Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 2 KWIETNIA 2007 R.
SNO 16/07
Przewodniczący: sędzia SN Henryk Gradzik.
Sędziowie SN: Elżbieta Skowrońska-Bocian (sprawozdawca), Zbigniew Strus.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym sędziego Sądu
Okręgowego oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 2 kwietnia 2007 r. sprawy
sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniami obrońcy obwinionej, Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego, Ministra Sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa
od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 20 grudnia 2006 r.,
sygn. akt (...)
I. u t r z y m a ł zaskarżony w y r o k w m o c y ;
II. kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 20 grudnia 2006 r.
sędzia Sądu Rejonowego została uznana za winną przewinienia służbowego w
rozumieniu art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (dalej: u.s.p.) polegającego na tym, że:
1) pomimo złożenia oświadczenia w formie aktu notarialnego o odrzuceniu
spadku po matce, którego głównym składnikiem było spółdzielcze własnościowe
prawo do lokalu mieszkalnego, artykułowała swoje pretensje do rodzeństwa o wydanie
jej należnej części masy spadkowej, a wobec siostry Marty G., sędziego Sądu
Okręgowego złożyła w dniu 21 października 2005 r. zawiadomienie do Prokuratury
Rejonowej sugerując, że uzyskała ona mieszkanie w A. przy ul. 3 Maja 37/1 w drodze
przestępstwa,
2) niepokoiła telefonicznie nabywców wskazanego wyżej lokalu mieszkalnego,
poddając w wątpliwość prawo zbywców do rozporządzenia lokalem,
3) w dniu 26 sierpnia 2005 r. złożyła na Komendzie Rejonowej Policji w A.
zawiadomienie o przestępstwie popełnionym przez siostrę Martę G. polegające na
rozrzuceniu gruzu na drogę polną prowadzącą do ich posesji wiedząc, że miał on
służyć do utwardzenia tego duktu, a w konsekwencji polepszenia właściwości drogi,
4) po utwardzeniu drogi, w sierpniu 2005 r. i w maju 2006 r., wynajęła sprzęt
budowlany, który posłużył do zepchnięcia gruzu z drogi i w efekcie zniweczenia prac
wykonanych na zlecenie Marty G.,
2
5) w maju 2006 r. kilkakrotnie wzywała na interwencję funkcjonariuszy Policji,
nie mając po temu jakichkolwiek racjonalnych podstaw,
6) pomimo rozmów ostrzegawczych przeprowadzonych przez Prezesa Sądu
Okręgowego, Kolegium Sądu Okręgowego z Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego
Sądu Apelacyjnego, kontynuowała działania mające na celu dokuczenie swojej
siostrze Marcie G., wykazując się przy tym pieniactwem i dążeniem do eskalowania
konfliktu,
7) upoważniła do reprezentowania swoich spraw Mariana T., osobę karaną
sądownie i akceptowała jego zachowania wobec Marty G. polegające na ubliżaniu jej,
uprzykrzaniu pobytu na własnej posesji, pisaniu nieuzasadnionych skarg do organu
nadzoru budowlanego i stacji sanitarno-epidemiologicznej o zachowaniach Marty G.
oraz nadzorowaniu prac, których celem było zniszczenie utwardzonej drogi.
Za to przewinienie, stanowiące uchybienie godności urzędu, obwinionej została
wymierzona kara nagany (art. 107 § 1 w związku z art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p.).
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ustalił, że obwiniona dnia 21 lipca 1997 r.
powołana została na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego, gdzie orzekała w
Wydziale III Rodzinnym i Nieletnich, a od dnia 1 października 2000 r. pełni funkcję
przewodniczącego tego Wydziału. Sędzia Sądu Rejonowego jest siostrą Marty G.,
sędziego Sądu Okręgowego. Przez szereg lat obie mieszkały w A. w tym samym
bloku, obwiniona wraz z matką, Danutą K. Relacje sióstr nie budziły zastrzeżeń do
2003 r., kiedy to w mieszkaniu Danuty K. zaczął przebywać (przez coraz dłuższe
okresy) Marian T. Podjął się on prowadzenia spraw związanych z rozpoczętą przez
obwinioną, a także przez jej siostrę, budową domu mieszkalnego. Uzyskał on od
sędziego Sądu Rejonowego notarialne pełnomocnictwo do prowadzenia spraw
związanych z budową domu w B. Uczestniczył także przy pracach w ramach budowy,
na sąsiedniej działce, domu Marty G.
