Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 475/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Piotr Górecki

Sędziowie:

SA Jacek Nowicki

SA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sąd. Kinga Kwiatkowska

po rozpoznaniu w dniu 20 października 2014 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa C. J. i J. J.

przeciwko Bankowi (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 7 lutego 2014 r., sygn. akt I C 2595/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Jacek Nowicki SSA Piotr Górecki SSA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga

Sygn. akt I ACa 475/14

UZASADNIENIE

Powodowie C. J. i J. J. wnieśli o zasądzenie na ich rzecz solidarnie od Banku (...) S.A. w W. 77.689,44 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 września 2013 r. do dnia zapłaty. Nadto domagali się od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym 3.634 zł z tytułu zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu. Wniósł ponadto o odrzucenie pozwu w części dotyczącej zapłaty 18.562 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 4 lipca 2013 r., wskazując, że w tej części sprawa zawisła przed innym sądem.

W piśmie z dnia 4 grudnia 2013 r. pozwany podał, że powodowie cofnęli pozew w przedmiocie żądania zapłaty 18.562 zł, a zatem odpadła podstawa odrzucenia pozwu.

Wyrokiem z dnia 7 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 77.689,44 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 września 2013 r. do dnia zapłaty. W pozostałym zakresie powództwo oddalił. Kosztami procesu obciążył pozwanego i z tego tytułu zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 7.519 zł.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Pozwany jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność bankową.

Powodowie J. J. i C. J. są małżonkami trwającymi w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej.

Powodowie planowali otwarcie w pozwanym Banku lokat długoterminowych. C. J. zawarł z pozwanym dwie umowy: jedna z dnia 31 maja 2012 r., której przedmiotem było ulokowanie na rachunku oszczędnościowym na okres 365 dni kwoty 324.734,31 zł oraz drugiej z dnia 26 czerwca 2012 r., której przedmiotem było ulokowanie na rachunku oszczędnościowym na okres 365 dni kwoty 60.000 zł. Powódka natomiast J. J. zawarła z pozwanym jedną umowę z dnia 1 sierpnia 2012 r. na okres 365 dni, której przedmiotem było ulokowanie na rachunku oszczędnościowym kwoty 100.000 zł.

Zawarcie każdej z tych umów poprzedziły negocjacje z pracownicą Banku (...) S.A. B. G.. Przedmiotem negocjacji była stopa oprocentowania lokat. Powodowie wynegocjowali dla każdej z lokat oprocentowanie w wysokości 12,9%.

W toku obowiązywania przedmiotowych umów C. J. powziął wiadomość, że pozwany Bank prowadzi kontrolę dotyczącą „znikania” środków zgromadzonych na lokatach, w tym „zniknięcia” środków z lokat otwartych przez powodów.

Pismem z dnia 20 czerwca 2013 r. pozwany potwierdził, że na lokatach powodów były wykonywane nieautoryzowane operacje. Ostatecznie pozwany wypłacił powodom z tytułu zwrotu zainwestowanego kapitału oraz odsetek kapitałowych łącznie 459.357,33 zł.

Powodowie wezwali pozwanego do zapłaty 76.026,86 zł z tytułu łącznego niedoboru kapitału i odsetek kapitałowych netto oraz 1.662,58 zł z tytułu nieodprowadzonego podatku od zysku kapitałowego. W piśmie z dnia 29 sierpnia 2013 r. pozwany odmówił zapłaty żądanej kwoty.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd pierwszej instancji wskazał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości co do roszczenia głównego.

Wskazał, że powodowie wywodzili swoje żądanie z faktu zawarcia umowy z pracownikiem pozwanego, który był uprawniony do zawierania umów z klientami w imieniu pozwanego Banku.

