Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05
Uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości
zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji.
Sędzia SN Iwona Koper (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Józef Frąckowiak
Sędzia SN Mirosława Wysocka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marty Z. przeciwko Samodzielnemu
Publicznemu Dziecięcemu Szpitalowi Klinicznemu im. dr L.Z. w B. o
zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie
Cywilnej w dniu 10 marca 2006 r. skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu
Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 24 maja 2005 r.
uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację powódki odnośnie do
roszczenia o zadośćuczynienie i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z
dnia 8 grudnia 2004 r. tylko o tyle, że zasądzoną na rzecz powódki kwotę 83 044 zł
zł podwyższył do kwoty 153 044 zł, a w pozostałym zakresie skargę kasacyjną
oddalił i przyznał adwokatowi Agnieszce Z.-G. od Skarbu Państwa – Sądu
Apelacyjnego w Białymstoku kwotę 5400 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy
prawnej udzielonej powódce w postępowaniu kasacyjnym.
Uzasadnienie
Powódka – małoletnia Marta Z. – domagała się zasądzenia od pozwanego
Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego Akademii Medycznej
w B. im. dr L.Z. kwoty 333 000 zł obejmującej żądanie odszkodowania w wysokości
147 000 zł, w tym kwoty 90 000 zł za utratę zdrowia, tj. trwały uszczerbek na
zdrowiu, 7000 zł z tytułu poniesionych kosztów leczenia oraz 50 000 zł za szkody
zdrowotne poniesione w związku z przebyciem niepotrzebnej chemioterapii, a także
żądanie zadośćuczynienia w kwocie 186 000 zł. Ponadto wnosiła o zasądzenie
renty w kwocie po 2500 zł miesięcznie oraz o ustalenie odpowiedzialności
pozwanego za skutki przebytej operacji mogące ujawnić się w przyszłości.
W uzasadnieniu powództwa podano, że w następstwie błędnej diagnozy
lekarskiej Marta Z. poddana została w Klinice Chirurgii Dziecięcej pozwanego
Szpitala operacji wycięcia lewej nerki. U powódki rozpoznano guz złośliwy nerki,
podczas gdy zapadła ona na przewlekłe ksantomatyczne odmiedniczkowe
zapalenie nerek (XPN), które można było leczyć zachowawczo za pomocą
antybiotyków i leków przeciwzapalnych. (...)
Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 8 grudnia 2004 r. zasądził na
rzecz powódki kwotę 80 000 zł z tytułu zadośćuczynienia oraz kwotę 3044 zł z
tytułu zwrotu kosztów leczenia oraz ustalił odpowiedzialność pozwanego za
mogące się ujawnić w przyszłości szkody, a dalsze żądania powódki oddalił. Ustalił,
że w dniu 18 lipca 2000 r., po przeprowadzeniu w przychodzi rejonowej wstępnych
badań lekarz prowadzący skierował, liczącą wówczas 12 lat, powódkę do szpitala.
Na Oddziale Wewnętrznym Dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego, po wykonaniu
dalszych badań, stwierdzono u powódki bardzo podwyższone OB, leukocytozę,
wybitnie podwyższone białko reaktywne, podwyższoną zawartość leukocytów i
erytrocytów w moczu. Zaobserwowano bolesność okolicy lewej nerki przy
wstrząsaniu oraz nieprawidłowy obraz nerki w badaniach USG i urografii. W opisie
badania USG stwierdzono „w nerce lewej w części środkowej od przodu widoczny
obszar o wymiarach 36 x 32 x 34 mm uwypuklający się w obręb zatoki o
echogenności miąższu bez wyraźnej otoczki”, natomiast w badaniu urograficznym
stwierdzono „w lewej nerce widoczne wydłużenie szyjki kielichów górnego i
środkowego oraz modelacje kielichów drugorzędnych na opisanej w USG zmianie”.
W dniu 26 lipca 2000 r. powódka przekazana została do Oddziału Onkologicznego
pozwanego Szpitala celem dalszej diagnostyki i leczenia z rozpoznaniem
„podejrzenie guza nerki lewej”. U powódki wykonano ponownie badania
biochemiczne i obrazowe, na podstawie których zdiagnozowano guza Wilmsa nerki
lewej o wymiarach 42 x 38 x 35 mm, ograniczonego do nerki. W następstwie
takiego rozpoznania wszczęto procedurę leczenia według programu Polskiej Grupy
ds. Leczenia Guzów Litych u Dzieci.
