Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ga 69/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Koszalinie VI Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Lubelska

Sędziowie:

SSO Marek Ciszewski (spr.)

SSR del. Mariusz Dańczyszyn

Protokolant:

Małgorzata Kucharska

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2014 r. w Koszalinie

na rozprawie sprawy

z powództwa:

J. K.

przeciwko :

(...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez stronę pozwaną

od wyroku Sądu Rejonowego – Sądu Gospodarczego w Koszalinie

z dnia 9 czerwca 2014 r. w sprawie V GC 893/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I. /pierwszym/ i II. /drugim/ w ten sposób, że rozstrzygnięciom tam zawartym nadaje następujące brzmienie:

a)  w punkcie I. – „zasądza od pozwanego – (...) spółka akcyjna w W. - na rzecz powoda – J. K. - kwotę 21.600 zł (dwadzieścia jeden tysięcy sześćset złotych) z ustawowymi odsetkami za okres od dnia
11 lipca 2013r. do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddala;”

b)  w punkcie II. – „zasądza od pozwanego – (...) spółka akcyjna w W. - na rzecz powoda – J. K. - kwotę 1.267 zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu”;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od powoda – J. K. – na rzecz pozwanego (...) spółka akcyjna w W. - kwotę 1.218 zł (tysiąc dwieście osiemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję apelacyjną .

UZASADNIENIE

Powód - J. K. - domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 45.000 zł z ustawowymi odsetkami od 11 lipca 2013r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu żądania powód twierdził, że w styczniu 2013r., wskutek kolizji drogowej spowodowanej przez innego kierowcę, który posiadał w pozwanym towarzystwie polisę OC, uległ uszkodzeniu jego samochód służący do transportu paliwa. Naprawa pojazdu trwała 51 dni, w czasie których powód wziął w najem pojazd zastępczy. Pozwany zapłacił powodowi za najem pojazdu zastępczego, jednak tylko za 26 dni naprawy. Żądanie pozwu obejmuje zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego za pozostałe 25 dni naprawy liczone po 1.800 zł za dzień najmu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zwrot kosztów procesu. Zarzucił, iż powód wynajął samochód zastępczy od swojego syna, a koszty z tego tytułu były objęte pozorną umową mającą na celu wyłącznie podwyższenie wysokości szkody i obciążenie nią pozwanego. Czas potrzebny do usunięcia uszkodzeń samochodu powoda wynosił 26 dni i tylko za taki okres powodowi mogło przysługiwać odszkodowanie.

Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne.

Sąd podkreślił, iż nie było sporne, że w dniu 31.01.2013r. samochód powoda marki M. cysterna nr rej. (...) uległ uszkodzeniu w wyniku kolizji z innym pojazdem, którego posiadacz zawarł z pozwanym umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W tym samym dniu powód powierzył naprawę pojazdu (...) S.A. w S.. W okresie naprawy, tj. od 31.01.2013r. do 12.04.2013r., czyli do dnia zakończenia naprawy, pozwany korzystał z samochodu zastępczego marki M. nt rej. (...) stanowiącej własność jego syna, A. K.. Pozwany zapłacił powodowi kwotę 46.800 zł netto tytułem zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego, za czas obejmujący 26 dni naprawy.

Za podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Sąd Rejonowy przyjął art. 34 ust. 1 ustawy z 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zgodnie z którym z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem (...), zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Z kolei art. 36 ust. 1 ustawy zawęża zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela do granicy w jakiej za szkodę odpowiada sam jej sprawca.

Strony toczyły spór wyłącznie w zakresie szkody polegającej na konieczności najęcia przez powoda samochodu zastępczego na czas naprawy, a precyzyjniej na czas przekraczający 26 dni naprawy. Za 26 dni naprawy pozwany bowiem wypłacił powodowi odszkodowanie.

Zdaniem Sądu Rejonowego nie jest zasadny zarzut pozwanego jakoby powód nie poniósł szkody z tytułu kosztu najmu pojazdu zastępczego, bowiem umowa zawarta w tym zakresie z synem była pozorna.

Sąd I instancji podkreślił niekonsekwencję pozwanego, który wypłacił powodowi 46.800 zł odszkodowania z tytułu najmu pojazdu zastępczego za okres 26 dni naprawy i do tej pory nie kwestionował ważności umowy najmu pojazdu zastępczego. Zarzut ten został podniesiony dopiero wówczas, gdy czas naprawy przekroczył 26 dni.

