Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 544/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 kwietnia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krzysztof Pietrzykowski (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Krzysztof Strzelczyk
SSA Marta Romańska
w sprawie z powództwa G. - Spółki Akcyjnej w P.
przeciwko P. -
Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. Oddział w Z.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 26 kwietnia 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 9 sierpnia 2006 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2. zasądza od strony powodowej na rzecz strony pozwanej
kwotę 3.600 zł (trzy tysiące sześćset) tytułem zwrotu
kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powódka P. S.A. (obecnie G. S.A.) wniosła o zasądzenie od pozwanej P.
S.A. kwoty 428.550 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 2 grudnia 2002 r. oraz
ustalenie, że § 7 umowy zawartej przez strony w dniu 10 czerwca 2002 r. jest
sprzeczny z prawem energetycznym i nie może stanowić podstawy do wystawienia
przez pozwaną not księgowych za nieodebrany gaz. Powódka wniosła o
zasądzenie od pozwanej kosztów procesu. Powódka zgłosiła też żądanie
ewentualne miarkowania kary umownej przy uwzględnieniu tego, że bez własnej
winy nie odebrała zamówionego u pozwanej gazu. Pozwana wniosła o oddalenie
powództwa i obciążenie powódki kosztami procesu.
Wyrokiem z dnia 27 grudnia 2005 r. Sąd Okręgowy w Z. zasądził od
pozwanej na rzecz powódki kwotę 428.550 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2
grudnia 2004 r., a w pozostałym zakresie oddalił powództwo, obciążając pozwaną
kosztami procesu. Sąd Okręgowy ustalił, że dnia 10 czerwca 2002 r. strony zawarły
umowę sprzedaży gazu. W § 7 tej umowy powódka zobowiązała się do odbioru
minimum 1 min m3
gazu w 2002 r., 3 min m3
gazu w 2003 r., 7 min m3
gazu w 2004
r., a w przypadku nieodebrania wymienionych ilości gazu strony ustaliły, że będą
stosować tzw. formułę take or pay („bierz lub płać") w wysokości półrocznej
należności za gaz zgodnej z programem zakupu od 2003 r. W 2002 r. pozwana
posiadała dominującą pozycję na rynku gazowym w Polsce, a powódka mogła
zrealizować swoją inwestycję wyłącznie przy udziale pozwanej lub którejś
z zależnych od niej spółek. Całość inwestycji związanej z realizacją umowy
spoczywała na powódce, która miała zbudować gazociąg potrzebny do odbioru
gazu z kopalni należącej do pozwanej. Gaz dostarczany na podstawie umowy
pochodził z krajowego złoża należącego do pozwanej i nie był poddawany żadnym
procesom technologicznym. Pozwana zobowiązała się do podłączenia powódki do
już istniejącej infrastruktury gazociągowej. Powódka nie była i nie miała być
jedynym odbiorcą gazu z kopalni. W okresie letnim w 2002 r. powódka rozpoczęła
budowę gazociągu przesyłowego wysokiego ciśnienia oraz sieci gazowych
na terenie poszczególnych miejscowości. Z uwagi na niedotrzymanie przez
3
producenta rur wymagań jakościowych prace uległy znacznemu opóźnieniu.
W związku z nieukończeniem budowy gazociągu w terminie powódka nie była
w stanie odebrać ustalonej ilości gazu. W dniu 17 marca 2004 r. pozwana wezwała
powódkę do zapłaty kwoty 428.550 zł wynikającej z noty obciążeniowej z dnia
19 lutego 2004 r. z tytułu nieodebrania umówionych ilości gazu z kopalni
określonych w § 7 umowy. W dniu 22 października 2004 r. pozwana poinformowała
powódkę, że dostawy gazu w r. 2004 będą możliwe dopiero po uregulowaniu przez
powódkę noty księgowej z dnia 19 lutego 2004 r. Ponieważ powódka odmawiała
spełnienia świadczenia, pozwana zabezpieczyła gazociąg przez jego zamknięcie
i zaplombowanie w sposób uniemożliwiający pobieranie gazu przez powódkę.
