Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 761/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Trzeja-Wagner

Sędziowie SSO Marcin Mierz

SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Protokolant Barbara Szkabarnicka

przy udziale Andrzeja Zięby Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2014 r.

sprawy M. K. ur. (...) w K.

syna M. i A.

oskarżonego z art. 13§1 kk w zw. z art. 286§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 19 marca 2013 r. sygnatura akt VII K 862/11

na mocy art. 437 kpk i art. 439 § 1 pkt 11 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Zabrzu do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt VI Ka 761/13

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się skuteczna o tyle, iż w następstwie jej wywiedzenia konieczne i uzasadnione stało się uchylenie zapadłego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Zabrzu. Niezależnie bowiem od podniesionych zarzutów odwoławczych oraz argumentacji przytoczonej na ich poparcie Sąd II instancji dostrzegł, że w toku postępowania rozpoznawczego miało miejsce uchybienie proceduralne przybierające postać bezwzględnej przyczyny odwoławczej w rozumieniu normy art. 439 § 1 pkt 11 kpk.

W dacie 19 października 2012 r. (vide: k 819-820, tom V) przeprowadzono rozprawę pod nieobecność oskarżonego M. K., który o jej terminie nie został prawidłowo zawiadomiony – w sytuacji gdy jego obecność na rozprawie głównej była stosownie do uregulowania normy art. 374 § 1 kpk – obowiązkowa.

Przebieg faktów prowadzących do wspomnianego stanu rzeczy przedstawiał się następująco.

W dniu 12 września 2012 r. odwołano wyznaczony na ów dzień termin rozprawy głównej z uwagi na chorobę sędziego referenta (vide: k-809, tom V). Na ustne zarządzenie sędziego zawiadomiono wówczas – jak wynika ze sporządzonej wtedy notatki urzędowej – obrońcę oskarżonego – adw. E. K., iż termin rozprawy zostaje przeniesiony na dzień 19 października 2012 r., zaś obrońca przyjął ów termin do wiadomości i zobowiązał się do przekazania go M. K..

Treść notatki wskazywała tym samym, że w dniu 12 września 2012 r. do Sądu Rejonowego stawił się wyłącznie obrońca, zaś oskarżony obecny nie był.

Sąd I instancji zastosował de facto tryb zawiadamiana oskarżonego przewidziany w art. 137 kpk – zastrzeżony przez ustawodawcę dla wypadków nie cierpiących zwłoki. Pod tym ostatnim pojęciem należy przy tym rozumieć sytuacje nadzwyczajne, związane np. ze zbliżającym się upływem termin procesowego, ogłoszeniem alarmu i koniecznością szybkiej ewakuacji sądu, kiedy to zachodzi niezbędną potrzeba pilnego dostarczenia zawiadomienia lub wezwania adresatowi, zaś żaden inny skuteczny sposób doręczenia nie jest możliwy. Ustawa dopuszcza wówczas wezwanie lub zawiadomienie telefoniczne (bądź z zastosowaniem dalszych jeszcze urządzeń technicznych służących do przekazywania informacji na odległość) albo też w inny sposób stosownie do okoliczności. Przykładowo w formie pisemnych danych o przesunięciu czasu posiedzeń spowodowanym alarmem bombowym (vide: np. post. SA w Katowicach z dnia 11 września 2002 r. – AKz 618/02, OSN Prok. I Pr. 2003, Nr 5, poz. 25), wywieszonych na głównym wejściu do sądu.

W podobnych przypadkach należy pozostawić w aktach sprawy odpis nadanego komunikatu z podpisem osoby nadającej.

