Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 październik 2014r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Taberska

Sędziowie SSO Sławomir Jęksa

SSO Leszek Matuszewski ( spr.)

Protokolant apl. prok. A. T.

Przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Danuty Mazur

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2014r.

sprawy G. S.

oskarżonego z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Pile VIII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Z.

z dnia 10 czerwca 2014 r. sygn. akt VIII K 896/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok i uniewinnia oskarżonego od przypisanego mu przestępstwa,

2.  kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

L. M. E. S. J.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Pile, VIII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Z., wyrokiem z dnia 10 czerwca 2014 roku, sygn. akt VIII K 896/13 uznał oskarżonego G. S. za winnego tego, że w okresie czasu od 18 stycznia 2011 roku do dnia 12 marca 2013 roku w K.pow. (...)będąc pracownikiem (...)Zakładu (...)w K., działając czynem ciągłym przywłaszczył sobie powierzone mu mienie w postaci 555 litrów o łącznej wartości 2.913,75 ( dwa tysiące dziewięćset trzynaście i 75/100 złotych ) tj. przestępstwa z art. 284 § 2 k.k. w związku z art. 12 k.k. i za to na podstawie przepisu art. 284 § 2 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 §1 i 2 k.k. oraz art.70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 2 lat tytułem próby.

Na podstawie art. 72 §2 k.k. orzeczono wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego Zakładu (...) w K.w kwocie 2.913,75 złotych w terminie 6 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku.

W ostatnim punkcie wyroku, na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w kwocie 90 złotych i wymierzono mu opłatę w kwocie 120 złotych.

Z przedmiotowym wyrokiem nie zgodził się obrońca oskarżonego G. S. , zaskarżając wyrok w całości. Skarżący zarzucił orzeczeniu:

1.  obrazę przepisów postępowania mająca wpływ na treść wyroku tj. art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 366 §1 k.p.k., art. 410 k.p.k., polegającą na dokonaniu przez Sąd I instancji dowolnej oceny przeprowadzonych dowodów z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (konsekwencją czego były błędne ustalenia faktyczne w zakresie sprawstwa oskarżonego); poczynieniu ustaleń faktycznych sprzecznych z dowodami powołanymi za podstawę takich ustaleń; rozstrzygnięciu istniejących i nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego; pominięciu przy wyrokowaniu ujawnionych w toku rozprawy głównej okoliczności korzystnych dla oskarżonego, a wskazujących na niedopełnienie zarzuconego mu czynu,

2.  mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę wyroku, a polegający na:

ustaleniu, że ciągnik C-360 był pożyczany od S. W. z Łońska , gdy ciągnik zakładowy C-335 był zepsuty w okresie pomiędzy czerwcem, a wrześniem 2012 roku około 10 dni łącznie podczas gdy już tylko z kart drogowych ciągnika C-335 ( P. (...)) wynika, iż ciągnik zakładowy w roku 2011 jeździł łącznie tylko 121 dni ( przy w ogóle w styczniu, 2 dni w lutym, 1 dzień w maju) w roku 2012 -101 dni przy czym tylko po 6 dni w lutym i maju, 4 dni w czerwcu, 8 w listopadzie i 2 w grudniu), w 2013 do 12 marca -35 dni, z kolei potrzeba używania ciągnika w zakładzie istniała niemalże każdego dnia w pełnym jego wymiarze, czyli 8 godzin,

ustaleniu, że oskarżony nie potrafi wytłumaczyć przeznaczenia całego pobranego paliwa podczas gdy od początku postępowania wyjaśnienia oskarżonego są w tej kwestii konsekwentne i spójne oraz prowadzą do wniosku, że pobrane paliwo w całości zostało przeznaczone na potrzeby (...)Zakładu (...)w K., a mianowicie na agregaty oraz użyczony ciągnik, co zresztą przyznał Sąd Rejonowy na k. 11 uzasadnienia ustalając, że „ Ustalone zostało, iż paliwo, które zużyje pożyczony ciągnik zostanie rozpisane na agregat” Mając z kolei na uwadze, że oskarżony nie pracował w systemie 24 godzinnym , a zaniki prądu były o różnych godzinach wykonując polecenie przełożonych zmuszony był tak wpisać zaniki prądu, aby pobrane paliwo zgadzało się ze zużytym,

