Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 23 MAJA 2007 R.
V KK 265/06
Określenie „bezpośrednio zmierza” do dokonania czynu zabronione-
go (art. 13 § 1 k.k.) oznacza całość zachowań wiodących wprost do wypeł-
nienia jego znamion, stwarzających realne zagrożenie dla chronionego do-
bra prawnego, a nie wyłącznie ostatnie z tych zachowań, poprzedzające
realizację czynności sprawczej czynu zabronionego.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik (sprawozdawca).
Sędziowie: SN L. Misiurkiewicz, WSO (del. do SN) T. Artymiuk.
Prokurator Prokuratury Krajowej: B. Drozdowska.
Sąd Najwyższy w sprawie Tomasza Ł., Romana J. i Mariusza C.,
skazanych z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k., po rozpoznaniu w
Izbie Karnej na rozprawie w dniu 23 maja 2007 r., kasacji wniesionych
przez obrońców skazanych od wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 2
marca 2006 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w G. z dnia 30 ma-
ja 2005 r.,
o d d a l i ł kasacje wniesione przez obrońców skazanych (...).
U Z A S A D N I E N I E
Sąd Rejonowy w G., w wyroku z dnia 30 maja 2005 r., uznał Toma-
sza Ł., Romana J. i Mariusza C. za winnych tego, że w dniu 17 maja 2002
r. w G. wspólnie i w porozumieniu z 20 innymi osobami, biorąc udział w
zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw, w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłowali przez użycie przemocy i gróźb w
stosunku do pracowników lokalu Metro doprowadzić jego właściciela Ro-
2
berta C. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, ale zamierzonego ce-
lu nie zrealizowali z uwagi na zatrzymanie ich przez funkcjonariuszy policji,
przy czym Tomasz Ł. działał w warunkach powrotu do przestępstwa okre-
ślonych w art. 64 § 2 k.k., a Mariusz C. w warunkach określonych w art. 64
§ 1 k.k. Kwalifikując ten czyn jako przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z
art. 282 k.k. w zb. z art. 258 § 1 k.k. (wobec Tomasza Ł. i Mariusza C. od-
powiednio w zw. z art. 64 § 2 i 64 § 1 k.k.) Sąd Rejonowy wymierzył kary:
Tomaszowi Ł. 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, Mariuszowi C. 2 lat i
4 miesięcy pozbawienia wolności, a Romanowi J. 2 lat pozbawienia wolno-
ści.
Tymże wyrokiem Tomasz Ł. został skazany za przestępstwo z art. 48
ust. 1 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 r. o przeciwdziałaniu narkomanii na
karę roku pozbawienia wolności, a jako łączną orzeczono wobec niego ka-
rę 3 lat pozbawienia wolności.
Po rozpoznaniu apelacji wniesionych przez obrońców tych oskarżo-
nych Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 2 marca 2006 r. zmienił zaskar-
żony wyrok w ten sposób, że uznał oskarżonych za winnych tego, iż
wspólnie i w porozumieniu z 20 innymi osobami, we wskazanym wyżej
czasie i miejscu, usiłowali wziąć udział w pobiciu Marka D. i innych porząd-
kowych zatrudnionych w dyskotece Metro w ten sposób, że zaopatrzeni w
narzędzia mające służyć do pobicia, zgromadzili się w pobliżu dyskoteki, a
jeden z nich wskazał osobę, która miała być pobita, lecz zamierzonego ce-
lu nie zrealizowali wobec zatrzymania przez policjantów – tj. popełnienia
przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. (wobec Tomasza Ł.
w zw. z art. 64 § 2 k.k., a Mariusza C. w zw. z art. 64 § 1 k.k.) i wymierzył
kary: Romanowi J. i Mariuszowi C. – roku pozbawienia wolności, a Toma-
szowi Ł. – roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd odwoławczy zmienił też kwalifikację prawną drugiego z przypisa-
nych czynów Tomaszowi Ł. na art. 62 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.
o przeciwdziałaniu narkomanii, uznając czyn za wypadek mniejszej wagi i
3
wymierzył mu karę 2 miesięcy pozbawienia wolności. Jako łączną wymie-
rzył mu karę roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności.
