Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 308/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Bogumił Goraj (spr.)

Sędziowie: SO Piotr Starosta

SO Janusz Kasnowski

Protokolant: sekretarz sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2014 roku w Bydgoszczy,

na rozprawie

sprawy z powództwa A. C.

przeciwko (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B.

z udziałem interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w B.

o zobowiązanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 16 stycznia 2013 r. w sprawie I C 1656/09

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego kwoty po 1.800,00 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

III.  nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 1.091,36 zł (tysiąc dziewięćdziesiąt jeden 36/100) zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

II Ca 308/14

UZASADNIENIE

A. C. wniósł o zobowiązanie pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. do wymiany samochodu osobowego marki F. (...) o numerze identyfikacyjnym VIN (...) rok produkcji 2007, na nowy samochód tego samego rodzaju oraz zażądał zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu według załączonego do pozwu zestawienia. W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż kupił u pozwanej wyżej opisany samochód, a na początku sierpnia 2008 r. zauważył, iż samochód samoczynnie zmienia tor jazdy ściągając w prawo. Twierdził, że trzymanie prostego toru jazdy wymagało ciągłych korekt kołem kierownicy oraz że stwierdził nadmierne i nierównomierne ścieranie opon. W ramach napraw gwarancyjnych wymieniono m. in. przedni wahacz lewy i prawy, wyregulowano drzwi przednie lewe i prawe, wymieniono łożysko amortyzatora przednie prawe oraz wymieniono ułożyskowania M. z prawej i lewej strony. Zdaniem powoda naprawy samochodu przez pozwaną nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, gdyż samochód nadal był niesprawny i wykazywał niebezpieczną tendencję do ściągania na prawą stronę. Dlatego zlecił badanie pojazdu niezależnemu rzeczoznawcy techniki samochodowej i ruchu drogowego, który stwierdził, że pojazd samoczynnie zmienia tor jazdy w prawo, a utrzymanie prostoliniowego toru jazdy wymaga ciągłej korekty kołem kierownicy, a nadto, że tylne opony badanego samochodu są zdarte w sposób nierównomierny oraz że kąt nachylenia koła prawego przedniego i prawego tylnego znacznie wykracza poza przyjęte normy. Powód podał, że geometria pojazdu była badana i ustawiana, a zawieszenie naprawiane od sierpnia 2008 r. Zdaniem powoda działania te, podejmowane w autoryzowanym zakładzie naprawczym, nie doprowadziły do usunięcia zgłaszanych usterek. Dodatkowo powód oświadczył, że pozwana nie uwzględniła jego żądania wymiany zakupionego samochodu na nowy.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwana przyznała, iż powód zgłaszał jej usterki zakupionego pojazdu. Dodała, że każda ze zgłoszonych usterek została zdiagnozowana, a następnie usunięta w ramach napraw gwarancyjnych. Pozwana wskazała, że żadne z przeprowadzonych badań technicznych nie wykazało istnienia jakiejkolwiek wady konstrukcyjnej. Pozwana twierdziła, że dokonane pomiary parametrów podwozia wykazały wartości, które nie mogły skutkować samoczynną zmianą toru jazdy przez pojazd, a elementy konstrukcji pojazdu (takie jak wahacze, łożyska amortyzatora, ułożyskowania), które podlegają naturalnemu mechanicznemu zużyciu, zostały bezpłatnie wymienione na nowe. Inne usterki wyeliminowano poprzez wyregulowanie i czynności konserwacyjne. Pozwana w celu ostatecznej weryfikacji zasadności żądania zaproponowała przeprowadzenie kolejnego badania pojazdu przez niezależnego rzeczoznawcę. Pozwana podkreśliła, że w wyniku badania wykonanego ze szczególnym uwzględnieniem sugerowanej przez powoda wady stwierdzono, iż pojazd jest sprawny technicznie i kwalifikuje się do eksploatacji.

