Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 6 października 1998 r.
I PKN 378/98
Sąd pracy nie może oddalić powództwa o odszkodowanie z tytułu pra-
cowniczej odpowiedzialności materialnej w razie uznania, że zachowanie pra-
cownika nie miało znamion winy umyślnej (art. 122 KP), bez oceny tego za-
chowania w świetle kryteriów winy nieumyślnej (art. 114 KP).
Przewodniczący: SSN Teresa Flemming-Kulesza, Sędziowie SN: Andrzej
Kijowski (sprawozdawca), Walerian Sanetra.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 6 października 1998 r. sprawy z po-
wództwa Towarzystwa Innowacyjno-Gospodarczego „I.” Spółki Akcyjnej w W. prze-
ciwko Zygmuntowi K. i Helenie G. o odszkodowanie, na skutek kasacji strony powo-
dowej od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w
Warszawie z dnia 25 lutego 1998 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Wojewódzkiemu-
Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie do ponownego rozpoznania
i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi-Sąd Pracy wyrokiem z dnia 21 marca
1997 r. [...] oddalił powództwo Towarzystwa Innowacyjno-Gospodarczego „I.” S.A. w
W. przeciwko Zygmuntowi K. i Helenie G. o zapłatę 5.800 zł. W motywach tego rozs-
trzygnięcia Sąd Rejonowy powołał się na ustalenie następującego stanu faktyczne-
go.
Zarząd Spółki Akcyjnej „I.” uchwałą z marca 1990 r. utworzył Agencję Wydaw-
niczą, powołując od 1 czerwca tego roku Zygmunta K. na stanowisko jej dyrektora -
redaktora naczelnego, a Helenę G. na stanowisko głównej księgowej. Z dokumentu
pod nazwą „Zakres uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności dyrektora Agencji
2
Wydawniczej” wynika między innymi, że kierował on całokształtem jej działalności
zgodnie z zasadą jednoosobowego kierownictwa i reprezentował Agencję na zew-
nątrz.
W dniu 24 czerwca 1992 r. Agencja zawarła z Biurem Prawnym „C.” umowę o
obsługę prawną na okres 6 miesięcy. Uchwałą zarządu „I.” z 31 lipca 1992 r. uchylo-
no organizacyjne wyodrębnienie Agencji, włączając ją od dnia 1 września 1992 r. w
jednolitą strukturę zarządu Spółki. Pozwany Zygmunt K. powiadomił więc Biuro
Prawne „C.” o konieczności przedterminowego rozwiązania umowy na koniec sierp-
nia 1992 r., na co Biuro odpowiedziało, że jest to jednostronne zerwanie umowy
przez Agencję i stosownie do art. 471 KC zażądało wypłacenia uzgodnionej należ-
ności. W dniu 26 sierpnia 1992 r. pomiędzy Agencją, reprezentowaną przez Zyg-
munta K. i Jadwigę M., pełniącą obowiązki księgowej pod nieobecność korzystającej
z urlopu wypoczynkowego Heleny G. oraz Biurem Prawnym „C.” doszło do zawarcia
pozasądowej ugody, w której Biuro zgodziło się umniejszyć swe roszczenie odszko-
dowawcze o 1.900 zł pod warunkiem wypłacenia całej należności w gotówce do dnia
31 sierpnia 1992 r. W wykonaniu tej ugody Agencja zapłaciła Biuru Prawnemu w
dniu 31 sierpnia 1992 r. kwotę 5.800 zł tytułem odszkodowania za zerwanie umowy.
Powodowa Spółka odwołała pozwanych z dniem 1 września 1992 r. w trybie
natychmiastowym z powierzonych im funkcji oraz zwalniając z obowiązku świadcze-
nia pracy w Agencji przeniosła do dyspozycji zarządu. Natomiast w dniu 18 września
1992 r. rozwiązano z pozwanymi umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52
§ 1 pkt 1 KP z powodu działania na szkodę Spółki „I.”.
