Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 26 STYCZNIA 2004 R.
SNO 82/03
Przewodniczący: sędzia SN Tomasz Grzegorczyk (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz, Józef Frąckowiak.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie na rozprawie z
udziałem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego
oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2004 r. sprawy sędziego
Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem obwinionej od wyroku Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 4 listopada 2003 r., sygn. akt (...)
u t r z y m a ł w mocy zaskarżony wyrok, a kosztami sądowymi o b c i ą ż y ł
Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Sędzia Sądu Rejonowego została wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 4 listopada 2003 r., uznana winną tego, że w dniu 17
kwietnia 2003 r. zgłosiła się do pracy i prowadziła posiedzenia w stanie po
użyciu alkoholu, tj. przewinienia dyscyplinarnego z art.107 § 1 ustawy z dnia 27
lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz.1070 z
późn. zm.) i ukarana za to, na podstawie art.109 § 1 pkt 3 tej ustawy, karą
usunięcia z zajmowanego funkcji Przewodniczącej Wydziału Rodzinnego i
Nieletnich. W apelacji własnej od tego orzeczenia obwiniona wystąpiła o jego
uchylenie i uniewinnienie jej od zarzucanego przewinienia lub o wymierzenie
jej łagodniejszej kary, upomnienia bądź nagany. W obszernych wywodach
apelacyjnych obwiniona wskazała, że Wydział, którym kierowała, funkcjonował
dotąd bez zarzutu, ona sama przychodziła do pracy nawet będąc chorą, i w
2
takim też stanie przyszła do pracy również w krytycznym dniu 17 kwietnia 2003
r., co rzutowało na jej wygląd. Sporządzenie przez nią na żądanie przełożonego
oświadczenia, w którym przyznała, iż być może w jej krwi są znikome ilości
alkoholu wynikało ze zdenerwowania i było nieprzemyślane, a wiązało się ze
spożyciem poprzedniego dnia wieczorem niewielkich ilości alkoholu, oraz jej
złym staniem zdrowia wynikającym z brania leków i niezjedzeniem śniadania w
krytycznym dniu. Apelująca podniosła też, iż obecnie żałuje, że odmówiła
poddania się badaniu na zawartość alkoholu we krwi i że sporządziła
wspomniane oświadczenie. Wskazując dodatkowo na swą nienaganną dotąd
postawę w pracy autorka skargi odwoławczej wskazała, że jeżeli już musi
ponieść karę, to powinna ona być łagodniejsza. Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego wystąpił natomiast o oddalenie tej apelacji i utrzymanie w
mocy zaskarżonego wyroku.
Rozpoznając niniejszą apelację Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
zważył, co następuje:
Z treści apelacji można w istocie wyczytać, że skarżąca zarzuca Sądowi
meriti błąd w ustaleniach faktycznych, wadliwą ocenę dowodów i
niewspółmierność kary. Pomijając już kwestię, czy poprawne jest takie łączenie
zarzutów w apelacji typu karnego, należy stwierdzić, iż są to zarzuty niezasadne.
Wszystkie okoliczności podawane w skardze były przedmiotem rozważań
Sądu pierwszej instancji, jako że wynikały z przeprowadzonych tam dowodów
(vide uzasadnienie wyroku, s. 2-6). Pozostawanie obwinionej w stanie po użyciu
alkoholu zostało wykazane zeznaniami trzech świadków, prezesa i wiceprezesa
Sądu oraz sędziego Sądu Rejonowego. Wszyscy ci świadkowie wskazywali, iż
wyczuwali od obwinionej woń alkoholu, a więc to nie tylko jej wygląd
wskazywał, że była pod wypływem jego użycia. Sama obwiniona nie negowała,
i wskazuje na to też w apelacji, iż poprzedniego dnia spożywała alkohol, choć
jak twierdzi tylko około 150 gram. Odmówiła poddania się badaniom przy
pomocy stosownej aparatury i przyznając, że poprzedniego dnia spożywała
3
alkohol, sporządziła następnie stosowne pisemne oświadczenie. To jednak nie
owo oświadczenie, ale zeznania świadków dały powód do ustaleń poczynionych
przez Sąd meriti, a sposób zachowania się obwinionej doprowadził jedynie do
tego, iż nie podjęto w krytycznym dniu innych działań zmierzających do
ustalenia zawartości alkoholu w jej organizmie. Przeprowadzane w
postępowaniu dowody z innych jeszcze świadków nie wykazały zaś, iżby
możliwe było przyjęcie wersji podawanej Sądowi przez samą obwinioną. Sąd
pierwszej instancji dokładnie przeanalizował poszczególne dowody i wskazał,
dlaczego i którym z nich dał wiarę, a którym wiary tej odmówił i z jakich
przyczyn, w tym także, gdy chodzi o wyjaśnienia obwinionej (s. 3-5
uzasadnienia). Ocena ta odpowiada wymogom wynikającym z art. 7 k.p.k. (w
zw. z art. 118 u.s.p.) i jako taka podlega ochronie. Apelacja w tym zakresie jest
zaś jedynie polemiką z ustaleniami i ocenami tegoż Sądu i dlatego nie może być
uwzględniona.
Nie można też podzielić stanowiska skarżącej, że wymierzona jej kara ma
charakter zbyt surowy. Sąd Apelacyjny miał na uwadze, podnoszone w apelacji,
dotychczasowe wywiązywanie się obwinionej z nałożonych obowiązków, ale
wskazał też na wagę przypisanego naruszenia, i to przy zajmowaniu przez
obwinioną określonego stanowiska w strukturze Sądu Rejonowego. Stąd też, po
obszernych wywodach w tej kwestii, Sąd pierwszej instancji wskazał trafnie, iż
nie sposób przyjąć, by obwiniona z należnym autorytetem mogła nadal
wykonywać funkcje przewodniczącej (s. 6 uzasadnienia). Sąd Najwyższy
podziela w pełni to stanowisko. Każdy sędzia powinien unikać wszystkiego, co
mogłoby przynieść ujmę godności tego zawodu, a sędzia pełniący określone
funkcje w administracji sądowej, w tym przewodniczącego wydziału, musi przy
tym cieszyć się odpowiednim autorytetem, dając swą postawą przykład innym
sędziom i pracownikom sądu. W żadnej mierze nie można się zgodzić z tym, by
sędzia, który zjawia się w pracy w stanie po użyciu alkoholu mógł dalej z
należytym i niezbędnym autorytetem wykonywać swoje obowiązki kierowania
4
wydziałem danego sądu. Dotychczasowe prawidłowe wykonywanie przezeń
swych obowiązków wskazuje jedynie, że jeszcze surowsze potraktowanie
takiego sędziego – a katalog kar wskazany w art.109 § 1 u.s.p. jest przecież
szerszy - byłoby już niewspółmierne do jego czynu, i na ten aspekt sprawy
wskazał także Sąd Apelacyjny. W konsekwencji jednak także omawiany tu
zarzut apelacji nie jest trafny.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.