ustaleniu, że oskarżony dysponował mieniem powierzonym jak własnym podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie potwierdza jakoby oskarżony osobiście zużył pobrane paliwo, bądź przekazał je osobie trzeciej na potrzeby niezwiązane z działalnością (...)Zakładu (...)w K., ponadto nikt z przesłuchanych w sprawie świadków nie potwierdził wynoszenia przez oskarżonego paliwa czy wykorzystywania do celów prywatnych.

Autor apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie podsądnego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o zmianę zaskarżonego

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego G. S. zasługuje na uwzględnienie, skutkując uniewinnieniem podsądnego od zarzucanego mu przestępstwa.

Na wstępie należy podkreślić, że obowiązkiem Sądu rozpoznającego sprawę karną jest dążenie do ustalenia, w zakresie rozpoznawanego zdarzenia historycznego- prawdy materialnej. Zasada prawdy materialnej określona w art. 2 § 2 k.p.k., wprowadza wymóg opierania wszelkich rozstrzygnięć Sądu na prawdziwych ustaleniach faktycznych. Przez prawdziwe ustalenie faktyczne rozumie się ustalenie, które zostało precyzyjnie i jednoznacznie udowodnione. Obowiązkiem organów procesowych jest przeto ustalenie faktów istotnych dla orzeczenia, i to z taką dokładnością, która pozwala na trafne zastosowania prawa karnego materialnego. Przypisanie winy i sprawstwa, co do zarzucanego przestępstwa powinno nastąpić zatem dopiero po ustaleniu ponad wszelką wątpliwość wszystkich znamion podmiotowych i przedmiotowych zarzucanego przestępstwa. Warunkiem skazania osoby postawionej w stan oskarżenia jest wykazanie, iż jej zachowanie wyczerpywało znamiona czynu określonego w przepisie ustawy karnej, przyjętym za podstawę skazania. Oznacza to, że warunkiem ustalenia winy podsądnego jest udowodnienie ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony świadomie rozporządził paliwem zakupionym na potrzeby jego pracodawcy, jak swoją własnością . Obowiązek udowodnienia odnosić jednak należy tylko do ustaleń niekorzystnych dla oskarżonego, jako że on sam korzysta z domniemania niewinności (art. 5 § 1 k.p.k.), a nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na jego korzyść (art. 5 § 2 k.p.k.).

Z tych względów wydanie wyroku uniewinniającego jest konieczne nie tylko wówczas, gdy wykazano niewinność oskarżonego, lecz również wtedy, gdy nie udowodniono mu, że jest winnym popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. W tym ostatnim wypadku wystarczy zatem, że twierdzenia oskarżonego, negującego tezy aktu oskarżenia, zostaną uprawdopodobnione. Co więcej, wyrok uniewinniający musi zapaść również i w takiej sytuacji, gdy wykazywana przez oskarżonego teza jest wprawdzie nieuprawdopodobniona, ale też nie zdołano mu udowodnić sprawstwa i winy. ( zob. postanowienie SN z 18 grudnia 2008 r., V KK 267/08, Biul. PK 2009, nr 2, poz. 66; tak też: wyrok SN z 28 marca 2008 r., III KK 484/07, LEX nr 370249; podobnie: wyrok SN z 21 listopada 2007 r., V KK 186/07, OSNK 2007, nr 1, poz. 2669). Z taką właśnie sytuacją dowodową mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Szczegółowa analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego, jak i rozumowania Sądu Rejonowego zaprezentowanego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazuje że sprawie występują istotne nierozstrzygalne wątpliwości, które powinien, a nie powziął Sąd I instancji. Zdaniem Sądu II instancji, ujawniony materiał dowodowy nie upoważniał do kategorycznego ustalenia, że G. S. rozporządził powierzonym mu paliwem, jak swoją własnością , realizując w ten sposób znamiona sprzeniewierzenia. Oskarżonemu można co najwyżej zarzucić niedbalstwo w zakresie gospodarowania paliwem i nierzetelność w zakresie ewidencjonowania zakupionego paliwa, o czym szerzej w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Rozumowanie Sądu Rejonowego, które doprowadziło do wydania wyroku skazującego, opiera się faktycznie na obarczeniu oskarżonego odpowiedzialnością za ewidentne nieprawidłowości w funkcjonowaniu zakładu w którym on pracował, a także na dowolnym oszacowaniu paliwa zużytego na realizację zadań pracodawcy oskarżonego.