Na początku listopada 2004 r. pozwana zdjęła plomby i umożliwiła odbiór gazu,
jednak poinformowała powódkę, że do czasu zapłaty żądanej kwoty wszelki pobór
gazu będzie uważany za nielegalny. Od dnia 25 listopada 2004 r. powódka była
gotowa do odbioru gazu od pozwanej. W dniu 2 grudnia 2004 r. powódka zapłaciła
żądaną przez pozwaną kwotę z zastrzeżeniem zwrotu, podając jednocześnie, że jej
zdaniem jest to świadczenie nienależne. Od tego też dnia rozpoczęła pobór gazu
od pozwanej.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał roszczenie powódki
dotyczące zapłaty za w pełni zasadne. Zdaniem Sądu Okręgowego, klauzula take
or pay zawarta w § 7 umowy stron jest w istocie uregulowaną w Kodeksie cywilnym
karą umowną, którą powódka zobowiązała się zapłacić pozwanej w razie
nieodebrania gazu w ilości określonej w umowie, ale postanowienie to należy uznać
za abuzywne, a więc takie, które narusza równość stron. Takie postanowienie
umowne jest objęte domniemaniem sprzeczności z prawem i dotyczy zwłaszcza
umów konsumenckich, jednakże występuje również w obrocie, w którym jedna
ze stron umowy ma monopolistyczną pozycję w danej dziedzinie na rynku.
Wykorzystywanie przewagi monopolisty w umowach z innymi podmiotami wyraża
się w narzucaniu abuzywnych klauzul umownych. Postanowienie zamieszczone
w § 7 umowy jest, zdaniem Sądu Okręgowego, całkowicie oderwane od kosztów,
które strony muszą ponieść w wypadku realizacji inwestycji, bowiem pozwana
nie poniosła przy jej realizacji żadnych kosztów, a poza tym brak jest
ekonomicznego uzasadnienia takiego postanowienia, które zostaje zastosowane
4
wyłącznie z uwagi na silną pozycję pozwanej na rynku. Żądanie zapłaty przez
pozwaną kwoty 428.550 zł jest więc w pełni uzasadnione, a pobrane przez
pozwaną świadczenie jest nienależne. Zdaniem Sądu, rozumienie § 7 umowy jako
postanowienia o karze umownej również nie daje podstaw do uznania,
że świadczenie było należne, bowiem powódka nie ponosi winy za niewykonanie
zobowiązania, a pozwana w wyniku niewykonania zobowiązania nie poniosła
żadnej szkody, co stanowi wystarczającą podstawę do zwolnienia powódki
z obowiązku zapłaty kary umownej. Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że nie
podziela stanowiska wyrażonego w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada
2003 r., III CZP 61/03. Powódka w sposób należyty wykazała, że pozwana nie
poniosła szkody w wyniku niewykonania zobowiązania, a całość kosztów
związanych z realizacją umowy spoczywał na powódce. Pozwana nie poniosła też
żadnych kosztów będących następstwem nieodebrania przez powódkę
zakontraktowanego gazu. Sąd Okręgowy oddalił powództwo o ustalenie, że § 7
umowy jest sprzeczny z prawem energetycznym. uznając je w tym zakresie za
bezzasadne. Zgodnie bowiem z ustalonym orzecznictwem, jeżeli postanowienie
umowy stanowi podstawę do uwzględnienia powództwa, to nie ma potrzeby
ustalania, że jest ono sprzeczne z prawem.
Pozwana wniosła apelację od wyroku Sądu Okręgowego w części
dotyczącej zasądzenia kwoty 428.550 zł oraz kosztów procesu.
Wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2006 r. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu
Okręgowego w punkcie l i powództwo oddalił oraz w punkcie III i zasądził od
powódki na rzecz pozwanej kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego, a ponadto zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 28.427,50
zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. W uzasadnieniu podkreślił,
że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych na podstawie
niespornych twierdzeń stron i te ustalenia Sąd Apelacyjny przyjął jako własne na
podstawie art. 382 k.p.c. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, nietrafny jest pogląd
wyrażony przez sąd Okręgowy, że zastrzeżenie w umowie między
przedsiębiorcami kary umownej, której funkcję niewątpliwie pełniła w rozpatrywanej
sprawie klauzula take or pay, jest sprzeczne z prawem, gdyż stanowi
niedopuszczalną klauzulę umowną (abuzywną) wykraczającą poza granice
5
swobody umów. Sprzeczne z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego jest
stanowisko, że warunkiem skuteczności zastrzeżenia kary umownej jest jej
ekwiwalentność. symetryczność i uzasadnienie ekonomiczne oraz że kara umowna
przysługuje uprawnionemu tylko wówczas, gdy poniósł szkodę. Stwierdzenie
abuzywności klauzuli take or pay zawartej w umowie stron nie znajduje
zastosowania w stosunkach między przedsiębiorcami. Sąd powszechny może
uznać, że stosunek prawny między przedsiębiorcami jest sprzeczny z ustawą, gdyż
stanowi przejaw nadużycia pozycji dominującej, tylko wówczas, gdy stan
stwierdzający taką okoliczność wynika z ostatecznej decyzji Prezesa Urzędu
Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub orzeczenia sądu antymonopolowego.
