Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 1 lipca 1998 r.
I PKN 219/98
Tolerowanie przez kierownika sklepu istotnych różnic między obrotem
wykazywanym w raportach sklepowych, a wynikającym ze wskazań kasy rejes-
trującej (fiskalnej), może być kwalifikowane jako zachowanie rażąco niedbałe,
a tym samym uzasadniać rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia w
trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP, choćby odstępstwa od wskazań kasy były wartością
dodatnią.
Przewodniczący SSN: Józef Iwulski, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski (spra-
wozdawca), Walerian Sanetra.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 1 lipca 1998 r. sprawy z powództwa
Krzysztofa S. i Sławomira L. przeciwko Przedsiębiorstwu Usługowo-Handlowemu
„M.” Spółka z o.o. w S. o przywrócenie do pracy, na skutek kasacji powodów od wy-
roku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z
siedzibą w Gdyni z dnia 20 stycznia 1998 r. [...]
1) o d d a l i ł kasację,
2) zasądził od każdego z powodów na rzecz strony pozwanej po 100 zł (słow-
nie złotych: sto) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Gdańsku wyrokiem z dnia 14 kwietnia 1997 r. [...]
oddalił powództwo Sławomira L. i Krzysztofa S. przeciwko Przedsiębiorstwu Usługo-
wo-Handlowemu „M.” Sp. z o.o. w S. o przywrócenie do pracy na poprzednio zaj-
mowane stanowiska, zasądził na rzecz pozwanej Spółki kwotę po 50 zł tytułem
kosztów zastępstwa procesowego oraz nakazał ściągnąć od powodów na rzecz
Skarbu Państwa kwotę po 331,33 zł tytułem zwrotu kosztów opinii biegłego sądowe-
go. W motywach tego rozstrzygnięcia Sąd Pracy powołał się na poniższe ustalenia
faktyczne.
2
Powodowie Krzysztof S. i Sławomir L. byli w pozwanej Spółce zatrudnieni w
pełnym wymiarze czasu pracy na stanowiskach odpowiednio: kierownika sklepu od
dnia 1 września 1991 r. do dnia 19 kwietnia 1994 r. oraz zastępcy kierownika sklepu
nr 4 od dnia 9 grudnia 1991 r. do dnia 19 kwietnia 1994 r. W dniu 3 września 1994 r.
strony zawarły umowę, na podstawie której powodowie przyjęli wspólną odpowie-
dzialność za mienie powierzone w sklepie nr 4 zgodnie ze spisem inwentaryzacyjnym
sporządzonym na ten dzień oraz za mienie powierzone w trakcie trwania umowy. W
dniu 19 kwietnia 1995 r. pozwana złożyła powodom oświadczenie o rozwiązaniu
umowy o pracę bez wypowiedzenia z dniem 20 kwietnia 1995 r. w trybie art. 52 § 1
pkt 1 KP z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.
Polegało ono na tym, że jako kierownik i zastępca kierownika sklepu nr 4,
odpowiedzialni za powierzone im mienie, dopuścili do znacznych rozbieżności w
dokumentacji tego sklepu, wyrażających się w znacznych i nieuzasadnionych różni-
cach między fiskalnymi raportami jego obrotów a danymi zawartymi w raportach
sklepowych, sporządzonych na podstawie dokumentów źródłowych, co wskazuje na
zaniżanie faktycznych obrotów sklepu, a tym samym nosi znamiona działania na
szkodę Spółki.
Spółka „M.” prowadzi działalność handlową w 7 detalicznych sklepach samo-
obsługowych. W wykonaniu obowiązku wynikającego z ustawy o podatku od towa-
rów i usług oraz podatku akcyzowym zarząd Spółki zaplanował zainstalowanie do 31
maja 1995 r. we wszystkich sklepach 40 elektronicznych kas rejestracyjnych. Insta-
lację kas fiskalnych w sklepie nr 4 rozpoczęto w dniu 11 października 1994 r. i za-
kończono w lutym 1995 r. Instalacji 5 kas typu Aster FR - 2000 FY, produkcji japońs-
kiej firmy Jakudo, dopuszczonych do obrotu decyzją Ministra Finansów, dokonali
dwaj pracownicy firmy „K.”, Sp. z o.o. w G., którzy przeszkolili też personel sklepu już
przy instalowaniu pierwszych kas w dniu 11 października 1994 r.