Pozwany nie zaprzeczył, by J. P. była jego pracownikiem w dniu podpisania umów z powodami oraz by była uprawniona do zawierania umów z klientami. Nie twierdził też, by okoliczności działania pracownicy banku (np. miejsce działania, brak służbowych pieczęci) powinny były nasuwać powodom jakiekolwiek wątpliwości co do jej umocowania w przedmiocie zawierania umów o otwarcie lokat. Jednym zarzutem pozwanego było to, że powodowie powinni zorientować się, iż skoro dostępne na rynku usług bankowych oprocentowanie lokat kształtuje się na poziomie 4-5,5%, to oferowanie przez J. P. oprocentowanie w wysokości 12,9% nie może być akceptowane przez pozwanego. Pozwany podkreślał, że taki wniosek powinien nasunąć się inicjatorom procesu także z uwagi na znajdujące się w lokalu banku tablice informujące o wysokości dostępnego oprocentowania lokat. Zlekceważenie tych okoliczności, zdaniem pozwanego, przesądza o niedochowaniu przez powodów należytej staranności w ocenie tego, czy J. P. była uprawniona do zawarcia umów o otwarcie lokat z oprocentowaniem 12,9%.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z art. 97 k.c., osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności poczytuje się w razie wątpliwości za umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa.

Podniósł, że w literaturze prezentowane są różne koncepcje wyjaśniające rolę, jaką pełni art. 97 k.c. Według pierwszej z nich przepis ten przewiduje domniemanie pełnomocnictwa, które może zostać obalone poprzez wykazanie odmiennej woli mocodawcy lub złej wiary osoby powołującej się na to domniemanie. Koncepcja ta była krytykowana jako pozostająca w sprzeczności z wyrażonym w art. 97 k.c. celem, jakim jest zapewnienie przede wszystkim ochrony kontrahentom przedsiębiorcy.

Przyjęcie domniemania pełnomocnictwa, które może zostać obalone, nie zapewnia należytej ochrony osobie obsługiwanej w lokalu przedsiębiorstwa. Według zwolenników innej koncepcji, omawiany przepis stanowi ustawowe źródło pełnomocnictwa, które przypomina bardziej przedstawicielstwo ustawowe niż klasyczne pełnomocnictwo. Jeszcze inny pogląd zakłada, że art. 97 polega na uchyleniu możliwości powoływania się przez przedsiębiorcę na brak umocowania lub przekroczenie jego zakresu, jeżeli do dokonania czynności prawnej doszło w lokalu przedsiębiorstwa pomiędzy kontrahentem a osobą obsługującą tego kontrahenta.

Pogląd ten wskazuje jednak tylko skutki zachowania, nie wyjaśniając istoty konstrukcji prawnej przewidzianej w tym przepisie.

Ostatni wskazywany w literaturze pogląd traktuje art. 97 jako samodzielną, ustawową podstawę przypisania przedsiębiorcy skutków działania osoby czynnej w lokalu należącym do jego przedsiębiorstwa. Jest to inna podstawa niż przy przedstawicielstwie, chociaż skutki są zbliżone do przedstawicielstwa (Wojciech Robaczyński, Lex 2009 za: M. Pazdan (w:) Kodeks cywilny..., red. K. Pietrzykowski, t. I, s. 389, 390).

Sąd Okręgowy wskazał, że domniemanie z art. 97 k.c. zostało zastrzeżone na korzyść klientów działających w zaufaniu do profesjonalnego zorganizowania aktywności przedsiębiorstwa. Taki cel art. 97 k.c. podkreśla Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach ( wyrok z 12 grudnia 1997, III CKN 160/97, wyrok. z 17.12.1985, III CRN 395/85).

Sąd pierwszej instancji uznał, że zgodnie z chroniącą zaufanie klienteli regułą interpretacyjną, wyrażoną w art. 97 k.c., każdy, kto z osobą czynną w lokalu przedsiębiorstwa zawrze umowę tego rodzaju, jakie zwykle są zawierane w tym lokalu, może spodziewać się, że jej skutki prawne powstaną bezpośrednio dla przedsiębiorstwa (przedsiębiorcy). Ochrony tej klient może zostać pozbawiony jedynie w razie ustalenia, że przy zawieraniu umowy wiedział o tym, iż zawiera ją z osobą nie umocowaną do takich działań, albo gdyby okoliczności wykluczały wszelką wątpliwość co do umocowania (braku umocowania) tej osoby do zawierania umów ze skutkiem dla przedsiębiorstwa. Co więcej, kontrahent nie ma w normalnym toku rzeczy obowiązku ustalania, czy określona osoba jest uprawniona do zawierania umów. Ryzyko negatywnych skutków w tej mierze może obciążać wyłącznie przedsiębiorstwo.