W toku postępowania (...) S.A. w B. oświadczył, że przystępuje do niniejszej sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanego. Interwenient uboczny wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 16 stycznia 2013 r. Sad Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo (pkt 1); zasądził od powoda na rzecz pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. kwotę 8.217,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt2); zasądził od powoda na rzecz interwenienta ubocznego (...) Spółki Akcyjnej w B. kwotę 4.235,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 3) oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 4.055,56 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych. Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny: Powód w dniu 30 listopada 2007 r. kupił od pozwanej nowy samochód osobowy marki F. (...) o numerze identyfikacyjnym VIN (...), rocznik 2007, za cenę 61.790,00 zł. Samochód został wydany powodowi dnia 7 grudnia 2007 r. W dniu 18 sierpnia 2008 r. powód po raz pierwszy zgłosił pozwanej, prowadzącej zakład naprawczy posiadający autoryzację gwaranta (...) S.A., usterki pojazdu polegające na samoczynnej zmianie toru jazdy (ściąganie auta w prawo) oraz nadmiernym i nierównomiernym ścieraniu opon. W okresie od 18 sierpnia 2008 r. do 10 września 2009 r. powód wielokrotnie zgłaszał usterki samochodu pozwanej. W ramach napraw gwarancyjnych wymieniono m. in. przedni wahacz lewy i prawy, wyregulowano drzwi przednie lewe i prawe, wymieniono łożysko amortyzatora przednie prawe oraz wymieniono ułożyskowania M. z prawej i lewej strony. W dniach 18 sierpnia 2008r. i 27 października 2010 r. pozwana dokonała również dwukrotnie profesjonalnych pomiarów podwozia urządzeniem B. M.. W dniu 10 września 2009 r. sprawdzono geometrię zawieszenia, prawidłowość działania wszystkich elementów układu kierowniczego, zawieszenia przedniego i tylnego. Ostatecznie pozwana uznała, że samochód powoda prowadzi się prawidłowo, praca układu kierowniczego jest właściwa i nie odbiega od standardów innych modeli marki F., a samochód nie ściąga w czasie jazdy. Powód zlecił przeprowadzenie oceny technicznej pojazdu w dniu 18 października 2009 r., której konkluzja wskazywała na usterki w zawieszeniu przednim i tylnym kwalifikujące się do usunięcia w autoryzowanej stacji obsługi. Analogiczną ocenę techniczna zleciła także pozwana. Według tej ekspertyzy samochód został uznany za sprawny technicznie. Mimo przeprowadzonych napraw powód uznał, że jego samochód jest obciążony nieusuwalną wadą fizyczną i dlatego wystąpił wobec pozwanej z żądaniem wymiany tego samochodu na inny tego samego rodzaju. W odpowiedzi z dnia 16 listopada 2009 r. pozwana odmówiła spełnienia żądania wskazując, że pojazd dwukrotnie miał badaną geometrię zawieszenia na różnych urządzeniach, podczas których nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, a parametry były zgodne z zaleceniami. Zdaniem pozwanej samochód prowadził się prawidłowo i nie ściągał w prawo w czasie jazdy. Należący do powoda pojazd F. (...) jest sprawny technicznie i zachowuje się prawidłowo w ruchu, a wielkości kątowych parametrów definiujących to zjawisko nie odbiegają od wielkości parametrów podobnego typu pojazdów. Podczas jazdy na wprost, po poziomej nawierzchni, samochód nie wykazuje niepokojących tendencji do samoczynnej zmiany kierunku ruchu. Podczas jazdy po torze o pochyleniu poprzecznym występuje niewielka skłonność do zmiany kierunku jazdy w stronę kierunku pochyłości, co jest dopuszczalne. Kilkustopniowe skręty koła kierownicy jakie należy wykonać utrzymując pojazd w zamierzonym kierunku jazdy, są zjawiskiem normalnym i nie wpływają w odczuwalnym stopniu na kierowcę w trakcie prowadzenia pojazdu. Powyższy stan faktyczny w części, w której byt on sporny między stronami Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o przedłożone do akt dokumenty prywatne, które uznał za wiarygodne albowiem ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony, a nie wzbudziły one wątpliwości Sądu, co do ich prawdziwości. Opinie rzeczoznawców zlecone przez strony przed wszczęciem procesu, zdaniem Sądu I instancji, posiadały taką tylko moc dowodową, jak dokumenty prywatne i stanowiły potwierdzenie tego, że doszło do przedmiotowych badań auta, a nie miały charakteru opiniodawczego. Sąd dał wiarę powodowi, że kupił u pozwanej sporny samochód oraz że zgłaszał pozwanej usterkę w postaci tendencji pojazdu do samoczynnej zmiany toru jazdy. Wskazał przy tym, że te okoliczności nie były sporne. W ocenie Sądu zeznania świadków: M. K., R. R. i P. T. nie przyczyniły się istotnie do ustalenia stanu faktycznego sprawy, a przy ich pomocy Sąd ocenił miarodajność opinii biegłego B. G.. Sąd Rejonowy pominął wniosek o