Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: XU-196/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2014r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu

w składzie:

Przewodniczący: SSR Barbara Bonczar

Protokolant: Grażyna Mazurkiewicz

po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym w dniu 10 lipca 2014r. we Wrocławiu

sprawy z odwołania J. N. (1)

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

z dnia 31 stycznia 2014r. znak: 470500/CW/00100041

w sprawie J. N. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

o zasiłek chorobowy

oddala odwołanie.

Sygn. akt X U 196/14

UZASADNIENIE

Ubezpieczony, J. N. (2), wniósł odwołanie od decyzji organu rentowego, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W., z dnia 31 stycznia 2014 r. znak (...) odmawiającej mu prawa do wypłaty zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego w wysokości 100 % za okres od 9 października 2013 r. do 4 lutego 2014 r. i nadal.

W uzasadnieniu odwołania ubezpieczony podniósł, iż w dniu 8 października 2013 r. miał załadunek samochodu w fabryce (...) koło M. z dostawą na rano do B.. Po dojechaniu do W. na M. postanowił zrobić obowiązująca go przerwę w prowadzeniu pojazdu (nie mniej niż 45 minut) poza tym chciał, żeby jego brat sprawdził szwankującą nawigację. W trakcie przerwy poszli razem do sklepu między innymi po nowy zasilacz do nawigacji, a brat po jakieś swoje zakupy. Wracając upadł z wysokości około 2 metrów na betonowy wjazd do podziemnych garaży i jak się później okazało doznał złamania szyjki kości udowej lewej.

Ubezpieczony wskazał, iż według zapisu tachografu pracę rozpoczął przepisowo o godzinie 9:00 i przepisowo powinien ją zakończyć o godzinie 20:00. Natomiast samo zdarzenie miało miejsce około godz. 15:00. Co prawda nie prowadził wtedy pojazdu, ale był w pracy w tym momencie, czyli w dyspozycji pracodawcy (k. 3).

*

Organ rentowy – Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W., w odpowiedzi na odwołanie ubezpieczonego, wniósł o jego oddalenie, z uwagi na brak podstaw prawnych do jego uwzględnienia.

W uzasadnieniu swojego stanowiska organ rentowy zarzucił, iż wypadek miał miejsce podczas przerwy w pracy, kiedy ubezpieczony wraz z bratem udał się na zakupy. Do wypadku nie doszło więc podczas wykonywania zwykłych czynności pracowniczych lub poleceń przełożonych, zatem należy przyjąć, że sporządzony przez pracodawcę protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku uznający zdarzenie za wypadek przy pracy zawiera stwierdzenia bezpodstawne (k. 5-v. 5).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Ubezpieczony, J. N. (2), jest zatrudniony jest przez K. W. w prowadzonej przez niego firmie (...) w C. na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego.

W dniu 08 października 2013 r. ubezpieczony rozpoczął pracę o godzinie 9:00. Tego dnia otrzymał polecenie udania się w trasę: S.K.K.K.B., samochodem ciężarowym o numerze rej. (...). Po załadunku towaru w firmie (...) w B. ubezpieczony miał udać się do B., gdzie miał dostarczyć towar na drugi dzień rano. Po dwóch godzinach jazdy przejeżdżając obok W., ubezpieczony wjechał do W. i zatrzymał się na ulicy (...) obok miejsca zamieszkiwania swojego brata R. N., gdzie się z nim spotkał, po czym po około godzinie towarzysząc R. N. udał się do pobliskiego sklepu spożywczego, w którym R. N. kupił sobie pączki, natomiast ubezpieczony słodkie bułki. Kiedy wracali ze sklepu, chcąc skrócić sobie drogę, szli przez zamknięty i ogrodzony teren. Ubezpieczony przechodząc przez barierkę obok zabudowań podziemnych garaży przy ul. (...), poślizgnął się przy zejściu do garaży w wyniku czego stracił równowagę i spadł na podjazd do garaży z wysokości około 2 m. Miejsce, w którym doszło do wypadku było niebezpieczne, zagrodzone barierką i nie przeznaczone dla ruchu pieszego, a ubezpieczony poruszał się tam tylko w celu skrócenia sobie drogi ze sklepu.