Sąd Okręgowy przyjął, że powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że kontrahent przedsiębiorcy nie ma obowiązku sprawdzenia, czy dana osoba jest uprawniona do zawarcia z nim umowy w imieniu przedsiębiorcy.

Nie musi również kierować się zasadą ograniczonego zaufania do osób podających się za umocowanych do zawierania umów i w związku z tym wykazywać się szczególną ostrożnością i wnikliwością przy podejmowaniu czynności prawnych z tymi osobami.

Nie musi w szczególności analizować, czy proponowana przez osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa oferta umowy jest dostatecznie korzystna i opłacalna dla przedsiębiorcy. Kontrahent ma prawo działać w zaufaniu do prawidłowej organizacji obsługi klienta i jego zaufanie jest chronione tak długo, jak długo przedsiębiorca nie wykaże, że brak umocowania był oczywisty, a towarzyszące zawarciu umowy okoliczności ewidentnie powinny wzbudzić podejrzenia klienta co do upoważnienia danej osoby do działania w imieniu przedsiębiorcy.

O niedołożeniu należytej staranności przez kontrahenta można mówić zatem tylko wówczas, jeśli zlekceważył on oczywiste i czytelne dla przeciętnego uczestnika obrotu prawnego sygnały świadczące o braku umocowania osoby czynnej w lokalu przedsiębiorstwa. Tylko w takiej sytuacji ryzyko zawarcia umowy z osobą nieupoważnioną może ponieść kontrahent, w pozostałych przypadkach ryzyko to ponosi przedsiębiorca. Taki korzystny dla kontrahenta rozkład obciążenia ryzykiem zawarcia umowy z osobą nieuprawnioną wynika z obowiązku przedsiębiorcy prawidłowego zorganizowania obsługi klientów w lokalu do tego przeznaczonym. Przedsiębiorca ponosi zatem skutki niedołożenia przez siebie należytej staranności w zorganizowaniu obsługi kontrahentów, a dodatkowo jest obarczony także ryzykiem wpisanym w profesjonalny charakter prowadzenia działalności gospodarczej, jakim jest szkoda wyrządzona mu przez osoby działające albo w ogóle bez jego umocowania, albo też wprawdzie z umocowaniem, ale wbrew jego woli i na szkodę jego interesów. Przedsiębiorca zatrudniający osoby czynne w lokalu przedsiębiorstwa musi liczyć się z ryzykiem zawarcia przez nie umów dla niego niekorzystnych. Powinien on oczywiście dążyć do jego zminimalizowania poprzez zastosowanie odpowiednich środków mających na celu kontrolę zawieranych umów, nie ma jednakże możliwości jego całkowitej eliminacji. Nigdy nie można bowiem wykluczyć pomyłki osoby czynnej w lokalu przedsiębiorcy, a nawet jej złej woli przy zawieraniu umów z klientami. Trzeba dodać, że im obsługa klientów w lokalu przedsiębiorstwa jest zorganizowana w szerszej skali (więcej osób czynnych w tym lokalu), tym większe jest ryzyko poniesienia przez przedsiębiorcę negatywnych skutków zawarcia przez te osoby umów ze szkodą dla przedsiębiorcy.

