Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 281/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2014r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Marzanna A. Piekarska-Drążek

Sędziowie: SA – Rafał Kaniok (spr.)

SO (del.) – Jacek Matusik

Protokolant: – st. sekr. sąd. Anna Grajber

przy udziale Prokuratora Hanny Gorajskiej-Majewskiej

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2014 r.

sprawy J. K. (1)

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11
§ 2 k.k.

na skutek apelacji, wniesionych przez obrońcę oskarżonego
i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie

z dnia 3 kwietnia 2014 r. sygn. akt V K 197/12

1)  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

oskarżonego J. K. (1), w ramach czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, uznaje za winnego tego, że w dniu 16 czerwca 2010 roku w W. przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z co najmniej jedną, ustaloną osobą, oraz
w zamiarze przywłaszczenia mienia, przy użyciu przemocy i w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonej A. S., polegający na zadaniu jej kilku ciosów nieustalonym narzędziem
w obrębie twarzoczaszki oraz co najmniej trzech ciosów narzędziem twardym o podłużnej krawędzi lub podłużnego kształtu, godzącym
z dużą siłą, zabrał w celu przywłaszczenia papierosy różnych marek w ilości 900-1000 sztuk o wartości około 8500 zł, bilety autobusowe (...) o wartości około 500 zł, karty doładowujące do telefonów sieci O. i S. o wartości około 500 zł oraz pieniądze w kwocie około 200 zł – na łączną sumę strat około 9700 zł – to jest zbrodni określonej w art. 280 § 2 k.k. i za to skazuje go na podstawie art. 280 § 2 k.k. na karę 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności;

2)  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu J. K. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 25 lipca 2012 r. do dnia 16 października 2012 r. oraz od dnia 14 marca
2013 r. do dnia 13 października 2014 r.;

3)  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. K. Kancelaria Adwokacka w W., kwotę 738 złotych, obejmującą 23% VAT, tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4)  zwalnia oskarżonego J. K. (2) od kosztów sądowych w sprawie, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

J. K. (1) został oskarżony o to, że:

- w dniu 16 czerwca 2010 roku w W. przy ul. (...)
18 działając wspólnie i w porozumieniu z ustaloną oraz nieustaloną osobą w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia A. S. i w związku z dokonanym rozbojem zadał jej kilka ciosów nieustalonym narzędziem w obrębie twarzoczaszki oraz co najmniej trzy ciosy narzędziem twardym o podłużnej krawędzi lub podłużnego kształtu godzącym z dużą siłą powodując obrażenia czaszkowo-mózgowe z ranami tłuczonymi powłok, złamaniem kości czaszki, krwawieniem śródczaszkowym i wielomiejscowym uszkodzeniem mózgu, w następstwie czego doszło do zgonu A. S., a następnie zabrał w celu przywłaszczenia papierosy różnych marek w ilości 900-1000 sztuk o wartości około 8500 zł, bilety autobusowe (...) o wartości około 500 zł, karty doładowujące do telefonów sieci O., S. o wartości około 500 zł oraz pieniądze w kwocie około 200 zł na łączną sumę strat 9700 zł,

tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem 23 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie

I. oskarżonego J. K. (1) uznał za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, z tym że przyjmuje, że dopuścił się go działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazał go; a na podstawie art. 148 §1 k.k. w zw. z art.
11 § 3 k.k.
wymierzył J. K. (1) karę
25 (dwadzieścia pięć) lat pozbawienia wolności;

II. na podstawie art. 63 §1 k.k. na poczet wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności zaliczył mu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 25 lipca 2012 roku do dnia
16 października 2012 roku oraz od dnia 14 marca 2013 roku do dnia
3 kwietnia 2014 roku;

III. na podstawie art. 230 §2 k.p.k. nakazał zwrócić oskarżonemu J. K. (1) dowód rzeczowy w postaci telefonu komórkowego Samsung model (...) o nr imei: (...) wraz z kartą SIM O. o nr (...) wyszczególniony pod poz. 1 w wykazie dowodów rzeczowych na k. 3202;

IV. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. K. (3) -Kancelaria Adwokacka ul. (...) (...) (...)-(...) W. kwotę 2066,40 złotych (dwa tysiące sześćdziesiąt sześć złotych czterdzieści groszy) wraz z podatkiem VAT tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonego z urzędu;

V. zwolnił oskarżonego od opłaty i kosztów postępowania, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Powyższy wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego i prokurator.

Obrońca oskarżonego zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

1. art. 7 k.p.k., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i sprzeczne z zasadami prawidłowego rozumowania ustalenie, że ujawnione na workach foliowych koloru niebieskiego ślady daktyloskopijne stanowią niepodważalny dowód obecności J. K. (1) na miejscu zdarzenia, a co za tym idzie dowód jego sprawstwa i winy, podczas gdy powyższe podważa przede wszystkim fakt nieodnalezienia odcisków palców oskarżonego na innych przedmiotach zabezpieczonych na miejscu zdarzenia w połączeniu z bezspornym ustaleniem, iż przedmiotowe worki przyniesione zostały z zewnątrz oraz w związku z treścią opinii biegłego R. Ł. w części, w której wskazał, że w przypadku przedmiotów takich jak folia, w sprzyjających warunkach odciski palców można ujawnić nawet po upływie roku, a nadto wobec faktu bliskiej znajomości S. S. (2) z J. K. (1) oraz wspólnej pracy przy sprzątaniu w Zajezdni (...), a co w konsekwencji doprowadziło do dowolnego ustalenia, że oskarżony był na miejscu zdarzenia i tam też pozostawił przedmiotowe ślady;

2. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 193 k.p.k., wyrażającą się w stwierdzeniu, że odnalezienie na workach koloru niebieskiego śladów zarówno J. K. (1), jak i S. S. (2), jednoznacznie przemawia za stwierdzeniem, że sprawcy znajdowali się w tym samym czasie w sklepie przy ul. (...) w W., podczas gdy biegły R. Ł. w żaden sposób nie odniósł się do zagadnienia czasu powstania w/w odcisków palców, w tym do relacji czasowej w jakiej ślady obu tych osób miałyby zostać naniesione, a co prowadzi do konkluzji, iż Sąd dowolnie poczynił własne wnioski w zakresie wymagającym wiedzy specjalnej, a co w konsekwencji doprowadziło do dowolnego ustalenia, że oskarżony był na miejscu zdarzenia i tam też pozostawił przedmiotowe ślady;

3. art. 7 k.p.k. w zw. z art 199a k.pk., poprzez przypisanie wartości dowodowej opinii sądowej, opartej na badaniu poligraficznym, podczas gdy opinia ta miała jedynie na celu zbadanie nieświadomych reakcji organizmu oskarżonego, a co za tym idzie, nie mogła być uznana za dowód sprawstwa J. K. (1), co doprowadziło do wadliwych wniosków w zakresie istnienia dowodów potwierdzających sprawstwo oskarżonego;

4. art. 7 k.p.k., poprzez dowolną ocenę dowodu w postaci zeznań świadka S. D., wyrażającą się w uznaniu jego depozycji za niewiarygodne ze względu na fakt, iż świadek nie zrelacjonował zaobserwowanych faktów współlokatorowi P. M. (1), a zaobserwowane zdarzenie mógł pomylić z inną napaścią na pokrzywdzoną, podczas gdy żaden z członków rodziny pokrzywdzonej nie wskazał, aby A. S. (1) była ofiarą innych napaści o podobnym charakterze, zaś nieżyjący S. D. był jedyną osobą, która miała widzieć szarpaninę A. S. z dwoma mężczyznami, nadto wskazał, że S. S. (2) nosi pewne cechy podobieństwa do mężczyzny, który szarpał się z pokrzywdzoną i który to świadek jednocześnie nie rozpoznał J. K. (1) jako jednego ze sprawców napaści na A. S., przy czym dowolna ocena zeznań S. D. doprowadziła w konsekwencji do wadliwego zdeprecjonowania znaczenia dowodu podważającego ustalenia Sądu w zakresie sprawstwa oskarżonego;

5. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., poprzez pominięcie okoliczności, wynikających z zeznań świadków T. K., M. P., U. D. oraz M. F. (1), iż żaden ze świadków nie zaobserwował, aby w drugiej połowie czerwca 2010 r. oskarżony dysponował większą ilością papierosów lub pieniędzy, a co niewątpliwie byłoby zauważalne gdyby rzeczywiście oskarżony dokonał przypisanego mu przestępstwa, a co w konsekwencji doprowadziło do wadliwych ustaleń faktycznych w sprawie.

Obrońca wniósł przy tym aby Sąd Odwoławczy, uznając iż zachodzi wyjątkowy wypadek, o którym mowa w dyspozycji w/w przepisu, uznał potrzebę uzupełnienia przewodu sądowego, poprzez przeprowadzenie na rozprawie apelacyjnej dowodu z dodatkowych wyjaśnień oskarżonego na okoliczność przekazania przez J. K. (1) worków na śmieci S. S. (2) na jego prośbę, krótko przed zabójstwem A. S., a nadto przyczyn wcześniejszego nieujawnienia przez oskarżonego wiedzy na temat roli S. S. (2) w zabójstwie pokrzywdzonej oraz kierowania gróźb pozbawienia życia pod adresem J. K. (1) przez S. S. (2) w toku trwającego postępowania karnego.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego.

