Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 15 czerwca 1999 r.
II UKN 3/99
Pozostawanie sędziego (ławnika) w stosunku pracy z jedną ze stron nie
stanowi wystarczającej podstawy do wyłączenia z mocy ustawy.
Przewodniczący: SSN Jerzy Kuźniar, Sędziowie SN: Roman Kuczyński,
Stefania Szymańska (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 15 czerwca 1999 r. sprawy z po-
wództwa Tadeusza M. przeciwko K. Holdingowi Węglowemu S.A. - KWK „K.-K.” o
rentę wyrównawczą i nagrodę jubileuszową, na skutek kasacji powoda od wyroku
Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z dnia
3 września 1998 r. [...]
o d d a l i ł kasację i nie obciążył powoda kosztami postępowania kasacyjne-
go.
U z a s a d n i e n i e
Powód Tadeusz M. w pozwie skierowanym przeciwko K. Holdingowi Węglo-
wemu S.A. - KWK „K.-K.” w K. wniósł o zasądzenie renty wyrównawczej w wysokości
po 500 zł. miesięczne za okres od 21 kwietnia 1994 r. i na przyszłość, wyliczonej w
oparciu o utracony zarobek górnika-kombajnisty. Podał, że ma 46 lat i gdyby nie
wypadek przy pracy, mógłby pracować na poprzednio zajmowanym stanowisku do
50 roku życia.
Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa, podnosząc, iż powód miał
ustalone prawo do renty wyrównawczej na mocy ugody pozasądowej.
Wyrokiem z 18 marca 1998 r. Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Katowicach oddalił
powództwo. W zakresie ograniczonego roszczenia, tj. w części dotyczącej renty za
okres do maja 1996 r., Sąd postępowanie umorzył. Sąd podkreślił, że w sprawie nie
była kwestionowana zasada odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku, lecz
sposób wyliczenia renty za okres od maja 1996 r. W szczególności sporna pozos-
2
tawała hipotetyczna data przejścia powoda na emeryturę. Analizując przebieg pracy
powoda do dnia wypadku, a także przewidywalny okres zatrudnienia po wypadku,
przy uwzględnieniu istniejącej praktyki przechodzenia na emerytury górnicze, Sąd
uznał, że gdyby nie wypadek przy pracy, powód w sierpniu 1995 r. przeszedłby na
wcześniejszą emeryturę. Stąd też za podstawę wyliczenia wysokości renty za okres
objęty żądaniem pozwu, Sąd przyjął potencjalną emeryturę, jaką otrzymywałby po-
wód po przepracowaniu 25 lat pod ziemią. Zestawienie tak ustalonej szkody z do-
chodami uzyskiwanymi przez powoda w postaci uzyskiwanego przez niego wyna-
grodzenia za pracę i renty ZUS, przedstawione w opinii biegłego wykazało, iż w tym
okresie nie występowała różnica w dochodach, co w efekcie zaważyło na oddaleniu
powództwa.
W apelacji od tego wyroku powód podniósł zarzut nieważności postępowania,
a to wskutek tego, że w składzie orzekającym zasiadał ławnik, który był pracowni-
kiem pozwanego. Ponadto zarzucił, iż Sąd opierając swoje ustalenia co do daty
przejścia powoda na emeryturę na zeznaniach świadków Eugeniusza C. i Jerzego
S., pominął inne dowody, z których wynikało, że było odmiennie. Na tę okoliczność
powód wymienił w apelacji nazwiska 5 innych pracowników, którzy pomimo posia-
dania 25 letniego stażu pracy nadal pracują. Ponadto podniósł, iż miał prawo do wy-
konywania pracy w górnictwie aż do ukończenia 50 roku życia.
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy w Katowicach oddalił apelację jako pozbawioną
uzasadnionych podstaw.