Początkowe nieporozumienia pomiędzy siostrami związane były z budową
domów. Konflikt nasilił się, gdy wiosną 2004 r. Danuta K. doznała udaru mózgu i
rodzeństwo obwinionej podjęło decyzję, że matka powróci ze szpitala do swojego
mieszkania i tam będzie miała zapewnioną stałą opiekę zatrudnionej opiekunki. Do
tego niezbędne było wyprowadzenie się sędziego Sądu Rejonowego oraz
przebywającego razem z nią Mariana T. W dniu 5 maja 2004 r. siostry obwinionej
Marta G. i Anna R. zażądały, aby Marian T. opuścił mieszkanie matki i wezwały
funkcjonariuszy Komendy Rejonowej Policji w A. Po przybyciu policji Marian T.,
jako osoba niezameldowana, zobowiązał się do opuszczenia mieszkania. Wraz z nim
mieszkanie opuściła sędzia Sądu Rejonowego. Obydwoje zamieszkali w nowo
wybudowanym domu obwinionej w B. Po śmierci matki obwinionej w dniu 17 maja
2004 r. należące do niej mieszkanie znajdujące się w A. przy ul. 3 Maja 37/1 pozostało
zamknięte, a sędzia Sądu Rejonowego oraz Marta G. nie mogły uzgodnić terminu
3
zabrania przez tą pierwszą rzeczy pozostawionych we wskazanym mieszkaniu.
Ostatecznie rodzeństwo obwinionej wniosło do Sądu Rejonowego pozew o eksmisję.
W rezultacie sędzia Sądu Rejonowego zabrała z mieszkania matki swoje rzeczy.
Wcześniej, w dniu 5 listopada 2004 r., złożyła ona w formie aktu notarialnego
oświadczenie o odrzuceniu spadku po matce. Kiedy informacja o tym oświadczeniu
dotarła do rodzeństwa obwinionej wystąpili oni o stwierdzenie nabycia spadku, a po
uzyskaniu stosownego orzeczenia zbyli należące do spadku własnościowe spółdzielcze
prawo do wymienionego wyżej lokalu.
W dniu 21 października 2005 r. sędzia Sądu Rejonowego skierowała do
Prokuratury Rejonowej pismo, w którym domagała się „wszczęcia postępowania w
sprawie o wyjaśnienie, czy uzyskanie przez jej siostrę Martę G. praw do mieszkania
przy ul. 3 Maja 37/1 w A. nastąpiło w drodze przestępstwa”. Domagała się
przekazania sprawy „poza rejon województwa” wskazując, że osoba, której wniosek
dotyczy jest sędzią Sądu Okręgowego i „może mieć znajomości w Policji,
Prokuraturze i Sądzie”. Postanowieniem z dnia 6 grudnia 2005 r. odmówiono
wszczęcia śledztwa w sprawie z zawiadomienia obwinionej o wyłudzeniu praw do
mieszkania przez Martę G., a w dniu 30 listopada 2005 r. odbyło się posiedzenie
Kolegium Sądu Okręgowego z udziałem obu sióstr. Pomimo tego obwiniona w dniu
15 grudnia 2005 r. złożyła zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa,
podnosząc, że Marta G. skradła jej mieszkanie, w którym zamieszkiwała wraz z matką
przez blisko 30 lat.
W okresie listopad – grudzień 2005 r. sędzia Sądu Rejonowego kilkakrotnie
odbywała rozmowy telefoniczne z nabywcami mieszkania należącego do spadku po
Danucie K. oraz z ich teściami informując, że mieszkanie nabyli wraz z jej nakładami i
że zwrotu tych nakładów będzie dochodzić przed sądem.
W dniu 26 sierpnia 2005 r. obwiniona złożyła w Komendzie Rejonowej Policji w
A. zawiadomienie o rozrzuceniu przez Martę G. gruzu na drogę polną w B. stanowiącą
dojazd do posesji. W zawiadomieniu wskazano, że droga stanowi współwłasność, a
rozrzucenie gruzu nastąpiło bez zgody sędziego Sądu Rejonowego, jednej ze
współwłaścicielek. Ponadto zalegający gruz uniemożliwia jej przejazd na posesję.
