Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 12 LISTOPADA 2003 R.
SNO 72/03
1. Postępowanie dyscyplinarne powinno być prowadzone sprawnie
i szybko, albowiem jego wynik jest ważący nie tylko dla samego sędziego,
ale także dla pracy sądu jako organu wymiaru sprawiedliwości i instytucji.
2. Prawidłowe zawiadomienie prezesa sądu okręgowego o toczącej się
sprawie sądowej, w której sędzia sądu rejonowego występuje jako strona
wymaga formy pisemnej, a nadto złożenia pisma za pośrednictwem prezesa
sądu rejonowego.
Przewodniczący: sędzia SN Przemysław Kalinowski.
Sędziowie SN: Stanisław Dąbrowski, Barbara Wagner (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 12 listopada 2003 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego
w związku z odwołaniem obwinionego oraz jego obrońcy od wyroku Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 7 lipca 2003 r., sygn. akt (...)
u c h y l i ł zaskarżony w y r o k i przekazał sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
U z a s a d n i e n i e
Sędzia Sądu Rejonowego został obwiniony przez Rzecznika
Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego o to, że: 1) „w okresie od dnia 27 lutego
2001 r. do dnia 10 maja 2002 r. zaniechał obowiązku niezwłocznego
zawiadomienia Prezesa Sądu Okręgowego o toczących się sprawach sądowych,
2
w których występował jako strona”, tj. o przewinienie służbowe z art. 90 i art.
107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych
(Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.), powoływanej dalej jako „u.s.p.”; 2) „w
okresie od 1991 r. do dnia 1 stycznia 2000 r. udzielał pomocy prawnej M. K.
oraz D. K. – właścicielowi Biura Handlu i Usług „P.(...)” w A., w zamian
uzyskując wynagrodzenie od pełnomocnika tej firmy M. K.”, tj. o przewinienie
służbowe z art. 86 § 3 pkt 5 i art. 107 § 1 u.s.p.; 3) „w okresie od początku 2001
r. do dnia 31 marca 2001 r., wykorzystując prestiż urzędu sędziowskiego w celu
wspierania osobistego interesu, żądał od M. K. miesięcznych wypłat pieniędzy
w kwocie od 750 zł do 1000 zł za gotowość do świadczenia pomocy prawnej, a
nadto żądał przeniesienia własności samochodu „VW Multivan” stanowiącego
własność Przedsiębiorstwa BHU „P.(...)” w A., czym rażąco uchybił godności
urzędu sędziowskiego”, tj. o przewinienie dyscyplinarne z art. 107 § 1 u.s.p.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 7 lipca 2003 r. uznał
obwinionego sędziego Sądu Rejonowego za winnego zarzucanych mu
przewinień służbowego i dyscyplinarnego z art. 107 § 1 u.s.p., opisanych w
punktach 1 oraz 3 wniosku i, na podstawie art. 109 § 1 pkt 5 u.s.p., wymierzył
mu karę dyscyplinarną złożenia z urzędu, w przedmiocie przewinienia
służbowego opisanego w punkcie 2 postępowanie, na podstawie art. 204 § 1
u.s.p. w związku z art. 81 § 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. – Prawo o
ustroju sądów powszechnych (jednolity tekst: Dz. U. z 1994 r. Nr 7, poz. 25 ze
zm.) – powoływanej dalej jako „u.s.p. z 1985 r.”, umorzył, obciążając kosztami
postępowania dyscyplinarnego Skarb Państwa.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i ich prawna
ocena: obwiniony jest sędzią Sądu Rejonowego w od dnia 16 października 1987
r. W dniu 27 lutego 2001 r. wniósł on o Sądu Rejonowego pozew przeciwko
spadkobiercom A. Ż. o zapłatę 12.000 zł wraz z odsetkami. Sprawa była
prowadzona pod sygnaturą I C 321/01 i zakończyła się w dniu 8 marca 2002 r.