W kasacji od prawomocnego wyroku obrońca Tomasza Ł. zarzucił:
1. rażące naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ
na treść wyroku, a mianowicie art. 433 § 2 k.p.k., art. 437 § 2 k.p.k. oraz
art. 457 § 3 k.p.k. – przez dokonanie istotnej zmiany orzeczenia meryto-
rycznego, podczas gdy waga uchybień w wyroku Sądu pierwszej instancji
przemawiała za jego uchyleniem i przekazaniem sprawy do ponownego
rozpoznania;
2. obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 13 § 1 k.k. oraz art.
16 § 1 k.k., przez przyjęcie błędnego poglądu, iż w ustalonym stanie fak-
tycznym zachowanie skazanego, jak i pozostałych osób, stanowiło usiło-
wanie popełnienia czynu zabronionego z art. 158 § 1 k.k. w sytuacji, gdy
należało je zakwalifikować jako niekaralne przygotowanie.
W konkluzji obrońca wniósł o uchylenie wyroku w części skazującej
Tomasza Ł. za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. i uniewinnie-
nie go, a nadto o zmianę orzeczenia skazującego za drugi z występków,
przez warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności.
Obrońca skazanych Romana J. i Mariusza C. zarzucił prawomocne-
mu wyrokowi rażącą obrazę prawa materialnego, tj. art. 13 § 1 k.k., polega-
jącą na przyjęciu, że działając w sposób opisany w treści zmodyfikowanego
przez Sąd Okręgowy wyroku, skazani dopuścili się usiłowania popełnienia
przestępstwa z art. 158 § 1 k.k., podczas gdy w istocie zachowanie ich na-
leży kwalifikować jako niekaralne przygotowanie. Podnosząc ten zarzut
skarżący wniósł o uchylenie wyroku i uniewinnienie skazanych.
Sąd Najwyższy zważył:
Co do zarzutu obrazy prawa procesowego zamieszczonego w kasacji
obrońcy Tomasza Ł.
Celowość rozpoznania w pierwszej kolejności tego zarzutu wynika
stąd, że skarżący podważał nim samą możliwość wydania przez Sąd od-
woławczy wyroku zawierającego in concreto rozstrzygnięcie reformatoryj-
4
ne. Wskazał na naruszenie zwłaszcza art. 437 § 2 k.p.k., do którego miało
dojść, jego zdaniem, w następstwie niepełnego rozpoznania zarzutów ape-
lacji. Świadczyć ma o tym uzasadnienie wyroku Sądu odwoławczego, po-
mijające istotne argumenty apelacji.
Sąd Najwyższy uznał ten zarzut za całkowicie bezzasadny. To praw-
da, że przy podejmowaniu rozstrzygnięcia merytorycznego Sąd drugiej in-
stancji nie opierał się na wszystkich ustaleniach faktycznych, które stanowi-
ły podstawę wyroku Sądu pierwszej instancji. Zarazem jednak nie można
twierdzić, że ustalenia przyjęte przez Sąd Okręgowy są nowe. Rzecz bo-
wiem w tym, że uznając za trafną motywację zarzutów apelacyjnych, sąd
ten odrzucił, jako nieudowodnione, te ustalenia w wyroku Sądu Rejonowe-
go, które świadczyć miały o działaniu oskarżonych w celu wymuszenia ha-
raczu od właściciela dyskoteki. Uznał Sąd odwoławczy, że materiał dowo-
dowy jest w tym względzie niewystarczający. Usunął w konsekwencji usi-
łowanie dokonania przestępstwa określonego w art. 282 k.k. z kwalifikacji
prawnej czynu. Podzielił też Sąd odwoławczy zarzuty apelacyjne wskazu-
jące, że nie ma wystarczających dowodów na to, iż oskarżeni brali udział w
zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw. Zdyskwa-
lifikował tym samym kwalifikację czynu jako wypełniającego także znamio-
na występku z art. 258 § 1 k.k.