Podstawową dokumentacją obrotu towarowego w sklepach Spółki jest pięcio-
dniowy raport sklepowy, obejmujący rejestr przychodów według dowodu zakupu lub
przesunięć z innych sklepów oraz rejestr rozchodu, czyli sprzedaży i innych rozcho-
dów. W raporcie ustala się też wysokość utargu i stan zapasów oraz utargi przeka-
zane do kasy zarządu Spółki. Do dnia 28 lutego 1995 r. stosowane były częściowo
kasy rejestracyjne, lecz wysokość sprzedaży ustalał kierownik w raporcie sklepowym,
natomiast od 1 marca 1995 r. całość sprzedaży rejestrują kasy fiskalne. Raporty ze
sklepu nr 4 sporządzały dwie księgowe: Monika M. oraz Jagoda B. na podstawie
3
faktur i rachunków przedkładanych przez kierowników. Raportami obejmowano też
dowody wpłaty przez powodów do głównej kasy Spółki pieniędzy z obrotów sklepu.
Po podpisaniu przez kierownika sklepu księgowa przekazywała raport do
księgowości Spółki, gdzie był księgowany komputerowo, po czym kopia wracała do
sklepu. Utargi wykazane w raportach sklepowych musiały się zgadzać ze stanem
wykazywanym w kasie głównej, przy czym ewentualne rozbieżności mogły się ujaw-
nić na koniec miesiąca, kiedy kasa główna sporządzała raport z wpłat utargów
sklepu. W warunkach uprzedniego stosowania zwykłych kas sklepowych nie było
możliwości sprawdzenia miesięcznych obrotów.
Materialną odpowiedzialność za zgodność salda stanu towarów oraz gotówki
ponosili powodowie, którzy rozliczali się z kasjerkami na podstawie raportów kaso-
wych (tzw. „Z-ki”). W tym celu pod koniec zmiany ściągali z kasy taśmę i porównywali
jej stan z gotówką przekazaną im przez kasjerkę. Ewentualne różnice, a były one
niewielkie, około 5-10 złotych, kasjerki musiały pokrywać ze swego wynagrodzenia.
Szczególnych problemów z rozliczaniem rozbieżności między stanem kasy a
gotówką nie spowodowała też denominacja złotego. Jeżeli „nabita” została kwota w
starych złotych, to kasjerka informowała natychmiast jednego z powodów, który na
paragonie stawiał pieczątkę, a rozliczenie następowało przy sporządzaniu raportu
kasowego z końcem zmiany. Klient otrzymywał natomiast drugi paragon po uprzed-
nim powtórzeniu operacji kasowej.
Po wprowadzeniu kas fiskalnych rozliczenia powodów z kasjerkami odbywały
się nadal na podstawie raportów kasowych, które nie wykazywały rozbieżności więk-
szych niż poprzednio. Ewentualna pomyłka przy kasowaniu zostaje zresztą ujawnio-
na teraz jeszcze w trakcie obsługi klienta, gdyż obowiązuje „deklaracja” w kwestii
pieniędzy wprowadzonych do kasy i dopiero wówczas można zakończyć operację. W
razie „wprowadzenia” kwoty bez faktycznego przyjęcia pieniędzy, kasjerka informuje
o tym kierownika, który sporządza fakturę korygującą. Po „wyzerowaniu” stanu danej
operacji przez powodów, kasjerka powtarzała ją, wobec czego wydruk z kasy
zgadzał się przy rozliczeniu ze stanem gotówki.
