Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 261/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Rudnik

Sędziowie: SO Maria Stolarczyk (spraw.)

SR (del.) Jacek Wojdyn

Protokolant: sekr. sąd. Magdalena Majewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Balbiny Stasiak,

po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 2014 r.

sprawy S. D.

oskarżonego o czyn z art. 157 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 9 lipca 2014 r. w sprawie sygn. akt II K 734/13

na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. i art. 636 § 1 k.p.k.:

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza na rzecz Skarbu Państwa od S. D. 100,00 (sto) złotych opłaty za II-gą instancję oraz obciąża go kosztami postępowania odwoławczego w kwocie 20,00 (dwadzieścia) złotych.

.

Sygn. akt II Ka 261/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 09 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy w Sieradzu w sprawie II K 734/13 uznał S. D. za winnego tego, że w dniu 12 marca 2012 roku w S., woj. (...) poprzez uderzenie obiema rękoma w klatkę piersiową R. D. spowodował jej upadek na podłogę w wyniku którego pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci skręcenia w stawie skokowo-goleniowym prawym oraz stłuczenia pośladków, okolicy krzyżowej i ściany klatki piersiowej, które to obrażenia spowodowały naruszenie narządów ciała R. D. na czas powyżej siedmiu dni, to jest czynu z art. 157 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 100 (sto) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięć) złotych. Sąd na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego na rzecz R. D. nawiązkę w kwocie 500 (pięćset) złotych w związku z doznanymi obrażeniami ciała. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 406,92 (czterysta sześć 92/100) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu.

Apelację od powyższego wyroku w całości na korzyść oskarżonego wywiódł jego obrońca, który zarzucił rozstrzygnięciu:

I.  Obrazę prawa procesowego w zakresie mającym istotny wpływ na treść orzeczenia polegającą w szczególności na :

przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów poprzez niepełną i jednostronną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wbrew zasadom logicznego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, polegającą w szczególności na:

-

zupełnie bezkrytycznym przyznaniu waloru wiarygodności w całości zeznaniom pokrzywdzonej R. D., stojących w oczywistej sprzeczności z treścią opinii biegłej B. C. w zakresie możliwości wykonania określonego rodzaju pchnięcia drugiego człowieka przez oskarżonego z uwagi na jego schorzenie, a nadto w sytuacji gdy po uwzględnieniu motywów składania przez nią określonej treści zeznań obciążających oskarżonego S. D. należało ocenić je z dużą dozą ostrożności i w powiązaniu z pozostałym materiałem dowodowym w postaci zeznań świadków i wyjaśnieniami oskarżonego, co winno prowadzić do wniosku o odmiennym niż przedstawia pokrzywdzona przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem postępowania, w tym w szczególności w powiązaniu z treścią zeznań D. K. -narzeczonego córki pokrzywdzonej, który nie potrafił od samego początku złożyć jednolitych zeznań przedstawiając trzy odmienne wersje zdarzenia, zaś w toku postępowania po uchyleniu wyroku Sądu I instancji nie potrafił już do wielu rzeczy się w ogóle ustosunkować, zaś treść jego zeznań pozostaje sprzeczności z zeznaniami pozostałych świadków oskarżenia w zasadniczych kwestiach dotyczących przebiegu zdarzenia, w co świadczy o tym, że nie wiedział w jaki sposób ma zeznawać, aby znalazło to potwierdzenie w wersji R. D. oraz jej córki - A. D., której to zeznania zostały w sposób ewidentny dopasowane do treści opinii w/w biegłej, a jednocześnie stanowią zaprzeczenie wersji prezentowanej przez tego świadka w postępowaniu przed uchyleniem wyroku Sądu Rejonowego do ponownego rozpoznania;

-

nieuzasadnionej odmowie waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego S. D. w zakresie okoliczności i przebiegu zdarzenia, w sytuacji istnienia szeregu sprzeczności pomiędzy treścią zeznań świadków, w szczególności R. D. i A. D., których zeznania są wzajemnie sprzeczne, a także wskazujące na inny niż prezentowany przez nie w sposób kategoryczny początkowo przebieg zdarzenia, po sporządzeniu opinii biegłej B. C., w zakresie sposobu popchnięcia pokrzywdzonej przez oskarżonego ( pokrzywdzona wskazuje na pchnięcie oburącz z całym impetem, A. D. zeznała w toku postępowania przed uchyleniem wyroku do ponownego rozpoznania , że oskarżony pchnął matkę prawym chorym ramieniem, a następnie, że ojciec pchnął matkę jedną - chorą ręką podtrzymując drugą);