Sąd drugiej instancji nie podzielił natomiast zarzutów apelacyjnych
podważających trafność ustaleń faktycznych odtwarzających przebieg zda-
rzeń w dniu 17 maja 2002 r. Potwierdził, że bezbłędnie ustalone okoliczno-
ści faktyczne uzasadniały przyjęcie, iż oskarżeni, działając w całej grupie,
zmierzali bezpośrednio do pobicia Marka D. oraz innych porządkowych i
pracowników zatrudnionych w dyskotece Metro. Na przeszkodzie w reali-
zacji ich zamiaru stanęła interwencja dużej grupy funkcjonariuszy policji i
zatrzymanie wszystkich niedoszłych sprawców.
Z porównania uzasadnień wyroków sądów obu instancji wynika, że
sąd odwoławczy nie poczynił żadnych nowych, czy choćby uzupełniających
ustaleń. Ograniczył jednak podstawę faktyczną rozstrzygnięcia tylko do fak-
5
tów odtwarzających zachowanie oskarżonych w krytycznym dniu, a obrazu-
jących najpierw przygotowania do pobicia, a następnie bezpośrednie dą-
żenie do wykonania tego zamiaru. Wynik takiej zmiany zaskarżonego orze-
czenia był korzystny dla oskarżonych i uwzględniał w niemałej części za-
rzuty zawarte w apelacjach obrońców.
Zmiana wyroku mieściła się w granicach normy kompetencyjnej za-
mieszczonej w art. 437 § 2 k.p.k., uprawniającej sąd odwoławczy do zmia-
ny zaskarżonego orzeczenia i rozstrzygnięcia odmiennie co do istoty, gdy
pozwalają na to zebrane dowody. W niniejszym wypadku zmiana wyroku
ma i tę specyfikę, że nie wypływa z odmiennej oceny dowodów, w zakresie
w jakim skazanie oskarżonych zostało utrzymane (co do usiłowania pobicia
osób ochraniających dyskotekę), lecz z uznania za niewystarczające tych
dowodów, które wskazywałyby na dalej jeszcze idący zamiar oskarżonych
w kierunku wymuszenia pobiciem korzyści majątkowej od właściciela dys-
koteki oraz na stopień zorganizowania oskarżonych, charakteryzujący gru-
pę mającą na celu popełnienie przestępstwa.
Dokonana zmiana nie narusza w jakimkolwiek stopniu przepisu art.
437 § 2 k.p.k., a tym bardziej art. 433 § 2 i art. 457 § 3 k.p.k. Nieuznanie
bowiem za zasadne dalej idących zarzutów apelacji nie oznacza przecież,
że zarzutów tych nie rozpoznano. Potwierdzeniem ich rozpoznania jest
treść uzasadnienia wyroku Sądu drugiej instancji, z którego jednoznacznie
wynika, że zarzuty te zostały rozważone.
Co do zarzutów obrazy prawa materialnego.
Zarzut obrazy przepisu art. 13 § 1 k.k., obrońcy uzasadnili w podobny
sposób. Umożliwiło to łączne odniesienie się w tym zakresie do obu kasa-
cji. Skarżący utrzymywali, że już samo sformułowanie przypisanego czynu
wskazywało, iż opisano w nim działanie oskarżonych w fazie przygotowa-
nia do pobicia, a nie usiłowania. W ich ocenie aż do chwili zatrzymania ca-
łej grupy oskarżonych przez policję miało trwać dopiero zbieranie informacji
o sytuacji w lokalu dyskoteki, od których ostatecznie zależało przystąpienie
do zaatakowania osób tam zatrudnionych. Obrońcy zwrócili też uwagę, że
6
wysłani na rozpoznanie dwaj mężczyźni z grupy przygotowującej się do
pobicia, nie zdążyli przekazać przed zatrzymaniem żadnych informacji. Fa-
za przygotowania, zdaniem autorów kasacji, nie została jeszcze zakończo-
na, gdyż w zachowaniu niedoszłych sprawców zabrakło ostatniego ogniwa
poprzedzającego bezpośrednio przystąpienie do ataku, tj. wyjścia naprze-
ciw przyszłym ofiarom pobicia. Uogólniając, obrońcy wyrazili przekonanie,
że zmierzanie oskarżonych do pobicia nie nosiło cechy bezpośredniości,
wobec czego zagrożenie dla dobra prawnego chronionego przepisem art.
