Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 84/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 czerwca 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Wojciech Katner
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa Krystyny W., Eugeniusza W., Krzysztofa W.,
Marty W. oraz małoletniego Mateusza W. - następców prawnych Kingi
W.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń ERGO HESTIA Spółce Akcyjnej w S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 17 czerwca 2009 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 19 września 2008 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok w punkcie I. w części
zmieniającej punkt 4 wyroku Sądu Okręgowego w T. i
zasądzającej na rzecz powodów dalsze kwoty z
odsetkami oraz w części orzekającej o kosztach
procesu w instancji odwoławczej (pkt III) i opłatach
2
sądowych (pkt IV) i w tym zakresie przekazuje sprawę
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego;
II. oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
Uzasadnienie
3
Małoletnia powódka Kinga W. wnosiła o zasądzenie od Towarzystwa
Ubezpieczeń Ergo-Hestia S.A. w S. kwoty 650 tysięcy zł z tytułu zadośćuczynienia
oraz kwot po 1416 zł za okres od dnia 4 marca 2000 r. i po 5954,30 zł, poczynając
od dnia 1 czerwca 2002 r. z tytułu renty na zaspokojenie zwiększonych potrzeb.
Powódka zmarła w toku procesu i w jej miejsce wstąpili następcy prawni:
rodzice Eugeniusz W. i Krystyna W. oraz rodzeństwo Marta W., Krzysztof W. i
Mateusz W. W wyniku tego żądanie zostało następująco sprecyzowane w
odniesieniu do powodów, przy uwzględnieniu ich udziałów spadkowych: 1. z tytułu
zadośćuczynienia na rzecz Eugeniusza W. i Krystyny W. po 81 250 zł oraz na rzecz
Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W. po 54 167 zł, wszystkie z odsetkami od dnia
8 października 2002 r.; takie określenie żądania wynikało z oznaczenia kwoty
zadośćuczynienia na 700 tysięcy zł, pomniejszenia jej o wypłacone przez
pozwanego 50 tysięcy zł, a następnie pomniejszenia o połowę, ze względu na
przyjęcie 50% przyczynienia, co prowadziło w rezultacie do określenia łącznej
kwoty żądanego zadośćuczynienia na 325 tysięcy zł oraz 2. z tytułu
skapitalizowanej renty na rzecz Eugeniusza W. i Krystyny W. po 8 151,38 zł oraz
na rzecz Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W. po 5 434,25 zł, wszystkie z
odsetkami od dnia 1 października 2003 r.
Wyrokiem z dnia 19 marca 2008 r. Sąd Okręgowy w T. zasądził od
pozwanego : na rzecz Krystyny W. i Eugeniusza W. po 9 348,60 zł oraz na rzecz
Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W. po 6 232 zł z odsetkami od dnia 22 stycznia
2006 r. (pkt 1. wyroku), na rzecz Krystyny W. i Eugeniusza W. po 70,28 zł oraz na
rzecz Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W. po 46,85 zł, wszystkie z odsetkami od
dnia 1 października 2003 r. (pkt 2 wyroku), oddalił powództwo w pozostałej części
(pkt 4 wyroku), orzekł co do roszczenia cofniętego i kosztów.
Kwoty w punkcie 1. wyroku Sądu pierwszej instancji dotyczyły
zadośćuczynienia i wynikały z następującego rozliczenia: należne poszkodowanej
zadośćuczynienie, które Sąd określił na 300 tysięcy zł, należało pomniejszyć
o 60%, gdyż takie jej przyczynienie przyjął ten Sąd, uzyskaną w wyniku tego kwotę
120 tysięcy należało zmniejszyć o sumę 50 tysięcy wypłaconą przez pozwanego,
4
a następnie o kwotę zgłoszoną do potrącenia 32 605,50 zł, po czym końcowo
dokonać rozdziału proporcjonalnie do udziałów spadkowych.
Wysokość skapitalizowanej renty Sąd Okręgowy ustalił przyjmując jako kwotę
wyjściową odpowiadającą zwiększonym kosztom utrzymania w wysokości 3 592,60
zł, którą pomniejszył o 60% z tytułu przyczynienia oraz o kwoty wypłacone przez
pozwanego, po czym rozdzielił stosownie do udziałów spadkowych.
