Pełny tekst orzeczenia

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego
z dnia 16 kwietnia 1998 r.
III ZP 52/97
Przewodniczący Prezes SN: Jan Wasilewski, Sędziowie SN: Teresa
Flemming-Kulesza (sprawozdawca), Andrzej Kijowski (autor uzasadnienia), Jerzy
Kuźniar, Maria Mańkowska (współsprawozdawca), Zbigniew Myszka, Teresa Romer.
Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony
Kaszczyszyn, w sprawie z powództwa Bogusławy W.-S. przeciwko Pałacowi Mło-
dzieży – [...] Centrum Edukacji w S. o ustalenie, po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia
1998 r. zagadnienia prawnego przekazanego przez skład trzech sędziów Sądu Naj-
wyższego postanowieniem z dnia 8 grudnia 1997 r., I PKN 428/97:
Czy zawarcie trzeciej, kolejnej umowy o pracę na czas określony po wejściu w
życie art. 25
1
KP - w sytuacji, gdy dwie poprzednie umowy o pracę zostały zawarte
przed tą datą - jest równoznaczne w skutkach prawnych z nawiązaniem umowy o
pracę na czas nie określony ?
p o d j ą ł następującą uchwałę:
Zawarcie trzeciej, kolejnej umowy o pracę na czas określony jest rów-
noznaczne w skutkach prawnych z nawiązaniem umowy o pracę na czas nie
określony (art. 25
1
KP), jeżeli dwie poprzednie terminowe umowy o pracę zos-
tały zawarte począwszy od dnia wejścia w życie tego przepisu.
U z a s a d n i e n i e
Konieczność rozstrzygnięcia przedmiotowego zagadnienia prawnego przez
powiększony skład Sądu Najwyższego, została w postanowieniu składu trzech sę-
dziów uzasadniona rozbieżnością orzecznictwa Sądu Najwyższego odnośnie do wy-
kładni art. 25
1
KP. Przepis ten, wprowadzony do Kodeksu pracy przez ustawę z dnia
2
2 lutego 1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw
(Dz. U. Nr 24, poz. 110) z mocą od dnia 2 czerwca 1996 r., stanowi, że zawarcie
kolejnej umowy o pracę na czas określony jest w skutkach prawnych równoznaczne
z zawarciem umowy o pracę na czas nie określony, jeżeli poprzednio strony dwu-
krotnie zawarły umowę o pracę na czas określony na następujące po sobie okresy, o
ile przerwa między rozwiązaniem poprzedniej a nawiązaniem kolejnej umowy o
pracę nie przekroczyła jednego miesiąca. Ustawa nowelizacyjna z dnia 2 lutego 1996
r. nie zawiera jednak regulacji konkretyzującej zakres zastosowania skutku prawnego
z art. 25
1
KP w przejściowym okresie. Powstaje zatem pytanie, czy wspomniany
skutek prawny ma zastosowanie już w sytuacji, gdy dwie poprzednie terminowe
umowy o pracę zostały zawarte przed dniem 2 czerwca 1996 r., czy też dopiero
wówczas, gdy wszystkie trzy kolejne umowy zawarto począwszy od tej daty, przy
czym swoistym kompromisem wobec tych skrajnych interpretacji byłby pogląd, że
jako pierwszą z trzech kolejnych umów należy traktować umowę zawartą na czas
określony przed dniem 2 czerwca 1996 r., z terminem ustania stosunku pracy po tej
dacie. Te trzy stanowiska były też prezentowane w literaturze prawa pracy.
