Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 8 czerwca 2004 r.
III PK 22/04
Osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych nie mogą być pozba-
wione prawa do dodatkowego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbo-
wych (art. 135 § 1 k.p.), jeżeli wskutek niezależnej od nich wadliwej organizacji
pracy, są zmuszone do systematycznego przekraczania obowiązujących norm
czasu pracy.
Przewodniczący SSN Jerzy Kwaśniewski, Sędziowie SN: Katarzyna Gonera
(sprawozdawca), Beata Gudowska.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 czerwca 2004 r.
sprawy z powództwa Czesława J. przeciwko Sławomirowi B. - Przedsiębiorstwu Pro-
dukcyjno - Handlowo -Usługowemu „M.U.” w M. o wynagrodzenie za godziny nad-
liczbowe, ekwiwalent za pranie odzieży, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu
Apelacyjnego w Lublinie z dnia 3 grudnia 2003 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Lu-
blinie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasa-
cyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu wyrokiem z
18 lipca 2003 r. [...] w sprawie Czesława J. przeciwko Sławomirowi B. właścicielowi
Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowo - Usługowego „M.U." w M. o wynagrodze-
nie za godziny nadliczbowe i pracę w godzinach nocnych oraz o ekwiwalent za pra-
nie odzieży roboczej, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 868,90 zł z
ustawowymi odsetkami, umorzył postępowanie do kwoty 22.165 zł i oddalił powódz-
two w pozostałej części.
Sąd Okręgowy ustalił, że powód był zatrudniony u pozwanego pracodawcy od
25 maja 1995 r. na stanowisku sprzedawcy, a od 1 sierpnia 1999 r. na stanowisku
2
kierownika zakładowego punktu sprzedaży w R. Pracując jako sprzedawca powód
zarabiał 650 zł. Wraz z powierzeniem mu obowiązków kierownika jego wynagrodze-
nie wzrosło do kwoty 2.000 zł. Pracując na stanowisku sprzedawcy rozpoczynał
pracę około godz. 400
rano a kończył około godz. 1200
w południe. Zatrudnieni w
punkcie sprzedaży pracownicy mieli możliwość korzystania, bez ograniczeń, z
proszku do prania. Powód nie korzystał z tego proszku, mimo że sam go kupował.
Początkowo roszczenie powoda o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbo-
wych i ekwiwalent za pranie odzieży roboczej dotyczyło okresu od 2 stycznia 1999 r.
do 30 listopada 2001 r., po cofnięciu pozwu jedynie okresu od 11 czerwca 1999 r. do
30 listopada 2001 r. Powołując się na treść art. 135 k.p. (w brzmieniu obowiązującym
w czasie ocenianych zdarzeń), Sąd Okręgowy przyjął, że chociaż powód niewątpli-
wie pracował z przekroczeniem „normalnego czasu pracy”, ponieważ jego praca za-
czynała się faktycznie od godz. 200
- 300
w nocy i trwała do godz. 1400
- 1500
po połu-
dniu, to ustalenie, że wykonywał pracę na stanowisku kierowniczym nie pozwala na
uwzględnienie jego powództwa o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, dotyczą-
cego okresu po 1 sierpnia 1999 r., kiedy została mu powierzona funkcja kierownicza.
Pracując na stanowisku kierowniczym powód powinien był tak zorganizować czas
swojej pracy, aby nie dochodziło do przekroczenia norm czasu pracy, tym bardziej że
pozwany pracodawca odwiedzał zakładowy punkt sprzedaży w Radomiu jedynie
sporadycznie, pozostawiając jego prowadzenie powodowi. Sąd Okręgowy przyjął, że
powodowi jako kierownikowi wyodrębnionej komórki organizacyjnej zakładu pracy nie
służyło uprawnienie do wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych.