Na gruncie sprawy niniejszej o jakimkolwiek wypadku, który zwłoki nie cierpiał nie mogło być tymczasem mowy. Kolejny termin rozprawy głównej ustalony został na ponad miesiąc wprzód, było znane aktualne miejsce pobytu oskarżonego i pod adresem tym odbierał on korespondencję sądową. Sięgnięcie po tryb art. 137 kpk nie znajdowało zatem żadnego racjonalnego uzasadnienia, toteż w odniesieniu do M. K. należało zastosować ogólną zasadę doręczenia zawiadomień wedle art. 131 § 1 kpk (w brzmieniu ówczesnych) – tj. przez pocztę lub inny uprawniony podmiot zajmujący się doręczaniem korespondencji.

W omówionych wyżej okolicznościach Sąd orzekający przyjął dnia 19 października 2012 r., że oskarżony „nie stawił się wezwany prawidłowo”, a następnie zaniechawszy błędnie wydania postanowienia w oparciu o przepis art. 376 § 2 kpk (uprawniający do prowadzenia rozprawy w dalszym ciągu pod nieobecność prawidłowo zawiadomionego oskarżonego, który złożył już wyjaśnienia) kontynuował postępowanie dowodowe przeprowadzając dowód z „oględzin” akt Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie oraz z ponownego przesłuchania świadka D. K..

W istocie natomiast nie dysponował jakimkolwiek potwierdzeniem, iż zawiadomienie M. K. rzeczywiście nastąpiło. Przekazania informacji o przedmiotowym terminie rozprawy i przyjęcia jej do wiadomości przez oskarżonego nie potwierdził bowiem obecny w dniu 19 października 2012 r. obrońca, a i Sąd jurysdykcyjny go o to nie pytał. Akta badanej sprawy nie zawierają nadto jakichkolwiek wcześniejszych lub późniejszych danych wyrażonych na etapie postępowania rozpoznawczego – pisemnie lub ustnie (do protokołu) – pochodzących czy to od samego M. K., czy to od reprezentującego go adwokata, że wiadomość o wspomnianym terminie skutecznie i z odpowiednim wymaganym kodeksowo wyprzedzeniem dotarła do oskarżonego przed wskazaną wyżej datą.

W konsekwencji, aprioryczne założenie Sądu merytorycznego o prawidłowości zawiadomienia nie posiadało żadnego oparcia.

Stanowisko obrońcy w powyższych materiach – zaprezentowane na piśmie na wezwanie Sądu Okręgowego (vide: k 928, tom V) nie jest jasne ani też jednoznaczne. Adwokat E. K. podniosła bowiem, iż skoro przyjęła na siebie wskazane zobowiązanie, to „zapewnie podjęła wszelkie możliwe próby w tym celu i zapewnie to uczyniła, ale z uwagi na upływ czasu nie jest w stanie złożyć jednoznacznego oświadczenia w tym zakresie”. Sam M. K. z kolei stwierdził stanowczo (vide: k-934, tom V), iż „nie został poinformowany przez swego obrońcę mecenas E. K. fakcie odwołania terminu rozprawy, która była wyznaczona na dzień 12.09.2012 roku oraz o wyznaczeniu nowego terminu na dzień 19.10.2012 r.”.

W obliczu wszystkiego o czym była mowa wyżej, uwzględniwszy też błędy Sądu Rejonowego w zakresie sposobu zawiadamiania oskarżonego o odwołaniu terminu rozprawy głównej w dacie 12 września 2012 r. i wyznaczeniu nowego jej terminu na dzień 19 października 2012 r., należało przyjąć, że do zawiadomienia M. K. o tym ostatnim terminie w rygorach ustanowionych przez obowiązujące przepisy procesowe nie doszło. W konsekwencji Sąd merytoryczny nie był wówczas uprawniony do prowadzenia rozprawy pod nieobecność oskarżonego. Winien był rozprawę odroczyć (lub zarządzić przerwę) i wyznaczyć następny jej termin polecając jednocześnie zawiadomić o nim oskarżonego.

Omówione uchybienie należy do bezwzględnych przyczyn odwoławczych, co oznacza iż Sąd II instancji ma obowiązek jego wzięcia pod rozwagę niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów apelacyjnych. Powoduje ono zarazem konieczność uchylenia zapadłego wyroku bez badania i rozważania jego wpływu na treść rozstrzygnięcia. W tego rodzaju sytuacji sprawa podlega rozpoznaniu ponownemu.

