Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I.C 2426/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział I Cywilny

w składzie :

Przewodniczący : SSO Agnieszka Wieczorek

Protokolant: st.prot. sąd. Agnieszka Krzyżaniak

po rozpoznaniu w dniu 05 listopada 2014 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa J. M. (1), J. M. (2)

przeciwko B. W.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

1.  oddala powództwo;

2.  kosztami sądowymi obciąża powodów w zakresie przez nich poniesionym;

3.  zasądza od powodów solidarnie na rzecz pozwanej kwotę 7.395,56 zł.

A. Wieczorek

UZASADNIENIE

Powodowie J. M. (1)i J. M. (2)wnieśli o zobowiązanie pozwanej B. W.do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na ich rzecz własności zabudowanych nieruchomości stanowiących działki numer (...)o łącznej powierzchni 14,02 ha, dla których Sąd Rejonowy w Grodzisku Wielkopolskim XIII Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w Wolsztynie prowadzi księgi wieczyste nr (...)oraz o zasądzenie na ich rzecz od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu powodowie podnieśli, że będąc rodzicami pozwanej 30 grudnia 1996 r. darowali jej własność opisanej powyżej nieruchomości stanowiącej gospodarstwo rolne, w zamian za co zastrzegli dla siebie służebność mieszkania w budynku położonym na tej nieruchomości. Według powodów strony żyły zgodnie do końca lipca 2012 r., kiedy to pozwana poznała swojego obecnego partnera, z którym wkrótce potem zaczęła wyjeżdżać do Holandii. Na powodów spadł wówczas obowiązek utrzymania domu, wnuczki, spłaty kredytów zaciągniętych na potrzeby córki. Oprócz tego pozwana miała uchylać się od opieki nad rodzicami, mimo, że są oni osobami niepełnosprawnymi. W trakcie krótkich pobytów w domu pozwana miała natomiast lekceważyć rodziców, nie okazywać im szacunek i nie liczyć się z ich zdaniem. W ocenie powodów postępowanie pozwanej ma charakter świadomego, uporczywego nie wywiązywania się z podstawowych obowiązków wynikających z ustanowionej służebności i obowiązków wobec rodziców natury opiekuńczej wobec czego należy uznać je za rażąco niewdzięczne. W konsekwencji powodowie zgodnie z art. 900 K.c. odwołali darowiznę pismem z dnia 22 marca 2013 r. wzywając jednocześnie pozwaną do dobrowolnego przeniesienia własności nieruchomości, czego ta jednakże nie uczyniła (pozew – k. 1-10, sprostowanie – k. 66).

W odpowiedzi na pozew (k. 134-137v) pozwana B. W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz solidarnie od powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwana zaprzeczyła wszystkich stawianym jej przez powodów zarzutom. W pierwszej kolejności zauważyła, że strony nie żyły zgodnie już od kilku lat. Wynikało to z charakteru powoda, który od zawsze narzucał swoją wolę, plan działania i sposób życia domownikom i stan taki utrzymuje się do dziś. Pozwana zauważyła również, że z tej właśnie przyczyny rozpadło się jej małżeństwo z P. W. trwające w okresie od 1998 r. do 2011 r. Przez cały ten okres powód wywierał presję na zięcia, nie wyrażał zgody na jego zameldowanie, poniżał go. Pozwana przyznała, że w okresie od września 2012 do kwietnia 2013 r. regularnie wyjeżdżała do Holandii, gdzie mieszkał i pracował jej nowy partner. Podkreśliła jednak, że w tym czasie rodzice mieli środki do życia, gdyż pozostawiła im ok. 2.000 zł w gotówce, oni sami sprzedawali należącą do niej trzodę, zaś na utrzymanie wnuczki, która pozostałą pod ich opieką otrzymywali alimenty w wysokości 1.000 zł. Po powrocie z Holandii sytuacja między stronami była na tyle zła, że pozwana wraz z córką wyprowadziły się z córką. Pozwana podkreśliła jednocześnie, że mimo to, opłaca podatki i składki ubezpieczeniowe, rachunki za media, kupuje nawozy, środki ochrony roślin itd. W jej ocenie powodowie utrudniają jej prowadzenie gospodarstwa - zamknęli należące do niej maszyny, są przeciwni wydzierżawianiu gruntów. Pozwana zauważyła także, że pomimo dolegliwości chorobowych towarzyszących powodom pozostają oni nadal w pełnej sprawności i z łatwością prowadzą hodowlę trzody chlewnej. Zaprzeczyła również, by wyprowadzając się z domu ukradła rodzicom jakiekolwiek dokumenty czy pieniądze. Przyznała, że zabrała jedynie dokumenty dotyczące należącej do niej nieruchomości. Nigdy również nie korzystała z pieniędzy rodziców, w tym takich, które uzyskali oni z kredytów. Mając powyższe na uwadze w ocenie pozwanej wszelkie konflikty między stronami są pokłosiem postawy powodów i nie może być w niniejszej sprawie mocy o rażącej niewdzięczności.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Spór pomiędzy stronami dotyczy zabudowanych nieruchomości położonych w M.stanowiących działki numer (...)o łącznej powierzchni 14,02 ha, dla których Sąd Rejonowy w Grodzisku Wielkopolskim XIII Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w Wolsztynie prowadzi księgi wieczyste nr (...).

