Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 13 GRUDNIA 2002 R.
SNO 46/02
Przewodniczący: sędzia SN Przemysław Kalinowski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Irena Gromska-Szuster, Tadeusz Żyznowski.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie w sprawie obwinionego
sędziego Sądu Rejonowego w związku z zażaleniem obwinionego od uchwały
Sądu Apelacyjnego z dnia 3 września 2002 r. sygn. akt (...) w przedmiocie
zezwolenia na pociągnięcie sędziego Sądu Rejonowego od odpowiedzialności
karnej po wysłuchaniu obwinionego
u c h w a l i ł uchylić zaskarżoną uchwałę w całości i przekazać sprawę Sądowi
Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uchwałą z dnia 3 września 2002 r. w
sprawie sygn. akt (...) zezwolił na pociągnięcie sędziego Sądu Rejonowego do
odpowiedzialności karnej sądowej za to, że „11 października 2001 r., w A.
znieważył funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w A. podczas i w
związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych w ten sposób, że
podczas interwencji, do której zostali wezwani funkcjonariusze Komendy
Miejskiej w A. sierżant Marcin W. i starszy sierżant Wojciech S. – użył w
stosunku do nich słów wulgarnych, a następnie działając w celu zmuszenia ich
do zaniechania prawnej czynności służbowej, jaką było zatrzymanie go i
doprowadzenie do jednostki policji, stosował wobec nich przemoc polegającą na
2
wyrywaniu się i szarpaniu, uderzaniu głową i nogami w szybę oddzielającą w
radiowozie przedział dla zatrzymanych od przedziału dla funkcjonariuszy policji
oraz groźbę spowodowania postępowania karnego za rzekome pobicie go przez
interweniujących, tj. przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 226 § 1 k.k. w
zw. z art. 11 § 2 k.k..”
Tą samą uchwałą zawieszono sędziego Sądu Rejonowego w czynnościach
sędziego na czas trwania postępowania karnego oraz obniżono mu ysokość
wynagrodzenia o 25 % – niezależnie od podobnych rozstrzygnięć podjętych w
ramach postępowania dyscyplinarnego.
Uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 3 września
2002 r. zaskarżył obwiniony sędzia Sądu Rejonowego podnosząc w zażaleniu
dwa zarzuty:
1. obrazy przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wydanego
orzeczenia, a polegała na:
- przeprowadzeniu posiedzenia pod nieobecność obrońcy obwinionego,
pomimo wniosku o odroczenie posiedzenia i wyznaczenie terminu w taki
sposób, aby umożliwić obrońcy zapoznanie się z materiałem dowodowym i
przygotowanie do obrony,
- orzekanie przez sędziego, co od którego zachodziła podstawa wyłączenia
określona w art. 41 § 1 k.p.k., wskutek nie wyłączenia od udziału w sprawie
sędziego przewodniczącego składu orzekającego, co doprowadziło do
naruszenia zasady obiektywizmu oraz zasady domniemania niewinności,
2. błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia a
polegającego na:
- uznaniu, że materiał dowodowy dostatecznie uprawdopodobnił
twierdzenie, że zostało popełnione przestępstwo, podczas gdy przedmiotem
oceny nie był cały dostępny materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej
sprawie, a tylko zgromadzony przez Prokuratora Okręgowego z pominięciem
materiału dowodowego zgromadzonego przez zastępcę Rzecznika
3
Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym oraz materiału wnioskowanego przez
obwinionego w piśmie procesowym z dnia 2 września 2002 r., podczas gdy
całość zebranych i dostępnych dowodów ocenionych wnikliwie i zgodnie z
zasadami logiki i prawidłowego rozumowania nie pozwoliłaby na przyjęcie
stanowiska wyrażonego w kwestionowanej uchwale. Zdaniem skarżącego
odmienne rozstrzygnięcie było m. in. skutkiem nietrafnego oddalenia wniosków
dowodowych przedłożonych w toku posiedzenia i oparcia orzeczenia wyłącznie
na części dowodów bez ich wzajemnej oceny,
3. nienależytej obsady sądu na skutek zaniechania przeprowadzenia
losowania zgodnie z przepisami art. 111 § 1 Prawa o u.s.p., art. 128 Prawa o
u.s.p. w zw. z art. 351 § 2 k.p.k., tj. nie powiadomienia obrońcy obwinionego
sędziego Sądu Okręgowego o terminie losowania oraz Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym, co uniemożliwiło im udział w
losowaniu składu orzekającego oraz przeprowadzenia losowania składu
orzekającego w przedmiocie rozpoznania wniosku o wyłączenie sędziego
sprawozdawcy bez powiadomienia i udziału nowego obrońcy sędziego Sądu
Rejonowego. W oparciu o tak sformułowane zarzuty autor zażalenia wniósł o
uchylenie zaskarżonej uchwały w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje.