Wprawdzie powód kwestionował, że był kierownikiem punktu sprzedaży, ale w oce-
nie Sądu pierwszej instancji treść jego faktycznych obowiązków wskazywała, że był
osobą pełniącą funkcję kierowniczą. Był przełożonym pracowników pozwanego za-
trudnionych w punkcie sprzedaży w R. - organizował i nadzorował ich pracę. Był od-
powiedzialny za powierzone mienie, za przyjęcie towaru i pieniądze uzyskane z jego
sprzedaży. Pracownicy zwracali się do powoda o podwyżki wynagrodzeń i o zgodę
na wcześniejsze wyjście z pracy. Powód ustalał czas pracy osób zatrudnionych w
punkcie sprzedaży, zamawiał dostawy konkretnych wyrobów, mógł dobierać sobie
pracowników. Sąd stwierdził, że odmienna sytuacja miała miejsce w czerwcu i lipcu
1999 r. - w tym czasie bowiem powód pracował jako sprzedawca i miał prawo do wy-
nagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. W oparciu o dowód z opinii bie-
głego księgowego Henryka M. Sąd przyjął, że z tego tytułu powodowi należy się za
3
czerwiec 1999 r. kwota 409,59 zł., a za lipiec tego roku kwota 458,90 zł. Sąd uznał,
że ekwiwalent za środki czystości nie przysługuje powodowi, bowiem pracodawca
zapewnił niezbędne środki do prania odzieży. Powód domagał się również dodatku
za pracę w godzinach nocnych, jednak w toku procesu nie przedstawił żadnych
szczegółowych wyliczeń na poparcie swoich żądań, dlatego w tym zakresie po-
wództwo zostało oddalone na podstawie art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p. z po-
wodu nieudowodnienia roszczeń. Sąd uznał za skuteczne częściowe cofnięcie po-
zwu, a wartość roszczenia w zakresie cofniętego pozwu wyliczył na kwotę 22.165 zł,
„po zaokrągleniu”.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł pełnomocnik powoda. W ape-
lacji zarzucił: 1) naruszenie art. 135 § 1 k.p. przez błędną jego wykładnię polegającą
na przyjęciu, że stałe wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych przez osobę
pełniącą funkcję kierowniczą mieści się w ramach obowiązków pracownika, a w kon-
sekwencji przyjęcie, że za stałe świadczenie pracy z przekroczeniem ustawowego
czasu pracy pracownikowi takiemu nie przysługuje wynagrodzenie za pracę w godzi-
nach nadliczbowych, 2) sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie
materiału dowodowego przez przyjęcie, że powód pracował od godz. 400
do godziny
1200
w sytuacji, gdy pracownicy świadczący pracę w sklepach i w hurtowni zeznali,
że powód pracował z przekroczeniem norm czasu pracy, 3) naruszenie art. 233 § 1
k.p.c. przez błędną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego i przyjęcie, że do
obowiązków powoda należała organizacja czasu pracy, podczas gdy organizacja
tego czasu była spowodowana przyczynami niezależnymi od powoda, mianowicie
godzinami otwarcia hurtowni i potrzebą przyjęcia towaru, który był dostarczany przed
otwarciem hurtowni; przez przyjęcie, że opinia biegłego w zakresie czasu pracy po-
woda była dowodem wiarygodnym, oraz przez przyjęcie, że w wyłącznej kompetencji
powoda było rozdzielanie środków chemicznych, gdy faktycznie środki te z polecenia
pozwanego kupowane były wyłącznie dla utrzymania czystości lokali, w których od-
bywała się sprzedaż, oraz prania ścierek służących do przykrywania pojemników z
mięsem, 4) naruszenie przepisu art. 355 § 1 k.p.c. przez błędne przyjęcie, że kwota
podlegająca umorzeniu wynosi 22.165 zł, w sytuacji gdy jej prawidłowe wyliczenie
wynosi 12.719 zł. Skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i zasądzenia
szczegółowo wyliczonych kwot wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadlicz-
bowych.
4
Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Lublinie wyrokiem z
3 grudnia 2003 r. [...] oddalił apelację powoda. Sąd Apelacyjny podkreślił, że należy
odróżnić sytuację powoda przed 1 sierpnia 1999 r. od tej, jaka istniała po tej dacie.