Po wstępnej chemioterapii powódkę skierowano do Kliniki Chirurgii Dziecięcej,
gdzie w dniu 12 września 2000 r. usunięto jej w całości lewą nerkę wraz z
moczowodem i węzłami chłonnymi. Badanie histopatologiczne materiału
tkankowego nerki wykazało obecność przewlekłego zapalenia śródmiąższowego
nerki z polami ksantomatycznymi. Powtórne badanie histopatogiczne wykonane w
Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie potwierdziło wynik pierwszego badania. W
okolicy zmiany nie znaleziono ani pól martwicy, ani resztek struktur guza Wilmsa,
co pozwalałoby na ustalenie po wstępnej chemioterapii rozpoznania
„nephoblastoma”, chociaż nie ma możliwości pewnego wykluczenia całkowicie
znikłego ogniska nefroblastomatycznego jako podłoża odczynu resorbcyjno-
zapalnego.
Począwszy od dnia 4 października 2000 r. powódka przebywała w Klinice
Chorób dzieci z rozpoznaniem stanu po nefrektomii lewostronnej. Stwierdzono u
niej dobry stan zdrowia, jednak badania dodatkowe wykazały wzrost czynników
ostrej fazy przy prawidłowych parametrach wydolności nerki zachowanej. W celu
diagnostyki zgłaszanych przez powódkę bólów głowy wykonano badania obrazowe
i poddano je konsultacji. Tomografia komputerowa nie wykazała zmian o
charakterze ogniskowym. (...)
Na podstawie opinii biegłych prof. Krystyny S.-B. z Kliniki Chirurgii i Urologii
Dziecięcej Akademii Medycznej w W. oraz prof. Bronisława S. z Akademii
Medycznej w W. Sąd Okręgowy ustalił, że obraz kliniczny choroby powódki nie był
jasny, budził liczne wątpliwości, które uzasadniały przeprowadzenie dalszych badań
diagnostycznych, zwłaszcza biopsji. Lekarze z Dziecięcego Szpitala Klinicznego
zbyt pochopnie ocenili wyniki badań przeprowadzonych wcześniej, nie
przestudiowali z należytą uwagą historii choroby małoletniej, która miała kluczowe
znaczenie dla ukierunkowania diagnostyki. Chociaż ksantmatyczne
odmienniczkowe zapalenie nerek jest chorobą bardzo rzadką, a jej objawy kliniczne
i w pewnych zakresie także laboratoryjne są podobne do objawów guza Wilmsa, to
lekarze powinni w pierwszej kolejności podjąć leczenie przeciwzapalne i
przeciwbakteryjne, gdyż tak nakazywały reguły logicznego myślenia w związku z
obserwowanym stanem zapalnym, co także dawało szanse na uratowanie nerki.
Dopiero w drugiej kolejności, gdyby leczenie farmakologiczne XPN nie przyniosło
pożądanych rezultatów lub gdyby przeprowadzona biopsja, która w tym przypadku
była nieodzowna do właściwego zdiagnozowania choroby, potwierdziła guz Wilmsa,
należało dokonać całkowitej nefrektomii, ponieważ położenie ogniska chorobowego
w centralnej części nerki wykluczało jej częściowe ocalenie. Tymczasem lekarze,
pod których opieką znajdowała się powódka w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym,
przyjęli odwrotną kolejność i od razu, mimo licznych sygnałów podających w
wątpliwość występowanie nerczaka, przeszli do rutynowego działania i
jednocześnie najdalej idącego w skutkach, co w przypadku powódki okazało się
tragicznym błędem. Rozpoznanie schorzenia istniejącego u powódki, które okazało
się błędne, nie było usprawiedliwione występującymi objawami, gdyż te nie
wskazywały jednoznacznie na guz Wilmsa.
W ocenie Sądu Okręgowego, błędna diagnoza wynikała z przyczyn
zawinionych przez lekarzy, z niedołożenia przez nich należytej staranności w
ustaleniu przesłanek, na których oparli swoją diagnozę, w szczególności z
nieprzeprowadzenia koniecznego badania pomocniczego w postaci biopsji.