wyrokiem oddalającym powództwo. W dniu 9 stycznia 2002 r. obwiniony
3
wniósł do Sądu Okręgowego pozew przeciwko D. K., żądając zapłaty 40.000 zł
z odsetkami. Sprawa toczy się pod sygnaturą I C 15/02. O sprawach tych sędzia
Sądu Rejonowego nie powiadomił ani na piśmie, ani ustnie Prezesa Sądu
Okręgowego. Pismem z dnia 10 maja 2002 r. zawiadomił Prezesa Sądu
Rejonowego (a ten Prezesa Sądu Okręgowego), że jest stroną w sprawie IC
15/02. Nadmienił, że nie zawiadamiał o sprawie Prezesa Sądu Okręgowego
odrębnym pismem, albowiem „okoliczność ta jest Prezesowi znana z relacji
ustnej i z innych źródeł”. W piśmie z dnia 13 maja 2002 r. Prezes Sądu
Rejonowego stwierdził, że obwiniony oświadczył mu, iż o obu sprawach, w
których był powodem informował ówczesnego Prezesa Sądu Okręgowego,
który pełnił tę funkcję od 1994 r. do dnia 10 marca 2002 r.; od tej daty funkcję
tę sprawuje inna osoba.
D. K. jest właścicielem Przedsiębiorstwa BHU „P.(...)” w A., a jego matka
M. K. była pełnomocnikiem tej firmy. Przedsiębiorstwo działało od początku lat
90-tych. Obwiniony sędzia i rodzina K. poznali się w połowie lat 80-tych.
Początkowo łączyły ich kontakty „towarzysko-sportowo-rekreacyjne”, później
zaś obwiniony i M. K. nawiązali kontakty intymne. W okresie od 1991 do końca
1999 r. obwiniony świadczył pomoc na rzecz BHU „P.(...)”, uczestnicząc
w czynnościach związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Czynności,
które wykonywał miały charakter zarówno faktyczny (prace budowlane,
zaopatrzeniowe, itp.) jak i prawny (np. porady prawne, sporządzanie umów,
nadzorowanie ich wykonywania, opieka nad prawidłowością aktów notarialnych
rodziny K.). W okresie tym obwiniony sędzia pobierał od M. K. kwoty w
wysokości 500 DM (lub ich równowartość), następnie zaś 750 zł i 1000 zł „z
częstotliwością okołomiesięczną”. W okresie od początku 2001 r. do dnia 31
marca 2001 r. obwiniony sędzia żądał od M. K. miesięcznych wypłat
pieniężnych w wysokości 750 zł do 1000 zł lub przeniesienia własności
samochodu VW „Multivan” należącego do Przedsiębiorstwa albo ¼ wartości
tego Przedsiębiorstwa. „Chciał, żeby było jak dawniej”. W tym celu w
4
styczniu/lutym 2001 r. odwiedził M. K. w jej domu. W dniu 13 lutego 2001 r.
M. K. spotkała obwinionego w kancelarii adwokackiej, gdzie ten zaproponował
jej mediację adwokata J. Ż. w celu zakończenia rozmów dotyczących rozliczeń
finansowych między nimi. W dniu 22 marca 2001 r. przysłał M. K. list z
żądaniem Vat-u za wydatki związane z samochodem i miesięcznych wypłat w
kwotach 750 zł - 1000 zł przez okres „do uzgodnienia” tytułem rozliczenia jego
nakładów na firmę. Pisał, iż „wszystko byłoby po staremu z tym, że tym razem
zawarlibyśmy już umowę pisemną, co znacznie ułatwiłoby zadanie. (...) Nikt nie
musi o tym wiedzieć. Myślę, że tak drobną kwotę bez trudu wyprowadzisz z
firmy”. W liście tym domagał się również przeniesienia na niego własności
samochodu, poniesienia przez firmę kosztów tej czynności oraz strat
obwinionego z tym związanych. Zapewniał przy tej transakcji całkowitą
dyskrecję i nie interesował się „jak wyciągniesz forsę z firmy”. Jego
zasadniczym żądaniem było jednak odszkodowanie w wysokości ¼ wartości
księgowej firmy. Skutkiem odmowy przyjęcia zaproponowanego rozliczenia
miało być wszczęcie sprawy sądowej, „którą firma oczywiście przegrywa i
oczywiście płaci Skarbowi Państwa, mi oraz mojemu pełnomocnikowi (łącznie
ok. 5-6 tys. zł)”. W kontekście żądanego odszkodowania obwiniony „sugerował
istnienie różnych podstaw prawnych, podkreślał zgodną praktykę sądową w
takich przypadkach, powoływał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego”.