Przed 1 sierpnia 1999 r. powód zajmował stanowisko sprzedawcy, a od tego dnia -
stanowisko kierownika zakładowego punktu sprzedaży w Radomiu. Po 1 sierpnia
1999 r. był wobec tego osobą zarządzającą wyodrębnioną komórką organizacyjną
zakładu pracy. Dla tej oceny istotny był zakres obowiązków powoda. Zakres jego
czynności z 2 stycznia 2001 r., przyjęty przez niego z tą datą, ma znaczenie przy
określaniu zakresu jego obowiązków po tej dacie, brak jest natomiast podobnego
zakresu czynności powoda sporządzonego w formie pisemnej przed 2 stycznia 2001
r. Okoliczność ta może być jednak dowodzona przy pomocy innych środków dowo-
dowych. Z zeznań świadków wynika, że to powód ustalał lub akceptował harmono-
gramy pracy w sklepach i hurtowni w R. Obejmowały one także godzinę rozpoczęcia
i zakończenia pracy. Powód odbierał utarg ze sklepów, dostarczał tam środki piorące
i środki czystości. Skoro zatem do faktycznych obowiązków powoda należało ustala-
nie lub akceptowanie chwili rozpoczęcia i zakończenia pracy pracowników zakłado-
wego punktu sprzedaży w R., to powinien zorganizować pracę tego punktu w taki
sposób, aby i on, i inni pracownicy, mogli świadczyć pracę w normatywnym czasie
pracy. Kierowanie punktem sprzedaży żywności musi także uwzględniać obowiązek
dbałości o przestrzeganie podstawowych zasad higieny, a w ramach tego obowiązku
- zapewnienie czystości odzieży roboczej pracowników. Do powoda należało zorga-
nizowanie prania tej odzieży bądź na terenie punktu sprzedaży, jeżeli pozwalały na
to warunki, bądź korzystanie na koszt pracodawcy z pralni. Sąd Apelacyjny stwier-
dził, że skoro powód nie wypełniał tych obowiązków, to nie może z ich zaniedbywa-
nia wyciągać korzyści dla siebie. Jego roszczenia o zapłatę wynagrodzenia za pracę
w godzinach nadliczbowych i zwrot kosztów prania odzieży roboczej za okres po 1
sierpnia 1999 r. - jako pozbawione podstawy prawnej - nie mogły być uwzględnione.
Sąd stwierdził, że słusznie skarżący uważa, że praca w godzinach nadliczbowych
kierowników wyodrębnionych komórek organizacyjnych zakładu pracy powinna być
realizowana jedynie w razie konieczności. Powód pomija jednak okoliczność, że je-
żeli świadczył pracę w takich godzinach, to wyłącznie na skutek własnej woli, a nie
potrzeb pracodawcy. Transport towarów z M. do hurtowni można było tak zorganizo-
wać, aby nie było konieczności pracy w wymiarze ponadnormatywnym. Zgłaszanie
propozycji i rozwiązań w tym zakresie należy do osób kierujących komórkami organi-
5
zacyjnymi. Sąd Apelacyjny uznał ponadto, że w odniesieniu do roszczenia powoda o
zapłatę wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za czerwiec i lipiec
1999 r., kiedy powód zajmował jeszcze stanowisko sprzedawcy, brak było podstaw,
aby za ten okres przyjąć inny czas pracy niż wynikający z harmonogramu przedsta-
wionego przez pełnomocnika powoda. Taki rzeczywisty czas pracy do swoich wyli-
czeń przyjął biegły. Z zeznań świadków nie wynika rozgraniczenie czasu pracy po-
woda na okres przed i po 1 sierpnia 1999 r. Skarżący twierdził w apelacji, że cofnął
powództwo jedynie do kwoty 12.719 zł i tylko do tej kwoty postępowanie powinno być
umorzone. Sąd Apelacyjny nie podzielił tego poglądu. Sąd wskazał, że roszczenie
powoda w pozwie zostało określone na kwotę 67.440,80 zł, ostatecznie powód wno-
sił o zasądzenie na jego rzecz kwoty 52.151,80 zł, cofając pozew w pozostałej czę-
ści. Kwota, w odniesieniu do której pozew został cofnięty, wynosiła zatem 15.289 zł i
do tej kwoty Sąd Okręgowy powinien był umorzyć postępowanie. Tak więc zarzut
skarżącego, aby kwotę umorzenia określić na 12.719 zł, Sąd Apelacyjny uznał za
bezzasadny. Nie można zatem dokonać zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie
umorzenia postępowania w taki sposób, jaki podaje i jakiego domaga się skarżący,
pomimo tego, że kwota, co do której Sąd Okręgowy umorzył postępowanie, została
wyliczona błędnie, pomijając niedopuszczalność określenia jej w wyroku „po zaokrą-
gleniu”.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył kasacją pełnomocnik powoda. Skarżący
oparł kasację na podstawach: 1) naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art.