Sąd Okręgowy stwierdził, że nie zaistniały w sprawie żadne okoliczności, które mogłyby podważać usprawiedliwione przekonanie powodów, że J. P. jest umocowana do zawarcia umów o otwarcie lokat oraz dokonania wszelkich czynności faktycznych zmierzających do ich zawarcia (złożenia ofert, przeprowadzenia negocjacji). Należy podkreślić, że negocjowanie umów bankowych jest powszechnie spotykaną praktyką w lokalach obsługujących klientów banków, stąd też nie można uznać tego trybu zawarcia umowy (w drodze negocjacji, a nie tylko prostego przyjęcia oferty) za szczególną okoliczność zobowiązującą powodów do zachowania ponadprzeciętnej czujności i ostrożności przy ocenie, czy osoba czynna w lokalu banku jest upoważniona do zawarcia umowy. Taką okolicznością nie była także wynegocjowana przez powodów stawka oprocentowania w wysokości 12,9%, choćby odbiegała ona od oprocentowania proponowanego na rynku usług bankowych. Należy podkreślić, że pozwany nie udowodnił, jakie stawki panowały na rynku w czasie zawierania umów przez powodów. Sąd pierwszej instancji uznał, że nawet gdyby przyjąć, iż oprocentowanie to kształtowało się na poziomie 4-5,5%, to wynegocjowanie przez powodów stopy oprocentowania w wysokości 12,9% należało ocenić jedynie w kategoriach dokonania przez nich korzystnej transakcji. Oprocentowanie lokat w wysokości 12,9% w żaden sposób nie uzasadniało wymagania od powodów, by powzięli wątpliwości i podejrzenia co do działania J. P. w złej wierze. Mimo że było ono dużo korzystniejsze od proponowanego w tym czasie na rynku, mieściło się jednak w realiach racjonalności i akceptowalności przez Bank (...) S.A. Pozwany nie miał także racji twierdząc, że powodowie nie dochowali należytej staranności w ocenie umocowania J. P. do ustalenia w drodze negocjacji stopy oprocentowania w wysokości 12,9% z tego względu, iż w lokalu banku znajdowały się tablice informujące o aktualnych, dostępnych u pozwanego stopach oprocentowania lokat. Należy podkreślić, że zapoznanie się z informacjami wynikającymi z tych tablic w żaden sposób nie pozbawiało powodów możliwości negocjowania umów w ich konkretnym, indywidualnym przypadku, ani też nie zobowiązywało ich do sprawdzenia, czy wynegocjowana stopa oprocentowania odpowiada strategii działania banku.

Jak wskazano powyżej, ryzyko zawarcia przez osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa umowy nie akceptowanej przez przedsiębiorcę zawsze obciąża tego przedsiębiorcę, nigdy nie kontrahenta, chyba że przy zawieraniu umowy klient wiedział o tym, iż zawiera ją z osobą nie umocowaną do takich działań, albo gdyby okoliczności wykluczały wszelką wątpliwość co do umocowania (braku umocowania) tej osoby do zawierania umów ze skutkiem dla przedsiębiorcy. Sąd pierwszej instancji zważył, że pozwany winien był zabezpieczyć się przed tym ryzykiem poprzez stworzenie skutecznego systemu kontroli umów zawieranych przez jego pracowników. Gdyby taki system został skutecznie wdrożony, pozwany mógłby uniknąć zawarcia spornych umów. Podkreślił, że nie można wykluczyć, iż nawet mimo skutecznych zabezpieczeń i systemu kontroli osoby czynne w lokalu pozwanego zawarłyby umowy wbrew woli banku. Taka ewentualność wpisana jest jednakże w całokształt ryzyka występowania w obrocie prawnym jako profesjonalista, a jej skutki obciążają przedsiębiorcę. W niniejszej sprawie pozwany niesłusznie próbował przerzucić negatywne skutki takiej ewentualności na powodów, zamiast podjąć ewentualne działania zmierzające do ustalenia i wyegzekwowania odpowiedzialności odszkodowawczej od swojej pracownicy.

Ze względu na fakt, że pozwany nie kwestionował wyliczenia oprocentowania należnego powodom, ograniczając się wyłącznie do podważenia zasady ich żądania. W tej sytuacji uznał wysokość dochodzonych przez powodów należności za okoliczność bezsporną, a to na podstawie art. 230 k.p.c. Przedstawiony przez powodów sposób wyliczenia żądanych kwot odpowiadał zasadom logiki i prawidłowego rachowania i nie budził wątpliwości Sądu w świetle całokształtu okoliczności sprawy.

Żądanie odsetkowe powoda Sąd pierwszej instancji ocenił jako uzasadnione, stosownie do dyspozycji art. 481 § 1 k.c. Wskazał, że powodowie domagali się odsetek od kwoty głównej żądania począwszy od dnia 1 września 2013 r. Roszczenie powodów o zwrot kapitału i wypracowanych odsetek stało się wymagalne z chwilą upływu terminów, na który zostały założone lokaty, tj. już przed 2 sierpnia 2013 r. (najpóźniejszą umową zawartą przez powodów była umowa zawarta przez J. J. w dniu 1 sierpnia .2012 r. i obowiązywała ona do 1 sierpnia 2013 r.).