Niezależnie od powyższego, zdaniem Sądu Rejonowego, pozwany zarzutu pozorności umowy najmu nie udowodnił. Skoro pozwany twierdził, że zawarta przez powoda z synem A. K. umowa najmu samochodu zastępczego była nieważna, bo pozorna był zobowiązany okoliczność tę udowodnić. Pozwany obowiązkowi temu nie sprostał. W istocie zarzut ten wyprowadził wyłącznie z faktu zwarcia umowy najmu przez bliskich członków rodziny. Sąd Rejonowy podkreślił, że w żadnym razie nie jest usprawiedliwione czynienie założenia, że w każdym wypadku zawarcia umowy między osobami bliskimi należy doszukiwać się pozorności umowy. Na te okoliczności Sąd przesłuchał świadka A. K., który stanowczo i jednoznacznie zeznał, że umowa najmu była zawarta i wykonana przez obie strony. Świadek nie wystawił powodowi żadnych dodatkowych pokwitowań na wpłacone kwoty, skoro w fakturach widniała adnotacja o ich zapłacie gotówką, co było równoznaczne z pokwitowaniem zapłaty. Zdaniem Sądu I instancji, zeznania świadka są wiarygodne i brak podstaw do ich zakwestionowania.

Nie został potwierdzony argument pozwanego, jakoby o pozorności umowy świadczyć miał fakt posiadania przez powoda dwóch samochodów typu cysterna. Dywagacje pozwanego w tym zakresie były zupełnie chybione, bowiem powód nie posiadał dwóch samochodów, tylko jeden, co wynika z informacji Urzędu Miejskiego w K. z 25.04.2014r.

Drugi element sporu, argumentował Sąd Rejonowy, to zarzut pozwanego o zawyżeniu poniesionej szkody, poprzez bezzasadne przedłużenie okresu naprawy samochodu. W ocenie pozwanego, potrzebny do naprawy samochodu powoda czas, to 26 dni.

Sąd uznał ten zarzut za niezasadny. Strony były zgodne, że naprawa samochodu powoda trwała 51 dni, tj. od 31.01.2013r. do 12.04.2013r. Ten długi czas naprawy spowodowany był oczywistymi zaniedbaniami ze strony pozwanego. Pozwany wyjątkowo długo weryfikował kosztorysy wstępne kosztów naprawy oraz długo trwało oczekiwanie na przysłanie przez pozwanego pracownika w celu dokonywania oględzin pojazdu. Te okresy oczekiwań trwały do 7 dni. Pierwsze oględziny samochodu powoda, pozwany wykonał dopiero po 7 dniach. Dopiero po interwencji powoda, pozwany przesłał protokół oględzin i kosztorys w dniu 14.02.2013r.

Także kolejne czynności pozwanego były wykonywane wyjątkowo opieszale. Kiedy pojawiła się konieczność wykonania dodatkowych oględzin, pozwany przysłał pracownika po kolejnych 7 dniach . Dodatkowe 7 dni zajęło pozwanemu zweryfikowanie kosztorysu naprawczego po drugich oględzinach, a w dniu 11.03.2103r. pozwany kosztorys ten odesłał po weryfikacji. Kolejne 7 dni zajęło pozwanemu zaakceptowanie kosztów naprawy dodatkowych usterek stwierdzonych przy trzecich oględzinach pojazdu. Sąd Rejonowy wyliczył, że samo oczekiwanie na kolejne decyzje pozwanego zajęło minimum 35 dni, czyli 68% czasu poświęconego na naprawę pojazdu. Sama naprawa zajęła jedynie 16 dni, w tym dni potrzebne na dostawę części. Nie podzielił więc Sąd Rejonowy poglądu, że przyczyną przedłużenia się naprawy były opieszałe czynności zakładu naprawczego. Przeciwnie, to zaniedbania i opóźnienia po stronie pozwanego spowodowały wydłużenie czasu naprawy.

Sąd nie podzielił też zarzutu pozwanego jakoby nie był on zobowiązany do weryfikowania kosztorysów naprawczych przygotowywanych przez zakład naprawczy czy dokonywania oględzin. Dokonanie oględzin oraz weryfikacja kosztorysów naprawczych była ustawowym obowiązkiem pozwanego, wynikającym z art. 14 ust. 2 i art. 16 ust. 3 ustawy z 22.05,.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (...).

Zdaniem Sądu Rejonowego, brak było podstaw do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu motoryzacji na okoliczność "ustalenia niezbędnego czasu naprawy uszkodzeń pojazdu (...)" o co wnosił pozwany.