Powodowie zaskarżyli wyrok Sądu Okręgowego w części oddalającej
powództwo i wnieśli o jego zmianę: w punkcie 1. obejmującym zadośćuczynienie
przez zasądzenie na rzecz Krystyny W. i Eugeniusza W. kwot po 81 250 zł w
miejsce kwot po 9 348,60 zł oraz na rzecz Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W.
kwot po 54 167 zł w miejsce kwot po 6 233,41 zł, z odsetkami od dnia 8
października 2002 r. oraz w punkcie 2. obejmującym rentę przez zasądzenie na
rzecz Krystyny W. i Eugeniusza W. kwot po 8 151,38 zł w miejsce kwot po 70,28 zł
oraz na rzecz Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W. kwot po 5 434,25 zł w
miejsce kwot po 46,85 zł, z odsetkami od dnia 1 października 2003 r.
Łącznie wartość przedmiotu zaskarżenia w apelacji została oznaczona na kwoty po
79 983 zł w odniesieniu do Krystyny W. i Eugeniusza W. oraz po 53 321,99 zł w
odniesieniu do Marty W., Krzysztofa W. i Mateusza W.
Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo
o zadośćuczynienie i rentę, wnosząc o jego zmianę przez oddalenie powództwa,
a nadto w części rozstrzygającej o kosztach i opłatach sądowych.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 19 września 2008 r.:
I. zmienił wyrok Sądu Okręgowego w punkcie 1. w ten sposób, że od kwot tam
zasądzonych zasądził odsetki ustawowe od dnia 8 października 2002 r. do dnia
21 stycznia 2006 r. i w punkcie 4. w ten sposób, że zasądził od pozwanego na
rzecz powodów Krystyny W. i Eugeniusza W. dalsze kwoty po 79 982,50 zł
z odsetkami od dnia 8 października 2002 r. oraz na rzecz Marty W., Krzysztofa W. i
Mateusza W. kwoty po 53 321,99 zł z odsetkami od dnia 8 października 2002 r.
II. oddalił apelację pozwanego
III i IV. orzekł kosztach i opłatach sądowych.
5
Wyrok ten zapadł przy następującej podstawie faktycznej i prawnej.
W dniu 4 marca 2000 r. sześcioletnia wówczas Kinga W. wyrwawszy się
opiekunowi wbiegła na jezdnię, pomimo czerwonego sygnału na przejściu dla
pieszych. Została potrącona przez samochód osobowy, poruszający się
z szybkością ok. 81 km/godz.; dozwolona w tym miejscu prędkość wynosiła
50 km/godz. Przy faktycznej prędkości samochodu kierowca nie mógł uniknąć
zderzenia, byłoby to możliwe przy szybkości mniejszej, a tym bardziej - przy
dozwolonej. Kierujący samochodem został skazany za naruszenie zasad
bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w wyniku którego nieumyślnie spowodował
u małoletniej ciężkie obrażenia ciała. Sąd Okręgowy, przy uwzględnieniu opinii
biegłego, określił stopień przyczynienia się poszkodowanej do wypadku na 60%.
W wyniku analizy ustalonych okoliczności zdarzenia Sąd Apelacyjny ocenił,
że przyczynienie małoletniej „nie może przekraczać 20% i w takiej wysokości
zostało przyjęte”. Sąd Apelacyjny stwierdził, że przyjęcie przyczynienia się zależy
od uznania sądu, a decydujące są tu „stosowne okoliczności” o których mowa w art.
362 k.c. oraz podkreślił, że przyczynienie się poszkodowanego jest jedynie
warunkiem miarkowania, nakładającym na sąd powinność badania, czy
zmniejszenie odszkodowania powinno w ogóle nastąpić.
Obrażenia doznane przez Kingę W., w szczególności uraz środkowego
układu nerwowego spowodował, że pozostawała ona w stanie wegetatywnym, była
niezdolna do podjęcia własnej czynności oddechowej, odżywiania się i kontroli
procesów fizjologicznych. Skutkiem wypadku był nieodwracalny brak zdolności do
samodzielnej egzystencji, całkowite uzależnienie od pomocy innych osób,
wymagające nieprzerwanej całodobowej opieki. Jak to ujął Sąd Apelacyjny,
małoletnia Kinga W. „pozbawiona została w zasadzie wszystkiego”. W dniu
22 stycznia 2006 r. poszkodowana zmarła. W ocenie Sądu Apelacyjnego,
wysokość zadośćuczynienia należnego poszkodowanej należało określić na 600
tysięcy zł.