Poważne wątpliwości Sądu II instancji wzbudza ocena wypowiedzi procesowych G. S., który na żadnym etapie postępowania nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że paliwo zostało zużyte faktycznie na prace ciągnika C-360, stanowiącego własność osoby prywatnej. Pełna ocena wyjaśnień podsądnego, w których wytłumaczył, na jakie cele zostało zużyte pobrane paliwo, musi uwzględniać wręcz rażący nieporządek, panujący w (...)Zakładzie (...)w K., zwłaszcza w zakresie ewidencjowania zużywanego paliwa. Co istotne nieporządek w pełni akceptowany i zawiniony przez kierownictwo tego zakładu. Sąd Rejonowy na stronie 11 i 12 uzasadnienia zaskarżonego wyroku negatywnie ocenił funkcjonowanie zakładu pracy oskarżonego, wskazując przy tym na konkretne nieprawidłowości. Zasadniczym błędem Sądu I instancji było nieuwzględnienie wskazanych okoliczności przy ocenie tłumaczeń podsądnego. Obrońca ma rację, wskazując, że prowadzenie rejestru paliwa zużytego na pracę agregatu prądotwórczego mogło służyć ewidencjonowaniu paliwa, które było faktycznie zużyte przez ciągnik użyczany od S. W.. Trudno w świetle realiów dowodowych niniejszej sprawy, znaleźć inne wytłumaczenie tego stanu rzeczy. Były dyrektor zakładu, w którym podsądny świadczył pracę, A. S.zeznał, że:” Do obowiązków oskarżonego- należało jeśli chodzi o agregat- jego utrzymywanie i nadzorowanie. Agregat jest w pełni zautomatyzowany. Sam się załącza i wyłącza. Oprócz tego wykonywał prace w zakresie wodno-komunalizacyjnym, naprawy, także na stacji uzdatniania wody. Zajmował się sprawami komunalnymi również. Wykonywał także prace zlecone przez majstra. Notowanie w zeszycie czasu pracy agregatu wynikało z sytuacji jeszcze za poprzedniej pani dyrektor-z tego powodu, że poprzedni agregat należało załączyć i wyłączyć ręcznie. Wtedy było zasadne prowadzenie rejestru. Ponieważ pan S.mieszkał przy zakładzie, więc te czynności wykonywał, często był zanik prądu po południu. Ta procedura prowadził dalej. Wystarczyła praca motogodzin wynikająca z licznika agregatu. ( k.161). Autor apelacji ma rację, że oskarżony pracujący w systemie 8 godzinnym nie mógł skrupulatnie kontrolować poboru paliwa przez agregat, choćby z faktu, że to urządzenie reagowało na brak dostaw prądu w ciągu całej doby.

W tej sytuacji należy przyjąć, że rzeczywistym powodem prowadzenia fikcyjnych zapisów zużycia paliwa było zatajanie zużywania go przez ciągnik należący do osoby prywatnej, z którego zakład komunalny korzystał bez jakiejkolwiek umowy. Co istotne, osoby pełniące kierownicze funkcje w przedsiębiorstwie komunalnym w toku postępowania nie przyznawały faktu korzystania z tego ciągnika, bądź zaprzeczały takiej okoliczności. Świadek S. Z., dyrektor (...)Zakładu (...)w K., zobowiązany jako świadek do szczegółowego opisu wszelkich znanych mu okoliczności zdarzenia, dopiero w trakcie czwartego przesłuchania potwierdził takie praktyki ( k.91). A. S., były dyrektor rzeczonego zakładu, składając relacje procesowe w toku dochodzenia zaprzeczył, aby zezwalał oskarżonemu na użyczanie ciągnika ( k.86). W toku przewodu sądowego, zwierzchnicy podsądnego minimalizowali zaś okres, w jakim korzystano z tego pojazdu w celu wykonywania prac komunalnych.