Prokurator zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, to jest przepisu art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. poprzez niezawarcie w opisie przypisanego oskarżonemu czynu wszystkich ustawowych znamion czynu zabronionego określonego w art. 280 § 2 k.k., to jest brak stwierdzenia, iż oskarżony działał w sposób bezpośrednio zagrażający życiu A. S..

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uzupełnienie opisu czynu przypisanego oskarżonemu o stwierdzenie, iż zadając A. S. (1) kilka ciosów nieustalonym narzędziem w obrębie twarzoczaszki oraz co najmniej trzy ciosy nieustalonym narzędziem twardym o podłużnej krawędzi lub podłużnego kształtu godzącym z dużą siłą, działał on w sposób bezpośrednio zagrażający życiu A. S..

Podczas rozprawy odwoławczej oskarżony wniósł o uniewinnienie albo przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego J. K. (1) okazała się, po części zasadna, to znaczy tylko w tym zakresie, w którym podniesione w niej zarzuty i argumenty skutkowały zmianą zaskarżonego wyroku w kierunku korzystnym dla oskarżonego.

Jednocześnie, za bezpodstawną uznać należy powyższą apelację w pozostałej części, czyli przede wszystkim w zakresie, w którym skarżący domaga się zmiany wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu. Podobnie za bezzasadny uznać należy, sformułowany przez samego oskarżonego wniosek, o uniewinnienie lub o uchylnie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Zauważyć w tym miejscu trzeba, (zgodnie zresztą ze stanowiskiem autora apelacji), że zebrane w sprawie dowody, pozwalają na odmienne orzeczenie, co do istoty sprawy przez Sąd odwoławczy, z tym, że wbrew oczekiwaniom oskarżonego i jego obrońcy nie dają one podstaw do wydania wyroku uniewinniającego.

Jak wynika z uzasadnienia apelacji, podstawę poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie powinny stanowić ponowne wyjaśnienia oskarżonego J. K. (1), złożone w postępowaniu odwoławczym w trybie art. 452 § 2 k.p.k., w których oskarżony miałby ujawnić fakty przemawiających za jego niewinnością.

Powyższe kalkulacje okazały się w całej rozciągłości chybione. Analiza zebranego materiału dowodowego, ujawnionego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym i uzupełnionego w postępowaniu odwoławczym, prowadzi w ocenie Sądu Apelacyjnego do jednoznacznego wniosku, że wyjaśnienia oskarżonego J. K. (1), w tym wyjaśnienia złożone w postępowaniu odwoławczym, nie tylko nie znajdują oparcia w pozostałych przeprowadzonych dowodach ale też pozostają w sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego i tym samym zasługują na odrzucenie jako niewiarygodne.

Należy przypomnieć, iż oskarżony w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że w jego domu używano czarnych worków na śmieci, że nie wie dlaczego w miejscu zdarzenia są jego ślady, że oglądał dotyczący zabójstwa w sklepie na ul. (...) program „Raport na gorąco”, i że nie słyszał kto mógł to robić (k. 2978). Podczas rozprawy w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego oskarżony odmówił składania wyjaśnień, ograniczając się do potwierdzenia swoich wcześniejszych wyjaśnień (k. 3351). Składając uzupełniające wyjaśnienia w postępowaniu odwoławczym oskarżony wskazał, że kilka dni wcześniej przed zdarzeniem, S. S. (2) przyszedł do jego domu i zapytał się czy ma pożyczyć jakieś mocne worki. Na pytanie po co mu te worki S. odpowiedział, że idzie zarobić, bo nie ma na papierosy (k. 3866).

Oskarżony wyjaśnił, że dał S. S. dwa worki koloru niebieskiego z różową taśmą, które znajdowały się w szafie w przedpokoju – „urwałem dwa worki z rolki i podałem mu” (k. 3867).

Kilka dni po zabójstwie, podczas oglądania telewizyjnych skrótów „Raportu na gorąco” pokazujących sklep na ul. (...) miał powiedzieć oskarżonemu, że jest to ten sklep, który okradł, ale po usłyszeniu, iż była tam jedna ofiara śmiertelna S. wyszedł z jego domu.

Oskarżony stwierdził, że o wypożyczeniu worków nie mówił wcześniej bo bał się , „Przychodzili jego koledzy i grozili mi bałem się, że coś mi zrobią”, ... to było parę razy, zaczęło się to krótko po moim aresztowaniu przez sąd ...” (k. 3867).

Jak wcześniej powiedziano, wersja wydarzenia, zaprezentowana przez oskarżonego w ramach uzupełniających wyjaśnień, nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w pozostałym materiale dowodowym. Na okoliczności dotyczące przekazania S. S. niebieskich worków, (czy chociażby przechowywania tego typu worków w domu w którym zamieszkiwał oskarżony), nie powoływał się w swoich wcześniejszych wyjaśnieniach sam oskarżony, ani też nie wskazywali na nie przesłuchani świadkowie, w tym brat oskarżonego T. K. oraz S. S.. M. F. (1) (ówczesna konkubina oskarżonego) zeznała, iż w domu oskarżonego były używane worki na śmieci koloru czarnego (k. 3207). Także oskarżony, przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego, stwierdził jednoznacznie, że w jego domu używano czarnych worków na śmieci i swoje wyjaśnienia również w tym zakresie podtrzymywał przed Sądem I instancji (k. 2978, k. 3351).

W tej sytuacji za nieprzekonującą uznać należy, zarówno zmianę wyjaśnień oskarżonego w powyższej kwestii zaprezentowaną w postępowaniu odwoławczym, jak i argument, iż oskarżony nie mówił wcześniej o wypożyczeniu niebieskich worków, gdyż obawiał się gróźb wypowiadanych przez kolegów S. S..

O. w tym kontekście wypada, że oskarżony składał swoje pierwsze wyjaśnienia dotyczące, m. in. koloru użytkowanych worków, jeszcze przed zastosowaniem wobec niego tymczasowego aresztowania przez Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Północ w W. (k. 3034). Tymczasem zgodnie z jego aktualnymi wyjaśnieniami koledzy S. S. zaczęli do niego przychodzić i grozić mu dopiero po zastosowaniu aresztowania przez Sąd (k. 3867). Przy tym, w momencie składania swoich pierwszych wyjaśnień w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oskarżony – nie znając materiałów zgormadzonych w śledztwie (przy założeniu, że jak twierdzi nie miał nic wspólnego z zabójstwem na ul. (...)), nie mógł wiedzieć, że wypowiedzi dotyczące koloru worków używanych w jego domu, mogą mieć jakikolwiek wpływ na kwestię odpowiedzialności S. S.. Za graniczący z nieprawdopodobieństwem uznać też należy przedstawioną przez oskarżonego wersję, w zakresie dotyczącym przyczyn zatajenia w postępowaniu karnym faktu posiadania niebieskich worków i przekazania ich S. S.. Dotyczy to zwłaszcza etapu postępowania sądowego, kiedy stało się oczywistym, że wyjaśnienie kwestii pochodzenia niebieskich worków na śmieci, znalezionych w miejscu przestępstwa ma kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności oskarżonego.

Wysoce nieprawdopodobna jest bowiem sytuacja, w której niewinna osoba, oskarżona o popełnienie najpoważniejszej zbrodni (zagrożonej karą dożywotniego pozbawienia wolności), świadomie zataja niezwykle istotną okoliczność przemawiająca na jej korzyść, wyłącznie pod wpływem, bliżej niesprecyzowanych wypowiedzi, bliżej nieokreślonych osób (oskarżony, jak twierdzi, nie wiedział kto wypowiada groźby pod jego adresem - k. 3867).

Przeciwko możliwości zaakceptowania wersji, przedstawionej przez oskarżonego w postępowaniu odwoławczym, przemawiając również wyniki ekspertyzy kryminalistycznej z zakresu badań daktyloskopijnych. Oskarżony twierdzi bowiem, że urwał „razem” dwa worki z rolki i podał je S. S. (k. 3867). Jak z powyższego wynika, kontakt oskarżonego z workami miał charakter wyjątkowo powierzchowny, jednorazowy i krótkotrwały (oderwanie dwóch połączonych worków). Natomiast S. S., (przy przyjęciu takiej wersji) nie tylko odebrał niebieskie worki od oskarżonego na kilka dni przed wydarzeniem, ale też przeniósł je w inne miejsce, a następnie po upływie tych kilku dni, dostarczył je do sklepu przy ul. (...) i pozostawił obok półki z której zrabowano mienie (papierosy), tj. pozostawił te worki w okolicznościach świadczących, iż były przeznaczone do zapakowania kradzionego towaru. W takiej sytuacji należałoby oczekiwać, że na znalezionych w sklepie niebieskich workach powinny się znajdować przede wszystkim, liczne ślady linii papilarnych należących do S. S., (który przez dłuższy czas operował tymi workami) oraz o wiele mniej liczne, ślady linii papilarnych oskarżonego, który z ww. workami miał jedynie przelotny kontakt.

W rzeczywistości jest odwrotnie.