Dowód: odpis ksiąg wieczystych (k. 13-19).

Nieruchomość powyższa stanowi grunty rolne zabudowane domem, garażem i budynkami inwentarskimi, które wspólnie tworzą gospodarstwo rolne. Pierwotnie, do roku 1996 r., właścicielami tej nieruchomości byli powodowie J. i J. małż. M.. Zważywszy na wiek i problemy zdrowotne nie byli oni jednak w stanie samodzielnie prowadzić gospodarstwa, w związku z czym, chcąc uzyskać świadczenie z ubezpieczenia rolniczego, zdecydowali się przekazać je córce.

Okoliczności bezsporne.

Dnia 30 grudnia 1996 r. powodowie darowali na rzecz pozwanej własność opisanej powyżej nieruchomości, w zamian za co ustanowiono na ich rzecz służebność mieszkania polegającą na prawie korzystania z dwóch izb (pokoju i kuchni), garażu, wszelkich urządzeń socjalnych, światła i ogrzewania z prawem swobodnego poruszania się po zabudowanej nieruchomości.

Dowód: umowa k. 12-12v.

W momencie zawierania powyższej umowy pozwana miała 18 lat. Strony ustaliły zatem, że gospodarstwo będzie początkowo prowadzone wspólnie, a z czasem pozwana przejmie kolejne obowiązki by ostatecznie samodzielnie zarządzać nim. Mimo upływu lat gospodarstwo cały czas faktycznie prowadzone było przez powoda, który samodzielnie podejmował wszelkie decyzje, m.in. dotyczące upraw, sprzedaży płodów rolnych i trzody etc. nie licząc się przy tym ze zdaniem córki.

Sytuacja ta nie uległa również zmianie po tym jak w roku 1999 pozwana poślubiła P. W., który następnie zamieszkał wraz z nią i jej rodzicami. Powód nigdy nie zaakceptował zięcia, traktował go jak swojego pracownika, odnosił się do niego arogancko, poniżał go. Często zwracał mu uwagę, że nie ma on nic do powiedzenia w kwestii gospodarstwa rolnego i że jest osobą obcą. Na tym tle często dochodziło do konfliktów i choć początkowo pozwana stawała po stronie męża, to z czasem zaczęła opowiadać się za rodzicami nie chcąc zaogniać sytuacji i pogarszać relacji z nimi. W efekcie małżeństwo pozwanej rozpadło się, gdyż jej mąż nie mógł pogodzić się z tym w jaki sposób traktowany jest przez teścia.

Po rozwodzie, w roku 2013 r. pozwana poznała swojego obecnego partnera Z. K.. Pracował on wówczas w Holandii i zaproponował pozwanej wspólny wyjazd. Chciał, by odpoczęła ona od napiętej sytuacji w domu i zwiedziła inny kraj. Pierwsze dwa wyjazdy na przełomie września i października 2013 r. nie były długie i trwały w sumie około dwa tygodnie. Powodowie początkowo nie sprzeciwiali się wyjazdom córki, choć negatywnie byli nastawieni do nowego jej partnera. Z czasem pozwana zdecydowała się podjąć pracę w Holandii, mając na względzie również i to, że z uwagi na porę roku w gospodarstwie nie było zbyt wiele pracy. Powodowie stanowczo sprzeciwiali się temu zarzucając córce pozostawienie ich samych z gospodarstwem i obowiązkami związanymi z opieką nad nastoletnią wnuczką. Mimo to pozwana postanowiła wyjechać i od listopada 2013 r. przebywała za granicą, a do kraju wracała jedynie co dwa – trzy tygodnie na krótkie okresy czasu.

Powodowie niemal od samego początku sprzeciwiali się znajomości pozwanej ze Z. K.. Gdy wraz z pozwaną przyjeżdżał on do jej rodzinnego domu powód odnosił się do niego w sposób arogancki, poniżający. Dochodziło na tym tle do wielu konfliktów. Powodowie zarzucali, że przez niego córka wyjechała za granicę. Doszło nawet do sytuacji, że w trakcie jednego z wyjazdów powodowie zawiadomili Policję o uprowadzeniu jej córki przez Z. K..

