Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 30 czerwca 2000 r.
II UKN 616/99
Powstanie uszczerbku na zdrowiu nie jest warunkiem uznania zdarzenia
za wypadek przy pracy (art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świad-
czeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jednolity tekst:
Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.).
Przewodniczący SSN Zbigniew Myszka, Sędziowie SN: Jerzy Kuźniar,
Jadwiga Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2000 r. sprawy z po-
wództwa Bożeny S. przeciwko Spółdzielni Pracy Usług Kamieniarskich „F.” w W. o
ustalenie, na skutek kasacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu z dnia 27 maja 1999 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Powódka Bożena S. żądała ustalenia, że zdarzenie z dnia 5 sierpnia 1997 r.,
polegające na poślizgnięciu się na mokrych schodach w miejscu pracy i stłuczeniu
prawego barku, było wypadkiem przy pracy.
Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia-Sąd Pracy wyrokiem z dnia 29
września 1998 r. uwzględnił powództwo. Ustalił, że powódka była zatrudniona w
Spółdzielni Pracy Usług Kominiarskich „F.” w W., ostatnio w charakterze sprzątaczki.
W dniu 5 sierpnia 1997 r. powódka posprzątała pomieszczenia na pierwszym piętrze,
a na koniec pracy umyła schody. Po tej czynności wyszła na zewnątrz budynku, by
wynieść śmieci. Wracając, poślizgnęła się na mokrych schodach, uderzyła w swój
prawy bark i stłukła okulary. Schody były wyłożone wykładziną o nazwie „Lentex”.
Zdarzenie miało miejsce po południu, między godzinami 1700
i 1800
. Wtedy, w budyn-
ku będącym siedzibą strony pozwanej, była tylko druga sprzątaczka i portier. Powód-
ka powiedziała im o zaistniałym zdarzeniu, a od następnego dnia uzyskała zwolnie-
2
nie lekarskie od pracy, które trwało 9 miesięcy, po czym jeszcze przez 4 miesiące
pobierała zasiłek rehabilitacyjny.
Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że w dniu 6 sierpnia 1997 r. powódka otrzy-
mała pierwszą pomoc lekarską z powodu urazu barku prawego. Wprawdzie przed
opisanym zdarzeniem miała dolegliwości związane z prawą ręką, wywołane złama-
niem nadgarstka z porażeniem nerwu łokciowego oraz zmiany zwyrodnieniowe w
obrębie kończyn górnych, barków, kręgosłupa szyjnego i stawów kolanowych, lecz
okoliczność ta sama przez się nie wyklucza przedmiotowego wypadku, skoro na jego
powstanie wskazują zeznania świadków, zgłoszenie się powódki do lekarza po po-
moc następnego dnia i udzielenie powódce zwolnienia lekarskiego. Również zespół
powypadkowy w protokole [...] z dnia 10 marca 1998 r. ustalił, że w dniu 5 marca
1997 r. powódka poślizgnęła się na mokrej po umyciu powierzchni schodów i ude-
rzyła prawym barkiem o ścianę. Ustalił też, że następnego dnia powódka udała się
do przychodni rejonowej, której lekarz stwierdził stłuczenie barku prawego, a także
ustalił pozostałe okoliczności zdarzenia z dnia 5 sierpnia 1997 r. Wprawdzie zespół
ten odmówił zakwalifikowania zdarzenia jako wypadku przy pracy, ze względu na
dotychczasowe schorzenia powódki oraz długie okresy jej niezdolności do pracy,
lecz w ocenie Sądu Rejonowego zdarzenie to wyczerpuje wszystkie ustawowe zna-
miona wypadku przy pracy określone w art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975
r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.
Rozpoznając apelację strony pozwanej od opisanego wyroku, Sąd Okręgowy
we Wrocławiu przeprowadził dowód z opinii Akademii Medycznej – Katedry i Zakładu
Medycyny Sądowej w W. i uznał, że dowód ten potwierdza trafność stanowiska Sądu
pierwszej instancji. Podkreślił, że z wymienionej opinii (z dnia 2 kwietnia 1999 r.) wy-
nika, iż powódka mogła doznać wskutek wypadku rozpoznanego u niej powierz-
chownego urazu barku prawego, mogącego nasilić istniejące u niej zmiany chorobo-
we w obrębie kręgosłupa szyjnego, które następnie doprowadziły do uszkodzenia
splotu barkowego prawego. Skoro więc nie można mieć wątpliwości co do tego, że w
dniu 5 sierpnia 1997 r. powódka poślizgnęła się w miejscu pracy i w czasie pracy na
mokrych schodach i uderzyła prawym barkiem o ścianę, to nawet z punktu widzenia
medycznego (następstw) był to wypadek przy pracy. Z tych względów Sąd Okręgowy
wyrokiem z dnia 27 maja 1999 r. oddalił apelację strony pozwanej i obciążył ją obo-
wiązkiem pokrycia kosztów przeprowadzenia dowodu z opinii instytutu naukowego,
poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.