W przedmiocie kosztów postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości apelacją pozwanego.

Skarżący podniósł zarzuty naruszenia:

- art. 227 k.p.c. i art. 217 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych o przesłuchanie K. D. Oddziału w P., ul. (...) na okoliczności wskazane w tezie dowodowej oraz dowodu z przesłuchania stron na okoliczność negocjacji warunków umów lokat terminowych;

- art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. poprzez odmowę zawieszenia postępowania cywilnego prowadzonego w sprawie do czasu zakończenia postępowania karnego w sytuacji, gdy postępowanie karne może dostarczyć dowodów na istotne dla sprawy okoliczności;

- art. 97 k.c. poprzez przyjęcie, że ochrona konsumenta jest bezwarunkowa nawet wówczas, gdy do zawarcia umów przedmiotowych lokat doszło w wyniku przestępstwa bez uwzględnienia ewentualnego przyczynienia się do takie sytuacji klientów, a powodów w sprawie.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa po przeprowadzeniu dowodów zawnioskowanych przez pozwanego. Ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie uwzględniającym powództwo (pkt. 1 wyroku) oraz o kosztach procesu (pkt III wyroku) i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego jej rozpoznania, a także rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności sprawy i dowody ujawnione w toku rozprawy, dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych. Postępowanie w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone wnikliwie i starannie zaś ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd pierwszej instancji nie wykazuje błędów logicznych i nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów.

Z uwagi na powyższe, Sąd Apelacyjny podziela ustalenia i rozważania prawne Sądu pierwszej instancji i na podstawie art. 382 k.p.c. pozostałe ustalenia przyjmuje je jako własne.

Jeśli chodzi o zarzuty naruszenia przepisów postępowania, to jest art. 227 k.p.c. i art. 217 k.p.c. oraz art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy wydał postanowienia w przedmiocie oddalenia wniosku pozwanego o przesłuchanie w charakterze świadka K. Ś. (1) oraz wniosku pozwanego o zawieszenie postępowania w sprawie na podstawie art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. na rozprawie 24 stycznia 2014 r. w obecności pełnomocnika pozwanego będącego radcą prawnym. Pełnomocnik procesowy pozwanego nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. Ewentualne uchybienie w zakresie oddalenie wniosku dowodowego i odmowy zawieszenia postępowania, gdyby wchodziło w grę, należy do uchybień przepisom postępowania co do których skuteczne postawienie zarzutu w apelacji wymagało spełnienia wymogów art. 162 k.p.c. a mianowicie zwrócenia uwagi Sądu na uchybienia przepisom postępowania oraz zawnioskowanie wpisania zastrzeżenia w tym przedmiocie do protokołu. Niezgłoszenie zaś zastrzeżenia w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób powoduje, że strona traci prawo powoływania się na takie uchybienie w dalszym toku postępowania, gdy nie wchodzi w grę naruszenie przepisów postępowania, które sąd powinien wziąć pod uwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy.

Skarżący zatem, nie zgłaszając zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. na rozprawie w dniu 24 stycznia 2014 r. i nie uprawdopodobniając, że nie zgłosił zastrzeżeń bez swojej winy pozbawił się na prawa powoływania się na naruszenia art. 227 k.p.c. i art. 217 k.p.c. oraz art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. w toku postępowania apelacyjnego.

Bezzasadny okazał się zarzut naruszenia art. 97 k.c.

Należy podkreślić, że domniemanie z art. 97 k.c. zostało zastrzeżone na korzyść klientów działających w zaufaniu do profesjonalnego zorganizowania aktywności przedsiębiorstwa.

Ochrony tej klient może zostać pozbawiony jedynie w razie ustalenia, że przy zawieraniu umowy wiedział o tym, iż zawiera ją z osobą nie umocowaną do takich działań, albo gdyby okoliczności wykluczały wszelką wątpliwość co do umocowania (braku umocowania) tej osoby do zawierania umów ze skutkiem dla przedsiębiorstwa. Co więcej, kontrahent nie ma w normalnym toku rzeczy obowiązku ustalania, czy określona osoba jest uprawniona do zawierania umów. Ryzyko negatywnych skutków w tej mierze może obciążać wyłącznie przedsiębiorstwo.