Analiza zebranych w sprawie dowodów nie daje podstaw do uznania,
że zastrzeżenie w § 7 umowy z dnia 10 czerwca 2002 r. kary umownej stanowiło
naruszenie zasady swobody umów, bowiem powódka nie żadnych okoliczności
choćby uprawdopodabniających jej twierdzenie, że klauzula ta została jej
narzucona przez pozwaną przy wykorzystaniu przez nią monopolistycznej pozycji
na rynku. Jest to typowa umowa sprzedaży gazu zawarta między jego dostawcą
a dystrybutorem, który, zobowiązując się do odbioru we wskazanych okresach
konkretnych ilości gazu, zaakceptował stosowanie klauzuli take or pay. Chybione
jest przyjęcie założenia, że pozwana, wykorzystując swoją monopolistyczną
pozycję w regionie w zakresie dostaw gazu, doprowadziła do zawarcia przez
powódkę umowy na niekorzystnych dla niej warunkach. Obwarowanie wykonania
obowiązku niepieniężnego karą umowną jest wyłącznie przejawem dbałości
ze strony pozwanej o zabezpieczenie swoich interesów, czego nie można
stwierdzić w odniesieniu do zachowań powódki.
Według Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw do uznania, że powódka
w porównaniu do pozwanej była podmiotem występującym niejako „ze słabszej
pozycji". Sąd Okręgowy nie badał kondycji finansowej obu podmiotów, zaś podjęte
decyzje inwestycyjne i planowany rozmiar dystrybucji gazu zamówionego
u pozwanej pozwalają na stwierdzenie, że w chwili zawierania umowy powódka
była dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. Pozwana nie miała żadnego
wpływu na decyzje powódki o wyborze miejsca rozpoczęcia inwestycji, jej kosztach
oraz dostawcy gazu.
6
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, sensem ekonomicznym kary umownej jest
zabezpieczenie się przed skutkami niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania niepieniężnego przez kontrahenta. Kara umowna ze swej istoty nie
zawiera elementu ekwiwalentności świadczenia, gdyż obowiązkowi zapłaty kary
umownej nie towarzyszy wzajemny obowiązek świadczenia strony przeciwnej.
Wywody Sądu Okręgowego w tym zakresie pozostają w sprzeczności z art. 483
k.c. Pogląd Sądu Okręgowego, że kara umowna należy się stronie wyłącznie
w przypadku, jeżeli poniosła szkodę, jest sprzeczny z uchwałą Sądu Najwyższego
dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, według której zastrzeżenie kary umownej na
wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia
dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł
szkody. W uzasadnieniu uchwały stwierdzono, że kwestia nieistnienia w ogóle
szkody lub jej nieznacznego rozmiaru może być brana pod uwagę dopiero
w związku z rozważeniem miarkowania wysokości kary umownej. Powódka nie
wykazała, aby podjęła jakiekolwiek starania w kierunku obniżenia wysokości kary
umownej. Nie podjęła też żadnych czynności mających na celu wykazanie,
że pozwana nie poniosła szkody wskutek nieodebrania przez nią zamówionego
gazu.
Całkowicie dowolne jest, w ocenie Sądu Apelacyjnego, stwierdzenie przez
Sąd Okręgowy braku szkody po stronie pozwanej z tej tylko przyczyny, iż nie
ponosiła ona kosztów budowy gazociągu. Przede wszystkim budowa ta była
inwestycją powódki, do uczestniczenia w której pozwana nigdy nie była
zobowiązana, stąd niezrozumiałe jest, z jakich przyczyn miałaby partycypować
w kosztach z nią związanych, a w związku z tym brak jest logicznego uzasadnienia
twierdzenia, iż fakt nieponoszenia przez pozwaną kosztów budowy gazociągu
realizowanego przez powódkę jest równoznaczny z brakiem szkody po stronie
pozwanej.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że żądanie miarkowania kary umownej w sytuacji,
kiedy kara ta została przez powódkę w całości zapłacona, a przedmiotem sporu
w niniejszej sprawie jest żądanie zwrotu całej kwoty jako świadczenia
nienależnego, jest niezrozumiałe. Decyzja w zakresie dotyczącym wartości
dochodzonego roszczenia należała do powódki, a zatem gdyby przyjąć,
7
że powódka nie kwestionuje co do zasady obowiązku zapłaty kary umownej,
to wyłącznie w jej gestii pozostawało uznanie, do jakiej kwoty uznaje obowiązek
zapłaty kary umownej i w zależności od tego sformułowanie odpowiednio żądania
zapłaty przez pozwaną części, która według powódki jest nienależna.