W czasie, gdy pozwana była za granicą uiszczała ona jedyne podatek od nieruchomości i składaki na ubezpieczenie. Pozostałe wydatki, a więc z tytułu energii elektrycznej, wody, opału płacone były przez powodów. Środki na ten cel pozyskiwali oni sprzedając trzodę chlewną należącą do pozwanej. Oprócz tego wyjeżdżając pozostawiła ona rodzicom kwotę 2.000 zł. Na koszty związane z utrzymaniem wnuczki, która pozostawała pod ich opieką, uzyskiwali oni od jej ojca alimenty w wysokości 1.000 zł miesięcznie. Pozwana nie przekazywała natomiast rodzicom otrzymywanego świadczenia z tytułu zasiłku pielęgnacyjnego, który wpływał na jej konto do kwietnia 2013 r.

Pozwana ostatecznie na stałe wróciła do kraju w kwietniu 2013 r. Początkowo chciała zamieszkać w domu rodzinnym, ale po krótkim czasie znów zaczęło dochodzić do sytuacji konfliktowych, wobec czego zdecydowała się ona zamieszkać wraz z córką i Z. K. poza domem rodzinnym. Wyprowadzając się z domu pozwana zabrała schowane przed nią przez rodziców dokumenty dotyczące przedmiotowej nieruchomości. Również to stało się przedmiotem konfliktów między nimi.

Dowody: decyzja o świadczeniu pielęgnacyjnym (k. 23-23v), dokumenty dotyczące ubezpieczenia w tym potwierdzenia opłacenia składek (k. 142-145), potwierdzenia uiszczenia podatków (k. 146-156), zeznania Z. K. (k. 257-258), M. W. (k. 259-260), P. W. (k. 260), B. W. (k. 286-287).

Po wyprowadzeniu się pozwanej z domu powodowie wnieśli o uregulowanie kontaktów z wnuczką M. W.. Ta jednak nie wyrażała wolę odbywania spotkań jedynie z babcią. Miała bowiem za złe dziadkowi, że utrudniał jej kontakt z matką, podczas gdy ta przebywała Holandii. Powodowie, a szczególnie powodów, z niewiadomych przyczyn sprzeciwiali się utrzymywaniu przez wnuczkę stałego kontaktu z matką. Oprócz tego powodowie nastawiali małoletnią przeciwko matce mówić jej między innymi, że matka nie kocha już jej i nigdy do niej nie wróci.

Dowody: karty 1, 15, 25-29, 53-54 akty XII RNsm 148/13 SR w Grodzisku Wlkp. XII Zamiejscowego Wydziału Rodzinnego i Nieletnich w Wolsztynie, zeznania Z. K.(k. 257-258).

Obecnie istniejący między stronami spór związany jest również rozpoczętą przez pozwaną budową zajazdu i związanymi z tym rozliczeniami między nią a rodzicami. Wspomniany zajazd postanowiła ona wybudować jeszcze przed wyjazdem do Holandii na części przedmiotowej nieruchomości. Z uwagi jednakże na brak środków budowa ta nie została zakończona, a pozwana po konsultacji z rodzicami zdecydowała się sprzedać tę część nieruchomości na wiosnę 2013 r. Później rodzice domagali się jednak od córki zwrotu uzyskanych w ten sposób środków.

Dowód: umowa sprzedaży (k. 64-74), zeznania B. W. (k. 286-287).

Powodowie sprzeciwiali się również wydzierżawianiu gruntów, wchodzących w skład przedmiotowego gospodarstwa. Pierwszą z umów dzierżawy pozwana zawarła z S. i K. O.. Powód jednakże utrudniał im korzystanie z dzierżawionych gruntów, zakazywał wjazdu na nie i instruował, że tak jak pozwana są oni obowiązanymi z tytułu służebności, czym zniechęcił ich do dzierżawienia gruntów. Wobec tego doszło do rozwiązania umowy, a grunt został wydzierżawiony W. A..

Dowody: umowa (k. 164-168), zeznania Z. K. (k. 257-258), J. L. (k. 260-261), B. W. (k. 286-287).

Po powrocie do kraju pozwana została poinformowana przez pracownika Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o wątpliwościach dotyczących prawidłowości podpisu pod zgłoszeniem zmiany stanu stada świń. Poinstruowano wówczas pozwaną, że musi ona wyjaśnić zaistniałą sytuację. W lipcu 2013 r. pozwana zgłosiła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a w toku prowadzonego postępowania okazało się, że powodowie, do czego się przyznali, składali na zgłoszeniach podpisy, posługując się nazwiskiem córki.

Dowody: karty 1-2, 57-58 i 61-62 akt XI K 669/13 Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim XI Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Wolsztynie, zeznania B. W.(k. 286-287).

Przed wyjazdem do Holandii, jesienią 2012 r. pozwana wraz z rodzicami dokonała zasiewu na 7 hektarach wchodzących w skład gospodarstwa. Środki na ten cel pochodziły w całości z jej majątku. Oprócz tego wiosną 2013 r. pozwana zasiała, z tym że już bez udziału rodziców, kolejne 4 hektary. Należące do niej maszyny rolnicze zostały jednakże zamknięte przez powoda, wobec czego pozwana by dokonać zasiewu, a następnie zbioru musiała nająć pracowników z odpowiednimi maszynami.