-

zupełnym braku krytycyzmu w odniesieniu do treści całkowicie sprzecznych zeznań córki pokrzywdzonej A. D., a więc osoby osobiście zainteresowanej oraz zaangażowanej w istniejący konflikt rodzinny po stronie matki;

-

nieuzasadnionej odmowie waloru wiarygodności logicznym i konsekwentnym zeznaniom M. S. w zakresie przebiegu zdarzenia i braku sprawstwa oskarżonego z uwagi na okoliczność, iż jest ona partnerką życiową oskarżonego i w sytuacji bezkrytycznego przyznania waloru wiarygodności osobie najbliższej dla pokrzywdzonej - jej córce;

-

niedocenienie źródła - motywów składania przez pokrzywdzoną i jej córkę zeznań obciążających oskarżonego i w celu skierowania przeciwko niemu ścigania (konflikt rodzinny, zemsta, zazdrość o nową partnerkę oskarżonego, która się do niego wprowadziła „zajmując dom pokrzywdzonej", następnie incydent w mieszkaniu oraz wezwanie policji przez oskarżonego, chęć wypędzenia z domu oskarżonego M. S.);

-

nieuzasadnionym przyjęciu, że to nie poszkodowana R. D. kopała i forsowała drzwi wejściowe, w sytuacji kiedy ona sama zeznaje, że „ trochę kopała" i nieuzasadnione wykluczenie okoliczności, że podczas tej czynności mogła doznać skręcenia w stawie skokowo-goleniowym, w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza z zeznań świadka D. K., a także K. M. (1), wynika, że po wyważeniu drzwi jako pierwszą w mieszkaniu zobaczyli właśnie R. D., co zgodnie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego wskazuje na to, że to właśnie ona była osobą forsującą wejście;

-

błędnej ocenie treści opinii biegłej B. C. poprzez całkowite pominięcie i nie wzięcie pod uwagę konstatacji wynikającej z treści opinii, iż do urazu w stawie skokowo-goleniowym może dojść w różnych, czasami bardzo mało prawdopodobnych okolicznościach i kategoryczne, niczym nie uzasadnione oparcie się tylko i wyłącznie przedstawianej przez R. D. i świadków zainteresowanych korzystnym dla niej rozstrzygnięciem wersji dopasowanych w swej treści w sposób ewidentny do opinii biegłej w aspekcie możliwości ruchowych kończyny górnej prawej oskarżonego S. D.;

-

pominięciu istotnej części treści opinii biegłego M. F. (1), a tym samym jej wybiórczą ocenę, z której wynika, iż do skręcenia w stawie skokowo -goleniowym może dojść w wyniku nieprawidłowego opadnięcia po skoku, czyli nie na podeszwę stopy, ale na jej krawędź czy przedmiot leżący na podłożu oraz możliwość doznania takiego urazu podczas poślizgnięcia się na schodach, podczas gdy w zestawieniu powyższego z okolicznościami z dnia zdarzenia wynika, iż do urazu tego mogło dojść podczas forsowania i kopania drzwi przez pokrzywdzoną, skakania przy zrywaniu firan będąc w stanie wzburzenia, jak również upadku z trzech ostatnich stopni schodów z których R. D. schodziła już po odjechaniu funkcjonariuszy Policji;

-

nieuwzględnieniu okoliczności, iż żadna z przeprowadzonych w toku postępowania opinii biegłych, ani ich późniejsze ustne opinie uzupełniające nie wykluczyły w 100% możliwości doznania przez pokrzywdzoną skręcenia w stawie skokowo-goleniowym podczas innego zdarzenia w dniu 12 marca 2012 r. niż upadek poszkodowanej który miał nastąpić w wyniku pchnięcia ją przez oskarżonego;