W marcu 1995 r. dział księgowości porównując raporty z kas fiskalnych oraz
raporty kasowe sporządzane przez powodów dopatrzył się znacznych różnic stanu
gotówki, o czym powiadomił zarząd Spółki. O rozbieżnościach tych w dniu 12 kwiet-
nia 1995 r. poinformowano też powodów, którzy nie potrafili jednak wskazać ich
przyczyny. Co prawda kwoty pobierane od kasjerek i wpisywane do tzw. zeszytów
4
bankowych, tj. pomocniczej dokumentacji prowadzonej przez powodów, zgadzały się
z kwotami ujawnionymi w raportach sklepowych, lecz nie odpowiadały obrotowi wy-
kazanemu przez kasy fiskalne. W dniu 19 kwietnia 1995 r. została więc w sklepie nr
4 przeprowadzona inwentaryzacja z udziałem dwóch członków zarządu pozwanej,
dwóch księgowych sklepu oraz powodów. Komisja sprawdziła stan kasy oraz doko-
nała ilościowego spisu towarów wraz z cenami. Listy remanentowe były podpisywane
przez powodów. Inwentaryzacja ujawniła rozbieżności między raportem sklepowym a
raportem z kas fiskalnych na kwotę około 28.000 zł, wskazując na zaniżanie obrotów
sklepu w okresie miesiąca. W tymże dniu około godz. 23
30
pracodawca zdecydował
o rozwiązaniu z powodami umów o prace w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP z powodu
zawinionego nieudokumentowania pełnego obrotu sklepu. Do końca lutego 1995 r.
sklep przekazał Spółce około 15% swoich obrotów, a w marcu zaledwie 8%. Obroty
sklepu po zwolnieniu powodów oscylują w granicach wykazywanych we
wcześniejszych raportach fiskalnych. O wspomnianych wyżej różnicach powodowie
wiedzieli już z początkiem kwietnia, a więc jeszcze przed inwentaryzacją, lecz nie
zrobili nic, aby je wyjaśnić.
Analiza dokumentacji obrotów sklepu, przeprowadzona na zlecenie pozwanej
przez biegłą rewident ze Stowarzyszenia Ekspertów Księgowych i Podatkowych, Sp.
z o.o. w G., wykazała za marzec 1995 r. między utargiem wynikającym z raportów
sklepowych oraz z kas fiskalnych ujemne saldo w kwocie 28.525,83 zł. Konstrukcja
kas fiskalnych sprawia zaś, że ich raport nie może być podważany pod względem
prawidłowości. Biegła zanalizowała też dokumentację za okres od 1 do 19 kwietnia
1995 r., ustalając z kolei, że między sprzedażą według kas fiskalnych i raportów
sklepowych istnieje nadwyżka w kwocie 1.314,15 zł. Biegłej nie przedłożono żadnej
korespondencji powodów wyjaśniającej sposób ustalania utargu objętego raportem
sklepu oraz przyczyn powstawania różnic w stosunku do kas fiskalnych.
Sąd Rejonowy przeprowadził też dowód z opinii biegłego księgowego, który w
ekspertyzie z dnia 14 maja 1996 r. jednoznacznie stwierdził, że rozbieżności między
raportami sklepowymi i z kas fiskalnych obciążają wyłącznie powodów. Oni bowiem
sporządzali raporty sklepowe i wraz z kompletem dokumentów obciążeniowych i
uznaniowych przekazywali je dyrekcji firmy. Uznania z tytułu sprzedaży towarów w
sklepie powinny być w raportach zgodne ze wskazaniami kas fiskalnych. Osoby obs-
ługujące kasy przekazywały powodom zainkasowaną gotówkę, która powinna być
jako uznanie włączona do raportów kasowych. O zaniżaniu obrotu z tytułu sprzedaży
5
towarów świadczą wyniki inwentaryzacji zdawczo - odbiorczej z dnia 19 kwietnia
1997 r., która wykazała niedobór towarów na kwotę 43.283,87 zł oraz gotówki na
kwotę 27.091,26 zł.
