Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 25 STYCZNIA 2007 R.
SNO 73/06
Bezsprzecznie sam czyn, którego dopuścił się obwiniony sędzia nie
pozostawał w żadnym bezpośrednim związku z wykonywanym przez niego
zawodem. Stąd też słusznie, wbrew oczekiwaniom oskarżyciela posiłkowego, nie
poczytano okoliczności związanych z wykonywaniem zawodu jako obciążających
przy wymiarze kary za przestępstwo.
Jednak odmiennie należy ocenić taką sytuację z punktu widzenia
postępowania dyscyplinarnego. Tutaj fakt prawomocnego skazania za
popełnienie przestępstwa nakazuje sądowi dyscyplinarnemu każdorazowo
dokonać oceny, czy wolno obwinionemu „zezwolić” na dalsze wykonywanie
zawodu sędziego. W oczywisty sposób odpowiedź udzielona na to pytanie musi
wpłynąć na wymiar kary dyscyplinarnej.
Przewodniczący: sędzia SN Jerzy Grubba (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Jan Górowski, Gerard Bieniek.
S ą d N a j w y ż s z y  S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego oraz protokolanta
po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2007 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w
związku z odwołaniem obwinionego od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 4 czerwca 2003 r., sygn. akt (...)
1. u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony w y r o k z tym ustaleniem, że z opisu
czynu eliminował ustalenie o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o co
najmniej 64 km/h,
2. kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Obwiniony sędzia Sądu Rejonowego stanął pod zarzutem tego, że:
 w dniu 27 maja 2002 r. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym
określone w art. 20 ust.1, art. 25 ust.1 w zw. z § 95 ust.1 pkt 1 rozporządzenia
Ministrów Transportu i Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych i
Administracji z dnia 21 czerwca 1999 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych
w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki „Mitsubishi Carisma”, nr
rej. (...), na skutek przekroczenia dopuszczalnej prędkości o co najmniej 64 km/h,
niezachowania szczególnej ostrożności w czasie zbliżania się do skrzyżowania
2
oznakowanego znakami pionowymi, poziomymi i sygnalizacją świetlną oraz
wjechania na linię warunkowego zatrzymania w końcowej fazie wyświetlania
żółtego sygnału świetlnego dla jego kierunku, wjechał na skrzyżowanie,
wykonując manewr skrętu w prawo i w lewo, a następnie stracił panowanie nad
kierowanym pojazdem, uderzył w barierkę energochłonną usytuowaną po lewej
stronie, a następnie przemieścił się w kierunku prawej krawędzi jezdni,
jednocześnie obracając się i uderzył przodem samochodu w wiatę przystanku
MZA, na której znajdowali się Konstancja S. i Marcin P. W wyniku powyższego
Konstancja S. doznała obrażeń ciała skutkujących zgonem w szpitalu w dniu 27
maja 2002 r., zaś Marcin P. obrażeń ciała w postaci obustronnego
wieloodłamowego złamania kości piszczelowych, złamania kości nosa,
miejscowych otarć naskórka i potłuczenia ogólnego skutkującego rozstrojem
zdrowia na czas powyżej 7 dni, co wyczerpuje dyspozycje art. 177 § 1 i 2 k.k.,
to jest popełnienia przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca
2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 ze
zm.).
Sąd Dyscyplinarny – Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu sprawy, sygn. akt (...),
wyrokiem z dnia 4 czerwca 2003 r. uznał obwinionego za winnego stawianego mu
zarzutu i za to wymierzył mu karę złożenia z urzędu sędziego.
Wyrok został zaskarżony przez obwinionego. W odwołaniu podniesiono zarzuty:
I – obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7, 4, 366 § 1, 410 oraz 424 k.p.k.
polegającej na:
- nie wyjaśnieniu wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności sprawy,
- braku wnikliwego i wszechstronnego rozważenia okoliczności ujawnionych w
toku rozprawy,
- zbyt ogólnikowym uzasadnieniu wydanego orzeczenia,
- nie rozpoznaniu wniosku obwinionego o sprostowanie protokołu;
II – całkowitej dowolności wyroku w zakresie orzeczenia o karze.
Podnosząc powyższe, obwiniony wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny postanowieniem z dnia 27 listopada 2003 r.
zawiesił odwoławcze postępowanie dyscyplinarne w niniejszej sprawie do czasu
prawomocnego rozstrzygnięcia o winie sędziego Sądu Rejonowego w sądowym
postępowaniu karnym.
Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 6 marca 2006 r., w sprawie sygn. akt II K 9/04,
uznał oskarżonego sędziego za winnego tego, że:
 w dniu 27 maja 2002 r. w A. w sposób umyślny naruszył zasady bezpieczeństwa w
ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem „Mitsubishi Carisma”, nr
3
rej. (...), z prędkością co najmniej 90 km/h, znacznie przekraczającą prędkość
dopuszczalną, nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do
skrzyżowania, wjechał na skrzyżowanie w końcu trwania fazy wyświetlania
żółtego sygnału świetlnego dla jego kierunku ruchu, stracił panowanie nad
kierowanym prze siebie pojazdem i przemieszczając się uderzył w barierę
energochłonną po lewej stronie jezdni, a następnie w przystanek MZA po prawej
stronie jezdni i w znajdujących się na nim Marcina P. i Konstancję S., w wyniku
czego nieumyślnie spowodował u Konstancji S. obrażenia ciała w postaci między
innymi rozległych złamań kośćca oraz stłuczeń tkanek miękkich, które
spowodowały wstrząs pourazowy i w konsekwencji jej zgon w szpitalu oraz u
Marcina P. obrażenia ciała w postaci złamania kości nosa, wielomiejscowych otarć
naskórka i potłuczeń ogólnych oraz obustronnego, wieloodłamowego złamania
kości piszczelowych, skutkujących ciężką długotrwałą chorobą, co wyczerpało
dyspozycję art. 177 § 2 k.k.,
i za to wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem
jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat. Ponadto orzeczono zakaz prowadzenia
pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 3 lat oraz nawiązkę na rzecz
Marcina P. w kwocie 4 000 zł.
Wyrok ten zaskarżył m. in. oskarżony.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 24 października 2006 r. w sprawie sygn. akt
XVII Ka 210/06 utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 6 grudnia 2006 r. podjął zawieszone
postępowanie dyscyplinarne.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Na wstępie należy wskazać, że obecna sytuacja prowadzonego postępowania
dyscyplinarnego w decydującej mierze ukształtowana została przez fakt zapadnięcia
prawomocnego wyroku sądu karnego, przypisującego obwinionemu popełnienie
przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Z tego punktu widzenia należy podkreślić nie tylko
prawomocność rozstrzygnięcia co do sprawstwa i zawinienia przypisanego czynu, ale
również fakt przeprowadzenia szczegółowego postępowania dowodowego, a
zwłaszcza dopuszczenia dowodu z nowej opinii, sporządzonej przez Instytut Ekspertyz
Sądowych im. Prof. J. Sehna. Opierając się na tej opinii oba sądy karne poczyniły
ustalenia faktyczne w rozpoznawanej sprawie. Już sama ta okoliczność powoduje, że
znaczna część zarzutów postawionych w odwołaniu bądź to straciła na aktualności,
bądź została w sposób wiążący rozstrzygnięta w postępowaniu karnym. Dotyczy to
zwłaszcza zarzutu nie wyjaśnienia wszystkich istotnych dla sprawy okoliczności
faktycznych. Okoliczność dopuszczenia dowodu z nowej opinii biegłych z zakresu
rekonstrukcji wypadków drogowych została podkreślona już wyżej. Zauważyć należy,
4
że fachowość i wysoka jakość opinii sporządzanych przez ten Instytut – co podkreślił
w uzasadnieniu swego wyroku Sąd Okręgowy, nie nasuwa jakichkolwiek wątpliwości.
Tym samym, na aktualności, wobec czynności przeprowadzonych w postępowaniu
karnym, straciły podnoszone w odwołaniu kwestie nie rozpoznania wniosku o
przeprowadzenie oględzin miejsca zdarzenia oraz przesłuchanie świadka Tomasza Ł.,
czy uchylenia pytań do świadków oraz biegłego. Nie sposób też kwestionować tego,
że pomiędzy zachowaniem obwinionego a obrażeniami powstałymi, w szczególności u
Konstancji S., istnieje związek przyczynowy. Całkowicie gołosłowne są twierdzenia
obwinionego, że pokrzywdzonej nie udzielono niezwłocznej (na ile to tylko było
możliwe) fachowej pomocy lekarskiej, skoro wbrew twierdzeniom obwinionego
pokrzywdzona została przewieziona do szpitala w czasie nie przekraczającym godziny
od zawiadomienia o zaistnieniu wypadku. Również stan zdrowia pokrzywdzonej,
wynikający z jej podeszłego wieku, w żadnym przecież stopniu nie przyczynił się do
zaistnienia wypadku i spowodowania u niej obrażeń. Natomiast skala powstałych
obrażeń i ich dramatyczne skutki niewątpliwie pozostają w związku z wiekiem
pokrzywdzonej. Nie może to jednak w najmniejszym stopniu stanowić dla
obwinionego okoliczności łagodzącej w sprawie.