Sąd Rejonowy podkreślił, że co do zasady zbędne jest prowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego w celu ustalenia ile dni powinna zająć naprawa samochodu. Taka opinia ustaliłaby jedynie czas hipotetycznie potrzebny do wykonania naprawy. Tymczasem wykonanie naprawy musi zostać poprzedzone wykonaniem oględzin pojazdu, zamówieniem części, skierowaniem do pracy pracowników, którzy powinni wcześniej zakończyć np. naprawy innych samochodów przyjętych do zakładu. W niniejszej sprawie naprawa realnie naprawa trwała dni 51. Wysokością poniesionej przez powoda szkody w tym zakresie jest więc kwota 91.800 zł netto (51 dni x 1.800 zł), którą realnie wydatkował. Potrzeba opinii biegłego, co do czasu naprawy istniałaby wówczas, gdyby czas naprawy rażąco odbiegał od czasu hipotetycznie potrzebnego na jej przeprowadzenie, a postępowanie sądowe nie wykazało przyczyny tej rażącej dysproporcji . W niniejszej sprawie tak nie było. Naprawa trwała 51 dni, gdy w ocenie pozwanego powinna trwać 26 dni. Ta różnica 25 dni wynikła jednak z opisanych zaniedbań pozwanego, który potrzebował aż 35 dni na wykonanie oględzin pojazdu i zweryfikowanie kosztorysów. Przyczyna, dla której zakład naprawczy domagał się przeprowadzenia oględzin, gdy tylko ujawniał się kolejny uszkodzony element wynikała z faktu, że samochód powoda był pojazdem starym (miał już 18 lat). Zakład naprawczy obawiał się więc, że może dojść do sytuacji, w której koszt naprawy przekroczy wartość samochodu. To uprawniałoby pozwanego do odmowy wypłaty odszkodowania obejmującego koszt naprawy jako ekonomicznie nie uzasadnionej. W ocenie Sądu I instancji ta okoliczność przesądzała, że zakład naprawczy miał obowiązek bardzo ostrożnego przeprowadzania naprawy, aby nie doprowadzić do niekorzystnej dla swojego klienta sytuacji.

Z przytoczonych względów Sąd Rejonowy oddalił, jako zbędny wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego w celu ustalenia czasu potrzebnego do wykonania naprawy pojazdu powoda. Opinia ta w niniejszej sprawie nie miała, w ocenie Sądu, żadnego znaczenia.

W konkluzji Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwany bezzasadnie odmówił wypłaty powodowi odszkodowania za czas najmu samochodu zastępczego w okresie przekraczającym 26 dni, zważywszy na fakt, że to działania pozwanego doprowadziły do przedłużenia się czasu naprawy. Poniesione przez powoda na ten cel wydatki są normalnym następstwem uszkodzenia pojazdu i jako takie podlegają rekompensacie (art. 362 k.c).

Mając na względzie powyższe ustalenia i wnioski Sąd Rejonowy w Koszalinie wyrokiem z dnia 9 czerwca 2014r. w sprawie V GC 893/13:

I.  zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda J. K. kwotę 45.000 zł z ustawowymi odsetkami od 11 lipca 2013r. do dnia zapłaty,

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.667 zł tytułem kosztów procesu.

Apelację od całości powyższego wyroku wniósł pozwany, który zarzucił:

1)  naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez uznanie za zbędny zawarty w pkt. 11) odpowiedzi na pozew dowód z opinii biegłego z zakresu motoryzacji na okoliczność ustalenia niezbędnego czasu naprawy uszkodzeń pojazdu M., chociaż przedmiotem tego dowodu były okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sporu i wymagające wiedzy specjalnej, a w konsekwencji oddalenie tego wniosku, mimo że Sąd Rejonowy nie dysponował wiedzą specjalną w przedmiocie: technologicznego czasu naprawy, jak również tego, czy zgłoszone przez warsztat dodatkowe uszkodzenia pojazdu M. rzeczywiście wstrzymywały naprawę, a także, czy była możliwość wcześniejszego zgłoszenia wszystkich uszkodzeń, w sytuacji gdy okoliczności te były sporne między stronami i nie zostały dostatecznie wyjaśnione;

2)  naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 k .p.c. poprzez uznanie za wiarygodne, wbrew zasadom logicznego myślenia i z pominięciem pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zeznań świadka J. T. w zakresie w jakim wskazał on przyczyny długotrwałej naprawy pojazdu M., bowiem gdyby w przedmiotowej sprawie istniało ryzyko wystąpienia szkody całkowitej, to warsztat przed rozpoczęciem naprawy sporządziłby wycenę wartości tego pojazdu i powiadomił o ryzyku wystąpienia tzw. szkody całkowitej pozwanego, natomiast w przedmiotowej sprawie brak jakichkolwiek dokumentów na to wskazujących, co czyni zeznania tego świadka niewiarygodnymi;

3)  naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 233 § 1 k .p .c. poprzez dowolne ustalenie, że wartość pojazdu M. była nieznacznie wyższa od kosztów naprawy uszkodzeń powstałych w następstwie kolizji z dnia 31 stycznia 2013 r., w sytuacji gdy okoliczność ta nie wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a ponadto w celu jej ustalenia niezbędne było skorzystanie z wiedzy specjalnej biegłego;

4)  naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie, że czas oczekiwania przez warsztat na zatwierdzenie przez pozwanego każdego niestwierdzonego wcześniej uszkodzenia ujawnionego dopiero w trakcie naprawy pojazdu M. i wstrzymanie z tej przyczyny przez warsztat procesu naprawy pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z kolizją z dnia 31 stycznia 2013 r. i w związku z tym pozwany jest zobowiązany do zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego za ten okres;