tj. art. 2 § 2 k.p.k w zw. z art. 7.p.k w zw. w zw. z art. 410 k.p.k

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia w zakresie mającym istotny wpływ na jego treść, polegający na : przyjęciu, iż oskarżony swoim zachowaniem - poprzez uderzenie R. D. obiema rękoma w klatkę piersiową spowodował jej upadek, w sytuacji gdy z opinii biegłej B. C. wynika, że przy zastosowaniu odpowiedniej techniki poruszania niesprawną kończyną ( wymach dłoni do góry ) oraz wykorzystując energię kinetyczną całego ciała oskarżony jest w stanie silnie pchnąć dorosłego człowieka opierając swoje dłonie na jego klatce piersiowej, a mechanizm pchnięcia polegać musi na ułożeniu niesprawnej prawej dłoni na obiekcie ( drugi człowiek ), co pozostaje w całkowitej sprzeczności z konsekwentnymi zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną, z których w sposób jednoznaczny i jasny wynika, że S. D. cofnął się kilka kroków i z całym impetem obiema rękoma otwartymi dłońmi uderzył pokrzywdzona w klatkę piersiowa z całej siły w wyniku czego przeleciała ona jakiś odcinek w powietrzu i uderzyła o podłogę w kafle, co spowodowało dokonanie przez Sąd I instancji zmiany opisu czynu pozostającego w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonej, będące ze strony Sądu działaniem zupełnie nieuprawnionym i winno prowadzić do odmiennych ustaleń w zakresie odpowiedzialności karnej oskarżonego.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie oskarżonego S. D. od dokonania zarzucanego mu czynu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Sieradzu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego S. D. nie zasługuje na uwzględnienie. Przedstawiona w tym środku odwoławczym argumentacja nie może prowadzić do wzruszenia zaskarżonego wyroku. Zawarte w apelacji zarzuty winno się ujmować w kategoriach pozbawionej podstaw polemiki z prawidłowymi ustaleniami organu meriti i z tego też względu zasadnym jest potraktowanie złożonego środka zaskarżenia jako oczywiście bezzasadnego.

Przed przystąpieniem do szczegółowej oceny trafności poszczególnych stawianych zarzutów apelacyjnych należy zwrócić uwagę na zawarte w nich uchybienia, które już wielokrotnie były przedmiotem rozważań doktryny i orzecznictwa prawa karnego. Wskazać w tym miejscu należy, że przedmiotem uchybień zawartych w skardze, mogą być tylko konkretne normy nakazujące (lub zakazujące) dokonywania określonych czynności w określonej sytuacji procesowej. Tak więc zarzut obrazy art. 2, 4, 7 k.p.k., tak zresztą, jak i zarzut obrazy innej normy o charakterze ogólnym, czyli np. art. 92 k.p.k., czy art. 410 k.p.k., nie może sam przez się stanowić podstawy apelacji czy kasacji (zob: postanowienie Sądu Najwyższego z 08.03.2006 r., III KK 246/05, system informacji prawnej LEX nr 180773). Tymczasem w niniejszej sprawie obrońca oskarżonego w swym środku odwoławczym wskazuje na naruszenie w/w ogólnych reguł procesu karnego bez wskazania innych konkretnych przepisów procedury, które miałyby zostać naruszone.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy w Sieradzu dokonał zatem kontroli, czy istotnie, tak jak twierdzi skarżący, Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów art. 2 § 2 k.p.k., 7 k.p.k., 410 k.p.k. w stopniu, który mógł mieć wpływ na treść wyroku.

Nietrafny okazał się zarzut naruszenia treści art. 7 k.p.k., który nie może ograniczać się jak w omawianym przypadku, jedynie do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych. Powinien on wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenia się od oceny wewnętrznych sprzeczności. Bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron procesowych nie uzyskuje uprawnienia do podważania stanowiska sądu ( tak m.in. w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 29 lipca 2007 r., sygn. akt IV KK 157/07, Biuletyn Prokuratury Krajowej 2007/15/40, Prokuratura i Prawo - wkładka 2008/1/12 i w wyroku tego Sądu z dnia 3 września 2002 r., sygn. akt: V KK 15/02, LEX nr 55214). Zarzucając naruszenie art. 7 k.p.k., skarżący tymczasem nie wykazał żadnych istotnych uchybień w ocenie poszczególnych dowodów, które pozwalałyby na stwierdzenie, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena przekroczyła granice oceny swobodnej. Także Sąd ad quem nie ujawnił tego rodzaju błędów w ocenie dowodów dokonanej przez Sąd meriti. Właściwym wydaje się przypomnienie utrwalonego od lat poglądu, wyrażanego tak w doktrynie, jak też w judykaturze, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno-odwoławczej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., i brak jest podstaw do kwestionowania dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto Sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424§2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 5§2 k.p.k. Wbrew twierdzeniom autora skargi apelacyjnej, takich uchybień, które rodziłyby wątpliwości co do merytorycznej trafności zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy nie stwierdził. W ocenie Sądu Odwoławczego postępowanie rozpoznawcze w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone poprawnie. W pisemnym uzasadnieniu wyroku Sąd meriti poddał analizie logicznej zebrane dowody, zgodnie ze wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia przedstawiając, na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie o sprawstwie i winie oskarżonego. Wnioski ocenne Sądu I instancji wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2§2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.), a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k. i jako takie nie wzbudzały wątpliwości Sądu Odwoławczego.