3
W kasacji od powyższego wyroku opartej na podstawie naruszenia przepisów
postępowania strona pozwana zarzuciła, że okoliczności faktyczne sprawy nie da-
wały podstawy do ustalenia, że zdarzenie z dnia 5 sierpnia 1997 r., opisywane przez
powódkę, miało miejsce ani do jego uznania za wypadek przy pracy. Nie było bo-
wiem naocznych świadków podawanego przez powódkę zdarzenia ani też powódka
nie okazała okularów, które podczas wypadku miały ulec stłuczeniu. Natomiast pos-
tępowanie przed Sądem Rejonowym ujawniło, że przed dniem 5 sierpnia 1997 r. po-
wódka „niewiele pracowała i przebywała na zwolnieniach lekarskich w związku ze
schorzeniami kręgosłupa i barków”. Również opinia lekarska nie stwierdziła w spo-
sób kategoryczny, że powódka doznała urazu barku. Przeciwnie, wynika z niej, że
schorzenie powódki tkwiło wewnątrz jej organizmu i nie mogło powstać bezpośrednio
od wątpliwego urazu z dnia 5 sierpnia 1997 r. Z tych przyczyn – zdaniem strony
pozwanej – Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd pierwszej instancji, przekroczył granice
swobodnej oceny dowodów, o których stanowi art. 233 KPC, co uzasadnia nie tylko
zarzut naruszenia tego przepisu, ale także wniosek o uchylenie zaskarżonego
wyroku oraz wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieście z dnia 29 wrześ-
nia 1998 r. i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoz-
nania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wbrew zarzutowi strony pozwanej, Sąd Okręgowy, dokonując częściowo wła-
snych ustaleń, a częściowo przejmując je od Sądu Rejonowego, nie naruszył art. 233
§ 1 KP. Przepis ten stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według
własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego mate-
riału. Przedmiotem dowodu w sprawie był fakt wypadku przy pracy, gdyż ze względu
na zgłoszone żądanie był to fakt mający znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Z
przepisów Kodeksu postępowania cywilnego dotyczących przedmiotu i oceny dowo-
dów wynika, że ustalenie faktów może odbywać się zarówno na podstawie dowodów
bezpośrednich, jak i dowodów pośrednich, na podstawie domniemań, to znaczy w
sytuacjach, gdy wniosek o istnieniu pewnych faktów można wyprowadzić z innych
ustalonych faktów (art. 231 KPC), a poza tym niektóre fakty w ogóle nie wymagają
dowodu (np. art. 228 KPC). Stanowisko strony pozwanej wyrażone w kasacji zdaje
się nie dostrzegać unormowania zawartego w przepisach art. 227-231 KPC. Ponadto
4
strona pozwana swoje przekonanie o słuszności twierdzenia, że wypadku przy pracy
w ogóle nie było, wyprowadziła z dwóch założeń: po pierwsze – nie było żadnych
naocznych świadków zdarzenia, należy więc co do zasady wątpić w jego istnienie, i
po wtóre – w okresie poprzedzającym wypadek powódka korzystała ze zwolnień le-
karskich w związku ze schorzeniami barków i kręgosłupa, jest więc bardzo wątpliwe,
czy rzekomy uraz jest zjawiskiem nowym w jej organizmie.
Odnosząc się do powyższego poglądu należy zauważyć, że ustalenia, iż w
dniu 5 sierpnia 1997 r. powódka poślizgnęła się na mokrej – po umyciu – powierzchni
schodów i uderzyła prawym barkiem o ścianę, dokonały Sądy rozpoznające sprawę
na podstawie zeznań Stefanii Z. (drugiej sprzątaczki) i Mieczysława T. (portiera), któ-
rym bez zwłoki powódka powiedziała o powyższym zdarzeniu, oraz na podstawie
materiałów postępowania powypadkowego, w tym także protokołu z przesłuchania
świadka Danuty S., z którego wynika, że w dniu 6 sierpnia 1997 r. na pogrzebie jed-
nej z pracownic powódka miała prawą rękę przewieszoną na temblaku i powiedziała
zebranym pracownikom, że poprzedniego dnia uderzyła się w pracy prawym barkiem
o ścianę. W ocenie Sądów obu instancji na rzecz ustalenia faktu wypadku przy pracy
przemawiała także okoliczność, że od następnego dnia powódka korzystała ze zwol-
nienia lekarskiego z powodu stłuczenia barku prawego.