Powódka w skardze kasacyjnej zarzuciła naruszenie prawa materialnego
przez niewłaściwe zastosowanie art. 483 k.c., uznanie, że do klauzuli take or pay
nie stosuje się zasady ekwiwalentności świadczeń, niezastosowanie art. 365 i 471
k.c., a także naruszenie prawa procesowego przez pominięcie żądania
miarkowania kary umownej zgodnie z art. 484 k.c. i dowodu w postaci opracowania
Ministerstwa Środowiska „Bilans zasobów kopalnianych i wód podziemnych
w Polsce".
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty naruszenia prawa procesowego nie mogą być uwzględnione
z powodu ich niesprecyzowania. Nie może być uznane za wystarczające takie
wskazanie podstawy skargi kasacyjnej, w której mowa o „naruszeniu prawa
procesowego" z całkowitym pominięciem wskazania przepisów, których naruszenie
miałoby nastąpić. Tak sformułowana podstawa skargi kasacyjnej nie może być
merytorycznie oceniona przez Sąd, ponieważ to do strony, a nie do Sądu należy
określenie przepisów postępowania, których naruszenie jest przedmiotem skargi
kasacyjnej i ma być poddane kontroli Sądu Najwyższego.
Nie może być merytorycznie rozważony zarzut skargi kasacyjnej
sprowadzający się do uznania, że do klauzuli take or pay nie stosuje się zasady
ekwiwalentności świadczeń, z tego powodu, iż nie wskazano przepisu, który miałby
być naruszony.
Zarzut naruszenia art. 483 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie nie może
być rozważony przez Sąd Najwyższy, skoro naruszenie to jest uzasadniane
powołaniem się na sprzeczność stosowania art. 483 k.c. z ogólnie powołanymi
postanowieniami Dyrektywy 2003/55/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia
26 czerwca 2003 r. dotyczącej wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu
ziemnego i uchylającej dyrektywę 98/30/WE, a także przepisów ustawy z dnia
10 kwietnia 1997 r. - Prawo energetyczne w zakresie, w jakim ustawa ta wdraża
8
wskazane powyżej dyrektywy, poprzez nieuzasadnione zakwalifikowanie klauzuli
take or pay funkcjonującej w międzynarodowych kontraktach obrotu gazem
ziemnym, a także wprowadzonej do umowy obowiązującej pomiędzy stronami jako
kary umownej w rozumieniu art. 483 k.c. Należy w związku z tym zauważyć, że
umowa stron została zawarta w 2002 r., natomiast dyrektywa, która w art. 21 i 27
stanowi o zobowiązaniach take or pay, pochodzi z 2003 r. Jest zaś oczywiście
niedopuszczalne powoływanie się na późniejsze akty normatywne do oceny
wcześniej zawartej umowy.
Klauzula take or pay, stosowana w umowach sprzedaży gazu, może być
w stosunkach między przedsiębiorcami krajowymi traktowana jako kara umowna,
jeżeli taki charakter przypisały jej strony umowy. W każdym wypadku ocena
charakteru i skutków stosowania tej klauzuli powinna być dokonywana
z uwzględnieniem treści stosownego postanowienia umowy. W niniejszej sprawie
strony stwierdziły w § 7 umowy, że dystrybutor zobowiązuje się do odbioru
minimum 1 min m3
gazu w r. 2002, 3 min m3
gazu w r. 2003, 7 min m3
gazu w r.
2004. Strony stosować będą formułę „take or pay" w wysokości 0,5 rocznej
należności za gaz zgodnej z programem zakupu gazu od r. 2003. Użycie
oryginalnej formuły angielskiej oraz fakt jej zastosowania w profesjonalnych
stosunkach obrotu gazem ziemnym przemawiają za związaniem z tym
postanowieniem takiego znaczenia, jakie jest przyjęte w tej dziedzinie. Zresztą
zastosowana w okolicznościach sprawy klauzula take or pay jest w swoim działaniu
bardziej rygorystyczna niż kara umowna. Stanowi ona wyraz rygorystycznie
rozumianej zasady pacta sunt sen/anda oraz zasady realnego wykonania
zobowiązań. Zakłada bowiem powstanie obowiązku zapłaty już w związku
ze zgodnym z umową zaoferowaniem spełnienia świadczenia przez kontrahenta,
tzn. w związku z faktem gotowości spełnienia świadczenia. Jeżeli druga strona nie
odbierze świadczenia, to i tak powstaje po jej stronie obowiązek zapłaty kwoty
ustalonej w umowie. Wbrew twierdzeniom skarżącej, do powstania obowiązku
zapłaty nie mają znaczenia przyczyny nieodebrania zaoferowanego świadczenia.