W ocenie Sądu Dyscyplinarnego, obwinionemu można przypisać
zawinienie co do wszystkich trzech zarzutów.
W odniesieniu do zarzutu pierwszego, Sąd nie dał wiary twierdzeniu
obwinionego, że obydwu Prezesów Sądu Okręgowego powiadomił ustnie o
toczących się sprawach z jego powództwa. Gdyby nawet przyjąć to twierdzenie
za prawdziwe, to i tak nie można by uznać, że obowiązek zawiadomienia
wykonał prawidłowo. Według art. 89 § 1 zdanie 1 u.s.p., żądania, wystąpienia i
zażalenia w sprawach związanych z pełnionym urzędem sędzia może wnosić
tylko w drodze służbowej. A zatem oficjalnie i w sposób sformalizowany.
5
W przedmiocie drugiego zarzutu Sąd Dyscyplinarny uznał, że obwiniony
sędzia aktywnie uczestniczył w prowadzonej przez D. K. i M. K. działalności
gospodarczej, czerpiąc z niej pożytki finansowe. W myśl art. 86 § 3 pkt 5 u.s.p.,
sędzia nie może prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub
wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taką działalnością lub być
przedstawicielem bądź pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
Według Sądu, przez prowadzenie działalności gospodarczej „należy uznać
pewien stan faktyczny, rozumiany jako zespół czynności podejmowanych
faktycznie dla realizacji zamiaru prowadzenia tej działalności – chociażby
wysiłki zmierzające do nawiązania i budowania sieci kontaktów handlowych”.
Obwiniony pomagał D. K. i M. K. „w prowadzeniu działalności faktycznie i
prawnie, czerpiąc z tejże działalności pożytki finansowe”. Motywy jakimi się
przy tym kierował (grzecznościowe, osobiste czy inne) nie mają znaczenia
prawnego dla obiektywnej oceny jego zachowania. Czyn ten uległ jednak
przedawnieniu. Wedle art. 204 § 1 u.s.p., w sprawach przewinień
dyscyplinarnych sędziów popełnionych przed wejściem w życie ustawy stosuje
się przepisy tej ustawy z wyjątkiem art. 108, z zastrzeżeniem § 2-5. Zarzucane
sędziemu Sądu Rejonowego przewinienie prowadzenia w okresie od 1991 r. do
dnia 1 stycznia 2000 r. „działalności gospodarczej wspólnie z innymi osobami
oraz uzyskiwanie dodatkowych dochodów” zostało popełnione przed wejściem
ustawy w życie, a zatem do jego przedawnienia mają zastosowanie przepisy
dotychczasowe. Zgodnie z art. 81 § 1 „starego” u.s.p., po upływie trzech lat od
chwili popełnienia czynu nie można wszcząć postępowania dyscyplinarnego, a
w razie wszczęcia ulega ono umorzeniu.
W zakresie zarzutu trzeciego, Sąd Dyscyplinarny nie podzielił stanowiska
obwinionego jakoby jego żądanie środków pieniężnych i przeniesienia
własności samochodu było żądaniem rozliczenia konkubinatu. Ponieważ M. K.
była i jest mężatką, dla przyjęcia między nimi konkubinatu nie został „spełniony
warunek dotyczący «wolności» obojga partnerów”. Co jednak istotniejsze,
6
żądania finansowe i rzeczowe skierowane były wprawdzie przeciwko M. K., ale
dotyczyły majątku przedsiębiorstwa, którego formalnym właścicielem był i jest
jej syn – D. K. Przy tym obwiniony sędzia nie wykazał, iż sporny samochód
stanowi jego własność. Świadkowie Z. K., M. M. i J. K. „zeznawali o swoim
przekonaniu, nie zaś o faktach. Wydawało im się lub byli przekonani, że
właścicielem samochodu VW Multivan był obwiniony, ponieważ polecił
polakierować go na swój ulubiony kolor, czy też zajmował się jego remontem”.