Co do odsetek od sumy zadośćuczynienia, Sąd Apelacyjny wskazał,
że zobowiązanie z tego tytułu ma charakter bezterminowy, którego przekształcenie
w zobowiązanie terminowe następuje w wyniku wezwania wierzyciela,
6
a orzeczenie sądu ma charakter deklaratoryjny. Powódka wezwała pozwanego do
zapłaty we wrześniu 2001 r., jednak wobec tego, że żądała odsetek do wniesienia
pozwu, podlegały zasądzeniu dopiero od tej daty, czyli od dnia 8 października
2002 r.; Sąd zauważył, że w tym czasie odsetki nie miały już charakteru
waloryzacyjnego.
Sąd Apelacyjny zastosował następujące rozliczenie roszczeń powodów.
Zadośćuczynienie, przysługujące w kwocie 600 tysięcy zł podlega
pomniejszeniu z tytułu 20% przyczynienia się (o 120 tysięcy zł) i o kwotę wypłaconą
przez pozwanego (50 tysięcy zł), co oznacza, że następcy prawni poszkodowanej
mogli się domagać łącznie kwoty 430 tysięcy zł, a to po uwzględnieniu udziałów
spadkowych stanowiło odpowiednio po 107 500 zł (rodzice) i po 71 667 zł (troje
rodzeństwa). Po dokonaniu potrącenia, zadośćuczynienie wynosić winno
odpowiednio: rodzice po 103189 zł, rodzeństwo po 68 793 zł, a po uwzględnieniu
kwot zasądzonych (odpowiednio po 9348,60 zł i 6232,41 zł) przez Sąd Okręgowy,
dla każdego z rodziców powinny przypadać „jeszcze kwoty” po 93 840,40 zł,
a rodzeństwa – po 62 560 zł.
Skapitalizowana renta za okres od 1 lipca 2002 r. do października 2003 r.,
przy uwzględnieniu zmiany potrącenia ze względu na przyjęte przyczynienie
w wysokości 20% (a nie 60%), wynosiła 21 835,50 zł, i w konsekwencji przypadała
rodzicom w kwotach po 5 388,60 zł (należna 5 458,87 zł minus kwota zasądzona
przez Sąd Okręgowy 70,28 zł), a rodzeństwu w kwotach po 3592,40 zł (należna
3 639,25 zł minus zasądzona przez Sąd Okręgowy 46,85 zł).
W rezultacie, powodowie mogliby się domagać z tytułu zadośćuczynienia po
103189 zł (x2) i po 68 793 zł (X3), co łącznie stanowiłoby 412 757 zł. Po doliczeniu
łącznej kwoty z tytułu renty (21 835,50 zł), wysokość przysługującego powodom
roszczenia wynosiłaby 434 592,50 zł, czyli kwotę wyższą, niż wartość przedmiotu
zaskarżenia, poza którą Sąd drugiej instancji wyjść nie może. „Oznacza to
uwzględnienie apelacji strony powodowej w całości, w tym również w zakresie
odsetek od kwot zasądzonych w pkt I wyroku”.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego, zaskarżając go w całości,
pozwany oparł na podstawach:
7
1. mającego istotny wpływ na wynik sprawy naruszenia przepisów postępowania –
art. 378 k.p.c. przez rozpoznanie sprawy poza granicami apelacji i zasądzenie
odsetek od skapitalizowanej renty od dnia 8 października 2002 r., gdy powodowie
żądali zasądzenia tych odsetek od dnia 1 października 2003 r. oraz przez ustalenie
stopnia przyczynienia się poszkodowanej w wysokości 20%, gdy powodowie
w apelacji uznali i nie kwestionowali jej przyczynienia w wysokości 50%, art. 3
w zw. z art. 232 k.p.c. przez naruszenie zasady kontradyktoryjności i orzekanie co
do stopnia przyczynienia 50%, czyli okoliczności, które były pomiędzy stronami
przyznane i niesporne oraz art. 278 § 1 w zw. z art. 233 § 1 i 328 § 1 k.p.c. przez
zastąpienie ocen zawartych w opinii biegłego własnymi odmiennymi ustaleniami
i ocenami w zakresie przyczynienia się poszkodowanej;
2. naruszenia prawa materialnego przez jego błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie:
- art. 362 k.p.c. przez jego zastosowanie przez pryzmat winy kierowcy