Jeżeli chodzi o zarzut nieważności postępowania, to Sąd Wojewódzki podkre-
ślił, że w sprawie orzekał sędzia i 2 ławników, a zatem skład Sądu był prawidłowy;
powstaje natomiast pytanie, czy pozostawanie jednego z ławników w stosunku pracy
ze stroną pozwaną dawało podstawę do wyłączenia tego ławnika z mocy samej
ustawy (art. 54 KPC w związku z art. 48 § 1 KPC). Przepis art. 48 § 1 pkt 1 KPC,
który stosuje się odpowiednio do wyłączenia ławników, stanowi, że sędzia jest wyłą-
czony z mocy samej ustawy w sprawach, w których jest stroną lub pozostaje z jedną
ze stron w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy oddziaływał na jego prawa lub
obowiązki. Z przepisu tego wynika zatem, że samo pozostawanie sędziego (ławnika)
w określonym stosunku prawnym z jedną ze stron nie stanowi jeszcze wystarczającej
podstawy do wyłączenia tego sędziego z mocy samej ustawy, konieczne jest nato-
miast wykazanie, że wynik sprawy oddziaływuje na prawa lub obowiązki sędziego.
3
Skarżący wcale nie twierdził, iż występowała taka zależność, same okoliczności
sprawy nie dają też podstaw do wysuwania tak daleko idących wniosków.
Zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia w sprawie – wywiódł dalej Sąd Wo-
jewódzki – miało ustalenie rozmiarów szkody, jaką ponosi powód w następstwie
przedwczesnej utraty zdolności do pracy na stanowisku górnika-kombajnisty. Istota
rozstrzygnięcia sprowadzała się bowiem do oceny tego, czy gdyby nie wypadek przy
pracy, powód nadal świadczyłby pracę na stanowisku górnika-kombajnisty, czy też
skorzystałby z uprawnień do emerytury, a co za tym idzie czy za podstawę wylicze-
nia wysokości renty za okres objęty żądaniem pozwu należało przyjąć utracony za-
robek, czy też hipotetyczną emeryturę. Nie może budzić wątpliwości – stwierdził Sąd
Wojewódzki – iż skorzystanie przez górnika z uprawnień do emerytury z tytułu prze-
pracowania 25 lat pod ziemią jest przywilejem pracownika i wymaga jego zgody.
Należy mieć jednak na uwadze, iż przeprowadzane procesy restrukturyzacji górnic-
twa w latach 90-tych, które w efekcie spowodowały istotne zmniejszenie stanu za-
trudnienia, wymuszały takie zachowanie. Konsekwencją takich zmian było to, że w
latach 90-tych (odmiennie niż w latach wcześniejszych) korzystanie z emerytury z
uwagi na posiadany staż pracy stało się regułą. Z ustaleń Sądu pierwszej instancji
wynika, że taka praktyka istnieje w pozwanej kopalni. Z zeznań przesłuchanych na tę
okoliczność świadków wynika, że odstępstwo od tej zasady ma charakter marginalny
i dotyczy głównie osób nie zatrudnionych bezpośrednio przy wydobyciu. Stąd też
trafny był pogląd Sądu pierwszej instancji, że za podstawę wyliczenia wysokości
renty należało przyjąć potencjalną emeryturę, nie zaś utracony zarobek. Skoro zatem
faktyczny dochód powoda w postaci renty ZUS i uzyskiwanego wynagrodzenia za
pracę przekracza tak utracony dochód, roszczenie powoda, jak to prawidłowo ocenił
Sąd pierwszej instancji, nie zasługiwało na uwzględnienie.
W kasacji powód zarzucił naruszenie: 1. przepisów prawa materialnego, tj. art.
9 ustawy z dnia 1 lutego 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin
oraz art. 444 § 2 KC – poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, 2. przepisów postę-
powania, tj. art. 48 § 1 pkt 1 KPC, które mogło mieć wpływ na rozstrzygnięcie sporu.
Wskazując na powyższe, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekaza-
nie sprawy Sądowi Wojewódzkiemu do ponownego rozpoznania, przy zasądzeniu od
pozwanej na rzecz powoda kosztów procesowych według norm przepisanych.
Zdaniem skarżącego, Sąd zobowiązany był uchylić zaskarżony wyrok na
mocy art. 48 § 1 KPC z uwagi na to, iż jednym z sędziów w czasie toczącego się
4
procesu i wyrokowania był pracownik zatrudniony na kierowniczym stanowisku u
pozwanej. Sędzia ten ma wyższe wykształcenie, jest z zawodu magistrem inżynie-
rem, i dlatego należy wnioskować, że taka osoba nie będzie orzekać przeciwko
swojemu pracodawcy, tym bardziej w dobie trudności na rynku pracy; a zatem
choćby tylko z tego powodu wyrok Sądu pierwszej instancji podlegał uchyleniu.