158 § 1 k.k. było wciąż abstrakcyjne, a więc właściwe dla przygotowania,
nie zaś usiłowania. Tak więc, wywiedzione zarzuty obrazy prawa material-
nego sprowadzały się do tego, że w ustalonych okolicznościach faktycz-
nych (nie podważanych już w postępowaniu kasacyjnym) Sąd odwoławczy
nietrafnie zidentyfikował formę stadialną czynu zabronionego określonego
w art. 158 § 1 k.k.
Istotnie, w „pochodzie przestępstwa” (iter delicti), z reguły występują
stadia poprzedzające dokonanie, tj. przygotowanie i usiłowanie. Karalność
ich aktualizuje się wtedy, gdy nie dochodzi do dokonania. O ile jednak usi-
łowanie jest zawsze karalne (art. 13 § 1 k.k.), to przygotowanie tylko wtedy,
gdy ustawa tak stanowi (art. 16 § 2 k.k.). W przypadku przestępstwa pobi-
cia (art. 158 § 1 k.k.) ustawa nie penalizuje przygotowania. Odpowiedzial-
ność karna rozpoczyna się zatem od stadium „bezpośredniego zmierzania”
do dokonania.
W zaskarżonym wyroku Sąd odwoławczy wypowiedział się w kwestii
podniesionej w kasacjach jednoznacznie. Uznał, że faza przygotowania do
pobicia zakończyła się z chwilą przyjazdu pod lokal samochodami grupy 23
oskarżonych, posiadających niebezpieczne narzędzia i zdeterminowanych
do realizacji zamiaru pobicia ochroniarzy i pracowników dyskoteki, w tym
kierującego ochroną Marka D. Dalsze poczynania oskarżonych, tj. wysłanie
do lokalu dwóch z nich – Adama Ż. i Grzegorza K. – w celu rozpoznania
sytuacji na sali, ustalenia ilu jest pracowników ochrony, gdzie znajduje się
Marek D., jak jest ubrany, itp., w przekonaniu Sądu odwoławczego (wcze-
7
śniej także Sądu pierwszej instancji), zmieniło prawną kwalifikację ich za-
chowania. Zagrożenie dla Marka D. i innych ochroniarzy oraz pracowników
dyskoteki, hipotetyczne jeszcze przed przyjazdem oskarżonych na miejsce
zaplanowanego czynu, przeistoczyło się w zagrożenie realne. Wejście Ad-
ama Ż. i Grzegorza K. do lokalu stanowiło bowiem czynność bezpośrednio
zmierzającą do dokonania czynu zabronionego, realizowaną w ramach
współdziałania ze wszystkimi pozostałymi uczestnikami grupy.
Sąd Najwyższy odrzucił zarzuty obrońców kwestionujące tę ocenę.
Rozpoznanie znamion usiłowania w zachowaniu oskarżonych współdziała-
jących ze sobą, było prawidłowe i jako takie nie naruszyło art. 13 § 1 k.k.
Granicę pomiędzy przygotowaniem a usiłowaniem wyznacza treść przepi-
sów art. 13 § 1 k.k. i art. 16 k.k., w sformułowaniach typizujących znamiona
strony przedmiotowej obu form stadialnych. Wynika ze słów ustawy, że usi-
łowanie następuje po zakończeniu czynności mających stworzyć warunki
do przedsięwzięcia czynu zmierzającego bezpośrednio do jego dokonania.