Zawinione zachowanie lekarzy spowodowało daleko idące skutki, postawiona
bowiem przedwcześnie diagnoza oraz błędne ukierunkowanie leczenia postawiły
powódkę, która dopiero rozpoczyna życie, przed koniecznością funkcjonowania z
jedną nerką. Pozbawienie jej jednej nerki, którą można było próbować uratować,
stanowi dla niej poważne zagrożenie na przyszłość. Choroba zachowanej nerki i
ewentualna konieczność jej usunięcia pozbawi powódkę możliwości normalnego
funkcjonowania. Stwierdzony u powódki uszczerbek na zdrowiu w związku z
lewostronną nefrektomią wynosi obecnie 35%.
Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że w związku z błędnym rozpoznaniem
nowotworu małoletnia poddana został wstępnej terapii cytostatykami, co mimo
niewielkiej ich dawki spowodowało osłabienie, wymioty, bóle głowy, ogólne złe
samopoczucie i wypadanie włosów. Niezależnie od tych odwracalnych zmian
występuje możliwość ujawnienia się u powódki w następstwie chemioterapii reakcji
oddalonych w czasie, których charakteru nie sposób przewidzieć.
Sąd Okręgowy ocenił, że suma cierpień, jakich doznała powódka w związku z
błędnym leczeniem, była wysoka. Wiadomość o konieczności usunięcia nerki
wywołała u niej przerażenie. Poprzedzająca zabieg chemioterapia, skutkująca
wypadnięciem wszystkich włosów oraz pojawieniem się wstydliwych w badaniu i
dostarczających dodatkowych stresów problemów ginekologicznych, doprowadziły
ją do załamania nerwowego. Personel szpitala nie wykazał właściwego
zainteresowania, by we właściwym czasie usunąć jej cewnik dożylny,
zaproponować perukę lub pomoc psychologa. Również te zaniedbania wpłynęły na
bardzo złe samopoczucie powódki. Brak możliwości normalnego uczęszczania do
szkoły spowodował u powódki zniechęcenie do nauki. Powódka dotychczas wesoła
i aktywna zmieniła się w apatyczną i smutną, jej reakcje uległy spowolnieniu.
W związku z problemami w nauce i niemożnością kontynuowania jej w zwykłym
zakresie powódka została przeniesiona do innego gimnazjum. Mimo że od przeżyć
związanych z operacją i chemioterapią minęły cztery lata, powódka nie może
otrząsnąć się z nich. Jest skryta i zamknięta w sobie, ma trudności w nawiązywaniu
kontaktów. Utrzymują się problemy w nauce. Nerwica występująca u niej po utracie
nerki powoduje 10% uszczerbek na zdrowiu.
Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uwzględnił wiek
powódki i – jako okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez nią
krzywdy – ciężkie następstwa operacji, nasilenie i długotrwałość cierpień
fizycznych, negatywne zmiany w jej psychice, konsekwencje doznanych obrażeń w
postaci trwałego kalectwa, prognozy na przyszłość. Odwołał się do celu
zadośćuczynienia, które ma łagodzić doznaną krzywdę rozumianą jako cierpienie
fizyczne oraz psychiczne, tj. negatywne przeżycia związane z cierpieniami
fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała w postaci wyłączenia z normalnego
życia, uniemożliwienia pełnego wykorzystania możliwości nauczania i
zarobkowania. Wskazał, że zadośćuczynienie ze względu na kompensacyjny
charakter nie może być symboliczne, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie
odczuwalną, z drugiej jednak strony musi być utrzymane w rozsądnych granicach,
odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.
Zdaniem Sądu Okręgowego, przesłanki te spełnia zasądzone na rzecz powódki
zadośćuczynienia w kwocie 80 000 zł, które w dalszej żądanej kwocie byłoby
wygórowane w stosunku do zamożności społeczeństwa. (...)
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyły obie strony; powódka w części
oddalającej powództwo, a pozwany w części, w której zostało ono uwzględnione.
Wyrokiem z dnia 24 maja 2005 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił obie
apelacje. (...)
W skardze kasacyjnej (...) powódka wnosiła o uchylenie wyroku Sądu
Apelacyjnego i jego zmianę w zaskarżonej części oraz orzeczenie co do istoty
sprawy przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienia w
kwocie 106 000 zł, odszkodowania w kwocie 143 956 zł, renty stałej w kwocie 2500
zł, lub uchylenie wyroku i przekazanie spawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Skarga kasacyjna jest usprawiedliwiona w zakresie zarzutu naruszenia art.
445 § 1 k.c., zaskarżony wyrok narusza bowiem zasady ustalania
zadośćuczynienia.