Po upadku w związku z silnym bólem brat ubezpieczonego zawiózł go do swojego domu przy ul. (...). Ubezpieczony myśląc, że jest to tylko stłuczenie i do rana mu przejdzie postanowił, że przenocuje u brata i rano uda się w dalszą drogę. Następnego dnia, tj. 9 października 2013 r. ubezpieczony zadzwonił do sedytora informując, iż nie będzie mógł kontynuować dalej jazdy, gdyż uległ wypadkowi, źle się czuje i boli go biodro, po czym udał się do lekarza Ś. skąd został skierowany do szpitala we W., gdzie rozpoznano u niego złamanie szyjki kości udowej lewej.

Pojazd kierowany przez ubezpieczonego został przejęty przez innego kierowcę R. K. - w dniu 9 października 2013 r. a towar dostarczony do B. około godz. 9:00.

W trakcie trasy w dniu 08 października 2013 r. ubezpieczony nie informował pracodawcy o problemach z nawigacją.

Dowody:

zeznania świadka K. W. – karta 18,

częściowo zeznania świadka R. N. – karta 18,

częściowo przesłuchanie ubezpieczonego J. N. (1) – karta 12, 18,

pismo K. W. – karta 14,

zdjęcie z miejsca wypadku – w aktach ZUS,

karta informacyjna z leczenia szpitalnego – w aktach ZUS,

miesięczne zestawienie delegacji służbowych – w aktach ZUS.

Ubezpieczony zgłosił wypadek pracodawcy w dniu 13 listopada 2013 r.

Na skutek przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego zespół powypadkowy w protokole nr (...) r. z ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 27 listopada 2013 r. stwierdził, iż wypadek ubezpieczonego jest traktowany na równi z wypadkiem przy pracy.

Dowody:

protokół nr (...) r. z ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy w aktach ZUS.

Decyzją z dnia 31 stycznia 2014 r. znak (...), organ rentowy na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w zw. z art. 3 ust. 3 pkt 8, art. 8 ust. 2 oraz art. 22 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy, odmówił ubezpieczonemu prawa do wypłaty zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego w wysokości 100 % za okres od 9 października 2013 r. do 4 lutego 2014 r. i nadal.

Dowody:

decyzja organu rentowego z 31.01.2014 r. w aktach ZUS.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne, Sąd zważył co następuje:

Odwołanie jako bezzasadne, nie zasługiwało na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy (tj. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) zw. dalej ustawą wypadkową, zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne z ubezpieczenia wypadkowego przysługują w wysokości 100 % podstawy wymiaru.

Organ rentowy odmówił wypłaty ubezpieczonemu zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego w oparciu o treść art. 22 ust. 1 pkt 3 ustawy wypadkowej, albowiem uznał, iż stwierdzenia zawarte w protokole powypadkowym zawierają stwierdzenia bezpodstawne.

Zgodnie z treścią art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: (1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; (2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; (3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Natomiast w świetle art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy wypadkowej, na równi z wypadkiem przy pracy, w zakresie uprawnienia do świadczeń określonych w ustawie, traktuje się wypadek, któremu pracownik uległ w czasie podróży służbowej w okolicznościach innych niż określone w ust. 1, chyba że wypadek spowodowany został postępowaniem pracownika, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych mu zadań

Nie każde zdarzenie jest zatem wypadkiem przy pracy, gdyż koniecznymi elementami uznania zdarzenia za wypadek przy pracy jest nagłość zdarzenia, która została wywołana przyczyną zewnętrzną, powodującą uraz lub śmierć, pozostająca jednocześnie w związku z wykonywaną pracą.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, iż wypadek jakiemu uległ ubezpieczony był zdarzeniem nagłym, wywołanym przyczyną zewnętrzną, w wyniku którego doznał on urazu w postaci złamania szyjki kości udowej lewej. Jednakże, jak prawidłowo ocenił to organ rentowy, choć powołał błędną podstawę prawną, zaistniałe zdarzenie nie pozostawało w związku z wykonywaną przez ubezpieczonego pracą, a tym samym wypadku z dnia 8 października 2013 r. nie można uznać za wypadek przy pracy.

Z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, iż ubezpieczony w dniu 8 października 2013 r. około godziny 9:00 udał się samochodem ciężarowym nr. rej. (...) w podróż służbową na trasie: S.K.K.K.B.. Po dokonaniu załadunku towaru w miejscowości B. (niedaleko K.) ubezpieczony miał go dostarczyć do B.. Jadąc w kierunku B. po około dwóch godzinach jazdy ubezpieczony przejeżdżając w pobliżu W., przerwał podróż i zatrzymał się we W. przy ul. (...), obok miejsca zamieszkania swojego brata R. N.. W trakcie tej przerwy w podróży, ubezpieczony uległ wypadkowi doznając urazu złamania szyjki kości udowej lewej. Jednakże w ocenie Sądu, zaistniała przerwa w podróży w żaden sposób nie wiązała się z wykonywaniem zadań powierzonych powodowi na czas podróży służbowej.

