Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: VIII K 166/13

1 Ds. 1032/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lutego 2014r.

Sąd Rejonowy w Legnicy VIII Wydział Karny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Barbara Ignaczewska

Protokolant: sekretarz sądowy Magdalena Kudłaty

przy udziale prokuratora Agaty Horbal – Żądło

po rozpoznaniu dnia 04 lutego 2014r.

sprawy przeciwko:

J. P.

ur. (...)

w L.

syna W. i Z.

oskarżonemu o to, że :

w dniu 09 grudnia 2012r. w L., kierował samochodem osobowym marki P. (...) o nr rej. (...) będąc w stanie nietrzeźwości mając 2,2 promila alkoholu we krwi, przez co naraził, pomimo ciążącego na nim obowiązku sprawowania opieki rodzicielskiej małoletniego I. P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

to jest o czyn z art. 178 a § 1 kk i art. 160 § 2 kk w zw z art. 11 § 2 kk

I.  uznaje oskarżonego J. P. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku stanowiącego występek z art. 178 a § 1 kk i art. 160 § 2 kk w zw z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 11 § 3 kk i art. 160 § 2 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 pkt 1 kk warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności na okres próby 3 (trzech) lat,

III.  na podstawie art. 71 § 1 kk z zw z art. 33 § 3 kk orzeka wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 150 (sto pięćdziesiąt) stawek dziennych po 10 (dziesięć) złotych każda,

IV.  na podstawie art. 42 § 2 kk, art. 43 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 (trzech) lat,

V.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej wobec niego kary grzywny okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 09.12.2012r. do dnia 13.12.2012r. przyjmując, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równoważny dwóm dziennym stawkom grzywny po 10 zł każda,

VI.  na podstawie art. 63 § 2 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonego wobec niego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 09.12.2012r.

VII.  na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe i wymierza mu opłatę w kwocie 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych.

__________________________________________________________________________

Sygn. akt VIII K 166/13

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego

W dniu 9 września 2012 roku oskarżony J. P. rano zażył dwie tabletki A.. Około godziny 10 wyjechał z rodziną do J. na wystawę parowozów, skąd wrócił około przed 13. Między godziną 14 a 15 oskarżony telefonicznie rozmawiał ze swoim znajomym J. K. (1). O godzinie 14. 22 telefon komórkowy oskarżonego logował się na stacji (...) w L. przy ul. (...), przy której mieszka. O godzinie 14.45 telefon oskarżonego logował się na stacji (...) w K. przy ul. (...). W tym czasie telefon J. K. (1) logował się na stacji (...) w L. przy ul. (...). W godzinach od 14.46 do godziny 16.53 oskarżony nie odbierał telefonu, który dzwonił praktycznie non stop. W nieustalonych okolicznościach oskarżony spożywał alkohol. Następnie jechał samochodem marki P. (...) o nr rej. (...) w L. ulicą (...). Wiózł syna I., który siedział na tylnym siedzeniu w foteliku do przewozu dzieci . Oskarżony był pod działaniem alkoholu i fenterminy. Skręcając z ulicy (...) w ul. (...) oskarżony nie utrzymał toru jazdy, wpadł w letarg i opadł bezwładnie na kierownicę. Jego samochód się zatrzymał w pobliżu skrzyżowania i przejścia dla pieszych. W samochodzie zapalone były światła pozycyjne. Po godzinie 16 przejeżdżał tamtędy T. K. (1), który zobaczył stojący w pobliżu skrzyżowania samochód i oskarżonego w nienaturalnej pozycji. Na pętli zawrócił i podjechał do samochodu oskarżonego. Zatrzymał się i podszedł do samochodu. Zaniepokojony nienaturalną pozycją kierującego i bliskim względem przejścia dla pieszych ustawieniem samochodu, zawiadomił Straż Miejską prosząc o interwencję. W międzyczasie oskarżony się poruszył, więc T. K. (1) odjechał. W nieustalonych okolicznościach oskarżony zwymiotował. Przed godziną 17 patrol Straży Miejskiej podjechał do stojącego samochodu oskarżonego. W. N. otworzył drzwi od samochodu, odsunął bezwładnego oskarżonego od kierownicy i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Oskarżony nie był komunikatywny, miał mowę bełkotliwą, wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. W. N. cucił go. Kiedy oskarżony ocknął się W. N. z telefonu komórkowego J. P. zadzwonił do jego żony , aby przyjechała na miejsce zająć się dzieckiem. W międzyczasie patrol Straży Miejskiej wylegitymował oskarżonego i za pośrednictwem swojego dyżurnego wezwał Policję. W czasie interwencji J. P. próbował dzwonić do swojego dobrego znajomego J. K. (1). J. K. (1) przejeżdżając widział interwencję Straży Miejskiej wobec J. P.. Zadzwonił wówczas do swojego znajomego -policjanta J. K. (2) i powiedział mu, że koło (...)u w Z., w pobliżu garaży, stoi samochód J. P. i obok niego samochód Straży Miejskiej i spytał, czy mógłby zobaczyć, czy coś się nie stało. W międzyczasie na miejsce interwencji przyjechała żona oskarżonego. J. K. (2) podjechał na miejsce opisane przez J. K. (1), podszedł do W. N., którego znał i zapytał co się stało. Kiedy mu odpowiedział, że mają nietrzeźwego kierującego J. K. (2) zaproponował żonie oskarżonego zabezpieczenie samochodu, lecz ona oświadczyła, że sobie poradzi. J. K. (2) odjechał i zadzwonił do J. K. (1). W tym czasie telefon J. K. (1) logował się na stacji (...) w L. przy ul. (...). J. K. (1) mieszka na ul. (...). Na miejsce zdarzenia przed godziną 18 przyjechał patrol policji i zakończył interwencję. Oskarżony miał 2,2 ‰ alkoholu w wydychanym powietrzu. Oskarżony został zatrzymany i umieszczony w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień. W karcie pobytu wpisano, że oskarżony będąc w stanie nietrzeźwości kierował pojazdem mechanicznym, w którym przewoził małe dziecko, jechał całą szerokością jezdni z brakiem świadomości i kontaktu. Oskarżony miał ślady wymiotów na spodniach, zataczał się , jego źrenice reagowały wolno na światło, miał mowę niewyraźną.