Zażalenie obwinionego sędziego okazało się częściowo zasadne, a wniosek
o uchylenie zaskarżonej uchwały w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu zasługiwał na
uwzględnienie.
Jednocześnie, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał, że do wydania
rozstrzygnięcia w tej sprawie wystarczające jest rozpoznanie jedynie niektórych
zarzutów podniesionych przez skarżącego, przesądzających o skuteczności
całego środka odwoławczego (art. 436 k.p.k.).
4
W pierwszej kolejności trzeba zgodzić się z twierdzeniem autora zażalenia,
że Sąd pierwszej instancji bezpodstawnie oddalił jego wnioski dowodowe
zawarte w piśmie z dnia 2 września 2002 r. Ocena taka dotyczy w szczególności
wniosku o przeprowadzenie dowodu z akt postępowania dyscyplinarnego
(prowadzonego przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie
Okręgowym), „celem stwierdzenia istotnych rozbieżności w zeznaniach
świadków dotychczas przesłuchanych w postępowaniu dyscyplinarnym oraz
postępowaniu przygotowawczym”.
Oddalając m. in. ten wniosek dowodowy – z powołaniem się na przepis art.
170 § 1 pkt 2 k.p.k. – Sąd Apelacyjny Sąd Dyscyplinarny posłużył się
argumentem, że „okoliczności, które mają być udowodnione nie mają istotnego
znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż przedmiotem oceny są dowody
zgromadzone przez Prokuraturę Okręgową w ramach śledztwa w sprawie sygn.
akt (...)”.
Na wstępie należy podkreślić, że dyrektywa zawarta w normie art. 128
Prawa o u.s.p. przewidująca odpowiednie stosowanie w postępowaniu
dyscyplinarnym przepisów kodeksu postępowania karnego oznacza nakaz
przestrzegania naczelnych zasad procesowych, a także określa sytuację zarówno
organów procesowych, jak i stron postępowania z punktu widzenia ich
obowiązków i uprawnień. Zważywszy na prawnokarne znaczenie uchwały
zezwalającej na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej szczególne
znaczenie w tym postępowaniu mają obowiązki: dociekania prawdy (art. 2 § 2
k.p.k.), zachowania obiektywizmu (art. 4 k.p.k.), analizy wszystkich dowodów i
ich oceny zgodnej z wymaganiami zakreślonymi w art. 7 k.p.k., działania z
urzędu (art. 9 § 1 k.p.k.), przestrzegania uprawnień wynikających z
poszczególnych regulacji procesowych, o ile nie są odmiennie unormowane w
Prawie o u.s.p. lub niemożliwe jest ich odpowiednie stosowanie w postępowaniu
dyscyplinarnym.
5
Właśnie w świetle tych generalnych dyrektyw zaprezentowane wyżej
stanowisko Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego, w kwestii ograniczenia
zakresu analizy i oceny wyłącznie do dowodów przedstawionych przez
Prokuraturę Okręgową dla poparcia wniosku o uchylenie immunitetu oraz
oddalenia wniosków dowodowych złożonych przez obwinionego – nie zasługuje
na aprobatę. Obowiązek wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy,
wsparty taksatywnie określonym katalogiem powodów zezwalających na
oddalenie wniosku dowodowego strony, czyni wręcz niedopuszczalnym
ograniczenie się jedynie do rozważenia materiału zaprezentowanego jako
podstawa stanowiska rzecznika oskarżenia publicznego. Zauważyć trzeba także,
że powołana przez Sąd pierwszej instancji norma art.170 § 1 pkt 2 k.p.k., nie
przewiduje uzależnienia decyzji organu procesowego od tego, czy okoliczność,
która ma być przedmiotem dowodu, jest – w ocenie tego organu – istotna dla
rozstrzygnięcia sprawy, czy też nie ma waloru istotności. Ustawa procesowa jest
– w tej kwestii – zupełnie jednoznaczna. Zgodnie z art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k.
wniosek dowodowy oddala się, jeżeli okoliczność, która ma być udowodniona
nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albo jest już udowodniona zgodnie
z twierdzeniem wnioskodawcy. Odmowa przeprowadzenia konkretnego dowodu
musi więc być połączona z wykazaniem, że dotyczy on okoliczności, które nie
mogą wywrzeć żadnego wpływu na wynik postępowania.