Na jednym ze znalezionych worków koloru niebieskiego ujawniono odwzorowania linii papilarnych, które utrwalono na fotogramach nr 2/1 lit. „a” , 2/1 lit. „b”, 2/2 lit „b”. Wszystkie odwzorowania utrwalone na tych fotogramach pochodziły od oskarżonego J. K. (1). Jedno pochodziło od środkowego palca jego prawej ręki, a dwa od serdecznego palca prawej ręki (k. 2931 w zw. z k. 633 i k. 635 i fotogramami z k. 639A).

Na drugim worku foliowym koloru niebieskiego ujawniono odwzorowania linii papilarnych - które utrwalono na fotogramach nr 3/1 lit „a”, „b”, „c”, 3/2 litera „a”, 3/3 litera „a”, „b”, 3/4 litera „a”, 3/5 litera „a”, 3/8 litera „a”, „b”, „c”, 3/9 litera „a” - pochodzące od wielkiego, średniego i serdecznego palca prawej ręki oraz od wielkiego, wskazującego i serdecznego palca lewej ręki oskarżonego (k. 2931 w zw. z 633, 635 i fotogramy z k. 640, 641, 641A). Na tym samym worku ujawniono tylko jedno odwzorowanie linii papilarnych zgodnych z liniami papilarnymi
S. S. - odwzorowanie 3/9 „c” – wielki palec prawej ręki S. S.
(k. 933 w zw. z k. 633, 635 i fotogramem k. 641A). Ilość odwzorowań śladów linii papilarnych ujawnionych na obu workach niebieskich jednoznacznie wskazuje, że osobą która wielokrotnie dotykała te worki był oskarżony J. K. (np. serdeczny palec prawej ręki, - pięć odwzorowań 2/1, 2/2 „a”, 3/8 „a”, 3/9 „a”, „b”, wielki palec lewej ręki, aż sześć odwzorowań – 3/1 „a” „c”,, 3/2 „a” 3/3 „a”, 3/4 „a”, 3/8 „a” – k. 2931 w zw. z fotogramami k. 639 A – (...)), zaś kontakt S. S. z tymi workami (jednym workiem) był tylko jednorazowy – co wymownie świadczy o niewiarygodności wersji wydarzeń przedstawionej przez oskarżonego w postępowaniu odwoławczym. Dodatkowo za nieprawdopodobną uznać należy sugestię oskarżonego, że S. S., planując popełnienie przedmiotowego przestępstwa, kilka dni wcześniej zaopatrzył się w worki od takiej osoby, która nie miała brać udziału w tym przestępstwie i jednocześnie, w zasadzie, ujawnił przed tą sobą swoje zamiary – mówiąc iż „idzie zarobić bo nie ma na papierosy” (k. 3866).

Mając na względzie powyższe okoliczności stwierdzić trzeba, że wyjaśnienia oskarżonego złożone w postępowaniu odwoławczym, stanowią wyłącznie jego nieudolną linię obrony, wytworzoną doraźnie na potrzeby niniejszego postępowania i będącą w istocie nieporadną próbą dostosowania swojej wersji wydarzeń do aktualnego kształtu materiału dowodowego zgormadzonego w sprawie. Przekonuje o tym choćby to, że oskarżony mówi wyłącznie o dwóch przekazanych S. S. niebieskich – urwanych z rolki - workach. Odpowiada to, co prawda, ilości takich worków znalezionych w sklepie przy ul. (...), ale kłóci się ze spostrzeżeniami świadków, którzy odnaleźli te worki w bezpośredniej bliskości półki z papierosami (w większości opróżnionej przez sprawców). Na przykład, zdaniem U. S. to wyglądało, jakby to była końcówka większej ilości worków zawiniętych w rulon (k. 123v).

Dodać należy, że na pełną aprobatę zasługuje stanowisko Sądu I instancji, który – po dokonaniu wnikliwej, respektującej zasady określone w art. 7 k.p.k., oceny wyjaśnień oskarżonego, złożonych w postępowaniu przygotowawczym (i potwierdzonych w postępowaniu sądowym), w powiazaniu z analizą pozostałych, istotnych w tej mierze dowodów i okoliczności, - przekonująco wykazał, że wyjaśnienia te, w zakresie w którym oskarżony wskazuje, iż nie był obecny w czasie i miejscu popełnienia przedmiotowego przestępstwa nie są wiarygodne. W sposób uwzgledniający zasady logicznego rozumowania i reguły doświadczenia życiowego oraz opierając się na całokształcie ujawnionego materiału dowodowego, Sąd ten trafnie przyjął, iż nie można uwzględnić stwierdzeń oskarżonego, zawartych w poszczególnych wyjaśnieniach, że nie wie on w jaki sposób odciski jego linii papilarnych znalazły się na niebieskich workach znalezionych w sklepie, a także sugestii oskarżonego, że zostały one tam naniesione przez niego w sposób przypadkowy lub też, że celowo podłożono tam worki z jego odciskami palców (str. 28 – 31 uzasadnienia wyroku).

Podsumowując powyższe wywody, dotyczące oceny zmiennych wyjaśnień oskarżonego, składanych w toku postępowania przygotowawczego i odwoławczego, stwierdzić należy, że prezentowane przez oskarżonego wersje wydarzeń - sprowadzające się do konkluzji, iż nie było go w czasie i miejscu popełnienia zarzucanego mu przestępstwa - nie mogą stanowić podstawy pozwalającej na poczynienie wiarygodnych ustaleń faktycznych w sprawie.

Wszelako sam fakt wykazania niewiarygodności kolejnych wersji wyjaśnień oskarżonego nie upoważnia jeszcze do kategorycznego stwierdzenia, iż wina oskarżonego, w ramach czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, nie budzi wątpliwości.

W sprawie niniejszej, w zakresie dotyczącym zbrodni zabójstwa, brak jest bowiem dowodów o charakterze bezpośrednim. Nie ujawniono naocznych świadków tejże zbrodni, ani też nie ujawniono śladów i dowodów rzeczowych, które wprost wskazywałyby, iż oskarżony jest jej sprawcą (jednym ze sprawców). W toku postępowania karnego zebrano jedynie dowody o charakterze poszlakowym. W procesie opartym na dowodach poszlakowych, trafność dokonanych ustaleń następuje dopiero wówczas, gdy ustalenia te nie mogą być podważone przez jakąkolwiek inną, możliwą, wersję zdarzenia. W procesie takim ustalenie faktu głównego (winy oskarżonego) jest możliwe tylko wtedy, gdy całokształt materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że inna interpretacja ustalonych faktów ubocznych (poszlak) nie jest możliwa. Należy przy tym podkreślić, że Sąd nie jest zobligowany do uwzględniania wersji zupełnie dowolnych, czy abstrakcyjnych opartych na faktach domniemanych i nie poddających się jakiejkolwiek weryfikacji. W realiach niniejszej sprawy za takowe nieweryfikowalne wersje, uznać należało, trafne odrzucone przez Sąd I instancji, sugestie oskarżonego o przypadkowym pozostawieniu śladów linii papilarnych, podczas ewentualnego wcześniejszego pobytu w sklepie lub też o celowym podrzuceniu worków ze śladami jego linii papilarnych, a także (skonstruowaną dopiero na użytek postępowania odwoławczego) wersję o rzekomym wypożyczeniu tych worków przez S. S. na kilka dni przed popełnieniem przedmiotowej zbrodni.

Nadmienić trzeba, że również w sprawie poszlakowej Sąd ma obowiązek uwzględniania całokształtu zebranego materiału dowodowego, a także reguł poprawnego i logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zasada swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) ma tu bowiem podwójne znaczenie. Dotyczy ona, zarówno etapu oceny poszczególnych dowodów (środków dowodowych) i ustalenia na ich podstawie faktów ubocznych (stanowiących poszlaki), jak też kolejnego etapu, w którym Sąd ocenia, czy można uznać sumę (łańcuch) poszlak za wystarczający (zamknięty) i dający podstawę do dalszych ustaleń co do faktu głównego tj. do przypisania oskarżonemu sprawstwa i winy. Na tym tle za w pełni trafny uznać należy pogląd T. G., że w praktycznym rozumieniu pojęcia „poszlaka”, chodzi o okoliczności dla oskarżonego niekorzystne. Poszlaka, jest to fakt uboczny, obciążający oskarżonego, a dowód poszlakowy to dowód z poszlak, czyli dowód z faktów pośrednio niekorzystnych dla tego podmiotu. Poszlaką w tym sensie może być także fakt braku alibi, jako okoliczność obciążająca, która w powiązaniu z innymi poszlakami, może pozwolić na wysnucie wniosku o odpowiedzialności oskarżonego (T. Gregorczyk, G. Tylman: Polskie postępowanie karne. Warszawa 1998 r. str. 417).

Uwzględniając powyższe rozważania na gruncie przedmiotowej sprawy, a zarazem podzielając ocenę dowodów przeprowadzoną przez Sąd I instancji i pogłębiając analizę tychże dowodów w postępowaniu odwoławczym, należy z całą stanowczością stwierdzić, że całokształt niewątpliwie ustalonych w niniejszej sprawie faktów i okoliczności obciążających oskarżonego (poszlak) pozwala na stworzenie dowodu poszlakowego, wskazującego z całą pewnością na istnienie „faktu głównego”, czyli są kategoryczne, nie budzą wątpliwości stwierdzenie, iż jest on jednym ze sprawców przypisanego mu czynu, w zakresie znamion przestępstwa opisanego w art. 280 § 2 k.k.