przesłuchanie świadka S. G., który sporządzał ekspertyzę techniczną na zlecenie powoda, gdyż składając zeznania jako świadek mógłby on jedynie mówić o faktach, nie zaś dokonywać ich interpretacji lub oceny specjalistycznej, a charakter niniejszej sprawy wymagał natomiast oceny przy wykorzystaniu wiedzy specjalnej posiadanej przez biegłych sądowych, której S. G. nie mógłby wykorzystać składając zeznania jako świadek. Sąd I instancji zważył, że powód swoje roszczenie wywodził w oparciu o art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie kodeksu cywilnego, gdyż nabył on jako konsument od pozwanej - przedsiębiorcy towar (rzecz ruchomą) w celu niezwiązanym z prowadzoną działalnością gospodarczą bądź zawodową, który, wedle twierdzeń powoda, jest niezgodny z umową. Powód żądał wymiany towaru na nowy, gdyż pozwana nie zdołała doprowadzić go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę. Sąd Rejonowy wskazał, że w myśl art. 6 k.c. na powodzie ciążył obowiązek udowodnienia powyższych okoliczności, w tym w szczególności niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, bowiem w chwili stwierdzenia przez powoda rzekomej wady samochodu upłynął już okres 6 miesięcy od wydania pojazdu w związku z czym nie działało domniemanie wynikające z art. 4 ust. 1 ustawy, że istniała ona w chwili wydania towaru. Sąd zwrócił uwagę, że strony postępowania nie toczyły sporu o prawo, gdyż podstawa prawna roszczeń powoda nie budziła kontrowersji, a spierały się o fakt, czy samochód zakupiony przez powoda u pozwanej posiada wadę, za którą odpowiedzialność ponosi pozwana, w postaci nieprawidłowej tendencji do samoczynnej zmiany kierunku jazdy w prawą stronę, a przy tym nieusuwalną i kwalifikującą ten pojazd do wymiany. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego B. G., lecz uznał, że nie jest ona rzetelna. Wskazał, iż biegły oparł swą opinię na własnych obserwacjach dokonanych w trakcie przeprowadzonej próby drogowej na obwodnicy T. (droga dwujezdniowa), na odcinku G. W. - G. C. o łącznej długości około 14 km. Podczas próby drogowej nawierzchnia jezdni były sucha, bez zanieczyszczeń i mechanicznych uszkodzeń, samochód był obciążony czterema osobami. Na podstawie zeznań pasażera świadka M. K. Sąd ustalił, że pojazd był w trakcie próby drogowej prowadzony przez powoda, a biegły siedział z przodu na miejscu pasażera. Próba drogowa polegała na puszczeniu koła kierownicy przez kierowcę pojazdu, a następnie ustawienie przez biegłego z pozycji pasażera prostoliniowego toru jazdy i ponownym puszczeniu kierownicy w celu obserwacji jak zachowa się samochód. W wyniku takiego eksperymentu biegły stwierdził samoczynne ściąganie pojazdu w prawo oraz że skłonność ta występowała wyłącznie po puszczeniu kola kierownicy, gdy zaś powód trzymał kierownicę, to nie odczuwał konieczności korygowania toru jazdy. Odnosząc się do pisemnej opinii biegłego i jej ustnego uzupełnienia Sąd podkreślił, że biegły nie dysponował żadnym specjalistycznym sprzętem pozwalającym mu na obiektywne i wymierne zbadanie wyników próby drogowej, lecz opierał się wyłącznie na własnych subiektywnych odczuciach i wrażeniach oraz wzrokowej ocenie odległości. Wskazana powyżej metodologia przeprowadzonych przez biegłego badań wzbudziła zastrzeżenia Sądu. Dlatego zarzuty stawiane opinii przez pozwaną Sąd ocenił jako słuszne. Zdaniem Sądu I instancji ujemnie na wiarygodność wniosków końcowych opinii wpływał fakt, iż próba drogowa została wykonana w ten sposób, że pojazd prowadził powód, natomiast biegły był jedynie pasażerem i obserwatorem. Okoliczność, że biegły siedział na miejscu pasażera, a nie kierowcy tym bardziej mogła zniekształcić bowiem odczuwane przez niego zachowanie pojazdu w ruchu. Sąd podzielił w tym zakresie zarzut pozwanej, że to biegły winien prowadzić pojazd, przez co w sposób bezpośredni kontrolowałby tor jazdy samochodu. Poza tym zastrzeżenia Sądu wzbudziło także kierowanie samochodem przez biegłego z pozycji pasażera, a konkretnie ustawianie go na początku próby z fotela pasażera w pozycji do jazdy na wprost, a przede wszystkim puszczanie kierownicy pojazdu. Oba te zachowania ocenił jako wątpliwe z punktu widzenia zasad ruchu drogowego i prawidłowej techniki prowadzenia pojazdu. Sąd uznał, że puszczanie kierownicy było sprzeczne z wytycznymi producenta dotyczącymi przeprowadzania próby drogowej, gdyż zgodnie z tą instrukcją należało wykonać próbę na drodze prostej, płaskiej i pozbawionej garbów poprzecznych, zaś efektywność zmiany kierunku jazdy sprawdzić poluzowując - z maksymalną ostrożnością - nacisk na kierownicę. Sąd zważył, że kierownica w samochodzie służy do nadawania mu prawidłowego toru jazdy podczas ruchu pojazdu, nie tylko wykonywania manewrów, czyli zmiany kierunku jazdy, ale także utrzymywania