Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Pa 6/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 marca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Monika Miller-Młyńska (spr.)

Sędziowie:

SO Andrzej Stasiuk

SR del. Magdalena Żarkowska

Protokolant:

sekr. sądowy Karolina Miedzińska

po rozpoznaniu w dniu 21 marca 2014 roku w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa L. B. (1)

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O.

o odszkodowanie

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę L. B. (1) od wyroku Sądu Rejonowego w Goleniowie IV Wydziału Pracy z dnia 21 listopada 2013 roku sygn. akt IV P 107/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od L. B. (1) na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w O. kwotę 60 (sześćdziesięciu) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 21 listopada 2013 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie IV Wydział Pracy oddalił powództwo L. B. (1) przeciwko (...) spółce z o.o. w siedzibą w O. o zapłatę odszkodowania z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę. Dodatkowo stwierdził, że koszty sądowe ponosi Skarb Państwa i zasądził od powódki na rzecz pozwanej spółki kwotę 77 złotych tytułem kosztów postępowania.

Powyższy wyrok Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

L. B. (1) była zatrudniona w spółce (...) spółka z o.o. w O. na stanowisku pomocnicy stolarza na podstawie umowy o pracę zawartej na okres od 1 stycznia 2009r. na czas określony 18 lat. Od marca 2013r. pracodawca wprowadził w dziale, w którym pracowała powódka i w dziale obróbki ręcznej, akord. Pracodawca oceniał wydajność pracy pracowników w tych działach, czyli liczbę sztuk wyprodukowanych na danym stanowisku w ciągu godziny pracy. Podstawą oceny wydajności była karta pracy, którą każdego dnia pracownik, w tym powódka, wypełniał. Z ramienia pracodawcy dane te wprowadzał do systemu A. B.; stanowiły one podstawę oceny miesięcznej i dziennej wydajności pracy pracownika. Służyły one też do wyliczenia pracownikowi premii i dodatku. Pracodawca mierzył także indywidualną jakość pracy każdego pracownika — każdy pracownik wypisywał specyfikacje, gdzie wskazywał wykonane przez siebie elementy. Dokument ten pozwalał pracodawcy ocenić jakość pracy pracownika i wielkość reklamacji produktów przez niego zrobionych. O jakości pracy i wydajności A. B. informował każdego pracownika na bieżąco. Te zasady odnosiły się też do powódki.

Dokonując oceny jakości i wydajności pracy powódki pracodawca stwierdził, że wykonuje ona pracę w sposób najmniej dokładny, solidny, pozostawia zbyt dużą ilość kleju na ramiakach, wskutek czego elementy te musiały być naprawiane. Swoje obowiązki powódka wykonywała wolno, niedokładnie, miała najniższą wydajność. Mimo upomnień ze strony A. B. nie nastąpiła poprawa jakości i wydajności pracy powódki, wobec czego pracodawca podjął decyzję, aby rozwiązać z nią umowę o pracę.

W dniu 22 marca 2013r. A. B. poprosił powódkę do sali konferencyjnej. Tam wręczył jej dwa egzemplarze wypowiedzenia, powódka je przeczytała, jednak odmówiła złożenia podpisu. A. B. poinformował ją, że przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę jest niska wydajność i jakość pracy. Następnie A. B. wezwał do sali kadrową M. D. (1), która odczytała powódce wypowiedzenie, łącznie z pouczeniem o sposobie i terminie wniesienia odwołania do sądu pracy. M. D. (2) poinformowała powódkę, że mimo iż nie chce podpisać wypowiedzenia, będzie ono skuteczne. Z czynności powyższych pracownicy sporządzili notatkę, która podpisali.

W dniu 25 marca 2013r. powódka udała się do lekarza rodzinnego, który stwierdził u niej objawy depresyjne z powodu stresu w pracy. Otrzymała zwolnienie lekarskie od dnia 25.03.2013r. do dnia 05.04.2013r. z zaleceniem: „może chodzić”. Tego dnia lekarz przepisał powódce jedynie leki na tarczycę. Przebywając na zwolnieniu lekarskim powódka zajmowała się domem, dziećmi, prowadzeniem gospodarstwa domowego.