Apelujący nie obalił domniemania z art. 97 k.c., co jest decydujące dla rozstrzygnięcia. Nie przedstawił bowiem żadnych dowodów na okoliczność, że powodowie wiedzieli, że jego pracownik J. P. nie była uprawniona do negocjowania stawek oprocentowania lokat terminowych. Na możliwość negocjowania stawek pośrednio wskazywało określenie samej lokaty terminowej jako „lokaty negocjowanej” – pkt 1.2 potwierdzenia otwarcia rachunku oszczędnościowego lokaty terminowej (k. 36-38). Dowód z przesłuchania K. Ś. (2) na okoliczność ustaleń wewnętrznego audytu banku w przedmiocie nieprawidłowości, które wystąpiły przy otwieraniu 3 spornych lokat nie może posłużyć obaleniu opisanego domniemania. Nie jest zatem istotny dla rozstrzygnięcia.

Nie budziło również wątpliwości, że J. P. jako pracownik pozwanego była uprawniona do otwarcia spornych lokat w imieniu pozwanego i wystawienia potwierdzenia dla powodów.

Mając na względzie powyższe należy stwierdzić, że ewentualna odpowiedzialność karna J. P. związana z jej zachowaniami jako pracownika banku stwierdzonymi w toku audytu wewnętrznego nie ma znaczenia dla wyrokowania w niniejszym procesie. Nie zachodziły więc przesłanki do zawieszenia postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c.

Powołany przez skarżącego wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2005 r., (sygn. akt II CK 174/05, opubl. OSNC 2006/9/149) nie przystaje do realiów rozstrzyganej sprawy. W powołanej sprawie doszło do zawarcia umowy komisu, która była elementem oszustwa, stwarzała bowiem wrażenie uczciwej transakcji skłaniającej właścicieli samochodów do ich oddania sprawcy przestępstwa, czego nigdy by nie uczynili znając jego zamiary. Tego rodzaju umowę komisu Sąd Najwyższy uznał za nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. ze względu na jej sprzeczność z ustawą.

W niniejszej sprawie natomiast powodowie zawarli umowę z bankiem, działającym poprzez swojego pracownika. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów, że pracownik banku (...) nie była uprawniona do negocjowania stawek oprocentowania. Nie wynika to bynajmniej z przedłożonego pełnomocnictwa rodzajowego kategorii C w którym stwierdzono, że J. P. jest uprawniona do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych banku oraz podpisania w imieniu banku dokumentów zawierających takie oświadczenia samodzielnie w zakresie zawierania umów rachunków bankowych, w tym lokat terminowych. Należy również podkreślić, że przesłanką zastosowania omawianego przepisu jest dokonanie czynności prawnej przez osobę czynna w lokalu przedsiębiorstwa, a więc przez każdą osobę, której działanie sugeruje, że jest umocowana do obsługiwania publiczności. To, czy takie umocowanie rzeczywiście posiada, czy też działa bez niego albo z przekroczeniem zakresu umocowania, nie ma znaczenia (por. Kodeks cywilny. Komentarz, red. prof. dr hab. Edward Gniewek, prof. dr hab. Piotr Machnikowski, Rok wydania: 2014, Wydawnictwo: C.H.Beck, Wydanie: 6, kom. do art. 97 k.c.)

Podsumowując, po rozważeniu zarzutów podniesionych przez pozwanego w apelacji stwierdzić należy, że okazały się one niezasadne. W konsekwencji po rozpoznaniu sprawy w drugiej instancji apelacja, na podstawie art. 385 k.p.c., podlegała oddaleniu.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny rozstrzygnął na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i § 2 ust. 1 i 2, § 6 pkt 6, § 13 ust. 1 pkt 2, § 19-21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (Dz.U. z 2013 r. poz. 461).

SSA Jacek Nowicki SSA Piotr Górecki SSA Małgorzata Mazurkiewicz-Talaga