Wymierzając karę sędziemu Sądu Rejonowego, Sąd Dyscyplinarny „miał
na względzie jako okoliczność obciążającą przede wszystkim charakter
przewinienia z zarzutu trzeciego, podważający zaufanie do obwinionego jako
osoby sprawującej wymiar sprawiedliwości, która to osoba powinna być
nieskazitelnego charakteru (art. 61 § 1 pkt 2 u.s.p.), czego zachowanie
obwinionego nie dowodzi. Nie może bowiem sprawować wymiaru
sprawiedliwości osoba, co do której wiadomo, że będąc świadoma swojego
statusu, wykorzystywała go w prywatnych, finansowych celach, narażając w ten
sposób dobre imię całego środowiska sędziowskiego”. We fragmentach listu
skierowanego do M. K. odnoszących się do konsekwencji odmowy
dobrowolnego przeniesienia własności samochodu oraz zapłaty żądanego
odszkodowania, zawarta była, zdaniem Sądu, sugestia, „iż dlatego, że jest
prawnikiem – sędzią – ma większą, bardziej rozległą i skuteczną wiedzę co do
efektów konfliktu z nim”. Mogło to być odczytane przez adresatkę listu „jako
powoływanie się na swój zawód, prestiż, możliwości z tego wynikające”.
Obrońca obwinionego sędziego odwołał się od tego wyroku i zarzucając
naruszenie: 1) art. 117 § 2 w związku z art. 86 § 2, 175 § 2, 367 § 1 i 2, 370 § 1 i
2, 406 § 1 i 2 k.p.k. „przez przeprowadzenie rozprawy w dniu 7 lipca.2003 r.,
zamknięcie przewodu sądowego i ogłoszenie wyroku mimo usprawiedliwionej
nieobecności obwinionego i jego wniosku o nieprzeprowadzenie czynności bez
jego obecności, co mogło mieć wpływ na treść wyroku wobec pozbawienia
obwinionego prawa do osobistego udziału w tej rozprawie (art. 86 § 2 k.p.k.),
7
prawa do składania wyjaśnień co do przeprowadzonych na rozprawie dowodów
(art. 175 § 2 k.p.k.), prawa do wypowiedzenia się co do potrzeby
przeprowadzenia dalszych dowodów (art. 367 § 1 i 2 k.p.k.), prawa do
zadawania pytań świadkom osobiście także przez obwinionego (art. 370 § 1 i 2
k.p.k.), prawa do zabrania głosu przez obwinionego po zamknięciu przewodu
sądowego (art. 406 § 1 i 2 k.p.k.)”; 2) art. 170 § 1 pkt 2 w związku z art. 169 § 2
k.p.k. „przez oddalenie na rozprawie w dniu 7 lipca 2003 r. wniosku
dowodowego o przeprowadzenie dowodu z akt sygn. Ds. (...) Prokuratury
Rejonowej dla oceny wiarogodności zeznań świadków D. K. i M. K. złożonych
w niniejszym postępowaniu dyscyplinarnym i postępowaniu karnym w sprawie
sygn. Ds.(...); 3) zakwalifikowanie „czynów z art. 86 § 3 pkt 5 u.s.p. z dnia 27
lipca 2001 r., która weszła w życie dnia 1 października 2001 r. w sytuacji, gdy w
okresie zarzucanych czynów zgodnie z art. 68 § 1,2 i 3 u.s.p. z 1985 r.