Sąd Rejonowy uznał, że pozwany Zygmunt K., jako dyrektor-redaktor naczel-
ny Agencji Wydawniczej, będącej w Spółce samodzielną jednostką organizacyjną na
wewnętrznym rozrachunku, miał prawo bez konsultacji z zarządem podpisać w dniu
26 sierpnia 1992 r. sporną ugodę. Gdyby istniało ograniczenie albo zakaz dokony-
wania przez niego określonych czynności prawnych, to zarząd Spółki powinien kwes-
tionować zawartą w czerwcu 1992 r. umowę o świadczenie obsługi prawnej. Po
zapoznaniu się z uchwałą o włączeniu Agencji w jednolitą strukturę zarządu Spółki,
pozwany kierując się dobrem Agencji i troską o jej wynik finansowy był - zdaniem
Sądu - zmuszony do eliminacji zbędnej umowy o obsługę prawną, gdyż zarząd po-
siadał własną komórkę prawną. Pozwany Zygmunt K. nie pozbawił też Agencji moż-
liwości korzystania z obsługi prawnej, gdyż od dnia 1 marca do dnia 30 września
1992 r. pracował na podstawie umowy zlecenia radca prawny Janusz M., który zez-
3
nał jako świadek, że w tym czasie nie powierzono mu żadnych zadań. Przeczy to
twierdzeniom strony powodowej, iż dla prawidłowego funkcjonowania Agencji w
okresie łączenia jej ze strukturą zarządu, obsługa prawna była konieczna. W zacho-
waniu pozwanych Sąd Rejonowy nie dopatrzył się więc znamion umyślnego wyrzą-
dzenia szkody w majątku powodowej Spółki (art. 122 KP).
Apelację strony powodowej oddalił Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w Warszawie wyrokiem z dnia 25 lutego 1998 r. [...]. W uzasadnieniu
tego wyroku Sąd Wojewódzki podkreślił, że pozwana Helena G. nie podpisywała
spornej ugody pozasądowej, więc zarzut działania na szkodę Spółki w ogóle jej nie
dotyczy, a stawiany jest chyba tylko w ramach „ogólnego przeświadczenia o znaczą-
cej roli i udziale tej pozwanej w powstaniu Spółki „K.”, uznawanej przez powódkę za
konkurencyjną”. Co się natomiast tyczy pozwanego Zygmunta K., to przy podpisy-
waniu ugody z dnia 26 sierpnia 1992 r. był on zarówno prokurentem powodowej
Spółki, jak też dyrektorem Agencji Wydawniczej. Do podpisania wspomnianej ugody i
zapłacenia Biuru Prawnemu „C.” kwoty 5.800 zł tytułem częściowego pokrycia jego
roszczeń, zmusiła pozwanego Zygmunta K. uchwała z dnia 31 lipca 1992 r. o włą-
czeniu Agencji Wydawniczej do struktury zarządu powodowej Spółki. Nie było to
działanie ukierunkowane na wyrządzenie powodowej Spółce szkody, a wprost prze-
ciwnie, rozmiar szkody ograniczono przez zawarcie kompromisowej ugody, zrealizo-
wanej w ramach środków wypracowanych przez Agencję. Odpowiedzialność pozwa-
nych na podstawie art. 122 KP nie wchodzi zatem w grę, a takie było właśnie żąda-
nie pozwu.
Sąd Wojewódzki nie podzielił też zarzutu apelacji co do nieważności postę-
powania wskutek pozbawienia strony powodowej możliwości obrony jej praw. Roz-
prawa w dniu 15 listopada 1996 r. została na wniosek pełnomocnika strony odroczo-
na na dzień 7 marca 1997 r. o godz. 12
30
, przy czym Sąd pierwszej instancji uznał,
że obecne na rozprawie strony są o tym nowym terminie powiadomione. Pełnomoc-
nik strony powodowej na rozprawie w dniu 7 marca 1997 r. był nieobecny z powodu -
jak sam wyjaśnił - niewpisania jej do terminarza. Po przeprowadzeniu postępowania
dowodowego w granicach zawnioskowanych przez strony rozprawa została w dniu 7
marca 1997 r. zamknięta, a na 21 marca 1997 r. odroczono jedynie wydanie wyroku.
Co prawda 7 marca 1997 r. Sąd zakreślił pełnomocnikom stron 10-dniowy termin na
złożenie ewentualnego „załącznika do protokołu rozprawy”, ale starania pełnomoc-
4
nika pozwanych o zawiadomienie o tym pełnomocnika powodowej Spółki okazały się
nieskuteczne.