942
pkt 2 k.p., art. 128 k.p. i art. 129 k.p. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że
do obowiązków powoda należało organizowanie czasu pracy tak, aby nie dochodziło
do przekroczenia norm czasu pracy, w sytuacji gdy organizacja czasu pracy w spo-
sób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy jest obowiązkiem pracodawcy,
oraz uznanie, że powodowi nie należy się wynagrodzenie z tytułu przepracowanych
godzin nadliczbowych, w sytuacji gdy Sąd ustalił, że powód stale wykonywał pracę w
wymiarze przekraczającym ustawowy czas pracy, 2) naruszenia przepisów postępo-
wania, tj. art. 385 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c., poprzez nieuwzględnienie w
treści zaskarżonego orzeczenia okoliczności przyznanej w jego uzasadnieniu, a mia-
nowicie faktu, iż Sąd pierwszej instancji błędnie określił kwotę podlegającą umorze-
niu.
Skarżący stwierdził, że zaskarżony wyrok oczywiście narusza prawo, a miano-
wicie przepisy art. 942
pkt 2 k.p., art. 128 k.p. i art. 129 k.p. Wskazując na powyższe
6
podstawy kasacyjne skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku, bądź jego
zmianę i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda wynagrodzenia za pracę w
godzinach nadliczbowych za okres od 1 czerwca 1999 r. do 30 listopada 2001 r. w
łącznej kwocie 51.721 zł, z rozbiciem należności za poszczególne miesiące, z usta-
wowymi odsetkami.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Jako podstawę kasacji skarżący wskazał naruszenie prawa materialnego, a
mianowicie art. 942
pkt 2 k.p., art. 128 k.p. i art. 129 k.p. Jest to mało precyzyjny spo-
sób skonstruowania podstaw kasacji, która, ze względu na tzw. przymus adwokacko-
radcowski, sporządzona i wniesiona przez profesjonalnego pełnomocnika, powinna
cechować się szczególną starannością, jeśli chodzi o przedstawienie i uzasadnienie
podstaw kasacyjnych.
Pierwszy z powołanych przepisów (art. 94² k.p.) w stanie prawnym obowiązu-
jącym w dacie ocenianych zdarzeń (do 30 listopada 2001 r.) jeszcze nie istniał, zaś
jego obecna treść normatywna nie dotyczy zagadnień prawnych wiążących się z
przedmiotem sprawy. Obecny art. 94² k.p. stanowi bowiem, że pracodawca jest obo-
wiązany informować pracowników w sposób przyjęty u danego pracodawcy o możli-
wości zatrudnienia w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy, a pracowników
zatrudnionych na czas określony - o wolnych miejscach pracy. Z kontekstu (przede
wszystkim połączenia z zarzutem naruszenia art. 128 k.p. i art. 129 k.p.) wynika jed-
nak, że skarżącemu chodzi o art. 94 pkt 2 k.p., zgodnie z którym pracodawca jest
obowiązany, między innymi, organizować pracę w sposób zapewniający pełne wyko-
rzystanie czasu pracy, jak również osiąganie przez pracowników, przy wykorzystaniu
ich uzdolnień i kwalifikacji, wysokiej wydajności i należytej jakości pracy. Z treści tego
przepisu (art. 94 pkt 2 k.p.) skarżący wyciąga wniosek, że organizacja pracy w zakła-
dzie pracy w sposób zapewniający pełne wykorzystanie czasu pracy jest obowiąz-
kiem pracodawcy, w związku z tym - zdaniem skarżącego - Sąd Apelacyjny naruszył
ten przepis (art. 94 pkt 2 k.p.) przyjmując, że to do obowiązków powoda należało or-
ganizowanie czasu pracy w taki sposób, aby nie dochodziło do przekroczenia norm
czasu pracy. Dodatkowo wskazać należy, że zarzut naruszenia art. 129 k.p. jest nie-
precyzyjny, ponieważ nie wiadomo, którą z kilku jednostek redakcyjnych tego prze-
pisu skarżący miał na uwadze. Ponadto żaden z wymienionych przepisów nie regu-
7
luje kwestii wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (bo tego przedmiotu
- w odniesieniu do podlegającego ocenie stanu faktycznego - dotyczyły przepisy art.