Co się natomiast tyczy poglądów judykatury, to w wyroku z dnia 23 września
1997 r., I PKN 272/97 (dotychczas nie opublikowanym), Sąd Najwyższy uznał, że
przepis art. 25
1
KP obejmuje jedynie kolejną, trzecią umowę o pracę, co do której
strony postanowiły, iż będzie to umowa o pracę na czas określony, a którą z woli
ustawodawcy należy traktować jako umowę na czas nie określony. Przepis ten nie
dotyczy więc umów wcześniejszych (pierwszej i drugiej) w tym znaczeniu, iż niczego
w nich (ich skuteczności) nie zmienia, uznając je tylko za przesłanki do określenia
prawnych następstw kolejnej, trzeciej umowy zawieranej przez te same strony. Ist-
nienie dwóch kolejnych umów terminowych stanowi zatem element hipotezy normy z
art. 25
1
KP, a rozstrzygnięcie zawarte w jej dyspozycji odnosi się dopiero do trzeciej
takiej umowy. Stosowanie prawa, jak też jego „działanie”, polega zaś na wyprowa-
dzaniu wiążących konsekwencji prawnych z dyspozycji normy prawnej, natomiast nie
jest nim samo ustalenie przesłanek (ustalenie stanu faktycznego i zakwalifikowanie
go zgodnie z warunkami wskazanymi w hipotezie normy prawnej), na podstawie któ-
rych konsekwencje te są wyciągane. Przepis art. 25
1
KP odnosi się wobec tego do
umów zawartych po dniu 2 czerwca 1996 r. niezależnie od tego, czy przesłanki (wa-
runki) jego zastosowania istniały już wcześniej w całości bądź w części, czy też za-
wieranie kolejnych umów na czas określony między tymi samymi stronami rozpo-
3
częło się dopiero po tym dniu. Przy takim rozumieniu powołanego przepisu trudno -
zdaniem Sądu Najwyższego - mówić o zaskoczeniu stron wynikającym zeń skutkiem,
czy też o wstecznym działaniu prawa. Strony wiedziały bowiem, że zawarcie kolejnej,
co najmniej trzeciej umowy o pracę na czas określony, zostanie zgodnie z art. 25
1
KP uznane po dniu 2 czerwca 1996 r. za równoznaczne z nawiązaniem umowy o
pracę na czas nie określony, gdyż po tej dacie przepis ten zaczął obowiązywać.
Ustawodawca wielokrotnie zresztą łączy powstawanie nowych stosunków
prawnych (ich treść) po wejściu w życie zmienionych przepisów ze zdarzeniami
prawnymi - także zależnymi od ludzkiej woli - zaistniałymi w przeszłości, co wcale nie
jest jeszcze równoznaczne ze wstecznym działaniem prawa, ani nawet z tzw. bez-
pośrednim działaniem (skutecznością) prawa. O retroaktywności art. 25
1
KP można
by - w ocenie Sądu Najwyższego - mówić jedynie w razie próby jego zastosowania
do umów o pracę zawartych przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej z dnia 2
lutego 1996 r. i uznania na podstawie tego przepisu, że umowa zawarta przed dniem
2 czerwca 1996 r. stała się przed tą datą umową na czas nie określony, co jednak
nie było w rozpoznawanej sprawie przedmiotem żądania. Teza o wstecznym działa-
niu art. 25
1
KP, jako przepisu regulującego skutki prawne trzeciej umowy terminowej,
byłaby też usprawiedliwiona, gdyby uznać, że między stronami kolejnych umów o
pracę na czas określony istniał jakiś trwały, ciągły (ten sam) stosunek pracy. Po-
dobne założenie jest jednak chybione, skoro każda kolejna terminowa umowa o
pracę rodzi - także między tymi samymi stronami - odrębny stosunek pracy, który
rozwiązuje się z nadejściem ustalonej w niej daty.
Dlatego w motywach wyroku z dnia 23 września 1997 r. Sąd Najwyższy
zdystansował się od poglądu Sądu drugiej instancji, że skoro w świetle art. XIII § 1
ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Przepisy wprowadzające Kodeks pracy (Dz. U. Nr
24, poz. 142) nowe przepisy należy stosować do nawiązanych już stosunków pracy,
to powołane uregulowanie pozwala na potraktowanie umowy istniejącej w dniu 2
czerwca 1996 r. jako pierwszej umowy terminowej zawartej „w ramach art. 25
1
KP”.
