Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 433/12

WYROK

W I M I E N I U R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J

Dnia 31 stycznia 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Anna Budzyńska

Sędziowie: SO Piotr Sałamaj

SR del. Robert Bury (spr.)

Protokolant: sekr. sąd. Monika Ziębakowska

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2013 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej (...) spółki akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 1 października 2012 roku, sygnatura akt XI GC 16/11

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.200 zł (jednego tysiąca dwustu złotych) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Piotr Sałamaj SSO Anna Budzyńska SSR del. Robert Bury

Sygn. akt VIII Ga 433/12

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wyrokiem z dnia 1 października 2012 roku zasądzając kwotę 22.920 zł uwzględnił częściowo powództwo (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniesione przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.. Wyrok zapadł w sprawie, w której powód domagał się zapłaty kwoty 51.337,16 zł z ustawowymi odsetkami oraz zobowiązania pozwanej do oznakowania linii energetycznej przebiegającej nad podejściem do mariny w Z. na jeziorze W.. Podając podstawę faktyczną powództwa podniesiono, że wskutek nieoznakowania linii energetycznej nad jeziorem W. przy podejściu do mariny w Z. został uszkodzony należący do powódki jacht (...). Dochodzona pozwem kwota stanowi odszkodowanie za koszty naprawy jachtu, koszty związanie z niewywiązaniem się przez powódkę z umów czarteru oraz utracone korzyści, jakie powódka odniosłaby za czarter jachtu; kwota 15.827,32 zł to niewypłacone przez ubezpieczyciela odszkodowanie, kwota 19.600 zł to koszt podwójnego zwrotu zadatku od rozwiązanych umów, kwota 15.909,84 zł to utracony przychód z rozwiązanych umów czarteru.

Pozwana domagała się oddalenia powództwa twierdząc, że ubezpieczyciel powódki przeprowadził postępowanie likwidacyjne i nie przyjął odpowiedzialności za zdarzenie. Wskazano, że wyłączną winę za wypadek ponosi sternik jachtowy prowadzący jednostkę i będący najemcą jachtu, ponadto linia energetyczna została zbudowana i oznakowana zgodnie z normami obowiązującymi na dzień jej powstania. Ze względu na przeznaczenie akwenu i brak wyznaczonego szlaku wodnego oznaczenie linii wyraźnymi i trwałymi znakami ostrzegawczymi nie jest wymagane. Udział w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej zgłosił (...) spółka akcyjna w W..

Sąd ustalił, że T. Ż., jako armator, 10 lutego 2010 roku zawarł z M. S. umowę najmu jachtu M. 33 (...) na okres od dnia 5 do 12 czerwca 2011 roku. Czarterujący przy przekazaniu jachtu zapłacił armatorowi kaucję w wysokości 1.500 zł, wyraził zgodę, aby została zaliczona na poczet ewentualnych strat armatora. M. S. legitymuje się patentem sternika jachtowego; podczas rejsu załoga była wyposażona w mapę Bałtyk Zalew S. wydaną przez Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej nr (...), na której nie oznaczono linii wysokiego napięcia przecinającej jezioro W.. 10 czerwca 2010 roku załoga jachtu (...), dopłynęła do J. W.. Zbliżając się do mariny, jacht dotknął masztem linii wysokiego napięcia i uległ uszkodzeniu. Nie było oznakowania informującego o zakazie cumowania jachtów ani informującego, że nad wodą biegnie linia wysokiego napięcia. Uszkodzeniu uległ maszt, silnik, urządzenia elektroniczne i wyposażenie pokładu oraz luk pokładowy przedni. Jacht był wyłączony z czarteru na okres od 11 czerwca do 10 lipca 2010 roku. Pozwana spółka zawarła na ten okres dwie umowy czarteru. Nie wywiązując się z umów zapłaciła kontrahentom podwójne kwoty zadatku. Jacht został naprawiony, ubezpieczyciel powoda zapłacił częściowo odszkodowanie w kwocie 41.066,73 zł. Powód zwrócił się o zapłatę odszkodowania do ubezpieczyciela pozwanej, ten stwierdził, że nie przyjmuje odpowiedzialności za szkodę. Sąd ustalił, że linia energetyczna została wybudowana zgodnie z normami i przepisami, widoczność przęseł oraz linii jest dobra. Oznakowanie na przęsłach jest zgodne z obowiązującymi normami i przepisami. Linia nie krzyżuje się z torem wodnym na jeziorze, a jedynie w części zatoczki z obszarem jeziora. Na jeziorze W. w granicach W. nie obowiązuje zakaz żeglugi, bez względu na typ jednostki pływającej, z wyjątkiem miejsc pokrytych roślinnością nawodną. Na jeziorze istnieje tor wodny stanowiący część infrastruktury zapewniającej dostęp do portu w L.. Na jeziorze nie ma miejsc do bezpiecznego cumowania jednostek.