5)  naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 354 k.c. w zw. z art. 16 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich nie zastosowanie i uznanie, że powód w prawidłowy sposób współdziałał z pozwanym w wykonaniu ciążącego na nim zobowiązania, a przede wszystkim powód podjął działania zmierzające do ograniczenia rozmiarów szkody, w sytuacji gdy powód wynajmował pojazd zastępczy za 1.800 zł netto za dobę w okresie od 14 lutego 2013 r. t.j. dnia wyznaczenia zakresu odpowiedzialności przez pozwanego, przesłania warsztatowi sporządzonej przez pozwanego kalkulacji do 11 kwietnia 2013 r. tj. dnia weryfikacji ostatniej kalkulacji warsztatu, a warsztat naprawczy wstrzymał naprawę pojazdu M. na kilkadziesiąt dni wyłącznie w celu uzyskania zgody pozwanego na wymianę części zamiennych o łącznej wartości 8.642 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wnosił:

1) na podstawie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie przez sąd drugiej instancji postanowienia sądu pierwszej instancji z dnia 9 czerwca 2014 r. oddalającego wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu motoryzacji na okoliczność ustalenia niezbędnego czasu naprawy uszkodzeń pojazdu M. powstałych wskutek kolizji z dnia 31 stycznia 2014 r. oraz przeprowadzenia tego dowodu przez sąd drugiej instancji;

2) na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest błędne. Analiza sprawy powinna była bowiem doprowadzić sąd do wniosku, że powód nie udowodnił wysokości wyrządzonej mu szkody, gdyż nie poniósł on szkody z tytułu najmu pojazdu zastępczego, ewentualnie, że żądanie powoda było nieuzasadnione także z tej przyczyny, że w sprawie tej celowym i ekonomicznym uzasadniony koszt najmu stanowiła wyłącznie kwota 46.800 zł, (tj. równowartość kosztu najmu pojazdu zastępczego przez okres 26 dni), którą pozwany wypłacił powodowi w postępowaniu likwidacyjnym.

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, koszty najmu pojazdu zastępczego stanowić mogą normalne następstwo zdarzenia powodującego szkodę wyłącznie w zakresie określonym niezbędnym okresem naprawy pojazdu. W niniejszej sprawie sąd pierwszej instancji bezpodstawnie utożsamił rzeczywisty czas postoju pojazdu M. (51 dni roboczych) z niezbędnym okresem naprawy tego pojazdu, który maksymalnie powinien trwać 26 dni roboczych.

W tym celu pozwany zgłosił więc wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu motoryzacji, gdyż posiadane przez niego wiadomości specjalne umożliwiłyby pozwanemu udowodnić, że czas postoju pojazdu M. w warsztacie naprawczym ponad 26 dni roboczych stanowiło nienależyte wykonanie przez ten warsztat zleconej mu przez powoda naprawy. W związku z tym to zakład naprawczy, na podstawie art. 471 k.c. zobowiązany jest do naprawienia powodowi szkody powstałej w następstwie konieczności najmu przez niego pojazdu zastępczego przez pozostałe 25 dni, gdyż bezzasadne wydłużenie naprawy. Przeprowadzenie tego dowodu umożliwiłoby ustalenie, ile dni roboczych zajęłaby warsztatowi sama naprawa uszkodzeń pojazdu M. powstałych wskutek kolizji z dnia 31 stycznia 2013 r., gdyba naprawa ta została przeprowadzona przez warsztat z należytą starannością.

Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego miało na celu udowodnienie uchybień warsztatu w trakcie organizacji procesu naprawy pojazdu, za które odpowiedzialność ponosi względem powoda warsztat, a nie pozwany z tytułu odpowiedzialności deliktowej. Niemniej Sąd pierwszej instancji odpowiedzialnością za szkodę wynikającą z zaniechań warsztatu obciążył pozwanego. Na uzasadnienie postanowienia o oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sąd pierwszej instancji wskazał jedynie, że nawet gdyby opinia biegłego wykazała, że hipotetyczny czas naprawy powinien trwać 26 dni, to nie zmienia to faktu, że realnie naprawa trwała 51 dni.

Takie stanowisko, według pozwanego świadczy o tym, że sąd pierwszej instancji nie rozróżnia pojęcia „okresu rzeczywistej naprawy" od pojęcia „okresu faktycznego postoju pojazdu" oraz, że sąd nie rozważył, czy warsztat swoim działaniem mógł przyczynić się do zwiększenia szkody wyrządzonej powodowi.