W uzupełniającej opinii z dnia 3 lipca 1996 r. biegły podał ponadto, że w ra-
portach sklepowych od nr 13 do nr 17/95 nie ma żadnej wzmianki w sprawie kas fis-
kalnych. Pojawiła się ona w raporcie nr 18/95 za okres od 26 do 31 marca 1995 r.,
wykazującym jako wpłatę z kasy fiskalnej kwotę 28.525,83 zł, lecz kwota ta na konto
Spółki nie wpłynęła. Biegły potwierdził, że księgowa dokumentacja dotycząca
przedmiotowej sprawy była przez Spółkę prowadzona w sposób nie budzący zas-
trzeżeń. Biegły wskazał, że na ogólny wynik z kas fiskalnych mogłyby w niewielkim
stopniu wpłynąć jakieś zdarzenia niezależne od powodów, lecz na zaistnienie takich
okoliczności nie wskazuje treść tzw. zeszytu bankowego. W ocenie biegłego, zeszyt
ten jest tylko pomocniczą ewidencją prowadzoną przez powodów dla potrzeb ustale-
nia, które z odnotowanych tam faktur zostały już opłacone. Wspomniany „zeszyt” nie
posiada żadnych cech dowodu i nie tłumaczy ewentualnej przyczyny różnic między
utargiem według kas fiskalnych oraz utargiem wpłaconym do kasy Spółki, z
uwzględnieniem rachunków uiszczonych z tych utargów.
W świetle tych ustaleń Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że dopusz-
czenie do powstania sytuacji, w której obroty sklepu według kas fiskalnych oraz wed-
ług raportów sklepowych, sporządzanych na podstawie dokumentów źródłowych wy-
kazują znaczne i niczym nie uzasadnione rozbieżności, chociaż sporządzanie do-
kumentacji tych obrotów, jej kontrolowanie i stała nad nią piecza były dla powodów
przedmiotem podstawowych obowiązków pracowniczych, stanowi ich ciężkie naru-
szenie, uprawniające pracodawcę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedze-
nia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Apelację, wniesioną od tego orzeczenia przez powodów, oddalił Sąd Woje-
wódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z siedzibą w Gdyni wyro-
kiem z dnia 20 stycznia 1998 r. [...] Podzielając ustalenia faktyczne i ich prawną
kwalifikację w orzeczeniu pierwszoinstancyjnym, Sąd Wojewódzki podkreślił, że po-
wodowie nie zostali zwolnieni za spowodowanie niedoboru, tylko za dopuszczenie do
powstania znacznych rozbieżności w dokumentacji sklepu pozostającej pod ich
pieczą. Sąd Rejonowy uznał, a Sąd Wojewódzki kwalifikację tę podziela, że było to
zachowanie wyczerpujące znamiona ciężkiego naruszenia podstawowych obowiąz-
ków pracowniczych. Nie ma zatem w tej sprawie znaczenia powoływane przez po-
6
wodów orzecznictwo Sądu Najwyższego, że sam fakt ujawnienia niedoboru nie wys-
tarcza do przypisania pracownikowi zarzutu ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych. To samo dotyczy argumentu o umorzeniu dochodzenia
w sprawie przywłaszczenia przez powodów kwoty nie niższej niż 27.091,26 zł. Uzu-
pełniający dowód z akt Prokuratury Rejonowej G.-P. [...] pokazał zresztą, że posta-
nowienie z dnia 30 września 1996 r. zostało przez Spółkę zaskarżone i prokuratura
kontynuuje postępowanie w sprawie przywłaszczenia.