Sąd Wojewódzki nie zajął żadnego stanowiska w sprawie „roszczenia z tytułu
wypłacenia nagrody jubileuszowej”. Żądanie to zostało zgłoszone przy piśmie z dnia
28 maja 1997 r. Sąd Wojewódzki z tym zarzutem się nie rozprawił, co stanowi uchy-
bienie procesowe, które mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie.
Możliwość wykonywania pracy do 50-go roku życia nie jest przywilejem, a
prawem. Dywagacje na temat kondycji finansowej Kopalni i problemu zatrudnienia w
górnictwie nie mogą pracownika pozbawić tego prawa. W wypadku, gdyby Sąd Wo-
jewódzki stanął „na gruncie” słuszności i zastosował art. 9 ustawy z dnia 1 lutego
1983 r., żądanie zasądzenia renty wyrównawczej, zmodyfikowane pismem z dnia 28
maja 1997 r., jest w pełni zasadne. W pozwanej Kopalni pod ziemią pracowali i pra-
cują ludzie, którzy nie tylko ukończyli lat 50, ale i starsi, przy czym chodzi o tych, któ-
rzy mieli więcej niż 25 lat pracy. Stanowisko Sądu należy zatem potraktować jako
hipotezę, a nie stwierdzenie oparte na istniejących faktach i dowodach. Jak wynika z
umów i aneksów zawartych między stronami powodowi należała się renta wyrów-
nawcza w wysokości 63 zł. Natomiast Sąd sprawą zawartej umowy – ugody w ogóle
się nie zajmował, a winien to był uczynić, zgodnie z zasadą „pacta sund servanda”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest pozbawiona usprawiedliwionych podstaw i podlega oddaleniu. W
pierwszym rzędzie należy ustosunkować się do zarzutu naruszenia art. 48 § 1 pkt 1
KPC. Sąd Najwyższy uznaje zarzut ten za pozbawiony słuszności. Sąd Wojewódzki
uzasadnił bowiem swoje stanowisko w sposób przekonywający i ta argumentacja nie
została podważona skutecznie w kasacji. Trafne jest stanowisko, iż samo pozosta-
wanie sędziego (ławnika) w określonym stosunku prawnym z jedną ze stron (w ni-
niejszej sprawie chodzi o stosunek pracy) nie stanowi jeszcze wystarczającej pods-
tawy do wyłączenia tego sędziego z mocy ustawy; konieczne jest natomiast wykaza-
nie, że wynik sprawy oddziaływuje na prawa lub obowiązki sędziego, czego skarżący
nie wykazał ani w apelacji, ani w kasacji.
5
Także pozbawiony słuszności jest zarzut naruszenia art. 444 § 2 KC. Sąd
Wojewódzki miał podstawę do zaakceptowania stanowiska Sądu Rejonowego, że
powód – zgodnie z istniejącą praktyką w pozwanej Kopalni – przeszedłby na emery-
turę po 25 latach pracy pod ziemią. Praktyka ta bowiem stała się regułą z uwagi na
przebiegającą restrukturyzacją górnictwa. W kasacji nie przytoczono argumentacji,
która w sposób skuteczny podważałaby to stanowisko. Sytuacja występująca obec-
nie w górnictwie przeczy natomiast twierdzeniu powoda, że mając 25 lat pracy pod
ziemią, pracowałby nadal jako górnik-kombajnista aż do osiągnięcia 50 lat życia.
Dlatego dokonane (na podstawie opinii biegłego) wyliczenie prze Sąd Rejonowy, iż
powód nie ponosi obecnie żadnej szkody materialnej, zostało słusznie zaakceptowa-
ne przez Sąd Wojewódzki.
Jeżeli zaś chodzi o zarzut, iż Sąd Wojewódzki nie zajął stanowiska w sprawie
roszczenia o wypłacenie nagrody jubileuszowej, to należy podkreślić, iż w apelacji
powód nie odnosił się w ogóle do tego roszczenia. Z akt sprawy wynika, iż Sąd Rejo-
nowy oddalił w tym zakresie powództwo, uzasadniając podstawę tego rozstrzygnię-
cia w uzasadnieniu wyroku [...]. Zarzut kasacji jest więc oczywiście bezzasadny.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji wyroku na
mocy art. 39312
KPC.
========================================