Także podnoszone w odwołaniu, jako kolejne zarzuty, brak wnikliwego
rozważenia okoliczności ujawnionych w toku rozprawy oraz zbytnia ogólnikowość
uzasadnienia wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji, nie mogą być uznane
za mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia. Obwiniony odnosi bowiem te
zarzuty do kwestii przyczynienia się Joanny N. do zaistnienia wypadku oraz ustalenia,
że wjechał on na skrzyżowanie, gdy dla jego kierunku jazdy zapaliło się żółte światło.
Przeprowadzone postępowanie karne i w tym zakresie wykazało w sposób nie
nasuwający wątpliwości, że do zaistnienia wypadku nie przyczyniły się osoby trzecie
(jak ustalono, nawet gdyby obwiniony uznał, że jadący z przeciwnego kierunku ruchu
samochód marki „Hyundai” stanowi dla niego zagrożenie, to przy poruszaniu się z
maksymalną dozwoloną na tym odcinku prędkością zatrzymałby swój pojazd w
odległości 24,5 m od niego), jak również to, iż obwiniony wjechał na skrzyżowanie w
końcowej fazie wyświetlania sygnału żółtego.
W tej sytuacji jedyną okolicznością w zakresie opisu przypisanego czynu, która
wymagała korekty, było wyeliminowanie z tego opisu stwierdzenia, że obwiniony
przekroczył dopuszczalną prędkość „o co najmniej 64 km/h”. Jak wynika bowiem z
wyliczeń biegłych przekroczenie to wynosiło co najmniej 30 km/h.
Natomiast odnośnie zarzutu nie dokonania sprostowania treści protokołu
rozprawy dyscyplinarnej trudno dostrzec wpływ tego ewentualnego uchybienia
procesowego na treść zapadłego w sprawie orzeczenia dyscyplinarnego, skoro sam
obwiniony przyznaje, że „nie jest w stanie sformułować precyzyjnego wniosku o
sprostowanie protokołu rozprawy zgodnie z faktycznym jej przebiegiem” (str. 15
5
odwołania). Podkreślić należy też, że obwiniony nie tyle kwestionuje fakty opisane w
protokole, co pragnie przedstawić intencje, które nim kierowały, kiedy zwrócił się o
udostępnienie akt.
Reasumując powyższe rozważania, stwierdzić zatem należy, że zarzut
dopuszczenia się przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji obrazy prawa
procesowego, jest na obecnym etapie postępowania bezzasadny.
Ostatnim, a zarazem z oczywistych względów najpoważniejszym zarzutem, choć
podnoszonym przez skarżącego, jak podkreśla, jedynie z ostrożności procesowej, jest
zarzut „całkowitej dowolności zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia o karze”.
Już na wstępie wskazać należy, że zarzut ten w kształcie, w jakim został
sformułowany jest bezzasadny. Z całą pewnością nie można bowiem mówić o tym, że
na gruncie niniejszej sprawy Sąd Dyscyplinarny nie był władny wymierzyć kary
złożenia sędziego z urzędu. Sąd ten miał ku temu zarówno umocowanie płynące z
ustawy, jak też procesowe – oparte na poczynionych ustaleniach faktycznych i
dokonanej w oparciu o nie ocenie zdarzenia.
W tej sytuacji podniesiony przez obwinionego zarzut, poprzez pryzmat art. 118 §
1 k.p.k., może być postrzegany jedynie jako zarzut rażącej niewspółmierności
wymierzonej kary.
Przystępując do analizy tego zagadnienia, stwierdzić należy, że ustawa – Prawo o
ustroju sądów powszechnych nie zawiera zakazu sprawowania urzędu sędziego przez
osoby karane. W ocenie Sądu Najwyższego nie można jednak nie postrzegać skazania
za przestępstwo jako dopuszczenia się przez sędziego najpoważniejszego z możliwych
deliktów dyscyplinarnych (vide również Sąd Najwyższy – uchwała z dnia 8 maja 2002
r. w sprawie SNO 8/02, OSNKW 2002, z. 9-10, poz. 85).