Kasację od powyższego wyroku wniosła w imieniu powodów ich pełnomocnik,
zarzucając naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 52 KP, polegające na przyjęciu, że powodowie dopuścili się cięż-
kiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych spowodowaniem (rze-
komego) niedoboru w towarze i gotówce, a także naruszenie przepisów art. 278 § 1 i
art. 387 w związku z art. 328 § 2 KPC oraz domagając się na tej podstawie uchylenia
kwestionowanego orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi Wojewódzkiemu do po-
nownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania kasacyjnego. W
uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono w szczególności, że w piśmie rozwią-
zującym umowę o pracę w trybie art. 52 KP, jak też w uzasadnieniu wyroku Sądu
pierwszej instancji, nie użyto wprawdzie słowa „niedobór”, lecz to nie zmienia faktu,
iż prawdziwą przyczyną wspomnianego rozwiązania są braki w towarze i gotówce,
które zostały rzekomo ujawnione przez pozwaną Spółkę w sklepie prowadzonym
przez skarżących. Tak bowiem należy rozumieć następujący fragment wspomniane-
go pisma: „...znaczne i nie uzasadnione różnice wobec danych zawartych w rapor-
tach kasowych...” Na fakt stwierdzenia niedoboru jako podstawę niniejszej sprawy
powołała się zresztą pozwana w swej odpowiedzi na pozew. Tymczasem Sąd Naj-
wyższy niejednokrotnie wyrażał pogląd, że sam fakt spowodowania niedoboru nie
wystarcza do uznania, iż pracownik dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych.
Wnosząca kasację twierdzi też, że uzasadnienie orzeczenia Sądu pierwszej,
jak i drugiej instancji powinno zawierać podanie przyczyn, które spowodowały, iż sąd
przyjmuje pewne okoliczności za mające istotne znaczenie dla sprawy, a pewne
okoliczności uznaje za nieistotne dla niej. „Żadne określenia Sądu nie mogą być ar-
gumentowane w ten sposób, że pewien zakres wniosków dowodowych i płynących
stąd stwierdzeń jest niewiarygodny i pozbawiony mocy dowodowej bo „nie mają one
7
istotnego znaczenia dla sprawy” bez dalszego uzasadnienia tak sformułowanego
stanowiska”.
Wnosząca kasację uważa wreszcie, że ekspertyza biegłego sądowego miała
wykazać możliwość (albo niemożliwość) „innych przyczyn zaistniałego a badanego
stanu faktycznego i to pod kątem specjalnych znajomości (powinno być „wiadomo-
ści”) biegłego. Biegły w swojej ocenie i owszem wykazał rozbieżności między rapor-
tami sklepowymi a fiskalnymi, lecz uzasadnienie lub zgłębienie tematu skupia wy-
łącznie (bez uzasadnienia takiego postępowania) na wskazaniu odpowiedzialności
powodów”. Tymczasem „niedopuszczalne i sprzeczne z istotą dowodu z opinii bieg-
łego, na zasadzie swobodnej oceny dowodów jest takie ukierunkowanie działania
biegłego, które umożliwia mu w sprawach tego typu, na stwierdzenie: „za rozbieżno-
ści między raportami sklepowymi a fiskalnymi całkowitą odpowiedzialność ponoszą
powodowie”. „Opinia biegłego musi zresztą zawierać uzasadnienie w każdym bez
wyjątku punkcie swych stwierdzeń. Jednakże opinia w formie złożonej przez biegłego
Tadeusza P. „nie zawierająca nic oprócz konkluzji nie stanowi materiału dowodo-
wego”. Skarżący mają bowiem prawo sprawdzenia na jakich przesłankach biegły
oparł te konkluzje, jak też skontrolowania prawidłowości jego rozumowania, zaś „do-
tychczasowe opracowanie tego biegłego nie daje podstaw do rozstrzygnięcia
sprawy”.