Jest oczywiste, że taka sytuacja nie występowała w niniejszym przypadku,
gdzie przedmiotem dowodu miały być m. in. akta toczącego się równolegle
postępowania dyscyplinarnego, w którym w sposób zgodny z rygorami
procedury karnej utrwalono relacje świadków dotyczące tego samego zdarzenia.
Zauważyć trzeba przy tym, że układ tego rodzaju pozwalał nie tylko na
przeprowadzenie kontroli zgodności zeznań pochodzących od tych samych osób
(o co przede wszystkim wnosił obwiniony), ale również na sprawdzenie, czy w
postępowaniu dyscyplinarnym nie występują jeszcze inne źródła dowodowe,
pominięte w postępowaniu przygotowawczym.
6
Odmowę przeprowadzenia takiej kontroli w obu tych zakresach przez Sąd
pierwszej instancji, należy ocenić jako rażące naruszenie przepisów
obowiązującej procedury i uchylenie się od obowiązku wyjaśnienia wszystkich
okoliczności mających wpływ na treść rozstrzygnięcia .
Zauważyć trzeba przy tym, że ocena wyrażona przez Sąd Apelacyjny w
postanowieniu obejmującym en bloc wszystkie wnioski dowodowe
obwinionego, odnosiła się nie tylko do treści już przeprowadzonych dowodów,
ale w ogóle do zakresu postępowania dowodowego, zawierała więc
ustosunkowanie się do takich dowodów, o których istnieniu sąd nawet nie
wiedział.
Przeprowadzona przez Sąd Najwyższy kontrola odwoławcza wykazała
istnienie nie tylko takich źródeł dowodowych, z których nie korzystał prokurator
prowadzący postępowanie przygotowawcze, jak np. świadek J. P., ale również
znacznie szerszych i to w kwestiach istotnych dla prawnego obrazu sprawy –
relacji osób, których zeznania posłużyły za podstawę wniosku o zezwolenie na
ściganie obwinionego sędziego, a także zostały powołane dla wsparcia
zaskarżonej uchwały w tym przedmiocie. Już sytuacja tego rodzaju byłaby
wystarczająca dla uwzględnienia zarzutu oparcia uchwały Sądu Apelacyjnego –
Sądu Dyscyplinarnego na niepełnym materiale dowodowym i podzielenia
wniosku o uchylenie tego rozstrzygnięcia oraz przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy czuje się zobowiązany do podkreślenia trafności tego
zarzutu również w innym kontekście. Wprawdzie w uzasadnieniu
zakwestionowanej uchwały kilkakrotnie odwoływano się do podstawowych
obowiązków ciążących na organach procesowych, a także elementarnych
kanonów procesu karnego (np. „zgromadzone fakty, wynikające z dowodów,
powinny być ocenione w ich całokształcie, z uwzględnieniem zasad logiki i
doświadczenia życiowego”; poczynione ustalenia wynikają w szczególności „z
treści wszystkich dowodów ogólnie rzecz biorąc – poza zeznaniami”; „opisane
7
fakty pozwalają na przyjęcie wysokiego prawdopodobieństwa, iż sędzia
zachowując się w przedstawiony sposób wyczerpał znamiona przestępstwa z art.
224 § 2 i 226 § 1 k.k.”); przyznano również, że „poszczególne relacje różnią się
między sobą, a także w niektórych fragmentach są odnośnie poszczególnych
elementów wzajemnie sprzeczne”.
Jednak poza zdyskwalifikowaniem zeznań świadka J. D. i globalnym
odwołaniu się do zeznań funkcjonariuszy policji oraz świadka P. P., Sąd
pierwszej instancji zignorował zarówno sprzeczności, o których sam wspominał,
jak i te dowody, które podważały przyjętą koncepcję. Zamiast rzetelnego
ustosunkowania się do poszczególnych dowodów, który to obowiązek wynikał z
odpowiedniego stosowania przepisów procedury karnej (art. 424 § 1 k.p.k. w
zw. z art. 128 Prawa o u.s.p.), w pisemnych motywach ograniczono się do
epatowania czytelnika wielokrotnie używanym sformułowaniem o niezwykłej
agresywności obwinionego.