W dniu 8 kwietnia 2013r. powódka ponownie złożyła wizytę u lekarza. Lekarz stwierdził u niej obniżony nastrój, zaburzenia depresyjne oraz przepisał jej leki na tarczycę, a także P. i D.. Zalecił powódce kontrolę w (...) oraz wystawił dalsze zwolnienie lekarskie, do dnia 22 kwietnia 2013r.

W dniu 22 kwietnia 2013r. powódka zgłosiła się do lekarza psychiatry, który stwierdził u niej zaburzenia adaptacyjne (F 43) związane ze stresem.

Dodatkowo, w dniu 11 kwietnia 2013r. powódka udała się do lekarza z prośbą o wydanie zaświadczenia, że od dnia 25 marca 2013r. i nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim.

W dniu 11 kwietnia 2013r. powódka otrzymała pocztą świadectwo pracy. Tego samego dnia udała się do prawnika po pomoc. Pozew z odwołaniem od wypowiedzenia umowy o pracę został wniesiony do sądu w dniu 12 kwietnia 2013r.

Mając powyższe ustalenia na uwadze, Sąd Rejonowy uznał powództwo za niezasadne z uwagi na przekroczenie terminu do jego złożenia. Zwrócił uwagę, że termin do złożenia pozwu z odwołaniem od wypowiedzenia umowy o pracę ma charakter zawity, co oznacza, że jego niezachowanie skutkuje utratą prawa dochodzenia roszczeń przed sądem. Rozważył jednak możliwość przywrócenia powódce terminu do złożenia takiego pozwu.

Zwrócił uwagę, że nie można mówić o tym, aby powódka nie była pouczona o terminie i sposobie wniesienia odwołania; wskazał, że treść wypowiedzenia była jej znana choćby stąd, że w dniu usiłowania wręczenia jej wypowiedzenia M. D. (1) w obecności drugiego pracownika odczytała jej całą treść wypowiedzenia, łącznie z pouczeniem o sposobie i terminie wniesienia odwołania. Zwrócił też uwagę, że świadek ta uprzedziła powódkę, która nie chciała złożyć podpisu na wypowiedzeniu, że mimo niepodpisania wypowiedzenia jest ono skuteczne, a jego termin biegnie. Mając to na uwadze, powołując się dodatkowo na orzecznictwo Sądu Najwyższego, uznał za chybiony zarzut podniesiony w pozwie przez powódkę, że nie dysponowała ona wypowiedzeniem i stąd nie znała terminu do złożenia odwołania.