Zadaniem powoda było dostarczenie przewodzonego ładunku do B. i biorąc pod uwagę odległość pomiędzy B., a B. przewóz mógł być przez niego wykonany w przeciągu 4-4,5 godziny, a więc w normach czasu pracy obowiązujących kierowcę. Ubezpieczony nie miał więc przymusu dokonania przerwy w podróży akurat właśnie we W.. Natomiast jak wynika z zeznań świadka K. W. towar miał być dostarczony, do B. następnego dnia rano, tj. 9 października 2013 r., w związku z czym, co wydaje się logiczne, powód postanowił przenocować u swojego brata we W., aby następnego dnia rano wyruszyć w dalszą drogę i dlatego też po dwóch godzinach jazdy zatrzymał się właśnie we W.. W przeciwnym bowiem razie musiałby nocować po dojechaniu do B. w aucie lub też w motelu. W tym zakresie, Sąd absolutnie nie dał wiary twierdzeniom ubezpieczonego, jakoby jednym z powodów z jakich zatrzymał się we W. miałaby być wadliwie działająca nawigacji. Przede wszystkim należy stwierdzić, iż brak nawigacji nie jest absolutnie czynnikiem uniemożliwiającym kierowcy prowadzenie pojazdu, a jedynie elementem ułatwiającym pracę. Brak nawigacji w żaden sposób nie uniemożliwiał ubezpieczonemu kontynuowania podróży. Ponadto, jak wynika z przeprowadzonego postępowania dowodowego ubezpieczony jest kierowcą z dużym doświadczeniem, zatrudnionym przez K. W. od kilku lat i nielogiczne i wręcz sprzeczne z doświadczeniem życiowym należy uznać jego twierdzenie, jakoby bez nawigacji nie dałby sobie rady w dojechaniu do celu. Ponadto skoro nawigacja była wnioskodawcy niezbędna w podróży to należało udać się do autoryzowanego serwisy. Brat wnioskodawcy nie posiada bowiem żadnych uprawnień do dokonywania tego rodzaju napraw, gdyż jest z zawodu listonoszem.

O ile sam postój ubezpieczonego we W. można byłoby ewentualnie uznać za pozostający w związku z jego podróżą służbową do B., choć z punktu widzenia celu i warunków podróży służbowej tak naprawdę nie był on konieczny, o tyle już samo zachowanie ubezpieczonego pozostawało ponad wszelką wątpliwość poza sferą podróży służbowej i miało charakter wyłącznie prywatny, albowiem powód w rzeczywistości zatrzymał się we W. w celach czysto prywatnych, tj. spotkania się z bratem, w trakcie którego towarzysząc mu w zakupach doznał przedmiotowego wypadku.

W tym miejscu należy wskazać, iż ubezpieczony w żaden przekonywujący sposób nie wykazał w jakim celu miałby się udać z bratem do sklepu spożywczego, a wszystkie jego twierdzenia w tym zakresie były podnoszone na potrzeby niniejszego postępowania. Z treści odwołania mogłoby wynikać, iż ubezpieczony udał się do sklepu w celu zakupu nowego zasilacza, do rzekomo „szwankującej” nawigacji, jednakże z zeznań świadka R. N. wynika, iż ubezpieczony tylko mu towarzyszył w drodze do sklepu, co potwierdzają również wyjaśnienia samego ubezpieczonego złożone do protokołu powypadkowego, w których sam ubezpieczony wskazuje, iż „… Po sprawdzeniu urządzenia w aucie brat R. powiedział, ze musi podłączyć nawigacje do komputera w domu ale teraz musi iść do sklepu celem zrobienia zakupów więc udałem się z nim …”. Natomiast w trakcie swoich zeznań ubezpieczony próbował dowodzić, iż udał się do sklepu w celu dokonania zakupów spożywczych. Ponadto, z wyjaśnień świadka oraz ubezpieczonego wynika, iż udali się do pobliskiego sklepu spożywczego w celu dokonania zakupów i kierując się doświadczeniem życiowym trudno przyjąć, iż mogli oni ewentualnie w tymże sklepie kupić zasilacz do nawigacji.