Kasację od powyższego wyroku wniósł w imieniu powodowej Spółki jej pełno-
mocnik, zarzucając naruszenie przepisów art. 227, 232, 233 § 1, 328 § 2, 378 § 2,
379 pkt 5, 382 i 385 KPC przez: a) pominięcie przy orzekaniu, że końcowa faza pos-
tępowania pierwszoinstancyjnego była dotknięta nieważnością wskutek pozbawienia
skarżącej możności obrony jej praw, gdyż ani Sąd Rejonowy ani pełnomocnik poz-
wanych (pomimo przyjęcia na siebie takiego obowiązku) nie powiadomili pełnomoc-
nika Spółki o 10-dniowym terminie na złożenie załączników do protokołu rozprawy z
7 marca 1997 r.; b) niewyjaśnienie relacji służbowych między pozwaną H.G. a
świadkiem J.M. i ustalenie pomimo to, że wobec swej nieobecności w pracy i podpi-
sania umowy przez świadka nie ponosi pozwana odpowiedzialności za szkodę
Spółki; c) pominięcie przy orzekaniu treści zeznań świadka U.J. oraz uchwały zarzą-
du „I.” S.A. [...] z dnia 31 lipca 1992 r. o cofnięciu prokury pozwanemu Zygmuntowi
K.; d) błędne ustalenie, że w dacie zawarcia ugody z Biurem Prawnym „C.” pozwany
Zygmunt K. był prokurentem powodowej Spółki oraz że wypłacając odszkodowanie z
tytułu zerwania umowy o obsługę prawną działał w ramach posiadanych kompetencji
i pełnomocnictw; e) nierozpoznanie istoty sprawy wskutek niewyjaśnienia przez Sąd,
czy decyzja o zerwaniu umowy o obsługę prawną była „faktycznie ekonomicznie za-
sadna oraz nierozważenie ewentualnej odpowiedzialności pozwanych za nieumyśl-
ne, będące wynikiem lekkomyślności i niedbalstwa, spowodowanie szkody. Na tej
podstawie wnoszący kasację domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku oraz po-
przedzającego go wyroku Sądu Rejonowego i przekazania sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania, jak też orzeczenia o kosztach procesu za wszystkie ins-
tancje.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono ponadto, że w dacie wypłaty
odszkodowania Biuru Prawnemu „C.” pozwany Zygmunt K. miał cofniętą prokurę
(uchwała zarządu „I.” z 31 lipca 1992 r.), która była ściśle związana z zakresem jego
uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności jako dyrektora Agencji, zwłaszcza przy
zaciąganiu zobowiązań finansowych. Poza tym pozwany miał anulowane dotychcza-
sowe pełnomocnictwa [...] oraz odmówił przyjęcia nowych pełnomocnictw (pismo z
28 sierpnia 1992 r.). Przekazanie pieniędzy „C.” „bez chociażby powiadomienia o tym
zarządu Spółki „I.” było w tej sytuacji aktem oczywistej samowoli”. Równie
„oczywistym nonsensem i działaniem niegospodarnym” było samo zerwanie umowy
5
o obsługę prawną i wypłacenie niemal pełnego odszkodowania, chociaż w momencie
reorganizacji Agencji Wydawniczej trwały jeszcze procesy sądowe, które w jej imie-
niu prowadziła świadek mecenas U.J. z Biura Prawnego „C.”, specjalistka z zakresu
prawa handlowego i autorskiego.
Sądy orzekające w sprawie pominęły wreszcie - zdaniem skarżącej - „rozwa-
żenie ewentualnej odpowiedzialności pozwanych w aspekcie winy nieumyślnej, co
było sugerowane w uzasadnieniu pisma procesowego strony powodowej z dnia 14
grudnia 1993 r. Pomimo zgłoszenia tej podstawy w apelacji Sąd Wojewódzki w za-
sadzie zupełnie to zagadnienie pominął”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest zasadna, chociaż spośród zgłoszonych w niej zarzutów trafny
okazał się jedynie zarzut naruszenia art. 233 § 1 w związku z art. 382 KPC. Co
prawda, Sąd drugiej instancji nie prowadził własnego postępowania dowodowego,
ale nie ograniczył się do akceptacji ustaleń Sądu Rejonowego i poczynił też samo-
dzielne ustalenia, które są sprzeczne z materiałem zgromadzonym w sprawie. Cho-
dzi tu o ustalenie, że w dniu 26 sierpnia 1992 r., kiedy zawarta została pozasądowa
ugoda z Biurem Prawnym „C.”, pozwany Zygmunt K. był jeszcze „prokurentem skar-
żącej Spółki i zarazem pełnomocnikiem dyrektorem Agencji”. Tymczasem z akt
sprawy jednoznacznie wynika, że prokurę cofnięto pozwanemu uchwałą [...], podjętą
przez zarząd Spółki Akcyjnej „I.” w dniu 31 lipca 1992 r. Po tej dacie pełnił zatem
pozwany jedynie funkcję dyrektora Agencji Wydawniczej, co nie mogło pozostać bez
wpływu na zakres jego uprawnień i obowiązków, gdyż w przeciwnym razie wcześ-
niejsze dysponowanie równoczesnym statusem prokurenta Spółki zostałoby pozba-
wione sensu. Poza tym cofnięcie prokury było konsekwencję podjętej w tymże dniu
31 lipca 1992 r. uchwały [...] o odebraniu Agencji charakteru podmiotu działającego
na pełnym wewnętrznym rozrachunku gospodarczym i włączeniu jej z dniem 1
września 1992 r. do jednolitej struktury organizacyjnej zarządu skarżącej Spółki.