Do tego rodzaju poszlak ustalonych w niniejszej sprawie w sposób jasny i nie budzący wątpliwości, należą w szczególności:

- fakt ujawnienia w miejscu w którym popełniono zbrodnię dwóch niebieskich plastikowych worków na śmieci;

- wynikający jednoznacznie z zeznań świadków fakt, iż worków tych nie było w tym miejscu w czasie poprzedzającym to zdarzenie i, że tym samym worki te zostały wniesione przez sprawców;

- fakt, że przyniesione worki miały służyć do zapakowania kradzionego towaru, o czym świadczy ich ułożenie i lokalizacja - w czasie gdy je ujawniono były one zawinięte w rulon w pobliżu półki, z której sprawcy wyciągnęli większość znajdujących się tam paczek papierosów;

- fakt, że na obu tych workach ujawniono ślady linii papilarnych oskarżonego;

- znaczna liczba i rozmieszczenie tychże śladów, wskazująca, o czym była już mowa, na fakt dość intensywnego operowania tymi workami i ich wielokrotnego dotykania przez oskarżonego;

- fakt, że na jednym z tych worków ujawniono ślad linii papilarnych S. S., czyli osoby, która jak trafnie wykazał Sąd I instancji była jednym z współsprawców przedmiotowego czynu;

- fakt bliskiej znajomości pomiędzy oskarżonym i S. S. (praca w jednej firmie, spotkania po pracy, wzajemne odwiedziny);

- okoliczność, iż nie ma racjonalnych podstaw do ustalenia, że inna osoba (np. S. S.) przyniosła na miejsce przestępstwa (czy nawet celowo podrzuciła tam), niebieskie worki z naniesionymi wcześniej śladami linii papilarnych oskarżonego – zwłaszcza, iż jak wynika z jednolitych w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadków – zarówno w domu oskarżonego jak i w mieszkaniu zajmowanym przez S. S. i jego konkubinę a także w miejscu wspólnej pracy oskarżonego i S. S., używano wyłącznie worków koloru czarnego;

- okoliczność, że jak słusznie zauważył Sąd I instancji, oskarżony nie potrafił logicznie i przekonująco wyjaśnić w jaki sposób na workach ujawnionych w sklepie po zabójstwie, znalazły się ślady jego linii papilarnych.

Logiczne powiazanie wyżej wskazanych faktów i okoliczności niekorzystnych dla oskarżonego w jeden łańcuch poszlak, stwarza podstawę do pewności w zakresie jego sprawstwa i winy.

Pewności ta wynika z przekonania, że ustalony w procesie łańcuch poszlak wyklucza możliwość jakiejkolwiek innej rozsądnej interpretacji wydarzeń stanowiący przedmiot niniejszego postępowania.

A zatem logiczne rozumowanie o fakcie głównym (pojmowanym jako określone przestępstwo przypisane określonej osobie) na podstawie faktów ubocznych (poszlak), doprowadziło w przedmiotowej sprawie do niewątpliwego przypisania J. K. (1) sprawstwa rozboju z art. 280 § 2 k.k. którego znamiona opisano w wyroku Sądu odwoławczego.

Opisane wyżej fakty i okoliczności uboczne wyraźnie układają się w zamknięty łańcuch poszlak, jednoznacznie wskazujących na trafność ustaleń Sądu I instancji, że J. K. (1) był jedną z osób (sprawców), które działając wspólnie i w porozumieniu, zamierzając dokonać zaboru mienia, w dniu 16 czerwca 2010 r. pomiędzy godz. 19.00 a 19.40 weszły do sklepu przez ul. (...), mając przy sobie m. in. niebieskie worki na śmieci i podłużny pręt metalowy, a następnie zaatakowały pokrzywdzoną A. S. i zaczęły plądrować sklep pakując do przyniesionych worków m. in. papierosy różnych marek w ilości 900 – 1000 paczek (str. 4 i 50 uzasadnienia).

Powyższe fakty Sąd I instancji słusznie uznał za udowodnione. Wynikają one bowiem z bezbłędnych ustaleń opartych na trafnej i nie noszącej cech dowolności ocenie dowodów. Suma udowodnionych faktów okoliczności sprawy stanowi, nie budzącą wątpliwości, stabilną i wystarczającą podstawę do uznania, że oskarżony był obecny w miejscu i czasie przedmiotowego przestępstwa i że jego pobyt w tym miejscu był związany bezpośrednio z współuczestnictwem w rozboju na szkodę A. S..

Nie zasługuje natomiast na akceptację kategoryczne stwierdzenie Sądu I instancji, że obecność oskarżonego w dniu objętym zarzutem w sklepie przy ul. (...), dowodzi jego udziału w przestępstwie objętym zarzutem (czyli w zabójstwie pokrzywdzonej popełnionym w związku z dokonanym rozbojem – str. 28 uzasadnienia). Nie można też podzielić kolejnych analogicznych konstatacji Sądu I instancji np., że fakt, iż niebieskie worki (na których znaleziono odciski palców oskarżonego) zostały przywiezione do sklepu przez sprawców (w tym oskarżonego) i miały służyć do zapakowania kradzionego towaru, dowodzi bezspornie (nie tylko) faktu pobytu oskarżonego w sklepie ale i udziału w zarzucanym mu przestępstwie tj. w zabójstwie pokrzywdzonej (str. 30) oraz, że opinia biegłego z zakresu daktyloskopii stanowi niezbity dowód winy oskarżonego w zakresie postawionego mu zarzutu – tj. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. (str. 31).

W konsekwencji, krytycznie należy odnieść się do końcowej konkluzji, wieńczącej rozważania Sądu I instancji– że oskarżony bezspornie zamierzał pozbawić pokrzywdzoną życia i, że działał ewidentnie w zamiarze bezpośrednim (str. 57 uzasadnienia).

W omawianym powyżej łańcuchu dowodów i okoliczności brakuje elementów które umożliwiałyby, tak dalece precyzyjną rekonstrukcję przebiegu samego zabójstwa pokrzywdzonej A. S., iż prowadziłaby ona do pewnego i niepodważalnego wniosku, że oskarżony jest jednym z współsprawców tejże zbrodni. P. przez Sąd I instancji, bezbłędnie ustalone fakty uboczne (nawet przy uwzględnieniu wyników ekspertyzy poligraficznej), nie pozwalają na uznanie, że łańcuch poszlak mogących wskazywać na sprawstwo i winę oskarżonego, w zakresie znamion czynu z art. 148 § 1 k.k. został domknięty i tym samym, że niemożliwa lub wysoce nieprawdopodobna jest inna wersja (przyjęta przez Sąd odwoławczy), iż oskarżonemu można (należy) przypisać wyłącznie sprawstwo przestępstwa określonego w art. 280 § 2 k.k.

W tym miejscu należy podkreślić, że ustalenie dotyczące zamiaru sprawcy, zwłaszcza w odniesieniu do zarzutu popełnienia zbrodni z art. 148 § 1 k.k. nie mogą opierać się wyłącznie na fragmentarycznych faktach (tak jak to przyjęto w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku), lecz powinny być wnioskiem koniecznym, wynikającym z analizy całokształtu okoliczności zajścia. Zamiaru z pewnością nie można domniemywać lub domyślać się. Musi być on ustalony w sposób pewny, wykluczający wątpliwości.

W szczególności (co ma istotne znaczenie w realiach niniejszej sprawy), z samej tyko obecności oskarżonego w pomieszczeniach, w których dokonano zbrodni zabójstwa, nie można uczynić zarzutu popełnienia tejże zbrodni. Z pewnością nie może być uznany za współsprawcę ten, kto jedynie nie przeciwdziałał działaniu innej osoby (osób) realizującej znamiona zbrodni z art. 148 § 1 k.k.

Stypizowane w art. 148 § 1 k.k. przestępstwo zabójstwa należy do tych przestępstw skutkowych, które zostały określone przez ustawę jedynie poprzez odwołanie się do samego skutku jakim jest śmierć człowieka.

Za przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. odpowiada, jako sprawca, każdy, kto zabija człowieka, a jako współsprawca, każdy kto czyn taki wykonuje wspólnie i w porozumieniu z inną osobą (art. 18 § 1 k.k.). Popełnienie tegoż przestępstwa wymaga często wykonania wielu czynności dla osiągnięcia ostatecznego rezultatu tj., śmierci człowieka. Każdą z tych czynności należy zaliczyć do czynności powodujących ustawowo stypizowany skutek – a więc czynności należących do „wspólnego wykonywania” tegoż czynu – co przesądza o jej sprawczym charakterze.

Odnosząc powyższe do ustaleń Sądu I instancji, co do sposobu wykonywania czynu opisanego w akcie oskarżenia, należy zauważyć, że nie zostały tu wyodrębnione jakiekolwiek elementy zachowania oskarżonego, które pozwoliłyby bez wątpliwości uznać go za sprawcę „zabijania” pokrzywdzonej, a tym samym, za współsprawcę przypisanego mu przestępstwa z art. 148 § 1 k.k.