pojazdu, podczas, gdy odpowiada on na zasadzie ryzyka oraz przez
ustalenie przyczynienia poszkodowanej w wysokości 20% pomimo
niedokonania oceny obiektywnej nieprawidłowości zachowania i rozmiaru
uchybień poszkodowanej oraz pomimo niedokonania porównania
niebezpieczeństwa z jakim dla ogółu łączy się korzystanie z pojazdu,
a rozmiarem i wagą uchybień poszkodowanej;
- art. 445 k.c. przez oczywiste naruszenie ogólnych kryteriów ustalania
zadośćuczynienia i podwójne podwyższenie zadośćuczynienia w sytuacji,
w której powódka zmarła w toku procesu oraz przez nieuzasadnione
zarzucenie Sądowi pierwszej instancji, ze ustalając zadośćuczynienie opierał
się na przeciętnym wynagrodzeniu, a nie na całościowej ocenie sytuacji
powódki;
- art. 445 § 1 w zw. z art. 359 i 363 § 2 k.c. przez przyjęcie, że odsetki od
zadośćuczynienia należą się od dnia 8 października 2002 r., pomimo
że wobec ustalenia zadośćuczynienia w wyroku przez sąd, odsetki te należą
się od daty wyrokowania.
8
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego
w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu ewentualnie o zmianę wyroku i oddalenie apelacji powodów
w całości.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
W ramach podstawy naruszenia prawa materialnego nie zostały
sformułowane zarzuty odnoszące się do przesłanek ustalenia wysokości należnej
powodom renty. Zakwestionowano uznanie przez Sąd Apelacyjny, że odpowiednia
wysokość zadośćuczynienia wynosi 600 tysięcy zł, twierdząc, że nastąpiło to
z naruszeniem art. 445 k.c. Tak wadliwie sprecyzowana podstawa, niezawierająca
wskazania jednostki redakcyjnej przepisu i nieprecyzująca nawet formy jego
naruszenia, jest ewidentnie błędna w zakresie, w jakim odnosi się do niewłaściwej
– zdaniem skarżącego – oceny stanowiska Sądu pierwszej instancji przez Sąd
odwoławczy. Od analogicznych wad nie jest też wolne sformułowanie zarzutu
naruszenia art. 445 k.c. „przez oczywiste naruszenie ogólnych kryteriów
zadośćuczynienia”. Powołane przez Sąd Apelacyjny okoliczności, które uwzględnił
określając „odpowiednią sumę” zadośćuczynienia, pozostają w pełnej zgodzie
z kryteriami wypracowanymi w judykaturze na tle art. 445 § 1 k.c.
Chybiony jest zarzut, że na określenie wysokości zadośćuczynienia
powinien był wpłynąć fakt, że poszkodowana zmarła, a kwota z tego tytułu
przypadnie jej spadkobiercom. Powoływane przez skarżącego stanowisko Sądu
Najwyższego zajęte w wyroku z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/92
(OSNCP 1972, nr 10, poz. 183), zaliczające fakt śmierci poszkodowanego i to, że
roszczenie przeszło na spadkobierców, do okoliczności podlegających
uwzględnieniu przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, jest jednostkowe,
zostało wyrażone na tle konkretnych okoliczności sprawy i nie zawiera rozwiniętego
uzasadnienia. W ocenie Sądu Najwyższego w obecnym składzie, brak podstaw do
uwzględniania tych okoliczności jako istotnych dla określenia „odpowiedniej” sumy
zadośćuczynienia (w przekonaniu skarżącej – uzasadniających ustalenie tej kwoty
na niższym poziomie). Prawo do zadośćuczynienia ma charakter osobisty, a na
spadkobierców przechodzi konkretne roszczenie, z którym za życia wystąpił
9
pokrzywdzony (art. 445 § 3 k.c.). Chodzi zatem o roszczenie w wysokości, jaka
przysługiwała pokrzywdzonemu, co uzasadnia ustalenie takiej sumy, jaka byłaby
odpowiednia dla naprawienia krzywdy przezeń doznanej (o którą wystąpił
z powództwem za życia).
