Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 528/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Sędziowie SSO Marcin Mierz

SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Sylwia Sitarz

przy udziale Jolanty Mandzij

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2014 r.

sprawy T. O. ur. (...) w K.

syna S. i G.

oskarżonego z art. 229§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 24 marca 2014 r. sygnatura akt VII K 748/13

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 528/14

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się bezzasadna i to w stopniu wręcz oczywistym, toteż jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd orzekający dokonał bowiem prawidłowych ustaleń faktycznych i wbrew podnoszonym przez skarżącego zarzutom nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, jak i prawa materialnego, zaś rozstrzygnięcie w przedmiocie sprawstwa i winy T. O. oraz kwalifikacji prawnej przypisanego mu czynu nie nasuwa wątpliwości. Także wymierzona kara pozbawienia wolności, jakkolwiek stosunkowo wysoka nie zawiera w sobie cech represji nadmiernej i za rażąco surową uchodzić nie może.

Sąd merytoryczny starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, zaś wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie oraz ocenie wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu I instancji przedstawiony w części sprawozdawczej zapadłego orzeczenia jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień, które mogłyby spowodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd Rejonowy wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należycie i przekonująco wytłumaczył z jakich przyczyn odmówił wiary oskarżonemu. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd I instancji oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, ani też do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym.

Również pisemne motywy powyższego wyroku w pełni odpowiadają wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę odwoławczą.

Sąd orzekający dysponował w przedmiotowej sprawie dwoma grupami dowodów osobowych. Z jednej strony były to zeznania bezpośredniego świadka – A. P. wsparte relacjami świadka pośredniego, a to P. M., z drugiej zaś – wyjaśnienia oskarżonego zaprezentowane w toku rozprawy głównej.

Sąd I instancji postąpił ze wszech miar słusznie przyznając walor wiarygodności i opierając ustalenia faktyczne na wypowiedziach procesowych świadków grupy pierwszej. Nie ujawniły się bowiem w sprawie jakiekolwiek racjonalnie uzasadnione okoliczności mogące przemawiać za tezą, iż przebieg wypadków krytycznego dnia, a w szczególności słowa wypowiedziane przez T. O. w gabinecie psychologa i zachowanie oskarżonego były inne aniżeli opisywała to A. P.. Nic nie wskazywało na to, iż świadek ów podawał nieprawdę.

Jak trafnie dostrzegł Sąd Rejonowy – zdarzenie miało miejsce niedługo po przetransportowaniu oskarżonego do Zakładu Karnego w Z.. P. i O. w praktyce w ogóle się nie znali i pozostawali względem siebie osobami całkowicie obcymi. Nie istniał przeto między nimi choćby ślad niechęci lub skonfliktowania.

Psycholog będąca zarazem funkcjonariuszem Służby Więziennej nie miała tym samym żadnych dosłownie sensownych powodów, by oskarżonego bezpodstawnie obciążać, gdyby zajście miało odmienny przebieg i propozycja udzielenia przez O. korzyści majątkowej w zamian za określone zaniechania świadka – nie padła. Tymczasem A. P. jeszcze tego samego dnia, bez mała natychmiast po opisywanym incydencie zawiadomiła swego przełożonego – tj. świadka P. M., który następnie już podczas procesu karnego jej wersję w pełni i konsekwentnie potwierdzał właśnie na gruncie uzyskanych wówczas informacji. Co więcej, P. również natychmiast utrwaliła fakt i w ogólnych zarysach przebieg zajścia w formie notatki urzędowej.

Tego rodzaju działania nie miałyby racji bytu, gdyby w rzeczywistości próba „skorumpowania” funkcjonariusza publicznego nie została podjęta.

Można oczywiście hipotetycznie i abstrakcyjnie zakładać zaistnienie „zmowy” świadków mającej na celu obciążenie i pogrążenie oskarżonego – jak zdaje się w swych wyjaśnieniach sugerować T. O. (celem „pozbycia się go” z jednostki jako osoby „niewygodnej”), jednakże brak jest w sprawie wszelkich podstaw dowodowych, by podobne rozumowanie przeprowadzać. Tym bardziej, iż – jak już wspomniano – zdarzenie miało miejsce krótko po przybyciu oskarżonego do Zakładu Karnego w Z..

Tym samym odmienna wersja lansowana przez O. była nie tylko pozbawiona oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym, lecz nade wszystko – nielogiczna i pozostająca w jaskrawej sprzeczności z elementarnymi zasadami poprawnego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.

Wszystkie naprowadzone wyżej względy zadecydowały, iż Sąd jurysdykcyjny oskarżonemu wiary odmówił i nie popełnił w zakresie tychże ocen błędu.