Postanowieniem Prokuratury Rejonowej z dnia 23 września 2005 r. odmówiono
wszczęcia postępowania o czyn z art. 191 § 1 k.k. Pismem z dnia 23 września 2005 r.
obwiniona cofnęła swój wniosek, aby następnie, w dniu 6 października 2005 r. wnieść
zażalenie na wskazane postanowienie Prokuratury Rejonowej, zarzucając brak
podstaw do odmowy wszczęcia śledztwa na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. oraz
wskazując, że czyn Marty G. wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 288 § 1 k.k.
Marta G. podjęła kwestionowane przez obwinioną prace jako jedna ze
współwłaścicielek drogi dojazdowej i miały one służyć utwardzeniu tej drogi wzdłuż
należącej do niej działki. W dniu 9 sierpnia 2005 r. nawieziony gruz został zerwany i
4
rozrzucony wzdłuż ogrodzenia działki Marty G. Sprzęt do tych robót został wynajęty
przez obwinioną. W dniu 11 sierpnia 2005 r. Marta G. złożyła w Komendzie
Rejonowej Policji w A. zawiadomienie o zniszczeniu drogi dojazdowej dokonane
przez Mariana T., jednak po rozmowie przeprowadzonej z nią przez członków
Kolegium Sądu Okręgowego w dniu 30 listopada 2005 r. skargę wycofała.
W maju 2006 r. brat obwinionej Ryszard K. ponownie wykonał prace mające na
celu utwardzenie drogi dojazdowej. Podczas tych robót obwiniona kilkakrotnie
wzywała funkcjonariuszy Policji twierdząc, że wzywa Policję w celu ochrony swoich
praw, a droga nie wymaga utwardzenia. Obwiniona zawiadomiła także Wójta Gminy
A. o wywiezieniu przez Martę G. gruzu na drogę i wniosła o podjęcie stosownego
postępowania. Po kilku dniach od zakończenia prac wykonane utwardzenie zostało
ponownie usunięte pod nadzorem Mariana T.
W dniu 8 listopada 2005 r. sędzia Sądu Rejonowego udzieliła Marianowi T.
pisemnego upoważnienia do występowania w jej imieniu przed Powiatowym
Inspektorem Nadzoru Budowlanego i P.(...) Wojewódzkim Inspektorem Nadzoru
Budowlanego w sprawie związanej z naruszeniem przez Martę G. przepisów prawa
budowlanego przy wznoszeniu budynku. Marian T. podjął szereg interwencji wobec
organów nadzoru budowlanego. Kierował on także do Inspektora Sanitarnego
zawiadomienia dotyczące skażenia gruzu użytego do utwardzenia drogi. Ponadto
wielokrotnie kierował on do organów Policji i Prokuratury skargi na zachowanie się
Marty G. w stosunku do sędziego Sądu Rejonowego, a także, często w obecności
obwinionej, zachowywał się nagannie w stosunku do Marty G., ubliżając jej i
uprzykrzając pobyt na jej własnej działce.
Stan faktyczny ustalony przez Sąd w zasadzie nie był kwestionowany przez
obwinioną. W inny sposób postrzegała ona mające miejsce fakty wskazując, że chodzi
o jej życie prywatne, a do określonych zachowań miała w zaistniałej sytuacji prawo.
Dokonując oceny ustalonych faktów Sad Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał za
prawidłową kwalifikację zachowań dokonaną przez Zastępcę Rzecznika
Dyscyplinarnego w zgłoszonym przez niego wniosku o rozpoznanie sprawy
dyscyplinarnej, gdyż zachowania te stanowią uchybienie godności urzędu i są, zgodnie
z art. 107 § 1 u.s.p., przewinieniem służbowym, za które sędzia ponosi
odpowiedzialność dyscyplinarną.