Tymczasem do takiej umowy i wynikającego zeń stosunku pracy przepis ten -
zdaniem Sądu Najwyższego - nie ma w ogóle zastosowania, gdyż w umowie tej nic
nie ulega zmianie i jest ona nadal traktowana jako umowa na czas określony. Fał-
szywe okazuje się więc samo założenie, że przepis art. 25
1
KP odnosi się do umów
poprzedzających zawarcie trzeciej umowy terminowej. Stosunek pracy nie jest bo-
wiem „ciągiem” umów na czas określony, zawieranych „w ramach art. 25
1
KP”, a
4
tylko taka błędna teza usprawiedliwiałaby twierdzenie, że przepis ten ma łączne
zastosowanie do trzech kolejnych umów terminowych, nie zaś do ostatniej z nich,
którą nakazuje traktować tak, jak gdyby została zawarta na czas nie określony.
W świetle przesłanek rozumowania Sądu drugiej instancji można by - w oce-
nie Sądu Najwyższego - co najwyżej rozważać, czy kolejna (dziesiąta) umowa termi-
nowa, zawarta z powodem na okres od 1 stycznia do 30 czerwca 1996 r., uległa z
dniem 2 czerwca 1996 r. przekształceniu w umowę o pracę na czas nie określony.
Takie stanowisko trzeba jednak odrzucić, gdyż art. XIII § 1 przepisów wprowadzają-
cych KP może być stosowany jedynie w drodze analogii, skoro ustawa z 2 lutego
1996 r. do niego nie odsyła, a poza tym dotyczy on „nawiązanych” stosunków pracy,
czego nie należy łączyć z fazą ich „nawiązywania”, tzn. z fazą umów o pracę. Poza
tym z tak pojętym bezpośrednim stosowaniem nowych przepisów łączyłby się ele-
ment zaskoczenia i możliwość stawiania przez strony zasadnego zarzutu, iż w mo-
mencie zawierania kolejnej umowy terminowej nie liczyły się i nie mogły się liczyć z
ustanowieniem regulacji zawartej w art. 25
1
KP. Odpowiedniejsza byłaby w tym
miejscu reguła z art. XLIX § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowa-
dzające Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94), stosowana w związku z art. 300 KP,
że nowe przepisy mają zastosowanie w zakresie skutków prawnych zdarzeń, które
następują po dniu ich wejścia w życie.
W konkluzji uzasadnienia wyroku z dnia 23 września 1997 r. Sąd Najwyższy
stwierdził, że na rzecz takiej wykładni art. 25
1
KP, dokonywanej w kontekście uregu-
lowań międzyczasowych, a właściwie ich braku, przemawiają nie tylko wnioski z ję-
zykowo-logicznej analizy tego przepisu, ale także racje o charakterze funkcjonalnym,
w tym wzgląd na ochronę interesów pracownika oraz cel ustawodawcy, polegający
na szybkim ograniczeniu nadmiernego rozprzestrzeniania się praktyki wielokrotnego
zawierania z pracownikiem umów terminowych, głównie w intencji obejścia przepi-
sów chroniących trwałość stosunku pracy.