zamierzonego kierunku jazdy poprzez wykonywanie delikatnych ruchów koła kierownicy w obie strony. Sąd wskazał, że nawet gdyby przyjąć, iż pojazd powoda nieco zbaczał w prawym kierunku po puszczeniu koła kierownicy, to mogło wynikać z wielu różnych czynników takich jak: warunki atmosferyczne, ruch innych pojazdów, które mijał lub wymijał, kąta nachylenia jezdni, nierównomiernego obciążenia pojazdu, różnych oporów toczenia kół, gdyż nie istnieje samochód, który po puszczeniu kierownicy przez kierowcę, zachowa pożądany kierunek jazdy na dłuższym dystansie. Dlatego Sąd uznał, że powodem zaobserwowanej przez biegłego zmiany kierunku toru jazdy nie musiała być wada pojazdu. Sąd podkreślił, że biegły nie odczuł, by musiał korygować tor jazdy pojazdu, gdy trzymał kierownicę i nie stwierdził wówczas, aby kierownica ściągała w którąkolwiek stronę, a po puszczeniu kierownicy nie zauważył też, aby zbaczanie pojazdu z linii prostej odbywało się gwałtownie, lecz był to proces powolny i łagodny. Dlatego Sąd przyjął, iż nie można stwierdzić, że badanie samochodu powoda przez biegłego B. G.zostało rzetelnie przeprowadzone i uznał, że opinia biegłego, choć została przeprowadzona przez osobę dysponującą specjalnymi wiadomościami z dziedziny techniki samochodowej i mechaniki, stanowiła jedynie wyraz subiektywnych i nie popartych żadnymi wiarygodnymi pomiarami, wrażeń i odczuć biegłego podczas próby drogowej. Owe odczucia i wrażenia nie były, dla Sądu Rejonowego wystarczające, aby przyjąć, że pojazd powoda rzeczywiście wykraczał poza standardowe normy w zakresie toru jazdy i faktycznie z powodu wady samoczynnie skręcał w prawą stronę. Wobec powyższego Sąd dopuścił dowód z opinii (...) Instytutu (...) w W., na okoliczność, czy samochód osobowy powoda wykazuje skłonność do samoczynnej zmiany toru jazdy w prawo i jaka jest tego przyczyna (w szczególności czy tkwi ona w płycie podłogowej pojazdu), po przeprowadzeniu próby drogowej zgodnie z zaleceniami producenta, po uprzednim przygotowaniu samochodu do badania poprzez regulacje na stanowisku diagnostycznym zmiennych parametrów zawieszenia do norm fabrycznych, ciśnienia w ogumieniu, a w razie występowania tej skłonności także po przeprowadzeniu badania płyty podłogowej przedmiotowego pojazdu pod kątem ustalenia jej rzeczywistych, wymiarów i porównania ich z wymiarami producenta. Instytut przeprowadził stosowne badania i pomiary na płycie lotniska U., na której wytyczono odcinek długości 400 m i szerokości 3 m. Korekcyjne manewry kierownicą w funkcji czasu oznaczono przy użyciu wskazanej w treści opinii pisemnej aparatury badawczej i rejestrowano podczas przejazdu odcinka pomiarowego z różnymi prędkościami (60 i 90 km/h). Ze względu na stochastyczny charakter procesów występujących podczas ruchu pojazdu, każdy cykl pomiarów był także prowadzony niezależnie przez dwóch kierowców. Przejazdy przez odcinek pomiarowy odbywały się w dwóch przeciwnych kierunkach, przy pochyleniu płyty lotniska w lewą i w prawą stronę względem kierunku jazdy na wprost. Wartość pochylenia poprzecznego płyty lotnika wynosiła 3%, co odpowiadało rzeczywistym warunkom drogowym. Zmierzona prędkość wiatru nie przekraczała 3 m/s, a w porywach 5 m/s co, zdaniem Instytutu, spełniało wymagania określone dla badań przebiegowych. Przed wykonaniem pomiarów wykonano jazdy próbne, w celu rozgrzania podzespołów oraz ogumienia samochodu. W czasie badań pojazd obciążony był dwoma dorosłymi osobami i aparaturą pomiarową. Kierowcy nie puszczali kierownicy, tylko korygowali przy jej pomocy kierunek jazdy samochodu. Zarejestrowane przebiegi analizowano wykorzystując wielkości: wartości średniej kąta skrętu koła kierownicy, dającej odpowiedź na pytanie, o ile stopni, zakładając, że koło kierownicy to 360°, trzeba było kierownicą skręcać w obie strony, żeby utrzymać tor jazdy, a także wartości średniokwadratowej, odpowiadającej na pytanie, ile energii kierowca musiał włożyć w to, aby samochód utrzymać w pożądanym kierunku jazdy. Dlatego Sąd uznał, że przeprowadzający ją w imieniu Instytutu biegły T. P., dokonał pomiarów warunków w jakich próba ta była wykonywana (min. warunki atmosferyczne, pochylenie płyty lotniska, elementy zawieszenia, ciśnienie w ogumieniu) oraz dokonał pomiarów układu kierowniczego samochodu przy wykorzystaniu specjalistycznej aparatury badawczej, a w odróżnieniu od opinii biegłego B. G., opinia Instytutu, miała swe oparcie w obiektywnych, badaniach, których wyniki stanowiły podstawę do ostatecznych konkluzji. Opinia nie zawierała sugestii czy domysłów, ale konkretne spostrzeżenia oparte o analizę uzyskanych danych i porównanie ich do wymagań Regulaminu (...)dotyczącego homologacji układów kierowniczych różnego typu pojazdów. Sąd wskazał, że T. P. wyjaśnił wszelkie