Przypomnieć trzeba zatem, że to świadek. P. P. po chwili rozmowy z
obwinionym przewrócił go na chodnik i wraz z pozostałymi dwoma
uczestnikami przyciskał do ziemi, co potwierdza on w swoich zeznaniach.
Natomiast interwencja policjantów miała zacząć się od założenia kajdanek
leżącemu sędziemu i zaciągnięcia go do radiowozu przy użyciu pałki, jeszcze
przed podjęciem jakiejkolwiek próby wyjaśnienia, jaką rolę w zdarzeniu
odegrały poszczególne osoby. Tymczasem, okoliczności te mogą mieć
znaczenie dla prawnej oceny całego zdarzenia i dlatego powinny zostać
wyjaśnione i ustalone w sposób zgodny z rzeczywistością.
Niedopuszczalne wręcz jest globalne traktowanie jako obciążających
relacji funkcjonariuszy policji i świadka P. P. w części dotyczącej zarzutu
znieważania policjantów przez obwinionego.
Taka ocena pomija nie tylko rozbieżności w relacjach samych
pokrzywdzonych, ale pozostaje w oderwaniu od rzeczywistej treści zeznań
świadka P. P., który zaprzecza, aby policjanci byli znieważani w pierwszej fazie
8
interwencji i przytacza obelżywe określenia, które padły dopiero po osadzeniu
sędziego w radiowozie.
Na koniec tej kwestii podnieść też trzeba całkowite pominięcie przez sąd
meriti dowodu z zeznań świadka B. B. Nie brała ona wprawdzie udziału w tej
części zdarzenia, w której miała miejsce interwencja policjantów, ale słyszała jej
przebieg i podaje na jej temat istotne szczegóły, przytaczając zarówno treść słów
wypowiadanych przez jednego z policjantów, jak i opisując natężenie głosu i
sposób mówienia. Takie szczegóły mogą świadczyć o stosunkowo dobrych
warunkach, jakie w/w miała w czasie dokonywania tych spostrzeżeń. Co
szczególnie istotne, świadek, która słyszała dokładnie i wyraźnie wypowiedzi
policjanta, nie potwierdza, aby w tym czasie padały pod jego adresem obelżywe
słowa ze strony obwinionego.
Całkowite zignorowanie tego dowodu także potwierdza zasadność
podstawowego zarzutu środka odwoławczego w tej sprawie, wskazującego na
wybiórczą i niepełną analizę istniejącego materiału dowodowego. Tym samym,
nie została w rzeczywistości zrealizowana nawet ta deklaracja wyrażona w
pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia, w której podkreślono, iż
„ustalenia zostały poczynione wyłącznie w oparciu o materiał dowodowy
zgromadzony w toku postępowania przygotowawczego”. Tenże materiał ani nie
został uwzględniony w całości, ani nie został należycie rozważony, o czym
przekonuje zapoznanie się z całymi zeznaniami świadków P. P. i B. B. Tym
samym zostały naruszone podstawowe zasady procesu karnego, jak obowiązek
poddania analizie całości zgromadzonego materiału dowodowego, dążenia do
ustalenia prawdy, oceny dowodów zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia
życiowego, ustosunkowania się nie tylko do dowodów obciążających, ale i tych,
które przemawiają przeciwko tezie oskarżenia. Tym samym stanowisko Sądu
pierwszej instancji wyrażone w zaskarżonej uchwale należało uznać za
pozbawione należytych podstaw faktycznych i prawnych.
9
Na zakończenie jeszcze dwie kwestie z kręgu zagadnień natury materiało-
prawnej.
Czyn zarzucany obwinionemu sędziemu, zgodnie z pkt 1 uchwały Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 3 września 2002 r., miał polegać
(obok znieważenia funkcjonariuszy policji) również na działaniu w celu
zmuszenia do zaniechania prawnej czynności służbowej, wyrażającym się w
stosowaniu wobec funkcjonariuszy przemocy polegającej na wyrywaniu się i
szarpaniu, uderzaniu głową i nogami w szybę oddzielającą w radiowozie
przedział dla zatrzymanych od przedziału dla funkcjonariuszy policji.