Inny skład Sądu Najwyższego, wydając w dniu 19 listopada 1997 r. wyrok w
sprawie I PKN 390/97 (dotychczas nie opublikowany), uznał jednak, że wspomniane
względy celowościowe nie powinny przy wykładni art. 25
1
KP prowadzić do narusze-
nia zasady pewności prawa i najściślej z nią związanej zasady jego nieretroaktywno-
ści, stanowiących fundamentalne zasady państwa prawnego. Gdyby bowiem przyjąć,
że kwalifikacji w świetle art. 25
1
KP podlega osobno każda z kolejnych umów zawar-
tych na czas określony po dniu 2 czerwca 1996 r., to skutki tej regulacji byłyby prze-
5
noszone na zdarzenia sprzed daty jej obowiązywania. Każdą pierwszą umowę o
pracę na czas określony zawartą po 2 czerwca 1996 r. należałoby bowiem traktować
jako „kolejną” w rozumieniu art. 25
1
KP. Co prawda jego stylizacja może sugerować,
że dotyczy on jedynie trzeciej kolejnej umowy i tylko ta umowa powinna być zawarta
po 2 czerwca 1996 r., lecz warunkiem zastosowania art. 25
1
KP wobec tej trzeciej
umowy jest poprzedzenie jej dwiema innymi umowami. Wykładnia pomijająca bądź
bagatelizująca ów ustawowy warunek wypacza rzeczywistą treść i sens analizowanej
regulacji.
Zwrot „zawarcie umowy” jest terminem prawnym oznaczającym czynność
uzgodnienia oświadczeń woli pracownika i pracodawcy co do przedmiotowo i pod-
miotowo istotnych elementów kreowanego przez nich stosunku prawnego. Językowe
reguły wykładni art. 25
1
KP, wiążącego przewidziane w nim skutki z zawarciem ko-
lejnej terminowej umowy o pracę, nakazują przyjąć, iż ma on zastosowanie tylko do
umów zawartych pod jego rządami. Skutki prawne czynności prawnej nie istniejące w
chwili jej dokonania i nie objęte wolą stron nie mogą być bowiem przenoszone na tę
czynność ex post. Przepis art. 25
1
KP nie ma zatem zastosowania do umów zawar-
tych i rozwiązanych przed 2 czerwca 1996 r., ani do umów zawartych przed, lecz
rozwiązanych po tej dacie.
Powyższa konkluzja - zdaniem składu Sądu Najwyższego orzekającego w
sprawie I PKN 390/97 - znajduje dodatkowe oparcie w art. XLIX § 1 przepisów wpro-
wadzających KC. Genetyczne związki prawa stosunku pracy z prawem cywilnym
uzasadniają bowiem sięganie do analogii z prawa cywilnego przy rozwiązywaniu
wszelkich wątpliwości związanych z funkcjonowaniem zobowiązań, w tym kwestii
wpływu zmian normatywnych na zobowiązania istniejące w chwili wejścia w życie
nowej regulacji prawnej. W tej materii art. XLIX § 1 przepisów wprowadzających KC
stanowi zaś, że do zobowiązań, które powstały przed dniem wejścia w życie Ko-
deksu cywilnego, stosuje się przepisy tego Kodeksu, jeżeli chodzi o skutki prawne
zdarzeń, które nastąpiły po dniu wejścia Kodeksu w życie, a które nie są związane z
istotą stosunku prawnego, przy czym w przykładowym wyliczeniu przepisów znajdu-
jących zastosowanie wobec zobowiązań istniejących w dniu 1 stycznia 1965 r. (§ 2),
są między innymi przepisy o wygaśnięciu zobowiązań. Warunkiem zastosowania
nowych przepisów jest jednak to, aby zdarzenie, z którego wynika skutek w postaci
wygaśnięcia zobowiązania nastąpiło po dniu wejścia Kodeksu cywilnego w życie.
Reguła ta nie dotyczy więc wygaśnięcia stosunku pracy z terminowej umowy o
6
pracę. Jeżeli bowiem wygaśnięcie to uznać za skutek klauzuli terminu zastrzeżonej w
umowie o pracę, to przeszkodą jest czas zaistnienia tego zdarzenia. Gdyby nato-
miast traktować wygaśnięcie jako skutek upływu czasu, to zastosowaniu nowych
przepisów sprzeciwia się treść art. XLIX § 1 przepisów wprowadzających KC in fine,
gdyż upływ czasu (ekspiracja umowy) należy „do istoty” terminowego stosunku
prawnego. Skutki upływu terminu umów terminowych zawartych przed wejściem w
życie Kodeksu cywilnego należało zatem oceniać według przepisów wówczas obo-
wiązujących (dotychczasowych).