Samochód oskarżonego został zaholowany przez M. B. prowadzącego pomoc drogową, ponieważ żona oskarżonego nie mogła go uruchomić z powodu rozładowania się akumulatora. W okresie od dnia 10.09.2012 roku do dnia 19.01.2013 roku oskarżony kontaktował się wielokrotnie telefonicznie z J. K. (1) i T. K. (2). W tym samym okresie wielokrotnie kontaktowali się ze sobą telefonicznie J. K. (1) i T. K. (2). Intensywne kontakty między tymi osobami miały miejsce w dniu 17.01.2013 roku. W tym dniu wyjaśnienia na policji składał J. P., a T. K. (2) składał zeznania. W dniu 18 stycznia 2013 roku intensywnie telefonicznie kontaktowali się ze sobą J. P. i J. K. (1) oraz J. K. (1) i T. K. (2). W dniu 19.01. 2013 roku zeznania składał J. K. (1), który przed złożeniem zeznań oraz po złożeniu zeznań kontaktował się telefonicznie z T. K. (2). Kontaktowali się ze sobą telefonicznie także J. P. i T. K. (2).

Dowód:

-protokół pobrania krwi k. 42,

-opinia z przeprowadzonych badań na zawartość alkoholu we krwi k. 41,

-kserokopia karty pobytu w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień k. 29-30,

- biling z telefonu oskarżonego k. 117-188,

-biling z telefonu J. K. (1) k. 192-239,

-zeznania świadków:

T. K. (1) k. 142-143,

częściowo W. N. k. 137-140, 405,

częściowo W. M. k. 159-161,

częściowo T. K. (2) k. 54, 55,

-zeznania świadka M. B. k. 164,

-zeznania świadka D. W. k. 281-282,

-zeznania świadka K. M. k. 283,

-częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 14,

-płyta CD ze zgłoszeniem zdarzenia na Policji przez Straż Miejską k. 157,

-płyta CD obejmująca nagrania z rejestratora Straży Miejskiej dotyczące zgłoszenia k. 93,

-protokół z odtworzenia zapisu k. 95-98,

-opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego k. 351,

A. jest lekiem stosowanym w terapii otyłości. W swoim skłądzie zawiera 75 mg żywiczanu fenterminy, która odpowiada 15 mg fenterminy będącej pochodną amfetminy. F. jest substancją psychotropową. Zażycie przez oskarżonego dwóch tabletek adiepxu około godziny 10 w dniu 9 grudnia 2012 roku prowadziło do stężenia terapeutycznego fenterminy ( 0,09-0,015 mg/l) w jego krwi w godzinach 16-17. Obecność alkoholu we krwi w stężeniu 2,2 promila i fenterminy w stężeniu terapeutycznym w bardzo poważny sposób zaburza zdolność prowadzenia pojazdów mechanicznych. Może powodować letarg, senność, zaburzenia świadomości. Zażycie adiepxu nie wpływa na stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu i we krwi i na proces metabolizacji alkoholu.

dowód:

-opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej k. 87-88, 300,

-opinia biegego z zakresu toksykologii k. 360-362, 402-404,

W nieustalonych okolicznościach po dniu 9.12.2012 roku uszkodzono w samochodzie oskarżonego przewód paliwowy. Naprawiono go prowizorycznie. Na przecięty przewód nasunięto kawałek łącznika w postaci gumowej rurki o średnicy większej niż przecięte końcówki przewodu paliwowego, założono stalowe opaski naciskowe, które uszczelniały wykonane prowizoryczne połączenie.

Samochód oskarżonego marki P. jest wyposażony w automatyczną blokdę zamków drzwi. Automatyczne zablokowanie zamków następuje po ruszeniu i osiągnięciu prędkości jazdy około 10 km/h. Automatyczna blokada zamków jest sprawna.

Aby nie doszło do zderzenia samochodu Straży Miejskiej z samochodem oskarżonego w sytuacji zajechania drogi jadącemu z prędkością rzędu 8 km/h samochowi okosarżonego, radiowóz Straży Miejskiej musiałby się zatrzymać w odległości rzędu 40-45 metrów od rozpoczynającego jazdę samochodu oskarżonego.

dowód:

-opinia biegłego z zakresu motoryzacji A. D. k. 342-355, 396-402,

-częściowo opinia biegłego z zakresu motoryzacji K. G. k. 272-274,

Oskarżony J. P. ma 38 lat, jest żonaty, ma dwoje dzieci, prowadzi działalność gospodarczą-warsztat samochodowy, z której osiąga dochody w wysokości około 3000 zł miesięcznie. Oskarżony nie jest chory psychicznie, upośledzony umysłowo, ani dotknięty innymi zakłóceniami czynności psychicznych. W chwili czynu nie miał zniesionej, ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Oskarżony nie był dotychczas karany sądownie.

dowód:

-opinia sądowo-psychiatryczna k. 34-35,

-karta karna k. 44,

-dane osobowe k. 101, 121

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśniając po raz pierwszy na drugi dzień po zatrzymaniu podał, że w dniu 9.12.2012 roku przed wyjazdem do J. zażył jednorazowo dwie tabletki A.. Około godziny 13 wrócił do domu, zjadł obiad, wypił piwo L., posiedział w domu i po godzinie 14 wyjechał zabierając ze sobą dziecko. Nie potrafił wyjaśnić skąd się wzięła taka ilość alkoholu w jego krwi. Podał, że nie wie gdzie i z kim pił. Podał, że wyszedł z domu ze świadomością, że ma jechać do Castoramy i nagle obudził się na izbie wytrzeźwień. Wyjaśniając po upływie tygodnia od zatrzymania podał, że w rozmowie z J. K. (1), na drugi dzień po zatrzymaniu, J. K. (1) powiedział mu, że w dniu 9 grudnia przyjechał do niego na działkę, gdzie buduje altanę i z relacji J. K. (1) wynikało, że źle wyglądał i kolega postanowił go odwieźć autem oskarżonego do domu, a w drodze powrotnej auto uległo usterce, a J. K. (1) poszedł szukać pomocy zostawiając go w aucie. Kiedy wrócił była już Straż Miejska i w obawie przed konsekwencjami powiadomił o zajściu T. K. (2), ponieważ nie miał prawa jazdy. Wyjaśniając na rozprawie podał, że adipex zapisał mu lekarz J. Ł. i do dnia zdarzenia zażywał przez półtora -dwa miesiące, wiedział, że lek zawierał pochodne amfetaminy. Podał, że w aucie był uszkodzony przewód paliwowy i dlatego odholowano auto do domu.

dowód:

-wyjaśnienia oskarżonego k. 14, 50, 122-123.

Sąd zważył co następuje:

Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dowodów bezpośrednich i poszlak pozwala na przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu. Czyniąc ustalenia faktyczne sąd oparł się na zeznaniach świadka T. K. (1), T. K. (2) z postępowania przygotowawczego, częściowo W. N. i W. M., częściowo J. K. (1) oraz zeznaniach świadków D. W. i K. M.. Do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sąd włączył również płyty CD z nagraniami z rejestratorów Straży Miejskiej i Policji na okoliczność zgłoszeń dotyczących zdarzenia. Ustalając stan faktyczny sprawy sąd wziął pod uwagę także wnioski wynikające z opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej i toksykologii oraz biegłych z zakresu motoryzacji.

Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom świadka T. K. (1). Świadek zobaczył stojący tuż za skrzyżowaniem ulic (...) samochód, w którym oskarżony siedział na siedzeniu kierowcy w nienaturalnej pozycji. Nienaturalna pozycja oskarżonego i samochodu stojącego z włączonymi światłami pozycyjnymi w pobliżu przejścia dla pieszych wzbudziła niepokój świadka, który wezwał Straż Miejską. Zeznania T. K. (1) znajdują potwierdzenie w nagraniu jego rozmowy z dyżurnym Straży Miejskiej. T. K. (1) nie miał żadnego powodu, aby zeznawać nieprawdę, nie znał oskarżonego i nie był zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy. Stąd jego zeznania poparte treścią zawiadomienia Straży Miejskiej mogą stanowić podstawę prawdziwych ustaleń faktycznych. Wprawdzie T. K. (1) nie widział jak oskarżony jechał samochodem, ale jego zeznania stanowią istotną poszlakę wskazującą na fakt, że oskarżony kierował samochodem do miejsca, w którym się znalazł na skrzyżowaniu ulic (...). Oskarżony siedział na miejscu kierowcy, a w samochodzie oprócz kilkuletniego dziecka siedzącego z tyłu w foteliku nikogo nie było. W czasie gdy przejeżdżał T. K. (1), gdy się zatrzymał, podszedł do samochodu oskarżonego, nikt inny do samochodu nie podchodził wskazując, że to on był kierującym. W czasie interwencji Straży Miejskiej i Policji również nikt do samochodu nie podchodził wskazując, że jest kierowcą. T. K. (1) zgłosił zdarzenie o godzinie 16.47 ( k. 92), Straż Miejska przyjechała tuż przed godziną 17, a policja po godzinie 17.30. W czasie interwencji podejmowanych przez obie służby rozciągniętych w czasie i trwających ponad godzinę na miejscu zdarzenia nie pojawiła się żadna inna osoba, która twierdziłaby, że była kierującym pojazdem. Kierującym pojazdem do momentu zatrzymania się za skrzyżowaniem ul. (...) z (...) musiał być więc oskarżony. Kolejną poszlaką wskazującą na oskarżonego jako na kierującego pojazdem są zeznania świadka T. K. (2) złożone w postępowaniu przygotowawczym ( k. 54, 55). Świadek zeznał, że zadzwonił do niego J. K. (1), który powiedział, że koło (...)u w pobliżu garaży stoi samochód J. P. i Straży Miejskiej i poprosił go, żeby podjechał zobaczyć co się stało. Z bilingu rozmów (k. 192) wynika, że J. K. (1) dzwonił do T. K. (2) o godzinie 17.24. W toku rozmowy nie wskazywał, że kierującym była inna osoba, a w szczególności, nie mówił , że to on kierował tym samochodem. Jak to wynika z bilingu telefonu J. K. (1) (k. 192), J. K. (1) w tym czasie tj. w godzinach 17.20-17.32 przemieszczał się z kierunku osiedla (...) C w kierunku centrum, na co wskazują stacje logowania się jego telefonu komórkowego. Czas i miejsce logowania świadczą, że przemieszczał się pojazdem mechanicznym. O godzinie 17.21 jego telefon logował się na stacji przekaźnikowej przy ul. (...), po godzinie 17.24 na stacji przekaźnikowej przy ul. (...), o godzinie 17.32.18 na stacji przy ul. (...), a o godzinie 17.32.51 na ul. (...). J. K. (1) musiał więc przejeżdżać w pobliżu, gdzie była interwencja Straży Miejskiej i widzieć samochód oskarżonego. Oskarżony w czasie przesłuchania tuż po zatrzymaniu nie wskazywał na innego kierującego ( k. 14). W ocenie sądu gdyby kierującym była inna osoba, oskarżony wskazałby ją nawet uwzględniając stan nietrzeźwości i stan po użyciu tabletek psychotropowych, w jakim znajdował się dnia poprzedzającego. Oskarżony po wytrzeźwieniu zacząłby sobie odtwarzać w pamięci dzień poprzedni i tak ważną dla jego odpowiedzialności okoliczność jak ta, że jego pojazdem kierowała inna osoba ujawniłby. Poza tym gdyby kierującym była inna osoba, oskarżony musiał być pasażerem, a zatem T. K. (1) zobaczyłby go siedzącego na siedzeniu pasażera, a nie na siedzeniu kierującego. Sąd odmówił wiary zeznaniom świadka J. K. (1) i wyjaśnieniom oskarżonego składanym w dniu 17.01.2013 roku w postępowaniu przygotowawczym oraz przed sądem na okoliczność, że kierującym samochodem oskarżonego w dniu 9.12.20132 roku był J. K. (1). W ocenie oskarżony i J. K. (1) podawali nieprawdę w celu uwolnienia oskarżonego od zarzutu kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Zeznania J. K. (1) są przede wszystkim nielogiczne i niewiarygodne z punktu widzenia doświadczenia życiowego. Gdyby J. K. (1) rzeczywiście kierował samochodem oskarżonego i samochód ten uległby awarii na skrzyżowaniu ulic (...), J. K. (1) wezwałby pomoc przez telefon komórkowy na miejsce, a nie oddalałby się od samochodu poszukiwaniu pomocy zostawiając zimową porą przysypiającego oskarżonego z małym dzieckiem . Zeznania J. K. (1) opisującego jak poszukiwał kogoś kto pomoże były wyjątkowo naiwne i niewiarygodne w świetle doświadczenia życiowego. Oskarżony prowadzi warsztat samochodowy i J. K. (1) mógł z telefonu oskarżonego wezwać na pomoc jego pracownika. Mógł też zadzwonić do M. B., którego znał. Gdyby J. K. (1) jechał samochodem oskarżonego, który uległ awarii, to dzwoniąc do T. K. (2) powiedziałby mu o awarii i poprosił o pomoc w holowaniu samochodu. Tymczasem J. K. (2) jadąc na miejsce interwencji nic nie wiedział o rzekomej awarii samochodu. Będąc na miejscu zapytał żony oskarżonego, czy nie pomóc z zabezpieczeniu samochodu, a kiedy odmówiła oświadczając, że poradzi sobie, T. K. (2) odjechał. Wiarygodność J. K. (1) podważa również biling z jego telefonu komórkowego. Świadek twierdził, że najpierw szukał kogoś kto pomoże w holowaniu samochodu, a kiedy nikogo nie znalazł, zadzwonił do T. K. (2) prosząc o pomoc w holowaniu samochodu, a widząc partol Straży Miejskiej postanowił nie podchodzić, ponieważ nie miał dokumentów i bał się mandatu i wrócił po dokumenty na swoją posesję. Z bilingu telefonu J. K. (2) wynika można wyprowadzić wniosek, że po rozmowie telefonicznej z T. K. (2), pojazdem mechanicznym przemieszczał się w kierunku ulicy (...), w pobliżu której mieszka. Z bilingu wynika, że od godziny 17.32 do końca dnia 9.12.2012 roku J. K. (1) wykonując rozmowy ze swojego telefonu komórkowego logował się na stacji przekaźnikowej przy ul. (...), co świadczy o tym, że przebywał w miejscu swojego zamieszkania przy ul. (...).