Sąd uznał powództwo za częściowo uzasadnione. Odwołując się do art. 435 § 1 k.c. stwierdzono, że szkoda powstała wskutek ruchu przedsiębiorstwa pozwanej. Na pozwanej spoczywał obowiązek wykazania, że szkoda powstała wskutek wymienionych w przepisie okoliczności egzoneracyjnych, w tym z wyłącznej winy powoda. Stwierdzono, że pozwana odpowiada bez względu na własne zawinienie. Jedynie opinia biegłego z zakresu nawigacji mogłaby odpowiedzieć na pytanie, czy powód ponosi wyłączną winę za zaistniały wypadek, to znaczy, czy przy dołożeniu wymaganej staranności mógł powziąć taką wiedzę, dzięki której nie podjąłby decyzji o wpłynięciu do zatoczki, którą przecinała linia energetyczna i w efekcie nie doszłoby do zderzenia. Pozwana nie zgłosiła wniosku w tym zakresie. Nie zasygnalizowano potrzeby sprawdzenia, czy zdarzenie to było przedmiotem badania przez Izbę Morską jako wypadek morski. Sąd zwrócił uwagę na rozumienie sformułowania „z wyłącznej winy” odnosząc je do płaszczyzny przyczynowości. Nie uchyla odpowiedzialności prowadzącego zakład ustalenie, że wina może być przypisana jedynie poszkodowanemu, jeżeli równocześnie wystąpiły inne jeszcze przyczyny szkody w rozumieniu adekwatnego związku przyczynowego, choćby niezawinione. Kiedy odpowiedzialny broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy osoby trzeciej (odpowiednio poszkodowanego), nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie. W ocenie Sądu I instancji, pozwana co do zasady ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez powoda. Stwierdzono jednocześnie, że zachowanie się poszkodowanego, które było przyczyną szkody, a nie wyłączyło odpowiedzialności prowadzącego zakład ze względu na brak wyłącznej winy poszkodowanego, podlega ocenie pod kątem zastosowania art. 362 k.c. Zdaniem Sądu I instancji, wina powoda nie budzi wątpliwości, jednak nie jest to wystarczająca przesłanka egzoneracyjna. Wina powinna być wyłączna, a samo zachowanie kapitana, który zdecydował zacumować nie zbadawszy dokumentów, nie sprawdzając statusu przystani, w jakimś stopniu jest zawinione. Sąd uwzględnił przyczynienie się powoda do szkody obniżając odszkodowanie w zakresie utraconego zysku, niezależnie od tego, w jakiej kwocie można uznać dochodzoną należność z tego tytułu jako wykazaną. Sąd stwierdził, że odpowiedzialność z art. 435 § 1 k.c. powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Pozwanej nie zwalnia z odpowiedzialności wykazanie, że linie odpowiadały normom technicznym w czasie ich wybudowania, że nie było później obowiązku dostosowania linii do najnowszych norm. Pozwana nie wykazała, że awaria była następstwem wyłącznej winy powoda, więc przyjęto, że co do zasady ponosi odpowiedzialność za szkodę. Za udowodnioną przyjęto szkodę w postaci różnicy pomiędzy oszacowaniem przez (...) W., a wypłaconą kwotą odszkodowania 7.247,06 zł (wartość bez VAT), kwotę potrącenia 2,5% wartości szkody – 1.238,81 zł (wartość bez VAT), fakturę firmy (...) na kwotę 1.340,49 zł (wartość bez VAT) oraz 9.800 zł tytułem zwróconej podwójnej wartości zadatku. W pozostałym zakresie przyjęto, że wysokość szkody nie została udowodniona. Sąd uznał za wiarygodną opinię biegłego sądowego. Przyjęto, że pozwana nie udowodniła wyłącznej winy poszkodowanego w powstaniu szkody.

Wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwaną w części uwzględniającej powództwo. Apelująca domagała się zmiany wyroku przez oddalenie powództwa ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. przez uznanie, że pozwana nie wykazała wyłącznej winy poszkodowanego (powoda), art. 278 § 1 k.p.c. przez przyjęcie, że dla ustalenia winy powoda i jej wyłącznego charakteru niezbędne było posiadanie wiadomości specjalnych z zakresu nawigacji i skorzystanie w tym celu z opinii biegłego o tej specjalności, art. 435 § 1 k.c. przez błędną jego wykładnię, niewłaściwe zastosowanie przez uznanie, że okoliczności sprawy nie stanowią o wyłącznej winie poszkodowanego, art. 362 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie.

Uzasadniając zarzuty apelacyjne podniesiono, że kapitan statku ponosi wyłączną odpowiedzialność za zdarzenie, a udowodnienie winy nie wymagało zasięgnięcia opinii biegłego. Wyłącznie nieodpowiedzialne i wynikające z błędnej oceny sytuacji panującej na akwenie postępowanie kapitana jednostki pływającej doprowadziło do powstania zdarzenia i wynikłej z niego szkody. To zdarzenie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z postępowaniem kapitana i załogi jachtu, a nie z ruchem przedsiębiorstwa prowadzonego przez pozwaną. Dla wyprowadzenia z zebranych dowodów powyższego wniosku nie zachodzi potrzeba prowadzenia jakiegokolwiek innego dowodu, tym bardziej dowodu z opinii biegłego z zakresu nawigacji. Strona pozwana wykazała brak zaniedbania co do utrzymania i prawidłowości technicznej linii i winę powoda jako poszkodowanego. Apelująca stwierdziła, że brak jest w niniejszej sprawie prawnych i faktycznych podstaw do stosowania konstrukcji przyczynienia się poszkodowanego do powstania i rozmiaru szkody w trybie art. 362 k.c. W ocenie pozwanej inne przyczyny powstania szkody, prócz zawinionego działania kapitana statku, nie wystąpiły.

Powód wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna, mimo trafności części podniesionych zarzutów.

Postępowanie apelacyjne przed sądem odwoławczym jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszej instancji, w dalszym ciągu następuje merytoryczne rozpoznanie sprawy. Roszczenie poddane pod osąd jest ponownie rozpatrywane, więc Sąd Okręgowy dokonuje własnych ustaleń faktycznych i ich subsumcji prawnej. Sąd Odwoławczy przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, bez ich ponownego przytaczania, jednak z poniżej wskazanymi zmianami oraz niezbędnymi uzupełnieniami. Ponowna ocena zasadności roszczenia na podstawie prawa materialnego prowadzi do wniosków analogicznych, jednak materialnoprawna motywacja orzeczenia wymaga częściowej zmiany.

Trafnie Sąd I instancji uznał, że podstawę rozstrzygnięcia stanowi norma art. 435 § 1 k.c., zgodnie z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Trafnie także – bez kontrowersji – ustalono, że szkoda powstała wskutek ruchu przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody.