Poza tym, że, (jak bezbłędnie ustalono) oskarżony znajdował się na miejscu zbrodni i dotykał przyniesionych przez sprawców w to miejsce przedmiotów (tj. worków przeznaczonych do wyniesienia zrabowanego mienia), nie zostały przedstawione tego rodzaju fakty i dowody, które pozwoliłyby na bezpośrednie i indywidualne przypisanie mu jakiejkolwiek czynności sprawczej, należącej do wspólnego wykonywania czynu z art. 148 § 1 k.k.

W ramach przyjętego stanu faktycznego Sąd I instancji posłużył się w tej mierze zabiegiem polegającym na stwierdzeniu, że pokrzywdzona została uderzona co najmniej dwukrotnie w okolice twarzy narzędziem tępym twardym i co najmniej trzykrotnie w głowę przyniesionym wcześniej, nieustalonym narzędziem o podłużnym kształcie – bez sprecyzowania, które czynności sprawcze wykonywał oskarżony. W rozważaniach Sądu stwierdza się też wprost, że nie zostało ustalone, który ze sprawców używał nieustalonego narzędzia o podłużnym kształcie, którym zadano pokrzywdzonej ciosy w głowę, a także który używał tępego narzędzia twardego (str. 56).

W dalszych rozważaniach, Sąd I instancji przyjmuje, iż dwojaki mechanizm obrażeń głowy wskazuje, że sprawców musiało być dwóch – a więc (jak należy się domyślać), że każdy z nich zadawał ciosy pokrzywdzonej czyli „własnoręcznie” realizował znamiona zbrodni z art. 148 § 1 k.k. (k. 56). Na udział dwóch sprawców w zabójstwie pokrzywdzonej wskazuje też, w ocenie Sądu I instancji, użycie (poza znalezionym metalowym prętem) narzędzia o podłużnym kształcie (k. 39). Zarazem, Sąd I instancji wykluczył udział w powyższym przestępstwie innych osób, poza oskarżonym J. K. i S. S. (2) (str. 50).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przedstawiony powyżej proces ocenny – prowadzący Sąd I instancji do uznania, iż oskarżony działał z zamiarem (i to bezpośrednim) pozbawienia życia A. S. - obarczony jest błędami.

Przede wszystkim, za ewidentnie sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym należy uznać stanowisko Sądu I instancji, że przeprowadzone w toku postępowania ekspertyzy z zakresu badań genetycznych i daktyloskopijnych wykluczały udział innych osób w przedmiotowym zdarzeniu (oprócz J. K. i S. S. str. 50). Żadna bowiem z tych ekspertyz nie zawierała wniosków stwierdzających, że na dostarczonych do badań przedmiotach są wyłącznie ślady pozostawione przez J. K. i S. S.. Przykładowo, części odwzorowań linii papilarnych ujawnionych na tych przedmiotach nie nadawała się do identyfikacji (np. k. 931, 937, 636), zaś materiał genetyczny, uzyskany z próbek pobranych z szeregu dowodów rzeczowych, stanowił mieszaninę pochodzącą od co najmniej trzech osób (k. 629).

Przy tym przekonanie Sądu I instancji, że wyniki badać genetycznych i daktyloskopijnych wykluczają udział więcej niż dwóch osób w przedmiotowym zdarzeniu opiera się na dwóch dowolnych (choć nie wypowiedzianych wprost) zastrzeżeniach, że po pierwsze – każdy sprawca musi pozostawić w miejscu popełnienia przestępstwa ślady linii papilarnych lub materiał genetyczny nadający się do identyfikacji oraz - po drugie – że czynności poszukiwawcze i techniczne wykonane na miejscu przestępstwa, pozwoliły na ujawnienie i zabezpieczenie wszystkich, bez wyjątku, śladów pozostawionych przez sprawców. Jest oczywistym, zwłaszcza w realiach niniejszej sprawy - gdzie kluczowe dla sprawy dowody (niebieskie worki foliowe, pręt metalowy owinięty w czarny worek i reklamówkę) zostały odnalezione przez osoby pokrzywdzone rozbojem, już po zakończeniu czynności techniczno – poszukiwawczych przez organ dokonujący oględzin miejsca zdarzenia – że powyższe założenia nie mogą być zaakceptowane.

Na marginesie tylko należy zwrócić uwagę na zeznania złożone w niniejszej sprawie przez świadka R. P. (1), któremu S. S. (2) przyznał się, iż był jednym ze sprawców przedmiotowego przestępstwa. Z zeznań tych wynika, że do sklepu przy ul. (...) S. S. wszedł z dwoma kolegami. Sąd I instancji stwierdził, iż do relacji S. S. składanych R. P. należy podejść z dużą ostrożnością. Jednak nie można w tym zakresie z całą stanowczością uznać, że akurat co do określenia ilości współsprawców, relacje te odbiegają od rzeczywistości. Za możliwością przyjęcia takiej, korzystnej dla oskarżonego, interpretacji ujawnionych dowodów mogą też przemawiać, pośrednio, wyniki (negowanych przez autora apelacji) opinii poligraficznych w zakresie dotyczącym typowania potencjalnych współsprawców (k. 1123v, k. 3145), a także okoliczność, że jak ustalił Sąd I instancji, sprawcy wnieśli na teren sklepu przy ul. (...) znaczną ilość przedmiotów służących do popełnienia przedmiotowego czynu (2 narzędzia o podłużnym kształcie w tym pręt owinięty w worek i dwie reklamówki, dwa noże, oraz co najmniej dwie reklamówki niebieskie), co może wskazywać na obecność w tym miejscu większej ilości osób.

Za co najmniej pochopny uznać należy kolejny wniosek Sądu meriti, że dwojaki mechanizm powstania obrażeń głowy wskazuje na współsprawstwo dwóch osób, zadających urazy narzędziem tępym oraz twardym w okolicach twarzy i narzędziem podłużnego kształtu w okolicach powłok głowy.

W ocenie Sądu odwoławczego opinia biegłego z zakresu medycyny M. F. (2) , na którą powołał się w tym zakresie Sąd I instancji, nie daje podstaw do wykluczenia tezy przeciwnej, iż oba rodzaje obrażeń tj. w okolicach twarzy (zadane narzędziem twardym) i w okolicach powłok głowy (zadane narzędziem podłużnym) zostały zadane przez tego samego sprawcę.

Biegły stwierdził m. in., że nie można wskazać w jakiej pozycji (leżącej czy stojącej) znajdowała się ofiara w momencie zadawania jej obrażeń, ani też nie można się wypowiedzieć jaka była kolejność ich powstania (k. 3352 – 3353). Obrażenia te powstały w krótkim przedziale czasu (k. 3353). W tej sytuacji, opierając się o opinię biegłego, a zarazem respektując zasadę określoną w ar. 5 § 2 k.k., nie można, w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości, stwierdzić, iż obrażenia na ciele pokrzywdzonej zostały spowodowane przez dwie osoby – tzn. nie można wykluczyć, iż ten sam sprawca, przykładowo, zadał pokrzywdzonej dwa ciosy narzędziem twardym, tępym (typu pięść, but) a następnie (np. po jej przewróceniu) zadał kolejne ciosy narzędziem o podłużnym kształcie.

Oczywiście nie można też wykluczyć, że ww. obrażenia były zadane przez dwie działające równolegle osoby, ale również i w takim przypadku, po uwzględnieniu wcześniejszych rozważań, dotyczących ilości potencjalnych sprawców, nie ma możliwości wyeliminowania wątpliwości (art. 5 § 2 k.p.k.) co do tego, czy oskarżony był jedną z tych dwóch osób. Nadto w takim wypadku (skoro sprawców mogło być kilku), przyjęte przez Sąd ustalenie o istnieniu dwóch narzędzi o podłużnym kształcie (jednego ujawnionego oraz drugiego wyniesionego przez sprawców), nie stanowi okoliczności jednoznacznie wskazującej, że oskarżony brał udział w bezpośrednim zaatakowaniu pokrzywdzonej. Podobnie nie można również wykluczyć, że oba narzędzia o podłużnym kształcie zostały wniesione na teren sklepu przez jednego ze sprawców – np. zawinięte w ujawniony czarny worek i torebki reklamowe w których odnaleziono metalowy pręt.

Poza – jak wyżej wykazano - dowolnymi ustaleniami sugerującymi, że oskarżony był jednym z dwóch sprawców którzy „własnoręcznie” wykonywali czynności zmierzające do zabicia pokrzywdzonej, Sąd I instancji nie przedstawił takich faktów i okoliczności, które w sposób jednoznaczny i niepodważalny wskazywałyby, że obejmował on swoim zamiarem najcięższy skutek w postaci śmierci pokrzywdzonej.

W toku postępowania w sprawie nie ujawniono takich dowodów, które mogłyby stanowić podstawę do ustalenia, iż oskarżony, chociażby na chwilę przed zadaniem pokrzywdzonej śmiertelnych obrażeń przez atakującego ją sprawcę (sprawców), miał świadomość tego, że pokrzywdzona będzie zgodnie z zamiarem tego sprawcy (ewentualnie zgodnie z wcześniejszym porozumieniem współsprawców) zamordowana.