133 - 136 k.p., których w kasacji nie powołano), a zatem Sąd Apelacyjny nie mógł
naruszyć w zaskarżonym wyroku żadnego z przepisów wymienionych w podstawach
kasacyjnych „przez uznanie, że powodowi nie należy się wynagrodzenie z tytułu
przepracowanych godzin nadliczbowych”.
Pomimo powyższych zastrzeżeń co do konstrukcji podstaw kasacyjnych, za-
rzut naruszenia przepisów prawa materialnego stanowiący podstawę kasacji jest
uzasadniony. Z przepisów tych wynika, że czasem pracy jest czas, w którym pra-
cownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu
wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 k.p.), w podstawowym systemie
czasu pracy czas ten nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin
w pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekracza-
jącym 3 miesięcy (art. 129 § 1 k.p.), zaś praca w granicach przekraczających 8 go-
dzin na dobę i przeciętnie 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym
stanowi pracę w godzinach nadliczbowych (art. 129 § 2 k.p. a contrario). Powód
twierdzi, że w jego przypadku przekraczana była zarówno dobowa (8 godzin na
dobę), jak i tygodniowa (przeciętnie 42 godziny w tygodniu do 2000 r., 41 godzin w
tygodniu w 2001 r.) norma czasu pracy, za co powinien otrzymać wynagrodzenie.
Podstawą oddalenia powództwa o wynagrodzenie za pracę w godzinach nad-
liczbowych nie było ustalenie Sądu, że owe normy czasu pracy nie były przekracza-
ne; wprost przeciwnie, Sąd Okręgowy ustalił, a Sąd Apelacyjny to ustalenie podzielił,
że powód pracował z przekroczeniem normalnego czasu pracy, albowiem jego praca
zaczynała się o godz. 200
- 300
w nocy, kończyła zaś o godz. 1400
- 1500
po południu,
co oznacza, że według ustaleń Sądu powód pracował po 12 -13 godzin na dobę
(zamiast 8). Co prawda, to ostatnie ustalenie (co do przekroczenia dobowej normy
czasu pracy i ilości przepracowanych godzin na dobę) nie jest precyzyjne, nie wia-
domo bowiem, czy dotyczy całego okresu objętego zgłoszonym roszczeniem (inaczej
mówiąc, czy według ustaleń Sądu powód cały czas - od czerwca 1999 r. do listopada
2001 r. - pracował w tych właśnie godzinach, także w soboty), czy tylko w pewnej
jego części, a jeśli tak, to jakiej, tym niemniej niewątpliwie zostało w sprawie usta-
lone, że przekroczenia norm czasu pracy miały miejsce. Podstawą oddalenia po-
wództwa było zastosowanie przez Sąd Okręgowy art. 135 § 1 k.p. (w brzmieniu obo-
wiązującym w czasie ocenianych zdarzeń), zgodnie z którym pracownicy zarządza-
8
jący, w imieniu pracodawcy, zakładem pracy, główni księgowi i kierownicy wyodręb-
nionych komórek organizacyjnych zakładu pracy, a także zastępcy tych osób, wyko-
nują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do
oddzielnego wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Stosując ten
przepis Sąd Okręgowy przyjął, że powód pracował na stanowisku kierowniczym, po-
nieważ z treści aneksu do umowy o pracę wynika, że od 1 sierpnia 1999 r. został
zatrudniony na stanowisku kierownika zakładowego punktu sprzedaży w R. Zarzutu
naruszenia art. 135 k.p. kasacja nie zawiera, dlatego dalsze rozważania na temat
tego, czy powód był osobą, którą można zakwalifikować jako „pracownika zarządza-
jącego, w imieniu pracodawcy, zakładem pracy”, albo jako „kierownika wyodrębnionej
komórki organizacyjnej zakładu pracy”, byłyby bezprzedmiotowe. Faktem jest jednak,
że Sąd Apelacyjny nie poświęcił szczegółowych rozważań temu, czy powoda można
zakwalifikować do grupy pracowników zajmujących kierownicze stanowiska (w rozu-
mieniu art. 135 § 2 k.p.). Należy jednak zwrócić uwagę na ukształtowane w doktrynie
i orzecznictwie poglądy dotyczące przesłanek pozbawienia pracowników kierujących
wyodrębnionymi komórkami organizacyjnych zakładu pracy wynagrodzenia za pracę
w godzinach nadliczbowych.