Dyrektor i główna księgowa Agencji zostali więc w § 4 uchwały nr 15/92 zobowiązani
przede wszystkim do sporządzenia w terminie do 15 września 1992 r. i według stanu
na dzień 31 sierpnia 1992 r. bilansu rzeczowo-finansowych operacji gospodarczych
oraz wykazu swoich pracowników. Przez pryzmat tych zadań należało w sierpniu
1992 r. interpretować postanowienia dokumentów (bez daty), zatytułowanych: „Za-
6
kres uprawnień, obowiązków i odpowiedzialności” odpowiednio dyrektora i głównej
księgowej Agencji Wydawniczej, przy czym ze względu na przejściowy okres w kie-
runku do likwidacji ekonomicznej samodzielności Agencji, powinna to być - w razie
wątpliwości - wykładnia zwężająca.
Przed wyjaśnieniem wątpliwości co do zakresu kompetencji przysługujących
dyrektorowi i głównej księgowej Agencji w sierpniu 1992 r., co wymaga przeprowa-
dzenia uzupełniającego postępowania dowodowego, rozważania na temat kwestii
zawinienia szkody wyrządzonej skarżącej Spółce były przedwczesne, a właściwie
bezprzedmiotowe. W tej ostatniej materii Sąd Wojewódzki przejawił zresztą trudne
do zaakceptowania rozumowanie, że jeżeli skarżąca nie wykazała pozwanym dzia-
łania nastawionego na wyrządzenie szkody, a więc zachowania umyślnego, to po-
wództwo podlega oddaleniu, gdyż było oparte na podstawie art. 122 KP. Tymczasem
- jak słusznie podniesiono w kasacji - treść pisma procesowego z dnia 14 grudnia
1993 r. niedwuznacznie wskazywała - pomimo niepowołania art. 114 i następnych
KP - na stanowisko Spółki, że zachowanie pozwanych oceniała nie tylko jako lekko-
myślność czy niedbalstwo, uzasadniające odpowiedzialność za nieumyślne wyrzą-
dzenie szkody, ale wręcz jako umyślne, nacechowane złą wolą, działanie na szkodę
pracodawcy (art. 122 KP). Tak sformułowane żądanie powinno być kwalifikowane
racjonalnie, co wyklucza traktowanie go w kategoriach „wszystko albo nic”. Należy
zatem przyjąć, że jeżeli pracodawca twierdzi o zachowaniu pracownika zawinionym
umyślnie i na tej podstawie żąda kompensaty całej doznanej szkody, to tym bardziej
oczekuje odszkodowania w ograniczonej wysokości za uszczerbek spowodowany z
nieumyślnej winy pracownika. Sąd pracy może więc ustalić, że zachowanie pracow-
nika nie wykazuje winy w ogólności, lecz nie powinien się ograniczyć do stwierdze-
nia, iż zachowanie nie było zawinione umyślnie i oddalić powództwa bez równoczes-
nej oceny tego zachowania w świetle kryteriów winy nieumyślnej. Nie ma natomiast
podstaw do orzekania ponad żądanie pracodawcy, wobec czego sąd zasądza odsz-
kodowanie ograniczone, choćby nawet doszedł do przekonania, że wyrządzającemu
szkodę zachowaniu pracownika można by przypisać zarzut winy umyślnej. Na mar-
ginesie tych uwag trzeba zaznaczyć, że szkoda, która miałaby - według twierdzeń
strony skarżącej - polegać na „wytransferowaniu” pieniędzy pracodawcy do biura
prawnego w tym celu, aby - pod pretekstem zapłacenia mu odszkodowania za zer-
wanie umowy o obsługę prawną - zapewnić sobie szczególnie korzystną współpracę
7
w ramach własnej firmy założonej przez pracownika, jest „z istoty rzeczy” wyrządzo-
na umyślnie.
Powyższe wywody odnoszą się do pracowników, którzy w zakresie czy też
poza granicami swych kompetencji podpisali sporną ugodę pozasądową. Z grona
adresatów potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej eliminowałoby to prima
facie pozwaną Helenę G., chyba że skarżąca potrafiłaby sensownie wytłumaczyć,
jakie to - nie ustalone w postępowaniu apelacyjnym - „relacje służbowe” między
świadkiem J. M., która umowę faktycznie podpisała, a pozwaną uzasadniałyby jej od-
powiedzialność majątkową.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
13
§ 1 KPC
orzekł, jak w sentencji.
========================================