Zważyć w tym miejsce należy, że w sprawie tej de facto Sąd I instancji dysponował dwiema odmiennymi wersjami, przedstawionymi – jedną przez oskarżonego oraz świadka M. S., którzy zapewniali, iż opisane w akcie oskarżenia zachowania S. D. wobec pokrzywdzonej nie miały miejsca oraz, drugą forsowaną przez oskarżyciela publicznego, z której wynika, że S. D. poprzez uderzenie obiema rękoma spowodował upadek R. D. w wyniku którego doznała ona wskazanych obrażeń ciała. W sytuacji dysponowania przez Sąd dwiema wersjami należało skupić się na faktach i dowodach, które potwierdzają jedną lub drugą wersję oraz na wyjaśnieniu niekonsekwencji czy braku logiki w którejś z przedstawionych wersji. Sądowi Rejonowemu udało się sprostać temu zadaniu i podzielić należy argument tego Sądu, iż tylko zeznania R. D. i A. D. złożone w toku całego postępowania uznane za prawdziwe dają pełny obraz zdarzenia i wskazują na sprawstwo oskarżonego. Trafnie podnosi Sąd Rejonowy, że zeznania tych świadków nie są dowodem odosobnionym, że znajdują pełne potwierdzenie w rzeczowym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie w postaci opinii biegłego lekarza sądowego M. F. (1) oraz opinii biegłej ortopedy B. C. oraz częściowe potwierdzenie w zeznaniach świadków K. M. (1) oraz D. K.. Dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego za niezwykle istotne uznać należy, że R. D. przez cały czas trwania postępowania wyjątkowo konsekwentnie, szczegółowo i obszernie opisywała w jakim celu przyjechała do domu zamieszkałego przez jej byłego męża, kto jej towarzyszył, kogo tam zastała, z jakich powodów doszło do awantury między nią a S. D., jak oskarżony się wobec niej zachował oraz jakie były skutki tego zachowania. Co znamienne pokrzywdzona nie zmieniła swojej wersji zdarzeń nawet w najmniejszym zakresie przez cały czas trwania postępowania. Zupełne pozbawione racji są twierdzenia skarżącego, iż pokrzywdzona dopasowywała swoją relację do opinii sporządzonych przez biegłych. Zważyć bowiem należy, że R. D. już w toku pierwszego przesłuchania, mającego miejsce w dniu 14 marca 2012 r., a następnie podczas pierwszego badania lekarskiego wyjątkowo szczegółowo wskazała na wszystkie okoliczności zdarzenia, a zatem opisała zachowanie oskarżonego jeszcze przed sporządzeniem opinii przez biegłych. Sam fakt uderzenia przez oskarżonego pokrzywdzonej, a następnie jej upadku został potwierdzony przez świadka A. D.. Wymieniona od początku podawała, że stojąc blisko awanturujących się rodziców widziała, jak ojciec popchnął matkę obydwoma rękoma, uderzył ją w klatkę piersiową i spowodował jej upadek. Istotne w tym zakresie są również zeznania świadka K. M., który choć nie widział samego momentu popchnięcie R. D., to widział upadek pokrzywdzonej na pośladki. W odniesieniu do zarzutów skarżącego stwierdzić należy, że oczywistym jest, że w relacjach w/w świadków występują pewne różnice. Każdy bowiem ze świadków w ich relacjonowaniu korzystał z swoich własnych spostrzeżeń, każdy zapamiętał inne szczegóły przebiegu wypadków. Ponadto nie sposób w tym miejscu nie zaznaczyć, że opisywane wydarzenia miały wyjątkowo dynamiczny przebieg i towarzyszyły im wyjątkowe emocje wynikające z ostrego konfliktu między oskarżonym a pokrzywdzoną. W takich warunkach nie może dziwić, że świadkowie zeznawali nieco odmiennie ale rozbieżności te nie są znaczne i dotyczą okoliczności nie mającym większego znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego oraz rozstrzygnięcia sprawy. W sytuacji istnienia dwóch zupełnie wykluczających się wersji zdarzeń zadaniem Sądu I instancji było ustalenie czy istnieją jakiekolwiek inne obiektywne dowody, które potwierdzają tezy oskarżenia, bądź twierdzenia obrony. Organ meriti wywiązał się z tego zadania w pełni i słusznie stwierdził, że kluczowym dla oceny wiarygodności osobowego materiału dowodowego są opinie biegłych sądowych M. F. (1) i B. C.. Wnioski sformułowane przez biegłych odnośnie mechanizmu doznania obrażeń ciała w okolicznościach opisanych przez pokrzywdzoną były takie same. Biegli obszernie i wyjątkowo spójnie ze sobą wyjaśnili mechanizm powstania skręcenia w stawie skokowo-goleniowym i odnieśli swoją wiedzę do opisu zdarzenia przedstawionego przez pokrzywdzoną. Oświadczyli między innymi, że w opisanych przez R. D. okolicznościach, to jest w sytuacji gdy podczas bezwładnego upadku do tyłu noga podwinęła się pod tułów, jest wysoce prawdopodobne, że mogło dojść do przekroczenia fizjologicznego zakresu ruchu w stawie. Niewątpliwie istotne jest również, że biegli kategorycznie zaprzeczyli, aby do skręcenia w stawie skokowo-goleniowym mogło dojść w wyniku kopania nogą w drzwi, a także zaprzeczyli, że jakiekolwiek ze stwierdzonych u pokrzywdzonej obrażeń ciała mogło powstać w wyniku napierania siłą na drzwi, co sugerował oskarżony. Nie można też pominąć wniosków biegłej B. C. odnośnie możliwości wykorzystania przez oskarżonego niepełnosprawnej ręki przy ocenianym uderzeniu czy popchnięciu. Po zbadaniu S. D. oraz przeanalizowaniu dokumentacji dostarczonej przez niego dokumentacji medycznej biegła stwierdziła, że niepełnosprawność kończyny górnej oskarżonego jest bardzo duża, bo jest duża dysfunkcja kończyny, jednak to nie uniemożliwia oskarżonemu wywierania siły na inny obiekt czy np. innego człowieka. W ocenie biegłej na pewno jedną zdrową ręką, a stosując odpowiednie techniki również dwoma rękoma jest w stanie również popchnąć a prawdopodobnie uderzyć oburącz inny obiekt w tym drugiego człowieka. Ma rację skarżący podkreślając, że biegła B. C. oświadczyła, że do skręcenia w stawie skokowo- goleniowym może dojść w różnych, czasami bardzo mało prawdopodobnych okolicznościach. Nie mniej jednak zdanie to zostało przez obrońcę oskarżonego wyrwane z szerszego kontekstu, w którym biegła stwierdziła, że w niniejszej sprawie nie jest możliwym rozważenie wszystkich ewentualności doznania skręcenia w stawie, ale w opisanych okolicznościach istnieje wysokie prawdopodobieństwo doznania takiego urazu, jakiego doznała pokrzywdzona. Opinia biegłego to dowód o cechach szczególnych z tej przyczyny, że zgodnie z art. 193§1 k.p.k. zostaje on dopuszczony wtedy, gdy sądowi orzekającemu braknie wiadomości specjalnych w pewnej dziedzinie. Jest więc oczywiste, że wiadomości specjalne ze swej istoty są atrybutem biegłych, a kontrola opinii M. F. oraz B. C. przez organ procesowy - siłą rzeczy - doznaje tu pewnych ograniczeń. Jednak obowiązkiem sądu korzystającego z takich dowodów jest przeprowadzenie analizy i oceny opinii na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków, a także z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania oraz sprawdzenie zupełności opinii, kompletności materiałów będących jej podstawą, poprawności zastosowanych metod badawczych i przyjętych sposobów wnioskowania. Opinia biegłego podlega zatem, jak inne dowody, ocenie według art. 7 kpk, lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu, wskazane wcześniej, kryteria oceny. Ponadto Sąd orzekający ma obowiązek poddania każdego dowodu rzeczowej ocenie, a gdy chodzi o opinie biegłego - w ocenie tej uwzględniać należy, czy biegły dysponował materiałem niezbędnym do jej wydania w sposób zgodny z wymaganiami współczesnej wiedzy. Pominięcie dowodów mających znaczenie dla opracowania opinii powoduje, że opinia taka jest niepełna, tzn. nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności [vide wyrok Sadu Apelacyjnego w Łodzi z 27 lipca 2006 r. w sprawie II AKa 136/06 opubl. Prokuratura i Prawo 2007/7-8/46 i powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego]. Biegli M. F. oraz B. C. w swych opiniach przedstawili możliwe warianty przebiegu zdarzenia, stanowisko swoje należycie i precyzyjnie uzasadnili. Zarówno pisemne jak i ustne opinie biegłych są oparte na zebranym materiale dowodowym, zupełne, dokładne, komunikatywne a nadto logiczne i zgodne ze wskazaniami wiedzy specjalistycznej. Biegli w sposób należyty odnieśli się do wersji zdarzenia przedstawionej zarówno przez oskarżyciela publicznego jak oraz przez obronę i stanowisko swoje przekonywująco uzasadnili. Co szczególnie istotne wnioski zawarte w opiniach sporządzonych przez biegłych w pełni korelują z zeznaniami R. D., A. D. potwierdzając słuszność tezy aktu oskarżenia.