Sąd pierwszej instancji bezzasadnie uznał za wiarygodne zeznania świadka J. T., który zeznał, że naprawa trwała długo, bo zachodziła obawa, że może dość do tzw. szkody całkowitej czyli sytuacji, w której koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu. Sąd pierwszej instancji obawą o wystąpienie tzw. szkody całkowitej uzasadnił konieczność wstrzymania naprawy przez warsztat do czasu zatwierdzenia przez pozwanego kolejnych, dodatkowych uszkodzeń pojazdu M.. Niemniej w aktach sprawy brak jakiegokolwiek dowodu wskazującego na to, że wartość tego pojazdu była tylko nieznacznie wyższa od kosztu jego naprawy.

Ustalenia sądu pierwszej instancji w tym zakresie cechuje dowolność, zwłaszcza, że do ustalenia tych okoliczności niezbędna była wiedza specjalna. Z zeznań świadka T. wynika natomiast, że przyczyną oczekiwania przez warsztat na weryfikację kolejnych dodatkowych uszkodzeń była wyłącznie chęć zabezpieczenia własnych interesów w związku z upoważnieniem go przez powoda do odbioru kosztów naprawy uszkodzeń pojazdu M.. Zachowanie powoda stanowiło rażące naruszenie obowiązku minimalizacji szkody.

Niezależnie od powyższych argumentów, apelujący wskazał ponadto, że generalnie nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym z kolizją z dnia 31 stycznia 2013 r. koszt wynajmu pojazdu zastępczego, w okresie wykraczającym poza technologiczny czas naprawy oraz okres oczekiwania przez warsztat na otrzymanie od pozwanego dokumentu, którym ustalony został zakres odpowiedzialności pozwanego (tj. do dnia 14 lutego 2013 r.), który w niniejszej sprawie wynikał wyłącznie z potrzeby uzyskania przez warsztat akceptacji na dokonanie naprawy usterek nie ujętych w pierwotnej kalkulacji, a dostrzeżonych w toku prac naprawczych.

Od doręczenia kalkulacji naprawy w dniu 14 lutego 2013 r., powód miał pewność, że pozwany zwróci mu, koszty naprawy pojazdu. Pozwany w żaden sposób nie wstrzymywał warsztatu naprawczego od niezwłocznej wymiany dodatkowych części. Nie było przy tym żadnej potrzeby oczekiwać w tym względzie na akceptację pozwanego, także z tego powodu, że pozwany nie kwestionowała kolejnych przedłożonych przez powoda kalkulacji. Nie było żadnego uzasadnienia we wstrzymywaniu naprawy samochodu w celu uzyskania akceptacji dla dodatkowego zakresu prac, zwłaszcza, że dodatkowa naprawa stanowiła koszt niespełna 9.000 zł, podczas gdy przedłużający się czas naprawy generował znacznie wyższe koszty najmu pojazdu zastępczego.

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, nie wszystkie wydatki pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym mogą być refundowane, istnieje bowiem obowiązek wierzyciela zapobiegania szkodzie i zmniejszania jej rozmiarów. Na dłużniku powinien w związku z tym ciążyć obowiązek zwrotu wydatków celowych i ekonomicznie uzasadnionych, pozwalających na wyeliminowanie negatywnych dla poszkodowanego następstw, niedających się wyeliminować w inny sposób, z zachowaniem rozsądnej proporcji między korzyścią wierzyciela a obciążeniem dłużnika.

Wobec tego, zdaniem apelującego, w normalnym związku przyczynowym z kolizją z dnia 31 stycznia 2013 r. pozostawał jedynie koszt najmu pojazdu M. na czas niezbędnej naprawy trwającej nie dłużej niż 26 dni roboczych. Za czas naprawy przekraczający ten okres, jako nie znajdującego żadnego uzasadnienia pozwany nie ponosi odpowiedzialności.

Powód w odpowiedzi na apelację pozwanego wnosił o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym według norm przepisanych

Według powoda, apelacja stanowi jedynie polemikę ze słusznym rozstrzygnięciem Sądu I instancji.

Przede wszystkim stwierdzić należy, iż oddalenie przez Sąd Rejonowy wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność „ustalenia niezbędnego czasu naprawy uszkodzeń pojazdu" było, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego prawidłowe, albowiem w istocie długość okresu naprawy w przełożeniu na okres konieczny wynajmu pojazdu zastępczego podlegała ocenie Sądu. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że pojazd powoda był unieruchomiony w warsztacie naprawczym od 31.01.2013r. do 12.04.2014r. i, że przez ten okres strona powodowa musiała korzystać z pojazdu zastępczego. Strona powodowa nie miała na okres naprawy żadnego wpływu.

Słusznie przyjął sąd pierwszej instancji, iż czas korzystania z pojazdu zastępczego był uzasadniony i mieścił się w ramach niezbędnego zakresu. Z uwagi na fakt, iż na czas trwania naprawy wpływ miały wyłącznie niedbałe i opieszałe działania pozwanego, ewentualna opinia biegłego w niniejszej sprawie nie miałaby żadnego znaczenia.