wątpliwości, jakie w związku z opinią podniosła strona powodowa. Wyjaśnił, że próba polegała na tym, że samochodem przejechano w obie strony ten sam odcinek z dwiema prędkościami. W trakcie tego przejazdu był mierzony skręt koła kierownicy, tj. mierzono kąt jaki występował na kole kierownicy w trakcie utrzymywania pojazdu w kierunku na wprost. Biegły prowadził samochód trzymając ręce na kierownicy i kontrolował, aby utrzymać pożądany kierunek jazdy. Dodał, że prowadząc samochód nie odczuwał żadnych niepokojących objawów ściągania samochodu w jedną stronę. Zdaniem biegłego wskaźniki obrazujące, o ile stopni trzeba było, kierownicą skręcić, żeby utrzymać kierunek jazdy oraz ile energii kierowca musi przyłożyć na operowanie kierownicą, żeby samochód jechał prosto, były normalne dla tego typu pojazdu i nie odbiegały od przeciętnych. Samochód w trakcie próby drogowej zbaczał w prawo i w lewo w nieznacznym zakresie, tylko o kilka stopni, należało kontrować ustawienie kierownicy i podobnej siły trzeba było użyć, żeby utrzymać kierunek jazdy. Biegły podkreślił, że występujące odchylenia były zbyt małe, aby wyciągać na ich podstawie wnioski o istnieniu wady. Odnośnie kwestii badania geometrii, czy kąta wyprzedzenia biegły wskazał, że nie jest możliwym, żeby te dwa parametry były nieprawidłowe, a samochód jechał prosto. W kwestii ogumienia biegły nie zauważył żadnych nieprawidłowości. Ponadto powód poinformował go o wymianie opon przez badaniem. Jednocześnie biegły jednoznacznie uznał, że badany samochód jest sprawny i jego układ kierowniczy nie jest wadliwy. Dlatego opinię pisemną Instytutu i wyjaśnienia ustne jego przedstawiciela Sąd uznał za wiarygodne. Wskazał, że opinia pisemna została sporządzona zgodnie ze wszystkimi wymogami przewidzianymi dla tego typu dokumentów oraz zawierała odpowiedź na zadane pytania. Sąd uznał, że opinia pisemna istotnie była oszczędna w swej treści, chociaż nie była niepełna. Poza tym poprzez złożenie wyjaśnień przedstawiciel Instytutu T. P.uszczegółowił w jaki sposób została przeprowadzona próba drogowa oraz wyjaśnił opisane w opinii parametry i wyniki badań. W ocenie Sądu Rejonowego za przyjęciem wniosków Instytutu jako wiarygodnych przemawiały nie tylko obiektywne wyniki badań oparte o europejską metodologię, ale także fakt, iż instytut wydający opinię jest jedynym w Polsce posiadającym uprawienia homologacyjne dla układów kierowniczych. Sąd podkreślił, że Instytut dysponujący fachową, specjalistyczną wiedzą oraz aparaturą badawczą jak i procedurami badawczymi dawał większą rękojmię sporządzenia prawidłowej opinii niż biegły pozbawiony specjalistycznych przyrządów, opierający się na własnych zmysłach i obserwacjach. W konsekwencji opinia Instytutu uznał za bardziej miarodajną i w pełni wiarygodna. Sąd Rejonowy wskazał, że strona powodowa nie zdołała jej podważyć jej, a biegły reprezentujący Instytut w należyty sposób odniósł się do wszystkich zarzutów, wyjaśniając stanowisko zawarte w opinii pisemnej. Sąd uznał więc za chybiony zarzut powoda odnośnie opinii Instytutu, że próba drogowa nie została przeprowadzona zgodnie z zaleceniami producenta, chociaż wynikało to z tezy dowodowej. Podniósł, że uwadze powoda uszło, że odwołanie się do zaleceń producenta miało na celu wyeliminowanie przeprowadzenia ponownego badania toru jazdy samochodu powoda w taki sposób, jak dokonał tego biegłyB. G., a więc w warunkach nie pozwalających na wysnucie obiektywnych wniosków. Instytut zajmuje się badaniami układów kierowniczych i jest jedynym w Polsce podmiotem nadającym homologacje tym układom, czyli dopuszczającym je do ruchu na polskich drogach. Posiada własne stosowne procedury do badania zachowanie pojazdu na drodze, w ocenie Sądu prezentujące wyższy poziom, niż procedury producenta pojazdu, skoro mają one je weryfikować. Dlatego badania przeprowadzone przez Instytut uznał za rzetelne i zważył, że nie sposób im postawić w tej mierze żadnego zarzutu. Poza tym przecież biegli z Instytutu wytyczyli zgodnie z zaleceniami producenta (na temat których zeznawał P. T.) odcinek na jakim przeprowadzono badanie na płycie lotniska, na równej nawierzchni, pochylonej w obie strony tak, jak drogi publiczne i nie puszczali kierownicy w trakcie badania. Niezrozumiałym dla Sądu był zarzut niedopuszczenia powoda do próby drogowej, gdyż to właśnie zdaniem Sądu świadczyło bowiem o jej rzetelności i bezwpływowym charakterze wniosków końcowych. Obecność powoda w pojeździe w trakcie badań nie była konieczna. Jako chybiony uznał też zarzut, że opinia nie zawierała wszystkich wyników badań i przedstawienia graficznego wykonanej próby drogowej, gdyż wszelkie dane istotne dla udzielenia odpowiedzi na pytanie zawarte w tezie dowodowej zostały ujęte w opinii pisemnej i wystarczająco omówione w trakcie