Należy podkreślić, że odpowiedzialność przedsiębiorstwa powstaje niezależnie od przesłanki bezprawności. Odpowiedzialności nie wyłącza zatem ustalenie zgodności posadowienia linii energetycznych z przepisami prawa obowiązującymi w czasie ich budowy albo przepisami obowiązującymi w późniejszym czasie. Podobnie, pojęcie bezprawności nie może być łączone ze sprzecznością posadowienia linii z obowiązującymi normami – nie są one źródłem prawa. Sprzeczność z prawem albo nawet ogólnie pojętymi zasadami ostrożności, nie wyłącza odpowiedzialności przedsiębiorstwa, kiedy zostaną wykazane przesłanki jego odpowiedzialności. Kwestia ta jest poboczna dla ustalenia odpowiedzialności z art. 435 § 1 k.c. Dowód z opinii biegłego, przy tezie dowodowej sformułowanej w postępowaniu pierwszo instancyjnym, może dostarczać jedynie wiedzy specjalistycznej pomocnej dla oceny istnienia normalnego powiązania kauzalnego między posadowieniem linii a zdarzeniem. Nieprawidłowo Sąd ustalił widoczność linii, w sytuacji, kiedy ocena widoczności linii nie była objęta wiedzą specjalistyczną biegłego powołanego w tej sprawie – ustalenie faktyczne w tym przedmiocie nie było oparte na materiale dowodowym i było dowolne. Wnioski biegłego co do zgodności oznakowania linii z normami nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia – mogą stanowić o braku bezprawności, ta zaś nie jest przesłanką odpowiedzialności przedsiębiorstwa. Podobnie bez znaczenia pozostają ustalenia co do żeglugi na torze wodnym i poza nim, skoro nie jest zakazana żegluga po całym jeziorze, w tym blisko brzegu.

Zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia ma jednak konstatacja, że pojęcie wyłącznej winy o jakiej mowa w art. 435 § 1 k.c. należy rozważać w płaszczyźnie przyczynowości, więc przy przyjętym w kodeksie cywilnym normalnym związku przyczynowym (art. 361 § 1 k.c.). W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2009 roku (IV CSK 207/09, OSNC 2010, z. 4, poz. 58, por. także orzecznictwo tam szeroko cytowane) przyjęto, że aby zachowanie poszkodowanego stanowiło przesłankę egzoneracyjną, musi ono „usuwać w cień” znaczenie ruchu przedsiębiorstwa i pozbawiać ten ruch - w ujęciu adekwatnego związku przyczynowego - roli przyczynowej dla wypadku. Inaczej rzecz ujmując, zawinione zachowanie poszkodowanego stanowi przesłankę egzoneracyjną wtedy, gdy pozbawia związek przyczynowy między ruchem przedsiębiorstwa i szkodą charakteru związku normalnego. Przyjęto, że zwrot „wyłącznie z winy” należy odnosić do przyczyny, gdyż konstrukcja przepisu została oparta na przeciwstawieniu przyczyn powstania szkody w płaszczyźnie przyczynowości, a nie winy. Ocena winy poszkodowanego jako okoliczności egzoneracyjnej jest dokonywana w kategoriach adekwatnego związku przyczynowego, a więc przewidziana w tym przepisie wyłączna wina w spowodowaniu szkody występuje jedynie wtedy, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego było jedyną jej przyczyną. Tylko wyłączny związek między tym zawinionym zachowaniem a szkodą zwalnia prowadzącego przedsiębiorstwo od odpowiedzialności. Szkoda powstała z wyłącznej winy poszkodowanego, jeżeli jego zachowanie jest wyłączną, główną siłą sprawczą zdarzenia szkodzącego, „usuwająca w cień” inne przyczyny.

Sytuacja tak nie miała miejsca w rozpoznanej sprawie – zachowanie kapitana statku nie było wyłączną przyczyną powstania szkody, w łańcuchu przyczynowym pozostawało bowiem usytuowanie linii energetycznych nad jeziorem, miejscem w którym żegluga jest możliwa i nie jest zakazana. Gdyby nie usytuowanie linii nad jeziorem, nie doszłoby do szkody. Usytuowanie linii nad jeziorem i zdarzenie szkodzące łączy zatem związek przyczynowy. Zachowanie kapitana jednostki nie pozbawiło także normalności związku przyczynowego między usytuowaniem linii a szkodą. O odpowiedzialności przedsiębiorstwa z art. 435 § 1 k.c. decyduje możliwość uchwycenia powiązania kauzalnego między działaniem (zaniechaniem) przedsiębiorstwa a zdarzeniem szkodzącym. Jezioro W. należy do morskich wód wewnętrznych, żegluga jest możliwa na całym jego obszarze, w tym przy brzegu. Abstrahując zatem od nieistotnej dla sprawy kwestii istnienia toru wodnego, skoro żegluga jest możliwa poza jego obszarem – każde usytuowanie linii nad jeziorem zwiększa prawdopodobieństwo zderzenia z liniami masztu jachtu, prawdopodobieństwa ocenianego zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego. Umieszczenie oznakowania, bez względu na okoliczność, czy wymagane przepisami albo normami - mogłoby istotnie zmniejszyć to prawdopodobieństwa nawet do tego stopnia, że wyłączyłoby normalny związek przyczynowy. Można byłoby utrzymywać, że nie jest normalne, zwykłe i oczekiwane zderzenie z linią energetyczną wyraźnie oznakowaną. W okolicznościach sprawy - rozmiar jachtu, w tym wysokość masztu, była zwykła, normalna, zwykłe i normalne jest także zbliżanie się jachtów do brzegu, więc oczekiwane – we wskazanych normalnych warunkach - było zwiększenie prawdopodobieństwa kolizji jachtu z linią energetyczną. Skoro zachowanie kapitana statku nie jest jedyną przyczyną sprawczą szkody, jego zachowanie nie pozbawiło normalności związku przyczynowego między usytuowaniem linii a szkodą, więc nie zachodzi przesłanka egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy poszkodowanego. Pozwana ponosi zatem odpowiedzialność za szkodę, a Sąd nie naruszył art. 6 k.c. i art. 232 k.c. czyniąc powyższe ustalenie i art. 435 § 1 k.c. stosując prawo materialne.