Szereg okoliczności sprawy - w tym zwłaszcza nieujawnienie śladów oskarżonego w pomieszczeniu (korytarzu na zapleczu sklepu), w którym zamordowano pokrzywdzoną, nieujawnienie jego śladów na przedmiotach które mogły mieć bezpośredni związek z realizacją znamion zabójstwa (pręt wraz z owijającymi go workami i dwa noże), i przeciwnie, znalezienie jego śladów w odrębnym pomieszczeniu, w którym nie dokonano zabójstwa (sala sprzedaży), na przedmiotach, które z założenia (worki na śmieci) służyły do realizacji jednego ze znamion czynu z art. 280 k.k. (tj. kradzieży mienia) – wskazuje natomiast na możliwość przyjęcia, odmiennej od ustaleń Sądu I instancji konkluzji , iż oskarżony nie działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonej.

Zebrany materiał dowodowy nie daje bowiem podstaw do poczynienia niewątpliwych ustaleń, że oskarżony, działając wspólne z innymi sprawcami albo podejmował zachowania, skierowane przeciwko pokrzywdzonej, zmierzające bezpośrednio do jej zabicia albo też, że, przewidując możliwość spowodowania jej śmierci, godził się na taki skutek swojego zachowania lub zachowania współsprawców rozboju.

W tej sytuacji ustalenie Sądu I instancji, że J. K., działał wspólnie i w porozumieniu z drugą nieustaloną osobą, w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia A. S. uznać należy za dowolne.

Niepodważalnym natomiast faktem, trafnie ustalonym przez Sąd I instancji jest to, że sprawcy (w tym oskarżony) niezwłocznie po obezwładnieniu pokrzywdzonej, która osunęła się na podłogę na zapleczu sklepu, zaczęli plądrować i przeszukiwać tenże sklep, pakując od przywiezionych przez siebie worków papierosy w ilości 900 – 1000 paczek oraz zabierając m. in. pieniądze, bilety, karty do telefonów i in.

Natychmiastowe działanie oskarżonego, który bezpośrednio realizował część znamion zbrodni określonej w art. 280 § 2 k.k. (mając na względzie konieczność rozstrzygnięcia wątpliwości w tym zakresie na korzyść oskarżonego, nie można kategorycznie ustalić, iż oskarżony „własnoręcznie” stosował przemoc wobec pokrzywdzonej) - kradnąc mienie (pakując papierosy do niebieskich worków), należące do osoby, wobec której sprawcy użyli przemocy w niezwykle drastycznej formie – jednoznacznie wskazuje na to, iż oskarżony, w zakresie rozboju, działał w ramach uzgodnionego wcześniej podziału ról.

Analizowane w niniejszej sprawie dowody, tworzące opisany powyżej, zamknięty łańcuch poszlak, dają niebudzącą wątpliwości podstawę do ustalenia, że wszyscy sprawcy znajdujący się na miejscu przestępstwa działali w ramach wspólnego porozumienia, które obejmowało, w odniesieniu do oskarżonego, co najmniej realizację znamion zbrodni rozboju. Przy tym, najpóźniej w momencie gdy sprawcy (ewentualnie jeden ze sprawców), zastosowali wobec pokrzywdzonej przemoc, w sposób bezpośrednio zagrażający jej życiu, stało się oczywistym, że zaplanowany wcześniej rozbój jest działaniem w warunkach określonych w § 2 art. 280 k.k., co - jak wynika z kolejnych czynności oskarżonego, (zabór mienia) – zostało przez niego w pełni zaakceptowane.

Jego zamiarem objęte zatem było, w ramach podziału ról, zagarnięcie mienia znajdującego się w sklepie, przy użyciu przemocy wobec pokrzywdzonej, przez sprawców (sprawcę) działających w sposób bezpośrednio zagrażający jej życiu. Jest bowiem oczywistym, że przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. dopuszcza się również ten, kto współdziała z innymi osobami w zaborze mienia wiedząc, że osoby te posługują się przemocą w sposób bezpośrednio zagrażający życiu ofiary. Przy tym okoliczności wydarzenia rozgrywającego się we wnętrzu sklepu przy ul. (...), w tym uwarunkowania przestrzenne (vide szkic k. 3862 i protokół oględzin), wykluczają możliwość uznania, iż oskarżony – który z całą pewnością dostrzegł, że wobec pokrzywdzonej stosowana jest przemoc w niezwykle okrutnej formie (w tym przy użyciu jednego z kilku przygotowanych w tym celu przez sprawców narzędzi) - nie obejmował jednocześnie swoją świadomością tego, że sposób działania sprawców bezpośrednio zagraża jej życiu.

Wszystkie omawiane powyższe fakty i okoliczności, ocenione zarówno od strony przedmiotowej (realizacja części znamion rozboju) jak i od strony podmiotowej, wskazują jednoznacznie, iż oskarżony J. K. był współsprawcą zbrodni określonej w art. 280 § 2 k.k.

Jak na wstępie powiedziano, materiał stanowiący dowodową podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, jest na tle jednoznaczny w swej wymowie, że pozwala na zmianę orzeczenia co do istoty sprawy w instancji odwoławczej.

Akceptując w przeważającej części ustalenia Sądu I instancji, co do samego przebiegu zdarzenia (z korektą dopuszczającą możliwość współdziałania większej ilości sprawców) Sąd Apelacyjny przyjął odmienne ustalenia faktycznie w zakresie zamiaru z jakim działał oskarżony. Sąd Apelacyjny uznał, że oskarżony działał z zamiarem przywłaszczenia mienia przy użyciu przemocy, wspólnie i w porozumieniu z jedną (ustaloną) osobą lub z większą ilością osób – przy czym ww. osoba (lub osoby) działały w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonej – tym samym, odrzucając ustalenia Sądu I instancji, iż oskarżony działał w zamiarze (i to bezpośrednim) pozbawienia życia pokrzywdzonej i wspólne z tylko jedną ustaloną osobą.

Oczywistą konsekwencją odmiennych (po części) ustaleń co do zamiaru z jakim działał oskarżony, była zmiana kwalifikacji prawnej przypisanych mu przestępstw. J. K. został uznany, w ramach czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, za winnego popełnienia zbrodni z art. 280 § 2 k.k.

Zmieniając opis czynu przypisanego oskarżonemu, i przyjmując jego łagodniejszą kwalifikację prawną (z art. 280 § 2 k.k. zamiast art. 148 § 1kk w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.) Sąd Apelacyjny wymierzył mu karę pozbawienia wolności współmierną do stopnia jego zawinienia i stopnia społecznej szkodliwości tego czynu, należycie uwzględniając cele wychowawcze i prewencyjne określone w art. 53 § 1 k.k.

Orzekając wobec oskarżonego karę surową, zbliżającą się do górnego pułapu przewidzianego przez art. 280 § 2 k.k. Sąd Apelacyjny uwzględnił wszelkie okoliczności istotne dla wymiaru kary w rozumieniu art. 53 § 2 k.k. Podobnie, jak Sąd I instancji, Sąd Apelacyjny nie dostrzegł jakichkolwiek okoliczności łagodzących – takich które mogłyby utworzyć choćby niewielką przeciwwagą dla okoliczności obciążających oskarżonego.

W pierwszym rzędzie należy tu wymienić okoliczności współokreślające stopień społecznej szkodliwości popełnionego czynu (art. 115 § 2 k.k.) wyznaczone przez jego stronę przedmiotową i podmiotową. Okoliczności podmiotowe to postać zamiaru i motywacja jakie determinowały zachowanie oskarżonego. Jego zamiarem bezpośrednim objęte było dążenie do zagarnięcia mienia znajdującego się w sklepie poprzez użycie przemocy wobec przebywającej tam osoby – A. S.. Przy tym, jak wynika z niespornych w tym zakresie ustaleń faktycznych, przemoc wobec pokrzywdzonej – starszej i bezbronnej kobiety – została realizowana w najokrutniejszej z możliwych do wyobrażenia formie. Sprawcy, uzbrojeni w szereg przedmiotów przeznaczonych do użycia przemocy (w tym w postaci ujawnionego w sklepie prętu metalowego i dwóch noży), zaatakowali pokrzywdzoną, uderzając ją wielokrotnie, z dużą siłą, narzędziem twardym o podłużnej krawędzi i narzędziem tępym twardym, w najbardziej wrażliwe okolice czołowo ciemieniowe głowy i twarzoczaszki oraz powodując u niej szereg obrażeń na całym ciele, w tym skutkujących złamaniem kości czaszki, krwawieniem śródczaszkowym i mechanicznym uszkodzeniem mózgu, będących przyczyną zgonu pokrzywdzonej.

Oskarżony, który przystąpił w takich okolicznościach do realizacji uprzednio zaplanowanego celu polegającego na zaborze m. in. papierosów znajdujących się w sklepie, wyraził tym samym akceptację dla tak drastycznych, zagrażających bezpośrednio życiu, formy przełamywania oporu pokrzywdzonej.