W uzasadnieniu wyroku z dnia 19 listopada 1997 r. podkreśla się też fakt, iż
przepis art. 25
1
KP ustanawia fikcję prawną działającą niezależnie od woli stron,
również w sytuacji wyraźnie odmiennych i zgodnych oświadczeń woli pracownika
oraz pracodawcy co do rodzaju zawieranej umowy o pracę. Jest to więc wyjątek od
wyrażonej w art. 353
1
KC i obowiązującej w stosunkach pracy przez art. 300 KP za-
sady swobody kontraktowania, nawet jeśli ograniczonej na korzyść pracownika tre-
ścią art. 18 KP. Ochronne przepisy prawa pracy są zatem wyjątkiem od zasady for-
malnej (prawnej) równości stron zobowiązaniowego stosunku pracy. Nie należy ich
dlatego w każdym wypadku interpretować „wzmacniająco” z korzyścią dla pracow-
nika, lecz ważyć uzasadnione interesy obu kontrahentów. Wyważona wykładnia
ochronnych przepisów prawa pracy, w tym także art. 25
1
KP, nie jest więc sprzeczna
z ich funkcją, lecz służy jej prawidłowej realizacji w praktyce.
Prokurator Prokuratury Krajowej występujący przed Sądem Najwyższym
wniósł o udzielenie na przedstawione zagadnienie prawne następującej odpowiedzi:
przepis art. 25
1
KP ma zastosowanie również w sytuacji, gdy pierwsza z zawartych
przez strony umów niezbędnych dla osiągnięcia przewidzianego w nim skutku zos-
tała wprawdzie zawarta przed wejściem w życie ustawy z dnia 2 lutego 1996 r., lecz
uległa rozwiązaniu po jej wejściu w życie.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy w powiększonym składzie zważył, co
następuje:
Interpretację art. 25
1
KP należy rozpocząć od uwag na temat struktury wyra-
żonej w nim normy prawnej. Wspomniana norma ma typową redakcję warunkową, z
odwróconą kolejnością poprzednika i następnika okresu warunkowego. Ustawienie
ich we właściwej kolejności dałoby normę o następującym brzmieniu: Jeżeli strony
7
dwukrotnie (słowo „poprzednio” jest w tym ujęciu zbędne) zawarły umowę o pracę na
czas określony na następujące po sobie okresy i przerwa między rozwiązaniem po-
przedniej a nawiązaniem kolejnej umowy o pracę nie przekroczyła jednego miesiąca,
to zawarcie kolejnej umowy o pracę na czas określony jest w skutkach prawnych
równoznaczne z zawarciem umowy o pracę na czas nie określony. Trzeba jednak
pamiętać, że według poglądów teorii prawoznawstwa w poprzedniku („hipotezie”)
normy sformułowanej warunkowo powinny być zgrupowane wszystkie elementy wy-
znaczające jej zakres zastosowania, a w następniku („dyspozycji”) elementy doty-
czące jej zakresu normowania. Z tego punktu widzenia zawarcie „kolejnej”, czyli
trzeciej umowy o pracę na czas określony należy do zakresu zastosowania normy z
art. 25
1
KP, a nie do zakresu jej normowania, obejmującego nakaz uważania tej trze-
ciej umowy terminowej za umowę na czas nie określony. Normę z art. 25
1
KP można
by więc wyrazić również w następującej postaci: zawarcie przez strony trzech umów
o pracę na czas określony na następujące po sobie okresy, jeżeli przerwa między
rozwiązaniem poprzedniej a nawiązaniem kolejnej umowy nie przekroczyła jednego
miesiąca, jest w skutkach prawnych równoznaczne z zawarciem umowy o pracę na
czas nie określony.