Należy zaznaczyć, że z punktu widzenia definicji wypadku przy pracy zawartej
w art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków
przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze
zm.) wskazane dowody przeprowadzone w sprawie były wystarczające do uznania,
że przedmiotowe zdarzenie było wypadkiem przy pracy. W myśl bowiem tego przepi-
su wypadek przy pracy musi cechować: nagłość jego wystąpienia, związek z pracą
oraz zewnętrzny charakter przyczyny sprawczej. Przepis art. 6 ust. 1 ustawy nie wy-
maga natomiast powstania uszczerbku na zdrowiu jako warunku uznania określone-
go zdarzenia za wypadek w rozumieniu ustawy (chociaż z reguły uszczerbek ten wy-
stępuje). Doświadczenie życiowe pokazuje bowiem, że są i takie wypadki, których
ujemne i poważne następstwa pojawiają się dopiero po upływie pewnego, niejedno-
krotnie dłuższego czasu, i które mimo to nie tracą charakteru wypadków przy pracy.
Przede wszystkim jednak trzeba podkreślić, że stosownie do wyraźnego brzmienia
art. 9 wymienionej ustawy uszczerbek na zdrowiu jest niezbędnym warunkiem przy-
znania pracownikowi jednorazowego odszkodowania oraz że powódka nie docho-
dziła odszkodowania w przedmiotowej sprawie. Niemniej Sąd Okręgowy, uznając, że
5
stwierdzenie w organizmie powódki następstw urazu usunęłoby wątpliwości co do
faktu powstania wypadku przy pracy, dopuścił dowód z opinii instytutu naukowego.
Wydał ją Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w W. Treść tej opinii zos-
tała słusznie oceniona przez Sąd Okręgowy jako potwierdzenie trafności stanowiska
Sądu Rejonowego i podstawa do niepodzielenia zarzutów apelacji. Wynikało z niej
bowiem, że uderzenie prawym barkiem o ścianę mogło doprowadzić do powierz-
chownego (nie połączonego ze złamaniem ani ze zwichnięciem) urazu barku prawe-
go, mogącego nasilić istniejące u powódki zmiany chorobowe w obrębie kręgosłupa
szyjnego, które następnie doprowadziły do uszkodzenia splotu barkowego. Nie wyni-
kało z niej natomiast, że wszystkie istniejące dotąd schorzenia powódki mają zwią-
zek z przedmiotowym urazem. Takich zresztą wniosków nie wyprowadził Sąd Okrę-
gowy z omawianej opinii. Niezrozumiały jest więc zarzut strony pozwanej, jakoby Sąd
ten zrozumiał opinię lekarską sprzecznie z jej treścią. Trzeba też zaznaczyć, że auto-
rzy opinii nie wskazali innych, bardziej prawdopodobnych przyczyn dolegliwości po-
wódki. Nie sugerowała ich również – poza schorzeniami samoistnymi – strona poz-
wana, która – co wynika z zaprotokołowanego jej stanowiska – nie zgłosiła do opinii
żadnych uwag i zastrzeżeń. Gdy zaś chodzi o samą opinię, to jej autorzy wyraźnie
oddzielili schorzenia samoistne powódki od tych, które mogły być następstwem
urazu. Trudno zaś oczekiwać od biegłych lekarzy w każdym wypadku kategoryczne-
go stwierdzenia, że dany skutek jest następstwem określonej przyczyny. Praktyka
orzecznictwa wykazuje bowiem, że z punktu widzenia wiedzy medycznej nie zawsze
jest to możliwe. Jeżeli jednak wystąpienie określonego skutku graniczy z pewnością
lub jest bardzo prawdopodobne, sąd – uwzględniając wszystkie okoliczności sprawy
– może skorzystać z tego rodzaju opinii jako miarodajnego dowodu.
Powołanie w kasacji jako jej podstawy naruszenia art. 233 § 1 KPC, polegają-
cego na nierozważeniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy, okazało się więc
nietrafne, przedstawione zaś wyżej racje i argumenty świadczą o tym, że nie nastą-
piło ze strony Sądu Okręgowego przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.
Z tych względów Sąd Najwyższy z mocy art. 39312
KPC orzekł o oddaleniu
kasacji.
========================================