W doktrynie podkreśla się, że osoby na stanowiskach kierowniczych (art. 135
§ 1 k.p.) nie mogą być pozbawione prawa do dodatkowego wynagrodzenia, jeżeli
wskutek niezależnej od nich, wadliwej organizacji pracy, są zmuszone do systema-
tycznego przekraczania normalnego, obowiązującego je czasu pracy. Jeżeli zakres,
czy rodzaj przydzielonych pracownikowi zadań pozwoli na ustalenie, iż nie są one
możliwe do wykonania w normalnym czasie pracy, lecz wymagają stałego jego prze-
kraczania, wówczas może okazać się, że także pracownikowi zajmującemu kierowni-
cze stanowisko będzie przysługiwało wynagrodzenie za godziny nadliczbowe. Stałe
świadczenie pracy w przedłużonym czasie pracy nie należy do obowiązków pracow-
nika zatrudnionego na stanowisku kierowniczym, dlatego nie ma wówczas zastoso-
wania art. 135 § 1 k.p. (por. wyrok SN z 12 kwietnia 1988 r., I PR 11/88, PiZS 1988
nr 8, s. 69). Wzmianka w umowie o pracę, iż zajmowane przez pracownika stanowi-
sko ma charakter stanowiska kierowniczego, nie ma decydującego znaczenia. O ta-
kim zakwalifikowaniu decyduje wyłącznie spełnienie przesłanek przewidzianych w
art. 135 § 1 k.p. Pracownik kierujący komórką organizacyjną, wyodrębnioną w struk-
turze organizacyjnej zakładu pracy, nie zajmuje stanowiska kierowniczego w rozu-
mieniu przepisów Kodeksu pracy, jeśli kieruje zespołem pracowników przy jednocze-
9
snym wykonywaniu pracy na równi z członkami kierowanego zespołu (por. wyrok SN
z 17 listopada 1981 r., I PR 92/81, OSNCP 1982 nr 5-6, poz. 82). Zakres obowiąz-
ków pracownika zatrudnionego na stanowisku kierowniczym powinien być tak
ukształtowany przez pracodawcę, aby możliwe było ich wykonanie w ustawowym
czasie pracy. O zakresie obowiązków pracownika decyduje nie tylko rodzaj wykony-
wanej pracy, ale również rozmiar wynikających z niej zadań (czynności), które po-
winny być tak określone, aby ich wykonanie w normalnym czasie pracy było obiek-
tywnie możliwe (por. wyrok SN z 27 czerwca 1997 r., I PRN 86/77, LEX nr 14397).
Wprawdzie wypełnianie obowiązków pracownika zatrudnionego na stanowisku kie-
rowniczym wymaga wykonywania pracy niejednokrotnie ponad ustawowe normy
czasu pracy, jednakże pracodawca nie jest uprawniony do stałego obarczania takie-
go pracownika pracą w ponadnormatywnym wymiarze. Przepis art. 135 Kodeksu
pracy nie upoważnia pracodawcy do stosowania takich rozwiązań organizacyjnych,
które by w samym swoim założeniu rodziły konieczność stałego wykonywania pracy
w godzinach nadliczbowych przez pracowników zajmujących kierownicze stanowiska
(por. wyrok SN z 26 marca 1976 r., I PRN 9/76, LEX nr 14304). Pracownik na stano-
wisku kierowniczym nie może być zobowiązany przez pracodawcę do stałego świad-
czenia pracy ponad ustawowy czas pracy, i to bez wynagrodzenia, tylko dlatego, że
jest to potrzebne do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania zakładu pracy. Na
pracodawcy spoczywa obowiązek takiego zorganizowania pracy, aby nie zachodziła
potrzeba stałego zatrudniania pracowników poza ustawowym czasem pracy. Jeżeli -
z przyczyn organizacyjnych - jest to niemożliwe, pracownikowi zajmującemu kierow-
nicze stanowisko należy się wynagrodzenie za godziny nadliczbowe (por. wyrok SN z
12 marca 1976 r., I PR 13/76, OSNCP 1976 nr 10, poz. 230). Odmienny pogląd - nie
do przyjęcia - prowadziłby do tego, że pracownik byłby zobowiązany do pracy bez
dodatkowego wynagrodzenia, pracując stale znacznie dłużej ponad ustawowy czas
pracy, i to tylko dlatego, że został zaszeregowany do grupy osób zajmujących kie-
rownicze stanowiska . Przepis art. 135 § 1 k.p. nie upoważnia pracodawców do sto-
sowania takich rozwiązań organizacyjnych, które w samym swoim założeniu rodzą
konieczność wykonywania pracy stale w godzinach nadliczbowych przez pracowni-
ków zajmujących kierownicze i inne samodzielne stanowiska. Praca takich pracowni-
ków w godzinach nadliczbowych dopuszczalna jest również tylko wyjątkowo, „w razie
konieczności" (por. wyrok SN z 5 lutego 1976 r., I PRN 58/75, OSNCP 1976 nr 10,
poz. 223).