Usytuowanie poszczególnych elementów warunkowo zredagowanej normy
prawnej w jej poprzedniku lub następniku nie ma jednak wpływu na ustalenie treści
danej normy. To bowiem, niezależnie od takiej czy innej słownej postaci normy, po-
lega zawsze na określeniu jej zakresu zastosowania i normowania. Spory o to, co
werbalnie należy do poprzednika, a co do następnika takiej normy nie mają więc
same przez się większej doniosłości i ich prowokowanie nie jest też celem dokona-
nego tu przesunięcia „kolejnej” (trzeciej) terminowej umowy o pracę z następnika do
poprzednika normy wyrażonej w art. 25
1
KP. Zabieg ten miał jedynie unaocznić tezę,
że zakres zastosowania („hipoteza”) tej normy obejmuje zawarcie trzech takich
umów, a jej zakres normowania („dyspozycja”) kwalifikuje taką sytuację jako fikcję
zawarcia umowy na czas nie określony. Co prawda działanie tej fikcji jest bezpoś-
rednim następstwem zawarcia trzeciej umowy terminowej, ale będącej z dwoma po-
zostałymi w ścisłym związku podmiotowo-przedmiotowym, z uwagi na te same strony
oraz ze względu na ten sam rodzaj umów, ich następowanie po sobie („zachodzenie
na siebie”) i brak przerwy między poszczególnymi umowami, względnie nieprzekro-
czenie przez nią jednego miesiąca. Wspomniana fikcja obejmuje więc w istocie tak
ukształtowany zespół trzech kolejnych terminowych umów o pracę.
8
Nie sposób dlatego zgodzić się z rozumowaniem przedstawionym przez skład
orzekający w sprawie I PKN 272/97, który dwie terminowe umowy o pracę umieścił w
hipotezie normy z art. 25
1
KP, a trzecią w jej dyspozycji i uznawszy, że stosowanie
prawa polega jedynie na wyprowadzaniu wiążących konsekwencji z dyspozycji danej
normy, oparł na tych przesłankach ostateczny wniosek, iż powołany przepis odnosi
się nie tylko do zawarcia wszystkich trzech umów począwszy od 2 czerwca 1996 r.,
lecz także do zawarcia od tej daty trzeciej (drugiej i trzeciej) umowy, a więc wobec
sytuacji, gdy pierwszą (lub pierwszą i drugą) umowę zawarto przed tą datą. Innymi
słowy, norma z art. 25
1
KP odnosi się - zdaniem tego składu orzekającego - zarówno
do sytuacji, gdy zdarzenia objęte jej zakresem zastosowania nastąpiły po dniu 2
czerwca 1996 r., jak też do sytuacji, gdy zdarzenia te zaistniały w części lub w całości
przed tą datą, przy czym teza o możliwości wcześniejszego zrealizowania całego
zakresu zastosowania spornej normy wynika z objęcia nią tylko dwóch, a nie trzech
umów.
Tymczasem zwrot „stosowanie prawa” jest w teorii prawa pojmowany jako
zespół działań polegających na: 1) ustaleniu obowiązującej normy w znaczeniu
dostatecznie sprecyzowanym dla potrzeb rozstrzygnięcia, 2) uznaniu za udowod-
niony faktu na podstawie określonych materiałów i w oparciu o przyjętą teorię dowo-
dów oraz ujęcie tego faktu w języku stosowanej normy, 3) subsumpcji udowodnio-
nego faktu pod stosowaną normę prawną, 4) podjęciu decyzji finalnej, tzn. ustaleniu
na podstawie zastosowanej normy prawnej wiążących konsekwencji prawnych udo-
wodnionego faktu. Procesu stosowania prawa nie można zatem zredukować do
ostatniego z wymienionych działań, zwłaszcza gdy służy to rozerwaniu genetycznego
i funkcjonalnego związku między hipotezą i dyspozycją danej normy prawnej. Tym
sposobem nie da się też wykazać, że retroaktywnością prawa nie jest próba
odniesienia dyspozycji normy z art. 25
1
KP do tej części zdarzeń wyznaczających
zakres jej zastosowania, które wystąpiły przed wejściem normy w życie.