przewinieniem dyscyplinarnym było podejmowanie dodatkowego zatrudnienia
bez zgody prezesa albo innego zajęcia przeszkadzającego w pełnieniu
obowiązków sędziego, mogącego uchybiać godności lub zachwiać zaufanie do
bezstronności (również bez zgody prezesa) co nie jest równoznaczne z obecnie
obowiązującym bezwzględnym zakazem prowadzenia działalności
gospodarczej”, wniósł o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Od powyższego wyroku odwołał się także obwiniony sędzia osobiście
i podnosząc zarzuty rażącego naruszenia przepisów prawa materialnego, a to:
art. 89 § 1, art. 90, art. 86 § 3 pkt 5 i art. 107 u.s.p., przepisów postępowania -
art. 107 i następnych u.s.p. „oraz przepisów k.p.k. stosowanych odpowiednio, co
doprowadziło do naruszenia jego prawa do obrony, przekroczenia terminów
przerw w rozprawie i manipulację materiałem dowodowym”, a nadto „błąd w
ustaleniach faktycznych”, wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i
uniewinnienie lub o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu - Sądowi Dyscyplinarnemu.
8
W uzasadnieniu zarzutów polemizuje on z ustaleniami Sądu i ich oceną
oraz kwalifikacją prawną. Zakwestionował wiarygodność zeznań M. K. i jej
syna D. K. Przeprowadzając analizę niektórych dowodów (odpowiedzi na
pozew w sprawie IC 15/02 z dnia 25 stycznia 2002 r., skargi do Ministra
Sprawiedliwości z dnia 12 kwietnia 2002 r., zeznań D. K. z dnia 14 czerwca
2002 r. przed rzecznikiem dyscyplinarnym), wskazał na niekonsekwencję oraz
wewnętrzną sprzeczność ich zeznań, twierdzeń i oświadczeń. Zeznania D. K.
dyskredytuje, jego zdaniem, okoliczność, którą ten przyznał, że „wszystko co
wie w sprawie, powiedziała mu matka”. Są one „więc tylko dowodem
pośrednim, tyle wartym co źródło jego wiedzy. A jego matka M. K. w swoich
twierdzeniach, w cytowanych pismach i w zeznaniach kłamie na każdym kroku,
popadając w oczywiste sprzeczności. (...) konfabuluje do granic groteskowego
absurdu (...) oraz tak dalece nie zauważa rzeczywistości, że twierdzi, że nadal
mieszka z teściową, która zmarła 12 lat temu”. Ów „atak na niego jako
sędziego” to metoda obrony przed jego roszczeniami „i zwykła, prymitywna
zemsta nieszczęśliwej kobiety”. Dalej, skarżący dokonuje własnych ustaleń i
własnej ich oceny, które w konkluzji prowadzą go do wniosku, że domaga się
od D. K. zwrotu pieniędzy z tytułu nakładów, które poczynił na jego firmę. W
liście do M. K., cytowanym przez Sąd wybiórczo i tendencyjnie, nie żądał
niczego ponad to, czego dochodzi w sprawie I C 15/02. „Wniosek o rozpoznanie
sprawy dyscyplinarnej nie zawiera dokładnego określenia czynu opisanego w
zarzucie III oraz stosownego uzasadnienia i w związku z tym nie odpowiada
wymogom prawa” (art. 114 § 4 u.s.p.). Sąd nie dokonał żadnych konkretnych
ustaleń, że wykorzystywał on prestiżu urzędu sędziowskiego „w celu wspierania
osobistego interesu, żądając zapłaty lub przeniesienia własności samochodu” i
nie sprecyzował w uzasadnieniu „na czym miałoby polegać owe
wykorzystywanie prestiżu”. Nie przeprowadził na tę okoliczność żadnego
dowodu. „Zarzut trzeci jest więc tylko sofizmatem, z którego wynika, że” jego
„postępowanie związane z dochodzeniem roszczeń cywilnoprawnych metodami
9
prawnymi, łącznie z drogą sądową, jest wykorzystywaniem prestiżu urzędu
sędziowskiego”.