Sąd Apelacyjny  Sąd Dyscyplinarny częściowo zmodyfikował jednak
przedstawiony zarzut przyjmując, że polegał on na:
Co do zachowań opisanych wyżej w pkt. 1 – czyn ten polegał na bezkrytycznym,
ustawicznym zgłaszaniu pod adresem rodzeństwa, zwłaszcza siostry Marty G.,
pretensji o dział spadku po matce, mimo że obwiniona złożyła wcześniej oświadczenie
o odrzuceniu spadku i nie podjęła żadnych kroków w celu ewentualnego uchylenia się
od skutków prawnych złożonego oświadczenia. Jako sędzia Sądu Rejonowego
5
powinna zdawać sobie sprawę ze skutków złożonego oświadczenia i dlatego
uporczywe zgłaszanie przez nią do prokuratury wniosków sugerujących popełnienie
przez spadkobierców przestępstwa przywłaszczenia prawa majątkowego w drodze
oszustwa było prawnie nieuzasadnione i ze wszech miar naganne. Nieuprawnione i
naganne były także działania obwinionej wobec osób trzecich, tj. wobec nabywców
prawa do spadkowego mieszkania oraz ich teściów. Obwiniona, znana w środowisku
sąsiedzkim jako prawnik – sędzia działała w celu wzbudzenia wobec nabywców
przekonania, że wątpliwa jest legalność nabycia przez nich prawa do lokalu (działania
opisane w pkt. 2).
Dalsze zachowania obwinionej związane są z podejmowanymi w okresie od
sierpnia 2005 r. do maja 2006 r. pracami polegającymi na utwardzeniu drogi
dojazdowej, podejmowanymi przez Martę G. Także w odniesieniu do tych zdarzeń
obwiniona powinna była wiedzieć, że jej siostra, jako jeden ze współwłaścicieli drogi
działając w celu utwardzenia szlaku drogowego, nie mogła być sprawcą przestępstwa
z art. 288 § 1 k.k. Zawiadomienie zatem Komendy Rejonowej Policji w A., a
następnie uporczywe domaganie się ścigania przez Prokuraturę Rejonową w A., było
nieuprawnione. Podobnie Sąd ocenił wielokrotne wzywanie funkcjonariuszy Policji w
celu interweniowania w sprawie prac związanych z utwardzeniem drogi. Mieści się w
tym zakresie także wynajmowanie sprzętu budowlanego w celu zepchnięcia gruzu
nawiezionego dla utwardzenia drogi. Obwiniona powinna zdawać sobie sprawę, że
niedopuszczalne jest podejmowanie samowolnych działań nawet jeżeli zmierzają do
ochrony przysługującego prawa (zachowania opisane w pkt. 3, 4 i 5).
Zachowaniem naruszającym powagę urzędu było także prowadzenie sporów z
siostrą publicznie – za sprawą lokalnej prasy sprawa stała się powszechnie znana.
Obwiniona nie zaniechała sporów nawet po rozmowie przeprowadzonej z nią przez
członków Kolegium Sądu Okręgowego (zachowanie opisane w pkt. 6). Świadczy to o
utracie zdolności krytycznej oceny swojego postępowania.
Sąd Apelacyjny  Sąd Dyscyplinarny wskazał także, że sędzia jako osoba
wykonująca zawód zaufania publicznego obowiązany jest do strzeżenia powagi
stanowiska oraz unikania zachowań mogących przynieść ujmę wykonywanemu
zawodowi. Udzielając upoważnienia do działania w swoim imieniu sędzia ponosi
odpowiedzialność za zachowania osoby umocowanej. Powinna zatem udzielać takiego
umocowania jedynie osobie, która daje gwarancję, że działać będzie w sposób godny,
odpowiedni i w zgodzie z obowiązującym prawem. Takiej gwarancji nie dawała osoba
karana sądownie, przejawiająca agresywne zachowania oraz nie mająca stosownej
wiedzy pozwalającej na reprezentowanie sędziego przed organami nadzoru
budowlanego oraz nadzoru sanitarno-epidemiologicznego. Obwiniona nie powinna
także tolerować niewłaściwych zachowań Mariana T. wobec swojej siostry.
6
Zarzuty dotyczące utrudniania przez obwinioną postępowania prowadzonego
przez Prokuraturę Rejonową, zachowań Mariana T. wobec prokuratora prowadzącego
postępowanie oraz używania przez obwinioną w sprzeczkach z siostrą epitetu
„złodziejka” Sąd uznał za niewykazane.
Uzasadniając wybór kary w postaci nagany Sąd wskazał, że jest to kara stosowna
do wagi czynu i stopnia zawinienia; wziął także pod uwagę dotychczasową bardzo
dobrze ocenianą pracę obwinionej i jej dobrą opinię. W swych skutkach kara nagany,
druga co do stopnia surowości w katalogu kar przewidzianych ustawą, stanowi wyraz
surowej oceny niegodnego zachowania się obwinionej, a zarazem daje jej szansę na
zmianę postawy w przyszłości. Stąd Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny nie
dostrzegł konieczności zastosowania najsurowszej, wnioskowanej przez Zastępcę
Rzecznika Dyscyplinarnego, kary złożenia z urzędu.