Nietrafnie Sąd I instancji wskazuje na uogólnienie, że dla ustalenia winy kapitana statku niezbędne jest skorzystanie z opinii biegłego sądowego. Wina rozumiana jako zarzucalność, odstępstwo od powinnego i możliwego zachowania jest możliwa do ustalenia także bez wiadomości specjalnych; uzależnione to jest jednak od tego, jakie odstępstwo od wymaganego okolicznościami zachowania ma decydować o przypisaniu winy. Niektóre zachowania kapitana statku mogą wskazywać na jego zawinienie, odstępstwo może być na tyle oczywiste, że jego stwierdzenie będzie wymagało jedynie wiedzy powszechnej, a nie specjalistycznej. Trafnie apelujący stawia zarzut naruszenia art. 278 k.p.c., uzasadniony zbędnym uogólnieniem sądu w zakresie konieczności sięgnięcia do wiedzy specjalistycznej.

Kwestia zawinienia kapitana jednostki może być oceniona bez odwoływania się do wiadomości specjalnych – w granicach oczekiwanej należytej staranności leży zwiększona uwaga przy dopływaniu do brzegu, wobec tego wzmożona obserwacja nabrzeża, w tym słupów energetycznych zlokalizowanych w jego pobliżu. Niewyciągnięcie wniosku z usytuowania widocznych przecież słupów energetycznych, że linie energetyczna mogą przebiegać nad jeziorem, świadczy o niedołożeniu należytej staranności, więc winie kapitana. Trafnie apelująca motywuje winę kapitana jednostki, nie jest to jednak wina wyłączna, ponieważ w łańcuchu przyczyn istniała jeszcze jedna – posadowienie linii energetycznych nad żeglowną częścią akwenu. Motywacja Sądu I instancji w zakresie częściowego oddalenia powództwa została przedstawiona dwutorowo - z jednej strony stwierdzono, że odszkodowanie podlega obniżeniu z uwagi na przyczynienie się poszkodowanego w odniesieniu do utraconego zysku, zgodnie z art. 362 k.c., z drugiej zaś, że w tym zakresie roszczenie nie zostało udowodnione. Wyrok został zaskarżony w części uwzględniającej powództwo, więc w części roszczenia udowodnionego, którego wysokość Sąd obniżył na podstawie art. 362 k.c. Nie ma zatem podstaw do obniżenia odszkodowania w postępowaniu przed Sądem II instancji. Sąd I instancji nie naruszył art. 362 k.c. dopatrując się przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody.

Z powyższych przyczyn apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Pozwana przegrała sprawę w postępowaniu apelacyjnym w całości, zgodnie z art. 98 k.p.c. zobowiązana jest do zwrotu powodowi celowych kosztów procesu, wynagrodzenia radcy prawnego ustalonego na podstawie § 6 pkt 5 i § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 z 2002 roku ze zmianami).

SSO Robert Bury (spr.) SSO Anna Budzyńska SSO Piotr Sałamaj