Motywem jego działania była zatem bezwzględna chęć zysku, która nie uległa osłabieniu nawet w obliczu okrutnego działania osób stosujących przemoc wobec pokrzywdzonej.

Analiza omawianych okoliczności, dotyczących tak podmiotowej jak i przedmiotowej strony popełnionej zbrodni – w tym takich jak rodzaj i charakteru naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej szkody, sposób, jej popełnienia, a także zamiar i motywacja sprawcy - wskazują jednoznacznie, iż czyn oskarżonego charakteryzował się niezmiernie wysokim stopniem społecznej szkodliwości.

Ujawnione w trakcie tego czynu właściwości i warunki osobiste oskarżonego świadczące o wysokim stopniu jego demoralizacji, w połączeniu z jego wcześniejszym nagannym trybem życia (wielokrotna karalność w tym za rozbój i przestępstwa przeciwko mieniu), przekonują, że nagromadzenie okoliczności obciążających obliguje do sięgnięcia wobec oskarżonego, po karę surową. Wymierzona oskarżonemu kara 12 lat pozbawienia wolności, jest w ocenie Sądu Apelacyjnego, karą współmierną od stopnia jego zawinienia i społecznej szkodliwości czynu a zarazem karą, która może skutecznie wychować oskarżonego, czyniąc zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

W tym miejscu należy podkreślić, że wobec treści rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego, znaczna część zarzutów i argumentów i wskazanych w apelacji obrońcy oskarżonego uległa dezaktualizacji z tym, że, stosownie do art. 457 § 3 k.p.k. koniecznym jest odniesienie się do tych zarzutów oraz do wniosków apelacyjnych, w zakresie w jakim nie zostały one uwzględnione.

Jak powiedziano na wstępie, na uwzględnienie nie zasługiwał wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, albowiem suma ustalonych faktów i okoliczności sprawy, tworzących zamknięty łańcuch, stanowi stabilną podstawę do przypisania oskarżonemu sprawstwa i winy w zakresie czynu z art. 280 § 2 k.p.k. w kształcie określonym w wyroku Sądu odwoławczego.

Z tego też względu jedynie za częściowo zasadny uznać należy zarzut naruszenia przepisu art. 7 k.p.k., wyartykułowany w pkt II 1) apelacji.

Rację ma bowiem skarżący wywodząc, że ujawnione na niebieskich workach ślady linii papilarnych oskarżonego nie stanowią niepodważalnego dowodu jego sprawstwa i winy w zakresie przypisanego mu czynu z art. 148 § 1 k.k. Wszelako, jak wyczerpująco wykazano w dotychczasowych rozważaniach Sądu odwoławczego, fakt, że na niebieskich workach przyniesionych przez sprawców do sklepu ujawniono ślady oskarżonego - w połączeniu z innymi niewątpliwie ustalonymi w niniejszym postępowaniu faktami i okolicznościami sprawy – pozwala na stworzenie dowodu poszlakowego, wskazującego z całą pewnością na zaistnienie faktu głównego, czyli na kategoryczne nie budzące wątpliwości stwierdzenie, że J. K. nie tylko był obecny na miejscu zdarzenia ale, też że był sprawcą przypisanego mu czynu z art. 280 § 2 k.k.

Sąd I instancji dokonując analizy i oceny dowodów, stanowiących podstawę do ustalenia poszczególnych faktów, składających się na dowód poszlakowy (w zakresie sprawstwa czynu z art. 280 § 2 k.k.), nie uchybił żadnej z dyrektyw sędziowskiej oceny dowodów, oraz rozważył ich całokształt we wzajemnym powiązaniu, z uwzględnieniem reguł logicznego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego. W tej sytuacji, wbrew intencjom skarżącego, ustaleniu tegoż Sądu, co do obecności oskarżonego w miejscu zdarzenia, nie mogą być wzruszone przez wybiórcze przytoczenie wypowiedzi biegłego R. Ł. (dotyczących 1 rocznego okresu utrzymywania się śladów linii papilarnych), czy też przez fakt wcześniejszej znajomości oskarżonego z A. S. i wspólnej z nim pracy. Piętrzone w tym zakresie przez skarżącego, pozorne, wątpliwości utraciły jakiekolwiek znaczenie, zwłaszcza w świetle wyjaśnień oskarżonego złożonych w postępowaniu odwoławczym, w których nie odwołuje się on, ani do możliwości naniesienia swoich śladów na worki niebieskie na przestrzeni ostatniego roku przed zdarzeniem (rzekomo było to jedynie kilka dni wcześniej) ani do użytkowania i dotykania takich worków w innym miejscu np. w miejscu pracy.

Nieujawnienie śladów linii papilarnych przez oskarżonego na innych przedmiotach znajdujących się w sklepie nie jest, wbrew oczekiwaniom skarżącego, okolicznością wskazująca na to, że oskarżonego w tym sklepie nie było. Jak już była o tym mowa, tego typu założenie, w realiach dotyczących sposobu wykonania czynności techniczno – poszukiwawczych na miejscu zdarzenia w niniejszej sprawie nie może być poczynione. Czynności te były bowiem wykonywane nader pobieżnie, o czym świadczy fakt, że przedmioty z naniesionymi śladami sprawców przestępstwa zostały ujawnione dopiero po zakończeniu oględzin miejsca zdarzenia, przez osoby pokrzywdzone.

Wobec korekty ustaleń faktycznych przez Sąd odwoławczy, odnośnie dopuszczalnej liczby potencjalnych sprawców przestępstwa, bezprzedmiotowe stały się natomiast zastrzeżenia skarżącego, dotyczące tej kwestii, w tym związane z ujawnieniem na m. in. niebieskich workach śladów DNA większej ilości niezidentyfikowanych osób. Godzi się jednak zauważyć, że znalezione w miejscu przestępstwa przedmioty (w tym worki) były dotykane już po tym zdarzeniu, przez osoby pokrzywdzone (k. 3366, 3372v), zaś jedną z części składowych mieszaniny materiału genetycznego znalezionego na pierwszym z niebieskich worków ( próbka Nr 3), jest DNA pokrzywdzonej A. S. (k. 628). Fakt istnienia mieszaniny materiału genetycznego na niebieskich workach nie wskazuje zatem, wbrew oczekiwaniom skarżącego, że workami tymi, w trakcie przestępstwa, posługiwały się inne, poza oskarżonym i S. S. osoby.

Zakwestionowane przez skarżącego w pkt II 2) apelacji, stwierdzenie Sądu I instancji, że odnalezienie na niebiskich workach śladów zarówno J. K. jak i S. S. dowodzi, iż obaj ww. sprawcy byli w tym samym czasie w sklepie, należy postrzegać wyłącznie w kategoriach niezbyt fortunnego, ale co do zasady trafnego skrótu myślowego. Oczywistym jest bowiem, że sama obecność śladów obu sprawców na ww. workach nie jest tożsama z równoczesnym naniesieniem tychże śladów w trakcie pobytu wewnątrz sklepu, jednakże okoliczność ta, w połączeniu z przytaczanymi już w niniejszym uzasadnieniu faktami i okolicznościami, stanowiącymi nieprzerwany łańcuch poszlak wskazuje, iż zarówno J. K. jak i S. S., byli w tym samym momencie w sklepie przy ul. (...), realizując znamiona zbrodni – w odniesieniu do J. K. zbrodni rozboju z art. 280 § 2 k.k.

Tym samym brak jest podstaw do uznania, iż jak podniesiono w pkt II 2) apelacji, Sąd obraził przepisy postępowania (art. 7 i 193 k.p.k.), w sposób mogący mieć jakikolwiek wpływ na treść orzeczenia – zwłaszcza w granicach odnoszących się do sprawstwa oskarżonego w zakresie wypełnienia znamion czynu z art. 280 § 2 k.k.

Wbrew treści zarzutu z pkt II 4) apelacji dokonana przez Sąd I instancji ocena zeznań świadka S. D. nie nosi cech dowolności.

Skarżący mija się przy tym z rzeczywistym tokiem rozważań Sądu I instancji w tej mierze, sugerując, iż zeznania S. D. zostały uznane za niewiarygodne ze względu na fakt, iż świadek nie relacjonował zaobserwowanych faktów współlokatorowi P. M. (2). Takiego stwierdzenia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku po prostu nie ma. W ocenie Sądu I instancji zeznania świadka D. nie stanowią wiarygodnego dowodu, mogącego poddawać w wątpliwość udział oskarżonego w przedmiotowym przestępstwie m. in. dlatego, że świadek P. M., który zdaniem D. razem z nim miał obserwować zdarzenie w dniu 16 czerwca 2010 r. zaprzeczył by był w ogóle obecny podczas tegoż zdarzenia (k. 923, 3400v, por. z k. 3380, 3488).

Dodatkowo jak trafnie zauważył Sąd I instancji, świadek wskazywał na odmienne okoliczności zaobserwowanego wydarzenia – choćby dotyczące ubrania pokrzywdzonej. O tym, że relacja świadka D. nie przystaje do realiów niniejszej sprawy świadczy np. wskazywany przez niego czas zdarzenia (18.00), czy też fakt posiadania przez pokrzywdzoną torebki, która w rzeczywistości była w pomieszczeniu biurowym.