Nawet jeżeli następuje to z powodu okoliczności, za które kontrahent nie ponosi
odpowiedzialności, nie zwalnia go to z obowiązku spełnienia swojego świadczenia
pieniężnego. W odróżnieniu od kary umownej, nie działa tu mechanizm
9
miarkowania, klauzula jest bowiem zastrzegana przez strony w umowie, a nie - jak
w wypadku miarkowania -w przepisach Kodeksu cywilnego. Przyczyny
i mechanizm obniżenia z jakichś przyczyn należnej kwoty musiałyby być zatem
przewidziane w umowie. Z tego punktu widzenia starania skarżącej o uznanie
klauzuli take or pay za klauzulę odmienną od kary umownej niewątpliwie prowadzą
do pogorszenia sytuacji prawnej tej strony. Twierdzenia zaś skarżącej
o ekwiwalentnym charakterze obowiązków wynikających z klauzuli take or pay
przeczą idei tej klauzuli i w żaden sposób nie mogą być podzielone.
Na nieporozumieniu polega zarzut naruszenia art. 471 k.c. Zarzut ten nie
może być uwzględniony już z tej choćby przyczyny, że wykonanie zobowiązania
powódki w zakresie zapłaty kwoty należnej zgodnie z § 7 umowy, czyli w związku
z omawianą klauzulą take or pay, już nastąpiło. Powódka bowiem zapłaciła to, do
czego zobowiązała się w umowie, obawiając się odmowy świadczenia gazu przez
stronę pozwaną. Ponadto trudno byłoby uznać, że brak zapłaty w terminie
(bo ostatecznie zapłata miała miejsce) nastąpił wskutek okoliczności, za które
powódka nie ponosi odpowiedzialności. Poza tym art. 471 k.c. reguluje zasadę
odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej, tymczasem obowiązek zapłaty
kwoty określonej w § 7 umowy był związany z wykonaniem, nie zaś niewykonaniem
umowy.
Zarzut naruszenia art. 365 k.c. przez jego niezastosowanie jest
bezprzedmiotowy. Uznanie obowiązków określonych w § 7 umowy jako
pozostających w konstrukcji zobowiązania przemiennego nie zmienia oceny
prawnej żądania pozwu. Powódka, będąca dłużnikiem pozwanego w zakresie
obowiązku odbioru gazu albo zapłaty kwoty ustalonej w umowie, była obowiązana
odebrać uzgodnioną ilość gazu i zapłacić za odebrany gaz albo zapłacić sumę
ustaloną w umowie mimo nieodebrania gazu. Inaczej mówiąc, nieodebranie gazu
nie zwalniało powódki z obowiązku zapłaty. Takie znaczenie należy przypisać
użytej przez strony formule, a uznanie jej za odzwierciedlającą konstrukcję
zobowiązania przemiennego czy też inną konstrukcję wykorzystywaną w obrocie
nie powoduje zmiany zakresu obowiązków powódki wynikających z umowy.
Należy ponadto podnieść, że strona pozwana nie mogłaby być uprawniona
do dokonania wyboru, o którym mowa w art. 365 § 3 k.c. Trudno sobie wyobrazić,
10
że pozwana dokonuje wyboru i decyduje, że powódka jest obowiązana
do rzeczywistego odbioru zamówionego gazu. Przeciwnie, z klauzuli take or pay
należy wywieść, że w razie nieodebrania gazu w terminie, mimo gotowości jego
świadczenia przez pozwaną, po stronie powódki powstawał jedynie obowiązek
zapłaty kwoty zgodnie z § 7 ustawy. Uprawnienie do wyboru nie przechodziło
natomiast na stronę pozwaną. Nie można ponadto formuły take or pay traktować
jako określającej świadczenia w stosunku zobowiązaniowym w ten sposób,
że wykonanie zobowiązania może nastąpić przez spełnienie jednego z kilku
świadczeń. Odebranie przez powódkę gazu nie zwalniało jej przecież z obowiązku
zapłaty za odebrany gaz. Obowiązki stron, będących w tej umowie jednocześnie
dłużnikami i wierzycielami, pozostawały natomiast w ścisłej zależności.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.
jz