ustnej opinii uzupełniającej. W szczególności biegły wyjaśnił, że istotnie nie badał parametrów zawieszenia samochodu, tylko wywarzenie kół, ale nie jest możliwym, aby były one nieprawidłowe, a samochód jechał prosto, zaś pojazd powoda nie wykazywał tendencji do samoczynnej zmiany toru jazdy. Nie było również potrzebnym, aby badać płytę podłogową, bowiem nie jest możliwym, że posiadała ona wadę, skoro samochód zachowywał się na drodze prawidłowo. Biegły wyjaśnił, że wiele podzespołów w samochodzie może odpowiadać za nieprawidłowy tor jazdy, w pierwszej kolejności odpowiedzialnym za to jest układ kierowniczy. Nie może być jednak tak, że układ kierowniczy pracuje prawidłowo, inne elementy pojazdu są wadliwe, a samochód zachowuje tor jazdy. Dlatego w ocenie Sądu I instancji stronie powodowej poprzez wniesione zastrzeżenia nie udało się zdeprecjonować mocy dowodowej opinii Instytutu, a poprzez złożenie opinii uzupełniającej na rozprawie przez biegłego T. P., wszelkie wątpliwości co do jej wniosków zostały wyjaśnione. W związku z tym dalsze ich podtrzymywanie i domaganie się wydania kolejnej opinii nie było uzasadnione, a doprowadziłoby to jedynie do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania. Sąd podkreślił, ze powinien dopuścić kolejny dowód z opinii biegłego, jeśli dotychczasowe różnią się chyba, że można jednak w oparciu o uzasadnione przesłanki jednej z nich dać prymat. Uznał, że taką opinią w niniejszej sprawie była opinia Instytutu, albowiem została wydana na podstawie obiektywnych badań pojazdu w przeciwieństwie do opinii biegłego B. G., opierającej się na wrażeniu biegłego i jego wzrokowej ocenie. Z tych też powodów Sąd pominął wniosek o konfrontację biegłego B. G.i przedstawiciela Instytutu wskazując, że sprzeczność w obu opiniach nie wynikała bowiem z przyczyn merytorycznych odnoszących się do odmiennych wyników badań, ale wynikała z przyjętej metodologii jak i z faktu użycia określonych przyrządów pomiarowych. W przypadku opinii biegłego B. G.oparta była ona jedynie na subiektywnych przesłankach bez odniesienia do kryteriów zobiektywizowanych. Z kolei opinia Instytutu była oparta na niezależnych, szczegółowych badaniach przeprowadzonych zgodnie z europejskimi normami z użyciem konkretnej aparatury badawczej. Dlatego uznał stopień precyzji, dokładności i obiektywności opinii Instytutu za nieporównanie wyższy niż opinii biegłego B. G.. W ocenie Sądu I instancji przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, iż pojazd powoda nie posiadał wady w postaci nieusuwalnej tendencji do samoczynnej zmiany toru jazdy w prawą stronę, a występujące minimalne odchylenia toru ruchu pojazdu w obu kierunkach mieszczą się w dozwolonych granicach. W konsekwencji nie wystąpiła niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, uzasadniająca wymianę tego samochodu na nowy. Biorąc pod uwagę powyższe rozważania Sąd oddalił powództwo. O kosztach procesu między stronami orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., który wprowadza zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Wskazał, że pozwana wygrała sprawę w całości i należał się jej zwrot poniesionych w związku ze sprawą kosztów. Pozwana poniosła koszty w postaci: wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 7.200,00 zł tj. 2- krotności stawki minimalnej określonej w § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, opłaty skarbowej od pełnomocnictwa procesowego w kwocie 17,00 zł, zaliczki na poczet opinii biegłego w kwocie 1.000,00 zł. W ocenie Sądu zasadny był wniosek strony pozwanej o przyznanie wynagrodzenia pełnomocnikowi pozwanej w wysokości 2-krotności stawki minimalnej. Za decyzją taką przemawiał nakład pracy pełnomocnika, przyczynienie się pełnomocnika do wyjaśnienia prawy, a także stopień zawiłości sprawy wyrażający się koniecznością zapoznania się ze specjalistyczna techniczną wiedzą. O kosztach procesu względem interwenienta ubocznego Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 107 k.p.c. Koszty jakie poniósł interwenient uboczny w związku ze sprawą wyniosły łącznie 4.235,00 zł i objęły wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 3.600,00 zł ustalonej na podstawie § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, opłatę skarbową od pełnomocnictwa procesowego w kwocie 17,00 zł oraz opłatę od interwencji w kwocie 618,00 zł. Z uwagi na fakt, iż pozostały nie rozliczone koszty związane z wynagrodzeniem (...) Instytutu (...) za wydane opinie, przyznanego postanowieniem z dnia 15 stycznia 2013 r., które tymczasowo poniósł Skarb Państwa, Sąd na podstawie art. 108 k.p.c. w związku z art. 1304 § 1 k.p.c. i z art. 98 k.p.c., obciążył tymi kosztami powoda zasądzając od niego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 4.055,56 zł.