Sąd Rejonowy odniósł się ponadto do zarzutu powódki, jakoby wniesienie odwołania w terminie było niemożliwe z uwagi na stan jej zdrowia. Podkreślił, że choroba pracownika uzasadniająca zwolnienie go od świadczenia pracy nie musi uzasadniać braku zawinienia w uchybieniu terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia. Wskazał, że uzasadnioną przyczynę przywrócenia uchybionego terminu do złożenia odwołania od wypowiedzenia może stanowić jedynie taka choroba, która - ze względu na jej przebieg - uniemożliwia pracownikowi całkowicie, bądź w znacznym stopniu, podjęcie koniecznych działań. Mając to na uwadze wskazał, że z przeprowadzonych dowodów wynika, iż pomimo choroby powódka - cierpiąca na zaburzenia adaptacyjne z powodu stresu - miała możliwość podjęcia czynności mających na celu wniesienie odwołania w terminie. Sąd Rejonowy zaakcentował tu w szczególności fakt, że - jak wynika z dokumentacji medycznej - powódka otrzymała zwolnienie lekarskie z zaleceniem „może chodzić” oraz, że przyjmowała leki ziołowe, które w żaden sposób nie tłumiły jej racjonalnego myślenia, działania, a miały charakter jedynie uspokajający. Sąd I instancji zwrócił w tym miejscu uwagę na fakt, że mimo zażywania tych leków powódka funkcjonowała w domu bez zarzutu, gdyż - jak sama określiła - zajmowała się domem i rodziną. Uzasadniało to zdaniem Sądu Rejonowego uznanie, iż powódka mogła wnieść odwołanie w terminie ustawowym, zwłaszcza że w uzasadnieniu pozwu L. B. sama wskazała na rzeczywistą przyczynę uchybienia terminu — uważała, że wypowiedzenie otrzyma pocztą i czekała na ten moment, aby wnieść odwołanie. Za irracjonalne uznał przy tym sąd wyjaśnienie, że gdy L. B. otrzymała w dniu 11 kwietnia 2013r. świadectwo pracy, czym miała być zaskoczona, to poczuła się lepiej na tyle, aby szukać pomocy u prawnika. Sąd zwrócił bowiem uwagę, że człowiek otrzymujący pocztą świadectwo pracy, załamany utratą pracy, nie poczuje się w takiej sytuacji lepiej, zwłaszcza gdy oczekiwał wypowiedzenia wysłanego pocztą, a nie świadectwa pracy. Dodatkowo sąd zwrócił uwagę, że w toku przesłuchania powódka wskazała na całkiem inny moment, w którym miała ustać przeszkoda uniemożliwiająca jej zdaniem wniesienia odwołanie w terminie — miały być to święta wielkanocne, kiedy to miała otrzymać wsparcie rodziny, które miało ją na tyle podbudować, że miała siłę, by złożyć odwołanie. Odnosząc się do tych twierdzeń Sąd Rejonowy wskazał, iż święta w roku 2013 przypadały w dniach 31 marca i 1 kwietnia. Gdyby więc było tak, jak wskazywała powódka, to 7 dniowy termin na złożenie pozwu wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego złożenia biegłby od dnia 1 kwietnia 2013r. Tymczasem powódka złożyła pozew wraz z wnioskiem w dniu 12 kwietnia 2013r., wobec czego - przy założeniu prawdziwości twierdzeń powódki - nie dochowała terminu określonego w przepisie paragrafu drugiego art. 265 k.p.

Sąd I instancji podkreślił nadto, że pozew został wniesiony w okresie przebywania powódki na zwolnieniu lekarskim, co zdaniem sądu potwierdzało słuszność stanowiska, iż samo zwolnienie lekarskie nie może stanowić podstawy do przywrócenia terminu do wniesienia odwołania. Zdaniem sądu powódka mogła wnieść odwołanie w terminie ustawowym, jej stan zdrowia nie stanowił w tym zakresie przeszkody, brak było na to dowodów innych niż sprzeczne i zmienne twierdzenia samej powódki. Zdaniem Sądu I instancji rzeczywistą przyczyną uchybienia terminu było to, że powódka na skutek odmowy przyjęcia wypowiedzenia nie znała terminu do wniesienia odwołania, co oznacza, że nie mogła domagać się skutecznie przywrócenia terminu do jego złożenia.

Uzasadniając rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sąd Rejonowy wskazał, że pozwaną spółkę reprezentował radca prawny, wobec czego należało zasądzić od powódki na rzecz pozwanej koszty zastępstwa procesowego w myśl § 11 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 63, poz. 1349 ze zm.).

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości apelacją, złożoną przez powódkę. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) poczynienie ustaleń odnośnie wskazanej w toku postępowania choroby powódki jako nie uniemożliwiającej jej zachowania terminu do wniesienia pozwu w sprzeczności z zasadą swobodnej oceny dowodów, w szczególności w związku z poczynieniem ustaleń bez wymaganej wszechstronności, ograniczających się jedynie do kwestii wpływu leków zażywanych przez powódkę na możliwość jej działania oraz możliwości chodzenia, nie zaś do stwierdzonego w dokumentacji medycznej jej stanu chorobowego; brak wyczerpującego odniesienia się do istoty choroby powódki związanej z zaburzeniami o podłożu psychicznym, w szczególności w kontekście możności podjęcia przez nią działań w związku ze zdarzeniem stanowiącym jej źródło, co pozostaje również w sprzeczności z zasadami logiki, jako że istotnym dla oceny wpływu choroby o podłożu psychicznym na możliwość działania człowieka winna być analiza jednostki chorobowej, jej objawów, długości leczenia, nie zaś samej możliwości skutków ubocznych, jakie mogą wiązać się z zażywaniem leków związanych z jej leczeniem, czy w przypadku choroby o podłożu psychicznym, sprawności fizycznej,