Uzupełniająco jedynie warto odnotować, że w postępowaniu sądowym w sprawie V K 105/11 świadek przedstawił zupełnie odmienną a niespójną wersję wydarzenia – miał wówczas zobaczyć jedynie dwóch uciekających mężczyzn i córkę pokrzywdzonej, krzyczącą, że matka nie żyje (k. 3400v). Nawet po odczytaniu uprzednich zeznań, świadek nadal zeznawał zmiennie – najpierw, że nie widział mężczyzn szarpiących się z kolegą, potem, że jednak ich widział, z tym, iż oni zaraz uciekli (o czym nie było mowy w odczytywanych wyjaśnieniach) oraz, że nie wie czy pokrzywdzoną wepchnęli do sklepu (3400v – 3401) . W tej sytuacji za w pełni uzasadnioną uznać należy konkluzję Sądu I instancji, że nie ma podstaw do uznania, iż świadek D. mówił o wydarzeniu z 16 czerwca 2010 r. Natomiast okoliczność, że członkowie rodziny A. S. nie wspomnieli o tym, że była ona ofiarą innego wydarzenia tego typu, nie może w żadnym wypadku podważyć trafności krytycznej oceny zeznań świadka D..

Za zupełnie chybiony uznać trzeba zarzut z pkt II 5) apelacji, wskazujący, że Sąd obraził art. 7 w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie okoliczności, iż żaden ze świadków nie zaobserwował, by w drugiej połowie czerwca 2010 r. oskarżony dysponował większą ilością papierosów i pieniędzy. Jeżeli bowiem Sąd nie wypowiedział się w powyższej kwestii w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, to brak ten nie może być uznany za uchybienie mogące mieć jakikolwiek wpływ na treść tegoż wyroku. Sam oskarżony wyjaśnił, że o tym, iż w sklepie przy ul. (...) była ofiara śmiertelna dowiedział się w kilka dni po zdarzeniu (k. 3867). Nawet więc jeżeli oskarżony J. K., już w trakcie dokonywania rozboju, nie uświadomił sobie tego, że pokrzywdzona została zamordowana, to oczywistym jest, że po usłyszeniu informacji o tak tragicznym skutku działania sprawców, nie był on w zupełności zainteresowany tym, by w swoim otoczeniu, (również wobec osób najbliższych), afiszować się posiadaniem większej ilości gotówki czy papierosów.

Niezasadny jest zarzut zawarty w pkt II 3) apelacji – tj. naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 199a k.p.k. poprzez przypisanie wartości dowodowej opinii z zakresu badań poligraficznych, podczas gdy (zdaniem skarżącego) opinia ta nie mogła być uznana za dowód sprawstwa oskarżonego.

Analiza uzasadnienia wyroku Sądu I instancji nie daje bowiem podstaw do stwierdzenia, że Sąd ten w jakimkolwiek zakresie, traktował wynik badania poligraficznego jako dowód sprawstwa lub winy, w odniesieniu do przypisanego oskarżonemu czynu z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.

W szczególności Sąd I instancji, w żadnym wypadku, nie nadał dowodowi z badań poligraficznych waloru dowodu przesądzającego kwestię winy oskarżonego, przy braku, jak to sugeruje skarżący, innych dowodów sprawstwa oskarżonego. Przeciwnie Sąd ten wyraźnie wskazał na pomocniczy (akcesoryjny), charakter tego dowodu, w stosunku do pozostałych dowodów, które (jak to już niejednokrotnie wykazywano w ramach niniejszych rozważań), zostały przez ten Sąd prawidłowo ocenione, i które dały wystarczającą podstawę do stworzenia dowodu poszlakowego, pozwalającego na kategoryczne stwierdzenie, iż oskarżony jest sprawcą przestępstwa z art. 280 § 2 k.k.

W tym kontekście nie sposób skutecznie podważyć stanowiska Sądu I instancji, iż wyniki ekspertyzy poligraficznej wzmocniły jego przekonanie, co do wartości dowodowej pozostałych dowodów obciążających oskarżonego.

Należy też podkreślić, że dowód z badań poligraficznych, nie stanowił w takim przypadku, (jak to sugeruje skarżący), samodzielnego dowodu dającego podstawę do czynienia stanowczych ustaleń w sprawie. Nie można zatem podzielić stanowiska skarżącego, zawartego w zarzucie II 3) apelacji, iż dowód ten został oceniony niezgodnie z kryteriami z art. 7 k.p.k. co miałoby doprowadzić do wadliwych wniosków co do sprawstwa oskarżonego.

Skarżący w omawianym zarzucie nie wyjaśnia też na czym, jego zdaniem, polega w tym przypadku obraza art. 199a) k.p.k. Przepis art. 199a) dopuszcza bowiem możliwość posłużenia się w procesie badaniami poligraficznymi, przeprowadzonymi przez biegłego, za zgodą oskarżonego – które to warunki zostały w niniejszej sprawie spełnione.

Zdaniem Tomasza Gregorczyka (Komentarz do art. 199a) Kodeksu postępowania karnego, Warszawa 2010) , z omawianego przepisu wynika, że badania poligraficzne mogą być stosowane również wobec podejrzanego w fazie in personam śledztwa, a nawet wobec oskarżonego w postępowaniu sądowym – o czym świadczy odwołanie do art. 199 k.k. O ile przepis art. 192a) k.p.k. pozwala na sięganie po badania poligraficzne tylko w celach eliminacyjnych lub w celu ustalenia wartości dowodowej ujawnionych śladów, o tyle przepis art. 199a) k.p.k. jest podstawą do przeprowadzenia czynności dowodowej jaką jest ekspertyza biegłego (P. Hotmański, E. Sadzik, K. Zgryzek Kodeks Postępowania Karnego Warszawa 2004 tom I str. 854 – 856).

Nie sposób też zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, że w przedmiotowej sprawie badania poligraficzne są zupełnie nieprzydatne, z uwagi na znaczny upływ czasu od zdarzenia oraz możliwość pozostawienia w psychice śladów pamięciowych, dotyczących zdarzenia z
16 czerwca 2010 r., wynikających ze zdobycia wiedzy o tym zdarzeniu z innych źródeł – z rozmów, radia, telewizji itp.

Takie, stawiane a prori, założenie nie znajduje potwierdzenia w treści pisemnej i ustnej opinii biegłego, który przeprowadził badania poligraficzne w niniejszej sprawie. W szczególności należy wskazać, że jeśli oskarżony przyznawał w trakcie badań, iż posiada, odnośnie danego zagadnienia, jakąś wiedzę, (uzyskaną np. z mediów lub podczas przesłuchań) to wówczas zagadnienie to eliminowano z testu (k. 3141).

Warto przy tym zauważyć, że eksperci, zajmujący się w praktyce przeprowadzaniem na szerszą skalę badań poligraficznych, nie podzielają zastrzeżeń co do skuteczności takich badań po upływie dłuższego okresu czasu. Ich zdaniem, wbrew spotykanym opiniom teoretyków prawa, ślady pamięciowe u osoby uwikłanej w przestępcze zdarzenie nie ulegają zatarciu, gdyż wiążą się one z ogromnym „kosztem” emocjonalnym jaki ponoszą sprawcy takich zdarzeń, Również orzecznictwo sądowe dostarcza szeregu przykładów spraw, w których, mimo upływu nawet kilkunastu lat od zdarzenia, wykazywano istnienie śladów pamięciowych w świadomości sprawcy (zob. Piotr Stryszowski, Jacek Bieńkowski, Wykorzystanie i znaczenie ekspertyz wariograficznych, Prokuratura i Prawo 7-8, 2014).

Mając na uwadze powyższe rozważania - w szczególności okoliczność, że wyniki badań poligraficznych nie stanowiły w niniejszej sprawie samoistnego dowodu sprawstwa oskarżonego lecz jedynie (w ocenie Sądu I instancji) wzmocniły wartość dowodową śladów znalezionych w miejscu przestępstwa – uznać należy, że postawiony w pkt II 3) apelacji zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i art. 199 a) k.p.k. jest oczywiście bezpodstawny.

W takim stanie rzeczy - przy uwzględnieniu tego, że (jak wyżej wykazano) postawione w apelacji obrońcy oskarżonego zarzuty są w przeważającej mierze bezzasadne, a jedynie w nieznacznej części przyczyniły się one do zmiany zaskarżonego wyroku - Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie.

W tym miejscu zauważyć należy, że wobec treści rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego, bezprzedmiotowym stało się rozpoznawanie zarzutów i wniosków podniesione w apelacji prokuratora. Zebrany materiał dowodowy nie pozwala bowiem na przyjęcie, że oskarżony wspólnie z drugim sprawcą, zadając pokrzywdzonej ciosy, działał w sposób bezpośrednio zagrażający jej życiu, w ramach czynu wyczerpującego kumulatywnie kwalifikacje art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wszelako z drugiej strony, konstruując orzeczenie drugoinstancyjne, Sąd odwoławczy dostrzegł konieczność zawarcia w opisie czynu z art.
280 § 2 k.k.
ustalenia, iż sprawcy (działające wspólnie i w porozumieniu) działali w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonej A. S..

Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak na wstępie.