W końcowym fragmencie uzasadnienia skarżący podniósł liczne
uchybienia formalne jakimi dotknięte było postępowanie dyscyplinarne zarówno
na etapie wyjaśniającym jak też rozpoznawczym. Postanowienie o
przedstawieniu zarzutów z dnia 12 września 2002 r. zostało mu przedstawione
dopiero dnia 14 października 2002 r. na pisemne żądanie, pomimo, że Rzecznik
Dyscyplinarny przeprowadzał czynności procesowe. Sąd dopuścił się naruszenia
przepisów o doręczeniach i wyznaczaniu terminów rozpraw. Zdaniem
obwinionego, rozprawa z dnia 6 stycznia była nieważna, albowiem pomimo
wezwania na nią nie został mu doręczony „akt oskarżenia”. Pod jego
„oczywiście usprawiedliwioną” nieobecność Sąd prowadził postępowanie
dowodowe i przesłuchiwał świadków oskarżenia. W dniach 28 kwietnia i 20
maja 2003 r. rozprawy się nie odbyły, zaś o rozprawie w dniu 20 maja 2003 r.
nie został w ogóle zawiadomiony. Pomimo usprawiedliwienia nieobecności na
rozprawie w dniu 7 lipca 2003 r. „z bardzo ważnych powodów osobistych”, Sąd
nie uwzględnił pisemnego wniosku o wyznaczenie innego terminu rozprawy.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Wbrew odmiennemu twierdzeniu odwołującego się i jego obrońcy, w toku
postępowania toczącego się w niniejszej sprawie obwiniony sędzia Sądu
Rejonowego nie został pozbawiony możliwości obrony swoich praw. O
rozprawie wyznaczonej na dzień 7 lipca 2003 r. został zawiadomiony
prawidłowo. Usprawiedliwił swoją nieobecność wyjazdem na urlop. Sąd nie
uznał tej przyczyny za dostatecznie doniosłą, a obecności obwinionego na
rozprawie za obowiązkową. Ponieważ, nadto, interesy sędziego Sądu
Rejonowego reprezentował jego obrońca, nie uznał za celowe przychylenia się
do wniosku obwinionego o odroczenie rozprawy. W kontekście okoliczności
sprawy stanowisko Sądu Apelacyjnego należy podzielić. Postępowanie
10
dyscyplinarne powinno być prowadzone sprawnie i szybko, albowiem jego
wynik jest ważący nie tylko dla samego sędziego, ale także dla pracy sądu jako
organu wymiaru sprawiedliwości i instytucji. Trzeba też zważyć, że
obwinionemu znane były zarzuty (poważne) i wnioski Rzecznika
Dyscyplinarnego co do wymiaru kary. Wybór między wyjazdem na urlop
a obecnością na rozprawie należał do niego. Jako sędzia, znał konsekwencje
takiego wyboru. W ocenie Sądu Najwyższego, wybór jakiego dokonał
obwiniony sędzia wskazuje na, co najmniej, nonszalancję w traktowaniu pracy
w wykonywanym zawodzie.
Co do meritum: Sąd Najwyższy uznał pierwszy zarzut za udowodniony.
Zgodnie z art. 90 u.s.p., sędzia Sądu Rejonowego jest obowiązany niezwłocznie
zawiadomić Prezesa Sądu Okręgowego o toczącej się sprawie sądowej, w której
występuje jako strona. Wedle art. 89 § 1 zd. 1 u.s.p., żądania, wystąpienia i
zażalenia w sprawach związanych z pełnionym urzędem, sędzia może wnosić
tylko w drodze służbowej. Rację ma Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, że
zachowanie drogi służbowej wiąże się ze sformalizowaniem procedowania.