Nie zmienia powyższej oceny treść wyjaśnień oskarżonego S. D.. Dowód ten został przez Sąd I instancji dostrzeżony i właściwie oceniony, a apelacja obrońcy oskarżonego w dużej mierze sprowadza się do odmiennej oceny tego dowodu. Nie sposób nie zauważyć, że oskarżony raz po raz zmieniał wersję zdarzeń wskazując na co raz to nowe okoliczności w jakich pokrzywdzona jego zdaniem mogła odnieść opisane obrażenia ciała. Najpierw S. D. przekonywał, że skręcenie stawu skokowo-goleniowego jest następstwem kopania w drzwi przez R. D., następnie twierdził, że skutkiem skakania przy zrywaniu firanek, by ostatecznie oświadczyć, że obrażenia wynikają z upadku na schodach, do którego miało dojść w czasie wychodzenia z domu położonego w S. przy ulicy (...). Prawem obrońcy niewątpliwie jest wiara w wyjaśnienia bronionego przez niego oskarżonego, nie oznacza to jednak, iż taką ocenę powinien podzielać sąd orzekający. Sąd meriti miał w polu widzenia wszystkie ujawnione dowody, których ocena w pełni chroniona jest zasada, o jakiej mowa w przepisie art. 7 kpk, co pozwoliło na dokonanie niesprzecznych z logiką i doświadczeniem życiowym ustaleń faktycznych, a w konsekwencji nadanie inkryminowanemu zachowaniu oskarżonego właściwej oceny prawnej. Sąd Rejonowy miał bezpośredni kontakt z wszystkimi ujawnionymi dowodami, co niewątpliwe ułatwiło nabranie uzasadnionego przekonania co do waloru wiarygodności każdego z nich. Skoro więc ocena ta nie wykracza poza dyspozycję normy zawartej w art. 7 kpk, to niewątpliwie odmienne w tej mierze wnioski skarżącego uznać należy jedynie za głos polemiczny, który nie może zdeprecjonować zaprezentowanego przez Sąd Rejonowy sposobu rozumowania.