Obrońca z kolei, koncentrując swą uwagę de facto wyłącznie na problematyce braku ujawnienia, by O. na terenie Zakładu Karnego posiadał lub dysponował środkami pieniężnymi oraz braku udowodnienia takiej okoliczności (a co za tym idzie – na problematyce – jego zdaniem niemożliwości „wywiązania się” z przestępczej propozycji i w efekcie – na zagadnieniu niemożliwości popełnienia zarzuconego i przypisanego występku) mija się z rzeczywistą zawartością materiału dowodowego, jak i z faktycznymi jego ocenami dokonanymi przez Sąd I instancji.

Kwestia, iż w realiach Zakładu Karnego w Z. następowały przypadki ujawnienia u osadzonych gotówki, jakiej na poszczególnych oddziałach nie mieli oni prawa posiadać (choć nie u oskarżonego) nie stanowiła bowiem zasadniczego bądź rozstrzygającego kryterium, ze względu na które T. O. wiary odmówiono, choć Sąd merytoryczny zaszłość taką w uzasadnieniu swego wyroku przytoczył. Nie zastosował jednak żadnej analogii na niekorzyść oskarżonego, jak podnosi skarżący.

Podstawowe przyczyny uznania relacji O. za niewiarygodne kształtowały się bowiem tak jak opisano to wyżej i nieposiadanie przezeń pieniędzy w jednostce penitencjarnej (bądź też nieujawnienie ich przy oskarżonym) nie odegrało tu istotniejszej roli.

Brak środków pieniężnych nie miał przy tym jakiegokolwiek znaczenia z punktu widzenia realizacji znamion ustawowych przestępstwa z art. 229 § 1 kk o zarzuconej i przypisanej postaci, skoro chodziło wyłącznie o obietnicę udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tejże funkcji, nie zaś o udzielenie wspomnianej korzyści. Już sama tylko obietnica owej korzyści w obliczu wystąpienia pozostałych cytowanych przesłanek przesądzała o przestępności zachowania oskarżonego.

Bez znaczenia pozostawało, czy O. pieniędzmi dysponował, czy też nie i czy miał realną możność „wywiązania się” z propozycji (w wypadku jej zaakceptowania przez adresata).

Na marginesie, w pełni wyobrażalne było wypełnienie przez oskarżonego wskazanej obietnicy, przykładowo w następstwie „przemycenia” środków pieniężnych do Zakładu Karnego, dokonanie zapłaty w późniejszym czasie – np. po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, zrealizowanie jej poza tą jednostką – np. za pośrednictwem osoby trzeciej.

Sąd Okręgowy w zupełności podzielił zatem oceny faktyczne i prawne Sądu I instancji.

Odnosząc się jeszcze do osobistych wywodów T. O. (vide: pismo z dnia 27 czerwca 2014 r., k-167) wypada zaznaczyć, iż poniesienie odpowiedzialności dyscyplinarnej w ramach placówki penitencjarnej za dane zachowanie w żadnej mierze nie stanowi przeszkody w jego ściganiu karnym i poniesieniu za nie odpowiedzialności karnej, jeżeli wyczerpuje ono jednocześnie ustawowe znamiona przestępstwa.

Sąd Rejonowy prawidłowo też ustalił, wskazał oraz ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar wymierzonej kary izolacyjnej. Uwzględnia ona stopień zawinienia oskarżonego i adekwatna jest do stopnia szkodliwości społecznej czynu, jakiego dopuścił się T. O.. Zasadnie przy tym wymieniono okoliczności obciążajże, nie dopatrując się zarazem istotniejszych okoliczności łagodzących.

Na aprobatę zasługiwało także stwierdzenie negatywnej względem oskarżonego prognozy społeczno-kryminologicznej wykluczającej zastosowanie dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Wymieniony był karany wielokrotnie. Wielokrotnie orzekano wobec niego kary o charakterze wolnościowym. Za każdym razem dochodziło jednak do zarządzenia ich wykonania w następstwie popełnienia ponownych przestępstw. T. O. wiele razy uzyskiwał szanse na zmianę sposobu życia, z których jednak z winy własnej nie skorzystał.

Obecnie nie daje on już żadnych gwarancji przestrzegania prawa na przyszłość.

Sąd Okręgowy uznał zatem, iż orzeczona kara należycie spełni swe cele zapobiegawcze, wychowawcze i w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Oceniając zaś wyrok jako słuszny utrzymał go w mocy.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze rozstrzygnięto jak w pkt 2 wyroku niniejszego.