W czasie zbiorów w 2013 r. powód samodzielnie skosił zboże z obszaru około 7 hektarów zachowując uzyskane w ten sposób środki (ok. 12.000) dla siebie. Wobec tego pozwana zgłosiła zawiadomienie o kradzieży. Postępowanie toczące się w tej sprawie zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu.

Dowody: karty 1-3, 9-10 i 11-13 akt Ds 734/13 Posterunku Policji w P. KPP w W., zeznania J. L. (k. 260-261), B. W. (k. 286-287).

Powód od 1992 r. jest inwalidą I grupy. Ma problemy z poruszaniem się i z powodu doznanego paraliżu ma niedowład ręki. Mimo orzeczonej całkowitej niezdolności do pracy podejmuje się jednak prac w rolnictwie, między innymi prowadząc ciągnik. Pozostałe prace w gospodarstwie, w szczególności te związane z hodowlą trzody chlewnej wykonywała powódka i pozwana. Do zasiewów i zbiorów najmowani byli również okoliczni rolnicy.

Dowody: orzeczenie komisji lekarskiej (k. 20-20v), decyzje KRUS (k. 21-22), zeznania B. W. (k. 286-287).

Pismem z dnia 22 marca 2013 r. skierowanym do pozwanej powodowie odwołali darowiznę dokonaną na jej rzecz. Jako przyczyny wskazali kradzież kwoty 5.000 zł i dokumentów, pozostawienie ich z obowiązkiem spłaty kredytów zaciągniętych na jej rzecz, długotrwałe nie ponoszenie kosztów utrzymania domu, w tym podatku od nieruchomości i składek ubezpieczeniowych, nie wypełnianie obowiązku opieki nad ojcem i to mimo pobierania zasiłku pielęgnacyjnego i nie wypełnianie obowiązków w zakresie bezpłatnej służebności mieszkania.

Dowód: pismo z 22.03.2013 r. (k. 27-27v).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wskazanych dowodów.

Dokumenty przedłożone przez strony w większości okazały się wiarygodne i przydatne dla ustaleń faktycznych. Nie były one kwestionowane przez strony, a i Sąd nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu.

Nieprzydatne dla rozstrzygnięcia okazały się jedynie przedstawione przez powodów potwierdzenia dokonania przez nich zapłaty z tytułu podatku od nieruchomości i składek na ubezpieczenie. Na dokumentach tych, poza jednym, nie widniało nazwisko powodów, wobec czego z oczywistych względów nie mogły one stanowić dowodu tego, że to właśnie oni dokonywali tych płatności.

Spośród zeznań świadków szczególne znaczenie miały zeznania byłego męża pozwanej – P. W. i ich córki – M. W.. Przez lata mieszkali oni wraz ze stronami, obserwowali ich zachowania i relacje między nimi. Jeśli idzie o P. W. to obecnie jego relacje zarówno z powodami, jak i z pozwaną są bardzo ograniczone, przez co nie miał on żadnego interesu w zeznawaniu nieprawdy i faworyzowaniu którejkolwiek ze stron. Z zeznań M. W. wynikało natomiast, że ma ona żal do powoda, ale nie przekreślało to wiarygodności jej zeznań. Podała ona bowiem przykłady wielu zachowań powoda, które uzasadniają jej nastawienie do niego. Na ile to możliwe starała się ona zachować obiektywizm i zeznawać w sposób wyważony, spokojny. Poza tym jej zeznania pozostawały zgodne z zeznaniami innych wiarygodnych świadków. Świadkowie ci potwierdził, że powód jest osobą apodyktyczną, podejmującą samodzielnie wszelkie decyzje i nie znoszącą sprzeciwu. To jego zachowanie, a nie pozwanej, prowadziło do konfliktów w rodzinie. Również wobec świadków, szczególnie byłego zięcia, wielokrotnie używał sformułowań poniżających, deprecjonujących. P. W. potwierdził również, że początkowo pozwana stawała po jego stronie, ale później, nie chcąc zaogniać sytuacji, opowiadała się za ojcem, co w efekcie doprowadziło do rozpadu małżeństwa. M. W. potwierdziła natomiast, że początkowo powodowie nie sprzeciwiali się wyjazdom pozwanej i godzili się wówczas opiekować wnuczką. Była ona również świadkiem wrogich zachowań powoda zarówno wobec jej ojca jak i obecnego partnera pozwanej. Co równie istotne, M. W. zapewniła, że gdy pozwana była za granicą, wszystkie potrzeby zarówno jej jak i powodów były zaspakajane, w szczególności ze środków pochodzących ze sprzedaży świń.

