Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 627/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Danuta Lesiewska

Sędziowie SSO Piotr Kupcewicz - sprawozdawca

SSR del. do SO Andrzej Bauza

Protokolant sekr. sądowy Dominika Marcinkowska

przy udziale Ewy ŁączkowskiejProkuratora Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy

po rozpoznaniu dnia 17 października 2014 r.

sprawy A. W. s. A. i A. ur. (...)

oskarżonego o przestępstwo z art. 279§1 k.k., art.13§1 k.k. w zw. z art.279§1 k.k. i art.288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w zw. z art.12 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 14 maja 2014 r. sygn. akt XI K 235/13

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt IV Ka 627/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem zaocznym z dnia 14 maja 2014 roku, wydanym w sprawie sygn. akt XI K 235/13, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uniewinnił A. W. od czynu polegającego na tym, że w dniu 7 kwietnia 2005 roku w P. przy ul. (...), działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, po uprzednim włamaniu poprzez przełamanie blokady zamka drzwi przednich lewych samochodu marki O. (...) o nr rej. (...), powodując w ten sposób uszkodzenie zamka i drzwi, zabrał w celu przywłaszczenia przedni reflektor oraz usiłował zabrać w celu przywłaszczenia drugi, przedni reflektor, lecz zamiaru tego nie osiągnął z powodu spłoszenia przez patrol Policji, powodując w ten sposób straty w kwocie 800 złotych na szkodę A. U., tj. występku z art. 279 § 1 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. i art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Z wyrokiem nie zgodził się prokurator, który w apelacji zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść poprzez przyjęcie, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwala na zbudowanie alternatywnej wersji przebiegu zdarzenia, równoprawnej przedstawionej w akcie oskarżenia, podczas gdy prawidłowa ocena pozyskanych dowodów prowadzi do wniosku przeciwnego. Podnosząc ten zarzut, prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest zasadna i jej uwzględnienie prowadzić musiało do uchylenia zaskarżonego wyroku.

Przede wszystkim należy podkreślić niezrozumiałą w realiach przedmiotowej sprawy dążność Sądu Rejonowego do jej merytorycznego rozstrzygnięcia bez bezpośredniego przeprowadzenia na rozprawie jakichkolwiek dowodów, w szczególności zaś bezpośredniego przesłuchania samego oskarżonego. Przypomnieć tylko należy, że po wpłynięciu do sądu aktu oskarżenia, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w dniu 20 listopada 2013 roku wydał wyrok nakazowy, którym skazał oskarżonego za zarzucone mu przestępstwo, uznając tym samym – zgodnie z treścią przepisu art. 500 § 3 k.p.k. - że zebrane dowody pozwalają uznać, iż okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Wniesienie przez oskarżyciela publicznego sprzeciwu od tego wyroku nakazowego spowodowało skierowanie sprawy na rozprawę, jednak po tym, jak okazało się, że oskarżony na nią się nie stawił (k. 144, 167), sąd postanowił umorzyć postępowanie na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 339 § 3 pkt 2 k.p.k. powołując się na oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia. Na skutek zażalenia oskarżyciela publicznego orzeczenie to zostało uchylone postanowieniem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 25 marca 2014 roku w sprawie sygn. akt IV Kz 119/14, w którym sąd ten wprost stwierdził, że ocena wartości zgromadzonych w sprawie dowodów, jak również formułowanie hipotez na temat różnych prawdopodobnych wersji przebiegu zdarzenia, możliwe jest dopiero po przeprowadzeniu rozprawy.

Taka rozprawa odbyła się w dniu 14 maja 2014 roku, na którą jednak nie stawił się ani oskarżony, ani też żaden z wezwanych świadków. Sąd meriti znów uznał, że przesłuchiwanie oskarżonego i świadków na rozprawie nie jest konieczne i na podstawie art. 479 § 2 k.p.k. odczytał wyjaśnienia oskarżonego, na podstawie art. 392 § 1 k.p.k. zeznania świadków A. U. i A. K., , zaś co do wniosku zawartego w akcie oskarżenia o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. S. – babki oskarżonego – oddalił ten wniosek uznając, że dowód ten jest nieprzydatny do stwierdzenia „danej” okoliczności (nie wiadomo jakiej). Powyżej przedstawiony sposób przeprowadzenia rozprawy wskazuje, że w istocie sąd meriti tylko pod względem formalnym ją przeprowadził, będąc związany zaleceniem wynikającym z treści postanowienia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 25 marca 2014 roku, rezygnując całkowicie z tych zasad, jakie stanowią jej istotę, w tym przede wszystkim z realizacji zasady bezpośredniości. Rozstrzygając więc merytorycznie sprawę po przeprowadzeniu rozprawy, sąd meriti zrezygnował jednocześnie z tych instrumentów, związanych z prowadzeniem postępowania sądowego w ten sposób, które stanowią jej istotę i które przynajmniej dają szansę na wszechstronne wyjaśnienie sprawy, w szczególności rozstrzygnięcie kwestii winy oskarżonego, czego sąd meriti po raz kolejny nie uczynił, z góry zakładając, że zgromadzone dowody, bez potrzeby weryfikacji ich wiarygodności i weryfikacji założonych na ich podstawie okoliczności faktycznych, nie pozwalają na przypisanie oskarżonemu winy.