b) brak wszechstronnej oceny dowodu z przesłuchania powódki w kontekście znanego sądowi pierwszej instancji na podstawie znajdującej się w aktach sprawy dokumentacji medycznej stanu zdrowia powódki,

c) poczynienie między innymi wskutek uprzednio wymienionych uchybień sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności ze znajdującą się w aktach sprawy dokumentacją medyczną oraz wymagającym oceny w jej kontekście dowodem z przesłuchania powódki, jak również zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustaleń, iż choroba powódki nie uniemożliwiała jej wniesienia odwołania w terminie ustawowym, zaś przy ewentualnym przyznaniu powódce racji 1 kwietnia 2013 r. ustałaby przyczyna uchybienia terminu do wniesienia odwołania, co skutkowałoby z kolei uchybieniem terminu do wniesienia wniosku o przywrócenie terminu,

d) pominięcie przez sąd pierwszej instancji istotnych okoliczności wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, związanych z indywidualnymi cechami powódki jako pracownika, brakiem po jej stronie wiedzy z zakresu prawa umożliwiającej samodzielną ocenę sytuacji w jakiej się znalazła i rozwiązanie zaistniałego problemu,

e) brak przeprowadzenia przez sąd pierwszej instancji wszechstronnej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego ze względu na brak poczynienia ustaleń co do możliwości wprowadzenia powódki przez pozwaną w błąd co do rzeczywistego charakteru umowy, wymogów jej wypowiedzenia, przyczyny rozwiązania stosunku pracy, co usprawiedliwiać mogło brak winy powódki w uchybieniu terminu oraz spełnienie warunków umożliwiających jego przywrócenie, mimo że tenże materiał dowodowy wskazywał na konieczność czynienia takich ustaleń w okolicznościach niniejszej sprawy.

2) naruszenie art. 265 § 1 k.p. w zw. z art. 265 § 2 k.p. oraz art. 8 k.p. poprzez niezastosowanie w sprawie art. 265 § 1 k.p. ze względu na brak przywrócenia powódce terminu do wniesienia pozwu, m.in. ze względu na uprzednio wymienione uchybienia mimo materiału dowodowego oraz okoliczności wskazujących na brak winy powódki w uchybieniu terminu, wniesienie wniosku o przywrócenie terminu we właściwym terminie od ustania przeszkody, jak również wbrew poczynionej w orzecznictwie Sądu Najwyższego wykładni przepisów art. 265 k.p., nakazującej liberalną ocenę co do przyczyn usprawiedliwiających opóźnienie oraz uzasadniających wniosek o przywrócenie, co prowadzi do niezasadnego udzielenia ochrony pozwanej, która dopuściła się rażącego naruszenia przepisów prawa pracy nie tylko przy samym wypowiedzeniu stosunku pracy, ale również ustalaniu jego treści, z czego to można m.in. wywieść wprowadzenie powódki w błąd co do obowiązków pozwanej i przysługujących powódce jako pracownikowi praw,

3) z uwagi na wszystkie wymienione wyżej uchybienia nierozpoznanie istoty sprawy ze względu na brak zbadania materialnej podstawy żądania pozwu z uwagi na niezasadne stwierdzenie braku podstaw do przywrócenia terminu do wniesienia.