Bezsprzecznie, uzasadnienie wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji w
zakresie rozważań co do wymiaru kary dyscyplinarnej jest bardzo lakoniczne. Pozwala
jednak na odczytanie, jakie okoliczności w tym względzie Sąd ten uznał za
wpływające na wymiar kary łagodząco, a jakie obciążająco. Do tych pierwszych
bezdyskusyjnie zaliczono pozytywną opinię o osobie sędziego z okresu wykonywania
przez niego obowiązków służbowych oraz zaoferowaną pokrzywdzonemu pomoc w
rehabilitacji.
Jako obciążające potraktowano natomiast okoliczności związane z zaistnieniem
samego wypadku oraz postawę sędziego w trakcie postępowania dyscyplinarnego.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zaprezentowaną ocenę okoliczności
wpływających na wymiar kary podziela, z tym, że pierwsza z przytoczonych
okoliczności obciążających musi być obecnie postrzegana jako związana z
prawomocnym skazaniem za popełnienie przestępstwa.
Ta właśnie okoliczność musi być postrzegana jako decydująca o ostatecznym
kształcie rozstrzygnięcia dyscyplinarnego. W ocenie Sądu Najwyższego nie sposób
6
traktować przestępstwa skutkującego śmiercią osoby pokrzywdzonej inaczej, niż jako
najpoważniejszego zdarzenia w ramach danego typu czynu zabronionego. Skoro zaś,
jak wskazano to już wyżej, przewinienia służbowe zawierające znamiona
przestępstwa, stanowią najcięższą kategorię przewinień służbowych sędziów, to
konsekwencją tego jest to, że za przestępstwo skutkujące śmiercią osoby
pokrzywdzonej, możliwe jest tylko wymierzenie najsurowszych kar dyscyplinarnych
przewidzianych w art. 109 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Wskazać należy też i na to, że popełnione przez obwinionego przestępstwo nie
pozostawało w żadnym związku z wykonywaniem przez niego obowiązków
służbowych. Powyższe w sposób istotny ogranicza możliwość wymierzenia kar o
charakterze bezpośrednio związanym z wykonywaniem tych obowiązków, a więc
przewidziane w art. 109 § 1 pkt 3 u.s.p. usunięcie z zajmowanej funkcji (dodatkowo
przypomnieć należy, że obwiniony nie pełnił żadnych funkcji w Sądzie Rejonowym)
oraz w pkt 4 tego przepisu, przeniesienie na inne miejsce służbowe.
W tej sytuacji, skoro ze względów wyżej podanych, kary upomnienia i nagany
należało uznać za zdecydowanie zbyt łagodne (słusznie oceniono je w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku jako nieadekwatne do stopnia winy jaką przypisać należy
obwinionemu), to przyjąć należy, że karą adekwatną do zawinienia obwinionego jest
kara złożenia z urzędu sędziego.
Na powyższą ocenę istotniejszego wpływu nie miały ani dodatkowe okoliczności
obciążające, dostrzeżone przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji, ani wskazane
wyżej okoliczności łagodzące.
Bezsprzecznie sam czyn, którego dopuścił się obwiniony sędzia nie pozostawał w
żadnym bezpośrednim związku z wykonywanym przez niego zawodem. Stąd też
słusznie, wbrew oczekiwaniom oskarżyciela posiłkowego, nie poczytano okoliczności
związanych z wykonywaniem zawodu jako obciążających przy wymiarze kary za
przestępstwo. Odmiennie jednak sytuację tę należy ocenić z punktu widzenia
postępowania dyscyplinarnego. Tutaj fakt prawomocnego skazania za popełnienie
przestępstwa nakazuje sądowi dyscyplinarnemu każdorazowo dokonać oceny, czy
wolno obwinionemu „zezwolić” na dalsze wykonywanie zawodu sędziego.
W oczywisty sposób odpowiedź udzielona na to pytanie musi wpłynąć na wymiar
kary dyscyplinarnej.
W niniejszej sprawie, dostrzegając fakt prawomocnego skazania obwinionego za
przestępstwo z art. 177 § 2 k.k., a nade wszystko skutki spowodowane tym czynem,
brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie wymiaru kary.
Kierując się przedstawionymi względami, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
orzekł, jak na wstępie.
7
O kosztach odwoławczego postępowania dyscyplinarnego orzeczono na
podstawie art. 133 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych z dnia 27 lipca
2001 r. (Dz. U. z 2001r. poz. 98, poz.1070 ze zm.).