Prawidłowe zawiadomienie Prezesa Sądu Okręgowego o toczącej się sprawie
sądowej, w której sędzia Sądu Rejonowego występuje jako strona wymaga
formy pisemnej, a nadto złożenia pisma za pośrednictwem Prezesa Sądu
Rejonowego. Prywatne udzielenie informacji czy ustne jej przekazanie nie jest
należytym wykonaniem obowiązku sformułowanego w art. 90 u.s.p. Nie
zwalnia sędziego z tego obowiązku przeświadczenie, a nawet pewność, że
Prezes Sądu Okręgowego wie z innych, nieformalnych źródeł o toczącym się
postępowaniu. Prawidłowe wykonanie obowiązku zawiadomienia wymaga
uczynienia tego niezwłocznie. Obwiniony sędzia Sądu Rejonowego zawiadomił
Prezesa Sądu Okręgowego o sprawach, w których był powodem: IC 321/01 –
wszczętej dnia 27 lutego 2001 r. i zakończonej dnia 8 marca 2002 r. oraz IC
15/03 – wszczętej dnia 9 stycznia 2002 r., a zakończonej dnia 10 maja 2002 r.
11
Porównanie podanych dat świadczy bez wątpienia o tym, że nie było to
zawiadomienie niezwłoczne.
W odniesieniu do zarzutu opisanego w punkcie 2 wniosku - odwołanie
byłoby bezprzedmiotowe, gdyby Sąd Dyscyplinarny w tym zakresie
postępowanie dyscyplinarne umorzył, nie orzekając „o popełnieniu przewinienia
dyscyplinarnego”. W istocie, pomimo powołania jako podstawy prawnej
umorzenia art. 81 u.s.p. z 1985 r., zastosował art. 108 § 2 u.s.p. Zasadnicza
różnica między obu tymi przepisami, poza okresem przedawnienia, jest taka, że
na gruncie pierwszego z nich Sąd umarza postępowanie bez rozpoznania
zasadności zarzutu, zaś w przypadku drugim – „Sąd Dyscyplinarny orzeka o
popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego, umarzając postępowanie w zakresie
wymierzenia kary dyscyplinarnej”. Wprawdzie sentencja zaskarżonego wyroku
nie zawiera orzeczenia o popełnieniu – lub nie – zarzucanego obwinionemu
przewinienia (pkt II), ale było ono przedmiotem postępowania dowodowego,
ustaleń i rozważań Sądu, co w sposób niewątpliwy wynika z uzasadnienia
orzeczenia (s. 4 i 5). Wobec przedawnienia zarzucanego obwinionemu
przewinienia dyscyplinarnego niecelowe, z punktu widzenia rozstrzygnięcia
sprawy, jest rozważanie czy powinno być ono kwalifikowane jako przewinienie
służbowe z art. 86 § 3 pkt 5 u.s.p. czy z art. 68 § 1, 2 i 3 u.s.p. z 1985 r. Istotnie,
§ 3 art. 86 u.s.p. jest przepisem nowym, który nie miał odpowiednika w u.s.p. z
1985 r. Jednakże na gruncie obu tych przepisów dodatkowe zatrudnienie lub
„inne zajęcie” wykonywane przez sędziego Sądu Rejonowego wymagało (i
wymaga) zgody Prezesa Sądu Okręgowego. „Udzielanie pomocy prawnej w
zamian za wynagrodzenie” przez sędziego Sądu Rejonowego było i jest „innym
zajęciem”, które mogło (i może) być wykonywane tylko za zgodą Prezesa Sądu
Okręgowego. Obwiniony sędzia nigdy o taką zgodę na odpłatną pomoc w
prowadzeniu Przedsiębiorstwa D. K. nie wnosił. Nie zmienia to faktu, że
przewinienie dyscyplinarne opisane w punktach 2 wniosku i II wyroku zostało
błędnie zakwalifikowane prawnie.
12
Uzasadnione jest odwołanie w przedmiocie zarzutu trzeciego. Nie został on
dostatecznie wyjaśniony przez Sąd Dyscyplinarny. Zgodzić się trzeba ze
skarżącym, że ocena jego postępowania w zakresie żądania od D. K. i M. K.