Wydaje się nadto, że zużywanie znacznych ilości paliwa w tak małym zakładzie komunalnym w stosunkowo długim okresie, musiało zostać dostrzeżone przez osoby współpracujące z podsądnym. Z okoliczności sprawy wynika, że w czynnościach uzupełniania paliwa do agregatu pomagały oskarżonemu inne osoby. Z zeznań A. S. wynika, że „ Nigdy nie byłem przy takiej sytuacji, jak majster osobiście tankował paliwo i przywiózł je do zakładu. Majster tankował paliwo, np. do karnistra, karnister przywoził do zakładu i wspólnie z panem G. wlewali paliwo do zbiornika ( k.161). Wszystkie te okoliczności uprawdopodobniają twierdzenia oskarżonego odnośnie tego, czemu służył prowadzony przez niego rejestr zużytego paliwa. Należy dodać, że nie ujawniono żadnych dowodów wskazujących na to, aby oskarżony rozporządzał paliwem jak swoją własnością. Oskarżony zaś w toku całego postępowania konsekwentnie kwestionował swoją winę i wyjaśniał zużycie paliwa praktykami zarządzania paliwem, przyjętymi w przedsiębiorstwie.

Z tych powodów, Sąd I instancji nie ma racji, że oskarżony nie potrafił wytłumaczyć na co zostało zużyte paliwo. W oparciu o ujawniony, wyczerpujący materiał dowodowy, oskarżonemu można przypisać niedbalstwo w zakresie gospodarowania powierzonym paliwem, wynikające z patologicznych praktyk w zakładzie komunalnym, akceptowanym przez jego zwierzchników. Jednakże ujawnione dowody nie wskazują, aby rozporządzał powierzonym mu paliwem jak swoją własnością.

Całkowicie dowolne są ustalenia Sądu Rejonowego, co do ilości paliwa pobranego przez agregat prądotwórczy w inkryminowanym okresie. Z miarodajnego pisma spółki zajmującej się obrotem agregatami z dnia 3 lutego 2014 roku wynika, że agregat obsługiwany przez podsądnego z uwagi na zastosowania techniczne nie posiada licznika zużycia paliwa, co uniemożliwia dokładną kontrolę zużycia paliwa podczas pracy ( k.172). Sąd Rejonowy na stronie 4 pisemnych motywów zaskarżonego wyroku uznał, że „ Średnie zużycie paliwa tego agregatu przez 17 godzin winno wynieść 503,2 litrów, co daje 29,6 litra zużycia na 1 godzinę. Nie wiadomo, czy z jakiś powodów ( stopień zużycia agregatu, usterki w funkcjonowaniu urządzenia ), nie doszło do zużycia większej ilości paliwa. W każdym razie, na obecnym etapie postępowanie, nie sposób tej okoliczności w sposób pewny ustalić. Ustalenia Sądu I instancji nie mogły zatem przemawiać za winą i sprawstwem podsądnego.

Poważne wątpliwości Sądu II instancji wzbudza ustalenie przez Sąd I instancji okresu, w jakim przedsiębiorstwo to użyczało od osoby prywatnej ciągnik rolniczy. W toku wyczerpującego postępowania dowodowego, nie ujawniono dowodów, które zezwalałyby na precyzyjne i jednoznaczne odtworzenia tej istotnej okoliczności. Organ orzekający ustalił, że wyżej wymieniony pojazd zużył 60 litrów paliwa opierając się na dokumentacji obrazującej zakup paliwa z karty Flota, a także przyjął, że ciągnik pracował 10 dni. W świetle realiów dowodowych niniejszej sprawy, nie sposób ustalić w sposób jednoznaczny, ile dni pracował ciągnik należący do S. W.. Wypowiedzi procesowe pracowników zakładu nie dają podstaw do ustalenia pracy ciągnika na 10 dni, jak przyjął to Sąd I instancji. Oskarżony oświadczył, że w pewnym momencie popsuł nam się mały ciągnik, nie mieliśmy czym jeździć. S. był wtedy dyrektorem i poprosił- była rozmowa jak wyjść z sytuacji- powiedziałem, że mogę podjechać do szwagra i spytać, czy pożyczy. Pojechałem, porozmawiałem, on się zgodził, ale powiedział, że musimy lać paliwo. Szwagier dał mi wolna rękę i brałem ciągnik kiedy była potrzeba. (…) Ciągnik braliśmy kilkanaście razy, jak nam się ciągnik popsuł. Nie jestem w stanie dokładnie określić ile ilości razy. Brałem ciągnik na jeden dzień, czasem na kilka dni, czasem ciągnik stał na zakładzie. Brałem zawsze ten sam ciągnik. ( k.150).