Według powoda, niezrozumiały jest sformułowany przez pozwaną zarzut naruszenia art. 361 kc przez sąd I instancji, polegający na nieusprawiedliwionym oczekiwaniu przez warsztat naprawczy na zatwierdzenie nieujętych wcześniej uszkodzeń. Nie może budzić wątpliwości, że wstrzymanie się przez zakład naprawczy z rozpoczęciem naprawy do czasu uzgodnienia z ubezpieczycielem jej zakresu jest zasadne i stanowi wyraz należytej staranności i współdziałania w wykonaniu zobowiązania, ponieważ ma na celu uniknięcie ewentualnego kwestionowania przez ubezpieczyciela zakresu naprawy. Nieuzasadnione okolicznościami sprawy wstrzymywanie się ze sporządzeniem kalkulacji przez pozwanego, nie może rodzić negatywnych skutków dla powoda, gdyż byłoby sprzeczne z istotą i celem umowy ubezpieczenia.

Powód podkreślił również, że chybiony jest zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci art. 354 kc, polegający rzekomo na nie podjęciu przez powoda działań zmierzających do ograniczenia rozmiarów szkody. Przeciwnie, powód dochował należytej staranności przy likwidacji szkody, ponieważ niezwłocznie oddał uszkodzony pojazd do odpowiedniego warsztatu naprawczego i zgłosił szkodę zakładowi ubezpieczeń, a w toku likwidacji szkody i naprawy samochodu bez zbędnej zwłoki uczestniczył we wszystkich czynnościach, wymagających jego udziału, oraz próbował swoimi działaniami zdyscyplinować i zachęcić pozwaną do sprawniejszego działania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego podlegała uwzględnieniu w części.

Sąd Okręgowy częściowo uwzględnił wnioski apelacji, chociaż reformatoryjne orzeczenie wynikało z nieco innych przyczyn, aniżeli sformułowane w zarzutach apelacyjnych. Zaznaczenia jednak wymaga, że w obowiązującym stanie prawnym sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego. W przeważającej części Sąd Okręgowy podzielił poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i przyjął je za podstawę własnego rozstrzygnięcia. Wbrew stanowisku wyrażonemu w apelacji, nie zaistniały podstawy do stwierdzenia zarzucanych wadliwości przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, które mogłyby rzutować na zasadność poczynionych na użytek orzeczenia, ustaleń faktycznych. Konieczność zmiany, w określonym zakresie zaskarżonego rozstrzygnięcia, nie wynikała z poczynienia innych niż przyjął Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych, ale miała swoje źródło w odmiennej ocenie prawnej prawidłowo ustalonej podstawy faktycznej.

Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Rejonowego, że w przypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela opartej na umowie ochrony odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku wobec poszkodowanego, odpowiedzialność ta obejmuje, co do zasady rzeczywisty okres pozbawienia poszkodowanego możliwości korzystania ze swego pojazdu i nie ogranicza się do okresu „technologicznie uzasadnionej naprawy” wynikającej z kalkulacji sporządzonej w systemie stanowiącym rozliczenie szkody. Okres uzasadnionej technologicznie naprawy jest jedynie pewnym wyliczeniem teoretycznym opartym na założeniu, iż wszystkie czynności związane z naprawą mogą zostać wykonane w przyjętych teoretycznie czasokresach, ustalonych standardowo dla ułatwienia wszelkich rozliczeń związanych z naprawą pojazdów mechanicznych. Te jednak teoretyczne założenia muszą zostać w każdym przypadku skonfrontowane z okolicznościami konkretnej sprawy, w której występują czynniki wpływające na wydłużenie szacowanego czasu niezbędnego dla dokonania naprawy pojazdu. Postulat pełnego odszkodowania przemawia za przyjęciem stanowiska o potrzebie zwrotu przez ubezpieczyciela wydatków potrzebnych na sfinansowanie czasowego używania zastępczego środka komunikacji, w związku z faktyczną niemożliwością korzystania przez poszkodowanego z uszkodzonego pojazdu.