Polega ono właśnie na samym już bezpośrednim zmierzaniu do dokonania.
W okolicznościach sprawy, stworzeniem warunków, o których mowa
w art. 16 § 1 k.k., było zebranie się, z inicjatywy Romana J., 23 oskarżo-
nych, wspólne zdecydowanie o napaści i pobiciu pracowników dyskoteki,
zaopatrzenie się w niebezpieczne narzędzia mające służyć do pobicia, a
wreszcie przejazd samochodami w pobliże dyskoteki i takie zaparkowanie,
by możliwe było szybkie odjechanie. Po wykonaniu tych czynności pozo-
stała oskarżonym już tylko realizacja zamiaru pobicia. Wysłanie zwiadow-
ców należało ewidentnie do fazy usiłowania, gdyż zlecone im rozpoznanie
sytuacji w lokalu wcale nie warunkowało podjęcia akcji, lecz miało ją rozpo-
cząć w sposób obliczony na usprawnienie dalszego jej przebiegu. Wszyst-
kie warunki wprowadzenia w czyn zamiaru pobicia były wcześniej przygo-
towane, a skierowanie do lokalu dwóch oskarżonych urzeczywistniało tak-
tykę działania we wstępnej fazie, lecz zmierzającego już bezpośrednio do
pobicia.
8
Podstawowy argument skarżących sprowadzał się do tego, że zata-
mowane przez policję działanie nie stanowiło ostatniego ogniwa poprze-
dzającego dokonanie pobicia. Kwestionowali oni zatem znamię „bezpo-
średniości” zmierzania do dokonania czynu zabronionego, a więc tej cechy
bezprawnego zachowania, która ukierunkowuje je wprost, bez jakiegokol-
wiek pośrednictwa, ku realizacji ustawowych znamion. Przy wykładni języ-
kowej pojęcia bezpośredniości należy jednak mieć na uwadze, że jest ono
sprzężone w treści art. 13 § 1 k.k. z czasownikiem „zmierza”, opisującym w
sposób zbiorczy czynności sprawcze usiłowania. „Zmierzanie”, zgodnie z
semantyczną zawartością tego określenia, nie zawsze oznacza czynność
pojedynczą, jednoaktową. „Zmierzać”– to iść w jakimś kierunku, ku cze-
muś, dążyć, podążać (M. Szymczak red.: Słownik Języka Polskiego, War-
szawa 1984 r., s. 1040). „Zmierzanie” może być zatem także zachowaniem
złożonym i rozciągniętym w czasie. Nie ma żadnych racjonalnych powo-
dów, by bezpośredniość zachowania, należącą do ustawowej struktury usi-
łowania, odnosić do inaczej, niż językowo interpretowanego „zmierzania”.
Może się w nim zawierać cała sekwencja zachowań, o różnym obrazie, o
ile tylko kierują się one wprost do realizacji zamiaru popełnienia czynu za-
bronionego.
Nietrafnie zatem przyjmuje się w kasacjach, że usiłowanie urzeczy-
wistnia się dopiero w ostatnim, pojmowanym naturalistycznie zachowaniu,
poprzedzającym wypełnienie czynności sprawczej czynu zabronionego. W
analizowanym stanie faktycznym, zgodnie z koncepcją skarżących, usiło-
waniem byłoby wyruszenie oskarżonych w celu fizycznego zaatakowania
osób znajdujących się w dyskotece. Ustawa nie określa jednak czynności
sprawczej usiłowania jako aktu przystąpienia do dokonania, lecz opisuje go
szerszą przedmiotowo formułą bezpośredniego zmierzania do dokonania,
a więc podjęcia czynności wprost prowadzących do dokonania.