Dotyczy to także odsetek od sumy zadośćuczynienia, które przypadają od
takiej daty, od jakiej przypadałyby pokrzywdzonemu. Chybiony jest pogląd
skarżącego, stanowiący podstawę sformułowania zarzutu naruszenia art. 445 § 1
w zw. z art. 359 i 363 § 2 k.c., jakoby wobec ustalania wysokości zadośćuczynienia
w wyroku, odsetki należały się dopiero od daty wyroku. Błędnie została powołana
podstawa naruszenia art. 363 § 2 k.c. oraz art. 359 k.c. (bez wyodrębnienia
jednostek redakcyjnych), a skarżący nie zarzucił naruszenia art. 455 k.c. ani art.
481 k.c., które zostały przez Sąd Apelacyjny przyjęte za podstawę orzeczenia
o odsetkach od zadośćuczynienia. W tej sytuacji należy ograniczyć się do
stwierdzenia, że Sąd Apelacyjny prawidłowo ocenił, iż zobowiązanie do zapłaty
zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy i w zobowiązanie terminowe
przekształca się w chwili wezwania dłużnika przez wierzyciela do jego spełnienia
(por. m. in. wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, niepubl.).
Trafnie też dostrzegł Sąd Apelacyjny, że w 2002 r. odsetki nie pełniły już funkcji
waloryzacyjnej. Straciły tym samym na znaczeniu argumenty, które w okresie
deprecjacji pieniądza i wysokich odsetek przemawiały za przyznawaniem odsetek
dopiero od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji; dlatego nie może
wywrzeć skutku odwoływanie się obecnie do orzeczeń, powołanych w skardze
kasacyjnej. Z omówionych względów bezzasadna jest skarga w części, w jakiej
zaskarża wyrok Sądu Apelacyjnego, zmieniający wyrok Sądu pierwszej instancji w
zakresie daty początkowej odsetek od sumy zadośćuczynienia.
Zmiana wysokości zasądzonych roszczeń w drugiej instancji nastąpiła
głównie w konsekwencji ustalenia przez Sąd Apelacyjny wyższych kwot
zadośćuczynienia i renty oraz niższego stopnia przyczynienia się pokrzywdzonej do
szkody.
10
Jak wcześniej wskazano, wysokość (skapitalizowanej) renty nie została w skardze
kasacyjnej zakwestionowana, a wysokość zadośćuczynienia – nie została
zakwestionowana skutecznie.
Stanowisko Sądu Apelacyjnego w kwestii przyczynienia się poszkodowanej
w 20%, jest zwalczane w skardze w ramach podstawy naruszenia prawa
materialnego – art. 362 k.c. oraz w ramach naruszenia przepisów postępowania –
art. 378, art. 3 w zw. z 232 k.p.c. i art. 278 § 1 w zw. z art. 233 § 1 i 328 § 2 k.p.c. .
Wadliwie sformułowane są zarzuty naruszenia art. 362 k.c. „poprzez
ustalenie przyczynienia poszkodowanej Kingi W. w wysokości 20%”, gdyż – wbrew
zarzutom skarżącego – Sąd dokonał analizy okoliczności zdarzenia przy
zastosowaniu właściwych kryteriów.
Nie stanowi naruszenia art. 362 k.c. jego „zastosowanie przez pryzmat winy
kierowcy pojazdu”, pomimo, że odpowiada on na zasadzie ryzyka. Stan rzeczy,
w którym sprawcy ponoszącemu odpowiedzialność na zasadzie ryzyka można
również przypisać winę (jak to ma miejsce w sprawie niniejszej), jest istotny przy
stosowaniu art. 362 k.c., a nabiera szczególnego znaczenia, gdy do szkody
przyczynił się pokrzywdzony, któremu winy przypisać nie można (tak jest w sprawie
niniejszej).
Chodzi natomiast o to, że są to okoliczności istotne nie z punktu widzenia samego
stopnia przyczynienia się, ale z punktu widzenia stopnia zmniejszenia obowiązku
naprawienia szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2008 r.,
IV CSK 228/08, dotychczas niepublikowany). W każdym razie, nieuzasadniony jest
leżący u podstaw tego zarzutu pogląd skarżącego, jakoby w wypadku istnienia
podstaw odpowiedzialności sprawcy na zasadzie ryzyka nie można było przy
stosowaniu art. 362 k.c. brać uwagę jego zawinienia w wyrządzeniu szkody.