W przedmiotowej sprawie żądanie zapłaty odszkodowania z tytułu konieczności wynajmu pojazdu zastępczego, w zakresie opóźniającej się naprawy, motywowane było przez powoda koniecznością oczekiwania bądź to na oględziny, bądź też na sporządzenie lub zaakceptowanie kosztorysu przewidywanej naprawy. Istota stanowiska sprowadzała się do twierdzenia, że w tym czasie czynności naprawcze nie mogły, z przyczyn zawinionych przez pozwanego, być wykonywane. Ocenie zatem w ramach okoliczności faktycznych podlegał nie tyle czas potrzebny na naprawę uszkodzonego pojazdu, ale zasadność powodów niewykonywania naprawy z przyczyn wskazywanych przez stronę powodową. Z przytoczonych względów nie można było uznać za skuteczny zarzutu strony pozwanej naruszenia przepisów postępowania w szczególności art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez uznanie za zbędny wnioskowanego w odpowiedzi na pozew dowodu z opinii biegłego z zakresu motoryzacji na okoliczność ustalenia niezbędnego czasu naprawy uszkodzeń pojazdu M.. Według art. 278 kpc jedynie w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd dopuszcza dowód z opinii biegłego. Tymczasem ocena, czy w konkretnym przypadku zachodziła potrzeba powstrzymania się z czynnościami naprawczymi i która strona spowodowała zwiększenie kosztów wynajmu pojazdu zastępczego, zdaniem Sądu Okręgowego, nie wymagały opinii biegłego z zakresu motoryzacji. Do uwzględnienia wniosku strony pozwanej brak było podstaw tym bardziej, że w postępowaniu przed Sądem Rejonowym wniosek ten, jak wcześniej wskazano, był ograniczony jedynie do ustalenia „technologicznego czasu naprawy”. Dopiero w postępowaniu apelacyjnym, pozwany rozszerzył wnioskowaną tezę dowodową na dalsze okoliczności: ustalenie ile dni roboczych zajęłaby warsztatowi sama naprawa uszkodzeń pojazdu M., gdyba naprawa ta została przeprowadzona przez warsztat z należytą starannością i nie uwzględniając innych czynności około naprawczych, czy było możliwe zgłoszenie wszystkich uszkodzeń niezakwalifikowanych przez pozwanego do naprawy już w dniu 14 lutego 2013 r.

Sąd Okręgowy uznał, że w tym zakresie wnioski powinny być zgłoszone w postępowaniu przed sądem I instancji, a spóźnione podlegają pominięciu /art. 381 kpc/. W konsekwencji, nie znajdując podstaw do zmiany stanowiska, co do przydatności dowodu z opinii biegłego, w kształcie wniosku zgłoszonego w pierwszej instancji, Sąd Okręgowy wniosek ten oddalił.

Natomiast wracając do merytorycznej oceny żądania w pierwszej kolejności należy wskazać, że koszty wynajęcia samochodu zastępczego pozostawały, w normalnym związku przyczynowym z wypadkiem komunikacyjnym, za który odpowiedzialność, jako ubezpieczyciel sprawcy, ponosi pozwany zakład. Koszty te obejmować muszą okres konieczny do naprawy uszkodzonego pojazdu, przy czym w konkretnym przypadku, na co słusznie wskazał Sąd Rejonowy, uzasadnione było również umożliwienie zakładowi ubezpieczeń przeprowadzenia oględzin pojazdu oraz przedstawienie uznawanych kosztów naprawy. Uszkodzenia były rozległe, wartość szkody wysoka, a samochód był pojazdem specjalistycznym. Stąd też, Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że powodowi nie można zarzucić niedołożenia należytej staranności w zakresie przedłużenia czasu naprawy na okres wykonania oględzin pojazdu, sporządzenia przez pozwanego kosztorysu uznawanej naprawy, jak również związanego z koniecznością przeprowadzenia drugich oględzin i znowelizowania kosztorysu. Były to czynności niezbędne dla należytego określenia zakresu i kosztów likwidacji szkody i konsekwencje opóźnień wykonania czynności likwidacyjnych obciążają pozwanego.

W ocenie jednak Sądu Okręgowego, opóźnienia podjęcia czynności naprawczych nie jest usprawiedliwione w okresie od 15 marca 2013r. do 4 kwietnia 2013r. obejmujących 13 dni roboczych. Zważyć bowiem należy, że konieczność naprawy i koszty zasadniczych elementów pojazdu pozwany już zaakceptował. Jak wynika z twierdzeń samego powoda, w dniu 12 marca 2013r., po akceptacji przez pozwanego kosztorysu po drugich oględzinach, warsztat naprawczy dokonał zamówienia koniecznych części. Tymczasem w dniu 15 marca 2013r. zakład naprawczy zgłasza konieczność ponownych oględzin, kalkulację naprawy z tym związanej sporządza dopiero po upływie kolejnych pięciu dni, a po niezwłocznej akceptacji tej kalkulacji /21 marca 2013r./, w dniu 4 kwietnia 2013r. zgłasza konieczność kolejnych oględzin, nowych uszkodzeń. W ocenie Sądu Okręgowego, takie działanie, zwłaszcza w sytuacji wysokości kosztów ponoszonych w związku z wynajmowaniem samochodu zastępczego, nie zasługiwało na akceptację. Nawet jeżeli, w toku wykonywania naprawy, po uprzednim wykonaniu dwukrotnie oględzin, ujawniły się dalsze uszkodzenia, to w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwiały one powstrzymywania się do kontynuowania naprawy zważywszy w szczególności na fakt, że ujawnione dalsze uszkodzenia miały charakter jedynie marginalny, na co nie bez racji wskazywał pozwany. W ocenie Sądu Okręgowego, w działaniu warsztatu naprawczego, któremu powód powierzył wykonanie naprawy, w okresie od 15 marca 2013r. do 4 kwietnia 2013r. można zarzucić niedołożenie staranności w dbałości o interes klienta. Przede wszystkim w najmniejszym stopniu nie zostały nawet uwiarygodnione powody nieujawnienia wszystkich uszkodzeń, choćby w dacie dokonywania drugich oględzin, czynionych przecież już po przystąpieniu do demontażu uszkodzonych części. Powód nawet nie przytoczył twierdzeń na usprawiedliwienie okoliczności ujawnienia nowych uszkodzeń po dokonaniu drugich oględzin. Można jedynie domniemywać, że było to wynikiem niedołożenia należytej staranności. Skoro tak, to okoliczność ujawnienia nowych uszkodzeń nie mogła stanowić podstawy dla dalszego powstrzymywania się z wykonywaniem naprawy. Słusznie pozwany zauważa, że poszkodowany jest zobowiązany do zapobiegania szkodzie i minimalizowania jej rozmiarów. Przekonująco stanowisko takie wyrażone zostało w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r. w sprawie III CZP 5/11, w której wskazano, że odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego obejmuje takie wydatki na najem pojazdu zastępczego, które są celowe i ekonomicznie uzasadnione, a jednocześnie konieczne dla wyeliminowania negatywnych dla poszkodowanego następstw, z zachowaniem rozsądnej proporcji między korzyścią wierzyciela a obciążeniem dłużnika. Wydatki nieracjonalne, wynikające z zaniedbań obciążających samego wierzyciela, rekompensowaniu nie podlegają.