Natomiast w części motywacyjnej uchwały szarpanie się obwinionego i
uniemożliwianie osadzenia w radiowozie jest traktowane jedynie jako
utrudnianie działania policji, zaś ustalenia dotyczące stosowania przemocy
wyraźnie zostają ograniczone do fazy przebywania przez obwinionego w
radiowozie i uderzania głową i nogami o szybę oddzielającą przedział dla
zatrzymanych od reszty pojazdu. Jednocześnie, z tych samych ustaleń
poczynionych przez Sąd pierwszej instancji wyraźnie wynika, że w czasie, gdy
obwiniony przebywał w radiowozie jeden z funkcjonariuszy policji poszedł do
budynku, gdzie całe zajście miało swój początek i zapisywał dane personalne
świadków, zaś drugi znajdował się na ulicy. Tego rodzaju konstrukcja
stosowania przemocy w stosunku do nieobecnych funkcjonariuszy policji,
wydaje się trudna do obrony, niezależnie od tego, że nie jest zgodna z opisem
zarzucanego czynu przyjętym we wniosku prokuratora. Może to w przyszłości
wywołać wątpliwości na ile przyjęty w uchwale opis czynu, co do którego
uchylono immunitet, określa granice ewentualnego zarzutu aktu oskarżenia.
Druga kwestia natury prawno-materialnej podniesiona przez Sąd pierwszej
instancji, to zagadnienie legalności zatrzymania obwinionego. Nie jest
dostatecznie przekonywujące odwoływanie się do dyspozycji art. 80 § 1 Prawa o
u.s.p. zezwalającej na zatrzymanie sędziego w razie ujęcia go na gorącym
uczynku popełnienia przestępstwa, a i to pod warunkiem, że zatrzymanie jest
10
niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Wbrew
twierdzeniu Sądu pierwszej instancji, do spełnienia przesłanki z art. 80 § 1
Prawa o u.s.p. nie jest wystarczające powołanie się na „wcześniejszą awanturę”,
gdyż nie ma tu nawet pozoru popełnienia przestępstwa. Natomiast argument
wskazujący na obrzucenie wyzwiskami funkcjonariuszy policji (pomijając
omówione wyżej kwestie dowodowe), ignoruje fakt, że nawet gdyby założyć, iż
takie zachowanie obwinionego miało miejsce, to musiałoby nastąpić już po jego
zatrzymaniu. W rzeczywistości zatem czynność procesowa wyprzedzałaby
zaistnienie przesłanki, która ją legalizuje.
Cała ta część wywodów Sądu pierwszej instancji pozostaje w oderwaniu od
realiów sprawy, o czym najdobitniej świadczy odwoływanie się do oczywistej
„niezbędności zapewnienia prawidłowego postępowania” w sytuacji, gdy żadne
postępowanie w tym czasie jeszcze się nie toczyło ani nie zostało w tym
momencie rozpoczęte. Podobnie, chybione jest wskazywanie na przepis § 8 pkt
4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 17 września 1990 r., który nakazywał
funkcjonariuszom doprowadzenie zatrzymanego do jednostki policji. Teza taka
pozostaje w oczywistej sprzeczności z poprzedzającymi wywodami sądu meriti
na temat ujęcia na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa, a ponadto także
nie odpowiada rzeczywistości, gdyż właśnie tego obowiązku funkcjonariusze
policji wcale nie dopełnili, ograniczając się do przetrzymywania obwinionego w
radiowozie i przewożenia go po mieście.
Również to zagadnienie wymaga ponownego wnikliwego rozważenia.
Wszystkie te względy przemawiały za uchyleniem zaskarżonej uchwały, a
potrzeba uzupełnienia materiału dowodowego oraz poddania go na nowo
analizie i ocenie uzasadniały przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd pierwszej instancji powinien
zatem:
11
1) zapewnić przestrzeganie tych uprawnień procesowych obwinionego,
które służą realizacji jego prawa do obrony, szczególnie w tym zakresie, jaki jest
związany z kształtowaniem materiału będącego podstawą rozstrzygnięcia
poprzez zgłaszanie wniosków dowodowych,
2) rozważyć i poddać analizie wszystkie istniejące dowody, uwzględniając
również i te, które dotychczas pozostawały pominięte, w tym zwłaszcza akta
sprawy dyscyplinarnej SD (...) Sądu Apelacyjnego,
3) przy wyciąganiu wniosków kierować się dyrektywami wynikającymi z
art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k.,
4) przy wydawaniu rozstrzygnięcia mieć na uwadze całość zgromadzonego
materiału, a nie tylko poszczególne fragmenty dowodów,
5) przedstawić argumentację w sposób odpowiadający wymaganiom
określonym w dyspozycji art. 424 § 1 k.p.k.
Mając na uwadze wszystkie podniesione okoliczności Sąd Najwyższy
orzekł, jak w uchwale.