W istocie należy uznać, że sąd meriti uznał, że jeden ślad linii papilarnych oskarżonego na reflektorze, jest dowodem niewystarczającym do uznania sprawstwa oskarżonego w przedmiotowej sprawie – bez względu na wymowę innych dowodów, czy też zasad, które należy uwzględniać przy dokonywaniu ustaleń faktycznych. Jest to teza, której w żadnym razie zaakceptować nie można.

Nie budzi wątpliwości, że podstawowym dowodem, który legł u podstaw oskarżenia A. W.o popełnienie zarzuconego mu przestępstwa, była opinia biegłego z zakresu daktyloskopii, z której wynika, że ślad linii papilarnych, zabezpieczony na prawym reflektorze pojazdu O. (...), pochodził od palca oskarżonego. Sąd meriti uznał, że jakkolwiek nie można wykluczyć, że oskarżony dopuścił się zarzuconego mu przestępstwa, to jednak nie da się wykluczyć, że przestępstwa tego dopuściła się inna osoba (str. 5 uzasadnienia wyroku). W innym miejscu zaś sąd meriti wskazuje, że nie można wykluczyć, że ślad linii papilarnych na reflektorze mógł zostać pozostawiony przez oskarżonego przypadkowo (k.4). Sąd Okręgowy nie akceptuje tego sposobu rozumowania i jako zasadny należy uznać zarzut prokuratora, że sąd meriti dokonał błędnych ustaleń faktycznych, mających zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Podkreślić trzeba, że ślad daktyloskopijny został zabezpieczony bezpośrednio po stwierdzeniu włamania do tego auta i kradzieży jednego z reflektorów, zaś jak wnosić można obecnie z mało jednak precyzyjnych zeznań świadka A. K., pojazd ten znajdował się na tym parkingu zapewne tylko tego jednego dnia (nocy), kiedy doszło do tego zdarzenia (k. 79). Nie tylko jako mało prawdopodobne, ale wręcz nieprawdopodobne – z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania - należy uznać, by w takich okolicznościach ślad linii papilarnych oskarżonego na reflektorze, którego sprawca nie zdążył zabrać, mógł znaleźć się przypadkowo.

Pamiętać trzeba, że dochodzenie do ustaleń faktycznych na podstawie dowodów oparte jest w swej logicznej strukturze na tak zwanym rozumowaniu redukcyjnym, które polega na wnioskowaniu ze znanych następstw o nieznanej racji. W tym rozumieniu „znane następstwa” to środki dowodowe, zaś „nieznana racja” to rekonstruowane fakty stanowiące przedmiot rozpoznania. Rozumowanie takie zawsze daje wynik jedynie probabilistyczny, to znaczy wynik prawdopodobny, nigdy zaś nie prowadzi do wyniku pewnego. W konsekwencji tego między innymi faktu, również poznanie procesowe (skoro jedynym jego środkiem są dowody) ma z reguły charakter probabilistyczny. Probabilistyczny charakter poznania procesowego nie stanowi wszakże przeszkody do uznania wyjaśnianej tezy dowodowej za udowodnioną, o ile spełnione zostaną określone warunki obiektywne oraz subiektywne determinujące i uzasadniające przyjęcie przez organ rozstrzygający prawdziwości dokonanych ustaleń (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14.04.2004, sygn. akt II Aka 82/04, OSA 2004/9/66).