Zastosowanie art. 25
1
KP w stanie faktycznym sprawy I PKN 272/97 trzeba
zresztą oceniać jako błąd w zakresie subsumpcji. Z ustaleń Sądów obu instancji wy-
nika bowiem, że na podstawie terminowych umów o pracę był powód zatrudniany
bez przerwy aż jedenastokrotnie. Dopuszczając zastosowanie art. 25
1
KP wobec
jedenastej umowy musiał skład rozpoznający tę sprawę przyjąć założenie, że powo-
łany przepis obejmuje zawarcie przez strony po 2 czerwca 1996 r. „co najmniej” trze-
ciej terminowej umowy o pracę, czemu - bez bliższego uzasadnienia - dał wyraz w
9
motywach swego wyroku. Tymczasem fikcja prawna ustanowiona przez art. 25
1
KP
wiąże się z zawarciem trzech kolejnych umów terminowych, przy czym uznanie
ostatniej z nich za równoznaczną z zawarciem umowy na czas nie określony nastę-
puje ex lege i ustalenie tego skutku nie może być przez sąd przesuwane - zależnie
od okoliczności sprawy - na dalsze umowy, z ewentualnym powoływaniem się na
argument a minori ad maius. Dlatego możliwość rozszerzenia zakresu zastosowania
art. 25
1
KP na umowy terminowe zawarte przed 2 czerwca 1996 r. powinna być
przez prawodawcę wyraźnie przewidziana w postanowieniach przejściowych ustawy
nowelizacyjnej z 2 lutego 1996 r. Taka regulacja musiałaby też wyraźnie stanowić, że
art. 25
1
KP obejmuje w przejściowym okresie zawarcie od 2 czerwca 1996 r. „co
najmniej” trzeciej umowy o pracę. W przeciwnym razie fikcji prawnej z tego przepisu
nie można by stosować w sytuacji, gdy umowa zawarta bezpośrednio po 2 czerwca
1996 r. byłaby czwartą (lub kolejną), a takiego zamiaru nie sposób przypisać racjo-
nalnemu prawodawcy.
Nie znaczy to, że w okresie przejściowym, a więc do czasu pełnego zastoso-
wania art. 25
1
KP, sądy są zmuszone do bezkrytycznego akceptowania praktyki
wielokrotnego zawierania z pracownikiem terminowych umów o pracę. Standardem
prawa pracy jest bowiem zatrudnianie na podstawie umowy o pracę na czas nie
określony, która ze względu na sposób i zakres ochrony przed jej rozwiązaniem naj-
pełniej respektuje uzasadnione potrzeby pracownika. Instytucja umowy terminowej
stanowi więc wyjątek, który musi być rzeczowo usprawiedliwiony interesem obu stron
i nie może być przez pracodawcę nadużywany w celu obejścia przepisów o ochronie
trwałości bezterminowego stosunku pracy. Takie rozumienie funkcji terminowej
umowy o pracę nie było nigdy kwestionowane w literaturze prawa pracy i znalazło też
wyraźne oparcie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1956 r., 4 CR 35/56
(OSN 1957 nr 4 poz. 118), wydanym jeszcze na gruncie art. 5 pkt 3 rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 16 marca 1928 r. o umowie o pracę pra-
cowników umysłowych (Dz.U. Nr 35, poz. 323 ze zm.). Co prawda trudno wskazać
podobnie jednoznaczną wypowiedź Sądu Najwyższego na tle przepisów Kodeksu
pracy, ale praktyka ich stosowania w poprzednich warunkach ustrojowych nie dawała
do tego częstych okazji, gdyż ewentualne nadużywanie terminowych umów o pracę
nie było wówczas problemem o społecznej doniosłości. Swych wcześniejszych
zapatrywań nie zmienił jednak Sąd Najwyższy również w okresie budowania podstaw
gospodarki wolnorynkowej, czego znamiennym przejawem była zwłaszcza uchwała
10
składu siedmiu sędziów z dnia 28 kwietnia 1994 r., I PZP 52/93 (OSNAPiUS 1994 nr
11 poz. 169), wykluczająca zmianę umowy bezterminowej na terminową w drodze
wypowiedzenia zmieniającego.