Orzekając wedle wskazanej reguły i po poczynieniu ustaleń opisanych wyżej, Sąd Okręgowy uznał, że w okolicznościach sprawy brak jest podstaw dla obciążania pozwanego obowiązkiem ponoszenia kosztów najmu pojazdu zastępczego w okresie od 15 marca 2013r. do 4 kwietnia 2013r. obejmujących 13 dni roboczych, gdyż brak było usprawiedliwienia dla opóźnienie wykonania naprawy w tym czasie, a w szczególności do przypisania pozwanemu odpowiedzialności za to opóźnienie. W konsekwencji oznaczało to, że w ramach odszkodowania pozwany zobowiązany był do zwrócenia powodowi kosztów pojazdu zastępczego za okres 38 dni (51 dni – 13 dni), co oznacza, uwzględniając czynsz najmu pojazdu po 1800 zł dziennie odszkodowanie w kwocie 68400 zł (38 dni x 1800 zł). Ponieważ pozwany zapłacił powodowi z tego tytułu kwotę 46800 zł, do zapłaty pozostała kwota 21600 zł.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok w punktach I. /pierwszym/ i II. /drugim/ w ten sposób, że:

-

zasądził od pozwanego – (...) spółka akcyjna w W. - na rzecz powoda – J. K. - kwotę 21.600 zł (dwadzieścia jeden tysięcy sześćset złotych) z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 11 lipca 2013r. 2013r. do dnia zapłaty i kwotę 1267 zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pozostałej części powództwo oddalił.

Jednocześnie Sąd Okręgowy nie znalazł uzasadnionych podstaw do uwzględnienia pozostałych zarzutów apelacyjnych. Należy wskazać, że apelujący nadmierną wagę przywiązuje do stwierdzenia Sądu Rejonowego, jakoby uzasadnieniem dla przedłużenia naprawy wyrażającej się koniecznością oczekiwania na decyzje zakładu ubezpieczeń była potrzeba zabezpieczenia się przed wystąpieniem szkody całkowitej, a wartość pojazdu była tylko nieznacznie wyższa od kosztów naprawy uszkodzeń. Jakkolwiek w uzasadnieniu orzeczenia pierwszej instancji taki argument został podniesiony, to jednak nie sposób przyjmować, iżby była to okoliczność decydująca dla rozstrzygnięcia. Za zupełnie też nieuzasadnione należało też potraktować stwierdzenie, jakoby dla ustalenia tych okoliczności konieczne było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

Wobec zatem niezasadności dalej idących żądań apelującego powoda, apelacja, jako nieuzasadniona uległa oddaleniu /art. 385 kpc/.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 kpc i art. 108 § 1 kpc stosunkowo je rozdzielając mając na uwadze stopień uwzględnienia stanowisk każdej ze stron w postępowaniu apelacyjnym i poniesione przez nie koszty procesu. Koszty powoda wyniosły: 1200 zł /koszty zastępstwa prawnego/, pozwanego 3450 zł /opłata od apelacji – 2250 zł, koszty zastępstwa prawnego 1200 zł /, zaś apelacja została uwzględniona w zakresie 52 % wartości zaskarżenia. Z powyższego rozliczenia wynikał obowiązek powoda zwrotu pozwanemu 1218 zł tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.