Sąd Okręgowy ograniczył tym samym – na zasadzie art. 436 kpk rozpoznanie środka odwoławczego do przedmiotowego naruszenia podlegającego uwzględnieniu z urzędu, ponieważ jest to wystarczające do wydania orzeczenia, zaś odnoszenie się do pozostałych uchybień jawiło się jako przedwczesne.

Na marginesie jednak godziło się wytknąć Sądowi merytorycznemu kolejne błędy proceduralne, godzące w uregulowanie art. 410 kpk, które w odmiennych niż omówione okolicznościach należałoby ocenić w kategoriach uchybień mających wpływ na treść wyroku.

Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne, a zatem oparł również końcowe orzeczenie częściowe o materiał dowodowy, jaki nie został przeprowadzony na rozprawie głównej. Nie wykorzystał nadto wszystkich istotnych dla sprawy dowodów – dostępnych w niniejszych aktach.

Sąd jurysdykcyjny przyjął między innymi na podstawie akt Prokuratury Rejonowej dla K. w K. – sygn. 5 Ds. 2004/03, że żona oskarżonego – D. K. zgłosiła dnia 25 czerwca 2003 r. dokonaną w dacie 24 czerwca tegoż roku kradzież torebki na jej szkodę, lecz wśród utraconych wówczas przedmiotów i dokumentów nie wymieniała ona karty wstępu do sieci magazynów(...) C. o nr (...) (ani jakiejkolwiek innej karty tego rodzaju).

Tymczasem przedmiotowe akta nie zostały wprowadzone do materiału dowodowego. Żaden z protokołów rozprawy głównej nie zawiera zapisu o odczytaniu lub choćby ujawnieniu stosownych fragmentów powyższych akt. Co więcej, akta te – jak wynikałoby z pisma wskazanej jednostki Prokuratury (vide: k-774, tom IV) zostały zwrócone wysyłającemu. Dowód nieujawniony na rozprawie głównej jest dowodem nieistniejącym w sprawie, natomiast dane z akt tych wynikające odegrały nader istotną rolę w negatywnej weryfikacji linii obrony M. K..

Sąd I instancji niesłusznie zaniechał też włączenia w poczet materiału dowodowego zaświadczenia z Komisariatu I Policji w K. (vide: k-390, tom II) dotyczącego wspomnianej kradzieży torebki i rzeczy wymienianych wtedy jako utracone, który to dokument posiadał identyczne znaczenie. Nie ujawnił nadto pierwszej strony protokołu przesłuchania M. K. z postępowania przygotowawczego z dnia 17 stycznia 2005 r. (vide: k-43, tom I), choć mogłoby to przyczynić się do ustalenia jakim dowodem osobistym posługiwał się wówczas oskarżony.

Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy Sąd Rejonowy zobowiązany zostaje do przeprowadzenia postępowania dowodowego w pełnym dotychczasowym zakresie. O ile nie wyłoni się potrzeba przeprowadzenia dodatkowych dowodów. Zadba przy tym o należyte wykorzystanie wszystkich dostępnych materiałów dowodowych, o ich ujawnianie na rozprawie i prawidłowe dokumentowanie tych faktów w protokołach.

Zgromadzony materiał podda następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie, po czym wyprowadzi trafne wnioski końcowe w kwestii sprawstwa i winy lub ich braku po stronie M. K.. Przestrzegać nadto będzie wszelkich reguł kodeksowych w zakresie procedowania, w tym zwłaszcza gdy chodzi o wzywanie i zawiadamianie stron postępowania. Uwzględni też wszystkie inne uwagi Sądu Okręgowego.

Nie przesądzając w niczym ostatecznego rozstrzygnięcia orzeczono jak w dyspozycji wyroku niniejszego.