Apelację od tego wyroku wniósł powód, który zaskarżył go w całości zarzucając:

1) mający wpływ na treść rozstrzygnięcia błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku polegający na uznaniu, że pojazd powoda nie posiadał wady w postaci nieusuwalnej tendencji do samoczynnej zmiany toru jazdy w prawą stronę, a występujące minimalne odchylenia toru ruchu pojazdu w obu kierunkach mieszczą się w dozwolonych granicach, w konsekwencji, czego, zdaniem Sądu pierwszej instancji nie wystąpiła niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, uzasadniająca wymianę tego samochodu na nowy.

2) mające wpływ na treść zaskarżonego wyroku naruszenie prawa procesowego:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

• ograniczenie oceny materiału dowodowego do dwóch wzajemnie sprzecznych opinii biegłych i nieuwzględnienie wniosku powoda o przeprowadzenie trzeciej opinii, która mogłaby wyjaśnić sprzeczności tychże opinii oraz nieuwzględnienie wniosku powoda o przeprowadzenie konfrontacji biegłych sądowych;

• dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego materiału dowodowego, a polegającą na przyjęciu, że samochód osobowy F. (...) jest sprawny technicznie i zachowuje się prawidłowo w ruchu

b) poprzez zaistnienie sprzeczności pomiędzy ustaleniami Sądu a treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że pojazd powoda nie posiadał wady fizycznej w postaci nieusuwalnej tendencji do samoczynnej zmiany toru jazdy w prawą stronę oraz na nadmiernym zużywaniu się opon przednich