Niewielkie znaczenie dla sprawy miały natomiast zeznania policjantów P. K. i Ł. S.. Ich wiedza o rodzinie związana była jedynie z kilkoma interwencjami, w których uczestniczyli. Przyznali oni, że pomiędzy stronami istnieje konflikt, ale nie potrafili odpowiedzieć na pytanie kto go wywołuje ani co jest jego podłożem. Szczegółowo zrelacjonowali oni natomiast pierwszą z interwencji, która miała miejsce we wrześniu 2013 r. Powód zadzwonił wówczas na Policję zgłaszając uprowadzenie córki. Jak się później okazało pozwana wyjechała wówczas ze Z. K., swoim partnerem i nie odbierała telefonów od ojca, wobec czego ten zdecydował się zawiadomić Policję.

Równie niewielkie znaczenie dla sprawy miały zeznania T. S. i J. L.. Rzadko bywali oni w domu stron, a ich wiedza pochodzi jedynie z relacji innych osób. Ten ostatni potwierdził jedynie, że już w 2009 r. pozwana i jej ówczesny mąż skarżyli mu się na zachowanie powoda, który według świadka w okolicy znany jest ze swojej kłótliwości i trudnego charakteru.

Żadnego znaczenia dla sprawy nie miały natomiast zeznania R. M., syna powodów. Zeznawał on bardzo ostrożnie, w sposób ogólnikowy, posługując się przy tym utartymi, wciąż tymi samymi stwierdzeniami. Pytany natomiast o szczegóły, tym bardziej takie, które mogłyby być niekorzystne dla jego rodziców, zasłaniał się niewiedzą lub niepamięcią. Przyznał na przykład, że wie o kłótniach między stronami, również od rodziców, ale nie wie czego te kłótnie dotyczyły. Ewidentnie świadek starał się przedstawić w jak najlepszym świetle rodziców, pomijając przy tym ich niewłaściwe zachowania. Przyznał on jednakże, iż powodowie czuli do córki gniew i nienawiść za to, że postanowiła ona wyjechać za granicę.

Z dużą ostrożnością Sąd podszedł do oceny zeznań obecnego partnera pozwanej Z. K., w szczególności w zakresie, w jakim nie znajdowały one potwierdzenia w zeznaniach innych świadków. Również on jest osobą silnie skonfliktowaną z powodami, a niektóre z podejmowanych przez niego działań konflikt ten mogły zaostrzać. Nie do końca zatem jego wolą jest porozumienie z rodzicami pozwanej i załagodzenie sporu.

Ze szczególną ostrożnością Sąd ocenił zeznania powodów. Nie budzi wątpliwości, że są oni głęboko skonfliktowani z córką, przy czym jak wynika z dokonanych przez Sąd ustaleń, to oni, w szczególności powód, doprowadzili do istniejącej obecnie sytuacji. W swoich zeznaniach powodowie nie potrafili zachować obiektywizmu. Starali się przedstawić siebie w najlepszym świetle przemilczając swoje niewłaściwe zachowania. Całą winą za zaistniałą sytuację obciążają pozwaną. Ponadto stawiane przez nich zarzuty nie znalazły potwierdzenia w zeznaniach przesłuchanych w sprawie świadków.

Sąd wysoko ocenił natomiast zeznania pozwanej. Mimo, że od dłuższego czasu pozostaje ona w sporze z rodzicami i czuje do nich żal, to zeznawała ona w sposób obiektywny. Nie miała oporów by przytaczać lub potwierdzać okoliczności dla niej niekorzystne, m.in. to, że w czasie pobytu w Holandii nie pokrywała opłat za media i pobierała zasiłek pielęgnacyjny. Jej zeznania w zakresie, w jakim dotyczyły relacji w rodzinie, stosunków powodów do jej partnerów, córki, a także wyjazdu do Holandii w całości znajdowały potwierdzenie w zeznaniach innych świadków.

Sąd zważył, co następuje.

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Bezspornie w niniejszej było zawarcie przez strony umowy darowizny nieruchomości stanowiącej gospodarstwo rolne objętej księgami wieczystymi nr (...). Poza sporem było też, iż na powyższej nieruchomości ustanowiona zostało na rzecz powodów służebność mieszkania polegająca na prawie korzystania z dwóch izb (pokoju i kuchni), garażu, wszelkich urządzeń socjalnych, światła i ogrzewania z prawem swobodnego poruszania się po zabudowanej nieruchomości.

Ocenie Sądu podlegało zbadanie czy po stronie powodów istniały przesłanki do skutecznego złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny, co z kolei miałoby wpływ na uwzględnienie niniejszego powództwa i zobowiązanie pozwanej do złożenia oświadczenia woli o żądanej treści.

Zgodnie z treścią art. 898 § 2 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego (art. 899 § 3 k.c.). Odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie (art. 900 k.c.).