Podnosząc powyższe zarzuty pełnomocnik powódki wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez:

- zasądzenie na rzecz powódki odszkodowania za nieuzasadnione, naruszające przepisy o wypowiadaniu umów o pracę wypowiedzenie umowy o pracę w wysokości jej wynagrodzenia za 3 miesiące w kwocie 6.671,19 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 21 listopada 2013 r. — przy uznaniu dokonanej przez powódkę zmiany powództwa w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, bądź możliwości zasądzenia tego odszkodowania zamiast pierwotnych roszczeń z urzędu, ewentualnie - w przypadku braku takiego uznania - zasądzenie na rzecz powódki w całości roszczeń wyartykułowanych w znajdującym się w aktach sprawy pozwie z dnia 12 kwietnia 2013 r., z uwzględnieniem korekty roszczenia z pkt 2 pozwu dokonanej w piśmie powódki z dnia 7 maja 2013 r.,

- obciążenie pozwanej kosztami postępowania, w tym zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania przed sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych,

ewentualnie

2) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.

Jednocześnie w apelacji zamieszczono wniosek o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego w związku z postępowaniem przed sądem drugiej instancji według norm przepisanych.

Apelacja powódki została obszernie uzasadniona.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna, a jako taka nie mogła doprowadzić do zmiany czy uchylenia zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się wadliwości postępowania przed Sądem I instancji. Sąd Rejonowy zebrał i rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów, wobec czego prawidłowo dokonane ustalenia faktyczne oraz należycie umotywowaną ocenę prawną sporu Sąd Okręgowy przyjmuje za własną, podzielając wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu nie ma potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów.

W szczególności w ocenie Sądu Odwoławczego, wbrew zarzutom apelacji Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że powódka w sposób nieusprawiedliwiony uchybiła terminowi do złożenia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, co nakazywało oddalenie powództwa. Chybiony przy tym okazał się zarzut apelacji naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z tym przepisem, wiarygodność i moc dowodów sąd ocenia według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27.09.2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zaakcentować jednocześnie trzeba, że zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów może polegać tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 roku, sygn. akt IV CK 274/03, LEX nr 164852). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 7 czerwca 2006 roku, sygn. akt I ACa 1407/05, LEX nr 278415). W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m. in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Na płaszczyźnie procesowej, skuteczność zarzutu dokonania przez sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych, uzależniona jest od wykazania, iż sąd ten wadliwie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a tym samym naruszył art. 233 § 1 k.p.c.