Nieuzasadnione są, podniesione w ramach drugiej podstawy kasacyjnej,
zarzuty dotyczące „zastąpienia ocen zawartych w opinii biegłego własnymi
odmiennymi ocenami i ustaleniami w zakresie przyczynienia się poszkodowanej”.
Ocena przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody
należy do kwestii prawnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca
1997 r., II CKN 213/97, OSNC 1998, nr 1, poz. 5) i jest domeną sądu, a nie
11
biegłego. Opinia biegłego stanowi dla sądu podstawę ustaleń i oceny okoliczności
sprawy, lecz nie wiąże go przy dokonywaniu prawnej kwalifikacji faktów.
Sąd Apelacyjny, korzystając z wiadomości specjalnych biegłego, doszedł do
własnej konkluzji, którą szczegółowo i przekonująco uzasadnił, nie wykraczając
poza granice kompetencji jurysdykcyjnej.
Inny aspekt zagadnienia dotyczy zarzutów związanych z tym, że Sąd
Apelacyjny przyjął przyczynienie się małoletniej do szkody w wysokości 20%
pomimo, że skarżący w apelacji wprost przyznali przyczynienie w wysokości 50%.
Całkowicie chybione jest powiązanie tych zarzutów z naruszeniem art. 3 i 232
k.p.c., konieczne natomiast było ich rozważenie pod kątem ewentualnego
naruszenia art. 378 § 1 k.p.c.
Jak już wskazano, kwestia przyczynienia się poszkodowanego należy do sfery
prawa materialnego. Stosowanie prawa materialnego przez sąd drugiej instancji nie
może być wiązane z zakresem zarzutów apelacyjnych, a sąd ten – bez względu na
stanowisko stron oraz zakres zarzutów – powinien zastosować właściwe przepisy
prawa materialnego, niezależnie od tego, czy ewentualne błędy prawne sądu
pierwszej instancji zostały wytknięte w apelacji. Sąd drugiej instancji rozpoznający
sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami
dotyczącymi naruszenia prawa materialnego (tak w, mającej moc zasady prawnej,
uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r.,
III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). W niniejszej sprawie
powodowie w apelacji istotnie wprost stwierdzili, że „uznają” przyczynienie
poszkodowanej do szkody w 50% (takie stanowisko zajęli już w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym) i znalazło to wyraz przy precyzowaniu w apelacji
zakresu żądanej zmiany wyroku Sądu pierwszej instancji. Rzecz jasna, nie można
mówić o związaniu Sądu Apelacyjnego „przyznaniem” określonego przyczynienia
się, lecz o to, czy i jaki związek miało to z podstawą faktyczną żądania
i zaskarżenia. Tych wątpliwości można uniknąć, eliminując pewną niekonsekwencję
i brak precyzji w stanowisku Sądu Apelacyjnego.
Nie jest tak, że „przyjęcie przyczynienia się zależy od uznania sądu”. Stosowne
okoliczności, o których mowa w art. 362 k.c., to nie są okoliczności wpływające na
12
stopień przyczynienia, lecz na decyzję sądu, czy w ogóle, a jeżeli tak – to o ile,
należy zmniejszyć odszkodowanie. Trafne jest natomiast stwierdzenie Sądu,
że przyczynienie się poszkodowanego jest jedynie warunkiem miarkowania
odszkodowania, i stwarza sytuację, w której sąd ma powinność rozważenia
zmniejszenia odszkodowania. Należy przy tym podkreślić, że stwierdzenie
przyczynienia nie przesądza o zmniejszeniu obowiązku szkody, a stopień
ustalonego przyczynienia jest jednym z elementów, ale nie jest bezpośrednim
wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy i w jakim stopniu obniżyć
odszkodowanie na podstawie art. 362 k.c. decydują okoliczności, takie między
innymi, jak porównanie stopnia winy stron, niemożność przypisania winy
poszkodowanemu (zwłaszcza w zestawieniu z zawinieniem sprawcy), szczególne
okoliczności danego przypadku, specyficzne cechy osobiste. Z motywów
zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Apelacyjny przede wszystkim uwzględniał
te właśnie elementy, które są istotne dla dokonania sędziowskiego wymiaru
odszkodowania w granicach wyznaczonych w art. 362 k.c., czyli podjęcia decyzji
o „odpowiednim” zmniejszeniu odszkodowania, które nie musi odpowiadać
stopniowi przyczynienia się pokrzywdzonego do szkody. Takie ujęcie podstaw
miarkowania odszkodowania nie powodowałoby wątpliwości odnośnie do
utrzymania się w granicach zaskarżenia.