W odniesieniu do zarzutu obrońcy oskarżonego błędnej oceny wiarygodności poszczególnych dowodów trzeba w tym miejscu zauważyć, że wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami. Sąd I instancji, dokonując oceny dowodów musi przedstawić tok swego rozumowania, który doprowadził go do dokonanego wyboru. Analiza tego właśnie toku rozumowania jest przedmiotem kontroli instancyjnej, bowiem sąd odwoławczy nie styka się z dowodami bezpośrednio, lecz swą działalność ogranicza do badania logiczności i racjonalności rozumowania sądu orzekającego przedstawionego w zaskarżonym orzeczeniu. Czyni to na podstawie argumentów przytoczonych w skardze apelacyjnej i wyłącznie w zakresie przez nią wyznaczonym. Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, musi wykazywać braki w zakresie logicznego rozumowania sądu orzekającego. Jeśli tego nie czyni, a ogranicza się tylko do twierdzeń, że zdarzenia miały inny przebieg, to nie może być uwzględniona przez sąd odwoławczy. Innymi słowy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wskazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Ponadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w zaskarżonym wyroku, gdyż samo przeciwstawienie ustaleniom sądu orzekającego, odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd I instancji, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dn. 1 marca 2007 r., WA 8/07, OSNwSK 2007/1/559).