Na gruncie poczynionych wyżej rozważań, stwierdzić więc trzeba, że apelująca nie wykazała, aby sąd I instancji naruszył tak rozumiany art. 233 k.p.c. Strona pozwana, wskazując w apelacji na jego naruszenie, nie przedstawiła żadnych argumentów, które mogłyby podważyć poczynione przez sąd ustalenia, ani nie wskazała na jakiekolwiek niespójności w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego czy też uchybienia polegające na wnioskowaniu w sposób nie korespondujący z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego. Tymczasem, jak zwrócił uwagę już Sąd Rejonowy, to wersja zdarzeń przedstawiana przez powódkę raziła swoją niespójnością – raz twierdziła ona, że spóźniła się ze złożeniem pozwu z uwagi na stan zdrowia, innym razem, że to dopiero rodzina w czasie świąt wielkanocnych przekonała ją o konieczności złożenia odwołania, by w innym miejscu wskazywać, iż czekała na to, aż wypowiedzenie umowy o pracę nadejdzie pocztą. Jeśli chodzi zaś o stan zdrowia powódki, to o ile rację ma skarżąca, gdy wskazuje że Sąd Rejonowy wyprowadził za daleko idące wnioski z faktu, iż wystawione jej zwolnienie lekarskie miało adnotację „może chodzić”, o tyle pozostaje w błędzie, gdy sądzi iż sam fakt korzystania ze zwolnienia lekarskiego jest wystarczający dla usprawiedliwienia uchybienia w złożeniu odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę. Otrzymanie przez pracownika wypowiedzenia umowy o pracę jest bowiem z reguły zdarzeniem dlań nieprzyjemnym, często wywołującym wręcz swego rodzaju wstrząs. Mimo to ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie dość krótkiego, bo zaledwie siedmiodniowego terminu na złożenie pozwu kwestionującego prawidłowość tej czynności pracodawcy. Oznacza to, że niejako z góry założono, że odczuwane przez pracownika w owym czasie dolegliwości natury psychicznej typu pogorszenie samopoczucia czy obniżenie nastroju nie są przeszkodą do szybkiego rozważenia przez tegoż pracownika argumentów przemawiających za i przeciw złożeniem ewentualnego odwołania. Z uwagi na powyższe trzeba uznać, że dopiero wystąpienie schorzenia poważniejszej natury, pozbawiającego pracownika możliwości świadomego działania, może w takiej sytuacji usprawiedliwiać ewentualne uchybienie przewidzianemu w tym zakresie terminowi. Udowodnienie tego, że takie schorzenia faktycznie w spornym okresie występowały leży jednak w całości po stronie pracownika. Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego słusznie sąd I instancji uznał, że powódka nie sprostała ciężarowi dowodu w tym zakresie. Ze złożonych przez nią dowodów z dokumentów – kopii dokumentacji medycznej wynika bowiem jasno, że wprawdzie już w poniedziałek, a więc dwa dni po otrzymaniu wypowiedzenia udała się do lekarza i otrzymała zwolnienie lekarskie, jednak tego dnia nie przepisano jej żadnych leków (poza lekami zażywanymi przez nią stale i od pewnego już okresu). Lekarz leczący nie stwierdził także najwyraźniej żadnych niepokojących objawów, skoro nie zalecił jej w owym czasie wizyty u lekarza psychiatry (takie zalecenie zostało wydane dopiero w dniu 8 kwietnia 2013r., a więc w czasie gdy termin do złożenia odwołania do sądu był już dwukrotnie przekroczony). Także dopiero w dniu 8 kwietnia 2014r. przepisano powódce pierwsze nowe leki (jak słusznie zauważył sąd I instancji – będące lekami łagodnymi, dostępnymi zresztą bez recepty). Nawet więc, gdyby dać wiarę powódce, że po owych lekach czuła się źle i była śpiąca (vide: k. 83v akt sądowych), i tak nie można byłoby uznać tego za wystarczającego usprawiedliwienia faktu złożenia przez nią pozwu po terminie. Termin do jego złożenia upłynął bowiem już w dniu 29 marca 2013r., a więc w czasie, gdy powódka jeszcze żadnych nowych leków nie zażywała. Nawet więc jeśli po tej dacie zaistniały jakieś nowe okoliczności (w tej sytuacji wystąpienie ewentualnych skutków ubocznych zażywania nowych leków), nie mogły mieć już one znaczenia w sprawie.

W powyższej sytuacji Sąd Odwoławczy uznał, że dokonując niekorzystnych dla powódki ustaleń Sąd Rejonowy nie naruszył żadnych zasad orzekania, w szczególności nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów. W uzasadnieniu swojego wyroku szczegółowo wytłumaczył nadto dlaczego dokonał takich, a nie innych ustaleń i co jego zdaniem wynika z całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, słusznie nie poprzestając na oparciu się o jednostkowe i niespójne zeznania L. B., nie mające oparcia w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Wymaga w tym miejscu podkreślenia, iż powódka ponad dwukrotnie przekroczyła określony przepisami prawa termin do złożenia pozwu. Nakazuje to uznać, że doszło do znacznego uchybienia przepisom; dla uznania takiego uchybienia za niezawinione konieczne byłoby więc udowodnienie zaistnienia bardzo poważnych i niebudzących okoliczności, które wystąpienie takiego uchybienia by usprawiedliwiły. Jak zaś wyjaśniono wyżej, powódka w tym zakresie nie sprostała ciążącemu na niej ciężarowi dowodowemu.

Z powyższych względów zdaniem Sądu Okręgowego prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, że konieczne było oddalenie pozwu ze względów formalnych, bez potrzeby badania prawidłowości dokonanego przez pracodawcę wypowiedzenia umowy o pracę. Z uwagi na powyższe konieczne stało się więc oddalenie złożonej apelacji, o czym orzeczono w punkcie I. sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

W punkcie II. wyroku zasądzono od powódki na rzecz pozwanej kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej. Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły przepisy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 11 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.02.163.1349 ze zm).