdecydowanej reakcji policji wobec agresywnych napastników. Trafnie też zauważył, że żaden ze sprawców nie czuje się winny pobicia innego człowieka, ale czują się pokrzywdzeni reakcją funkcjonariuszy policji, których zawodowym obowiązkiem jest reagować adekwatnie do sytuacji. Słusznie w takich okolicznościach Sąd meriti uważa, że oskarżonego(ych) cechuje „relatywizm poczucia krzywdy”.

Sąd Rejonowy miał też w polu widzenia wyjaśnienia oskarżonego odnośnie tego co działo się w późniejszym czasie w komisariacie. Zasadnie przyjął, że nie było to przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie. Z zawiadomienia oskarżonych toczyło się odrębne postępowanie. Według twierdzeń T. R. postępowanie zostało umorzone (k.277).

Zaakceptowanej przez Sąd odwoławczy oceny materiału dowodowego jaką zaprezentował Sąd Rejonowy nie podważają również argumenty apelacji. Z uwagi na przebieg zdarzenia do pomocy interweniującym policjantom skierowano dwa inne radiowozy z funkcjonariuszami. Oskarżony i B. P. grozili policjantom zanim przyjechał drugi radiowóz, zaś zatrzymani zostali dopiero po przyjeździe wsparcia, czyli przez innych policjantów. Nie ma w tym nic dziwnego jeśli uwzględnić, że trójka pokrzywdzonych musiała pilnować znajdujących się wewnątrz radiowozu i nadal agresywnych P. S., K. P. i M. P.. Nie do przyjęcia jest także i ten argument środka odwoławczego, że oskarżony T. R. nie był pijany, bo wynik badania jego trzeźwości wyniósł 0,06 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, a tym samym myślał racjonalnie i był świadom ewentualnych konsekwencji (w domyśle nie mógł się zachować tak jak opisali to policjanci). Całe zdarzenie odbyło się około godziny 3 w nocy. Natomiast badanie trzeźwości T. R. przeprowadzono dopiero o 11:42 (k.19). Cofając się w tył i mając na uwadze, że po zatrzymaniu oskarżony alkoholu na pewno nie spożywał, wynik ten, na moment zajścia, byłby znacznie wyższy i miałby przełożenie na twierdzenia świadków o agresywnym(ch) i pijanym(ch) oskarżonym(ych). Dodać trzeba, że P. S. o 9:02 miał 0,60 mg/l, B. P. o 7:33 – 0,40 mg/l, K. P. o 9:16 – 0,52 mg/l, zaś wynik M. P. to 0,00 mg/l, ale badanie wykonano o 12:02.

Z tych wszystkich powodów Sąd Okręgowy apelacji oskarżonego nie uwzględnił. Prawidłowo Sąd Rejonowy zakwalifikował zachowanie oskarżonego z art.190 § 1 kk. Zastrzeżeń nie budzi również rozstrzygnięcie o karze. Niska kara 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na najkrótszy z możliwych okresów próby 2 lat nie jest rozstrzygnięciem rażąco surowym, gdy uwzględnić okoliczności zdarzenia, duży stopień zawinienia oskarżonego i społeczną szkodliwość popełnionego przestępstwa. Nadto należało pamiętać o dotychczasowej karalności oskarżonego za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (k.347). Jest to kara, która powinna spełnić cele w zakresie oddziaływania na oskarżonego i społeczeństwo.

Mimo nieuwzględnienia apelacji zaskarżony wyrok nie mógł się ostać niezmieniony. Z urzędu stwierdzono, że Sąd Rejonowy obciążył T. R. za wysoką opłatą od wymierzonej kary. W przypadku kary 6 miesięcy pozbawienia wolności opłata wynosi 120 złotych a nie 180 złotych. To samo dotyczy P. S. i B. P. (art.435 kpk). Dlatego Sąd odwoławczy zmienił punkt 19 zaskarżonego, także wobec niewnoszących apelacji oskarżonych P. S. i B. P., w ten sposób, że ustalił wysokość opłat orzeczonych wobec oskarżonych T. R., P. S. i B. P. na kwoty po 120 złotych.

W pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. Na marginesie zauważyć trzeba, że wysokość wydatków pierwszoinstancyjnych w zaskarżonym wyroku nie została określona prawidłowa. Jednakże w tym wypadku byłaby ona wyższa niż w orzeczeniu. Sąd zasądził po 70 złotych od każdego z oskarżonych, gdy tymczasem w związku z badaniami lekarskimi wszystkich oskarżonych po zatrzymaniu wydatki powinny wynieść po 113 złotych (50 złotych karta karna, 55 złotych badanie lekarskie – k.212v., 8 złotych ryczałt za doręczenia – w sumie 40 złotych dzielone na 5 oskarżonych). Mimo tego Sąd odwoławczy nie zmienił w tej części skarżonego wyroku, gdyż korekta byłaby dla skarżącego niekorzystna, a apelację wniesiono tylko na jego korzyść.

Konsekwencją nieuwzględnienia środka odwoławczego oskarżonego T. R. było obciążenie go kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze w łącznej kwocie 140 złotych.