10
Z powołanych orzeczeń wynika, że chociaż pracownik zatrudniony na stanowi-
sku kierowniczym decyduje, przynajmniej w pewnym stopniu, o sposobie wykorzy-
stania swojego czasu pracy, to jednak nie ponosi pełnej odpowiedzialności za spo-
sób zorganizowania swojego czasu pracy w tym znaczeniu, że w każdej sytuacji,
niezależnie od przyczyn przekraczania normatywnego („normalnego”) czasu pracy,
mógłby zostać pozbawiony wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.
Organizowanie czasu pracy należy do pracodawcy - decyzje w tym zakresie podej-
muje za jednostkę organizacyjną osoba lub organ zarządzający tą jednostką (np.
zarząd, prezes, dyrektor) albo inna wyznaczona do tego osoba, natomiast w przy-
padku pracodawcy będącego osobą fizyczną, decyzje podejmuje on osobiście albo
inna wyznaczona przez niego osoba. W rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia
z pracodawcą będącym osobą fizyczną. Wymagałoby zatem wyraźnego ustalenia,
czy swój obowiązek organizowania czasu pracy delegował on na inną osobę, w
szczególności na powoda, a jeżeli tak - to w jaki sposób to nastąpiło i jaki zakres
miało powierzenie innej osobie, w szczególności powodowi, decyzji związanych z
organizowaniem czasu pracy.
Zarówno w motywach wyroku Sądu Okręgowego, jak i - jeszcze wyraźniej - w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego, znalazło się stwierdzenie,
że do powoda jako do osoby pracującej na kierowniczym stanowisku należało orga-
nizowanie czasu swojej pracy w taki sposób, aby nie dochodziło do przekraczania
norm czasu pracy, tym bardziej że pozwany pracodawca odwiedzał hurtownię jedy-
nie sporadycznie, pozostawiając jej prowadzenie powodowi, a także że skoro do
faktycznych obowiązków powoda należało ustalanie lub akceptowanie godzin rozpo-
częcia i zakończenia pracy pracowników, to powinien on zorganizować pracę w taki
sposób, aby i on sam, i inni pracownicy mogli świadczyć pracę w normatywnym cza-
sie pracy. Ten ostatni argument stał się podstawą rozstrzygnięcia o bezzasadności
apelacji przez Sąd Apelacyjny. Sąd ten stwierdził ponadto, że do obowiązków po-
woda należało organizowanie czasu pracy w sposób zgodny z normami czasu pracy,
a skoro powód tego obowiązku nie wypełnił, to nie może ze swojego zaniedbania
wyciągać korzyści dla siebie, ponadto powód świadczył pracę w nadgodzinach wy-
łącznie z własnej woli, a nie z powodu potrzeb pracodawcy, zaś transport towaru z M.
do hurtowni można było zorganizować tak, aby nie było konieczności pracy w wymia-
rze ponaddnormatywnym, przy czym to ostatnie zadanie należało do powoda, który
11
mógł zgłaszać w tym zakresie stosowne propozycje i sugerować odpowiednie roz-
wiązania organizacyjne.
Przytoczone argumenty Sądu drugiej instancji czynią usprawiedliwionym za-
rzut naruszenia art. 94 pkt 2 k.p. w związku z art. 129 § 1 i 2 k.p. Obowiązek organi-
zowania czasu pracy w sposób nie tylko zapewniający pełne wykorzystanie czasu
pracy, ale także zgodny z obowiązującymi przepisami - w tym bezwzględnie obowią-
zującymi przepisami o czasie pracy (normami czasu pracy) - należy do podstawo-
wych obowiązków pracodawcy. Nie jest to obowiązek kierownika wyodrębnionej ko-
mórki organizacyjnej zakładu pracy (jeżeli zakładowy punkt sprzedaży w R. potrak-
tować jako wyodrębnioną komórkę organizacyjną Przedsiębiorstwa Produkcyjno-
Handlowo-Usługowego „M.U." w M., ponieważ Sądy nie przedstawiły argumentacji
faktycznej oraz prawnej przemawiającej za takim statusem organizacyjnym punktu
sprzedaży), chyba że pracodawca wyraźnie powierzył taki obowiązek kierownikowi.