Oskarżony miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i gdyby J. K. (1)go wiózł, wyczułby alkohol i zorientowałby się, że oskarżony jest nietrzeźwy. Tymczasem J. K. (1)twierdził, że nie czuł woni alkoholu, że w chwili gdy oskarżony przyszedł na jego posesję nie wyczuł woni alkoholu, że na posesji nie spożywali alkoholu. Tymczasem oskarżony w godzinach między 13 ( po powrocie z J.) a około 16. 30 ( czas, gdy skulony siedział w samochodzie i widział go T. K. (1)) musiał spożyć taką ilość alkoholu, która prowadziła do stężenia ponad 2 promile w chwili zatrzymania. Skoro jak twierdził J. K. (1), oskarżony nie spożywał alkoholu na jego posesji ( a miał tam przebywać około dwóch godzin poprzedzających zatrzymanie), to musiałby przyjechać na posesję świadka w stanie głębokiego upojenia alkoholowego. W tej sytuacji J. K. (1)zeznając, że nie wyczuł od oskarżonego alkoholu stara się nieudolnie chronić oskarżonego. J. K. (1)podaje, że T. K. (2)miał przyjechać i holować samochód oskarżonego, ale nie uczynił tego, bo była już pomoc drogowa. Z zeznań T. K. (2)nie wynika, że miał holować samochód, miał podjechać zobaczyć co się stało. Gdy pojechał nie było pomocy drogowej. Z bilingów rozmów ( k. 177 odwrót, 192, 192 odwrót) wynika, że J. K. (1)dzwonił do T. K. (2)o 17.24 prosząc, aby podjechał na miejsce gdzie stał samochód oskarżonego i Straży Miejskiej, o 17. 32 T. K. (2)dzwonił do J. K. (1)już po swojej wizycie na miejscu interwencji, a po pomoc drogową żona oskarżonego zadzwoniła o godzinie 18.12 i dopiero po tym telefonie M. B.pojechał na miejsce i holował samochód oskarżonego. Nie jest więc prawdą, że T. K. (2)nie holował samochodu, ponieważ na miejscu była już pomoc drogowa. Wiarygodność J. K. (1)w tym zakresie w jakim podawał, że oskarżony pomagał mu na posesji nosić krawężniki granitowe podważa biling połączeń jego telefonu ( k. 192—192 odwrót). J. K. (1)twierdził, że dzwonił do oskarżonego, aby mu pomógł . Tymczasem z bilingów wynika, że to oskarżony w dniu 9.12.2012 roku dwukrotnie dzwonił do J. K. (1): o godzinie 14.22 ze swojego miejsca zamieszkania i o godzinie 14.45 (telefon oskarżonego logował się na stacji przekaźnikowej w K. ul. (...)). Jak to wynika z bilingu, w godzinach 15.38-16.08 J. K. (1)prowadził dużo rozmów telefonicznych, niemalże cały czas rozmawiał przez telefon, a zatem nie mógł przez dwie godziny, jak zeznał, nosić z oskarżonym krawężników granitowych. O noszeniu krawężników w swoich wyjaśnieniach nic nie wspominał oskarżony ( k. 50). Podał jedynie, że przyjechał na działkę J. K. (1)i ten widząc, że źle wygląda, postanowił odwieźć go do domu. Wyjaśnienia oskarżonego i zeznania J. K. (1)były rozbieżne także w odniesieniu do momentu i treści ich rozmowy po zdarzeniu. Oskarżony podał (k. 50), że w dniu , w którym wrócił z Komendy Policji do domu, przyjechał do niego J. P.i od razu zapytał jak się czuje, a kiedy oskarżony powiedział, aby lepiej nie pytał, J. K. (1)miał mu powiedzieć, że oskarżony był u niego na działce i z jego relacji dowiedział się, że źle wyglądał i że J. K. (1)postanowił odwieźć go do domu i po drodze mieli awarię. J. K. (1)natomiast zeznał ( k. 163), że parę dni później jak przejeżdżał koło warsztatu oskarżonego zobaczył go i zapytał jak cała sytuacja się zakończyła, a J.mówił o jakichś badaniach krwi, które został wysłane do laboratorium. Oskarżony i J. K. (1)inaczej relacjonują ich pierwszy kontakt po zdarzeniu. W ocenie sądu oskarżony i J. P.już po zdarzeniu wymyślili nieprawdziwe alibii dla oskarżonego i uzgodnili, że J. P.„podstawi się” jako kierujący i dlatego relacja J. P.odnośnie toru jazdy, awarii samochodu była szczegółowa, natomiast relacje odnośnie kontaktu z oskarżonym przed zdarzeniem, po zdarzeniu, relacja o rozmowie telefonicznej z T. K. (2)były rozbieżne. Gdyby to co mówił J. K. (1)odnośnie noszenia krawężników, awarii samochodu,rozmowy z T. K. (2), pierwszego kontaktu z oskarżonym po wyjściu z KMP były prawdziwe to znalazłyby potwierdzenie w zeznaniach T. K. (2)i wyjaśnieniach oskarżonego. Tymczasem w ocenie sądu wymyślając nieprawdziwe alibii dla oskarżonego J. P.nie zadbał, aby istotne szczegóły towarzyszące zdarzeniu uzgodnić z J. K. (2)i oskarżonym. Zeznania J. K. (1)( k. 162) i T. K. (2)( z postępowania przygotowawczego k. 55) są rozbieżne. J. K. (1)zeznał, że T. K. (2)powiedział, że nie ma go na ranczo tylko jest w domu, ale przyjedzie i pomoże holować samochód. T. K. (2)w postępowaniu przygotowawczym podał, że był pod kinem H.kiedy zadzwonił J. K. (1)i spytał go, czy nie mógłby podjechać tam gdzie stoi samochód J. P.i obok niego samochód Straży Miejskiej i zobaczyć, czy coś się stało. Gdyby J. K. (1)poprosił go o pomoc w holowaniu samochodu, to J. K. (2)powiedziałby o tym i przede wszystkim holowałby samochód oskarżonego. Sąd zauważył, że J. K. (2)zeznając na rozprawie zeznawał próbował zmienić zeznania. Zasłaniał się niepamięcią co do treści rozmowy z J. K. (1). Po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego (k. 140) podał, że nie pytał na miejscu zdarzenia co się stało lecz, że jak przyjechał i podchodził do samochodu funkcjonariusz Straży Miejskiej powiedział „nie da rady, zgłoszenie prezydenckie”. Zeznania J. P.składane przed sądem nie były logiczne. Trudno wyjaśnić dlaczego funkcjonariusz straży Miejskiej miałby powiedzieć do podchodzącego i nic nie mówiącego T. K. (3)„nie da rady”. W ocenie sądu bardziej wiarygodne były zeznania T. K. (2)złożone w toku postępowania przygotowawczego, iż na prośbę J. K. (1)pojechał na miejsce gdzie stał samochód oskarżonego i Straży Miejskiej zobaczyć co się stało. Kiedy uzyskał informację, iż J. P.był pijany i prowadził samochód, odszedł ( zeznania W. N.k. 137).