Natomiast zarzut przekroczenia granic zaskarżenia w innym jego zakresie
jest po części niewątpliwie uzasadniony, a po części niemożliwy do odparcia
w obecnym stanie sprawy.
Ma rację skarżący, gdy podnosi, że ani z wyroku (sentencji), ani z uzasadnienia nie
wynika, jakie ostatecznie kwoty zostały zasądzone z tytułu zadośćuczynienia,
a jakie z tytułu skapitalizowanej renty. Sąd przedstawił rozliczenie globalnie,
całościowo, pomimo, że orzekał o dwóch różnych roszczeniach i nie może
pozostawać kwestią otwartą, które z nich w jakiej konkretnej kwocie zostały
ostatecznie uwzględnione. Sąd Apelacyjny wyodrębnił kwotowo te roszczenia tylko
w ramach przedstawiania ile „powodowie mogliby się domagać”, natomiast nie
sprecyzował ile konkretnie na poczet każdego z nich zasądził. Tymczasem, miało
to znaczenie także z tej przyczyny, że Sąd musiał się utrzymać w granicach
13
zaskarżenia w odniesieniu nie tylko do łącznej sumy roszczeń, ale także
w odniesieniu do każdego z nich.
Odnosząc się do łącznej kwoty żądania, poza którą nie mógł wykroczyć, chociaż
ustalił, że jest to jedynie część żądania, które powodom by się należało, Sąd
Apelacyjny stwierdził, że uwzględnił apelację strony powodowej w całości.
To stwierdzenie pozostaje w sprzeczności z uzasadnieniem, w którym Sąd
przedstawiwszy wyliczenie renty dokonane przez powodów, skonfrontował je
z wyliczeniem własnym, prowadzącym do wyniku niższego, niż żądany w apelacji.
Z tego zestawienia wynika, że w zakresie skapitalizowanej renty apelacja
nie została uwzględniona w całości. Tymczasem, zasądzone globalnie „dalsze”
kwoty, odpowiadają w pełni kwotom sprecyzowanym w apelacji (po 79 982 zł x 2
i po 53 322 zł x 3), które obejmowały łącznie zadośćuczynienie i rentę, z tym że
apelujący wyraźnie wyodrębnili wysokość poszczególnych żądań, w tym renty
(wyższej od zaakceptowanej przez Sąd Apelacyjny).
Wynika z tego wątpliwość, czy przyjmując jako kryterium tylko łączną
wartość dochodzonych i zasądzonych roszczeń, Sąd utrzymał się granicach
zaskarżenia co do roszczenia o zadośćuczynienie, skoro pomimo uwzględnienia
renty w mniejszej kwocie, łącznie zasądził kwotę odpowiadającą pełnej wartości
zaskarżenia.
Błędne jest zasądzenie odsetek od „dalszych” kwot zasądzonych
w zaskarżonym wyroku jednolicie, od terminu odpowiedniego tylko dla
zadośćuczynienia (8 października 2002 r.). Ma bowiem rację skarżący, zarzucając,
że zasądzenie odsetek od skapitalizowanej renty nastąpiło z przekroczeniem granic
zaskarżenia, gdyż powodowie wnosili w apelacji o zasądzenie odsetek od
(podwyższonej) renty od dnia 1 października 2003 r. (tak samo, jak w żądaniu
sprecyzowanym po zmianie podmiotowej w postępowaniu przed Sądem pierwszej
instancji). Odpowiednio zróżnicowane zasądzenie odsetek za okres właściwy dla
poszczególnych roszczeń nie nasuwałoby wątpliwości przy prawidłowym
wyodrębnieniu (kwotowym) uwzględnionych roszczeń.
14
Ostatecznie z tych właśnie przyczyn zaskarżony wyrok we wskazanym
zakresie nie mógł się utrzymać, co uzasadniało orzeczenie przez Sąd Najwyższy
stosownie do art. 39815
§ 1 k.p.c.
Chociaż pozwany zaskarżył wyrok Sądu Apelacyjnego w całości, nie powołał
podstaw ani uzasadnienia, mających przekonać o bezzasadnym oddaleniu jego
apelacji, co prowadziło do oddalenia skargi kasacyjnej w tym zakresie.