Zgodnie z art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie polega na przyznaniu
poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej za doznaną krzywdę. Ze względu
na niewymierność krzywdy, określenie w konkretnym przypadku odpowiedniej sumy
pozostawione zostało sądowi. Zakres swobody sądu jest tu więc niewątpliwie
większy niż przy ustalaniu naprawienia szkody majątkowej. Odpowiednia suma w
rozumieniu omawianego przepisu nie oznacza jednak sumy dowolnej, określonej
wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia
wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno
okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny
powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą
pokrzywdzonego.
Zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma charakter
kompensacyjny; stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych
cierpień fizycznych i psychicznych. Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę
istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w
przyszłości na pewno odczuwać, oraz krzywdę dającą się z dużym stopniem
prawdopodobieństwa przewidzieć. Zasadniczą przesłanką przy określaniu jego
wysokości jest stopień natężenia krzywdy, tj. cierpień fizycznych i ujemnych doznań
psychicznych (uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8
grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 145). Decydujące
znaczenie mają rzutujące na rozmiar krzywdy okoliczności uwzględnione przez
sądy orzekające, takie jak rodzaj, charakter, długotrwałość i intensywność cierpień
fizycznych i psychicznych, stopień i trwałość kalectwa.
Za doniosłe dla określenia wysokości zadośćuczynienia w sprawie przyjęto
ponadto, poza wymienionymi, takie okoliczności jak młody wiek powódki,
negatywne zmiany w psychice będące następstwem zabiegu operacyjnego i
leczenia, oraz niepewne perspektywy i rokowania zdrowotne na przyszłość, także w
związku ze skutkami przebytej chemioterapii. Nie wyczerpują one jednak
wszystkich elementów charakteryzujących krzywdę, jakiej doznała powódka w
następstwie operacji i przeprowadzonego leczenia. Nie powinny pozostać bez
wpływu na wysokość sumy zadośćuczynienia takie okoliczności, które w ustalonym
stanie sprawy niewątpliwie stanowiły czynnik zwiększający jej poczucie krzywdy w
postaci wysokiego stopnia winy lekarzy pozwanego Szpitala oraz zaniedbanie z ich
strony podjęcia jakichkolwiek starań o złagodzenie następstw szkody, w
szczególności przez zapewnienie powódce pozostającej w stanie załamania
psychicznego fachowej opieki psychologa. Zwiększony przez te okoliczności zakres
krzywdy uzasadnia odpowiednie zwiększenie zadośćuczynienia (wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz.
107, z dnia 14 listopada 1972 r., I CR 463/72, "Nowe Prawo" 1975, nr 4, s. 585, z
dnia 22 marca 1973 r., I CR 73/73, nie publ., z dnia 12 kwietnia 1976 r., IV CR
83/76, OSPiKA 1978, nr 11, poz. 199, z dnia 9 stycznia 1978 r., IV CR 510/77,
OSNCP 1978, nr 11, poz. 210.).
Przyjęte przez Sąd Okręgowy, przy akceptacji Sądu drugiej instancji,
stanowisko odnośnie do wysokości zadośćuczynienia wyznacza dwie jego granice.
Z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie
odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach,
odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Pogląd, że
zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, zapoczątkowany wyrokiem Sądu
Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965, I PR 203/65, (OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92),
podtrzymywany w późniejszym orzecznictwie, zachował aktualność również w
obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w
wyroku z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 (nie publ) zasada
umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość
zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno
ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w
związku z poziomem życia. Jednak, co podkreśla się w judykaturze w ostatnim
okresie (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 i z
dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40), ma ona
uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody
niemajątkowej. Powołanie się na nią przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia
pieniężnego za doznaną krzywdę nie może prowadzić do podważenia
kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia.
Niezachowanie takiej relacji między rozmiarem szkody niemajątkowej a
zasadą umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia oraz widoczne niedostrzeżenie
przez Sąd Apelacyjny różnej wagi każdego z tych elementów doprowadziło do
sytuacji, w której – jak zasadnie podnosi się w skardze kasacyjnej – zasądzone na
rzecz powódki w nieodpowiedniej wysokości zadośćuczynienie nie
rekompensującej jej należycie doznanej krzywdy.
Kierując się powyższym, za odpowiednią z tytułu zadośćuczynienia
pieniężnego za doznaną przez powódkę krzywdę uznać należy kwotę 150 000 zł.
Z tych przyczyn orzeczono, jak w sentencji (art. 39816
k.p.c.).