W konsekwencji sąd uznał, że samochodem do miejsca, gdzie widział go T. K. (4) kierował oskarżony, a nie J. K. (1). Natomiast wersja o podwożeniu oskarżonego przez J. K. (1) została wymyślona już po opuszczeniu przez oskarżonego Komisariatu Policji po zatrzymaniu go. W ocenie sądu dla uwiarygodnienia tej wersji została stworzona historia o uszkodzeniu przewodu paliwowego. Jak to wynika z opinii obu biegłych z zakresu motoryzacji nie można ustalić w jakich okolicznościach i kiedy nastąpiło uszkodzenie przewodu paliwowego. Biegli stwierdzili jedynie, że w chwili oględzin można ujawnić prowizoryczną naprawę przewodu paliwowego (k. 248, 344). Polegała ona na nasunięciu na przecięty przewód paliwowy kawałka łącznika w postaci gumowej rurki o średnicy większej niż przecięte końcówki przewodu. Obaj biegli uznali taką naprawę jako prowizoryczną i niepoprawną technicznie. Uszkodzony przewód paliwowy wymienia się na nowy i zastanawiające jest, że w warsztacie samochodowym u oskarżonego przewodu tego nie wymieniono na nowy, lecz po prostu załatano. W ocenie sądu prowizoryczna naprawa miała służyć jedynie uzyskaniu fałszywego dowodu, iż przewód paliwowy został uszkodzony, a dowód ten miał uprawdopodobnić kłamliwą wersję o kierowaniu pojazdem oskarżonego przez J. K. (2) i wersję o rzekomej awarii samochodu w trakcie jazdy. Zdaniem sądu przewód paliwowy został uszkodzony w późniejszym czasie i na potrzeby uzyskania dowodu w niniejszym postępowaniu. W tym celu w toku całego postępowania utrzymywano prowizoryczne połączenie przewodu paliwowego rzekomo uszkodzonego w czasie jazdy w dniu 9.12.2012 roku. Sąd nie dał wiary zeznaniom W. K. ( k. 141) w tym zakresie w jakim podawał, że był pęknięty przewód paliwowy. W. K. jest byłym pracownikiem oskarżonego i zdaniem sądu na jego prośbę potwierdził na potrzeby niniejszego postępowania nieprawdziwą wersję o pękniętym przewodzie paliwowym. Zdaniem sądu prawdziwą przyczyną tego, że żona oskarżonego nie mogła odpalić samochodu w dniu 9.12.20012 roku i odjechać nim z miejsca interwencji Straży Miejskiej było wyładowanie akumulatora. Zresztą W. K. zeznał, iż uzyskał informację od żony oskarżonego, iż prawdopodobnie rozładował się akumulator ( k. 141). Wprawdzie W. K. zeznał, że po naładowaniu akumulatora nadal nie można było uruchomić samochodu, ale sąd nie dał temu wiary. W. K. zeznał, że aby sprawdzić, czy jest pęknięty przewód paliwowy założyli kawałek przewodu paliwowego 9 k. 141) i po napompowaniu uruchomili auto i tak zostawili przed warsztatem na podwórku. Zdaniem sądu, aby sprawdzić, czy przewód paliwowy jest uszkodzony wystarczy go wymontować i obejrzeć, nie trzeba zakładać prowizorycznego łącznika. Mając na uwadze powyższe oraz argumentację przedstawioną przy ocenie zeznań J. K. (1) Sąd nie dał wiary zeznaniom W. K. na okoliczność uszkodzenia przewodu paliwowego. W ocenie sądu przyczyną niemożności odpalenia samochodu przez żonę oskarżonego, która przyjechała w trakcie interwencji Straży Miejskiej było rozładowanie akumulatora. Jak to wynika z zeznań T. K. (1) ( k. 142) kiedy zobaczył samochód oskarżonego stojący w pobliżu przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic (...) miał włączone światła pozycyjne, co mogło przy dłuższym postoju spowodować osłabienie akumulatora, zwłaszcza w warunkach zimowych. Z zeznań interweniującego funkcjonariusza Policji K. M. ( k. 283 odwrót) wynika, że jak żona oskarżonego chciała odpalić samochód to był rozruch, a auto nie chciało odpalić. Podobnej treści zeznania złożył W. N. (k. 138) podając, że rozrusznik kręcił, ale silnik nie odpalał. W świetle opinii biegłego A. D. ( k. 351) opisany przez powyższych świadków sposób uruchomienia silnika samochodu może wskazywać na awarię układu zasilania samochodu, jak też na awarie układu elektrycznego.