Sąd meriti w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał, na czym polega dochodzenie do prawdy w procesie poszlakowym, przedstawił m.in. orzeczenie Sądu Najwyższego, z którego wynika, że ustalenia faktyczne, dokonane na podstawie poszlak, są trafne, jeśli nie mogą być podważone jakąkolwiek inną możliwą wersją zdarzenia. Pogląd ten, nie kwestionowany oczywiście również przez sąd odwoławczy na gruncie przedmiotowej sprawy, opiera się na zasadniczym założeniu, iż ta inna wersja zdarzenia, alternatywna dla prezentowanej w akcie oskarżenia, musi być możliwa – nie hipotetycznie, teoretycznie, ale możliwa w realiach konkretnej sprawy, musi również wynikać ze zgromadzonych dowodów. W przedmiotowej sprawie sąd tego rodzaju ustalenia nie poczynił. Uznał tylko, że oskarżony mógł pozostawić ślad swego palca na reflektorze w sposób przypadkowy, nie zadał sobie jednak trudu w celu chociażby wskazania, w jakim innym – możliwym - przypadku taka sytuacja by zaszła. Słusznie zaś prokurator wskazuje, że ze względu na umiejscowienie tego śladu trudno sobie wyobrazić „przypadek”, na skutek którego w tak nietypowym miejscu znalazłby się ślad palca oskarżonego, co tym bardziej jest trudne do wyobrażenia, jeśli weźmie się pod uwagę prawdopodobną w tej chwili - choć nie pewną, ze względu na treść zeznań świadka A. K. - okoliczność, iż samochód O. (...) w miejscu zdarzenia znajdował się tylko przez jeden dzień i noc. Obowiązkiem Sądu było więc dążenie do wyjaśnienia, czy faktycznie taka inna sytuacja, podważająca tezę oskarżenia, jest możliwa, czy też w świetle zasad doświadczenia życiowego jedynym logicznym, zgodnym ze zgromadzonymi dowodami wyjaśnieniem tego, że oskarżony pozostawił ślad swojego palca na reflektorze jest to, iż to on właśnie nie tylko usiłował ukraść ten reflektor, ale to on włamał się do samochodu i zabrał drugi reflektor. W tym celu niezbędne było co najmniej przesłuchanie oskarżonego i świadka A. K. na rozprawie w celu wyjaśnienia okoliczności, w jakich ślad linii papilarnych oskarżonego znalazł się, czy też co najmniej mógł znaleźć się, w zabezpieczonym miejscu, w tym przede wszystkim, w jakich innych ewentualnie okolicznościach oskarżony mógłby dotykać tego reflektora. Nie powinno wymagać przypominania to, że wskazane przepisy, w tym art. 479 § 1 k.p.k., dają tylko możliwość odczytywania wcześniejszych oświadczeń procesowych oskarżonego, czy też świadków, zaś zasada, że dowody te trzeba przeprowadzić w sposób bezpośredni na rozprawie jest nadal aktualna, jeśli jest to niezbędne dla pełnego wyjaśnienia sprawy. Taka właśnie sytuacja zachodziła w przedmiotowej sprawie.

Zauważyć też należy, że w uzasadnieniu Sąd meriti dokonuje ustaleń dotyczących tego, że bezpośrednio przed ujawnieniem włamania do samochodu O. (...) i kradzieży jednego z jego reflektorów, zauważono, jak nieustalony mężczyzna zaczął uciekać (str. 1 uzasadnienia), w dalszej zaś części pisze ten sąd, że uciekający mężczyzna wcale nie musiał być sprawcą ujawnionego przestępstwa, w szczególności policjanci na to nie wskazują (k.4). Z treści uzasadnienia nie wynika, na podstawie jakich przeprowadzonych w toku postępowania dowodów, sąd meriti dokonał tego ustalenia, w szczególności policjanci, którzy widzieli tego mężczyznę, a następnie ujawnili otwarty pojazd pokrzywdzonej, nie zostali w ogóle przesłuchani w charakterze świadków, a jedynie sporządzili notatkę urzędową (k.1), której zresztą na rozprawie sąd meriti nie ujawnił. Oznacza to, że i ustalenia w tym zakresie są dowolne, nie wynikają ze zgromadzonych dowodów, co zarzut apelacji prokuratora również w tym zakresie czyni zasadnym. Ustalenie i rozważania w tym zakresie tylko stanowią potwierdzenie tezy, iż sąd meriti rozstrzygnął przedmiotową sprawę z góry zakładając, iż dowody zgromadzone w toku postępowania przygotowawczego nie mogą pozwolić na uznanie oskarżonego winnym popełnienia zarzuconego przestępstwa, rezygnując – całkowicie bezpodstawnie – z jakichkolwiek działań procesowych, w celu ich weryfikacji i wnikliwego rozważenia we wzajemnym ich powiązaniu, z uwzględnieniem tych zasad, o jakich mowa chociażby w przepisie art. 7 k.p.k.

Sąd Rejonowy ponownie rozpoznając sprawę, zobowiązany będzie do przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, w szczególności dążyć będzie do przesłuchania na rozprawie oskarżonego, co nie wydaje się szczególnie utrudnione, biorąc pod uwagę treść jego oświadczenia (k.157), a także co najmniej świadka A. K., w celu rozstrzygnięcia w jakim czasie i w jakich okolicznościach mógł zostać pozostawiony przez oskarżonego ślad jego linii papilarnych na reflektorze. W tym celu, ewentualnie może też być konieczne wysłuchanie na rozprawie biegłego z zakresy daktyloskopii w celu ustalenia, jak długo taki ślad mógł pozostawać na tym reflektorze. Odnośnie pozostałych dowodów sąd meriti rozważy możliwość skorzystania z dyspozycji przepisu art. 442 § 2 k.p.k., ewentualnie jednak będzie zobowiązany do rozważenia potrzeby uzupełnienia materiału dowodowego w celu ustalenia okoliczności, w jakich funkcjonariusze policji ujawnili włamanie do samochodu pokrzywdzonej. W przypadku zaistnienia takowej potrzeby, sporządzi uzasadnienie wyroku, które będzie spełniało wymogi przewidziane dlań treścią przepisu art. 424 k.p.k. i będzie odnosiło się, w sposób przewidziany treścią przepisu art. 7 k.p.k., do wszystkich tych okoliczności, jakie zawarte zostały powyżej, jak też tych dalszych argumentów, do jakich odwołał się autor apelacji we wszelkich kolejnych fragmentach swego środka odwoławczego.