Wprowadzenie do Kodeksu pracy z dniem 2 czerwca 1996 r. przepisu art. 25
1
KP przedstawia się w tym kontekście nie tyle jako zmiana stanu prawnego, ile pot-
wierdzenie poglądów doktryny i orzecznictwa ukształtowanych na tle poprzednich
unormowań ustawodawstwa pracy. Uderzający jest co najwyżej radykalizm, jeśli nie
wręcz schematyzm owego potwierdzenia, wiążący się z zastosowaną konstrukcją
fikcji prawnej przypisanej do trzeciej umowy terminowej.
Rygoryzm uregulowania przyjętego w art. 25
1
KP nakazuje z wielką ostrożno-
ścią podchodzić do wszelkich prób przenoszenia jego skutków na umowy zawarte
przed 2 czerwca 1996 r. Podobne próby są szczególnie ryzykowne w sytuacji, gdy
prawie dwuletni okres stosowania tego przepisu ukształtował praktykę „liczenia”
trzech terminowych umów o pracę począwszy od dnia 2 czerwca 1996 r. Judykatura,
która praktykę tę chciałaby ex tunc odwrócić, a więc ustalać, że wiele faktycznie za-
kończonych stosunków pracy na czas określony przekształciło się z mocy prawa w
bezterminowe stosunki pracy, groziłaby na rynku pracy poważnymi perturbacjami,
chociaż Sąd Najwyższy powinien w procesie wykładni dbać o zachowanie możliwie
najpełniejszej równowagi interesów obu stron. Próby „ofensywnej” wykładni art. 25
1
KP są poza tym zbędne, gdyż wykazanie w okolicznościach danej sprawy, że praco-
dawca nadużył swej ekonomicznej przewagi i wielokrotne umowy terminowe zawierał
w celu obejścia przepisów o ochronie trwałości bezterminowego stosunku pracy,
umożliwia uznanie klauzuli terminu za nieważną na podstawie art. 58 § 1 KC w
związku z art. 300 KP. Dotyczy to w zasadzie tylko okresu przejściowego, choć w
zupełnie wyjątkowej sytuacji (np. zawarcia pierwszej umowy terminowej na wieloletni
okres), nie można na tej samej podstawie wykluczyć - niezależnie od art. 25
1
KP -
uznania za nieważną już drugiej klauzuli terminowości zatrudnienia.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie podziela zatem stanowisko, jakie w
odniesieniu do wykładni art. 25
1
KP w przejściowym okresie wyraził skład rozpozna-
jący w dniu 19 listopada 1997 r. sprawę I PKN 390/97. Poglądy wypowiedziane w
motywach tego wyroku zostały przedstawione w opisowej części niniejszego uza-
sadnienia, więc nie ma potrzeby ich powtarzania przy analizie przedstawionego za-
gadnienia prawnego.
11
Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę o treści wskazanej w senten-
cji.
N o t k a
Powołany w uzasadnieniu wyrok z dnia 23 września 1997 r., I PKN 272/97 został
opublikowany w OSNAPiUS 1998 nr 13 poz. 395, a wyrok z dnia 19 listopada 1997 r., I PKN
390/97 w OSNAPiUS 1998 nr 17 poz. 790.
========================================