Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 30 czerwca 2000 r.
II UKN 619/99
Pobieranie zasiłku dla bezrobotnych nie wyklucza zatrudniania bezro-
botnego w ramach stosunku pracy.
Przewodniczący SSN Zbigniew Myszka (sprawozdawca), Sędziowie SN: Jerzy
Kuźniar, Jadwiga Skibińska-Adamowicz.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2000 r. sprawy z wniosku
Barbary M. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych-Oddziałowi w S. o jedno-
razowe odszkodowanie, na skutek kasacji wnioskodawczyni od wyroku Sądu Apela-
cyjnego w Poznaniu z dnia 12 maja 1999 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w
Poznaniu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasa-
cyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu zmienił
zaskarżony przez organ rentowy wyrok Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych w Szczecinie z dnia 22 września 1998 r. [...] uwzględniający od-
wołanie wnioskodawczyni Barbary M. i przyznający jej prawo do jednorazowego
odszkodowania z tytułu śmierci jej męża Adolfa M., w ten sposób, iż oddalił odwoła-
nie. W sprawie tej ustalono, że mąż wnioskodawczyni był zatrudniony w pełnym wy-
miarze czasu pracy w PPH „T.” A.G. i Spółka w okresie od 18 kwietnia do 17 paź-
dziernika 1994 r. Po ustaniu zatrudnienia w dniu 19 października 1994 r. zarejestro-
wał się w Rejonowym Urzędzie Pracy w N. jako bezrobotny, nadal pracując w PPH
„T.” w ramach robót interwencyjnych. W marcu 1995 r. PPH „T.” zostało zlikwidowa-
ne, a w jego miejsce powstał Zakład Produkcyjno Handlowy „G.-P.”, którego właści-
cielem jest Andrzej G. Adolf M. podjął pracę w nowo utworzonym zakładzie. W dniu
19 maja 1995 r. podczas obsługi wielopiły został ugodzony odpryskiem drewna, co
2
spowodowało śmiertelne obrażenia. Wypadek miał miejsce przy zachowaniu przezeń
należytych środków ostrożności.
Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd pierwszej instancji nieprawidłowo ustalił, iż w
dacie wypadku mąż wnioskodawczyni świadczył pracę w ramach stosunku pracy.
Wprawdzie pracował on w obu zakładach prowadzonych przez Andrzeja G., ale
umowa o pracę łączyła strony jedynie w okresie od 18 kwietnia do 17 października
1994 r. Kolejne umowy były już umowami zlecenia, zawartymi na okresy od 2 listo-
pada do 30 listopada 1994 r., a następnie od 12 maja do 22 maja 1995 r. Świadczyło
to o tym, że Adolf M. nie pozostawał w ciągłym zatrudnieniu w ramach stosunku
pracy, jak bezpodstawnie ustalił to Sąd pierwszej instancji. W ocenie Sądu Apelacyj-
nego ocena materiału dowodowego prowadziła do wniosku, że stosunki prawne łą-
czące „G.-P.” z osobami świadczącymi pracę zawierały przeważające cechy zlece-
nia, a nie umów o pracę. Większość tych osób, w tym mąż wnioskodawczyni, pobie-
rała zasiłki dla bezrobotnych, miała zawarte pisemne umowy zlecenia, pracę wyko-
nywała tylko wówczas, gdy było drewno, o czym zawiadamiał ją Andrzej G. - praco-
dawca lub jego główna księgowa, różny był ich czas pracy wynoszący od 4 do 6 go-
dzin, a wynagrodzenie było wypłacane w zależności od ilości produkcji i w różnych
terminach. Żaden ze świadków nie potwierdził ciągłości zatrudnienia Adolfa M. w
okresie od 1 grudnia 1994 r. do 11 maja 1995 r. W tych okolicznościach Sąd Apela-
cyjny przyjął, że Adolfa M. łączyła z Andrzejem G. zawarta na okres od 12 maja do
22 maja 1995 r. umowa zlecenia, której oryginał znajduje się w aktach sprawy. Dalej
Sąd Apelacyjny wskazał, że w ramach umowy o pracę, jak i umowy zlecenia pra-
cownik może wykonywać te same czynności. Obie te umowy odróżniają jednak takie
elementy, jak systematyczność wykonywanej pracy wynikająca z dyscypliny i obo-
wiązku przestrzegania czasu pracy i podporządkowania pracownika oraz wynagro-
dzenie za sam fakt świadczenia pracy, a nie za osiągnięty rezultat. Tymczasem or-
ganizacja i czas pracy oraz wynagrodzenie osób świadczących pracę była uzależ-
niona od ilości drewna, co powodowało kilkutygodniowe przerwy w pracy, zgłaszanie
się do niej na wezwanie pracodawcy i wypłatę wynagrodzenia za ilość przerobionego
drewna. W takich okolicznościach sprawy twierdzenie, że pomiędzy Adolfem M. a
Andrzejem G. istniał stosunek pracy, wiązało się wyłącznie ze skutkami tragicznego
wypadku i korzystniejszą sytuacją prawną wnioskodawczyni jako żony pracownika, a
nie zleceniobiorcy. Sąd drugiej instancji wskazał także, że istotnym elementem była
wola stron określona w zawartej umowie zlecenia, zważywszy że Adolf M. od 19
3
października do 18 maja 1995 r. pobierał zasiłek dla bezrobotnych i nie był zaintere-
sowany w zawarciu umowy o pracę, która pozbawiałaby go tego świadczenia. Skoro
zatem w chwili tragicznego wypadku nie pozostawał on w stosunku pracy, to jego
żona nie jest uprawniona do jednorazowego odszkodowania z tytułu tego zdarzenia
wypadkowego, gdyż nie było objęte pracowniczą ochroną ubezpieczeniową.