Odwołania od wyroku złożone zostały zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść
obwinionej. Obrońca obwinionej w swoim odwołaniu podniósł zarzuty naruszenia
przepisów postępowania, a to art. 4, 5, 7, 410 oraz 424 § 1 pkt 1 k.p.k. przez
nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności tych, które
przemawiają na korzyść obwinionej, a także rozstrzygnięcie nieusuwalnych
wątpliwości na jej niekorzyść. Uzasadnienie wyroku nie spełnia wymogów art. 424 § 1
pkt 1 k.p.k., a także Sąd dokonał nieprawidłowej oceny dowodów. Obrońca
obwinionej niósł w związku z tym o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie
obwinionej ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego zarzuca naruszenie przepisów
postępowania przez pozbawienie Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego możliwości
zadawania pytań świadkowi Marianowi T. oraz nieuwzględnienie wniosku o
przeprowadzenie badań psychologicznych sędziego Sądu Rejonowego; błąd w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez nieprzyjęcie, że
obwiniona używała pod adresem Marty G. obraźliwych określeń oraz uchylała się od
udziału w czynnościach prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową; rażącą
niewspółmierność orzeczonej kary (art.438 pkt 2, 3 i 4 k.p.k.). Skarżący wniósł o
zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie pominiętych elementów stanu
faktycznego i orzeczenie kary złożenia z urzędu, ewentualnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Odwołania złożone zostały także przez Ministra Sprawiedliwości i Krajową Radę
Sądownictwa. Oba te odwołania, złożone na niekorzyść oskarżonej, zawierają wniosek
o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie wobec obwinionej kary złożenia z urzędu.
W obu podkreśla się niewspółmierność orzeczonej kary do wagi przewinienia.
Sąd Najwyższy  Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
7
W odniesieniu do odwołania wniesionego przez obrońcę oskarżonej należy w
pierwszej kolejności zauważyć, że w istocie nie kwestionuje się w nim ustaleń
dokonanych przez Sąd pierwszej instancji. Wywody przedstawione w uzasadnieniu
odwołania sprowadzają się do wskazywania, że obwiniona kierowała się jedynie
chęcią ochrony swoich praw, a ponadto jej zachowania były wynikiem zachowań
innych osób. Takie też stanowisko zostało zaprezentowane w wystąpieniu obrońcy
obwinionej w toku postępowania przed Sądem Najwyższym  Sądem
Dyscyplinarnym.
Stanowiska takiego nie sposób podzielić. Odnosząc się kolejno do
poszczególnych zachowań obwinionej, składających się na przewinienie służbowe w
postaci naruszenia godności urzędu sędziego Sąd zauważa, co następuje:
Zostało ustalone, że sędzia Sądu Rejonowego, mimo złożenia oświadczenia o
odrzuceniu spadku po matce, wysuwała pod adresem rodzeństwa pretensje do należnej
jej części masy spadkowej, a ponadto złożyła w Prokuraturze Rejonowej wniosek o
wszczęcie postępowania, w którym sugeruje, że nabycie przez siostrę Martę G.
mieszkania należącego do masy spadkowej nastąpiło w drodze przestępstwa. Ponadto
kontaktowała się ona telefonicznie z nabywcami mieszkania i ich rodziną, poddając w
wątpliwość uprawnienie zbywców do rozporządzenia prawem do lokalu. Obwiniona
podkreślała, że jej pretensje dotyczyły zwrotu nakładów, a nie udziału w spadku, a jej
kontakty z nabywcami miały na celu uświadomienie im, że będzie domagała się
zwrotu nakładów poczynionych na mieszkanie matki. Takie zachowania, jak trafnie
ocenił Sąd pierwszej instancji, nie licują z godnością urzędu sędziego. Dokonanie
rozliczeń z rodzeństwem z tytułu nakładów poczynionych przez obwinioną na
mieszkanie, które zostało przez nich uzyskane w drodze dziedziczenia po zmarłej
matce, jest oczywiście prawem każdej osoby, która takich nakładów dokonała. Do
osiągnięcia tego celu służą określone środki prawne, a konkretnie droga postępowania
cywilnego, w którym osoba dokonująca nakładów może uzyskać ich zwrot.