Pozostałe wywody obszernego uzasadnienia kasacji mają charakter sprawoz-
dania z dotychczasowego przebiegu sprawy, ogólniejszych refleksji metodologicz-
nych związanych z „analizą” (lekturą) pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia
bądź polemiki z jego aprobatą dla ustaleń Sądu pierwszej instancji oraz rozważań na
temat szerszego kontekstu („aspektów”) sprawy (dochodzenie karne pod zarzutem
przywłaszczenia, sygnalizacja problemu kas rejestrujących). Poza tym w zakończe-
niu kasacji zamieszczony został wykaz orzeczeń Sądu Najwyższego „przywołanych”
w jej treści, bez odniesienia ich do odpowiednich fragmentów tej treści.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu. Sąd Najwyższy rozpoznaje bo-
wiem kasację w jej granicach, wyznaczonych zwłaszcza przytoczeniem podstaw ka-
sacyjnych oraz ich uzasadnieniem, zaś z urzędu bierze pod rozwagę jedynie nie-
ważność postępowania (art. 393
11
KPC). W postępowaniu kasacyjnym Sąd Najwyż-
8
szy nie bada też trafności ustaleń faktycznych sądu drugiej instancji, chyba że zos-
tały poczynione z naruszeniem przepisów procedury mogącym wywrzeć istotny
wpływ na wynik sprawy. Podstawa kasacyjna z art. 393
1
pkt 2 KPC musi więc być
skonkretyzowana nie tylko przez szczegółowe wskazanie naruszonego przepisu
(wraz z podaniem jego odpowiedniej jednostki redakcyjnej) oraz wyjaśnienie w czym
dokładnie naruszenie to się przejawiło, lecz również przez uprawdopodobnienie, że
następstwa stwierdzonych wadliwości postępowania były tego rodzaju (skali), iż
kształtowały lub współkształtowały treść kwestionowanego orzeczenia.
Tymczasem przedmiotowa skarga zarzuca naruszenie dwóch przepisów pos-
tępowania. W kolejności chronologicznej dotyczy to najpierw art. 278 § 1 KPC, a
więc przepisu udzielającego sądowi ogólnej kompetencji do zasięgania opinii bieg-
łych w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Co prawda, z kontekstu
uzasadnienia skargi można by wnioskować, że wnoszącej kasację chodzi nie tyle o
fakt uczynienia użytku ze wspomnianej kompetencji, ile o spełnienie przez biegłego
Tadeusza P. wymagań stawianych opiniom przez Kodeks postępowania cywilnego i
(lub, albo) o ewentualną ocenę wiarygodności oraz mocy tego dowodu, ale to jest
kwestia ewentualnego naruszenia innych przepisów proceduralnych, których Sąd
Najwyższy nie musi, a nawet nie może czynić przedmiotem domysłów. Oceny tej nie
zmienia fakt, że na stronie 4 uzasadnienia kasacji przepis art. 278 § 1 KPC został
przytoczony po zdaniu, w którym wymieniono art. 233 § 1 KPC. Gdyby bowiem na-
wet uznać, że zarzut naruszenia art. 278 § 1 KPC „miał być odczytywany w związku
z art. 233 § 1 KPC”, to znaczyłoby z kolei, iż wnosząca kasację przechodzi do po-
rządku dziennego nad ustawowym ograniczeniem zakresu kasacji do orzeczeń sądu
apelacyjnego. Skoro zaś Sąd Wojewódzki nie prowadził dowodu z opinii biegłego, to
w zasadzie nie mógł się dopuścić naruszenia rygorów dotyczących oceniania wiary-
godności i mocy dowodów. Wnosząca kasację nie zdołała zaś wyjaśnić, na czym
miałoby - jej zdaniem - polegać naruszenie prawa procesowego w związku z tym
dowodem, traktowanym jako źródło ustaleń faktycznych wyroku pierwszoinstancyj-
nego, którym Sąd Wojewódzki udzielił swej aprobaty.
Na zbliżoną oceną jurydyczną zasługuje też forma drugiego z zarzutów pro-
ceduralnych. Sąd drugiej instancji w żadnym bowiem razie nie naruszył art. 387 KPC
(kasacja nie wskazuje którego czy których z jego trzech paragrafów dotyczy), naka-
zującego mu z urzędu uzasadnić wyrok w dwutygodniowym terminie i doręczyć stro-
nie która tego zażądała. Co prawda, przepis ten został w kasacji powołany „w
9
związku” z art. 328 § 2 KPC, określającym wymagania pod adresem uzasadnienia
wyroku, ale tak skonstruowanemu zarzutowi brakuje odpowiedniej konkretyzacji.