Ustawodawca nie wskazał, co należy rozumieć pod pojęciem rażącej niewdzięczności. Naprzeciw sądom orzekającym w tego typu sprawach idzie bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie wskazujące, iż o istnieniu lub nieistnieniu podstaw do odwołania darowizny z powodu rażącej niewdzięczności decydują w każdym przypadku konkretne okoliczności rozważane na tle zwyczajów panujących w określonych środowiskach społecznych, które nie wykraczają poza przypadki życiowych konfliktów, przy czym dla oceny, czy doszło do rażącej niewdzięczności istotnym jest nie tylko zachowanie samego obdarowanego, ale również zachowanie darczyńcy.

Rażąca niewdzięczność może polegać na zaniechaniu działań obdarowanego względem darczyńcy, jednakże działanie takie musi być skierowane przeciwko darczyńcy ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze i dotyczyć bezpośrednio darczyńcy. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 14 kwietnia 2005 r. wydanym w sprawie I ACa 60/05 wskazał m.in., iż „przez pojęcie rażącej niewdzięczności należy rozumieć tylko takie czynności obdarowanego – działania lub zaniechania, które są skierowane przeciwko darczyńcy z zamiarem nieprzyjaznym. Chodzi tu przede wszystkim o popełnienie przestępstwa przeciwko darczyńcy, np. przeciwko zdrowiu, życiu, czci, mieniu oraz o naruszenie przez obdarowanego obowiązków wynikających ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą - np. odmowa udzielenia pomocy w czasie choroby. Znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne, ale niewykraczające poza zwykłe konflikty rodzinne”.

Powodowie złożyli oświadczenie w formie pisemnej w dniu 22 marca 2013 roku, w którym odwołali darowiznę uczynioną na rzecz córki, które do pozwanej dotarło i z którym pozwana zapoznała się. Odwołanie darowizny powodowie łączyli z różnymi zachowaniami córki. Zarzucili jej kradzież kwoty 5.000 zł i dokumentów, pozostawienie ich z obowiązkiem spłaty kredytów zaciągniętych na jej rzecz, długotrwałe nieponoszenie kosztów utrzymania domu, w tym podatku od nieruchomości i składek ubezpieczeniowych, niewypełnianie obowiązku opieki nad ojcem i to mimo pobierania zasiłku pielęgnacyjnego, niewypełnianie obowiązków w zakresie bezpłatnej służebności mieszkania. Większość z tych zarzutów nie znalazła potwierdzenia w toku niniejszego postępowania, a pozostałe nie są wystarczające do uznania, by pozwana dopuściła się rażącej niewdzięczności.

Wszystkie powyższe zarzuty powinni udowodnić powodowie, gdyż wywodzili oni z nich korzystne dla siebie skutki prawne. Zamierzali oni bowiem w ten sposób wykazać naganne zachowania pozwanej wypełniające pojęcie rażącej niewdzięczności, a w efekcie doprowadzić do uwzględniania powództwa. Zgodnie natomiast z art. 6 K.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

W pierwszej kolejności powodowie zarzucali córce kradzież 5.000 zł i dokumentów, jednakże faktów tych nie zdołali udowodnić. Wspomniane dokumenty miały dotyczyć przede wszystkim, choć nie tylko, przedmiotowej nieruchomości. Co się tyczy dokumentów dotyczących nieruchomości, to trudno w tym wypadku w ogóle mówić o kradzieży, która polega na przywłaszczeniu cudzej rzeczy. Skoro natomiast nieruchomość należy od roku 1996 r. do pozwanej, to również wszelkie dokumenty z nią związane stanowią jej własność. To raczej zachowanie powodów, którzy schowali te dokumenty przez córką, wypełnia znamiona czynu karalnego, aniżeli zachowanie pozwanej, która chciała po prostu odebrać swoją własność. Powodowie nie udowodnili natomiast, by pozwana ukradła oprócz tego inne jeszcze dokumenty, a tym bardziej pieniądze. W szczególności żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nie potwierdził tej okoliczności, poza P. W., którego wiedza w tym zakresie pochodziła jedynie od powodów. Wątpliwości budzi również to czy powód w ogóle posiadał deklarowaną kwotę. Zwrócić należy bowiem uwagę na sprzeczność jego stanowiska. Z jednej strony twierdzi on, że dysponował kwotą 5.000 zł oszczędności, którą miała ukraść mu córka, z drugiej zaś, że zmuszony był zaciągać kredyt na jej potrzeby. Gdyby powód faktycznie taką kwotą dysponował, to z pewnością nie zaciągałby kredytów, lub zaciągnąłby je w innej kwocie, a na konieczne wydatki przeznaczyłby oszczędności.