Obwiniona jako sędzia powinna zdawać sobie sprawę z istnienia tej drogi; powinna
także mieć świadomość, że nie jest właściwym powiadamianie organów prokuratury o
ewentualnym popełnieniu przestępstwa w sytuacji, gdy zdawała sobie sprawę, że
nabycie prawa do mieszkania przez jej rodzeństwo nastąpiło w drodze dziedziczenia
potwierdzonego prawomocnym postanowieniem o stwierdzeniu nabycia spadku. Nie
było także właściwe kontaktowanie się z nabywcami i tym samym przenoszenie
nieporozumień rodzinnych na szersze forum. Należy podkreślić, że takie zachowanie,
być może dopuszczalne w odniesieniu do osoby wykonującej inny zawód, nie licuje z
powagą urzędu sędziego.
Podobnie należy ocenić zachowania polegające na zawiadomieniu Komendy
Rejonowej Policji w A. o popełnieniu przestępstwa w postaci rozrzucenia gruzu na
drogę dojazdową prowadzącą m.in. do posesji obwinionej przez jej siostrę Martę G.,
8
doprowadzeniu do usunięcia rozrzuconego i utwardzonego gruzu, a także wzywaniu
na interwencję funkcjonariuszy Policji bez uzasadnionych podstaw, wreszcie
domaganie się od Prokuratury Rejonowej ścigania Marty G. za przestępstwo z art. 288
§ 1 k.k. Obwiniona jako sędzia także w tych sytuacjach powinna sobie zdawać sprawę,
że ochrony swoich praw powinna domagać się na innej drodze, zwłaszcza że została z
nią przeprowadzona rozmowa przez członków Kolegium Sądu Okręgowego. Spory
pomiędzy współwłaścicielami (w rozpoznawanej sprawie współwłaścicielami drogi
dojazdowej) podlegają rozpoznaniu przez sąd cywilny w stosownym postępowaniu,
zaś współwłaściciel jako osoba uprawniona nie może popełnić przestępstwa z art. 288
§ 1 k.k. Należy dodać, że jakkolwiek Kodeks cywilny przewiduje możliwość
zastosowania samopomocy w celu ochrony naruszonego posiadania, to w
okolicznościach rozpoznawanej sprawy istnieją poważne wątpliwości co do
pozostawania działań podjętych przez obwinioną w dopuszczalnych granicach tego
środka obrony.
Nie można także podzielić prezentowanego w odwołaniu obrońcy obwinionej
stanowiska, że ustanowienie przez nią pełnomocnikiem Mariana T. było działaniem
prawidłowym, gdyż był on wprawdzie karany, ale tylko za przestępstwa opisane w art.
178a § 1 k.k., a ponadto nie może ona ponosić odpowiedzialności za jego ewentualne
niewłaściwe zachowania. Wykonywanie zawodu sędziego nakłada na daną osobę
określone ograniczenia i obowiązki. Jednym z takich istotnych obowiązków jest
dbanie o właściwe zachowanie się nie tylko podczas wykonywania obowiązków
służbowych, ale także w życiu prywatnym. Sędzia Sądu Rejonowego obowiązku tego
nie dopełniła. Jest oczywiste, że także sędzia może popaść w konflikt z najbliższą
rodziną i w związku z tym korzystać ze środków prawnych pozwalających na jego
rozstrzygnięcie. Jednak należy przy tym dbać, aby stosowane środki były odpowiednie
do istniejącej sytuacji, a także o to, aby istniejącego konfliktu nie upubliczniać, nie
stwarzać możliwości opisywania go przez prasę czy komentowania przez środowisko,
np. sąsiedzkie. Sędzia musi także zwracać szczególną uwagę, gdy chodzi w wybór
pełnomocnika. Okoliczność, że osoba, którą zamierza umocować do podejmowania
działań w swoim imieniu była karana, powinna skłonić do zachowania ostrożności i
wnikliwego rozważenia, czy jest to osoba właściwa. Niezbędne jest także zwrócenie
uwagi na cechy charakteru i sposób zachowywania się takiej osoby, gdyż sędzia
jednak ponosi odpowiedzialność za dokonanie wyboru niewłaściwego. Nie sposób
przy tym również przyjąć, że – jak to podnosi obrońca obwinionej – istotne znaczenie
ma rodzaj przestępstwa popełnionego przez osobę umocowaną. Nawiasem mówiąc,
osoba skazana za prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu nie
wydaje się właściwym kandydatem na pełnomocnika sędziego.