przeniesienia własności samochodu lub odszkodowania w wysokości 1/4
wartości księgowej Przedsiębiorstwa „P.(...)” lub periodycznych wypłat kwot od
700 do 1000 zł jest powierzchowna. Zasadnicze znaczenie miało w tym zakresie
ustalenie czy istnieje tytuł prawny do żądania tych należności. Przy przyjęciu, że
żądanie jest związane z „rozliczeniem” nakładów poniesionych przez
obwinionego na rzecz BHU „P.(...)” (dochodzeniem ich zwrotu), nie sposób
odmówić mu racji, iż nie jest to ani nadużywanie stanowiska sędziowskiego, ani
narażanie tegoż stanowiska na szwank (godzenie w prestiż urzędu). Nie
przekonuje bowiem wywód jakoby żądanie od dłużnika dobrowolnego
zaspokojenia roszczeń i podejmowanie w tym celu prób mediacji (spotkanie w
kancelarii adwokackiej J. Ż.) oraz perswazji (wizyta u M. K., wysłanie listu) w
fazie poprzedzającej wszczęcie o nie sporu przed Sądem (wniesienie pozwu)
dowodziły „wykorzystywania prestiżu urzędu sędziowskiego w celu wspierania
osobistego interesu”. W prywatnym liście adresowanym do M. K. – wieloletniej
konkubiny autora tegoż listu – znajdują się wprawdzie stwierdzenia, które nie
przystoją sędziemu, jak te o wyprowadzaniu pieniędzy z firmy czy wliczeniu ich
w jej koszty, ale nie świadczą one o „rażącym uchybieniu godności urzędu
sędziowskiego”. Przyjmując natomiast, że żądania majątkowe były zgłaszane
bez podstawy prawnej, postępowanie poprzedzające wniesienie pozwu i treść
listu można odczytywać „potocznie” jako próbę wywierania presji na
dobrowolną ich realizację. W tym przypadku rzeczywiście „autorytet”
sędziowski miałby – w intencjach – zastąpić tytuł prawny żądań. Sąd nie
omówił i nie ustosunkował się do istotnego dowodu dla wyjaśnienia tej kwestii
jakim jest pozew w sprawie IC 15/02. Jego treść przesądzałaby podstawę
faktyczną i prawną żądania od M. K. i D. K. odszkodowania, przeniesienia
własności samochodu VW „Multivan” lub miesięcznych wypłat w wysokości
13
750 – 1000 zł. Trafnie podniósł obwiniony, że w jakimś sensie to Sąd
Dyscyplinarny orzekł już o zasadności jego roszczeń cywilnoprawnych wobec
M. K.
Nadmiernie woluntarystyczna, uwzględniając inne zebrane w sprawie
dowody, jest ocena tego fragmentu listu obwinionego sędziego do M. K., w
którym opisuje on możliwe konsekwencje – niekorzystne dla adresatki –
skierowania sprawy na drogę sądową. Uprzedzenie o prawdopodobnym
rozstrzygnięciu sprawy przez Sąd (z powołaniem dorobku orzecznictwa) i o
skutkach finansowych dla adresatki ewentualnego wyroku uwzględniającego
powództwo, to jeszcze nie dowód na „powoływanie się na swój zawód, prestiż,
możliwości z tego wynikające”, na brak nieskazitelnego charakteru, na
wykorzystanie statusu sędziego „w prywatnych, finansowych celach”, na
narażenie dobrego imienia „całego środowiska sędziowskiego”. Trafnie podnosi
obwiniony jednostronność oceny materiału dowodowego, a właściwie
bezkrytyczne przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia wyłącznie twierdzeń D. K. i
M. K. zawartych w skardze do Ministra Sprawiedliwości oraz ich zeznań
złożonych w postępowaniu dyscyplinarnym. Dodać trzeba i lakoniczne
fragmenty obszernego listu. Sąd nie dopuścił dowodu z akt Prokuratury
Rejonowej sygn. Ds.(...), który mógł mieć istotne znaczenie dla oceny
wiarygodności zeznań obojga tych świadków.
Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy, stosownie do art. 438 k.p.k.
w związku z art. 128 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych, orzekł jak w sentencji. Ponieważ Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny nie orzekł o karze w odniesieniu do poszczególnych przewinień,
wymierzając za nie niejako karę „łączną” złożenia z urzędu, należało wyrok
uchylić w całości.