Również sama kwestia postoju we W. była przez ubezpieczonego przedstawiana w niejednoznaczny sposób. W odwołaniu twierdził, iż celem postoju było zrobienie przerwy w prowadzeniu pojazdu, a poza tym sprawdzenie „szwankującej’ nawigacji. Natomiast z zeznań wynika, iż zatrzymał się we W. w celu sprawdzenia nawigacji przez jego brata, a przy okazji zrobił sobie przerwę w prowadzeniu pojazdu.

Nadto sama godzina zdarzenia nie jest jednoznaczna. Z treści protokołu powypadkowego oraz wyjaśnień samego ubezpieczonego wynika, iż wypadek miła miejsce około godz. 14:30, podczas gdy z miesięcznego zestawienia delegacji służbowych wynika, iż do przerwania podróży służbowej doszło około godz. 16:40.

Na uwagę zasługuje również fakt, iż ubezpieczony nie poinformował pracodawcę, iż uległ wypadkowi przy pracy w dniu 09 października 2013 r., kiedy to zgłosił swoją niedyspozycję i niemożliwość dalszego prowadzenia pojazdu, tylko ponad miesiąc później, tj. 13 listopada 2013 r., co wynika z treści protokołu powypadkowego. Taka chronologia w ocenie Sądu, wydaje się nielogiczna i sprzeczna z doświadczeniem życiowym. Gdyby bowiem doznał faktycznie urazu w skutek wypadku przy pracy, to niewątpliwie zgłosiłby ten fakt pracodawcy niezwłocznie, tj. już w dniu 09 października 2013 r. informując o swojej niedyspozycji, a nie zwlekał z jego zgłoszeniem ponad miesiąc czasu.

Ponadto należy wskazać, iż zeznania świadka R. N. oraz samego ubezpieczonego pozostają w ewidentnej sprzeczności z wyjaśnieniami złożonymi przez samego ubezpieczonego, z których jednoznacznie wynika, iż do sklepu udali się nie we dwóch ale w grupie trzyosobowej, tj. ubezpieczony, jego brat R. N. oraz kolega brata.

W świetle tak wielu kontrowersji, w ocenie Sądu, nie można uznać twierdzeń ubezpieczonego za wiarygodnych i można dojść do wniosku, iż próbuje on niejako „wstrzelić” się w orzecznictwo Sądu Najwyższego, którym jednak niniejszy Sąd nie jest w żaden sposób związany.

Na marginesie należy tylko dodać, iż jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego do wypadku doszło w miejscy nie przeznaczonym dla ruchu pieszych. Ubezpieczony w toku postępowania z oczywistych względów całkowicie pomija rolę jaką on sam odegrał się w przyczynieniu się do zaistnienia samego wypadku. Należy wskazać, iż ubezpieczony wracając ze sklepu, chcąc skrócić sobie drogę, idąc przez teren ogrodzony i zamknięty w miejscu nie przeznaczonym dla ruchu pieszych, przechodził przez barierkę zabezpieczającą właśnie przed ewentualnym upadkiem osób trzecich na podjazd do garażu podziemnego i w ocenie Sądu, swoim zachowaniem w sposób rażący z pełną świadomością złamał przepisy dotyczące ochrony życia i zdrowia. Zatem nawet jeżeli uznać samo zdarzenie za wypadek przy pracy to w świetle art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej, świadczenie z ubezpieczenia wypadkowego i tak mu nie przysługiwało.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy, Sąd dał wiarę przedstawionym w sprawie dowodom z dokumentacji ZUS, jako że żadna ze stron w toku postępowania nie podważyła skutecznie ich autentyczności i wiarygodności.

Oceny zeznań świadków oraz ubezpieczonego J. N. (1), Sąd dokonał w kontekście całego zebranego w sprawie materiału dowodowego. W ocenie Sądu, zeznania świadka K. W. należało uznać za wiarygodne, gdyż były one spójne, logiczne i korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym w postaci dokumentów.

Natomiast zeznania świadka R. N. oraz ubezpieczonego J. N. (1), Sąd uznał za wiarygodne w części, w której korespondowały z pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym sprawy. Ich zeznania są bowiem nie konsekwentne, pozostające częściowo w sprzeczności z wiarygodnym materiałem dowodowym w postaci dokumentów.

Mając powyższe na uwadze, Sąd na mocy przepisu art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie ubezpieczonego, nie znajdując podstaw do jego uwzględnienia.