Ustalenie, że oskarżony J. P. kierował w dniu samochodem marki P. do miejsca gdzie zastał go już po zatrzymaniu J. K. (3) jest wystarczające dla przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu. Dla odpowiedzialności karnej oskarżonego w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia, czy w chwili gdy funkcjonariusze Straży Miejskiej zawiadomieni przez T. K. (1) dojeżdżali ruszył i przejechał kilka metrów, czy też jego samochód stał w takiej pozycji w jakiej zastał go T. K. (1). Oceniając jednak wiarygodność zeznań W. N. i W. M. sąd uznał, że nie zasługują na wiarę ich zeznania w tym zakresie w jakim podawali, że kiedy dojeżdżali na miejsce zdarzenia oskarżony ruszył i przejechał parę metrów po drodze dla rowerów. W ocenie sądu funkcjonariusze złożyli takiej treści zeznania obawiając się, że w sytuacji gdyby powiedzieli, że podjechali do stojącego samochodu, w którym siedział na siedzeniu kierującego pijany mężczyzna, nie byłoby to wystarczające dla postawienia mu zarzutu kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze Straży Miejskiej są niewiarygodni w tym zakresie w jakim zeznają, iż oskarżony ruszył i jechał parę metrów, chociażby dlatego, że przed sądem podali, że jechał drogą dla rowerów , natomiast interweniującym policjantom ( zeznania świadka D. W. k. 281-282) podał, że oskarżony jechał całą szerokością jezdni. Taką informację funkcjonariuszka Policji D. W. wpisała do wniosku o przyjęcie oskarżonego do Miejskiej Izby Wytrzeźwień. W związku z tym, że policjanci nie byli pierwsi na miejscu zdarzenia, lecz przyjechali wezwani przez Straż Miejską, nie widzieli jak oskarżony jechał samochodem i wszelkie informacje o tym mogli mieć od funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Skoro ci w sposób diametralnie różny opisują tor jazdy oskarżonego, tj. w sądzie mówią, że jechał droga dla rowerów, policjantom przekazują, że całą szerokością jezdni, to ich zeznania nie zasługują na wiarę. Analizę czasowo-przestrzenną interwencji przeprowadził też biegły z zakresu motoryzacji A. D. (k. 354-355). Z jego opinii pisemnej jak i ustnej (k. 398, 400) wynika, że zeznania funkcjonariuszy Straży Miejskiej w tym zakresie, w jakim opisują odległości w jakich zatrzymali radiowóz zajeżdżając drogę oskarżonemu są nieprawdziwe, ponieważ gdyby zajechali oskarżonemu drogę i zatrzymali samochód w odległości mniejszej niż 35 metrów (przy założeniu, że samochód oskarżonego poruszał się z prędkością 8 km/h) bądź mniejszą niż 66 metrów ( przy założeniu, że samochód oskarżonego jechał z prędkością 10 km/h) jadący samochód oskarżonego musiałby uderzyć w stojący samochód Straży Miejskiej. Biegły doszedł do wniosku, że opisywany przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej przebieg interwencji jest nieprawdopodobny z punktu widzenia praw fizyki (k. 401). Biegły szeroko i przekonująco swoje stanowisko uzasadnił. Z tych względów sąd podzielił wniosek konkluzję biegłego, że przeprowadzenie interwencji w sposób opisywany przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej wymagało czasu, że czynności opisywanych w związku z unieruchomieniem samochodu oskarżonego nie można było wykonać w 3-4 sekundy i w związku z tym w przypadku zajechania drogi kierującemu konieczne byłoby ustawienie radiowozu w odległości nie mniejszej niż 35 metrów od będącego w ruchu P., aby nie uderzył w stojący radiowóz. Zresztą skoro oskarżony toczyłby się drogą dla rowerów, to nie byłoby potrzebne zajechanie mu drogi. Strażnicy Miejscy mogli zatrzymać radiowóz na jezdni i mogliby dobiec do poruszającego się z prędkością do 10 km/h samochodu oskarżonego.

Mając na uwadze powyższe sąd nie dał wiary W. N. i W. M., że kiedy dojeżdżali oskarżony ruszył i przejechał kilka metrów. Sąd dał wiarę ich zeznaniom w tym zakresie w jakim podawali, że oskarżony miał głowę opuszczoną na kierownicy jak dojechali i że siedział na fotelu kierowcy. Ich zeznania w tym zakresie korespondowały z zeznaniami T. K. (1), który zastał oskarżonego siedzącego w stojącym samochodzie na fotelu kierowcy w nienaturalnej pozycji skulonej. Sąd dał wiarę także ich zeznaniom na okoliczność, że oskarżony był niekomunikatywny, miał bełkotliwą mowę i nie był w stanie o własnych siłach wyjść z samochodu. Ta cześć zeznań koresponduje z zeznaniami policjantów, którzy przyjechali na miejsce i w podobny sposób opisywali stan oskarżonego. Sąd dał wiarę ich zeznaniom także na okoliczność, że od oskarżonego była wyczuwalna woń alkoholu. Znajduje to potwierdzenie w zapisach protokołu pobrania krwi od oskarżonego i karty pobytu w izbie wytrzeźwień , gdzie lekarz wpisał ( k. 42), że z ust oskarżonego wyczuwalny był alkohol. Lekarz w sposób zbieżny z zeznaniami funkcjonariuszy Straży Miejskiej opisywał stan oskarżonego. Opisał, że oskarżony był śpiący, zataczał się, miał ślady wymiotów na spodniach, podnoszenie przedmiotów z ziemi niepewne. Badanie krwi wykazało, że oskarżony znajdował się w stanie znacznej nietrzeźwości (k. 41) miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nadto oskarżony znajdował się pod działaniem fenterminy -pochodnej amfetaminy, która wchodzi w skład leku na odchudzanie adipex. Oskarżony podał, że w dniu 9.12.2012 roku zażył dwie tabletki adipexu retard. Na okoliczność wpływu tego leku na zdolność kierowania pojazdem i działania leku w połączeniu z alkoholem sąd dał wiarę opiniom biegłych: z zakresu medycyny sądowej i toksykologii (k. 87-88, 300, 360-363, 402). Opinie biegłych pisemne i uzupełniane na rozprawach były zgodne i należycie uzasadnione. Z opinii tych wynika, że składnikiem leku adipex jest fentermina- pochodna amfetaminy. Substancja ta znajduje się w wykazie środków psychotropowych. Biegli zgodnie podali, że fentermina upśledza sprawność prowadzenia pojazdów, a w połączeniu z alkoholem upośledza tą sprawność w sposób znaczny. Szeroko uzasadnił to biegły toksykolog w opinii pisemnej i ustnej ( k. 360-363, 402). Sąd w pełni podziela argumentację biegłego, która jest wyczerpująca, poparta wiedzą z zakresu toksykologii i doświadczeniem w opiniowaniu oraz nie zawiera błędów logicznych. Biegły wyprowadził wniosek, że fentermina w połączeniu z alkoholem może powodować znaczną senność, letarg, zaburzenia świadomości i w tym sensie upośledza zdolność prowadzenia pojazdów. W przypadku oskarżonego stan taki miał miejsce. W trakcie jazdy oskarżony skręcając nie utrzymał toru jazdy, zatrzymał się tuż za skrzyżowaniem I. i (...) i wpadł w letarg, osunął się na kierownicę i nie był w stanie kontynuować jazdy. W międzyczasie w nieustalonych okolicznościach zwymiotował ( na spodniach opisywane ślady wymiotów).