Nieudowodniony został również zarzut pozostawienia powodów z obowiązkiem spłaty kredytów. Powodowie twierdzili bowiem, że zaciągnęli łącznie 3 kredyty, a środki uzyskane w ten sposób zostały wykorzystane przez pozwaną na budowę zajazdu i kupno samochodu. Twierdzeniom tym pozwana jednakże stanowczo zaprzeczyła. Choć sam fakt zaciągnięcia tych zobowiązań nie budził wątpliwość, to nie było to wystarczające dla uznania zarzutu powodów za uzasadniony. Nie dysponowali oni bowiem żadnym dokumentem, który potwierdzałby albo chociażby uprawdopodabniał, że powodowie przekazywali córce jakiekolwiek pieniądze. Co się natomiast tyczy zakupu samochodu, to dużo bardziej wiarygodne i przekonywujące są w tym zakresie twierdzenia pozwanej, które poparte zostały przez nią stosownymi dokumentami. Przyznała ona bowiem, że kupiła od swojego partnera, Z. K., O. (...), ale za kwotę 1.800 zł, którą uzyskała za sprzedaży poprzedniego swojego samochodu.

Zarzut nieponoszenia przez pozwaną kosztów utrzymania domu okazał się uzasadniony jedynie w części. Bezspornym było między stronami, że powodom z mocy umowy przysługiwało prawo do bezpłatnego korzystania z części budynku, w tym prądu, ogrzewania itd. Pozwana przyznała natomiast, że kosztów z tym związanych, w okresie, gdy przebywała za granicą, nie ponosiła. Można by zatem wysunąć wniosek, że w ten sposób naruszała swoje obowiązki wynikające z zawartej z rodzicami umowy. Oceniając jednakże zachowanie pozwanej należy wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy. Nie można bowiem pomijać faktu, że w czasie, gdy pozwana przebywała za granicą, powodowie wyprzedawali należące do niej świnie (w liczbie ok. 50-60 sztuk), uzyskując w ten sposób z pewnością znaczne kwoty. Nie są natomiast wiarygodne twierdzenia powoda, że wyhodowane świnie sprzedawał poniżej kosztów produkcji. Gdyby tak miało być to z pewnością, jak doświadczony rolnik, dużo szybciej sprzedałby je by nie ponosić dalszych kosztów hodowli. Oprócz tego pozwana pozostawiła rodzicom kwotę 2.000 zł, a koszty utrzymania jej córki, która była wówczas pod opieką powodów, ponoszone były z odbieranej przez nich renty alimentacyjnej. Nie budzi zatem wątpliwości, że nie można i w tym przypadku mówić o niewdzięczności, skoro koszty utrzymania mieszkania pokrywane były co prawda przez powodów, ale z majątku pozwanej.

Powodowie nie zdołali udowodnić natomiast, że ponosili oni również podatek od nieruchomości i składki na ubezpieczenie. Jaki już wyżej wspomniano, na tę okoliczność przedstawili oni dokumenty – pokwitowania, które jednakże nie zostały (poza jednym) wystawione na ich nazwisko. Nie mogą one zatem, z oczywistych względów, stanowić dowodu tego, że powodowie faktycznie takie wydatki ponosili. Co się zaś tyczy wspomnianego jednego pokwitowania wystawionego na nazwisko powoda, to również ono nie może przesądzać tej kwestii. Bywało bowiem i tak, co strony zgodnie przyznawały, że co prawda płatności dokonywał powód, ale ze środków przekazanych mu przez pozwaną. Ostatecznie jednak, za uznaniem zarzutu powodów za chybiony przemówiły dokumenty przedstawione przez pozwaną, a mianowicie pokwitowania dokonanych przez nią płatności na podatek od nieruchomości i składek na ubezpieczenie.

Co się tyczy zarzutu niewypełniania obowiązku opieki nad ojcem J. M. (2), to obowiązek taki nie wynikał z umowy stron. Służebność, która ustanowiona została na rzecz powodów dotyczyła prawa swobodnego korzystania z pomieszczeń budynku i wszelkich urządzeń socjalnych, światła i ogrzewania. Umowa nie nakładała zatem na pozwaną obowiązku opieki nad rodzicami. Oczywistym jest jednakże, iż obowiązek taki wynika chociażby z zasad współżycia społecznego. Niewątpliwie powód jest osobą borykającą się z wieloma problemami zdrowotnymi, w szczególności posiada dysfunkcję ręki i w sposób utrudniony porusza się. W związku z tym zaliczony jest do I grupy inwalidzkiej. Wymaga on zatem pomocy w niektórych czynnościach życia codziennego. Pomocy tej może mu jednakże udzielać, tak jak to działo się dotychczas, żona, której stan zdrowia jest zdecydowanie lepszy, choć również jest ona osobą niepełnosprawną. W okolicznościach sprawy nie ma zatem potrzeby by pozwaną obciążać stałą, codzienną opieką nad ojcem. Wiele czynności może on wykonywać samodzielnie, a przy pozostałych pomaga mu żona. Nie bez znaczenia w tym kontekście jest również potwierdzony przez powoda fakt, że w dalszym ciągu powód uczestniczy w pracach polowych chociażby prowadząc ciągnik. Nie można zatem uznać by pozwana dopuszczała się w tym zakresie niewdzięczności, tym bardziej rażącej.