Świadek A. M. podał zaś, że : To był ciągnik C-360. Był pożyczony od pana W. z Łońska. Był wtedy pożyczany, bo nasz zakładowy ciągnik C-330 był zepsuty. To było jakoś na jesienie 2012 r. On był brany parę razy, ja nie powiem dokładnie, ale mogło być około 10 dni jak nim jeździłem. To nie były dni jeden po drugim.( k.162). P. W. zeznał z kolei, że „ W tym czasie, co pracowałem to fakt, że widziałem jak jechałem przez K., że pracował inny ciągnik. Był to bodajże ciągnik C-360. Nie interesowałem się z jakiego powodu był ten inny ciągnik. Nie jestem w stanie określić kiedy to było. Nie wiem dlaczego wtedy pracował C-360. ( k.162). Analiza powyższych wypowiedzi procesowych nie upoważnia do jednoznacznego odtworzenia okresu, w jakim korzystano z tego ciągnika dla wykonywania prac komunalnych. Tak jak już podkreślono, korzystnie z ciągnika nie zostało w żaden sposób sformalizowane poprzez zawarcie umowy itp. Autor apelacji ma nadto rację, że karta drogowej ciągnika zakładowego ( P. (...)) obrazuje, że w inkryminowanym okresie, pracował on bardzo nieregularnie, niekiedy tylko kilka dni, czy kilkanaście w miesiącu. Z tych powodów, nie można wykluczyć, że użyczany ciągnik pracował w wymiarze większym, aniżeli przyjął to Sąd Rejonowy. Na obecnym etapie postępowania dowodowego, nie sposób ustalić tej okoliczności w sposób jednoznaczny.

Zdaniem Sądu odwoławczego, nieprecyzyjne jest także przyjęcie, że ciągnik spalał dziennie 5 litrów oleju napędowego. Organ wyrokujący w sprawie, podobnie jak w wypadku agregatu prądotwórczego oparł się na średnim zużyciu wskazanym przez jednego ze świadków. Tego rodzaju oszacowanie ilości paliwa spalonego przez ciągnik jest całkowicie niemiarodajne. Nie sposób przecież wykluczyć, że ciągnik ten spalał więcej paliwa niż powinien z powodu jakiejś usterki czy wady. Z tych wszystkich powodów, ustalenia Sądu meriti są dowolne i nie mogły przemawiać za sprawstwem podsądnego.

Jeżeli do tego wszystkiego się doda, że paliwo to mogło być bez wiedzy oskarżonego kradzione przez innych pracowników tego zakładu, którzy wykorzystywali sposobność wynikającą chociażby z wielu zaniedbań organizacyjnych czy braku prawidłowego nadzoru nad mieniem zakładu, nieusuwalne wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego się tylko potęgują.

W tym układzie procesowym, jedynym logicznym wnioskiem jest uniewinnienie podsądnego od zarzutu popełnienia występku z art.284 § 2 k.k. w związku z art. 12 k.k.

Z uwagi na uwolnienie podsądnego od odpowiedzialności karnej, Sąd odwoławczy na podstawie art.626 § 1 k.p.k. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy:

1)  zmienił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego od popełnienia przypisanego mi przestępstwa z art.284 § 2 k.k.

2)  kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa

SSO Leszek Matuszewski SSO Ewa Taberska SSO Sławomir Jęksa