W konsekwencji sąd uznał, że oskarżony kierując w dniu 9.12.2012 roku samochodem marki P.o numerach rejestracyjnych (...) i mając 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu swoim zachowaniem wyczerpał znamiona czynu z art. 178 a§ 1 kk. Znaczny stan nietrzeźwości połączony z działaniem fenterminy zawartej w leku adipex wywołał u oskarżonego zaburzenia równowagi i postrzegania oraz świadomości ( chwiejny chód, niepewne podnoszenie przedmiotów z ziemi, źrenice powoli reagujące na światło, wymioty i senność). Te konkretne zaburzenia miały wpływ na sposób jazdy oskarżonego i spowodowały, że oskarżony prowadząc pojazd mechaniczny i wioząc kilkuletniego syna, nad którym miał obowiązek sprawować opiekę, naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżony nie utrzymał toru jazdy na skrzyżowaniu i zatrzymał samochód tuż przy przejściu dla pieszych nie będąc w stanie kontynuować jazdy wpadł w letarg i został obudzony dopiero przez interweniujący patrol Straży Miejskiej. Oskarżony w chwili gdy wsiadał do samochodu musiał mieć świadomość swojego stanu. Przy stężeniu alkoholu powyżej 2 promili dochodzi do konkretnych, odczuwalnych zaburzeń ( chwiejny chód, spowolniona reakcja na bodźce, zaburzenia widzenia). Oskarżony był też świadomy, że znajduje się pod wypływem substancji pochodnej do amfetaminy. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że wiedział, iż składnikiem leku, który brał na odchudzanie była pochodna amfetaminy, a więc substancja psychotropowa. Działanie substancji psychotropowych w połączeniu z alkoholem jest znane każdemu dorosłemu, mającemu ogólne doświadczenie życiowe człowiekowi. Wiedza, że kiedy się zażywa leki psychotropowe, nie należy pić alkoholu, a tym bardziej w tym stanie prowadzić pojazdów mechanicznych jest powszechna. Z tych względów oskarżonego nie usprawiedliwia fakt, że nie czytał ulotki leku skoro wiedział, że zawiera on pochodną amfetaminy, a więc w potocznym znaczeniu słowa -narkotyk.

Mając na uwadze powyższe sąd przypisał oskarżonemu popełnienie czynu z art. 178 a § 1 kk w zw. z art. 160 § 2 kk w związku z art. 11 § 2 kk, co prowadzi do wymiaru kary na podstawie art. 11 § 3 kk i art. 160 § 2 kk , który jest najsurowszy. Wymierzając oskarżonemu karę sąd miał na uwadze wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego wynikający z rodzaju dobra naruszonego. Oskarżony w rażący sposób, umyślnie naruszył podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym ( szeroko rozumianej trzeźwości) oraz obowiązek opieki nad dzieckiem. Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących, usprawiedliwiających takie zachowanie oskarżonego. Stopień winy oskarżonego był znaczny, oskarżony wsiadł do samochodu z małym dzieckiem będąc w pełni świadomy stanu psycho-fizycznego w jakim się znajdował. Kara wymierzona spełni wobec oskarżonego cele wychowawcze i odstraszy go od popełnienia w przyszłości podobnego czynu. Spełni też cele w zakresie prewencji ogólnej. W związku z tym, że oskarżony nie był dotychczas karany i prowadził ustabilizowane życie sąd postanowił warunkowo zawiesić mu wykonanie kary pozbawienia wolności i wymierzyć karę grzywny, która wzmocni cele wychowawcze związane z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. Sytuacja majątkowa oskarżonego umożliwia wykonanie wymierzonej kary grzywny. Sąd wymierzył oskarżonemu trzyletni zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Przy wymiarze tego środka sąd wziął te same okoliczności, które legły u podstaw wymiaru kary-umyślne i rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa w komunikacji wynikające ze znacznego stanu nietrzeźwości połączonego z zażyciem leków psychotropowych. Sąd zaliczył na poczet zakazu okres zatrzymania prawa jazdy. Sąd obciążył oskarżonego na podstawie art. 627 kpk kosztami sądowymi i wymierzył mu opłatę, której wysokość zależny od rodzaju i wysokości wymierzonej kary.

Zarządzenie:

-odnotować w kontrolce,

-odpis doręczyć obrońcy oskarżonego,

-kal. 14 dni.