Z ustalonych okoliczności wynika, że oskarżeni zdecydowali o doko-
naniu pobicia i zakończyli przygotowania wraz z przybyciem na miejsce
czynu, po uprzednim zgromadzeniu narzędzi mających służyć do bicia. Nie
9
ma więc wątpliwości, że wysłanie wytypowanych spośród siebie zwiadow-
ców w celu ustalenia taktyki ataku, zapewnienia jego sprawności i skutecz-
ności, zainicjowało czynności zmierzające już bezpośrednio do dokonania
pobicia. Przyjmowane w nauce prawa karnego warunki bezpośredniości
zmierzania do dokonania spełnione zostały w dwojakim znaczeniu: obiek-
tywnym, przez zaistnienie realnego zagrożenia dla dobra prawnego, i su-
biektywnym, przez uzewnętrznienie zamiaru popełnienia czynu zabronio-
nego działaniem zwiadowców, postępujących zgodnie z wolą i na rzecz
wszystkich niedoszłych sprawców, (A. Zoll red.: Kodeks Karny. Część
ogólna. Komentarz, Kraków 2004, s. 242). Granica dzieląca stan abstrak-
cyjnego zagrożenia dla dobra prawnego od zagrożenia realnego została
przekroczona. Rozpoczęła się karalna forma stadialna, w której „bezpo-
średnie zmierzanie” do dokonania czynu zabronionego (art. 13 § 1 k.k.)
obejmuje całość zachowań wiodących wprost do wypełnienia jego zna-
mion, stwarzających realne zagrożenie dla chronionego dobra prawnego, a
nie wyłącznie ostatnie z tych zachowań, poprzedzające realizację czynno-
ści sprawczej czynu zabronionego.
Wskazana tu wykładnia znamienia określającego czynności spraw-
cze usiłowania znajduje potwierdzenie w aktualnym orzecznictwie. Przyj-
muje się w nim, że dążenie sprawcy do dokonania czynu zabronionego,
kontynuowane już po zakończeniu przygotowania, rozpoczyna fazę usiło-
wania, które nie może być utożsamiane wyłącznie z ostatnim aktem za-
chowania poprzedzającego dokonanie (orzeczenia Sądu Najwyższego:
postanowienie z dnia 1 kwietnia 2005 r., IV KK 309/04, OSNKW 2005, z. 9,
poz. 79; wyrok z dnia 29 czerwca 2006 r., WK 8/06, OSNKW 2006, z. 11,
poz. 104; wyrok z dnia 8 marca 2006 r., IV KK 415/05, Lex nr 183071; po-
stanowienie z dnia 9 grudnia 2002 r., V KK 32/02, Lex nr 75497 oraz wyrok
Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 października 2000 r., II AKa 179/00,
OSPriPr 2001, nr 5, poz. 22). Również w piśmiennictwie wyrażany jest po-
gląd, że usiłowanie może w określonych warunkach przybrać postać odda-
lonych w czasie od dokonania ale zmierzających do niego bezpośrednio,
10
ciągu różnych zachowań. Przykładowo, za początek usiłowania kradzieży
w supermarkecie uznaje się już ukrycie rzeczy, nie zaś dopiero podejście
do kasy w celu wyniesienia jej bez uiszczenia zapłaty (T. Krawczyk: Iter
delicti kradzieży w supermarkecie, Pal. 2004, nr 11-12).
Cały przedstawiony wyżej wywód prowadzi do konkluzji, że bezza-
sadność zawartych w kasacjach zarzutów naruszenia prawa materialnego
wynikła z nietrafnego postrzegania ustawowej granicy między niespraw-
czymi stadialnymi formami czynu zabronionego, w szczególności zaś z
nadmiernie zawężonego pojmowania „bezpośredniości” w zmierzaniu do
jego dokonania.
Zważywszy, że wszystkie podniesione w kasacjach zarzuty są nieza-
sadne, Sąd Najwyższy oddalił kasacje wniesione na korzyść oskarżonych.