W kasacji wnioskodawczyni podniosła zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC –
polegający na przekroczeniu granic swobodnej sędziowskiej oceny dowodów, wyni-
kającym z pominięcia zeznań niektórych świadków i dokumentu oraz ich wybiórczej i
błędnej oceny. Z zawartej umowy zlecenia wynika, że Adolf M. został zatrudniony na
okres od 12 maja do 22 maja 1995 r. w charakterze pracownika fizycznego z wyna-
grodzeniem za ten okres 100 zł. Skarżący zarzucił również naruszenie prawa mate-
rialnego przez niezastosowanie i błędną wykładnię art. 22 § 1 KP i przyjęcie, że sto-
sunek prawny łączący Adolfa M. z pracodawcą Andrzejem G. w okresie od 12 maja
1995 r. do 19 maja 1995 r. nie był stosunkiem pracy. Z zeznań przesłuchanych
świadków wynikało, że praca osób zatrudnionych w ramach umów zlecenia odby-
wała się według ustalonego porządku, w ustalonych codziennie godzinach i pobierali
oni raz w miesiącu wynagrodzenie. Skoro Adolf M. od 12 maja 1995 r. do dnia wy-
padku wykonywał osobiście pracę podporządkowaną za wynagrodzeniem za wyko-
nanie uzgodnionych prac, a nie za ich rezultat, to czynił to na warunkach, o jakich
stanowi art. 22 § 1 KP, który błędnie wyłożył Sąd Apelacyjny, w konsekwencji naru-
szając art. 12 ustawy wypadkowej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja ma usprawiedliwione podstawy prawne, albowiem Sąd drugiej instan-
cji naruszył art. 233 § 1 KPC, co może podawać w wątpliwość niezastosowanie w
sprawie regulacji normatywnych określonych w art. 22 § 1 KP i art. 12 ustawy wy-
padkowej. Przed wszystkim Sąd ten nie ocenił należycie umowy zlecenia z dnia 12
maja 1995 r., która dotyczyła wykonywania czynności przez Adolfa M. w charakterze
pracownika fizycznego, za wynagrodzeniem płatnym po prawidłowym wykonaniu
pracy. Z zebranego materiału dowodowego wynika ponadto, że również inne osoby
wykonujące prace na rzecz Zakładu Produkcyjno Handlowego „G.-P.” uważały, iż
były „pracownikami fizycznymi”, chociaż zatrudnionymi na podstawie umów zlecenia.
Przy ocenie zeznań świadków, na których Sąd drugiej instancji oparł swój wyrok re-
4
formatoryjny, nie bez znaczenia było uczestniczenie w rozprawie w dniu 9 czerwca
1998 r. właściciela firmy „G.-P.”, który oświadczył, że „nie chce być stroną w postę-
powaniu, chce jedynie przysłuchiwać się”, że stosował listy obecności i listy płac, a
następnie „po przystąpieniu do sporu po stronie ZUS-u” zeznał, iż zatrudniał pracow-
ników, w tym także Adolfa M., który wykonywał taką samą pracę jak w trakcie robót
interwencyjnych, kiedy pracował w ramach terminowych umów o pracę, jego czas
pracy był określony od 700
do 1500
i odbywała się ona pod nadzorem doświadczone-
go pracownika. Okoliczności te mogły wskazywać, że Adolf M. zmarł wskutek wy-
padku przy wykonywaniu pracy podporządkowanej. W każdym razie zlecenie zwią-
zane ze świadczeniem czynności w charakterze „pracownika fizycznego” wymaga
precyzyjnej oceny charakteru łączącego strony stosunku prawnego wykonywania
pracy z uwzględnieniem treści normatywnej zawartej w art. 22 § 1 i § 11
KP. Warto
sygnalizować, że przy ocenie charakteru stosunku prawnego łączącego strony
(umowa o pracę czy umowa zlecenia) należy uwzględniać specyfikę funkcjonowania
podmiotu zatrudniającego. Umowa zlecenia z reguły określa rodzajowo wykonywane
czynności i w zasadzie nie może polegać na pozostawaniu do dyspozycji zlecające-
go i wykonywaniu stosownie do jego potrzeb czynności zlecanych na bieżąco. Taki
sposób wykonywania umowy przemawia za uznaniem jej za umowę o pracę (art. 22
§ 1 i 11
KP - por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 1999 r., I PKN
307/99, dotychczas niepublikowany). O charakterze prawnym podstawy świadczenia
pracy w ramach określonego stosunku prawnego przesądzają jego charakterystycz-
ne wyznaczniki prawne, a nie możliwości płatnicze lub interes ekonomiczny podmiotu
zatrudniającego.
Trzeba też podkreślić, że pobieranie zasiłku dla bezrobotnych nie sprzeciwia
się zatrudnieniu bezrobotnego w ramach stosunku pracy, jeżeli zatrudniony bezro-
botny nie uzyskuje miesięcznie dochodu w wysokości przekraczającej połowę najniż-
szego wynagrodzenia (art. 2 ust. 1 pkt 2 i ustawy z dnia 14 grudnia1994 r. o zatrud-
nieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu - jednolity tekst: Dz.U. z 1997 r. Nr 25, poz. 128
ze zm.). Dlatego Sąd Najwyższy nie podzielił kategorycznego przekonania Sądu dru-
giej instancji, że Adolf M. był zainteresowany w zawarciu umowy zlecenia, zwłaszcza
że był on wcześniej zatrudniony od 18 kwietnia do 17 października 1994 r. w ramach
robót interwencyjnych przy takiej samej pracy na podstawie terminowej umowy o
pracę, która nie pozbawiała go prawa do zasiłku dla bezrobotnych.
5
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy wyrokował kasatoryjnie na pods-
tawie art. 39313
KPC.
========================================