Nie wyłącza winy sędziego i tym samym przypisania mu przewinienia
służbowego akcentowana silnie przez obrońcę obwinionej okoliczność, że jej
9
zachowania były sprowokowane przez inne osoby i że także inne osoby, w tym siostra
Marta G., zachowywały się w sposób niewłaściwy. Sędziego jako osobę wykonującą
zawód zaufania publicznego powinna cechować odporność psychiczna, umiejętność
opanowania emocji, także w sytuacjach, które można określić jako prowokację.
Dlatego, nawet gdyby założyć hipotetycznie, że także zachowanie rodzeństwa
obwinionej, w tym jej siostry (także sędziego) Marty G., również naruszało
powszechnie obowiązujące reguły postępowania w stosunkach międzyludzkich, nie
może to prowadzić do uniewinnienia sędziego Sądu Rejonowego od zarzutu
popełnienia przewinienia służbowego polegającego na uchybieniu godności urzędu.
Możnaby jedynie rozważać, czy nie należy takiej sytuacji potraktować jako
okoliczności łagodzącej.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał za
zasadne utrzymanie w mocy wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego w
zakresie uznania sędziego Sądu Rejonowego za winną przewinienia służbowego
stanowiącego uchybienie godności urzędu (art. 107 § 1 u.s.p.).
Zasadne jest także utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku w zakresie
orzeczonej kary. W odwołaniach Ministra Sprawiedliwości oraz Krajowej Rady
Sądownictwa podnosi się, że wymierzona kara nagany jest rażąco niewspółmierna do
przypisanego przewinienia dyscyplinarnego i w istocie nie odzwierciedla ani stopnia
winy ani też stopnia jego społecznej szkodliwości. Skarżący podkreślają, że obwiniona
reprezentuje postawę z punktu widzenia dobra służby nie do zaakceptowania, cały
szereg jej zachowań narusza zasady etyki sędziowskiej, a ponadto wykazuje
bezkrytycyzm wobec własnego postępowania, jak również wobec postępowania
związanego z nią Mariana T. W odwołaniu Ministra Sprawiedliwości podnosi się
także, że jednym z podstawowych przymiotów sędziego powinna być umiejętność
panowania nad sobą w sytuacjach stresowych, nieokazywanie emocji, które mogłyby
niweczyć przekonanie o przestrzeganiu dobrych obyczajów przez sędziego.
Tymczasem zachowanie sędziego Sądu Rejonowego wyrażało daleko posunięte
lekceważenie nie tylko dla obowiązków wynikających z roty ślubowania, ale także
powszechnie obowiązujących w społeczeństwie norm odnoszących się do stosunków
międzyludzkich. Takie stanowiska można podzielić jedynie częściowo.
Trafnie wskazuje się w odwołaniach Ministra Sprawiedliwości i Krajowej Rady
Sądownictwa, że zachowanie się obwinionej godzi w powagę urzędu i dobro wymiaru
sprawiedliwości. Należy jednak mieć na uwadze, że kara ma być karą sprawiedliwą, a
więc nie może być nie tylko nadmiernie łagodna, ale także nadmiernie surowa. W
okolicznościach rozpoznawanej sprawy karą adekwatną, jak trafnie przyjął Sąd
pierwszej instancji, jest kara nagany. Należy podkreślić, że kara ta, poza dolegliwością
związaną z samym faktem ukarania, pociąga za sobą także skutek w postaci
10
wydłużenia o trzy lata okresu pracy na danym stanowisku sędziowskim, wymaganego
do uzyskania wyższej stawki awansowej wynagrodzenia (art. 91 § 3 i 4 u.s.p.).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał, że orzeczona kara nagany będzie
stanowić dla obwinionej ostrzeżenie i przestrogę, która spowoduje, że będzie ona
przestrzegać reguł postępowania obowiązujących sędziego i powstrzyma się od
zachowań stanowiących uchybienie godności urzędu. Nie bez znaczenia pozostaje
także okoliczność, że dotychczasowa praca obwinionej w wymiarze sprawiedliwości
była dobrze oceniana; cieszyła się ona także dobrą opinią.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał
zaskarżony wyrok w mocy (art. 456 k.p.k.). Orzeczenie o kosztach uzasadnia art. 133
u.s.p.