Wbrew twierdzeniom skarżącego w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy nie popełnił błędu w ustaleniach faktycznych, przeprowadził niezbędne dla prawidłowego wyrokowania dowody i zgromadzony materiał ocenił w sposób wszechstronny oraz pozbawiony błędów natury faktycznej, czy też logicznej. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, kiedy skarżący wykaże konkretne uchybienia w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się Sąd I instancji, stosujący reguły logicznego rozumowania, zasady wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie może on jednak osiągać celu zamierzonego przez wnoszącego środek odwoławczy, jeżeli sprowadza się w swej istocie do polemiki z rozważaniami Sądu I instancji, zawartymi w pisemnych motywach wyroku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 24 maja 2007 r. wydany w sprawie II AKa 70/07 publ. Prokuratura i Prawo 2008/7-8/55). Przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeśli tylko:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy,

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego,

- jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 12 lipca 2006 r. wydane w sprawie II KK 12/06 publ. System Informacji Prawniczej LEX nr 193084).

Sąd I instancji dokonał wnikliwej analizy materiału dowodowego i na jego podstawie prawidłowo ustalił, że oskarżonemu można przypisać popełnienie zarzucanego mu czynu. Z tych też względów odmienna wersja przedstawiona przez oskarżonego i lansowana przez jego obrońcę, nie mogła w świetle zgromadzonych w sprawie uznanych za wiarygodne dowodów zostać uznana za przekonującą. Sąd I instancji weryfikował prezentowaną przez S. D. linię obrony i właściwie ocenił jego wyjaśnienia - zaś apelacja obrońcy oskarżonego sprowadza się tylko do odmiennej oceny tego dowodu. Dowody obdarzone przez Sąd I instancji wiarą w postaci zeznań świadków R. D. i A. D., a także części relacji K. M. (1) i D. K. dawały podstawę do ustalenia, iż oskarżony, wbrew temu co twierdzi, odepchnął byłą żonę obydwoma rękoma, w wyniku czego upadła ona na posadzkę w przedpokoju doznając m.in. obrażeń ciała w postaci skręcenia w stawie skokowo-goleniowym. Powyższe znajduje również potwierdzenie w opiniach biegłych B. C. oraz M. F. (1).

Podsumowując stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy procedował prawidłowo i nie dopuścił się uchybień wskazanych w apelacji. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów jest wszechstronna, obiektywna oraz zgodna z zasadami wiedzy i życiowego doświadczenia. W oparciu o tak kompleksową ocenę Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i dokonał właściwej subsumcji prawnej przypisanego oskarżonemu czynu.

Kierunek apelacji obrońcy oskarżonego (tj. co do winy) obligował Sąd odwoławczy do całościowej oceny zaskarżonego wyroku w tym również co do kary (dyrektywa z art. 447§1 kpk). W świetle okoliczności przedmiotowej sprawy nie sposób kwestionować zasadności kary wymierzonej S. D., gdyż nie zachodzi wyraźna różnica pomiędzy karą grzywny wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą, która byłaby prawidłowa w świetle dyrektyw art. 53 kk. Okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego oraz go obciążające, zostały w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku szczegółowo omówione. Czyniąc rozważania nad wymiarem kary Sąd meriti wszystkie istotne z punktu wiedzenia wymiaru kary okoliczności dostrzegł, nadał im właściwy wymiar, a swoje stanowisko prawidłowo uzasadnił.

Mając powyższe na względzie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy, uznając złożoną przez obrońcę oskarżonego apelację za oczywiście bezzasadną.

Sąd na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. zasądził od S. D. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem poniesionych w postępowaniu odwoławczym wydatków oraz wymierzył mu opłatę za II instancję w kwocie 100 (sto) złotych.