Ostatecznie wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Pozwana i interwenient uboczny wnieśli o oddalenie apelacji i o zasądzenie od powoda na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji ustalił stan faktyczny nie przekraczając przy tym granic swobodnej oceny dowodów. Należy wskazać, że przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści 328 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązki: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności (wyr. SN z 29 września 2000 r., V CKN 94/00, Legalis). Zatem dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik spraw. Sąd Rejonowy powyższym wymaganiom sprostał. W pisemnym uzasadnieniu wyroku ocenił wiarygodność wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie. Sąd ten ocenił moc dowodowa prywatnych ekspertyz wykonanych na zlecenie stron procesu i zasadnie przyjął, że należy je traktować jako dokumenty prywatne, a nie opinie w rozumieniu przepisu art. 278 § 1 k.p.c. Zatem na ich podstawie mógł jedynie ustalić, że poszczególni eksperci odmiennie ocenili stan samochodu powoda. Sąd Rejonowy szczegółowo ocenił obie opinie przeprowadzone w sprawie biegłego B. G.oraz (...) Instytutu (...). Sąd uznał, że opinia biegłego G. nie jest rzetelna, gdyż przyjęta metoda próby pojazdu nie była prawidłowa. Za rzetelną uznał jedynie opinię instytutu. Powód w apelacji nie wskazał na żadne błędy w rozumowaniu Sądu I instancji, lecz twierdził, że Sąd powinien dopuścić dowód z trzeciej opinii, gdyż w sprawie były dwie sprzeczne ze sobą opinie. Jest to stanowisko nieprawidłowe. W sprawie była jedna wiarygodna opinia instytutu, a opinia biegłego G. została przez Sąd Rejonowy zdyskwalifikowana, jako nierzetelna. Zatem nie było sytuacji, w której Sąd wybierałby pomiędzy dwoma opiniami zawierającymi różne wnioski. Jedynie w takiej sytuacji należałoby dopuścić dowód z trzeciej opinii. Dlatego Sad okręgowy zarzuty dotyczące błędnych ustaleń faktycznych uznał za bezzasadne.

Wobec dołączenia do apelacji ekspertyzy B. P. wskazującą na odchylenia w ustawieniu kół samochodu Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii uzupełniającej (...) Instytutu (...), zeznań świadka B. P. oraz wyjaśnień przedstawiciela Instytutu. Przeprowadzone dowody potwierdziły ustalenia faktyczne Sądu I instancji. Okoliczność, iż koło przednie prawe było cofnięte względem przedniego lewego o 4 mm, a koło tylne prawne było cofnięte względem tylnego lewego o 9 mm nie ma wpływu na sposób eksploatacji pojazdu i bezpieczeństwo jego użytkowników. Wnioski z opinii uzupełniającej (...) Instytutu (k. 377-378) (...) są jednoznaczne, a wyjaśnienia jego przedstawiciela T. P. złożone na rozprawie w dniu 11 czerwca 2014 r. je potwierdzają. Przedstawiciel instytutu wyjaśnił, że praktycznie w każdym samochodzie istnieją takie przysunięcia, lecz jeżeli ich wielkość nie jest znaczna, to nie mają one wpływu na eksploatację samochodu. Podał ponadto, że Instytut przeprowadza kilkanaście badań samochodów tygodniowo i praktycznie w każdym stwierdza się pewne odchylenia. Dodał, że w samochodzie powoda te odchylenia musiałyby być dziesięciokrotnie większe, aby miały negatywny wpływ na eksploatację samochodu. Te wyjaśnienia Sąd Okręgowy uznał za wyczerpujące. Dlatego stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji przyjął jako własny.

Z przepisu art. 8 ust. 1 z dnia 27 lipca 2002 r. ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego wynika, że jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Ciężar wykazania okoliczności, iż samochód powoda jest niezgodny z umową, w myśl przepisu art. 6 k.c., obciążał powoda. Powód tej okoliczności nie tylko nie wykazał, ale ustalenia faktyczne świadczą o tym, że samochód kupiony u pozwanego nie zawierał wad uniemożliwiających jego prawidłowa eksploatację. Zatem Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, ze powództwo jest bezzasadne.

Dlatego Sąd Okręgowy apelację jako bezzasadną oddalił, a na podstawie przepisów art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. obciążył powoda kosztami postępowania apelacyjnego. Z tego tytułu zasądził od powoda na rzecz pozwanej oraz interwenienta ubocznego kwoty po 1.800,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w tym postępowaniu oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczone koszty stawiennictwa świadka i przedstawiciela(...)Instytutu(...).