Nawet gdyby uznać, że na stronicy 3 uzasadnienia kasacji wyjaśniono, iż chodzi o
używanie przez Sąd Wojewódzki bez szerszej argumentacji zwrotu „o braku istotne-
go znaczenia dla sprawy” jakichś wniosków lub twierdzeń strony skarżącej oraz że
na stronicy 2 uzasadnienia wskazano, które okoliczności podniesione w apelacji
wchodzą tu w grę, to brakuje wszakże próby wykazania, że podobna lakoniczność
motywacji dotyczyła akurat istotnych przesłanek rozstrzygnięcia, a zatem mogła
wpłynąć na wynik sprawy.
W braku adekwatnych i skutecznych zarzutów w ramach podstawy kasacyjnej
z art. 393
1
pkt 2 KPC, Sąd Najwyższy związany jest ustaleniami faktycznymi zaskar-
żonego wyroku. W świetle tych ustaleń, przejętych właściwie z wyroku pierwszoin-
tancyjnego, chybiony jest zarzut naruszenia art. 52 KP. Wprawdzie wnosząca kasa-
cję twierdzi, że przepis ten został naruszony „poprzez błędną wykładnię oraz niewłaś-
ciwe zastosowanie”, ale nie podaje, którą z jego jednostek redakcyjnych ma na
względzie, że nie wspomnieć już o wskazaniu tych rzekomych błędów oraz o wy-
jaśnieniu, jaka powinna być - jej zdaniem - wykładnia prawidłowa. Wykładnia odnosi
się zresztą do norm prawnych zawartych w przepisach, a więc norm generalnych i
abstrakcyjnych, wobec czego błędy przy jej dokonywaniu nie mogą z natury rzeczy
polegać na „przyjęciu” czegokolwiek w odniesieniu do stanu faktycznego danej
sprawy. Podobnie formułowane zarzuty kasacyjne wyrażają zatem co najwyżej tezę
o „niewłaściwym zastosowaniu” przepisów prawa materialnego.
W tym zakresie wnosząca kasację przyznaje, że Sąd pierwszej instancji usta-
lił, iż pracodawca zarzucił skarżącym zachowanie polegające na dopuszczeniu do
powstania znacznych rozbieżności w finansowej dokumentacji obrotów kierowanego
przez nich sklepu, nad którą powinni mieć stałą pieczę i takie zachowanie zakwalifi-
kował jako mieszczące się w zakresie zastosowania art. 52 § 1 pkt 1 KP, zaś Sąd
Wojewódzki zaaprobował zarówno samo ustalenie, jak też jego prawną ocenę. Wno-
sząca kasację nie przyjmuje jednak wynikających stąd konsekwencji i z uporem god-
nym lepszej sprawy podkreśla, że w istocie było to zwolnienie z powodu „niedoboru”,
wobec czego spór o przyczynę, a w konsekwencji o zasadność zastosowanego trybu
rozwiązania stosunku pracy, ma czysto werbalny charakter. Jest to wszakże stano-
wisko niesłuszne.
10
Obroty w placówkach handlowych muszą być bowiem dokumentowane rzetel-
nie i z należytą starannością. Naruszeniem tej powinności jest więc samo dopusz-
czenie do istotnych rozbieżności we wspomnianej dokumentacji, przy czym tolero-
wanie różnic między treścią raportów sklepowych a wskazaniami kasy fiskalnej może
być kwalifikowane jako zachowanie rażąco niedbałe, a tym samym uzasadniać roz-
wiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 KP. W
takiej sytuacji nie jest istotne, czy odstępstwa od wskazań kasy fiskalnej są wartością
ujemną czy też wartością dodatnią. Zwolnienie skarżących w warunkach powstania
faktycznego bądź tylko domniemanego niedoboru, a nie nadwyżki, jest zatem dla
sprawy okolicznością pozbawioną prawnej doniosłości.
Z wyżej wymienionych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
12
KPC
orzekł, jak w sentencji.
========================================