Za niewłaściwe uznać należy natomiast pobieranie przez pozwaną zasiłku pielęgnacyjnego w okresie, gdy przebywała ona w Holandii i nie sprawowała opieki nad ojcem. Środków uzyskiwanych w ten sposób nie przekazywała ona samemu powodowi, ani matce, która pomagała mu w codziennych czynnościach. W sytuacji powodów pieniądze te z pewnością stanowiłyby znaczne wsparcie w ponoszeniu kosztów utrzymania. Bez znaczenia są deklaracje pozwanej, że chciała przekazać rodzicom te środki, gdy załagodzony zostanie konflikt między nimi.

W ocenie Sądu również tego działania pozwanej nie można poczytywać za rażącą niewdzięczność. Pobierając zasiłek pielęgnacyjny i nie przekazując go rodzicom nie kierowała się ona wolą pogorszenia ich sytuacji materialnej czy pozbawienia środków do życia. Nie był to również wyraz wrogiego nastawienia do rodziców. Powtórzyć należy, że w okresie gdy pozwana przebywała w Holandii pozwani dysponowali środkami na pokrycie kosztów utrzymania swoich i wnuczki, w szczególności z alimentów i sprzedaży trzody. Również zatem takiego zachowania pozwanej, w szczególności w świetle głębokiego konfliktu istniejącego między nią a rodzicami, nie można interpretować jako niewdzięczności o rażącym charakterze. O braku złej woli pozwanej świadczy również fakt, że sama zrezygnowała ona z pobierania tego zasiłku z momentem wyprowadzenia się od rodziców w kwietniu ubiegłego roku.

Całkowicie niezasadny okazał się natomiast zarzut niewypełniania przez pozwaną obowiązków w zakresie bezpłatnej służebności mieszkania. Bezspornym było, że pozwani mogą swobodnie poruszać się po całym budynku w którym mieszkają, korzystać z niego i nie ponoszą z tego tytułu na rzecz pozwanej żadnych opłat.

Reasumując powyższe rozważania należy stwierdzić, że zarzuty stawiane pozwanej okazały się częściowo uzasadnione, lecz nie są one na tyle poważne, by można było mówić z jej strony o rażącej niewdzięczności. Przypomnieć należy że znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne, ale niewykraczające poza zwykłe konflikty rodzinne. Dla oceny, czy doszło do rażącej niewdzięczności istotnym jest jednak nie tylko zachowanie samego obdarowanego, ale również zachowanie darczyńcy. Nie można zatem poprzestać w niniejszej sprawie na ocenie zachowania pozwanej bez odniesienia się do postępowania jej rodziców. Nie chodzi bynajmniej o usprawiedliwienie jej, ale o lepsze zrozumienie realiów sytuacji, okoliczności, w jakich dochodziło do wskazanych powyżej, w części niewłaściwych, zachowań.

Z ustalonego stanu faktycznego wyłania się obraz rodziny od lat żyjącej w konflikcie, za co w przeważającej części winę ponosi powód. Jest on bowiem osobą, i to przyznawali również przesłuchiwani w sprawie świadkowie, apodyktyczną, wymuszającą na innych swoje zdanie, nieznoszącą sprzeciwu. Mimo przekazania własności nieruchomości córce w dalszym ciągu chce podejmować kluczowe decyzje i to samodzielnie, nie bacząc na zdanie właścicielki. Pozwana godziła się na taką sytuację chcąc uniknąć kolejnych awantur i kłótni z ojcem. Nie zmienia to jednak faktu, że odczuwa ona żal do ojca, szczególnie po tym, jak za jego sprawą rozpadł się jej związek małżeński. Proces niniejszy pokazał, że między stronami przez lata narosło wiele negatywnych emocji, pretensji. Nie potrafią oni porozumieć się nawet w najprostszych sprawach.

Wobec powyższego należało uznać, że choć zachowanie pozwanej nie do końca było prawidłowe, a stawiane jej przez rodziców zarzuty okazały się częściowo uzasadnione, to w świetle istniejącego między stronami konfliktu, w szczególności również niewłaściwego zachowania powoda, nie można mówić w niniejszej sprawie o niewdzięczności, która miałaby charakter rażący.

Mając powyższe na uwadze powództwo podlegało oddaleniu.

Wobec wyniku postępowania powodów jako przegranych zgodnie z art. 98 K.p.c. obciążają wszelkie koszty postępowania. W konsekwencji w punkcie 2. wyroku Sąd obciążył ich poniesionymi już przez nich kosztami sądowymi w postaci opłaty od pozwu, zaś w punkcie 3. zasądził od nich solidarnie na rzecz pozwanej kwotę 7.395 zł, na którą składają się: uiszczona przez pozwaną zaliczka na poczet kosztów stawiennictwa świadków – 178,56 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 zł i koszty zastępstwa procesowego 7.200 zł. Te ostatnie Sąd ustalił na podstawie § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 461).

SSO Agnieszka Wieczorek