Sądy obu instancji nie powołały w swojej argumentacji jakiejkolwiek podstawy nor-
matywnej nałożenia na powoda - jako kierownika punktu sprzedaży - obowiązku or-
ganizowania czasu pracy, czy to adekwatnego przepisu Kodeksu pracy, czy to we-
wnętrznej regulacji prawnej obowiązującej u pozwanego pracodawcy (na przykład
regulaminu pracy), czy wreszcie postanowienia umowy o pracę i stanowiącego za-
łącznik do niej zakresu obowiązków. Niezależnie od funkcji, jaką pełnił u pozwanego
pracodawcy powód, nie mógł on być zobowiązany przez pracodawcę do stałego
świadczenia pracy ponad ustawowy czas pracy bez wynagrodzenia. Na pracodawcy
spoczywa obowiązek takiego organizowania czasu pracy zatrudnionych pracowni-
ków, także pracowników na stanowiskach kierowniczych, aby nie zachodziła potrze-
ba stałego ich zatrudniania poza ustawowym czasem pracy. Właściwa organizacja
czasu pracy spoczywa na pracodawcy. Oceny wymaga, czy pozwany pracodawca,
ustalając określone godziny otwarcia hurtowni (zakładowego punktu sprzedaży) dla
klientów i jednocześnie nakładając na zatrudnionych w niej pracowników obowiązek
wcześniejszego rozładowania i rozważenia przysłanego towaru, prawidłowo organi-
zował pracę z uwzględnieniem obowiązującego 8-godzinnego dnia pracy. Nie jest
również wystarczająco jasne, na jakiej podstawie Sąd Apelacyjny przyjął, że powód
świadczył pracę w godzinach nadliczbowych (od godz. 200
- 300
do godz. 1400
- 1500
)
z własnej woli, a nie z konieczności zapewnienia realizacji potrzeb pracodawcy. Go-
dziny rozpoczynania pracy przez powoda (w środku nocy), na długo przed otwarciem
hurtowni dla klientów, nie wskazują raczej na dobrowolność jej świadczenia w po-
12
nadnormatywnej liczbie godzin pracy, a raczej na konieczność związaną z organiza-
cją pracy (rozładowanie i rozważenie towaru dostarczonego z M.).
Zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego nie został w żaden sposób
umotywowany w uzasadnieniu kasacji. W petitum kasacji nie zaproponowano rów-
nież sposobu zmiany zaskarżonego wyroku w części oddalającej apelację od wyroku
Sądu pierwszej instancji (w istocie rzeczy od zawartego w wyroku Sądu Apelacyjne-
go postanowienia o oddaleniu środka odwoławczego od zawartego z kolei w wyroku
Sądu Okręgowego postanowienia) umarzającego postępowanie co do kwoty „po za-
okrągleniu” 22.165 zł w związku z cofnięciem pozwu. Zgodzić się jednak należy ze
skarżącym, że sytuacja, w której doszło do wyraźnego stwierdzenia przez Sąd Ape-
lacyjny, iż kwota, co do której powód faktycznie cofnął pozew, ma zupełnie inną
wartość (mianowicie 15.289 zł) niż kwota wyliczona przez Sąd Okręgowy („po za-
okrągleniu” 22.165 zł), powinna sprowokować odpowiednią reakcję Sądu drugiej in-
stancji. Określenie wartości roszczenia, co do którego następuje umorzenie postę-
powania, pośrednio wpływa na zakres powagi rzeczy osądzonej, zwłaszcza gdy po-
wództwo zostało oddalone „w pozostałym zakresie”, a nie co do kwoty wyraźnie
określonej w wyroku Sądu pierwszej instancji. Z tej przyczyny Sąd Najwyższy uchylił
zaskarżony wyrok w całości, także w części mającej za przedmiot umorzenie postę-
powania.
Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 393¹³
§ 1 k.p.c.
========================================